Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

. Pewnego razu, kiedy Balzac jak zwykle przyszedł do wydawcy po zaliczkę, zatrzymał go w drzwiach sekretarz i powiedział: - Bardzo mi przykro, panie Balzac, ale pan wydawca dzisiaj nie przyjmuje. - To nic - odpowiedział Balzac - najważniejsze, żeby dawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś do pracowni Norwida zaszedł znajomy ziemianin. Gospodarz przyjął go w brudnym fartuchu i z paletą w ręce. Ziemianin popatrzył na gospodarza i na obrazy wiszące na ścianach, po czym ze współczuciem zapytał: - A więc pan musi wszystko namalować samemu? - Niestety, nie mam lokaja - odpowiedział Norwid. To były anegdoty o sławnych:-D Pozdrawiam Was wstystkich i ściskam mocno👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Wiosenko, ciasteczka wspaniale...👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
Zrozumieć świat... Była kiedyś duszyczka, która wiedziała, że jest światłością, młoda i przeto żądna doświadczenia. "Ja jestem światłością", powiadała. "Ja jestem światłością". Jednak świadomość ani powtarzanie tego nie mogły zastąpić doświadczenia siebie jako światłości. W świecie, z którego wywodziła się duszyczka panowała wyłącznie jasność. Każda dusza była wspaniała, każda niepowszednia, i każda błyszczała blaskiem Mojej światłości. Zatem owa duszyczka była niczym płomyk świecy na słońcu. Zanurzona w jasności, której stanowiła część, nie mogła siebie dostrzec, ani doświadczyć, Czym W Istocie Jest. Stało się więc, że duszyczka zapragnęła siebie poznać. Tak mocne było jej pragnienie, że pewnego dnia powiedziałem: "Czy wiesz, Maleńka, co musisz uczynić, aby zaspokoić to swoje pragnienie?"; "Co takiego, Boże? Co? Nie cofnę się przed niczym!", odparła duszyczka. "Musisz odłączyć się od nas", rzekłem, "a potem pogrążyć się w ciemności". "A czymże jest ciemność, o Przenajświętszy?", spytała duszyczka. "Wszystkim, czym nie jesteś ty", wyjaśniłem i duszyczka zrozumiała. Tak więc oddzieliła się od Całości i zstąpiła do innego świata. A w tym świecie miała moc ściągania na siebie wszelkich odmian mroku. I tak postąpiła. Lecz pośród owych zgromadzonych ciemności zawołała, "Ojcze, Ojcze, dlaczego mnie opuściłeś?." Ja i wy to czynicie w swej najczarniejszej godzinie. Ale przecież ja nigdy was nie porzuciłem, zawsze stoję u waszego boku, gotów przypomnieć wam, Czym W Istocie Jesteście; zawsze gotów przyjąć was z powrotem do siebie. Zatem, bądźcie światłem w ciemności i nie przeklinajcie jej. I nawet kiedy osaczy was to, czym nie jesteście, nie zapominajcie swej prawdziwej istoty. Głoście chwałę stworzenia, nawet gdy chcecie wnieść doń zmiany. I wiedzcie, iż to, jak się zachowacie w chwili najcięższej próby, może stać się zaczynem najwspanialszego triumfu. Albowiem stwarzane przez was doświadczenie jest wyrazem tego, Czym W Istocie Jesteście - I Czym Pragniecie Być. * Przytoczyłem Ci tą przypowieść o duszyczce i słońcu, abyś lepiej zrozumiał, dlaczego świat jest tak urządzony - i w jaki sposób wszystko może ulec zmianie z chwilą, kiedy każdy przebudzi się do Boskiej prawdy swej najwyższej rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesmiala
DOBRANOC OAZO👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam WBW ja tez zagrzebałam się w papierkach i nadrabiam zaległości ale od czasu do czasu poczytać oazę trzeba. Jesienią drzemią wróżki w hamaku z pajęczyny. We włosach mają liście i krople jarzębiny. Piżamki wyszywane w jabłuszka i kasztany i koszyk mają miękki, z jesiennych snów utkany. A wiatr nad nimi tańczy jak wielki srebrny motyl i huśta biały hamak pod klonu niebem złotym. A słońce rzuca z góry wstążeczki migoczące i budzi małe wróżki w hamaku białym śpiące! a czekając na powrót samotnego60 , ulubionego wesołka Czerwone Gitary » Czekam na Twój przyjazd Czekam na Twój przyjazd, w dłoni siedem róż. Stoję na peronie, kwiaty zwiędły już. Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest? Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się. Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie, Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest? Z mej kieszeni grzeczne dzieci Już zrobiły kosz na śmieci, A ja wciąż stoję. Czekam z utęsknieniem I zapuszczam już korzenie. Proszę Cię, przyjedź! Takiej miłości Już dziś się nie spotyka. Kto by dziś zechciał Tak czekać wciąż i czekać? Kto by dziś zechciał Tak tęsknić wciąż i tęsknić? - Chyba tylko ja. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa50
Hejka Oazo! Witam wszystkie Panie i miłych panów👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa50
BAJKA chcę uciec staję wyżej niż bogowie martwi może nieudolnie los w ręce złożyli patrzę jak mdłe skrzydła przenikają płomień kiedy on tylko aureolą potrafi rozszerzyć źrenic nieuchwytny brzask zbudzić nawet gdy już nie warto za tych parę chwil ogrzać bryłkę możliwych nie do zniesienia wspomnień Przysłał(a): AUTOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa50
JAK MYSZKA POD MIOTŁĄ Zła różdżka w jej dłoni więc kto mnie obroni - to nie jest z bajeczki scena ! Ucieknę na pony w świata cztery strony Zabiorę swą Barbi i Kena. Co to za mamusia mam siedzieć jak trusia gdy ona nie jest w humorze więc choćby coś gniotło jak myszka pod miotłą mam siedzieć - bo gorzej być może ! Zła różdżka w jej dłoni więc kto mnie obroni - to nie jest z bajeczki scena! Odjadę na pony w świata cztery strony Zabiorę swą Barbi i Kena. Anna Wojdecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przeczytałam wspaniałą książkę... poszłam spać o 3 w nocy... Teraz jestem taka jakaś skołowana, nie potrafię dojść z sobą do ładu... ... Pewnie zaraz po obiedzie położę się troszke pozdrawiam was wszystkich i życzę miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor nieznany - "Świat jest dużym człowiekiem(...)" J.A. Artze ŚWIAT JEST DUżYM CZłOWIEKIEM A CZłOWIEK MAłYM ŚWIATEM [J.A. ARTZE przeklad z fr. Kamil Marek Sobtxak] świat jest dużym człowiekiem a człowiek małym światem sercem świata jest słońce a słońcem człowieka serce słońce daje światu blask i ciepło a one są jak westchnienie i rumieniec, które człowiekowi daje serce. człowiek ma swój księżyc jasny, lecz zimny - w głowie; zaś palący ogień, lecz ciemny - w podbrzuszu. a oba razem stanowią jedność, jeden jest jak ciepło i blask słońca drugi jak życie i prawda z rozpalonego serca. tam na skrzyżowaniu dróg tam, gdzie spotykają się wszystkie czasy i zimny wiatr z północy i gorący wiatr z południa i wilgotny wiatr z zachodu i suchy wschodni wiatr tam właśnie Ty i ja zjednoczymy się w samym środku i zasiejemy drzewo miłości ty i ja, a dwa będą znaczyć jedność: nas dwoje będzie pniem i osią życia, nasze korzenie pogrążone w najgłębszych ciemnościach ziemi a nasze gałęzie dosięgną najjaśniejszych wysokości niebios a naszymi owocami będą słońce, księżyc i gwiazdy. i zobaczysz, jak ptaki, co pływają w delikatnych wodach przestworzy albo ryby co latają w gęstym powietrzu oceanów znajdą przy nas miejsce gdzie odpocząć założyć gniazdo i złożyć jaja i zobaczysz, że tak jak kwiaty nieba czekają zwykle na ciemną noc a gwiazdy łąk zwykle czekają na światłość dnia będą wtedy czekać razem na nasz wspólny śpiew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
Piękne kwiatki Waterlyli i jaki zapach wiosny:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
dziewczyny, aby do marca:-D Bo w" Marcu jak w garncu" A "kwiecień plecień bo przeplata troszkę zimy trochę lata":-D No został jeszcze luty, ale to króciutki miesiąc:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
Beata Obertyńska - Luty Jeszcze tyle tygodni! Po co wiosny czekać? Bielą mroźnego kwiatu sad dziś w nocy obrósł, Słońce między pnie poszło szafiry rozwlekać I siec prętami cienia, biały skrzący obrus. Na nisko zwisłą gałąź spada ciężko wrona I skrzydłem białe puchy zmiata od niechcenia Wtedy pod nią na śniegu, śmiesznie wydłużona, Modrą wronę kołysze modra gałąź cienia. Drzewom sen o jesieni w mróz jest jeszcze dalszy A przecież - patrz - w tym białym roziskrzonym pyle Płonie już oto pąsem gatunek najtrwalszy Ścigłych, zimowych jabłek...Przyleciały gile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
- Tak moje swinki! Tak trzymac - wielki knur stojacy na górze gnoju dyrygowal biegajacymi w te i z powrotem spoconym i zarózowionym z wysilku swinkom. - Nie dajmy sie! Czlowiek nie moze tak nami pomiatac, o nieee powiadam, nie moje drogie musimy mu pokazac, ze nie damy sie. Udowodnijmy wartosc naszej Rzeczyswinskopolitej!. - Eeeee szefie? - maly prosiak pukal z tylu w wielkiego przywódce. - Nie teraz - knur obrzucil przybysza tylko krótkim, wymownym spojrzeniem - Znoscie kamienie, klej, drewno.. zabijmy na cztery spusty dzielo tych tyranów, niech wie, ze dzieki takim jak my dobrze mu tam gdzie jest. Walczcie swinki, walczcie o swe jutro i prawa powiadam! - Ale szefie - maly prosiak niemilosiernie sie pocil, próbujac zwrócic uwage swego przywódcy. - Idz! Pomóz swym pobratymcom wstretny kolaborancie, walcz z nami lub przeciw nam stan. A wtedy niech niebiosa nad twa zdradziecka dusza stana i wyrok sluszny wydadza! - Ale szefie! To co barykadujemy to chlew! Tam jedzonko i leza nasze. - Ach... - knur zamilkl - Tak... no cóz... - szybko zaczal sie oddalac nucac pod ryjkiem melodie "Roty" i kopiac przechodzacego akurat zawianego kurczaka. Swinki jak jeden maz stanely nagle, zdziwione takim obrotem sprawy i spojrzaly na pagórek gnojowy, gdzie sam, pozostawiony przez swego przywódce stal maly spocony i niesamowicie czerwony prosiak. Spuscil glowe i powiedzial: - Wiecie..? - zaczerwienil sie mocniej i pogrzebal raciczka w ziemi - Chyba straszna beda tego wszystkiego lepperkusje... Kamil Szalach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarzębinka czerwona
Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wildze ze o mnie myślicie:-D hi hi hi ! Ja tez wiosnę kocham i czekam na nia z wielka radością... ...Tylko jeszcze i pani zima może nam się pokłonić... nieśmiała, co za wspaniale ciacho nam tu serwujesz ,może masz przepis na ten smakołyk... narobiłam sobie apetytu...:-D byłabym ci bardzo wdzięczna.... Złota tez cukierasami częstuje, jak dobrze , ze wirtualnie możemy sobie na wszystko pozwolić:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym pozdrowić wszystkie nowe koleżanki i ciesze się , ze do oazy przybywa coraz więcej oazowiczek...:-D👄 Pawlikowska-Jasnorzewska Maria Babcia na wiosnę Niebo włożyło turban obłoczny z jaskółką, Jabłonie stoją w wielkich kapeluszach z kwiatów Szeptania-pogłaskania lecą z pyłem kwiatów Omijając twarz moją jako liść pożółkłą. Lipy stroją się w jedwab zielony i nowy, Jak biżuteria szczęścia płoną sznury kwiatów Pocałunki żeglują na muzyce kwiatów Mijając moją szyję w szaliku włóczkowym. Zamknę najszczelniej serce przed śpiewem słowika I pójdę przez gąszcz kwitnień, rozkwitów, kwiatów, Przez chmury całowanych, kołysanych kwiatów, Nie śmiąc przypiąć do piersi fijołka czy storczyka. Pod modną parasolką świat w śmiechu się trzęsie. Patrzy zabójczym okiem zza bukietu kwiatów, Ma we krwi wszystkie wonie, wszystkie gwiazdy światów, I ma mnie, jak bezwiedną, zimną łzę na rzęsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesmiala
Wiosenko ! RODZYNKOWIEC Prosty przepis na większą blachę. Przepis z grupy pl.rec.kuchnia od Anny. Bardzo smaczne i... bardzo kaloryczne. Składniki na biszkopt: * 8 jaj * 1,5 szklanki cukru * 1 cukier waniliowy * 2 szklanki mąki * 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia Masa budyniowa: * 2,5 szklanki mleka * 4 płaskie łyżki cukru * 1 cukier waniliowy * 2 budynie czekoladowe * 250 g masła * 2 łyżki kakao Masa czekoladowa z rodzynkami: * 400 g rodzynek * 200 ml rumu lub spirytusu * 1 czekolada mleczna 100 g * 2 czekolady gorzkie 200 g (85% kakao) * ¼ kostki masła ( około 60 g) Dodatkowo: * Słoik dżemu z czarnej porzeczki lub czarnego bzu Przygotowanie: Biszkopt: całe jaja utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na gęstą puszystą masę. Dodać mąkę, proszek do pieczenia i delikatnie wymieszać. Wyłożyć na dużą blachę. Piec w nagrzanym piekarniku 160 stopni obieg powietrza (180 stopni piec elektryczny) około 20-30 minut. Masa budyniowa: Z podanej ilości mleka odlać troche do szklanki i rozpuścić budynie w proszku. Resztę mleka zagotować z cukrami. Rozpuszczony budyń wlać do gotującego się mleka ciągle mieszając, zagotować. Ostudzić i dodawać łyżkami do utartego masła i utrzeć wszystko razem na puch. Na koniec dodać 2 łyżki kakao i dobrze wymieszać. Masa czekoladowo-rodzynkowa: Rodzynki zalać alkoholem na 12 godzin, lub wszystko razem mocno podgrzać. Rodzynki odsączyć, alkohol zachować. W rondelku rozpuścić masło, rozpuścić w nim 2 czekolady, dodać odsączone rodzynki oraz połowe alkoholu pozostalego po moczeniu rodzynek. Wszystko dokładnie wymieszać i ostudzić. Wystudzony biszkopt przekroić na dwa blaty. Dolny blat nasączyć lekko wodą z cytryną i posmarować dżemem z czarnej porzeczki a następnie wyłożyć na niego ½ masy budyniowej. Drugi blat nasączyć pozostałym alkoholem i nałożyć go na pierwszy blat. Wyłożyć teraz na górny blat resztę masy budyniowej. Na sam wierzch wyłożyć wystudzoną masę czekoladowo-rodzynkową. Smacznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×