Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość niesmiala
Szerokiej drogi Wiosenko i wracaj jak najprędzej... Ja oazy przypilnuje:-D Pozdrawiam Was i poczytam, bo mam chwilkę czasu:) Wyspa Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość. Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu - miłość poprosiła o pomoc. Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała: - Bogactwo, czy możesz mnie uratować ? Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo. Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem. - Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość. Niestety nie mogę cię wziąźć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle. Na zbutwiałej lódce podpłynal Smutek. - Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość, Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam. - Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal. Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc. Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu... Nagle Miłość usłyszała: - Chodź! Zabiorę cię ze soba ! - powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy. - Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ? - To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza. Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ? - Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość. - Odrzekła Wiedza. Albin Stankiewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Kobiety bez towarzystwa mężczyzn więdną, a mężczyźni bez kobiet głupieją. Anton Czechow ______________________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Wyspa Dawno, dawno temu, na oceanie istniała wyspa, którą zamieszkiwały emocje, uczucia oraz ludzkie cechy - takie jak: dobry humor, smutek, mądrość, duma; a wszystkich razem łączyła miłość. Pewnego dnia mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że niedługo wyspa zatonie. Przygotowali swoje statki do wypłynięcia w morze, aby na zawsze opuścić wyspę. Tylko miłość postanowiła poczekać do ostatniej chwili. Gdy pozostał jedynie maleńki skrawek lądu - miłość poprosiła o pomoc. Pierwsze podpłynęło bogactwo na swoim luksusowym jachcie. Miłość zapytała: - Bogactwo, czy możesz mnie uratować ? Niestety nie. Pokład mam pełen złota, srebra i innych kosztowności. Nie ma tam już miejsca dla ciebie. - Odpowiedziało Bogactwo. Druga podpłynęła Duma swoim ogromnym czteromasztowcem. - Dumo, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość. Niestety nie mogę cię wziąźć! Na moim statku wszystko jest uporządkowane, a ty mogłabyś mi to popsuć... - odpowiedziała Duma i z dumą podniosła piękne żagle. Na zbutwiałej lódce podpłynal Smutek. - Smutku, zabierz mnie ze sobą ! - poprosiła Miłość, Och, Miłość, ja jestem tak strasznie smutny, że chcę pozostać sam. - Odrzekł Smutek i smutnie powiosłował w dal. Dobry humor przepłynął obok Miłości nie zauważając jej, bo był tak rozbawiony, że nie usłyszał nawet wołania o pomoc. Wydawało się, że Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu... Nagle Miłość usłyszała: - Chodź! Zabiorę cię ze soba ! - powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, że zapomniała zapytać kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy. - Powiedz mi proszę, kto mnie uratował ? - To był Czas. - Odpowiedziała Wiedza. Czas ? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł ? - Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość. - Odrzekła Wiedza. Albin Stankiewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
WIOSENKO SZEROKIEJ DROGI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam Was i plącze przy piosence Kasiuni:( piękna i dla mnie wzniosła i żałosna... Widze , ze wszyscy gdzieś wyjeżdżają Sara do siostry... Złota Jesień w delegacji... Wiosenka do wnuka do Warszawy w drodze... Janna ma kompa nawalonego... Ja tez jutro może wieczorem się dopiero pokaże, bo mam dożo roboty i 2 robotników do mnie przyjdzie będzie wymiana kaloryfera bo kapie woda:( No trudno, ale może słonko i Kasiunia wpadnie ... Chłopaki pewnie tez żyją ha ha ha! No trudno to okres zbliżających się Wszystkich Świętych i w dużej mierze ludzie do rodzin wyjeżdżają... Dobrze , ze ja mam wszystkich bliskich w swoim mieście ( myślę o tych na cmentarzu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To cudowna piosenka:) - Wojciech Gąsowski ZIELONE WZGÓRZA NAD SOLINĄ ZIELONE WZGÓRZA NAD SOLINĄ, I ZAPOMNIANYCH ŚCIEŻEK ŚLAD. FLOTYLLE CHMUR Z NAD LASÓW PŁYNĄ, WĘDROWNE PTAKI GONI WIATR. A DALEJ WIDZISZ JUŻ HORYZONT, DO NAS Z ODLEGŁYCH WRACA STRON. I TO JUŻ WIECZÓR NAD SOLINĄ, I CISZA KTÓRA ZNA MÓJ DOM. NAD RZEKĄ NOC,W ULICZCE ZNÓW, LICZY OGNIKI GWIAZD. UŚMIECHNIJ SIĘ,NA PEWNO TU, WRÓCISZ NIE JEDEN RAZ. ZIELONE WZGÓRZA NAD SOLINĄ, OKRYWA SZARYM PŁASZCZEM MROK. NIE ŻEGNAJ SIĘ,CHOĆ LATO MINIE, SPOTKAMY SIĘ TU,ZNÓW ZA ROK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja kocham jego piosenki... A moja młodość:) Gdzie te prywatki - Wojciech Gąsowski Gdzie te prywatki Gdzie się podziały tamte prywatki niezapomniane, Elvis, Sedaka, Speedy Gonzales albo Diana, pod paltem wino a w ręku kwiaty wieczór, bambino i ty, same przeboje Czerwonych Gitar, tak bardzo chciało się żyć. Gdzie się podziały, tamte prywatki, gdzie te dziewczyny, gdzie tamten świat, gdzie się podziały tamte wspomnienia, naszych szalonych, wspaniałych lat. Rodzina w kinie na drugim seansie już z nudów ziewa, tutaj Paul Anka, Stonsi, Beatlesi, Ciff Richard śpiewa, tuż przed maturą kwitły kasztany, żyło się tak jak we śnie gdzie te prywatki niezapomniane, czy jeszcze pamiętasz mnie. Spadam do roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja was lubie
Cos pomyliłam Sorki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja was lubie
Wszystko jesienne" Jesienne słońce, jesienny deszcz, Jesieni w koło masz ile chcesz. Jesienne chmury, jesienne drzewa, i wiatr jesienny jesiennie śpiewa. Jesienne grzyby, jesienna trawa, oraz jesienna z wiatrem zabawa. Jesienne kwiaty, jesienne liście... Wszystko jesienne jest oczywiście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIISS
Opowiadanie Moja przygoda zdarzyła się podczas wakacji 2006. Wybrałem to zdarzenie z wielu względów, ale najważniejszym z nich była pamięć. Był piękny lipcowy poranek. Wraz z moim bratem Rafałem wybrałem się na Sekułę pojeździć na rowerach. Nic nie zapowiadało dalszego ciągu zdarzeń. Jeździliśmy już dobrą godzinę, gdy nagle Rafał zaproponował abyśmy poskakali sobie z „hopki”. Nigdy tego nie robiłem, więc zaproponowałem żeby on skakał pierwszy. Skoczył. Był to długi lot. Zdawało mi się, że trwa wiele minut, tak naprawdę nie trwał nawet pół. Upadł i znieruchomiał. Już wiedziałem, co się stało. Rafał zapomniał kasku i upadł na głowę. Już biegnąc do niego widziałem krew na jego twarzy i głowie. Nie ruszał się. Dobiegłem do niego i pierwsze, co zrobiłem to sprawdziłem puls. Wyczuwalny, ale słaby, jakby, o zgrozo, zapadł w śpiączkę. Wiedziałem, co nieco o samarytance, gdyż wraz z kolegami z harcerstwa odbyliśmy kurs pierwszej pomocy. Od razu odciągnąłem rower i przeniosłem Rafała na równy teren, w razie urazu kręgosłupa. Teraz widziałem dokładnie ranę. Nie była zbyt głęboka, lecz krwawiła obficie. Niewiele myśląc zdjąłem swoją koszulkę, porwałem ją i opatrzyłem ranę. Tylko tyle mogłem zrobić. Nagle zdałem sobie sprawę, że nie wziąłem komórki i nie mogę wezwać karetki. Upewniwszy się, że Rafał leży prosto i nic mu się nie stanie pobiegłem szukać pomocy. Nie musiałem szukać długo, gdyż już na górce ujrzałem ludzi. Szybko dopadłem szczytu wzniesienia i podbiegłem do zdziwionych ludzi. Poprosiłem żeby zadzwonili po karetkę, bo mieliśmy wypadek, z początku byli nieufni, więc pobieżnie wyjaśniłem im sytuację. Od razu się zgodzili. Karetka przyjechała po piętnastu minutach. Piętnastu minutach pełnych niepewności, oczekiwania i strachu. Tak bałem się. Choć nie miałem pewności i bez opinii specjalisty nie mogłem stwierdzić na pewno, to przypuszczałem śpiączkę. Gdy przyjechała karetka lekarz stwierdził, że dobrze się spisałem. Sanitariusze zmienili mój opatrunek i wnieśli Rafała na noszach do karetki. Wsiadłem z nimi i pojechaliśmy do szpitala. Była to najgorsza podróż w moim życiu. Już byłem niemal pewny, że mój brat jest w śpiączce. Wszystko na to wskazywało. Leżał bez ruchu, puls miał zwolniony. Dojechaliśmy wreszcie do szpitala. Zwieźli Rafała na blok operacyjny by zszyć mu głowę, a mnie zostawili w poczekalni, samego. Po jakiś trzydziestu minutach lekarz wyszedł z bloku i poprosił mnie do gabinetu. - Niestety twój brat jest w śpiączce. – Oznajmił Chociaż się tego spodziewałem odebrało mi mowę. - Ale to jeszcze nie wszystko Rafał jest w śpiączce Alfa. Nie martw si….. Więcej nie usłyszałem. Zemdlałem. Tego było za wiele. Ze zwykłej śpiączki można się jeszcze wybudzić. Ale ze śpiączki Alfa… Nie, to było właściwie niemożliwe. Prawdopodobieństwo, że Rafał się obudzi wynosiło 0,1%. Obudziłem się. Leżałem w szpitalnym łóżku. Ktoś do mnie podszedł, ale nie zauważyłem kto. Znowu zemdlałem. Teraz rozbudziłem się naprawdę. Właściwie to COŚ mnie obudziło. To COŚ… nie wiem jak to określić. To tak jakby połowa mnie odchodziła. Czułem się okropnie, nie fizycznie, lecz psychicznie. Zadzwoniłem po pielęgniarkę. O dziwo przyszła moja ciocia, zapłakana. Była pielęgniarką. Oznajmiła mi pochlipując, że z Rafałem jest coraz gorzej. Było tak pół godziny temu. O 21.46 moje ciało ogarnęły wstrząsy. Dostałem jakby ataku padaczki i czułem, że jakaś cząstka mnie odchodzi, ulatuje do góry w stronę światła. Już wiedziałem. Rafał nie wybudził się ze śpiączki on umarł… Pewnie zastanawiasz się czytelniku skąd to widziałem. Wiedz, więc, że między mną a Rafałem była nierozerwalna więź. Trudno mi to wytłumaczyć. Psychoanalitycy podejrzewają pewną więź między bliźniakami. Pewnie to było coś takiego, z tym, że my nie byliśmy bliźniakami. Zawsze wiedzieliśmy, co drugi robi, myśli, czuje. Potrafiliśmy rozmawiać bez słów. Wiem, to może wydawać się dziwne, ale tak było. Teraz wciąż odczuwam tą więź tyle, że słabszą. O wiele słabszą. Cieszę się, że wreszcie to z siebie wyrzuciłem. Proszę Cię tylko, czytelniku, nie drwij ze mnie, bo wiedz, że pisząc to, przeżywałem to jeszcze raz i płakałem… Te opowiadania piszą uczniowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALIISS
Zycze milej Lektury !!! Zaraz mam wychodne i wrócę nocą👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 siatka
... Biją śpiesznie zegary, terczą, tętnią i kują, w progu życia warują, siękąc czasu obszary. Tną godziny w pstre chwile, a chwile w okamgnienia, miłość w śmiech się przemienia, a poczwarki w motyle. Biją śpiesznie zagary - i z tej, i z tamtej strony, zegar złocisty, stary, brązowy i czerwony. W tym czerwonym zegarze o nie milknącym gwarze mieszka kukułka złota, która w każdej godzinie wypada, skrzydłem miota, po czym kuka żałośnie, obraca się i ginie jak w wydrążonej sośnie. Kiedyś, gdy zegar stanie i ucichnie tykanie - kukułka zeń wyskoczy i kukając szalenie poleci ku zboczy, gdzie się kłębią zielenie, poleci w modrą trawę na czerwcową zabawę! - H.Poświatowska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pozdrawiam serdecznie 👄 Poczytam później!!! Wpadłam pozdrowić Was tylko i wysłać te piękne ... ___________________________________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostają po nich buty i telefon głuchy... [ Ks. Jan Twardowski ] ___________________________________________________ Miłość jest jak wiatr, raz silniejsza, a raz słabsza. [ Seneka ] ___________________________________________ Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło . [ Oscar Widle ] __________________________________________________________ Człowiek jest wielki, nie przez to,co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi! [ *** ] _________________________________________________________- Miłość bez wzajemności zawsze jest najsilniejsza. [ Stefan Kisielewski ]- ___________________________________________________________- Szczerość to najpiękniejsza forma głupoty. [ Sokar ] _______________________________________________________ Ale Wam Przypominałam mądrości życiowe:) Nieraz warto się nad tym zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Tatusiu, drogi tatusiu. A czy my musimy płynąć do tej Ameryki? - Przestań jęczeć smarkaczu, tylko wiosłuj. Tu jest prawdziwy raj - zauważa matka podczas pikniku za miastem. - To prawda - odzywa się synek. Obok w krzakach widziałem nawet Adama i Ewę. W piaskownicy: - Czy może pani powiedzieć synowi, żeby mnie nie udawał? - Jasiu, przestań robić z siebie idiotę. Mały Danielek, który uwielbia grać w gry komputerowe stoi z mamą w kościele i słucha, jak ksiądz modli się mówiąc: - Zdrowaś Mario... - O, mamo, ksiądz też lubi grać w Mario.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Jeden przedszkolak mówi do drugiego: - U mnie modlimy się przed każdym posiłkiem. - U mnie nie. Moja mama bardzo dobrze gotuje. ______________________________________________ Wraca żona po miesiącu z sanatorium wchodzi do domu a tam syn przy nowiutkim komputerze. - Skąd miałeś pieniądze na komputer?! - Ze zmywania. - Jak to ze zmywania? - Tata dawał mi po 100 złotych, gdy chciał, żebym się zmył z chaty. ______________________________________________________________ - Mamusiu, mamusiu! mogę ciasteczko? - Ależ oczywiście synku weź sobie, leżą na stole. - Mamusiu, mamusiu ale ja nie mam rączek. - Nie ma rączek, nie ma ciasteczek. ______________________________________________________---- Pośmiejcie się kochane Kobietki 👄 http://www.smieszne.na-pulpit.pl/smieszne2.jpg http://img46.imageshack.us/img46/9829/funnycat29eu.jpg hahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HUUUUUUURA
ZWYCIĘSTWO w wyborach. Nareszcie Jarek K. nie będzie rządził. Dosyc kłótni, awantur, hipokryzji, szantażu, terroru, podsłuchiwania i nagrywania ... to już przerabialiśmy i mówimy NIE "Prosty lud" też potrafi myśleć wbrew pozorom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romans Jesienny Wiatr już w kolory gra na połoninie Liście odwraca i usypia trawy I melancholię roztacza dokoła Ostatnie z latem załatwiając sprawy Zobacz miła jak piękne są Bieszczady Kiedy do snu już się tulą połoniny Coś za serce dziwnie chwyta, nie ma rady Znowu do nich razem z wiosną powrócimy Jesień pieści swym oddechem wszystkie drzewa I kolory rzuca na nie szczodrą dłonią W mgieł oparach przytula je do siebie Aż się buki rozczochrane płonią Zobacz miła jak piękne są Bieszczady Kiedy do snu już się tulą połoniny Coś za serce dziwnie chwyta, nie ma rady Znowu do nich razem z wiosną powrócimy Wspomnienia letnie strumień wziął ze sobą I zamyślony po kamieniach pląsa Nad nim leszczyna z wyzłoconą głową Na pożegnanie kroplę rosy strząsa Zobacz miła jak piękne są Bieszczady Kiedy do snu już się tulą połoniny Coś za serce dziwnie chwyta, nie ma rady Znowu do nich razem z wiosną powrócimy My Darling

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piekne , piękne Wanilio twoje fotki:) każda z nas kocha kwiaty:) Wiersz tez super:)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny 60
Saro Dobranoc, pchły na noc:-D Wanilio🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×