Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

hej laski, a ja chora...czuje si ekiepsko mam nadzieje ze tylko na mlodanie przejdzie.. poczytalam troche i juz! nie bede wiecej ani czytac ani tymbardziej sie uczyc bo choroba nie sprzyja wchlanianiu nowej wiedzy a stresowac tez juz sie nie chce! bedzie co ma byc i juz.. ale stresa mam, snilo mi sie dzis ze cofneli mi w ostatniej chili prace bleeee co do imion to ja neguje bo kazdy daje jak jemu sie podoba ale tez uwazam ze imie powinno pasowac do nazwiska tak jak pisze karusia znam jedna nikolette szczotke i wiele wielinnych ale nie bede pisala bo sa to moi dobrzy znajomi :P u nas jest edna misia w rodzinie, ma 3 lata, kolega nadal rowesnicy naszych dzieciaczkow tez imie michalina i to wszystko co znamosobiscie ale slyszalam ze robi sie corazpopularniejsze to imie mi sie podoba :) nie ukrywam ze podoba mi sie tez ostatnio modna emilka, oliwka czy blanka i gybym teraz miala nastena core obstawalabym za emilka haha a dla chlopca u mnie nadal kroluje piotrus :) mam nadzieje ze kiedys sie doczekam wlasnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bunia1999
Witam..staramy się z partnerem o dziecko. Kochaliśmy się w niedzielę 31 i 1 w poniedziałek i on skończył w te dni w środku. Cykle mam 32 dniowe, a ostatni okres miałam 15 stycznia..Chciałabym się dowiedzieć, czy jest duża szansa, że będę w ciąży? I czy test zrobiony w dniu spodziewanej miesiączki lub dzień później będzie wiarygodny? Dodam od dzisiaj pobolewaja Mnie sutki przy dotykaniu i swedza.. Dziekuje za odpowiedzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana--- ja mam 8 letnią Emilię i jak na 2002 rok to było bardzo oryginalne imię,rok później była masa Amelek:-)to zasługa serialu na dobre i na złe,bo mniej więcej w tym czasie zosia urodziła córkę amelkę:-) ale teraz w żłobku jest mnóstwo emilek więc chyba faktycznie popularne pomarańczko---kochałaś się w środku cyklu więc TEORETYCZNIE masz duże szanse,niemniej jednak ja z drugim dzieckiem zaszłam w ciążę dzień po skończonym okresie..,niby szanse były małe a tu proszę złoty strzał:-) z trzecim dzieckiem natomiast kochałam się z mężem dzień w dzień przez prawie pół roku i ciąży nie było,potem lekarz kazał trochę zbastować ,dał luteinę i cyk -myk mam misię:-)życzę wszystkiego naj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karsia Emilka teraz wrocila i jest znow na topie :) w moich czasach tez bylo duzo emilek, ale prym wiodly asie,kasie, anie, magdy, agnieszki, sylwie itd za to moje imie bylo malo popularne i tak jest do dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja dałam córce dość oryginalne imię - Liwia. niestety duzo osob przekreca na O-Liwia, bo to dużo popularniejsze. Także się już utarło, że mówię Liwia, bez O hihi kiedyś marząc o córce chciałam jej dać na imię Ola, ale nastąpił wysyp Aleksander, potem podobała mi się Nadia, ale znajoma ma. no i w końcu Liwia /takie imię miała kobieta która wygrała pierwszą edycję "Agenta" - kojarzycie takie reality-show?/ dla chłopca miałam wybrane Bartosz tak na wszelki wypadek, bo od początku czułam, że będzie dziewczynka. a teraz gdybym miała drugą córkę, to dałabym jej na imię Lena. podobają mi się krótkie imiona :) przyznaję Wam rację dziewczyny, że nie ma co się oglądać na to jakie imiona wokół, no chyba, że faktycznie co drugie dziecko ma tak samo na imię. imię ma się podobać przede wszystkim rodzicom i pasować do nazwiska. a propos MIchalinek - to mam w Krakowie kumpelę, która ma właśnie Michalinkę, i nie zdrabniają, tylko mówią Michalina. ja też mam dosyć rzadkie imię, a na drugie Katarzyna, bo moja sis chciała, żebym tak miała na imię. i przez pierwsze 7 lat życia, to ja Kaśka byłam. właściwie reagowałam i na Kaśka i na swoje. ale mama stwierdziła, że dosyć tego mieszania, jak szłam do szkoły. zbiegło się to z przeprowadzką za granicę mojej sis, więc było łatwiej. ale do dzisiaj jej dawni znajimi mówią do mnie Kasiu. miałam z tym nawet taką zabawną historyjkę, bo poszłam po coś tam do jednej z jej przyjaciółek z moim ówczesnym narzeczonym i przywitała mnie tą Kaśką. a on na to wielkie oczy :)) Yenny 🌼 trzymaj się ciepło i dużo spokoju życzę Ana - trzymam kciuki już od dziś :) gdzie nam Oczko przepadła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem. Czytam na bieżąco, ale miałam problemy z odpisywaniem. Ogólnie u mnie w końcu Mikiemu po dwóch tygodniach antybiotyków, po 3 zmianach na inne w końcu przeszło. Przypłacił to jeszcze wysypką na całym ciele. Miałam ogólnie podły nastrój, moja teściowa tak na mnie wpływa, ogólnie niektórzy ludzie. Wiecznie zła, bo nie tak wychowuje Mikiego jak trzeba, wiecznie zła, bo wszystko robię inaczej o i taka zawsze k... czarna owca w rodzinie byłam, bo zawsze inaczej niż inni. Nie wychodziłam i nie wychodzę na tym źle, ale zawsze wszyscy na mnie beee. Do tego stopnia, że jak była teściowa to potrafiła mi Mikiego zabrać z rąk, bo ona lepiej go utuli :(, tego nawet k... według niej nie potrafię. Poza tym dzisiaj do tego wszystkiego, po ostatnich przerjściach szpitalnych, rozciął wargę. Wygląda jak Pamela, ale nie do szycia, już nawet się nie wybierałam. Przy mnie się wywrócił. On ogólnie po prostu ma tyle energii, zawsze się gdzieś śpieszy, wszystko w biegu, bo jeszcze trzeba zobaczyć, zaglądnąć, sprawdzić itd. Czasem za nim nie nadążam. Biedny, krew się lała jak fiks, ale najważniejsze, że zęby całe. W pracy burdel jakich mało. Szkoda się wypowiadać nawet. Jak to władza i jedna osoba potrafi narobić bałaganu. Najgorzej jak się tuman dorwie do stanowiska o którym nie ma zielonego pojęcia i robi bajzel. A ja z innymi muszę sprzątać. Już mi ręce opadają. Na razie to się zastanawiam nad przedłużeniem umowy, bo po prostu nie wiem czy to ma sens. Co ja się napracuje, to przylezie takie coś i napsuje dwa razy tyle. Szkoda pisać nawet. Ogólnie mam mega doły, Do tego dochodzą trochę konflikty z mężem. W sumie o dość konkretną sprawę, bo o następnego potomka. A ja się tak panicznie boję, nie chcę, nie potrafię. Boje się kochać, bo za każdym razem boję się, że zajdę w ciąże. Strasznie, po prostu strasznie, on nie do końca to rozumie. No i kontakty się mocno ograniczają. Poza tym takie trochę hmmm taka rutyna nas złapała i próbujemy się teraz z tego wyciągnąć, nawet oglądając wieczorami razem filmy, czasem grając w coś wspólnie. Staramy się. No i u mnie to na pewno więcej, ale po co pisać. Pozdrawiam was kochane, będę częściej pisać. Bo mi was brakuje. Tak poważnie, to trochę niezdrowe, ale naprawdę zastępujecie mi koleżanki, przyjaciółki, których mi w rzeczywistości brak. Problem głównie polega na tym, że ja już w lo wyminęłam się priorytetami z moimi rówieśnikami i nadal tak jest. Ja stawiałam na co innego oni na co innego. No i zawsze miałam wrażenie, że do nich nie pasuje... PS. Poza tym czuję się jak wyrodna matka, naprawdę. Nie potrafię zrobić tak żeby nic sobie nie zrobił. Mam oczy dookoła głowy, szaleję już z bezpieczeństwem a on i tak obok moich nóg nagle się wywróci i przywali buzią o podłogę ;(. Poza tym w weekend też byłam u teściów i oczywiście chętnie i gęsto udowadniali mi, że moje zasady i wychowanie to g... nie wychowanie, że wiedzą lepiej. A ja ogólnie na niczym się nie znam. No i w robocie też jest jak jest. Ogólnie do niczego się nie nadaje. PS2. Do tego od jakiegoś czasu mam takie bóle głowy, że szok. Ledwo na oczy patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Oczko, że się odezwałaś :) Może jak raz choć trochę lepiej się poczujesz, jak się tu u nas wygadasz. W końcu jesteś naszą "założycielką" :)) Wiem, że łatwo się mówi, żeby się nie przejmować dobrymi radami innych, i wiem też doskonale jak wkurzają dobre rady i cud metody. Musisz robić swoje, bo to Ty i Twój mąż decydujecie w jaki sposób wychowujecie dziecko. jeśli w tej kwestii jesteście zgodni, to innych to nie powinno obchodzić. a z naszymi łobuzami małymi to już tak jest, że nie jesteśmy w stanie zawsze być krok przed nimi. każda z nas jak tu jesteśmy miała już jakieś mnie lub bardziej poważne wypadki. i to nie ze złej woli - a to najważniejsze. powiem Ci, że ja mojej Młodej daję dosyć dużo swobody, a mąż biegał za nią i postawiał ręce, jak tylko się zachwiała. a i tak zwykle kończyło się tym, że jak zalicza poważniejszy upadek itp. to przy tacie. takie zrządzenie losu i tyle. ja tak uważam. nie raz już pisałyśmy tu sobie wspólnie, że zadowolona, spełniona i szczęśliwa mama to radosne i zadowolone dziecko :) i tego się trzymajmy. jeśli masz możliwość odpuścić pracę na jakiś czas, to może przemyśl, czy nie lepiej byłoby szukać czegoś nowego, skoro ta nie spełnia Twoich oczekiwań? no to tyle z moich przemyśleń, trzymaj się ciepło🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama dzidka nie moge sobie przypomniec jak masz na imie haha czyzby na L.??? a Lena ladne i pasowaloby do Liwii :) Oczko kochana!!!!!!! a dleczego nei zamkniesz ust swoim tesciom raz a porzadnie??!!!!!! wiem wiem zejestes osoba spokojna i dajesz sobie innym wchodzic na glowe ale ilez mozna??????????????????? powiedz im krotko NiE i juz!!! a co na te docinki twoj maz??moze jesli nie ty to on ty,bardziej powinien cos powiedziec!!! jestes fakntastyczna matka i nie mysl nawet ze jest inaczej!!! moja martyske tez ciagle biega, dzis wchodzila na lawe w salonie, na krzeslo i stol w kuchni i wychodzi mi z wanny, tez za nia nie nadazam bo ona ciagle w biegu, ostatnio ukruszyla sobie zea i nawet nie wiemy kiedy bo ona lezy i placze kilka razy dziennie...a czasem wyrznie ale glupio jej plakac bo mamy srogie miny ze jej zabronilismy czegos wiec otrzepuje sie i leci dalej echhhh moj dziecior ma potrojna dawke energii :) a w pracy hmm moze tak jak piszesz warto zastanowic sie nad zmiana.. co do priprytetow zyciowycjh to tze zawsze mialam inneniz moi rowiesnicy, w lo czu;am sie jak 30latka ktora sama decydowala o sobie i swoim zyciun teraz tez tak jest, ja tez zawsze bylam inna oid innych i dobrze mi z tym :) jesssu laski a ja ispilam mloda, pomalowalam pazury, pije jakis febrisan czy inne ustrojnstwo na przeziebienie i ide sie zaraz legnac bo jutro ciezki dzien przedemna echhh dzs chyba wymodle se za wszystkie czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praca spełnia oczekiwania, naprawdę podopieczni są cudowni, chciałam tak pracować, ale ta baba. Grrrrr, ale tak to jest w niewielkich środowiskach. Dzięki za słlowa pocieszenia :). Ogólnie tak to jest, że ja się przejmują tym co mówią, usłyszę raz, drugi luz, ale jak zawsze coś takiego jest to się zaczynam zastanawiać co ze mną nie tak. A Mikołaj to mega żywe dziecko, czasem nie nadążam za nim. Sto tysięcy pomysłów na minutę, zabawy muszę wymieniać co chwilę, bo się szybko nudzi, ale mimo wszystko zawsze coś wymyśli nowego. A jak się nudzi to szkoda gadać. Wolimy z mężem nie dopuszczać do takich sytuacji. Bo jest wtedy dopiero szalony świrek. A poza tym nadal nie mówi, coś tam sylabizuje powoli ale za to mamy OGROOOOOOMNY SUKCES, Mikołaj daje znać, że chce na nocnik. Nie zawsze zdąży, ale pokazuje. Myślę, że jak się zrobi ciepło i na wakacjach pozbędziemy się pieluch. Nawet w żłobku panie się śmieją, że wyciągnęły nocnik z szafy i wysadzają go :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w dzieciństwie nie lubiłam swojego imienia, bo się wyróźniałam. ale z czasem doceniłam, że właśnie nie jestem co-drugą-Kaśką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabanana, mój mąż jest za mną, moim teściom i innym mówimy stanowcze nie, ale niektórzy udają, ze nie słuszą takich słów, przecież wiedzą lepiej, prawda? Ja sobie daje włazić na głowę do momentu... W pracy tak jak pisałam powyżej, szkoda mi bo to naprawdę super miejsce, cudowni ludzie i praca o jakiej zawsze myślałam, poza tym możliwość rozwoju, opłacą mi studia itd. Anaaaa ja jako, że ostatnio zdawałam to wiem jak się denerwujesz i powiem ci jedno. Nie masz się czego bać. Zdasz conajmniej na 4 :D. Najgorsze czyli napisanie pracy, zdanie wszystkich egzaminów masz za sobą. Atmosfera na obronie jest już taka hmmmm miło oficjana, nikt już krzywdy ci nie zrobi. Najważniejszą robotę odwaliłaś już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabanana, mój mąż jest za mną, moim teściom i innym mówimy stanowcze nie, ale niektórzy udają, ze nie słuszą takich słów, przecież wiedzą lepiej, prawda? Ja sobie daje włazić na głowę do momentu... W pracy tak jak pisałam powyżej, szkoda mi bo to naprawdę super miejsce, cudowni ludzie i praca o jakiej zawsze myślałam, poza tym możliwość rozwoju, opłacą mi studia itd. Anaaaa ja jako, że ostatnio zdawałam to wiem jak się denerwujesz i powiem ci jedno. Nie masz się czego bać. Zdasz conajmniej na 4 :D. Najgorsze czyli napisanie pracy, zdanie wszystkich egzaminów masz za sobą. Atmosfera na obronie jest już taka hmmmm miło oficjana, nikt już krzywdy ci nie zrobi. Najważniejszą robotę odwaliłaś już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama dzidka to dobrze myslalam :) Oczko co do gadania to spokojnie zobaczysz ze jak zacznie to bedzie sypal calymi zdaniami :) u nas na nocnoik porostu nie ma czasu :) mloda siada ale zaraz wstaje i juz gdzies leci haha za to mamy nowe slowa sio- tak gania nasza suczke, jest, co to- jest juz od miesiaca na topie :) a jak cos zrobi to wola o jeziu albo o bozie.. nie mam pojecia skad to uslyszala ale wola tak i zabojczo to brzmi w jej ustach :) Yenny dopiero teraz doczytalam maila od ciebie, powodzenia i duuuuuzo zdrowia dla brata!!!!!! zobaczysz bedzie dobrze :) w domu daj na luz milcz i daj do myslenia innym :) jutro jak dobrze pamieam masz usg wiec zycze powodzenia i daj znac jak bedziesz wiedziala czy to synus czy coreczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczko dzieki za slowa otuchy mam nadzieje ze bedzie tak jak piszesz.. jestem zalamana bo jestem sama wiec mysle ze przewalkuja mnie troche pozatym w grupie zawsze razniej .. a co do tesciow to chyba te Nie moze musi byc glosniej powiedzine??!!! no nie wiem co mam ci poradzic ja mowie stanowcze nie i raczej nie mam problemu z innymi ale moja kochana mama ktora jest jeszcze u nas czasem doprowadza mnie do szalu haha i mimo mojego nie ciagle daje mi do zrozumienia ze martyska jest glodna albo za cienko ubrana haha a ostatnio nawet stwierdzila ze jajecznice robi swietna dla dzieci i napewno lepsza odemne i nie wazne ze robie taka sama ;) echh ta moja matka ale za to miemy sie potem razem z tego posmiac no nic teraz to juz ide naprawde spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZeść. Ana - kciuki trzymam mocno. Daj znać po co i jak. Ale wiem, ze będzie ok i szkoda, że opijać Twoje mgr mogę co najwyżej colą ;-) Z bratem lepiej, dam Wam na @ znać jak będę wiedzieć więcej, ale diagnozy są optymistyczne. Ulżyło. Małż natomiast przeprosił i dostałam kolejny komplet biżuterii - tym razem srebro z malachitem - kolczyki, wielki wisior i bransoleta, cudne ;-) NA razie jestem jeszcze trochę się dąsam ;-) Ana, tak jutro mam połówkowe, i też przeżywam strasznie. A dziś przez to rozpiera mnie jakaś mega energia, od dawna się tak nie czułam. Mam ochote na ciasto domowe, i nawet zrobiłabym, ale boję się, bo jak tylko pochodzę to brzuch mi twardnieje i długo muszę leżeć by zrobił się miękki. Wiec odpuszczę, a energia mam nadzieję do wieczora nie przejdzie. Oczko, szkoda, że masz takie podłe nastroje, ale rozumiem, ja po urodzeniu młodego nie chciałam drugiego dziecka długo i mój exio nie mógł się do mnie zbliżyć bez prezerwatywy, a ja jeszcze dodatkowo tabsy brałam (co prawda nie do konca w nie wierzyłam bo na mercilonie wpadłam z młodym) no i jakby tego było mało miałam globulki i czasem leciałam do gina po postinor. Taką miałam fazę ;-) No, tylko, że ja wiedziałam, że z mój ex nie nadaje się na ojca, bo sam jest dzieckiem. W każdym razie Oczko, teściostwo olej i to tak naprawdę, niech się obrazają, niech się dąsają, ale postawic na swoim trzeba. Wczoraj w DDTVN pani psycholog Ola Piotrowska mówiła własnie o takich toksycznych dziadkach, którzy są najmądrzejsi i najlepsi i jak przyjadą raz do roku z wizyta to chcą wszystko poprzestawiać po swojemu. I są dwa wyjścia - albo dać im na te kilka dni porządzić, albo po prostu mówic nie na każdym kroku. Szkoda, ze u Ciebie problemy się nawarstwiły - praca to wiekszy problem, zz szefostwem się zwykle nie wygrywa. A wiem co to znaczy pracować z debilem, który dorwał się na stołek po kolesiostwie i jest najlepszy z najlepszych (dla siebie oczywiście). cieżko coś doradzić, najlepiej robić swoje i nie zwracać uwagi, choć czasem ma sieochotę wybuchnąć. I nie wkręcaj się, że zła matka z Ciebie, dziewczyno - Ty wzór matki jesteś, a siniaki i rozcięcia to normalne w rozwoje dzicka. Pewnie, że każda z nas to przezywa, bo cośsię stało ukochanemu potomkowi. Ale i to trzeba przeżyć. A co ja mam powiedzieć, jak mój wraca z treningu (king-boxing) z podbitym okiem, albo z piłki z rozwaloną nogą? Taki to nasz matek los, że trzeba opatrzeć i pilnować, a przynajmniej starać się. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana trzymam kciukasy!!!!!! oczko podpisuję się pod tym co napisała yenny.Albo ich odstawić albo niech sobie gadają.Ja mam z teściami ten sam problem,wiesz zresztą ,dodatkowo oni też mają swoje za skórą.Ale kochają małą jak nie wiem i kiedyś to dziecko samo wybierze ja postanowiłam tych kontaktów nie ograniczać,chociaż miałam do tego święte prawo ze względu na to jak się prowadzą.Ja jestem złą matką ,bo tak długo karmiłam piersią(nie karmię już buuuuuu...),bo robię po swojemu,bo oni wiedzą lepiej.Zrobiłam tak,że moje kontakty z nimi ograniczyłam do zera(po prostu nie widuję się z nimi),natomiast daję małą od czasu do czasu,i widzę przez okno jak po nią przyjeżdżają jak piszczy z radości i wierzę w to ,że robię słusznie.Z jednej strony są dla mnie degeneratami,a z drugiej wiem,że ostatnie pieniądze wydadzą na małą ,dbają o nią,dogadzają i mała uwielbia tam jeżdzić,bo poświęcają jej każdą minutę swojego czasu,a ja swój czas muszę dzielić na trójkę.Nie byłam przekonana po ich wybrykach czy dobrze robię ale pewna pani psycholog uświadomiła mi,że oni nie są moją rodziną,ale małej tak i jacy są tacy są ważne że są dziadkami małej i może to dziecko będzie czynnikiem ,który pozwoli im się zmienić.Taki socjal za pomocą dziecka:-)śmieję się ale teraz widzę,że robię dobrze.Dziecko wraca zadowolone,opowiada,ja mam chwilę dla siebie albo dla pozostałej dwójki,a to co o mnie mówią mało mnie obchodzi.Ja jestem matką i ja dyktuję warunki wychowywania dziecka,oni mieli już pole do popisu w tym temacie przy swoich dzieciach.Po prostu wiedzą na co pozwalam na co nie i widzę,że starają się tego przestrzegać.Mimo to,nie chcę mieć z nimi jakichkolwiek relacji ale to najmniejszy problem ,bo żeby widywać się z dzieckiem nie muszą widywać się ze mną. Jeżeli chodzi o pracę to zawsze znajdzie się ktoś ,kto mimo,że głupszy będzie starał się udowodnić swoją wyższość,bo jest na "stanowisku".Ale cóż,takie życie.Nie pozwól się zgnębić i dać mu satysfakcję z wygranej.grzecznie a stanowczo rób swoje. yenny czekam na wieści o maluszku wczoraj miałam doła bo przypomniało mi się ,że już nie karmię.Co prawda mała raz na czas rzuci hasło"cycusia" ale za chwilę leci dalej i zaraz o tym zapomina a ja konsekwentnie nie ciągnę tematu.Jak już podjęłam decyzję to się jej trzymam,chociaż nieraz tak sobie myślę,mogłam pokarmić ją jeszcze miesiąc...ale tym sposobem doiła by cyca do zerówki:-) taka moja głupia nostalgia z tego powodu że już więcej dzieci niet....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellol, obronilam sie i jestem mgr!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! alez mnie ptrzetrzymali, wposcili mnie pol godz po czasie i zadali 3 pyt z przebiegu studiow czyli typowo techniczne a z pracy ani jednego.. ale dalam rade :) moj promotor po wszystkim pytal jakie mam plany na przyszlosc bo widzialby mnie u siebie na podyplomowce ale ja grzecznie podziekowalam :) jestesmy dzis i siostry i mamy i tu zostajemy za namowa rodzicielki do jutra :) bylam tez w miesci i zrobilam sobie przy okazji odswietnego stroju zdjecia do dyplomu :) echhh alez jestem szczesliwa ze mam juz to za soba.. moj maz oczywiscie tez dumny dzwonil i slyszalam po glosie ze jest szczesliwy kazal oczywiscie mi cos sobie kupic ale ja na zakupy nie mialam juz dzis sil .. Yenny doczytalam tylko kawalek ciebie, ale ty masz dobrze z tym twoim mezem a niedlugo miejsca w domu na bizuterie nie bedziesz miala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!MOGĘ JUŻ IŚĆ PRASOWAĆ ,BO KCIUKI TRZYMAŁAM!!!!!!! a w ogóle,to wiedziałam,ze zdasz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana - gratulacje wielkie, pewnie że kup sobie coś specjalnego, należy Ci się. I dobrze, że mąż dumny. Znaczy, że normalny. Uściski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w kwestii biżuterii, dziś dostałam kolejny komplet, śliczny, znów z kryształami svorowskiego, ale inny niż wszystkie inne. Zwłaszcza bransoletka super. Czy ja powinnam się częściej kłócić :-) Wtedy dostawałabym więcej i więcej... Zartuję, ale faktycznie miejsca w szkatułkach zaczyna brakować, muszę coś znów dokupić, bo ostatnie prezenty są popakowane w te pudełeczka w których je dostałam. Fajnie byłoby mieć córkę, byłoby komu te cudeńka przekazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabanana - gratulacje. :D Dobrze że masz już to z głowy, ja pamiętam jaką ulgę poczułam jak się obroniłam, że nic nie muszę pisać wieczorami i nic nade mną "nie wisi". Co do imion, ja od zawsze chciałam mieć Emilkę bo na mnie od dziecka w domu mówili Emilka lub Emilia z tego względu, że gdy byłam mała był taki film "Emil z Lounebergii" czy jakoś tak i ponoć byłam podobna do tego Emila:) A faktycznie teraz dużo Emilek jest i trochę mnie to martwi... a to dlatego że ja mam imię bardzo rzadkie i przyzwyczaiłam się że jestem jedna i fajnie się z tym czułam, a w podstawówce w klasie miałam 7 Anek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje dziewczynki :) na was zawsze mozna liczyc :D yenny kurcze sfotografuj sie w tej bizuterii bo jestem ciekawa jak wyglada, ja dzis wlasnie ogladalam komplet z kamieniami svarowskiego ale jakos mnie nie urzekl do konca.. malzon oczywiscie stwierdzil zebym sobie kupila jakas bielizne albo jakis "lozkowe" przebranie hahaha marzy mu sie chyba jakas pielegniarka chyba :P yenny ja ci z calego serca zycze corki bo syna juz masz ale jak bedzie drugi synus to ci bede pozytywnie zazdroscic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć laski. Ja żyję. niedawno wróciliśmy od lekarza - i tak - dzidzia zdrowa - mierzy tyle ile powinna, serducho piękne, bije równo i rytmicznie, wszystkie narządy wykształcone prawidłowo, wszystkie parametry w normie, jedynie to łożysko przodujące, ale dziecku to nie zagraża. No i ma ptaszka, nie da się go pomylić z niczym innym. Także będę miała trzeciego chłopaka w domu, więc 3 do 1 przegrywam ;-) Ale szczęśliwa jestem bardzo, najwżniejsze, ze dziecko zdrowe. No i teraz pogłowimy się nad imieniem dla chłopczyka, nawet mąż ma jakieś propozycje. rano zrobiłam badania w laboratorium, w piątek z wynikami wszystkimi do gina. Oby tylko szyjka się nie skracała. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisać, że małżon oszalał ze szczęścia, a i przy okazji syn, baaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo zadowolony, że to nie baba ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Yenny ale super, synek!!!!!!!! my jestesmy juz w domu, obie zasmarkane.. aaa zapomnialam wam napisac ze nas od jakiegos tygodnia kroluje slowo MOJE, wiedzialam ze ten etak kiedys nastapi ale ze nie tak szybko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yenny super super super u mnie mąż mówił,że chce syna ale jakoś mu nie wyszło:-) jak łożysko przodujące to cersara wszystko do przeżycia chyba(nie wiem nie miałam "przyjemności") :-) jak zdrowy to najważniejsze super ana ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×