Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vlk

Czemu ludzie nie potrafią zrozumieć, że lubię być sam?

Polecane posty

Gość vlk
Właściwie zakupy to tylko taki przykład, bo właściwie nie przywiązuje wagi do nich, ot zwykła, konieczna czynność jak oddychanie czy chodzenie do pracy, nie ma co nad nią debatować. Bardziej chodzi mi o związki i uczucia między dwojgiem ludzi. Od tego chciałbym skryć się jak najdalej i mam nadzieje, że nikt nie będzie wywierał na mnie presji w tym względzie. W końcu, jak sami przyznajecie, mam prawo do takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vlk ; ależ oczywiście, że masz prawo..i jezeli nie pozwolisz, to nikt nie bedzie wywierać na Ciebie presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys.....
vlk...nie ma się co bać. przecież nikt siłą Cię brał nie będzie:D sorry, żartuję sobie, ale taka przecież prawda:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Akurat większym problemem niż rodzina są znajomi z pracy. Czasem łapie się na tym, że chciałbym być z kims tylko "na odczepne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vlk: co za problem, zawsze można coś tam nałgać ;) a potem wykręcić się, że luba wyjechała na zachód do pracy i nikt nie bedzie zdziwiony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Tutaj prowadzimy rozmowę anonimowo, nawet grzebiemy sie we własnych psychikach, ale na własne życzene. Mnie także irytuje gdy ludzie próbują innym ludziom wskazywać słuszną drogę, czy wręcz organizować zycie. Masz prawo mieć swoje, chocby nie do pojęcia dla innych, zycie. Ale tak jak tu już wspominano, (oczywiście to tylko "analiza" na podstawie tego co piszesz) sprawiasz wrażenie osoby z dużym ładunkiem lęku. To nie jest tak, że jesteś zwyczajnie obojętny. Własciwie nic nowego nie napisałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
vivirra, kiepsko kłamię, zorietują się. frk, masz rację, czasami czuję lęk spowodowany banalnymi problemami. Ale potem uświadamiam sobie, jaki jest on irracjonalny i przestaje się martwić. W końcu czy jest cokolwiek na tym świecie czym warto się przejmować? Nikt nie jest pewien nawet czy dożyje jutra, więc czy opłaca się czegokolwiek bać i do czegoś przywiązywać wagę? Niezależnie od tego jak żyjemy , każdy z nas skończy tak samo. Podsumowując - nie boję się już niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
vlk Mam swego rodzaju pytanie, tylko nie wiem jak je sformułować. Spróbuję... Jakie masz zainteresowania? Czym żyjesz, jesli nie żyjesz (w żadnej mierze) kontaktami, interakcją z ludzmi? Czy masz jakieś ulubione filmy, książki. I wreszcie, jeśli masz jakieś ulubione filmy, książki, może okresy historyczne, to czy masz ulubione postacie..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Chodzi ci o to jak wygląda moje życie? Jest dość proste. W pracy jestem od 8 do 16, w domu około 16.30. Trochę posprzątam, potem obiad i idę się nieco zdrzemnąć, tak chociaż ze dwie godzinki. Potem kolacja i tv, jesli akurat leci coś co mnie nie zanudzi. Jeśli nie to biorę książkę (najbardziej mi pasuje fantasy, nie wiem czemu, być może dlatego, że dobrze jest myśleć, że gdzieś może być inny świat). Jesli chodzi o autorów to Sapkowski, Białołęcka,Moorcock, Wagner, Pratchett, Zelezny. Czasami gram sobie w gry na komputerze, albo proste jak mahjongg czy sudoku, albo w jakąś strategię np. Total War. W weekendy jest podobnie, tylko dłużej rano śpię, więc wydłuża się czas na tv, gry i książki. Zastanawiam się czy czasem nie traktuje realnego świata na równi z wymyślonymi, tzn. tak jakby nie istniał. Oprócz mnie wszystko inne wydaje się być fikcją, ludzie są jakby tacy obcy i nieistniejący, tak jakbym oglądał ich na ekranie tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Hmmmmmmm... Nie do końca o to pytałem. Ale właściwie dałeś mi odpowiedź. Pytałem o to czy czujesz emocjonalny związek z postaciami o których czytasz, które oglądasz. Czy ich lubisz? Czy gdyby fikacja mogła stać się rzeczywistością chciałbyś ich poznać, np: Wiedźmina? Czy zamiast prawdziwych ludzi szukasz kontaktu z fikcyjnymi? Wydaje mi się, ze upodobanie do fantasy może świadczyć o skłonnościach eskapistycznych. Sam u siebie od dziecka obserwuję fascynację pewnymi motywami fabularnymi, sytuacjami w których opisane jest zjawisko izolacji od świata zewnętrznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk: witaj fanie fantastyki a własciwie fantasy:D:D:D Cóż moją pasją jest min fantastyka i troche rozumiem to twierdzenie o nierealności realnego swiata:D Ale te swiaty nie zastapią jednak realu. I patrzac na ten Twój rozkład dnai.. jest straszliwie monotonny i pusty, wiesz? Możesz byc sam, jasne. Ale troche za mało tych pasji masz.. mnie sie wydaje ze Ciebie zżera nuda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Jeśli zdziwi Cię, jak to możliwe mioeć emocjonalny "kontakt" z fikcyjnymi postaciami, to powiem, ze jeśli odnajduję w nich jakąś cząstkę siebie, imponują mi, współczuję im to nie ma znaczenia, ze sa fikcyjne. Przecież stworzył je żywy człowiek, który najczęściej włożył w nie część siebie i swoich bliskich. I z tą blliskością, zrozumieniem jej, masz chyba problem. Żeby było jasne, w moich oczach nie czyni Cie to gorszym, raczej uboższym. A mówi Ci to człowiek, który mógłby miesiącami nie kontaktować się z nikim, ale który jest także świadomy że takie życie powoli wypełnia się goryczą, której nawet potem już się nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frk: nieprawda. Czujesz tę gorycz strasznie. Jesli jej nie czujesz.. nie masz uczuc wyższych... Ekstremalne stwierdzenie ale jakze prawdziwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale są...
ludzie, którzy takiej goryczy nie odczuwają. sa to osobowości schizotypowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
"Jesli jej nie czujesz.. nie masz uczuc wyższych..." Zmierzałem właśnie mniej więcej w tym kierunku, że brak "ćwiczeń z emocjonalności i uczuciowości" doprowadzić może do ich zaniku. Tak jak w "Okruchach dnia" gdzie A. Hopkins jako majordomus wyprany jest z emocji, wręcz nie dopuszcza do siebie świadmomości własnych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
FRK - Nie chciałbym poznać nikogo ze świtów fikcyjnych, mimo wszystko wolę żeby byli gdzieś tam, daleko. Nie sądzisz, że lepiej jest nie czuć nic niż czuć gorycz? Jeśli chodzi o Hopkinsa, to wydaje mi się, że on "nie czuł" na siłę, tzn. wbrew swojej naturze. A to nie to samo. Nefrytowakotka - może tobie wydają się to nudne zajęcia, ale dla mnie wcale takimi nie są. Ja tak spokojnie mogę przeżyć resztę swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Czyli dobrze to zrozumiałem, rezygnujesz z kontaktu nawet w sferze fikcji. Myślę, że kij ma dwa końce. Gdy nie czujesz, nie cierpisz ale nie cierpiąc nie masz punktu odniesienia. Hopkins, tak, myslę, że masz tutaj słuszność. I jeszcze jedno pytanie. Pomijając emocje jakie wywołują kontakty z ludzmi, czy nie pragniesz emocji, wrażeń jakie daje szybka jazda na czymkolwiek, sport (w sensie jak najbardziej amatorskim i niezespołowym)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk... to nie obraź sie ale współczuję. Naprawde lubie być sama i to ze teraz pracuje w domu bardzo mi odpowiada:D Niemniej swego czasu jeździlam po całym swiecie z duzym zadowoleniem, poznawalam ludzi... choc z dystansem ogromnym zawsze. Po okresie siedzenia w domu, swoich zajęc, nagle odczuwam pragnienie wyjścia, zaszalenia pogadania:) Ty nie masz takich potrzeb najwyraźniej. Ty nie masz nawet potrzeby posiadania kobiety.. i jak piszesz nie odczuwasz pożadania, co dla mnie jest absolutnie nie do przyjecia. I tego NIE rozumiem. I nadal twierdzę że to jest brak uczuc wyzszych... Bez obrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
nefrytowa mógłbym powiedzieć, że poza koniecznościa zdobycia pożywienia, przyjemnością jaką daje mi prowadzenie samochodu, pięknem świata najczęściej z domu wygania mnie pragnienie kobiety :D chętnie też potem porozmawiam :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
No to jeszcze jedno pytanie, jeśli można. O tych kobietach. Byłeś w jakimkolwiek związku? Uprawiałeś seks? Jak oceniasz swój temperament?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frk, to ze autor nie chce kontaktu w sferze fikcji to akurat dobrze o nim swiadczy, ze oddziela fikcje od rzeczywistosci. ale ten brak woli kontaktu z żywymi jest zastanawiający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
kwiatek zgoda ale to było pytanie pomocnicze nie zasadnicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja się przyłączę do fanów fantasy :) ciekawie tu sie zrobiło, niestety z powodu braku czasu jutro pokomentuję :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
ależ nie przeszkadzasz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frk: no mnie nie wygania pragnienie kobiety, sam rozumiesz:P:P Ale chęc pogadania owszem, zwłaszcza że jak już zaczne gadać (nie koniecznie na temat fantastyki:P) to zgroza:P Vivirra: witaj w gronie fantastów:D Mnie sie wydaje ze autor nie ma temperamentu w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale są...
oj ludzie.....będziecie się tak dziwować i nic nie wymyslicie. Autor ma niska emocjonalnośc i małą potrzebe doznawania przyjemności. Jest to zaburzenie osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
No dobrze... Przyznaję sie do gadulstwa i nieposkromionej namiętności polemicznej :D i lubię mieć z kim wymienić poglądy, przecież mam zainteresowania. A w kwestii fantasy. Nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Uwielbiam Lema a z książek okołofantasy to Czarnoksiężnik z Archipelagu wydaje mi się o niebo lepszy od Tolkiena. O Sapkowskim się nie wypowiadam, bo słowa nie chciało mi się przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
My się nie dziwujemy, my nawiązujemy kontakt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×