Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

bliżej słońca to tak jak ja niby coś mi mówiło, że będzie dobrze, ale mimo to bardzo się martwiłam...:D:D jestem bardzo szczęśliwa biorę się zaraz za nadrobienie topiku buziaczki słodziaczki dla was psiapsiółki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc co do egzaminów, jak dobrze pójdzie to w niedzielę będę miała ostatni, potem tylko zebranie wpisów i zdanie indeksu, a potem popijawa, ale niestety jakos nie mam weny do nauki na niedzielę...boję się, że nie zaliczę, ale jedna poprawka nie będzie taką wielka porażką :D:D ah co ma być to będzie... degiallka a więc o jajniku musisz powiedzieć lekarzowi, co by nie było wątpliwości...mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze...zreszta ja czasem też miałam takie uczucie, ale wszystkie badania są oki...sama muszę się wybrać do swojego gina, ah jak mi się nie chce rano wstawać... sesje jakoś obie zaliczymy :) mam nadzieję, że szybciej nam minie, niż się tego spodziewamy i znów będziemy miały wiele wolnego aby pisac i pisac na naszym forum... widzę, że będziesz miała wspaniały weekend u boku ukochanego, należy ci się w końcu jakaś przerwa a szczególnie taka przyjemna w nauce :D:D:D mugelitta niestety nie znam dobrego sposobu na paznokcie, mam często długie i pomalowane, ale zaczeły mi ostatnio strasznie się rozdwajać nie wiem czy to nie przez pogodę, w końcu organizmowi brak wielu witamin...spróbuj maczać w soku z cytryny Marcin napewno znajdzie jakąś porządną pracę, i skończy się wszystko na waszym niepotrzebnym zamartwianiu się...jak pisała Paulina musisz go wspierać, bo Twoje wsparcie będzie mu bardzo potrzebne :D:D mill kochana mam nadzieję, że wszystkie badania twojego męża wypadają pomyslnie, i że szybciutko wszystko zacznie wracać do normy...ah pewnie lekarstwa i rehabilitacja mu bardzo pomogą...trzymam mozno kciuki za was buziaczki bliżej słońca widze, że już nie długo doczekasz się spełnienia swoich marzeń i uwolnisz się od swojej teściowej...szkoda tylko, że tyle formalności z tym sie wiąże, ale przejdziecie przez to pomyslnie, a potem bedziesz nam opowiadała o swoim domku, i tłumaczyła, że piszesz zadziej ponieważ sprzatasz domek :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh nie wiem czy pisałam, dostałam zaproszenie od Marcina na walentynki, wczoraj zadzwonił do mnie i poinformował mnie, że jego mama zaczeła sie pytać czy wydzwania tak do koleżanki czy do dziewczyny, a on na to, że 14 lutego się wszystko wyjaśni...zatkało mnie nie ziemsko...ale wiadomo lepsze uprzedzenie niż zaskoczenie :D:D:D a jeszcze jak wczoraj zadzwonił to akurat maleńka zaczeła się wypytywać kto dzwoni itp. śmiał się, że mam wywiad...aj i ci ja biedna mam począć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe mamy 22 stronę, czas powolo zbierać na szampana bo 30 się zbliża i bedzie co oblewać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki jestem z wami i ja śledziłam od wczoraj nasz topik tylko jakoś nie miałam okazji napisać (marcin po południu wczoraj mnie odwiedził...na zupę się załapał, dobrze,że chociaż u mnie czasem coś gotowanego zje, bo wiecie kobietki jemu samemu sobie to się nie chce robić czegoś porządnego do jedzenia i najczęściej zupki \"chińskie\" albo je na sucho, czyli kanapki ;) hehe zresztą wiecie jak to jest z tymi facetami i ich gotowaniem, bliżej słońca ty to masz szczęście mąż twój nie stroni od kuchni na dodatek kelner, to ci pod nosek podsuwa pyszności :): :) ehh fajowo ci :) kasieńka bardzo się cieszę,że najgorsze już za tobą i że odetchnęłaś z wielką ulgą...teraz możesz spać spokojnie i zająć się swoim życiem prywatnym :) widać bardzo zależy temu marcinowi na was :):) wiem,że pewnie podchodzisz jeszcze do tego uczuciowego zamieszania z dystansem, ale być może to co nastąpi będzie wyjątkowe i niedługo będziesz nam pisała jak bardzo jesteś szczęśliwa u jego boku, czego ci oczywiście z całego serca życzymy, kasienka a jak wy się poznaliście?? a oliwka już poznała tego marcina?? no i co z tym zaproszeniem...mam rozumieć,że je oczywiście przyjęłaś, prawda? :) z sesją zarówno ty jak i deggialka sobie poradzicie, w to nei wątpię..już nie raz udowadniałyście,że na polu nauki wyśmienicie dajecie sobie radę :) a propos deggialka...piotr chyba dziś do ciebie przyjeżdża?? ojj to pewnie kochana znowu nieprędko cię przeczytamy :) i same będziemy musiały podtrzymywać topik,żeby był zawsze na pierwszej stronie tematów..nawet przez weekend :)ale oczywiście facet wszystko tłumaczy i wybaczymy ci tą nieobecność ;) i pamiętaj,że duchowo jesteśmy z tobą gdziekolwiek byś nie była ;) bliżej słońca rzeczywiście duż załatwiania formalności przy budowie własnego domu..ehh ta polska biórokracja i urzędy, tyle się trzeba przy tym nalatać...no ale warto,żeby mieć taki domek jak ten twój z obrazka...na pewno szybko się z tym uporacie i najgorsze będzie za wami :), a co do twego niewyspania, bo mąż cię budzi to mi się wydaje, że faceci to rano chyba mają rzeczywiście jakaś zwiększoną ochotę na igraszki, po nocy wypoczęci, przed nimi kolejny dzień, na dodatek budzą się i widzą swoją kobietkę śpiącą obok, to chyba automatycznie im staje ;) ;) ...mój marcin chyba też by wylądował w jednym worku razem z twoim mężem jak byśmy ich mieli klasyfikować ze względu na porę kochania ;) hehe...jak by to mój marcin przeczytał to zaraz by stwierdził,że oczywiście zboczona jestem, ale faceci to chyba nigdy nie zrozumieją o czym mogą gadać sobie przyjaciółki :), zresztą oni pewnie gadają o podobnych rzeczach między sobą (moim cichym marzeniem zawsze było zakraść się męskie towarzystwo,żeby nie wiedzieli że jest wśród nich kobietka i posłuchać o czym gadają...hehe pewnie bym znała wszystkie najnowsze plotki ;) mill o tobie stale pamiętamy i jak już tylko będzie coś wiadomo,coś się u ciebie wyjaśni to nei zapomnij nam dać znać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pracy mojego marcina, to jest to takie skomplikowane że nie chce mi się pisać na ten temat, faktem jest,że jeszcze formalnie jest zatrudniony w tej starej, dziś niby ma się spotkać z tym szefem i mam nadzieję,że się zwolni, bo to czysta paranoja, a ten jego szef kompletnie nieodpowiedzialny...nie mógł się do niego dodzwonić, bo telefonu nie odbierał, a jak pojechał na miejsce tej pracy to ten był, niby dziś ma mu wypłacić zaległą kasę, ale czy w ogóle się spotkają, to się okaże, bo temu pseudo szefowi zdarzało się umawiać i nie docierać na miejsce spotkania :) ehhh ja chcę żeby marcin miał normalną pracę, potrzebuję stabilizacji i niczego więcej w naszym związku, może za mniejsze pieniądze, ale będzie miał bardziej normowany czas pracy i normalny urlop ( a nie jakiś przestój który nie wiadomo ile będzie trwał i na dodatek nie ma za to kasy) i ciągłe nerwy już mam dość tej szarpaniny, tej niepewności, tego jego życia od wypłaty, która zawsze była wypłacana w częściach do kolejnej, która teoretycznie ma być dzisiaj a dzisiaj u tego szefa równie dobrze może być za kilka dni :) tłumaczę marcinowi, że tak być nie może, przecież ma swoje prawa i są pewne zasady nawet w pracy, ale ehh zobaczymy co będzie z tego...już sama się zastanawiam czego on właściwie chce, raz mówi wujkowi, który mieszka w Niemczech,że do niego pojedzie i żeby mu szukał pracy, raz,że się zwolni i będzie szukał innej w Olsztynie, a innym razem jak pytam kiedy ten jego szef da mu papiery i się zwolni, to mówi,że \"zobaczymy jak to będzie i żebym w ogóle się nie martwiła, bo wystarczy,że on się martwi\"...ale chyba mam do tego prawo, przecież życie to nie tylko dobre chwile ale i te złe, to w nich najbardziej poznajemy siebie, ....to jak zauważyłaś kasieńka,żeby nas sprawdzić, a on mi tu gada,żebym się nie martwiła...tak najlepiej, to po co jesteśmy w stałym związku??,może tylko powinniśmy spotykać się w dobrym czasie w odpowiednim momencie, dla przyjemności ???.. ehh trochę w tej kwestii się z nim nie zgadzam czasem nie rozumiem, bo wydaje mi się że momentami mamy odmienne priorytety ważności.. tak czy inaczej chcę z nim być:) hehe to się nazywa chyba miłość ;) ;) no ale skoro marcin twierdzi,że mam się o niego nie martwić to niech i tak będzie ;)...dziś przeglądałam gazetę i rzuciło mi się w oczy ogłoszenie,że poszukują recepcjonistki, zadzwoniłam zostawiłam swój nr, dane, mam napisać cv i ok 20 lutego będą rozmowy kwalifikacyjne więc dadzą mi znać, zobaczymy co z tego wyjdzie :) ale chyba potrzebuję nowego zajęcia skoro dobrowolnie zaczęłam się rozglądać za pracą ;)ehh chyba zatęskniłam,za szybkim życiem, które prowadziłam przez prawie 3 lata, na nic nie miałam czasu, ciągle żyłam w biegu, miałam tysiąc rzeczy do zrobienia, narzekałam, ale jak teraz została mi tylko praca magisterska, to znowu zaczęłam tęsknić za tym harmiderem, za pośpiechem, za tym,że nie masz czasu i odliczasz tylko dni do wolnego weekendu (bo ja miałam przez trzy lata wolny tylko co drugi weekend, a w jednym semestrze zdarzyło się tak,że nawet co tydzień miałam zjazdy więc wolnego nie miałam...zajęcia od poniedziałku do piątku i w co drugi weekend) sama sobie się dziwię jak ja to zniosłam ;) hehe chyba jakaś nienormalna jestem po południu wybieram się z sioistrą do miasta połazić po sklepach,może wpadnie nam coś w oko,....buuu ja dalej pomysłu na prezent walentynkowy nie mam !!! a wy???? a wieczorkiem jadę z sioistrą do kuzynki na kawkę:) pozdrawiam was kobietki do przeczytania, teraz wy piszcie, a ja będę czytała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc ja tak szybciutko bo zaraz kończę pracę i lecę na miasto załatwiać sprawy...ah czasem chciałabym usiąść na dupie i spędzić małą całe 24 h na dobę, a nie ciągle coś robić, załatwiać, biegać i martwić się, ale pewnie jak mówi Madzia jakbym miała wolne to pewnie bym marudziła na brak zajecia Co do Marcina, to powiem szczerze, że sami jesteśmy zaskoczeni sytuacja w jakiej się poznaliśmy i jakoś do tej pory racjonalnie nie potrafimy tego zrozumieć...ale pewnego dnia tak bardzo mi się nudziło, że weszłam na czata ( oczywiście dla jaj bo jakoś tam nie bywam) i jakoś tak wyszło, że akurat my zaczeliśmy się przedrzezniać na forum czata, potem zaczeliśmy rozmawiać na priv tematy nam się nie kończyły i tak doszło do wymiany gg i numerów telefonów. Hm mała nie zna Marcina, nie zapoznaję jej z moimo przyszłymi ponieważ nie chce jej mącić w główce, fakt że jak już z kimś się zwiąże to musi dojść do poznania jej z nim...ale tak staram sie obserwować ich kontakt to też mi wiele daje...Ah Madziu wiesz z jednej strony brakuje mi miłości, kogoś kto mnie pokocha, przytuli będzie o mnie myślał itp a z drugiej strony zastanawiam się czy ja nie potrzebuję przerwy...w końcu minął dopiero miesiąc jak jestem sama, ale zobaczymy 14 lutego czy Marcin zdoła mnie zauroczyć jako kobietę czy pozostaniemy przyjaciółmi...ja na razie nie chcę mówić czego bym chciała...wole poczekać na bieg wydarzeń...ale mam nadzieję, że to już ten, że to będzie koniec moich chwil wątpliwości i samotności... Ah nie długo będę mogła ucałowac moją kruszynkę...przychodza po mnie pod pracę...robaczek mój malutki, ostatnio stwierdziłam, że jest to diabełem ze skrzydełkami...a wczoraj maleńka powidziała mi, że jestem jej żoną :D:D:D ostatnio często pyta się dlaczego ludzie trzymają się za rękę, dlaczego dają sobie buzi...kiedyś krzyczała puść, a teraz nagle jakby zaczeła rozumiec i dopuszczać do siebie takie wiadomosci...aj chciałabym aby miała w kimś męskie oparcie...ale lepiej poczekać niż się spieszyć i popełnić zyciowy błąd mugelitta znowu w razie czego wyjdzie na to, że nasi panowie będą mieć takie same imiona :D:D masz ci ten los :):) Marcin pewnie boi się, że jak rzuci tą pracę to długo nie będzie mógł znaleść nowej, że wtedy ty zaczniesz patrzeć na niego jak na udacznika, i że nie daj Boże cię straci, ale musisz go utwierdzać w przekonaniu, że tak nie będzie i że wiesz że jest cięzko z pracą, ale nie może tkwić w tej, ponieważ jakbyście chcieli zacząć planowac wspólną przyszłość, to z ta jego praca nie macie żadnych perspektyw...napewni zrozumie, ale wiadomo jak to jest z facetami a tobie tez napewno sie poszczęści i dostaniesz pracę...słyszałam ostatnio od ludzi, że pracy jest dużo tylko nie ma chętnych, może i to prawda, ale nie mi to oceniać...wiem że czasem jest cięzko, ale zawsze sie cos znajdzie także głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki :) tak- Piotr dzisiaj przyjezdza a jutro impreza taty :D hehe 20 osob to bedzie cos :D:D:D no ale najwazniejsze, ze bedzie Piotr, reszte mam gdzies :D no moze poza najblizszymi wyjatkami ;) a powiem Ci, ze znalazlam pomysl na prezent wlantynkowy ;) podsunela mi go moja kolezanka i jest swietny- przynajmniej do nas pasuje, ja nie wiem jakie wy robicie zwykle prezenty ;) bedzie to koszulka z nadrukiem- pojde do takiego punktu w poznaniu gdzie wlasnie robia takie nadruki na koszulkach ;) a nadruk bedzie nastepujacy: na przodzie: JESTEM SUPER FACETEM... na plecach: ... BO MAM SUPER KOBIETE!! :D nie wiem, ale jak dla mnie pomysl genialny a Piotr padnie ze smiechu hehehe hmm wlasnie sobie posprzatalam mieszkanko :) za dwie godzinki niecale jade po Piotra na pkp ;) Kobietki teraz musicie mi wybaczyc, ale prawdopodobnie wroce do was dopiero we wtorek., bo Piotr wyjezdza w niedziele, a ja od razu siadam do nauki :/ w poniedzialek mam ten straszny egzamin ustny, a ja sie bede do niego uczyla jeden dzien... wiec hmmm... musicie trzymac kciuki, bo inaczej ja tego nie widze :D potem niestety musze sie uczyc na wtorek- tez nie wiem jak ja to opanuje ;) no i we wtorek wroce i miejmy nadzieje bede mogla wreszcie wam wykrzyczec, ze jestem po sesji i mam wszystko w d.... :D boooze to mi sie az niemozliwe wydaje :D kurcze, ale cos czuje, ze niestety bedzie poprawka... nop bo jak mam wygrac ustne starcie ze nikla znajomoscia tematu :D allleee ciiiii :D moze moze :D jak bedziecie mocno sciskaly kciuki :D Kasienka super ze te wyniki sa ok!! myslalam o Tobie wczoraj :) hmmm a co do walentynek cos czuje, ze wrocisz ze spotkania rozanielona i opowiesz nam jak bylo cudownie :D no i wiadomo w ktora strone sie \"to\" wyjasni hehehe :D jak dla mnie nie ma innej opcji ;P blizej slonca! cudownie, ze jestes z nami!!! stesknilysmy sie juz za Toba babo :D kurcze ciekawe co u mill... mam nadzieje, ze w porzadku...a zreszta co ja gadam!! na pewno w porzadku!!! mill jestesmy z Toba :* hmmm zawsze mam wam tyle do napisania, ale jak juz pisze to rozpisuje sie na kilka tematow a reszta lezy odlogiem... w kazdynm razie zapomnialam co jeszcze chcialam napisac :p wybaczcie mi Kochane moja nieobecnosc przez najblizsze dni :* moze uda mi sie wpasc na kafe jak Piotr bedzie sie kapal hehehe jedyny moment keidy jestesmy osobno jak do mnie przyjezdza ::D buziaki dla was Kochane :D aaahaaaa... a z tym jajnikiem,... pomyslalam, ze moze cos nie tak z jelitkami :D mam pewne dziwne dolegliwosci, ktore rzucajha cien watpliwosci hehehe papatki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka a w ogole widzieliscie sie juz czy to taki debiut bedzie?? a moze wymiana zdjec byla?? oooooj jak mi to przypomina moja historie :D mam taki sentyment do czata, na ktorego wlasciwie nie wlazilam a jak juz weszlam to buuuch :D ojjj Kasienka trzymam za Ciebie- za was kciuki!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki !!! jestem, przynajmniej przez chwile...u nas w miarę normalnie...czekamy na rezonans i trochę się czas wlecze...megulitta pytałaś czy mąż jest na zwolnieniu - tak od listopada ma zwolnienie, mam nadzieje że po tym badaniu wszystko sie wyjaśni i dostanie zdolność do pracy, bo już mu tego brakuje, chociaż ma mnustwo innych zajęć ciągle coś załatwia to stęsknił sie juz bardzo za normalnym trybem życia...odnoszę wrażenie, że już ma mniej dolegliwości - może te lekarstwa tak dobrze na niego wpłynęły...myślę że będzie dobrze :-) megulitta myślę, że powinnaś wpłynąć na swojego męszczyznę, żeby na poważnie znalazł jakąś inną pracę, bo to co opisujesz to jakaś paranoja jest z tym jego szefem...wydaje mi się, że rynek pracy się bardzo zmienił i znalezienie pracy nie jest już takim problemem jak np 4 lata temu...sama jestem na etapie rozglądania sie za czymś..bo po wychowawczym nie zamierzam wracać tam gdzie pracowałam i rozglądam się powoli za czymś ciekawym:-) oczywiście trzymam kciuki - może uda Ci się dostać posadę recepcjonistki :-) kasienka oczywiście gratuluję wyników sesji - JESTEŚ WIELKA!!!...zawsze tak mówiłam....oczywiście cieszę się bardzo, że wyniki są dobre...nie zakładałm innej opcji:-)...trzymam kciuki za nową znajomośc...nie dziwię się, że masz dystans, ja pewnie miałabym tak samo...musisz sie upewnić, przeciesz jest Was dwie a kruszyna jest najważniejsza...:-) deggialka jeszcze tylko parę dni i masz z głowy sesje...uda Ci się...zobaczysz...sama chętnie bym sie jeszcze pouczyła - tak mi sie przynakmniej wydaje:-)...pewnie jesteś teraz z Piotrem i ładujesz akumulatorki...nacieszcie sie sobą:-) bliżej słońca u nas poranne igraszki nie wchodzą w grę, bo dzieci wstaja przed nami, wczoraj wyprowadzilismy młodszą pociechę do pokoju Milenki i całą noc chodziłam sprawdzać czy wszystko ok...muszę sobię nanie elektroniczną kupić, to będę spokojniejsza...no i mieszkamy sami w pokoju, jakoś mi tak dziwnie pewnie długo się bedziemy przyzwyczajać do zmiany...powiem szczerze,że mam takie marzenie jak to które właśnie Tobie sie spełnia - własny mały domek i myślę sobie że jeszcze wszystko przed nami i może sie uda wybudować własny dom...pewnie szczęśliwa jesteś bardzo...ja ciesze się zrazem z Tobą...mimo tych wszystkich załatwień - WARTO !!! ale się napisałam, może choc trochę zaległości nadrobiłam:-) Bardzo dziękuję, że o mnie pamiętacie, jesteście kochane :-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mill kochana jesteś,że mimo wszystko do nas zajrzałaś i się odezwałaś :) trzymamy kciuki,żeby te wszystkie badania wykazywały tylko pomyślne wyniki cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizej slonca
dziewczyny jestem,czytam...ale dzis nic wiecej nie napisze...bo mam zajebistego kaca!!!!!moze sie jeszcze odezwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca najważniejsze,że duchowo nawet z kacem nas wspierasz ;) ojj kochana wyobrażam sobie jak fatalnie się czujesz...nawet nie wiem jaki sposób na kaca najlepszy, ale chyba seks ;) więc kochana próbuj wszystkiego :) cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kobietki..zyje..i nawet coraz lepiej sie czuje....bylam juz na dworku,i posprzatalam sobie pokoj...dzis impreza u nas w domu..tesciowa ma urodziny..oczywiscie jej nie zlozylam zyczen...nie kupilam jej nic...bo niby z jakiej racji...ona mi tez nie skladala ani w urodziny ani w imieniny..mam to gdzies..i na ta jej impreze tez nie mam zamiaru isc...ech...a nie pochwalilam sie Wam juz mamy jedna decyzje z gazownictwa...kurcze ale fajnie!! pozdrofka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej i znowu nie wyspałam się w weekend bo Emila znowu wyciągneła mnie na balety, był też mój były Daniel, ale olałam go i szalałam na parkiecie, a on tylko siedział na krześle i patrzył jak Kasia ( celowo mu na złość) obraca chłopakami na parkiecie, ale jednemu wpadłam na tyle w oko, że zdobył mój numer telefonu i drugiego dnia zaprosił nas na spacerek...ale jezeli chodzi o niego w porównaniu do Marcina to nie ma zadnych szans, przystojniak z niego przyznaję, ale charakter ma skopany :D:D nie to co mój misiu pysiu :D:D Paulinko moje i Marcina spotkanie 14 lutego będzie debiutem, nasze pierwsze spotkanie w realu i to w dniu zakochanych :D:D nawet pisał mi, że nie wie co ma zrobić jak mnie zobaczy, czy przytulić czy co, ale nie wiem sama więc mu nie odpisałam...wiecie urzekł mnie swoim podejściem do zycia i do Oliwki, w każdym smsie pozdrawia ją i pyta się co u niej, dziś zadzwonił, ale mogłam rozmawiać tylko przez chwilkę bo akurat wracałyśmy z badań i wsiadałysmy do autobusu, napisałam mu dlaczego musiałam się rozłączyć, ale napisał, że chciał mnie tylko usłyszeć...ojej za 3 dni wszystko będzie jaśniejsze...wczoraj pisał mi smsa, że boi sie że nie przypadnie mi do gustu itp. ale napisałam mu tylko, że sie boję myślec o tym w szczególny sposób bo miałam zawsze złe przezycia z facetami, a boję się bo chodzi też o mojego Aniołka...eh jego określenia na maleńką też mnie bardzo zauroczyły, ale oki 14 lutego wszystko sie okaże... mill kochana bardzo się cieszę, że dałaś nam jakiś znak od siebie, wiedziałam, że będzie dobrze, w końcu najważniejsze, że twój mąż się nie załamał tylko bardzo spieszy mu się do normalnego ztycia, jego podejscie i zapał bardzo dobrze mu będą służyły, z rezonansu też okaże się, że pewnie wszyściutko jest oki...ja tam wierzę w to, że będzie wszystko w porządku i że wrócisz do nas...buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko to Ty od razu przytuliłaś Piotra ?? Ojej nie mam pojęcia jak ja mam się zachować...wczoraj Marcin pisał mi, że chciałby abym została jego dziewczyną, ale napisałam mu, ze porozmawiamy o tym jak się spotkamy...wiesz chyba rzeczywiście tego dnia bedę musiała podjąć ważną decyzję...wiesz zawsze marzyłam aby któryś z moich zwązków zaczął się 14 lutego, czyżby to był jakiś znak?? Ah wiesz jak słyszę głos Marcina jak do mnie dzwoni to nagle wszystkie problemy znikają, nagle jestem tylko ja, on i oczywiście mój szkrabciu...w ogóle rozmawiamy o wszystkim i o niczym...dla mnie on jest przynajmniej na tyle na ile go poznałam ideałem faceta, czuły, wrażliwy, szanujący kobiety, kochający dzieci...ojej jednak mam ten dystans wiem, że gdyby nie moje trzeżwe myślenie, napewno nazwałabym to wirtualnym zauroczeniem...ah sama nie wiem co zrobić jak go zobaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, no bliżej słońca rzeczywiście masz rację przez weekend topik nam podupadł, ale widzę,że czuwasz i podniosłaś w odpowiedniej chwili :) bliżej słońca a co to była za okazja, że pobalowałaś i kaca miałaś?? wśród znajomych z mężem balowaliście?? super,że już widać efekty waszego załatwiania spraw urzędowych i dostaliście pierwszą decyzje, kolejne zgody i pozwolenia posypią się pewnie wkrótce :) kasieńka słusznie,że podchodzisz do tej internetowej znajomości z dystansem, lepiej dać się mile zaskoczyć niż gorzko rozczarować...niemniej faktem jest,że przez internet też faceta można znaleźć (albo on znajduje ciebie ;) ) czego deggialka, ja i bliżej słońca przykładem, mamy swoich facetów dzięki internetowi i kto wie może za kilka dni i ty dołączysz do naszego grona związków zawiązywanych elektronicznie :), tak czy inaczej nie zastanawiaj się co zrobisz jak się spotkacie, nie zakładaj,że będzie tak czy inaczej, bo spotkanie w realu należy do zaskakujących i trudno cokolwiek przewidywać tym bardziej,że nie wszystko od ciebie zależy ale także od tego faceta :) poprostu bądź spontaniczna i nie udawaj :), bo on zaakceptował cię przez ten internet i być może już bardzo polubił ;) z wszystkimi twoimi zaletami i wadami, z całą twoją przeszłością i teraźniejszością :), pamiętam,że też przeżywałam pierwsze spotkanie z marcinem, w ogóle kilka miesięcy mu zajęło bym dała się namówić,żebyśmy się spotkali, w tym wypadku ja się obawiałam,że jestem zupełnie z innej bajki niż on i mu się nie spodobam, w dzień kiedy się spotkaliśmy padał deszcz, wyszłam po niego z parasolką na przystanek (podwiozła go do mnie jego kumepela), wysiadł z samochodu, zobaczyliśmy się, podeszłam do niego i to ja cmoknęłam go w policzek, jakoś chyba przytuliłam, powiedziałam,że to ja jestem ta magda, przekazałam mu parasolkę żeby niósł nad nami i wróciliśmy do mnie :)...wszystko przy tym pierwszym spotkaniu się szybko dzieje, wzajemne gesty i własne jakieś podświadome oceny i już wiesz czy zechcesz przejść do nowego wymiaru znajomości, tej realnej :) wiem kasieńka jedno, na pewno będzie w twoim wypadku dobrze :) marcin już cię urzekł i spotkanie z nim na pewno będzie pełne niezapomnianych wrażeń :) tych pozytywnych oczywiście :) i koniecznie będziesz musiała nam opowiedzieć jak było:) ...a gdzie się spotykacie? on do ciebie przyjeżdża, macie w planach jakiś wypad do kawiarni? ciastkarni? kina?? mill musisz nam napisać przy następnej twojej wizycie na naszym forum, jak ty poznałaś swojego męża, bo jeszcze nie wiemy jak to z wami było, no i trzymamy dalej kciuki by mąż szybko się wykurował :) deggialka ucz się ucz do tego ostatniego egzaminu ustnego, a jak już do nas wrócisz, to koniecznie zdaj relację jak tam było na taty urodzinach, no i czy piotrek spodobał się ciociom? no i jakie były jego wrażenia po spotkani z częścią twojej rodziny ;) cmoki kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wiadomosci na goraco: wlasnie wrocilam z egzaminu!!! trafilam w pytania!! 4+ :D ale jakiego mialam stresaaaa!! jeszcze czekajac na swoja kolej sluchalam tych wszystkich pytan i doslownie ani na jedno nie umialam odpowiedziec... trafilam akurat na to co umialam- bo naprawde musze przyznac, ze bylam slabo przygotowana!! uczylam sie od wczorajszego popoludnia a materialu full! no ale mam to juz z glowy... jeszcze tylko jutro ta filozofia!mam nadzieje, ze mi sie uda i bede zupelnie czysta hehehe kurcze jak jutro wroce z filozofii to klade sie do gory brzuchem i nawet palcem nie kiwne do wieczora!!! :D nawet jak mi sie przytrafi jedna poprawka- jakos to przezyje!! :D kasienka- ja z Piotrem :D:D:D hmmm wiesz to bylos traaasznie dziwne, ale my wiedzielismy, ze bedziemy ze soba jeszcze zanim sie spotkalismy! pasowal mi dokladnie w kazdej kwestii-i tak samo ja jemu :) heh jak podjechal pociag na peron... cala sie trzeslam!!! cala mokra ze stresu no i jeszcze do tego byl upalny dzien lipca :D kiedy wysiadl z pociagu... hmmm ... pewnie nie mozesz sobie tego wyobrazic- ale ja wlasnie taka jestem :)- podbieglam do niego i rzucilam sie mu w objecia hehehehe przytulil mnie tak mocno jak jeszcze nikt wczesniej :) a potem... hmmm chwile stalismy objeci... spojrzalam mu w oxczy tak naprawde po raz pierwszy :) i do dzis nie wiemy jak to sie stalo- ale zaczelismy sie calowac na tym dworcu :D przechodnie nas tracali, bo stalkismy na srodku peronu, ale nam nic nie przeszkadzalo hehehe aaaajjjj jak ja lubie takie wspomnienia :) najwazniejsze zebys byla naturalna i robila dokladnie to, na co masz ochote :) no i nie martw sie tym, ze jestes zdenerwowana :) uwierz mi, ze on bedzie tak samo zestresowany jak Ty :) najlepiej jak sobie to powiecie przed spotkaniem- wtedy wiadomo, ze jestescie oboje poddenerwowani i jest smieszniej :D hehehe nie zapomne jak Piotr wyslal mi smsa z juz nadjezdzajacego pociagu o tresci: \"spierdalaj stamtad!!\" (przepraszam za wyrazenie) :D gdzie on raczej nie przeklina, a przynajmniej nigdy jak mowi do mnie :) Megulitta- bylismy na tej imprezce mojego taty :) na poczatku Piotr byl troche spiety, ale potem wlasciwie cala impreza krecila sie wlasnie wokol niego!! :D ciotki sa zachwycone- nawet ta, co zawsze marudzi :D wiecie w sumie bylam zaskoczona, ze on tak bez problemu odnalazl sie w dosc jednak krepujacej sytuacji-0 w koncu tyle nowych osob... :D hehehe teraz mnie to czeka... jade w ten weekend do Piotra i przy okazji zostalam zaproszona na urodziny jego mamy :) wiec tez pewnie vbedzie jakas nowa ekipa :D eeeech :D uroki bycia z kims :D:D:D ale strasznie sie ciesze, ze uda nam sie spotkac dzien po walentynkach :) heh teraz jakos ostatnio nam sie udaje spotykac co tydzien :) i tak jest wlasnie idealnie :) bo co dwa tygodnie to juz troche dlugo mill bardzo sie ciesze, ze u Ciebie powoli wszystko zmierza do dobrego zakonczenia :) jestem pewna, ze rezonans wykaze, ze Twoj maz jest zdrowy jak ryba ;) a swoja droga, bardzo dobrze, ze ten rezonans ma robiony :) porzadne badanie, porzadne wyniki i wreszcie bedziecie mogli spac spokojnie- bo tego jestem pewna i trzymam kciuki :) blizej slonca :D jak ja Ci kobietko zazdroszcze tego domu!!! mowie Ci zazdrosc mnie doslownie zżera jak o tym czytam!! co ja bym dala za taki domek z Piotrem.... eeeeechhh... no to sie rozmarzylam :D poki co musze sie cieszyc prawie zaliczona sesja i zblizajacymi sie walentynkami :) Kobietki powiedzcie mi... jak ja pojade do Piotra.... to tak wymyslilam, ze kupie jego mamie jakiegos kwiatka z okazji tych urodzin i starczy... co myslicie?? no chyba nie musze sie bawic jeszcze w prezenty?? mojemu tacie od Piotra kupilismy takie lepsze winko... wiec pomyzlalam, ze kwiatek dla niej wystarczy... ?? ale sie rozpisalam!! :D a teraz siadam jeszcze do filozofii i mam nadzieje, ze skoncze o przyzwoitej porze, bo ta nocke zawalilam i nie zniose kolejnej :D kasienka napisz mi jeszcze tylko czy w ogole wymieniliscie sie z Marcinem zdjeciami?? bo ja wiedzialam jak Piotr wyglada... chociaz prawda jest taka, ze na zywo wyglada i tak inaczej hehehe :) trzymajcie sie kobietki i wpadne tu jutro- mam nadzieje, ze z uczuciem ulgi posesyjnej :) buzka :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj ale glupi blad :D nie przechodnie tylko przechodni :D sorki, ale juz mam chyba mozg zmeczony :D:D:D papatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie balowałam?otóż byłam na spotkaniu klasowym...spotkałam sie ludźmi z liceum...ależ było fajnie...pogadaliśmy...popiliśmy..i już kolejne spotkanie planujemy...oczywiście byłam sama...spotkanie rewelacja...tylko ten kac w sobotę...myślałam,że umrę...ale warto było...hehe..ale teraz mam postanowienie..do świąt ani jednej kroplelki alkoholu...tylko ciekawe jak długo wytrzymam..hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka GRATULACJE!!!!!super ze pytania Ci podpasowaly..jeszcze tylko jutro...i pewnie tez bedziesz balowac!!!kurcze ja sie zastanawiam co u nas z walentynkami...nie wiem musze to z mezem obgadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wymieniliśmy się zdjęciami...jest fajniutki, taki dosłownie misiaczek pysiaczek...tak zauroczyłam się...ale myśle trzeżwo :D:D aha degialka gratuluje czwóreczki kochane uciekam niestety ponieważ mam pełno roboty, a czasu maluśko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane wczoraj około 21 zadzwonił Marcin, że był w Goleniowie i będzie przejeżdżał przez Stargard i zapytał czy mogę na chwilkę wyjść...ojej stresa miałam, ale mimo małej ilości czasu troszku sobie porozmawialiśmy :D jest milutki, taki typowy misio, ja jednak nadal trzymam dystans, eh jak porażki życiowe zmieniają człowieka...wiadomo teraz będzie mi o wiele trudniej po prostu komuś zaufać i pokochać bezmyślną miłościa...tak jak kochałam ojca Oliwki tak jeszcze nie kochałam żadnego innego...ale wiadomo tak będzie lepiej przynajmniej ja tak uważam....:D:D zobaczymy jak to się wszystko dalej potoczy bliżej słońca supcio, że Twoja klasa zmotywowała się do spotkania, i że chcecie to dalej praktykować...zawsze to jakieś oderwanie od rzeczywistości... masz rację, że mimo święta teściowej traktujesz ją jak powietrze, szkoda tylko że ona nie rozumie dlaczego... ale niedługo będziecie mieć swoje M :D:D:D mill kochanie daj nam znać jak wyszedł rezonans jak już będziesz miała wyniki...bardzo mocno trzymam kciuki :):) mugelitta Jak tam Marcin i poszukiwania pracy?? wyjaśniło się cosik z tym jego szefem?? deggialka jak poszedł ci ostatni egzamin?? szybciutko pochwal się a nie chwaliłam się z zarządzania personelem mam 5..teraz czekam na resztę wyników :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki kasienka to już pierwsze spotkanie za wami :), fajnie,że tak spontanicznie wyszło, teraz już nie musisz się martwić jak to będzie w walentynki, bo przełamaliście pierwsze lody w realu i masz po spotkaniu same miłe odczucia więc teraz może być tylko lepiej i wasza znajomość być może przerodzi się w coś więcej :)słusznie,że jesteś rozważna, rozumiem,że nie chcesz znowu się zawieść, ale może to akurat ten :) wystarczy,że będziesz słuchała samej siebie, głosu swego serca i podszeptów kobiecej intuicji :) a na pewno wszystko się wyjaśni w swoim czasie :) tak czy inaczej szczerze trzymamy kciuki za to żeby wszystko ci się poukładało w życiu uczuciowym :) :) mill mam nadzieję,że u ciebie wszystko wraca do normalności...twój mąż , na pewno szybko wróci do zdrowia i ten cały wypadek i niepewność oczekiwań na te wyniki będzie tylko niemiłym wspomnieniem :) deggialka gratuluję czwórki .... :)jednak w tym całym studiowaniu trzeba mieć szczęście :) :) mam nadzieję,że dziś też cię nie opuści i wkrótce napiszesz,że kolejna sesja zaliczona( na dodatek bez poprawek) i możesz opijać swoje sukcesy naukowe :) bliżej słońca a co u ciebie?? co porabiasz?? a z tą teściową to słusznie,że się nie odzywasz, jeszcze troszkę przemęczysz się z nią, a potem jak będziecie na swoim to nawet nie będziesz musiała jej oglądać :) i będziesz miała święty spokój cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KONIEEEEEEC!!!!!!!!!!!!!!! DZIEWCZYNY KONIEC SESJI!!!!! DZIKIE SZCZESCIE!!!!!!! :D tzn nie wiem czy na pewno koniec,, bo wyniki z tego, co pisalam dzis beda dopiero w piatek, ale nawet jesli nie zaliczylam (co jest niestety mozliwe) to poprawke dopiero ustalimy za tydzien, wiec luzik i tak mam wolne :D jestem taka szczesliwa, ze z tego szczescia zaraz pojde spac :D:D:D bo jestem juz tak zmeczona... :D kasienka!! super, ze sie juz spotkaliscie!! :D kurcze w sumie troche Ci zazdroszcze tych pierwszych spotkan :D one sa takie... magiczne :D:DD oczywiscie nastepne tez sa boskie, ale zupelnie inne :) pozdrawiam was kobietki i odezwe sie jeszcze :D ide spaaac :D ale mam idealny humor!!!!!! :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, co tam u was? jak tam plany na walentynki?? deggialka opiłaś już zaliczoną sesję? kasieńka a ty pewnie już jutra i spotkania z marcinem się doczekać nie możesz ;)?? bliżej słońca dawno cię nie było :( co tam porabiasz?? ale mam dziś podły nastrój, wyć mi się chce do księżyca...dopiero od niedawna zaczęłam w miarę normalnie funkcjonować, odkąd odstawiłam tabletki już trzeci raz z rzędu dostaję okres 13 dnia miesiąca...dziś 13 i proszę mam okres, normalnie jakbym miała jakiś wewnętrzny kalendarz, mam nadzieję,że bardziej mi się to unormuje i będę dostawała też w inne dni :), dziś pierwszy dzień tego okresu i taki ból podbrzusza z rana miałam,że gotowa byłam wyciąć sobie jajniki jak by ktoś mi to wówczas zaproponował :), oczywiście musiałam nafaszerować się przeciwbólowymi, zdrzemnęłam się, obudziłam włączyłam sobie film i kurde tak się wzruszyłam i pobeczałam,że jeszcze gorzej mi się zrobiło, jakaś depresja mnie dopadła, ale to nie tylko przez ten okres (swoją drogą dlaczego faceci nie mają bólów menstruacyjnych..hehe pewnie by z bólu nie wytrzymali ;)) martwię się dalej tym swoim marcinem i tą całą sytuacją z jego pracą, mam już tego serdecznie dość, dalej nic się nie wyjaśniło, niby dziś miał z tym szefem się spotkać, bo niby się umówili, ale jak do tej pory nie zadzwonił to pewnie nic się nie zmieniło :(, mam już tego po dziurki w nosie, tej niepewności, niech już sam robi co chce, bo ja już wyczerpałam wszystkie swoje rady i pocieszenia, to już drugi czy trzeci tydzień trwa, straciłam rachubę, niestety moje nerwy dotyczące tej sprawy się wyczerpały ..niech będzie co ma być bo ja już nie mam siły cmoki kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z siostrą dziś do miasta idę się odstresować, może jakieś serce lizakowe albo czekoladowe na poprawę nastroju sobie kupię :), a wieczorem przychodzi do nas kumpela i będziemy we trzy opijać sesję mojej siostry i jej kumpeli (ich pierwsza w życiu, zaliczona, na dodatek bez poprawek więc trzeba to uczcić, flaszka już się mrozi :) marcin też miał być z nami, mił przyjechać, ale oczywiście musi czekać na szefa, który pewnie się umówił a i tak ich olał i nie przyjedzie buziaki mam nadzieję kobietki,że wy będziecie miały weselsze wiadomości, piszcie, ja poczytam i pocieszę się chociaż razem z wami i z waszego szczęścia :) cmoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te życzenie Wam przesyła Walentynka pewna mila. W dniu tak pięknym i wspaniałym Życzę Tobie sercem całym, Dużo szczęścia i radości, Nie kończącej się miłości! Dziś albo jutro zdam wam relację ze spotkania :D:D Mugelitta kochana rozumiem Twoje wyczerpanie, ale nie zostawiaj Marcina samego, musisz chłopaka przycisnać do poszukiwania pracy...jak zostanie sam to zagubi się w nadzieji, że w końcu jakoś uloży mu się w tej pracy...prawdopodobnie chłopak boi się, nie tego, że żle może wypaść w Twoich oczach z powodu niesłowności szefa, ale z powodu trudności znalezienia pracy...maleńka nabierz sił i pomóż mu...zostanie wam to napewno wynagrodzone mill kochana Tobie głównie życzę zdrowia i radości...oraz sily na przejście przez to piekło...które nedługo zamieni sie w niebiańską sielankę mocne 👄 dla całej Twojej rodzinki wiecie co po tym spotkaniu z Marcinem miałam okropne wyrzuty z tego powodu, że nie powiedziałam mu wszyatkiego o sobie..zauważyłam, że jest wyjątkowym facetem, i że zasługuje na kobietę, która będzie w stanie mu coś zaoferować...dlatego wyszła miedzy nami rozmowa, że zasługuje na kogoś innego itp. wypytywał się dlaczego tam mówię więc powiedziałam mu o tym gwałcie a on popłakał się nie wiedział co ma powiedzieć, ale potem powiedział, że mnie rozumie, że zaczeka na moją miłość, że będzie o mnie walczył i stanie na głowie abym była szzęśliwa, że już nikt więcej mnie nie skrzywdzi bo on na to nie pozwoli itp. byłam w szoku...i mam większe wyrzuty, że skazuję go na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×