Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bajagaga

___Czy ktoś ma już teramin ślubu na 2009 rok?_____

Polecane posty

Gość laolaila
Z Warszawy wiec nie placi sie dodatkowo za dojazd. Za dzien slubu od rana do 1-2 w nocy plus inny dzien plenerowy place 1700 Daj maila to wysle ci namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
diana86@o2.pl a nie robi ona zdjęć w studiu? bo my woleliśmy studio niz plener

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laolaila
Szczerze nie wiem bo nad zdjeciami w studio sie nie zastanawialam. Napisz do niej i zapytaj. Na stronie jest kontakt. Strone przesylam na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj ruch się zrobił!!mnie trochę wcięło na dwa tygodnie z racji rozpoczęcia nowego semestru bo troche dużo się dzieje teraz na mojej uczelni.. Chciałam podziękować za opinie w sprawie kamerzysty.jeszcze się nie zdecydowaliśmy ale chyba w koncu go wezmiemy. Byliśmy już w kancelarii.I niestety nasza godzina juz była zajęta.Chcieliśmy 14 ale będzie 13..jak widać mogę potwierdzić że trzeba się już też orientować w tej kwestii kiedy otwierają nową księgę na przyszły rok.u nas zaczęli zapisy w poniedzialek tydzien temu a tu już sporo terminow zajetych... A w przyszłym roku będę mieć 23 lata.mój A. 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za rok :D : ja 23 latka a moj M 24 :) za 2 tyg ide spisac umowe z kamerzysta bo na razie to on tak na telefon mnie zapisal, wtedy wszystko ustale, nawet cennika nie znam;/ ale wiem jak filmuje bo i u mojego brata i kuzynki nagrywal, sesja bedzie na terenie palacyku sierakowskich w mojej okolicy, mam nadzieje ze pogoda dopisze , bo sesja w dzien slubu, :) pozdrawiam no i mam pytanie czy wyjezdzacie gdzies na tzw miesiac poslubny ? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu to ja jedna ze starszych będe :P :P :D w dniu ślubu będe miała 26 lat i 2 msce a mój facet 27 lat bez 1 miesiąca :D :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a własnie apropo nauk przedmałżeńskich : czy zaświadczenie z klasy maturalnej nie styknie ? :D bo nowego kursu mi sie robić nie uśmiecha :O :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jeśli mogę to dołączę się do was. Mam slub również 13 czerwca 2009. Jestem z Torunia. W dniu ślubu będę miała 22 lata, a mój przyszly małżonek 35. Narazie mamy salę i szukamy zespołu.. A ten kościół i urząd SC to kiedy trzeba załatwiać tez już teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoria--> z tego co wiem to z klasy maturalnej powinno wystarczyć pod warunkiem ze macie go oboje.pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na podróż poślubną wybieramy się do Portugalii, ale marzy nam się Skandynawia:) chociaż jest jeszcze opcja wyjazdu do Czarnogóry lub powrotu do naszej ukochanej Grecji. zobaczymy :) kurczę, właśnie przeczytałam na innym topiku że po ślubie czeka mnie jedzenie chleba z wodą, bo z racji młodego wieku nie stać mnie na utrzymanie rodziny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katowiczankaaa ja nie wiem co im daje takie gadanie?? Nic o nas nie wiedzą:o To stare panny czy jak ??:o Ale i tak najlepszy scenariusz jaki zawsze można tu spotkać to: Urodzisz dziecko będziesz na garnuszku męża a sama zostaniesz nic nie wartą kurą domową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na podróż poślubną mamy w planach udać się na wyspy kanaryjskie :D co do tego zaświadczenia maturalnego zamiast nauk - to zależy od księdza czy wam zaliczy. może ktoś polecić fotografa z wawy? byłabym wdzięczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale czemu sie denerwujecie tamtym topikiem, tamta dziewczyna może poprostu nie obracała się w towarzystwie ludzi młodych, mających już sporo doświadczenia na swoim koncie. Ja w pewnym sensie się z nią zgodzilam, z tym, że branie kredytu na wesele to naprawde nie jest dobry pomysł ale jak to się przyjęło na forum--> to jest moje skromne zdanie. DZIEWCZYNKI, CIESZMY SIĘ Z NASZYCH ŚLUBÓW, ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ JAKIŚ TOPIK, KTÓRY BEDZIE ZNIECHĘCAŁ DO WESELI, ŚLUBÓW, IMPREZ, WYDATKÓW ITP!! dzisiaj piękna pogoda w dolnosląskim, A JAKA U WAS I GDZIE????:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubas--> ja też myśle o kanaryjskich, ale kiedys podsłyszałam, jak mój przyszły tesc mówił, że na prezent ślubny wykupi nam wycieczkę na 2 tyg do egiptu. Hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jzu nie mloda, a jednak na wesele trzeba bedzie sie troche zapozyczyc, sama wyplata niestarczy na te wszystkie wydatki, ale nienarzekamy jakos bedzie :)) a w Krakowie dzis szaro-buro i nic sie niechce, zwlaszcza isc do pracy:)) pozdrawiam i sie nieprzejmujcie niczym:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja będę miała podróż przedślubną ;-). Bo w październiku to już trochę za zimno będzie i nad Bałtyk i w góry. My się wahamy - albo Zakopane (Nasze pierwsze wspólne wakacje- było cudownie!) albo Kołobrzeg (tam się zaręczyliśmy i też ogólnie było super). Chociaż ja tam nalegam na góry - jakoś nie ciągnie mnie leżenie całymi dniami plackiem na plaży. Co do księdza to wkurza mnie to, że za ślub trzeba zapłacić. Sakramenty powinny być za darmo! Szczerze mówiąc to już bym wolała całe te pieniądze dać panu kościelnemu. Co do załatwiania wszelkich spraw organizacyjnych, na razie daję sobie kilka dni odpoczynku. Wprawdzie siedzę w domu na końcówce ferii (studia są urocze pod tym względem - moje ferie trwały w zasadzie miesiąc, nie licząc faktu że po drodze obroniłam inżyniera:D), ale muszę wziąć głęboki oddech i naprawdę sobie odpocząć. Chyba zacznę ponownie po Wielkanocy. Chociaż może lepiej trochę szybciej, bo mi jeszcze terminy pozajmują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i oczywiście marzy mi się taka pogoda jak w dolnośląskim wczoraj bądź dzisiaj jest. Po prostu rewelacja! Od razu człowiek się czuje fantastycznie po zimowym śnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny męczy mnie jeszcze jedna sprawa. Ostatnio to się nawet na innym forum pokłóciłam o to z pewną laską. Otóż chodzi mi o wybór menu. Wiem, wiem, że to jeszcze baaaardzo odległa kwestia, ale mam pytanie. Jak Wy organizujecie swoje wesele - będziecie raczej obstawiać tradycyjne potrawy typu bigos, krokiecik z barszczem, schabowy, goloneczka, czy wręcz przeciwnie, chcecie coś wyszukanego? Ja wiem z własnego doświadczenia i obserwacji, że jednak takie tradycyjne żarło się sprawdza, choć co niektórzy uważają (właśnie ta wspomniana laska), że takie typowe jedzonko psuje klimat i ona coś tam wydziwianego będzie mieć - nazw nie jestem nawet w stanie powtórzyć. Moją jedyną modyfikacją w menu jest to, że chciałabym dorzucić jeszcze smalec ze skwarkami i ogórka małosolnego (z piwkiem najsmaczniejsza rzecz na świecie :D), choć mój narzeczony twierdzi, że jednak nie wypada, bo to wesele. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na śląsku też dzisiaj słoneczko świeci tylko troszkę chłodnawo. Wrotko nie narzekaj że za ślub trzeba zapłacić.Jeśli bierzesz ślub konkordatowy to pamietaj, że to ksiądz bedzie jeżdził z Waszymi papierami po ślubie więc też trzeba zapłacić tak samo jak się płaci w USC. Te pieniążki nie idą tylko do kieszeni księdza. To są pieniądze dla Twojej parafii.Z nich kupuje się wszelkie potrzebne rzeczy dla parafii, opłaca prąd (a przecież nie mało się go używa podczas każdej mszy), zimą ogrzewanie.Oprócz tego utrzymanie dla księży na plebanii czyli jedzenie, woda, gosposia. Do ich prywatnej kieszeni spada tylko pensja którą dostają z kurii (chyba z kurii albo innej instytucji ale napewno nie z naszych ofiar) .Poza tym trzeba wydać wypłatę dla kościelnego, organisty i jakieś kieszonkowe dla ministrantów bo przecież chłopcy mogli by w tym czasie kopać piłke w sobotnie popołudnia.Jeśli proboszcz jest uczciwy to dba o swoją parafię i tak jak u nas księża mają piękne szaty liturgiczne w dużej ilości i odpowiednie na każdy okres roku liturgicznego.Podobnie ministranci. Ja się miło zaskoczyłam ceną w naszej parafii.300zł za ślub, organistę, kościelnego i przepiękny, nowy i megadługi czerwony dywan(ktoś go też musi rozwijać,odkurzać i prać prawda?). Oczywiście zdarzają się jakieś nadużycia i oszustwa w tej kwestii ale to są wyjątki o których się mówi zawsze najgłośniej a nie dostrzega się tych najczęstrzych normanych zachowań. Ksiądz nie ma prawa odmówić udzielenia ślubu jeśli nie ma oczywistych przeciwskazań. Jeśli ktoś skrajnie biedny chce się pobrać to normalny ksiądz nie odmówi.Ale przecież skoro stać nas na drogie restauracje, zespoły za (minimum)tysiąc złotych albo drogą suknie czy kwiaty to dlaczego nie mamy zapłacić za sam ślub te 300 czy 500zł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do menu.Będzie tradycyjny rosół i śląska rolada z kluskami. będą de vollaile, jakieś kotleciki z zapiekanymi warzywami, roladki z pieczarkami,pieczenie itp.Będzie barszcz z krokietem.Ale żadnego bigosu i golonki.Moja restauracja jest raczej elegancka i nie wyobrazam sobie takich aż nadto tradycyjnych potraw.To ma być uroczyste przyjęcie.No ale jeśli ktoś ma przyjęcie na styl wiejski to czemu nie..Ja nie bedę serwować samych wyszukanych, wykwintnych potaw bo bo moja rodzina to nie jakieś burżuje.Na kolacje będzie pewnie pstrąg lub łosoś, w nocy krokiecik i pozniej strogonoff .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PEIENKA ----> muszę Cię uświadomić co do mojej parafii. U mnie osobno musisz zapłacić księdzu (około 300zł minimum), osobno organiście, osobno kościelnemu (dlatego twierdzę, że już wolałabym jemu dać więcej, ministranci rzadko kiedy bywają na ślubach - chyba że im również osobno zapłacisz. Prądu praktycznie w moim kościele się nie używa - są świece, które kościół dostaje od pobliskiej fabryki wytwarzającej właśnie świece, a o ogrzewaniu już nie wspomnę -para z ust leci jak jest zimno, bo nie ma u mnie czegoś takiego! Co do szat, księżom szaty szyją krawcowe z kółka różańcowego czy jakiejś oazy. Ministranci sami sobie płacą za szaty (moi 4 kuzyni służą w tej parafii więc to wiem). Co do wystroju kościoła, to kościelny rozwija czerwony dywan - o kwiaty i inne drobiazgi muszę zadbać sama. A z kolei z papierami wcale nie ma takiego problemu - po prostu któryś z ministrantów co jakiś czas podejdzie do nieopodal znajdującego się USC i zaniesie papiery, za które też ja osobno muszę zapłacić. Aha, i te nieszczęsne wypłaty księży. Mówisz, że żyją z tych 3000 zł brutto z kurii? Wystarczy, że spojrzę na co roku nowe autko mojego proboszcza i jego prywatnego szofera. Bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli zaś chodzi o podróż poślubną to chcialibyśmy gdzieś w ciepłe klimaty troszke się wygrzać i popływać w pieknym czystym i ciepłym morzu.Ale chciałabym też zobaczyć jakieś znane miejsca,troche zabytków.dlatego myślałam, że może Włochy.Narzeczony woli Hiszpanie.Ale może się okazać że wesele pochłonie wszystkie pieniadze i nigdzie nie pojedziemy :( :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do menu to może przegięłam z tą golonką (też nie planuję). Chodziło mi po prostu o nakreślenie tego, że ma być to takie zwyczajne jedzenie dla zwykłych ludzi, a nie dla burżujów jak dobrze to określiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na zawsze
ja bym sie bała miec termin slubu za rok, bałambym sie ze nie dozyje!dlatego wyszłam za maz od razu po 2 miesiacach od dezyzji od zamaz pojsciu.Tyle młodych ludzi ginie w wypadkach, zycie jest takie krtokie i kruche, a wy planujecie slub na za rok?Miałam znajomego co tak zale zarezerował i jego dziewczna zdazyła zginac przed slubem..w sumie rok czasu moze sie duzo wydarzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na zawsze
nie boicie sie , ze nie dozyjecie tego"wymarzonego slubu;"zycie bywa zaskakujace, planowanie na dwa lata przed..swiadczy o "głupocie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc Widzę, że niestety nasz po prostu złe doświadczenia. Moj proposzcz wspaniale wszystko organizuje w całej parafii. no i w moim życiu niewiele spotkałam takich księży materialistów.Zazwyczaj są to raczej ubodzy i przemili księża z powołania.Ale u mojej babci tez jest taki który ma super limuzynę i własnego szofera.Zależy na jakiego ktoś ma pecha czy szczescie trafić.A tak nawiasem mówiąc to czy chciałabyś żeby to kościelny miał Ci udzielić ślubu??W końcu to ksiądz przygotowuje kazanie i odprawia przez 40 minut mszę.to on chodził przez 5 lat do seminarium żeby móc udzielać ślubów.Kościelny tylko zapala świeczki, przygotowuje wino i wodę oraz przekłada strony w Ewangeliarzu czy w Mszale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do painki i innych
ja bym sie bała miec termin slubu za rok, bałambym sie ze nie dozyje!dlatego wyszłam za maz od razu po 2 miesiacach od dezyzji od zamaz pojsciu.Tyle młodych ludzi ginie w wypadkach, zycie jest takie krtokie i kruche, a wy planujecie slub na za rok?Miałam znajomego co tak zale zarezerował i jego dziewczna zdazyła zginac przed slubem..w sumie rok czasu moze sie duzo wydarzyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×