Naprawde Warto Życ! - reaktywacja

ja wiem, że możesz sie podobać.

no i od tygodni powtarzam ci żebyś to przyjął do wiadomości. ale nie, ty wolisz słuchać jakichś lover.pl albo uroczych skądinąd pań z forum. tylko że ani panie z forum ani nikt z lover.pl nie mają śladu wyobrażenia co do tego jaki ty w ogóle możesz być. ja mam.

zgiń, przepadnij, ofermo!!

a właśnie że nie pójdę!!!

to przyajmniej przestań pierdzielić.

nie szukaj daleko. z grupy znajomych wybierz taką, która prwadopodobnie lubi Cię najbardziej i daj jej do zrozumienia, że jesteś nią zainteresowany.

no dobra, taka mądra jesteś. to co masz do powiedzenia FHG? coś poza patetyczno-idiotycznym "kiedyś znajdziesz swoją drugą połówkę"? przecież facet ma już 25 lat. znam ludzi którzy w jego wieku są już po rozwodach i z dziećmi (jednocześnie). a ty tu mówisz że ja pierdzielę. ja go rozumiem po prostu. to jest koleś którego ty sobie nie jesteś w stanie nawet wyobrazić. bo w twojej wyobraźni dwudziesto paro letni prawiczek to musi być jakiś quasimodo o inteligencji niedorozwiniętego chrabąszcza. a tu mamy kogoś kto nie jest może jakimś przystojniakiem ale też nie jest jakimś "człowiekiem-słoniem" do tego jest dosyć inteligentny, ma jakieś zainteresowania ale mimo wszystko się nie podoba. nie jest atrakcyjny. do 25 roku życia dotrwał bez totalnie jakiegokolwiek zainteresowania ze strony kobiet. to ci się nie mieści w głowie. dodatkowo jeszcze bezczelnie zadaje kłam idiotycznej lecz rozpowszechnionej teorii że mężczyzna to jest atrakcyjny jak jest "odpowiedzialny, inteligentny i z poczuciem humoru". no sorry ale to ty nie pierdziel.

oferma, ja Cię ostrzegam, mogę wypalić coś takiego że połowa forum dostanie wylewu z wrażenia, więc z łaski swojej mnie nie prowokuj!!!

Tomek, ale chyba znasz jakieś dziewczyny. zacznij z nimi rozmawiać. po jakimś czasie stwierdzisz, która Ci się podoba najbardziej i wtedy się z nią umów bardziej tak wiesz. WAŻNE: nie zmieniaj obiektu zainteresowania. nic tak nie wkurza.

tak jest, przez następne 20 lat biegaj za nią i bądź jej "przyjacielem". będzie ci się mogła wyżalić że ma "doła", że ją chłopak rzucił, że się w jakimś zakochała. i do końca życia miej nadzieję że może kiedyś, gdzieś jak cały ludzki gatunek wymrze i zostaniecie tylko we dwoje to pozwoli ci się pocałować.

a nie zapomnij przypadkiem o okazjonalnych wyznaniach miłości :D to z pewnością poprawi jej samopoczucie i relacje z chłopakiem/narzeczonym/mężem. kobiety uwielbiają być adorowane.

oferma!!!!

no co? ciekawy jestem co takiego może doprowadzić do wylewu połowę kafeterii?

no dobra, i tak nie powiem, bo... bo nie. ale już przestań, ok? nie chce mi się wrzeszczeć. źle się czuję. wypsikałam się odżwierzaczem do choinek i teraz mi niedobrze.

odświerzaczem.

znaczy chcesz powiedzieć że ja ten stan jeszcze pogłębiam? :D

a tego sobie posłuchaj: http://neo-nka.wrzuta.pl/audio/iRKKy5SJSq/the_police_-_roxanne

Tomek, ale jakieś wolne dziweczyny napewno znasz!! pąpon, bo się uzależnisz!

pąpon AA. :D

podobno ludzie wychowywani tylko przez matki są wrażliwi i podatni na wpływy.

FHG potkniesz sie o nia i nie zauwazysz

a może to są właśnie dobre moce, które do tej pory nie pozwalały żebyś był z niewłaściwą dziewczyną.

no a moze załóz sobie konto na sympatii?? pąpon-->co piłaś :P?

auć!

powodzenia. ale tak czekać to można dłuuuugo. :-(

a moze cas zaczac wychcodzic?? chocby sam, do kina, do centrum, na basen, silownie ,na dyskoteke-tam nie chodza tylko dziewczyny ,ktore szukaja \"funu\" ale tez te normalne, niesmiale ,ktore tez chca kogos poznac. dziwisz sie ze nie masz dziewczyny? a jakim cudem mialbys w domu? ze jak niby se to wyobrazasz? ze pewnego dnia zapuka do twoich drzwi,przedstawi sie i powie ze chce z toba chodzic??zeby cos uzyskac trzeba troche wysiłku, a ty znając zycie pewnie zaraz zaczniesz szukac wymowek typu \"sam nie pojde\" \"nie mam czasu \"itd. ,a prawda jest taka ,ze czas zawsze mozna znalezsc jak i pojsc wszedzie samemu.przestan sie uzalac nad sobą , bo tego chyba zadna dziewczyna nie znosi,zacznij byc optymistą, zacznij sie usmiechac .

to nie jest takie proste. ja zawsze wychodziłam gdziekolwiek żeby tylko nie siedzieć w domu i zawsze sie rzucałam w oczy gadałam do obcych ludzi! a jak mi się ktoś spodobał... nareszcie... tak porządnie... to się wogóle nie wyróżniam. chcę zwracać na siebie uwagę, ale tak jakoś mi nie wychodzi. PIERWSZY RAZ W ŻYCIU!!! ok, nie będę histeryzować. :-)

najdziwniejsze jest to że mogę z nim rozmawiać o wszystkim. nawet o innych laskach. czasem postanawiam sobie dokładnie co powiem, ale i tak pewnie nigdy nic nie powiem. i tak będzie chyba lepiej. ale tak mnie kusi...

ojjj, kusi i to jak. ;-) Tomek, co jest nie tak z Twoją fizycznością???? ja nie zauważyłam niczego co mogłoby jakoś specjalnie przeszkadzać.

ja tam lubię najbardziej takie słodkie wino owocowe... i piwo też trochę.