Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

Gość roberto28
Wiem dokładnie jak to jest i to nie jest rozchwianie emocjonalne, to jest czysta prawdziwa miłość. Ja mam dokładnie to samo, szczególnie wieczorami, ręce się trzęsą, serce wali jak by chciało wyskoczyć a człowiek szuka dokładnie wszędzie czegoś co mu pomoże. U mnie dalej tak jest jak było, są chwile w których się nawet zacząłem uśmiechać. Ale przychodzą też te gorsze kiedy nie ma dla mnie świata i najchętniej bym wtedy zasnął tak by się już nie obudzić. Ale staram się z tym walczyć. Mnie pewnie czeka to samo, bo wiem że będzie się pewnie chciała ze mną zobaczyć jeszcze przed wyjazdem. Nie wiem jak sobie wtedy z tym poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Wiem że bardzo ciężko jest się nie spotkać z ukochaną osobą, choć by na chwilkę. Ale to tylko pogarsza sytuację. Mam tylko nadzieję że chociaż nie okazałaś mu tego że Ci nadal zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelko - ja mysle, ze cala ta sytuacja pozbawila mnie tej pieknej milosci, ktora do niego zywilam :( To jest takie smutne, bo pozostaly mi teraz jedynie niemile wspomnienia i w wiekszosci widze jego wady a nie to, co w nim zawsze kochalam. I ja bym sobie z tym poradzila, gdyby nie jego nieustanne proby kontaku ze mna. Odmawiam mu 10 razy, a za 11 ulegam... I to jest wlasnie moj blad. W piatek sie przeprowadzam. Mam nadzieje, ze to mi pomoze. Bede dalej od niego. Od poniedzialku zaczyna mi sie uczelnia... Jakos to bedzie... roberto - a musisz sie z nia spotykac? Nie znajdziesz w sobie tyle sily, zeby sie nie spotkac? Kurde... o co ja sie Ciebie pytam... Jak ja sama tego nie potrafie. Ale mysle, ze to Ciebie dobije. Mam jednak nadzieje, ze jak ona wyjedzie, to wtedy zaczerpniesz troszke swiezego powietrza i zaczniesz zyc pelnia zycia, bo tak dalej byc nie moze... Ja mam pewne plany na najblizsza przyszlosc, ktore mnie trzymaja przy zyciu i chocby nie wiem co, to z nich nie zrezygnuje!! Nie ma opcji! Moze Ty tez sobie cos zaplanuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazalam... i sama nie wiem po co... ale nie czulam sie juz tak przepelniona radoscia, jak zawsze. Mam wrazenie, ze tkwie w jakims blednym kole... Dla mnie to wszystko sie powtarza, nic juz mnie nie dziwi, nic! Ta rozmowa, ktora wczoraj odbylismy byla jakas 16nasta rozmowa w przeciagu 8miu miesiecy i nie wniosla nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko przeprowadzka na pewno Ci pomoze, bo to zmiana zycia to Cie pochlonie :) wiem,ze byloby latwiej gdyby on sie nie kontaktowal ;) ale ja tez sama sie unieszczesliwialam kontaktami z P :O to jest casami silniejsze od nas :O Wyjdziesz z tego powoli i spokojnie nic na sile i nic na teraz w tej chwili, bo to nie mija jak za sprawa czarodziejskiej rozdzki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Nie pozbawiła Cię tej miłości, ona nadal jest w Tobie. Widzisz w nim same negetywy bo chcesz tylko je widzieć i dobrze bo to pomaga. On pewnie nadal będzie się próbował z Tobą kontaktować nawet ja się przeprowadzisz. To znak że po części jemu też zależy, ale on próbuje postawić Cię pod swoje dyktando. Facet jest facetem i żaden nie pokarze że jest uległy. Ja z jednej strony najchętniej bym już jej nie oglądał, ale wiem że mogę jej już nigdy nie zobaczyć bo nie wiadomo jak się wszystko potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o rozstanie, to chyba jestem silniejsza od niego... on sie mnie pyta w jaki sposob ja moge tak szybko zrezygnowac... a ja wiem, ze po prostu nie moge usiasc i plakac i pozwolic, zeby zycie obok mnie bieglo, tak jak to zrobilam kilka lat temu po naszym rozstaniu. Nie dostalam sie wtedy na studia ktore chcialam i na pewno gdybym sie wtedy nie poddala, moje zycie dzis wygladaloby zupelnie inaczej... Dlatego przysieglam sobie, ze nie poplenie wiecej takiego samego beldu. I on chyba sobie z tym nie moze poradzic, ze ja mimo wszystko ide do przodu. Zapytalam go, czy on oczekuje, ze ja usiade i bede sie nad soba uzalac, bo to na pewno by mu zrobilo dobrze. On nic nie odpowiedzial... Moze gdyby zobaczyl, ze upadlam na samo dno, to by spoczal na laurach i dal mi swiety spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takiego faceta, jak Ty, roberto, to ze swieca szukac!! Bo ktory facet chcialby sie zobaczyc ze swoja byla kobieta, ktora z nim zerwala i wyjezdza gdzies w swiat do innego mezczyzny, w ktorym SIE ZAKOCHALA?? A Ty myslisz o tym, ze mozesz jej wiecej nie zobaczyc... Trafisz na swoja milosc, kazdy trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko bardzo mozliwe ze gdybys Ty usiadla i plakala to ion by za Toba nie latal ;) tak to juz wszystko dziala :P zreszta mysle,ze gdyby on za Toba nie latal to Ty za nim bo by sie wymknal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zastanawialas sie czemu tak szybko odpuscil ;) jeszcze tu to pisalas ;) ale to ejst normalna ludzka reakcja nie potepiam Cie za nia, zeby znowu nie bylo,ze jestem najmadrzejasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
I tu się po części mylisz bo faceci kochają silne kobiety o które trzeba walczyć, facet jest samcem który kocha walkę. Gdybyś się poddała on wtedy wiedział by że może z Tobą już zrobić co zechce. Więc nie poddawaj się i nie daj się mu, zrób mu małą awanturę żeby nie pisał, nie dzwonił bo to i tak nie pomoże a wręcz pogorszy całą sprawę. Stań twardo na ziemi i się sprzeciw mu! A ja po prostu myślę realnie, dlatego pewnie się z nią spotkam. Kto wie może sama kiedyś zadzwoni i będzie mnie jeszcze błagać, ale to tylko gdybanie, a życie jest życiem które przynosi różne dziwne rzeczy i niespodzianki. Więc biorę również taką opcję że już nigdy mogę jej nie zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slow mi brak na to wszystko, wiecie? Pogubilam sie. Ludzie sie z nas smieja, znajomi, rodzina... Az mi wstyd. Nie znosze jego znajomych, bo on mi mowi, co oni jemu mowia na moj temat. Nie wiem, czy on robi to specjalnie, czy nie, ale osiaga to co chce. Czuje sie taka mala, malo warta... Ide chyba zaraz spac... Bo jutro sobie znalazlam jakies zajecia i nareszcie nie bede siedziec w domu... Jutro jest nowy dzien, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko oczywiscie,ze jutro tez jest dzien :) dajcie sobie troche czasu, bo oboje jestescie pogubieni ;) Jutro bedziesz zajeta to szybciej minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Nie słuchaj tego co inni mówią, posłuchaj siebie. A tym bardziej nie wież w to co on mówi że ktoś powiedział, on Cię zna i wie jak sprawić Ci przykrość, jakie słowa wywrą na tobie wrażenie. To jest jego czysta gra. Jutrzejszy dzień będzie lepszy od tego, juto będzie dobrze. Więcej optymizmu i wiary w swoją siłę. A wiem że na pewno potrafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
A jesteś bardzo dużo warta. Ja Cię bardzo cenię i szanuję że pomimo takiego cierpienia jakie przechodzimy potrafisz jeszcze wspomóc i doradzić. I bardzo za to dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Więc życzę samych kolorowych i wesołych snów. I nie warto się smucić chodź wiem jakie to trudne, bo jutro znów jest dzień który napewno przyniesie coś dobrego. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolipop18
.. taaa .. jak zapomnieć i jak nie czuć bólu ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
Witam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cie, roberto 🌼 Nie pojechalam dzis nigdzie, nie zalatwilam zadnej sprawy, bo obudzilam sie ze spuchnietym okiem. Mam uczulenie na ugryzienia komarow, a dzis w nocy obcowalam w moim pokoju wlasnie z tym osobnikiem no i mnie ugryzl :( Smieszne to w sumie, ale przez to siedze w domu i mysle... :( On sie nie odzywa. Po tym, jak wczoraj powiedzialam mu, ze powinen byc przy mnie a nie przy swoich kolegach, po tym jak on oznajmil mi, ze nie powinien byc przy mnie, jak mi zaczal mowic, ze powinnam sie czyms zajac i po tym jak rzucilam na koniec sluchawka, bo nie moglam juz tego wysluchiwac. Milczy. Uniosl sie honorem. Z jednej strony jest mi lepiej, bo wiem, ze moge sobie zyc swoim zyciem, ale jak znow zaczne zyc swoim zyciem, to on za jakis czas sie odezwie i znow wszytsko mi zburzy, wszystko o co bede walczyc kazdego dnia. A tego nie chce. Dlatego powinnam do niego zadzwonic i powiedziec mu, ze mam nadzieje, ze wszystko mamy wyjasnione i ze nie chce miec z nim nic wiecej wspolnego. Tylko, ze jak to zrobie, to chyba serce mi peknie. I tak siedze w domu i czekam:"odezwie sie, czy sie nie odezwie?". Kazdy sms i telefon - mysle ze to on. Z drugiej strony nie chce zeby sie odzywal. Nie chce ja tez dzwonic i mowic, ze ma sie nie odzywac. Ludzie, ja jestem w jakims blednym kole! Czy ja jestem wariatka?? Roberto jak u Ciebie?? Jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie jestes wariatka :P to calkiem normalne na poczatku po rozstaniu :) To minie tylko trzeba czasu :) A ja sie tylko pochwale ze po drugiej rozmowie kwalifikacyjnej w zyciu dostalam prace :D :D :D Normalnie nie wierze,ze wszystko mi sie nagle zaczyna udawac :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
To że się nie odzywa to jest normalne, ale za jakiś czas się odezwie. I teraz Ty musisz sama zdecydować czy chcesz jeszcze być z nim, kiedyś teraz, czy w przyszłości. Jeśli nie to powiedz mu to wprost i otwarcie, wiem że on i tak będzie potem jeszcze próbował. Nigdy też nie mów facetowi że nie powinien być ze swoimi kolegami bo to faceta poniża, wydaje się wtedy facetowi że kobieta usiłuje zrobić z niego pantofla. A żaden facet nigdy się do tego nie przyzna nawet jak jest. Lepiej by było jak byś powiedziała że było by ci miło jak by spędzał więcej czasu z Tobą. Ty broń boże nie dzwoń pierwsza, bo tylko okażesz swoją słabość mimo że mu powiesz że go nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gratulacje :D Moj kolega tez mi dzisiaj prace zalatwil, ale musze jeszcze przejsc rozmowe kwalifikacyjna :) Ale jak ja przejde to niezle pieniadze bede zarabiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roberto28
I to jest bardzo pozytywna sprawa, bo jest nowe zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roberto - Ty to zawsze cos madrego napiszesz 🌼 masz calkowita racje. I nie powiedzialam mu, ze ma nie byc ze swoimi kolegami. Powiedzialam jedynie, ze powinien byc teraz przy mnie (a byl z kolegami ;) ). Masz racje, okaze tylko swoja slabosc, zawezme sie i sie nie odezwe! Jak sie ciesze, ze trafiles na ten topik, roberto 🌼 no i napisz co u Ciebie. Ja wlasnie gotuje sobie cos w stylu zupy, zobaczymy co z tego wyjdzie. A jutro ruszam w teren :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×