Otwieram nowy klubik dla trochę starszych 30 tek

to ja bylam... literka sie przekrecila ;-)

Hej:) a ja jestem a jakoby mnie nie było...dzieci mnie gonią, zdążyłam tylko sms-y wyslac i na konto zajrzec po ugotowaniu obiadu...kiedys zrobię sobuie WiFi i będzie net na obu kompach...o! Pozdrawiam wszystkie...nieobecne też:P Nie wiem czy 35 jeszcze zajrzy? bromba? iwonusna zajeta...

Ja tak tylko na chwilke,bo z pracy nawiałam:P Postaram sie jeszcze zajrzec...ale jak jeden komp na 4 osoby to czasami ciezko...:( Ewanisiu ten cielik padł 10 min po urodzeniu... Ja juz niejako przywykłam i zdaje sobie sprawe,ze czasami tak sie dzieje,ale zawsze mi zal...I taka ponura atmosfera sie robi w domu... Ale zycie leci dalej...

Bez T - jeśli będą chciały lub mogły to dziewczyny wrócą do nas [ chodzi mi o 35 i Brombę]. Wymęczyło mnie dziś "nicnierobienie" - a na wagę tak szybko nie wejdę....a jeśli, to z zamkniętymi oczami...

Czy ktos tu przebywa,prosze pomachac łapką...

Aniu jeszcze jestem i jednym okiem próbuję oglądać film na TVNie

Moj malzonek wlasnie poinformowal mnie ,ze tam leci jakis fajny film,ale ja chyba tu posiedze jeszcze ....Sciagam sobie program instalujacy i jestem ciekawa czy mi sie uda...:) Kaszubko ,a mieliscie na swieta chociaz odrobine sniegu ,czy korzystałaś z lodowki Hi hi:)

Trafiłaś w dziesiątkę z tym śniegiem w lodówce - było trochę mroźno, lecz bez śniegu. To już nie te zimy co kiedyś... a szkoda.

Ja narazie bawię się kamerką - odkryłam,że jak robię zdjęcia na progrmie Foto, to zabiera to 3 razy mniej miejsca.

U mnie narazie aparacik ma corcia a ja tak tylko "goscinnie " moge go uzywac... No Kaszubko u mnie tez w lodowce wiecej sniegu niz na dworze ,ale coz mnie to nie martwi ,bo przynajmiej nie musze odgarniac a jest tego duzo,co najmiej na2 godzinki roboty... A moj Maz powiedzial ,ze jeszcze mamy w piwnicy snieg w słoiku z tamtego roku...:)

Ja nareszcie nie muszę się tym wszystkim dzielić...jedynie mąż czasem marudzi, że za dużo czasu tym się zajmuję. Ale czymś trzeba się zajmować. Kiedyś haftowałam, robiłam na drutach, na szydełku - juz mi się to znudziło...a i surowiec do tych robótek za bardzo podrożał.

Przepraszam ,ze tak po angielsku sie zmyłam Kaszubko,ale staram sie uruchomić pewien program i nie wychodzi ,wiec ide spac

Hejka !! Co tu takie pustki dzisiaj :-( ? Prosze sie meldowac bo kawa na stole : \\_/\\_/\\_/\\_/\\_/\\_/ .... i po drodze croissant\'y kupilam !

Już, albo dopiero - ale jestem. Papierosy, kawa - to coś dla mnie. A do tego świetna domowa czekolada z rodzynkami.....wirtualnie można się tuczyć.....

Kaszubko - croissanty to rogaliki... ale papieroski tez mam :-) . Juz sie nauczylam zaczynac dzien pracy z dziewczynami... i troche smutno jak widze ze nasz topik pusty :-(. Mam nadzieje ze reszta dziewczyn wkrotce dolaczy :-D

Hi,hi,hi,hi,hi...............na tuczenie się załapałam :) Dzień dobry wszystkim :)

Ania - gdzies ty byla jak Cie nie bylo ?

jak to gdzie ? biegałam pomiędzy zaproszeniami i gościłam się :)

Czesc dziewczyny ja sie tylko melduje podpisuje liste obecnosci niestety musze pozalatwiac pare spraw sluzbowych poza domem jak tylko wroce to sie zameldyje milego dzionka

Qrde, a mnie sie marza rodzynki w czekoladzie... tak mnie jakos naszlo, Kaszubko, po tej Twojej czekoladzie :-D Ania - fajnie tak ! Tylko ze zawyczaj rezultaty tego goszczenia na wadze widac... :-O Annapo - zalatwiaj co masz do zalatwienia my czekamy cierpliwie !

Dziewczynki - zajrzyjcie na pocztę..... Rebeko - domową czekoladę robię sama na bazie mleka w proszku, cukru, margaryny i kakao, dodaję do tego w zależności od nastroju: rodzynki, orzechy, herbatniki, wiórki kokosowe

A co tam raz się żyje :P Po Nowym Roku będzie co sobie obiecywać ;)

Wrocilam ... Odwiedzil nas kolega ktory odszedl 6 miesiecy temu i... obiad sie troche przedluzyl ;-) :-D. Dobrze ze nie ma duzo pracy w tym okresie, bo 3 godziny przerwy to nawet u nas troche za duzo. Dobrze ze szef na urlopie :-P :-D Ale teraz juz jestem na posterunku :-). Ania - ja sobie co rok obiecuje... i potem co rok panika miesiac przed wakacjami bo na plazy jednak glupio troche w pelnym rynsztunku siedziec :-O. Kaszubko - Rybko - dziekuje, ja wieczorkiem wysle...

....no to jestem wrocilam z pracy i weekend ...normalny ...u mnie wszyscy w domu M dopiero 3 stycznia do pracy wiec same wiecie jak to jest ....czasami to dobrze pobyc tak samemu w domku..ale coz im tez sie urlopik nalezy....... Kaszubko-...dziekuje za fotke....nie mow za wiele sie nie zmienilas... Annapo-Tobie rowniez dziekuje fajna fotka calej rodzinki.... Rybko-..czy jakies nowe fotki posylasz..? Wesola Aniu...jak po swietach...? Rebeka ...Tobie rowniez dziekuje....a teraz chodz na taras zebysmy sie znow nie minely... .....buziole dla wszystkich...........musze zrobic cos do zjedzenia a nie chce mi sie ....hihi........jestem na podgladzie ...chyba wszystko wrocilo juz do normalnosci co....?

Hejka wsiem ewanisia kilka świątecznych. Postanowienie to odwiedzić przyjaciolkę z którą się nie widziałam kilka dobrych lat. Ona nie ma nawet internetu i kontaktujemy sę listownie i smsowo. A o sztańskim postanowieniu to sza, nikt o nim nie wie ;) Po zrealizowaniu efekt też pozna tylko jedna osoba wtajemniczona. kaszubko dzięki Rebeko czekam Dziś mi9ałam wolny dzionek. Odpoczęłam. Trochę mi się źle uklada w pracy. Szkoda gadać. ( ogolnie czuję, że ktoś mi źle życzy)Ale zostawiam to za sobą. Mąż przy samochodzie więc czas zajrzec do Was.

Rybko-...to smutne jacy ludzie sa zawistni nie ?....ale wiesz ja wyczuwam takich ludzi ...niewiem jak to jest ale pierwsze slowo co powiem pozniej sie sprawdza moj M sie smial na poczatku z tego ale teraz juz mi wierzy na ostatni raz czekal 3 lata ale i tak sie sprawdzilo.....a moze ja wrozka hihi.....nie przejmuj sie bedzie dobrze ...i fajnie ze zostawiasz to za soba..... ...szatanski plan powiadasz...?...powodzenia.....

Ewanisia - no machalam do Ciebie ale tylem stalas... ;-), i pewno znow nie widzials :-D. Rybko - na zlych/niezyczliwych ludzi zazwyczaj nic nie mozesz poradzic, niestety... :-(. Choc czasami otwarta rozmowa moze nieco oczyscic atmosfere... moze warto ...?

Rebeka-Ty mialas krzyczec a nie machac....

Przed chwila weszłam do domu i padam na pysk...Ja nie wiem jak ludzie moga mieszkac w takich wielkich miastach i byc w miare normalnymi...Mnie wystarczy 2 godzinny pobyt w wielkim sklepie i szybko uciekam do siebie... Zalatwilam wszystko co trzeba ,ale caly dzien przez palce przelecial...A teraz rodzinka jeszcze chce cos jesc:( No dobra koniec narzekania... Kupilam corce fajna czapke ,ale mi sie bardziej na mojej głowie podoba i powiedziała ,ze mi bedzie pożyczać,dobre dziecko..:D A ona tak w ogole to jechała sobie kupic buty hi,hi...:)Syn kupił petardy,a maz kalesony i tylko ja nic :( Moze innym razem... Poza tym przywiezlismy pełny kontener byczego nasienia....:P Ale nie myslcie ,ze dla mnie,ze mna jeszce wszystko ok...

Annapo - jak ty to robisz ze nic dla siebie nie kupilas :-( ? No ale zazwyczaj tak to jest : nasi bliscy sa dla nas wazniejsi niz my sami... A z tymi wielkimi miastami to tak jak mowisz... ja tez za kazdym razem jak wracam po pracy do domu na moja \"wies\" to mnie wielka blogosc ogarnia i w WE chyba wolami by mnie trzeba bylo do Paryza ciagnac ;-) !