Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Rozłączenie Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta; Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku, Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta; Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala, Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska. Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala I łzę różową leje, i skrą siną błyska. A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać, Znając twój dom - i drzewa ogrodu, i kwiaty, Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać, Między jakimi drzewy szukać białej szaty. Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć, Osrebrzać je księżycem i promienić świtem: Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem. Potem jezioro z niebem dzielić na połowę, W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem; Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę, Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem. Autor: Ernest Kacperski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdziekolwiek" Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie, Będą miejsca w książkach i miejsca przy stole. Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera Będą drzewa, ulice, ktoś nagle zawoła. Ktoś do drzwi zapuka, pamięć przyniesie Z kwiatem, z godziną, z kolorem. Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie. Gdziekolwiek będziesz... Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie, Będą miejsca w książkach i miejsca prz stole. Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera Będą drzewa, ulice, ktoś nagle zawoła. Wciąż będzie początek, bo wszędzie są mosty Prawdziwe jest powietrze, ode mnie do ciebie, Gdziekolwiek będę, cokolwiek się stanie. Gdziekolwiek będę... Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie, Będą miejsca w książkach i miejsca przy stole. Kasztan kiedy kwitnie lub owoc otwiera Będą drzewa, ulice, ktoś nagle zawoła. Ktoś do drzwi zapuka, pamięć przyniesie Z kwiatem, z godziną, z kolorem. Gdziekolwiek będziesz, cokolwiek się stanie. Gdziekolwiek będziesz... M.Grechuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! I ja wam piękny wiersz na dobranoc dołożę... Tuwim Julian, Przy okrągłym stole Du holde Kunst, in wieviel grauen Stunden pieśń Szuberta A może byśmy tak, jedyna, Wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym Ta sama cisza trwa wrześniowa... W tym białym domu, w tym pokoju, Gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną Rozmowę smutnie nie skończoną. Do dzisiaj przy okrągłym stole Siedzimy martwo jak zaklęci! Kto odczaruje nas? Kto wyrwie Z nieubłaganej niepamięci? Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu Spływa do warg kropelka słona, A ty mi nic nie odpowiadasz I jesz zielone winogrona. Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam: "Du holde Kunst"... i serce pęka! I muszę jechać... więc mnie żegnasz, Lecz nie drży w dłoni mej twa ręka. I wyjechałem, zostawiłem, Jak sen urwała się rozmowa, Błogosławiłem, przeklinałem: "Du holde Kunst! Więc tak bez słowa?" Ten biały dom, ten pokój martwy Do dziś się dziwi, nie rozumie... Wstawili ludzie cudze meble I wychodzili stąd w zadumie... A przecież wszystko - tam zostało! Nawet ta cisza trwa wrześniowa... Więc może byśmy tak, najmilsza, Wpadli na dzień do Tomaszowa?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuwim Julian, Ofiarowując serce Posyłam ci bezdomne moje serce. Co chcesz z nim zrób. Na swoje zamień to bezdomne serce Lub zatrać, zgub. Wdzięczne ci będzie to bezdomne serce Nawet za grób. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka 47
Halloooooooooooooooooo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka 47
Zapraszam do śmiechu! OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO Kuzyn z miasta odwiedza bardzo zaniedbane gospodarstwo rolne Antka. - Nic na tej ziemi nie rośnie? - A no nic - wzdycha Antek. - A jakby tak zasiać kukurydzę? - Aaa... jakby zasiać, to by urosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka 47
Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi: - Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz! Chłop zdziwiony: - Pierwszy raz w życiu słyszę - żeby koń mówił! - Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies. W gospodzie Jasiek pije z kumplami wódkę. W pewnej chwili pryknął! Wie, że to nie wypada, więc wstaje i mówi: - Wyjdę na chwilę na dwór, bo mi od tego siedzenia noga zdrętwiała. - No, no - przytakują kumple. - Aż se musiała od tego siedzenia pierdnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka 47
- Dlaczego żona sołtysa nie puszcza go na bale przebierańców? - Bo na ostatnim balu przebrał sie za ser szwajcarski - stał w kącie i śmierdział. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotka 47
Dobranoc , bo rano muszę do biura:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara 56
Pozdrowionka przesyłam do oazy dla WBW 👄👄👄👄👄👄 tez .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wenus była piękna jak kamień alabaster z zielonymi żyłkami tętniącymi uśpioną krwią pół setki bogów na obłoku klaskało w ręce gdy szła chwiejąc się w biodrach i nawet nie głowa nie i nie usta nabrzmiały południa owoc piersi - właśnie piersi miała takie że tylko stać i wyć z zachwytu do chmur były jak bratnie księżyce odkradzione niebu Saturna owalne - uniesione w górę a Hefajstos który w kuźni koniom kopyta kuł skarżył się że go zdradza dureń Halina Poświatowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Cisza Spokojna jestem w ciszy. - Nie chcę myśleć więcej - co mną jest gdzieś odeszło w jakimś tajnym celu - Patrzę w ogród zamkowy na róż sto tysięcy marząc o przetowłosym mych wdzięków minstrelu. Staję cicho wśród bytu. - Próżnię mam za czołem w woni ziela usypia się krwi mojej tętno... Bezczucie w szarej płachcie za królewskim stołem siadło - i będę dzisiaj nieżywą i piękną. - Lecz znam czary i wróci wśród serca uderzeń dusza moja namiętna jako skrzypek blady - królowa burz wiosennych i bolesnych wierzeń Niechaj mi zajrzy w oczy książę mej ballady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
To już 27 czwartek ,,, a w Ameryce ostatni czwartek listopada jest Świętem Dziękczynienia. Właśnie rozmawiałam ze znajomą , która mi o tym świecie opowiadała... Jde juz spać bo oczy mi się do snu kleją.. Dobranoc dziewczynki i chłopacy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Zgaszę światło.. miłych snów..👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajm - Dzień za dniem Tydzień już nie dzwonisz Myślę chyba coś nie tak Szukam w sobie winy By się bronić Jeśli chcesz mnie zranić, jesteś dobry w tym jak nikt Twoja antarktyda nie ma granic Robisz błąd, jeśli kryjesz w sobie coś To o czym nie wiem jest jak chłód twoich rąk Robisz błąd, jeśli nocy kradniesz mrok, Słońcu promienie, mnie nadzieję Dzień za dniem błądzi, dzień za dniem Rodzi się, gdy w nas słońce zachodzi x2 Powiedz mi, dlaczego nie możemy razem być Powiedz mi, dlaczego tak się boisz Niepewność przychodzi zawsze Bez niej miłość traci smak Życie zwykle różni się od marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krystyna Giżowska - Nie było Ciebie tyle lat To był zwyczajny szary dzień, Za ścianą dzieci głośny płacz I męża głos, uśmiechnij się, Więc ja potulnie krzywię twarz I nagle stuka ktoś do drzwi, Natrętnie głośno, że aż strach Tak stukać możesz tylko ty, Lecz jak trafiłeś pod ten dach Nie było Ciebie tyle lat Myślałam że nie wrócisz już Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już Najlepiej odejdź póki czas, Na końcu świata schowaj się Dziś już nie pora szukać nas, Dziś już za późno dobrze wiesz Skończyły się wesołe dni, I wspólnych lat spędzony czas Za ścianą dziecko dalej śpi, A serce moje mówi tak Nie było Ciebie tyle lat Myślałam że nie wrócisz już Poukładałam sobie świat I nie zostawię tego już (2x)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzysztof Krawczyk i Muniek Staszczyk - Lekarze dusz Gdy jesteś sam i ciężko ci jest Pomyśl że jestem też Kobieto nie tak tej wojny mam dość Ogłośmy rozejm dziś Potrzebujemy się to proste jest To nie jest żaden wstyd I przyznać się każdy dziś chce Mocno przytulić się Ja wiem to znam płakałem nie raz Bo różne stany mam To dym , to alk.. i tysiące ciał Które bym bardzo chciał Nie możesz mieć wszystkiego Wchodzimy kolego , to nie jest żaden wstyd Jak deszcz , jak wiatr , jak drzewo, jak ptak Miłość ma trudny smak Ref: Widziałem na ulicy dziś W oczach nienawiść ludzkie łzy Więcej uczucia trzeba - acha - acha - tak trzeba nam Jutro otworzę oczy też Spokojnie powiem - nie martw się Więcej miłości trzeba - acha - acha - tak trzeba nam To racja jest ja zgadzam się z tym Dobrze rozumiem że Tysiące lat - stary nasz świat Za dużo nosi kłamstw Chcesz być lekarzem dusz Zacznijmy już - kurację wszystkich serc Niech słowa te rozniosą dziś się Miłość ma wielki sens Wstęp: Ref : Widziałem na ulicy dziś W oczach nienawiść ludzkie łzy Więcej uczucia trzeba - acha - acha - tak trzeba nam Jutro otworzę oczy też Spokojnie powiem - nie martw się Więcej miłości trzeba - acha - acha - tak trzeba nam Gdy jesteś sam i ciężko ci jest Pomyśl że jestem też Kobieto nie tak tej wojny mam dość Ogłośmy rozejm dziś Chcesz być lekarzem dusz Zacznijmy już - kurację wszystkich serc Niech słowa te rozniosą dziś się Miłość ma wielki sens Niech słowa te rozniosą dziś się Miłość ma wielki sens Niech słowa te rozniosą dziś się Miłość ma wielki sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Ba daba du
halloooooooooooooooo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
Od koleżanki właśnie z 50 siatek skopiowałam:) Cztery kąty i piec piąty - to krakowskie horyzonty Omijaj Krakow z daleka, uśmiech tu ważą na deka Gołęgiabi brukowany Krakow - gowno ma z tych ptakow Gdy student studentke przygarnia - gaśnie krakowska latarnia Krakow to pryzmat oprzez ktory piękniej ojczyzna Krakowianin - to wszystko: Pogląd, rasa, stanowisko! Miasto dobrych czasow - potop zna z arrasow. Krakow Krakowem nazwali gdy pierwszego zakrakali. Miasto zasobne w zawiści (grube) i podlości (drobne ). Z połowy jajka robią jajecznicę a chcą w Krakowie miec całą stolicę. Jada na srebrze a mimo to żebrze. Szczyt krakowskiego zbytku stanąć tylem do zabytku. Co drugi krakowiak prawie mieszka w Warszawie Niejedna tu chodzi niewiasta starsza od miasta. Grzeczne krakowianki mają po dwa wianki. Jeden dla jednego drugi dla drugiego. Pozdrawiam Was wszystkich bez wyjątku...👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo witam wszystkie Oazowiczki :) Iłłakowiczówna Kazimiera. Nieznane Jeszcze nie wszystko we mnie jest dla mnie znajome, żyję w przedsionku jak na słonecznym podwórzu: o gołębie moje, o klomby żółtych begonii, o róże... róże... Jest dom i korytarze ciemne i kryjome, i zegar, który drży jak serce i jak serce dzwoni, i galerie patrzące umarłych oczyma, i - Bóg, który jest wszędzie, jest tam, gdzie mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iłłakowiczówna Kazimiera Szeptem Nie zawiedzie - ale tylko w tym jednym, nie odstąpi - ale tylko za tę cenę, wierna - ale tylko w tej godzinie, dzielna - ale tylko kiedy nóż na gardle. Ani się do niej przyznać, ni nie przyznać, ani służyć, ni porzucić służbę, ni powierzyć się, ni nie dowierzać, ani przysiąc jej, ani ją przekląć. Wyjść najpewniej na przestrzeń niewinną, gdzie by wszystko było o czym innym, oddalonym, bez świadków, nie krewnym... I wkorzenić się tam, i nareszcie rosnąć wielkim drzewem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria...
kochani ! Nie mam dziś siły pisać mam straszny ból głowy. Pozdrawiam was WBW..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek 65
Cześć oazo ! Co to z naszym samotnym ?tak tak długo się nie odzywa. Andrzeju co u ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek 65
Andrzejki za pasem i będzie wesoło YYYYYYYYYYYYYYYYY ha hahaah ja do znajomego idę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek 65
Bylo sobie takie jednio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu zona zdenerwowana na męża mówi: - Słuchaj, nawróciłby się, poszedł do kocioła... - Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami. - A za sto tysięcy? - pyta małżonka. - A, za 100 to spoko. Przyszła niedziela, mąż poszedł do kocioła, a żona sobie myli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kocioła, patrzy a mąż chodzi po całym kociele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta, co on najlepszego wyprawia. A mąż na to: - Zrzuta była i nie wiem gdzie piją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×