Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

hej Kobietki :) ooooj ale mialam wczoraj dola... takiego maksymalnego!! :p z tego wszystkiego powiedzialam wprost Piotrwoi to co mnie od jakiegos czasu grzylo- ze czuje ze to juz nie to samo, ze na skypa nawet nie chce wchodzic, wiec wnioskuje z tego ze jednak tak nie taskni jak kiedys... wiecie jak mi sie chlopak przerazil??!! on powiedzial, ze facet czasem potrzebuje takiego kopa, zeby pewne rzeczy zrozumiec... no i zrozumial... ja siedzialam przy telefonie, rozkleilam sie totalnie i plakalam jak bobr, a on mnie blagal zebym wytrzymala, ze ta tesknota jest straszna, ale nie mozemy pozwolic, zeby zniszczyla to, co od siedmiu miesiecy budowalismy itd... wiecie to bylo cudowne... jednak czasem jeszcze potrafi zawalczyc o mnie... kuurcze jak ja go kocham :) dzisiaj przez ten wczorajszy dzien jestem taka szczesliwa :) i w dodatku mamy dzisiaj wlasnie miesiecznice- 7 miechow juz razem :) ale ten czas leci :) w ogole kobietki... wczoraj dostalam takie piekne smsy od niego, ze znow wierze, ze juz jest dobrze :) zreszta on sam napisal, ze chyba spoczal na laurach wiedzac, ze mnie zdobyl... napisal, ze mnie trzeba zdobywac cale zycie a nie 7 miesiecy :) cudowny jest ten moj Piotr :):):) Megulitta, wiem cos o kacu po wodce :/ jakos powiem wam, ze ja za bardzo nie przepadam za piciem wodki wlasnie ze wzgledu na to jak podle sie czuje na drugi dzien :D naprawde jak wypije troche wiecej niz te 4 kolejki to potem jest problem... no ale i tak jestem dumna z mego organizmu, bo lepiej haftowac na drugi dzien niz w czasie imprezy :D nigdy nie zdarzylo mi sie tak przeholowac, zeby wymiotowac podczas imprezki ;p a kosciol... no coz... szczerze Ci powiem, ze nie pitrafie zrozumiec Twoich rodzicow ;p robia dokladnie to samo co moja ciocia... a jaki jest tego skutek?? zniechecenie i oszustwo- przynajmniej w przypadku mojego kuzyna, ktory dla swietego spokoju mowi ciotce, ze jedzie do kosciola, a tak naprawde wymyka sie do jakiegos kumpla na przyklad... i po co taka szopka?/ przeciez mowimy juz o doroslych ludziach i wiadomo, ze kazdy ma swoej sumienie :0 w kazdym razie nie przejmuj sie rodzicom przejdzie ;) a co do wyprowadzki Marcina... coz smutno mi... to ile km bedzie was dzielilo?? jakos duzo?? jesli tak to bedziemy dwiema slomianymi wdowami hehehe :D w kazdym razie jedno jest pewne- takie rozlaki naprawde wbrew pozorom umacniaja zwiazek :) oczywiscie o ile obie strony sa takim umocnieniem zainteresowane, a jestem pewna, ze u was tak wlasnie jest :) jakos to przezyjecie :) da sie :) Kasienka :D brawooo :D widze, ze ten Piotr traktuje Cie calkiem powaznie, przynajmniej z trego co Ci pisal tak wynika :) zobnaczymy jak wypadnie to spotkanie, bo przeciez tak naprawde sie jeszcze nie znacie... jedna imprezka to troche krotko :) jesli mam Ci cos dorzadzic... to ja na Twoim miejscu zgdzilabym sie- jestes przeciez bardzo nim zainteresowana :) a wiadomo, nie zareczacie sie wiec w kazdej chwili mozesz zakonczyc znajomosc, mam jednak nadzieje, ze moje gdybanie bedzie tylko zwyklym gdybaniem ;p blizej slonca :) gratulejemy!! :d mam nadzieje,ze jak juz sie zacznie cos tam dziac na budowie to jakies zdjecia nam przeslesz :p na pewno bedziecie robic fotki, zeby uwiecznic powstawanie waszego wymarzonego domku :) ahaaa mowilam juz ze Ci cholernie zazdroszcze??!! :D:D:D aaach... a ja dzisiaj znow do dzieciakow... mam nadzieje,.ze dzisiaj mi wyplaca kase, bo kurcze wyjazd do Piotra sie zbliza hehehe :D a jutro zabieg :(:(:( wlasnie nie wiem czy nie pojde sama, bo obie przyjaciolki akurat nie moga- jedna w pracy a druga na zajeciach, a nie chce angazowan taty, bo on to sie od razu tak przejmie, ze przez tydzien nie bede mogla sie ruszac z domu hehehe zobaczymy jak to bedzie,... jak co to sie najwyzej glebne gdzies na przystanku i mnie ludzie pozbieraja trzymajcie sie Kochaniutkie i trzymajcie za mnie kciuki, zebym nie pozabijala dzisiaj dzieciakow- cos ostatnio zaczely pokazywac rogi i troche mam obawy co do dzisiejszego dnia ;p buziaki :*:*:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej na razie umówiłam się z Piotrkiem na piatek, ale w lokalu w którym pracuje. Nie mam sumienia w tym tygodniu proponować mu spacerku, kiedy pracuje tyle. W następnym ma mieć tydzień wolnego od klubu, i zostanie tylko ten sklep rowerowy, wiec wtedy już go wyciągnę :P:P a tak nawet jakbym chciała to co ja o 16 w domu więc około 17 i on o 19 musiałby uciekać...więc chyba dobrze wymyśliłam...:P niby już wczoraj umówiłam się z nim że w tygodniu przyjdę, ale akurat kumpela powiedziała, że nie może mi towarzyszyć i napisałam mu, że nici z tego to dostałam smska \"proszę przyjdz ❤️\" i jak tu odmowić, więc zadzwoniłam do drugiej kumpeli...wiadomo sama nie chcę iśc, bo on w pracy do rana, a ja bede musiała uciekać wczesniej, więc musiałabym sama, a tak koleżanka mi potowarzyszy :D:D:D Paulinko oj wiadomo dzieciaczki jak lepiej poznaja kogoś to pokazują swoje drugie ja...najwazniejsze, żebyć nie pozwoliła im przejąć pałeczki bo wtedy wejdą ci na głowe, wiadomo z jednym to rybka, dałabyś radę...ale tu masz gromadkę potworków... wiesz bardzo dobrze że doszło do takiej rozmowy między Tobą a Piotrem, to tak jakbyś wylała mu kubeł zimnej wody na głowę...hehe teraz będzie napewno cały cczas sie starał...chłopak chyba naprawdę się przestraszył ze może cię stracić... Będę trzymać kciuki 🌼 a może pomożecie mi i powiecie jak mam wytłumaczyć mojej maleńkiej dlaczego psy maja ogony?? wecie mamy teraz trudny okres, mała dziennie zadaje tysiące pytań, jedne łatwe a jedne strasznie skomplikowane, ostatnio zapytała mnie dlaczego ciocia ma dzidzie w brzuszku, i jak jej Grzesiek tą dzidzię tam wsadził- masakra...idzie oszaleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) hehe kasienka ciekawa ta twoja Oliwcia:) może psy mają ogon,żeby nim machać kiedy się cieszą:) wtedy machają i wiemy,że się cieszą :) ojj fajne są takie zadające pytania dzieciaczki, można uruchomić własną wyobraźnię, oczywiście ważne by nie przesadzać i nie odbiegać od prawdy :) kasieńka mam nadzieję,że będziesz stale nas informować jak rozwija się znajomość z piotrkiem:) jesteśmy wielce ciekawe:) deggialka też jestem zdania,że faceta czasami trzeba postawić pod sścianą...ja trochę w niedziele przesadziłam, zadzwoniłam do marcina oczywiście pijana, a potem niepamiętająca tego, zdałam mu relację z imprezy i powiedziałam,że jest z nami jakiś super przystojny chłopak...w ogóle nie mam pojęcia co mi do tej upojonej głowy wpadło :)...fakt,że marcin śmiertelnie się na mnie wkurzył i mieliśmy wczoraj bardzo poważną rozmowę:) nie wiem czemu skłamałam (bo ten chłopak nie dość,że 19latek, to jeszcze długie miał włosy i w ogóle nei w moim typie) chyba chciałam go porządnie zdenerwować, ale jestem głupia :) i mam więcej szczęścia niż rozumu,że marcin jest ze mną :) ciekawe co u mill?? w ogóle się nie odzywa :( deggialka napisałaś do niej tego mejla? deggialka ja wierzę,że z tymi dzieciakami się uporasz i dasz sobie z nimi radę :) bliżej słońca fajowo,że będziecie mieli własny domek..ehhh też bym chciała dożyć takiego momentu w swoim życiu kiedy pójdę na swoje :) pozdrawiam kobietki wiecie co normalnie się będę bała zapytać taty o ten samochód, muszę zbierać siły :), ehh...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka chyba rzeczywiście obie będziemy słomianymi wdowami :)albo bardziej dziewczynami marynarzy ;) ale co tam damy radę, buuu teraz będziemy razem wspierały się w tej tęsknocie...mnie od marcina będzie dzieliło ponad 70 km, trochę mniej niż ciebie i piotra, ale to już nei będzie olsztyn, do którego jedzie się w 25 minut lecz sepopol do którego jedzie się przy dobrym połączeniu 1godz 30 min :(:( no cóż...życie nie rozpieszcza :) trzeba jednak mimo wszystko być dobrej myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na 5 sekund...Hm chyba jednak niepotrzebnie szukam problemów...dzwonił do mnie Piotrek zapytać czy napewno będę w piątek, chwilkę pogadaliśmy na koniec powiedział \" chciałem Cię usłyszeć słoneczko, buziaczki\" a potem napisał mi sms-a z zapytaniem ile już nie jestem z ojcem Oliwki, jak wyszło na jaw że ojciec małej nie widział jej rok to napisał \" pojebało mu się. przepraszam, że tak piszę\' i temacik chwilke potrwał, z którego wnioskuję, że interesuje sie swoją córeczką :D:D:D oki ja uciekam bo mnie czas goni trzymajcie sie kochane buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znowu na początku będę smęcić :D:D:D oczywiście cały dzionek wczoraj pisałam z Piotrem, akurat pilnował swojej siostrzenicy, gdy napisał mi, że ma na imię Amelka, to powiedziałam mu, że jak kiedyś będę miała drugie dziecko to będzie to właśnie Amelka:D:D:D:D, a on na to, ze rozumie, że chcę mieć drugie dziecko, napisałam mu, że to w dalekiej przyszłości i jak znajdę wyjątkowego faceta:D:D:D:D, a najblizszą przyszłośc wiążę ze szkołą i pracą, on na to, że to jest też ważne, ale co z założeniem rodziny, więc napisałam mu, że jakby okazało się, że będę miała możliwość założenia rodziny, to moje plany ulegną zmianie, wttedy rodzina będzie najważniejsza:D:D:D:D...napisał mi wtedy, że on napewno pomógłby mi w skończeniu szkoły i we wszystkim, i że wyglądam na rozsądną kobietę, co mu się bardzo podoba:D:D:D:D:D...smiać mi się chciało jak mi napisał, że może kiedyś zostane jego żoną, ale napisałam że może tak, kto to wie :D:D ah i wychodzi na to, że on rzeczywiście co nieco poważniej planuje, ponieważ zapytał sie mnie czy mam jakieś plany na wyjazdy z małą jak będize ciepło, napisałam, że myślałam nad tym, ale zobaczę jakie będzie lato, a on na to \" obiecuję, że ładne i ciekawe :)\" :D:D:D:D Potem zapytał się mnie czy w ogóle chcę mieć faceta...heheh napisała, że chcę...wtedy napisał mi \" a jak nie musisz już szukać ?\" a potem \" A może go właśnie teraz znalazłaś\" potem zacząl mi pisac, że ma nadzieję, ze będzie miedzy nami oki, napisałam mu, że też mam taką nadzieję ( głupia małpa ze mnie, w ogóle od kiedy ja przyznaję się do swoich nadzieji itp przed facetem on ma na mnie zły wpływ :P:P:) wtedy napisał mi, ze wszystko zalezy od nas i jak to pokierujemy i że on napewno postara się aby było oki....wiecie podoba mi się w nim to, że nie próbuje mnie złapać na tandetne słówka, tylko jak rozmawiamy to o zyciu, o każdym z nas...a nie jak zwykle nasłuchałam się jaka to ja jestem śliczna i moja córeczka pewnie też, że on chce byc tatusiem itp aż mnie mdliło na te teksty...fakt Piotr powiedział mi raz, że mam sliczną córeczkę...ale nie ma niepotrzebnego słodzenia sobie...ojej czyżbym zaczynała sie wkręcać...ale już postanowiła zaryzykuję...mam wrażenie, że to jest ten facet, wiecie nie powiem ten jedyny do końca zycia, ale ten którego bym pokochała tak jak ojca Oliwki...dla którego byłabym gotowa dla poswięceń :D:D:D wiecie naprawdę mam tą nadzieję- tylko nie wiem czy nie jestem głupia że ją mam :(:(:( Oj widzę, że i megilutta zaszalała z Marcinem, ale należało sie chłopakom, niech sie troszke pomartwią o swoje księżniczki i zrozumieja, że kobiety nigdy nie ma sie na zawsze...jest możliwość że mozna ją starcić...w końcu nie jesteśmy rzeczami, które kupuje się w kiosku ruchu...mamy uczucia i nie pozwolimy się zaniedbywać wiesz Madziu pewnie będzie ci ciężko jak Marcin wyjedzie...ale pamiętaj, że ja to przeżywałam i wiem co możesz poczuć, więc zawsze służę radą...nie powiem że będzie łatwo...ale słyszałam, że można się przyzwyczaić do tego- sama nie zdąrzyłam się przekonać...ale znajoma która ma taką sytuację mnie o tym poinformowała :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleeeeeeeeeee długie włosy, jak ja nie lubie facetów z długimi facetami, tzn jako koeldzy niech sobie będą, ale nigdy nie zgodziłabym się aby mój facet miał długie włosy bleeeeeeeee ale ciesze się, że tylko skłamałaś Madziu dzisiaj może troszkę pokombinuję z włosami. Przyjeżdża kuzynka fakt, że jest w ciązy, więc nie wiem czy będzie jej się chciało...ale to będą małe zmiany...w końcu po co mam płacic fryzjerowi za pare ruchów nożyczkami, bo ja chcę tylko je jakoś doprowadzić do ładu, a nie Bóg wie jak ścinać degialka jak tam z dzieciaczkami wczoraj było?? po 18 trzymam mocno kciuki :D:D:D mill kochana daj nam znac co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera jasnaaaa!! caly post mi sie skasowal!! jak mnie takie rzeczy wkurzaja uuuuch!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! moze potem napisze, bo teraz sie obrazilam na kafe :/ wrrrrrrrrrr :p chcialam tylko powiedziec, ze jutro mamy 3 miesiace kobietki :p i ze do mill napisze zaraz maila:) w skrocie pisalam jeszcze o tym, ze weekendu sie nie moge doczekac i ze wroce od piotra w poniedzialek, bo mam odwolane zajecia (no chyba, ze Piotr pojdzie w poniedzialek do pracy n 13- wtedy bede musiala wrocic w niedziele) ... no dobra... naskrobie jeszcze raz :D:D:D juz mi przeszlo :p kasienka - widze., ze sie juz wkrecilas, ale to dobrze, nie ma co stawiac jakichs murow, bo po co?? co ma byc to bedzie i chocbys sie bronila przed tym rekami i nogami to i tak nie wygrasz z miloscia ;p megulitta- nie przejmuj sie, ja do Piotra przy dobrych wiatrach mam 4,5 h, ale zazwyczaj jest to jednak boska 5godzinna podroz :p wiec skoro ja daje rade, to Ty tez dasz- bo czego sie nie robi dla milosci hehe aaach mysle o tym zabiegu dzisiaj i modle sie zeby nie okazalo sie, ze mam tam jakies zapalenie, bo chce juz miec to za soba i byc po tym cholernym zabiegu! blizej slonca- co z tajemnicza wizyta u lekarza Twojej siostry?? wiadomo cos?? jakas ciaza moze??? :p kuuurcze duzo wiecej tam wczesniej napisalam, ale tak to jest- jak sie pisze cos drugi raz to wena niestety idzie spac :( ahaaa :p zastanawialam sie ostatnio czy mamy tu takich ukrytych podczytywaczy- strasznie mnie to intryguje :p a moze po tym poscie sie ujawnia?? :p o wiem co jeszcze pisalam- ze dzisiaj jakos sie przemoge i poprosze mojego ginekologa, zeby zbadal mi piersi... tyle sie ostatnio slyszy o tych guzkach, a ja jak badam sie sama to wyczuwam ich tysiace wiec jednak musze skorzystac z pomocy fachowca hehe :p bedzie mi glupio, no ale cos- takie zycie kobiety :/ dobra kobietki ja narazie koncze i trzymajcie sie cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie im dłużej myślę nad tą sprawą z Piotrem tym bardziej mam wrażenie, ze brakuje mu stabilizacji...znowu piszemy ze sobą, już nie mogę doczekać sie piątku ::D:D:D wiecie pisał mi, ze jest mu smutno, że musi wracac do pustego domku, więc napisałam mu, że kiedyś załozy rodzinę i wszystko się zmieni...wtedy napisał mi że ma taką nadzieje, i że może z nami w roli głównej...teraz napisał mi, że moglibyśmy zrobić sobie wolne i gdzieś pojechac odpocząć...kurcze czasem się zastanawiam czy my teoretycznie nie jesteśmy ze sobą i czy nie brakuje tylko praktycznego przypieczętowania tego faktu...aj wiecie nawet jak pomyślę, że on może traktować to jako już jakaś tam forma zwiazania, to mi to nie przeszkadza...wrecz przeciwnie...ojej nie wiem co się ze mną dzieje...nigdy tak nie miałam do tej pory byłam niedostępna dla facetów, a tutaj proszę, wszystko przewraca sie we mnie do góry nogami.... gdzieeeee jesteście ??/ piszcieeeeee nawet nie mam na co wam odpowiedzieć :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko ja na znikające posty mam sposób zanim je wysle po prostu je kopjuje i jak mi go skasuje to wklejam jeszcze raz...pamietam ile nerwów zjadłam jak nagle moje kilkudziesięcio minutowe wypociny szlag trafiał...można było oszaleć :P:P:P:P Co do zabiegu to nie stresuj się tak bardzo, jak to napisałaś co ma byc to będzie :P:P A jak tam dzieciaczki dały ci w kość?? To jutro będą już 3 miesiące ojej jak ten czas szybko mija, nawet bym nie pomyslała...ale cieszę się, i mam nadzieje, że więcej mesięcznic a nawet rocznic będziemy obchodziły...ja z innego forum mam kontakt tylko z jedną osobą, reszta zamkneła się na siebie...dlatego mam nadzieję, że z nami tak nie będzie, że będziemy się trzymały razem...akto wie może nawet za jakiś czas bedziemy sie chwaliły wnukami :D:D:D:D:D Ah tak dałam się wkręcić...wiecie praktycznie piszemy sobie wszystko, np. teraz dostałam od Piotra sms-a że sprzedał skuter :D:D:D szkoda, że tak jest tylko na początku a potem juz by nie było tylu sms-ów...i oni się dziwia że my wtedy mamy jakieś podejrzenia....miłość?? ojej czyżby mnie powoli dopadała- to sie okaże z czasem jak mill odpisze ci na emaila to daj nam znac, bardzo się o nią wszystkie martwimy :(:( tak długo sie nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Kobietki... teraz jestem na chwilke wiec tylko powiem krotko :) jestem juz po zabiegu :) nic mnie prawie nie bolalo no i poza tym, ze sie leje ze mnie troche to jest oki :) moj lekarz jest super... czasem sie zastanawiam czy nie skonczyl tez przypadkiem psychologii :D piersi tez mi zbadal i moge byc spokojna :) super, wreszcie te ginekologiczne sprawy mam zalatwione... teraz tylko miesiac postu z Piotrem hehehe :D jakos wytrzymamy:p a mill narazie niestety nie odpisala... zobaczymy moze jutro sie cos pojawi na poczcie... trzymajcie sie Kochane i do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamałam się, kurcze wczoraj farbowałam włosy, ale ta czerwień na mojej głowie wyszła moim zdaniem za jasna :(:( chce mi sie ryczeć 😭 a jeszcze muszę w pracy siedzieć z tym na głowie 8 godzin...ale o 10 poproszę kierowniczkę, aby mnie puściła do sklepu wtedy kupię farbę i jadę szybciutko po pracy do domku naprawić mój wygląd 😭 jak dobrze, że dziś się nie widzę z Piotrem...uuuuuuuu ja nie chcę tego na głowie, nie uniosę tego wyglądu :( Wczoraj Piotr napisał mi, że ma propozycję od szefa, bycia kierownikiem sklepu w Szczecin Dąbiu, i nie wie co robić, wypytałam go jak to bedzie wyglądało, a więc nadal mialby dwie prace i wogóle nie miałby czasu :( potem napisał mi \" Doradż mi jak moja kobieta, jak ty byś chciała\" więc napisałam mu, że ja bym wolała aby zostało jak jest bo ma troche wolnego czasu, ale to i tak zależy od niego wtedy napisał mi \" więc wolę być przy was \" potem upewniał sie czy napewno wolę aby był tutaj blizej nas czy nie...podobało mi się to, że nie pisał bliżej ciebie, tylko bliżej was- choć mu nie dałam odczuć tego, że podziałało to na mnie, niech sobie nie myśli...gdy napisał mi, że chce tego samego co ja, to wysłałam mu smska, że mam nadzieje, że nie będzie niczego żałował a on na to \" a czego niby mam żałować, że będę miał 2 kobietki przy sobie, o nie napewno nie\" więc Kasia niedowiarek napisała mu, aby się jednak nad tym zastanowił wtedy napisał mi \" a może ja już się zastanwoiłem i jestem pewien, chce wiedzieć że ktoś na mnie czeka i mam do kogo wracać\" a jak napisałam mu, że jak dobrze pójdzie to ktoś napewno będzie na niego czekał to napisał mi \" a czemu ma się to żle potoczyć? i nie ktoś tylko ty\" ❤️ kochany jest...potem oczywiście Kasia zajeła sie niesczęsnym farbowaniem, ale wieczorem znowu pisaliśmy wtedy zaczął mnie wypytywać czy mieszkałam z ojcem małej, napisałam mu, że z nim nie, ale potem z moim niedoszłym mężem tak...hehe napisał mi, że jak bedę chciała to mnie porwie do siebie, że ma kawalerkę, ale napewno sie pomieścimy :D:D oczywiście Kasia napisała, że na niektóre tematy przyjdzie czas i że uciekam spać...wtedy napisał mi \" dobranoc słoneczko, szkoda, że nie mogę powiedzieć że moje \"...po 2 dostałam smska że idzie do domku :D:D No tak znowu zdałam sprawozdanie :D:D:D:D Paulinko bardzo się ciesze, że z zabiegiem wszystko poszło dobrze, teraz wypoczywaj, pamietaj Twoje zdrowie jest najważniejsze - ała FEMINISTKO :D:D dziekuję za wczorajszą rozmowę...bardzo wiele mi pomogła i dała nadzieji...wczoraj miałam jeszcze potem te chore myśli, a okazało sie, że piotr spał ale nie męczyłam cię...o oki czekam na wasze wpisy... i znowu pisze o tylko o sobie- głupio sie z tym czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, kasienka super,że twoja znajomość z Piotrkiem kwitnie i z niecierpliwością będę czekała na sprawozdanie z waszego spacerku :), a właśnie kiedy się spotykacie?? wiesz coś w tym jest, że jak się trafi na tą właściwą osobę, to potem oficjalne określenie się w związku jest tylko formalnością, ja miałam z marcinem podobnie, zanim się spotkaliśmy pisaliśmy do siebie smsy, na gg, gadaliśmy na skypie, tak jakbyśmy byli już parą, planowaliśmy, pytaliśmy się o własne zdania, itp., wydaje mi się,że jak spotka się faceta, z którym doskonale się rozumiesz, stwierdzasz,że być może na niego czekałaś, to krok od zdecydowania się na spróbowanie bycia razem jest tylko formalnością...widać,że Piotrek bardzo się stara o ciebie zależy mu na twojej opinii, a przede wszystkim na tobie i Oliwce..nie jest egoistą, a to u faceta rzadkość :) oczywiście czas pokaże jak to wszystko się potoczy,ale ja jestem dobrej myśli, on też nie jest facetem, który szuka wrażeń, te już na pewno znalazł, ma córeczkę, ale brakuje mu kobietki, która będzie zawsze przy nim, do której będzie codziennie wracał, o którą będzie mógł się troszczyć, mam nadzieję kasieńka,że ty nią będziesz i przekonasz się,że są jeszcze na tej ziemi mężczyźni nie z tej ziemi :) bliżej słońca a co u ciebie?? wyzdrowiałaś już?? a jak się czuje twój mąż i Oliwka?? deggialka najważniejsze,że masz już ten zabieg z głowy, i nieprędko odwiedzisz gina w celach innych niż receptowych :), bo jesteś zdrowa jak rybka :):) a co do tej wstrzemięźliwości seksualnej...hmmm jakoś strasznie długo wam zakazali :( żyć bez, no ale zdrowie ważniejsze i ten miesiąc na pewno będzie sprawdzianem wytrzymałości dla piotra :) hehe, bo tak mi się wydaje,że kobietki łatwiej potrafią zrezygnować :) i nie robią z tego wielkiego dramatu :) a ja dziś na zajęcia się wybieram na 16.45 buu jak późno, no ale dla rozrywki pojadę... wczoraj jednak przeprowadziłam marcina z powrotem do jego domu...przewieźliśmy jego rzeczy i już został w Sępopolu :(..ehhh jakoś tak mi się żal wczoraj tego wszystkiego zrobiło, tego że musiał się wyprowadzić z Olsztyna,że aż uroniłam kilka łez, ale marcin mi powtarza,że wszystko będzie dobrze i się ułoży więc chyba tak będzie...ahhh tylko tak się zastanawiam czy nie powróciliśy do punktu wyjścia, rok mieszkał w olsztynie, a teraz znowu wrócił do domu, innym jego znajomym z tego sępopola jakoś się udało, zostali w tym olsztynie, a tylko on musiał się z tej stancji wyprowadzić :(:(trochę mi żal tego, bo to marcin wszystko załatwił, znalazł stancję, namówił jeszcze dwóch kumpli i koleżankę żeby sobie razem ją wynajęli, a teraz wyszło tak,że musiał to zostawić i wrócić...ehh w ogóle niepotrzebnie się nad tym zastanawiam :) to już zamknięty rozdział naszego życia i teraz już tylko liczy się co będzie dalej :) jakoś to będzie... piszcie kobietki co tam u was :) kasienka na pewno ten kolor szybko doprowadzisz do normalności i będziesz miała problem z głowy :) pozdrówki kobietki i do przeczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:( Piotr chciał sie spotkać dzisiaj, ale musialam odmówić przez tą durną sytuacje z kolorem włosów :(:( ale z drugiej strony jutro sie zobaczymy, a potem od soboty ma tydzień wolnego :D:D:D:D fakt tylko od mango, ale ma wolne :P:P:P Wiecie dziś Piotr napisał mi \" dzień dobry słoneczko moje?\" więc napisałam \" co znaczy znak zapytania na końcu\" on na to \" bo nie wiem czy moje\" ja na to \" a jak uważasz lub jak chcesz?\" odpisał \" wiesz jak chcem\" heh potem dostalam smska \" więc moje czy nie moje\" intuicyjnie i tak jak czułam napisałam \" że jesli naparwdę chcesz to może byc twoje\" na co dostała smska \" innej odpowiedzi bym nie przyjął \" kurcze szkoda że tak przez smski, ale z drugiej strony mi to lotto bo go chciałam...Piotra i tylko Piotra :D:D:D Madziu zrobiło mi się smutno, że tak wyszło u was...ale nie wolno wam się łamać, kochacie sie i chcecie być ze sobą a to jest najważniejsze...ja napewno będę bardzo mocno trzymała za was kciuki. Teraz pewnie będzie wam ciężej bo i żadziej bedzecie się widywać, ale przecież tak nie będzie przez cale zycie w końcu kiedyś to się zmieni...będzie lepiej niż dobrze zobaczysz...siła miłości jest najwiekszą mocą, nierozerwalną więzią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh kasienka a to ci psikus, że też przez te włosy nie możesz się z nim spotkać...hehe my kobietki to się mamy :)no ale jak to się mówi, co się odwlecze, to nie uciecze ;)więc jutro będzie jeszcze bardziej stęskniony, a jeszcze dziś utwierdzicie się smsowo w tym waszym flirtowaniu i mam nadzieję,że już jutro napiszesz nam,że jesteś szczęśliwa, bo się spotkałaś, spełnił wszystkie twoje wymagania po bliższym spotkaniu :) i jesteś z Piotrem..i mi się wydaje, kasieńka,że ty już podjęłaś decyzję i chcesz i będziesz z nim jeśli tylko cię o to poprosi...i słusznie :) masz całkowite nasze poparcie :):), ten facet nawet ze swojego zachowania i pisania wydaje się inny niż inni, o stokroć lepszy :) hehe ale go reklamuje chociaż żadnych dochodów z tej reklamy nei mam..., ale najważniejsze żebyśmy miałaby ciebie kasieńka szczęśliwą i w skowronkach :) a z tym moim marcinem..jakoś to będzie, damy radę, co nas nei zabije, to wzmocni, skończę studia i mozę zaczniemy myśleć o jakimś wspólnym zamieszkaniu :):) może razem wrócimy do olsztyna..aa tam na razie się nad tym nie będę zastanawiała :) a propos włosów, to się zastanawiam czy też nie powinnam przejść się do fryzjera..jakoś je podciąć, grzywkę już mam długą, ale chyba już jej nie będę podcinała, więcej kłopotu z taką prostą, chyba znowu powrócę do takiej na bok, długiej jak miałam, bo taka na oczy mnie denerwuje, na dodatek już się nie chce układać, w ogóle jakieś te moje włosy ostatnio beż życia, to chyba znak,żeby do fryzjera iść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie własnie wymienilismy sie smsami czy myślimy powaznie o związku...Piotr jest zawiedziony, że dopiero jutro sie spotkamy i napisał, że chce ze mną porozmawiać, więc na konkretną rozmowę jesteśmu umówieni na sobotę...wiecie zapytam sie go wtedy czy napewno nie przeszkadza mu Oliwka, wiem, że raz mi powiedział, że nie przeszkadza mu...ale ja jestem tylko Kasią :D:D:D heh tak podjełam decyzję...i on chyba też...wiecie rozmawiałam dziś z przyjaciółką, powiedziała że widziała go i jak z nim rozmawiała zauwazyła, że jest bardzo zainteresowany...ojej chyba koniec z Kasią FEMINISTKĄ :D:D:D a tak super się bawiłam w nią...ale to uczucie ta radośc, która mi teraz towarzyszy jest o wieeeeeleeeeeeeee przyjemniejsza... Degii teraz ja milczę hehehe niech się pomartwi...ciekawe czy w drugą stronę to też działa :D:D:D:D Madziu to prawda to wszystko co się dzieje może was tylko umocnić, w końcu nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :D:D a uwas napewno wyjdzie na dobre...wiesz wczoraj pisałam Paulinie, że zazdroszczę wam waszych miłości...chciałabym być w takim wspaniałym związku, gdzie jest taka czysta i silna miłośc jak w waszych zwiazkach- prawdziwe szczęściery z was :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
degii ja milczę, a on wymieka hehehe odezwał sie pierwszy pisząc " ktoś zamilkł" :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe kasienka jak mozesz byc tak bezlitosna???!!! :D nie wiesz, ze chlopak siedziu przy tym telefoniku i sie zastanawia czemu rybka wyplula haczyk?? :D:D biedny rybak :D siedzi i placze :D hehehe jestem przekonana Kochanie, ze to dziala w obie strony, co widac po tym smsie, ktorego Ci wyslal- faceci sa jednak slabsi i nie wytrzymuja napiecia :D haaa!!! tylko my jestesmy takie boski i potrafimy udawac, ze nas takie milczenie nie rusza :D:DD: kurcze Kasia robisz dokladnie tak jak ja :D tez specjalnie milczalam :D na co jako trzeci sms zawsze przychodzi: hallo :D hehehe aaaajjj ja jade dzisiaj do dzieciakow... nie bede powtarzala jak bardzo mi sie nie chce, ale badzcie swiadome, ze cierpie :D a poza tym zyje juz jutrem!!!!! :D jutro mykam na slask!! :D JUPIIII!!!! dzikie szczescie :D kuuurde Kobietki jaka ja jestem szczesliwa!!!! Kasienka mierzymy sie na szczescie?? :D hmmm chyba bylby remis :) Magda :) Kochanie... poradzicie sobie... staraj sie nie rozmyslac... wtedy zawsze jest jakos smutniej... teraz bedziesz zyla kazdym kolejnym spotkaniem :) a to jest tez fajne :) takie ciagle dazenie do weekendu hehehe aaach skad ja to znam :) ale popatrz- Kasienka ma faceta na miejscu a tez czeka na weekend hehe ale mam dzisiaj piekny humorek!!! troche chyba ten zabieg mial na to wplyw :) czuje sie teraz taka zdrowa, pelna energii :D moglabym wegiel przewalac tonami :D heh ciekawe skad mi sie to wzielo :p aaaa kochaniutkie :D czeka mnie w ten weekend mega misja :D a mianowicie spotkanie z kumplami Piotra :D nie wiem jak ja to wytrzymam :D Piotr plus trzech kumpli :D wypobrazacie sobie poczworna dawke testosteronu i ja jedna :D ale w sumie sie ciesze, bo zobacze jak Piotr sie zachowuje przy kumplach- zazwyczaj faceci tego egzaminu nie zdawali :p no i jak sie bedzie do mnie zwracal przy kumplach hahaha jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby w takiej sytuacji przeszlo mu przez gardlo: Kiciusiu :D:D:D bo on tak do mnie mowi :D kiedys tak powiedzial i tak juz zostalo :D jestem jeszcze Niuniusiem :D wiem wiem- malo kobiece, ale jakos mi to nie przeszkadza :p a na was jak mowia?? kasienka wiem, ze jest sloneczkiem :D a Megulitta?? blizej slonca??... mill....?? wlasnie mill... zaraz sprawdzam poczte!!! trzymajcie sie Kochane buzka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ostatnio rozmawiałam z moją mamą i kuzynką na rózne tematy. Moja kuzynka ma narzeczonego z przeszłością...tzn. chłopak ma syna, siedział w wiezieniu, teraz ma w zawiasach i ona postanowiła dać mu szansę i z nim być, teraz ma im się urodzić córeczka...moja mama opowiadała mi, że kiedyś jej znajomi byli kryminalistami, siedzieli po kilka razy i lat, ale potem pewne kobietki dały im szansę, i teraz są z nimi szczęśliwe, a oni są wspaniałymi mężami i ojcami...pewnie nie wiecie do czego zmierzam...napiszę jeszcze tylko, że wtedy powiedziałam mojej mamie, że przeszłość nie ma znaczenia, bo kiedys każdy popełaniał błedy, ale to nie znaczy od razu, że jest zły, i skreślony...i miałam wczoraj sprawdzian na to ile było prawdy w moich słowach...mam nadzieję, że mnie zrozumiecie...a wiec wczoraj pisałam z Piotrem pytałam się dlaczego nie jest z mamą Oliwki, napisał mi, że wtedy byli nastolatkami i mieszkali z jej rodzicami, i to właśnie przez nich wszystko się zepsuło- uwierzyłam poniewaz wiem, że moi rodzice tez mieli wpływ po części na to, że Bartek z nas zrezygnował...ale potem dodał, że jest coś co powinnam wiedzieć, ale on boi się, że zmienię na jego temat zdanie i wszystko sie rozpadnie, ale on wie, że musze o tym wiedzieć...na początku nie mogłam przekonać go do tego aby napisał mi o co chodzi, ale w końcu dostałam wiadomość, która na początku mnie zaszokowała, a więc Piotr ma jeszcze jedną córkę Jesikę, która ma 8 miesięci i praktycznie z nim mieszka ( matka czasami zabiera ją do siebie) pierwsze o co zapytałam, to czy matka Jesiki też z nim mieszka, powiedział, że nie i że jak pracuje to jego mama opiekuje się Jesiką, wiecie moja pierwsza myśl to co ta za matka, któta ma w dupie swoje dziecko, napisał mi, że to dlatego, że teraz dopiero będzie miała 20 lat, ale ja przeciez urodziłam w wieku 18 lat i poswieciłam sie dziecku, więc dla mnie to zadne wytłumaczenie...ona jest dla mnie nikim...szkoda mi tej maleńkiej Jesiki, ten zwiazek właśnie z powodu wsiubziu matki małej się rozpadł...na poczatku sie przestraszyłam, nie wiedziałam co mam myśleć...napisałam mu sms-a że Jesika mi nie przeszkadza, bo ja uwielbiam dzieci, ale boję się, bo przeszłam wiele w zyciu i nie chcę więcej cierpieć, napisał mi, że \" ja naprawdę jestem odpowiedzialnym facetem, nie mam zamiaru wyrządzić wam krzywdy\" wiecie brałam tego sms-a pod poprawkę, ale pomyślałam, że jakby nie był odpowiedzialny to nie wziąłby Jesiki do siebie...myślałam nad tym sporo, oj bardzo sporo...ale postanowiłam, że dam mu szansę, przecież nikt nie powiedział, że przez to jest skreslony, kazdy ma jakies błedy z przeszłości ale zasługuje na drugą szansę, i napisałam mu o tym, on chyba z 10 razy kazał mi sie nad tym porządnie zastanowic, ale im dłużej nad tym myślałam, tym bardziej byłam pewna, że chcę mu dać szansę...on naprawde nie jest złym facetem...a przecież wiem z pracy nawet że nawet zdarzaja sie kobiety które mają dzieci z różnymi partnerami, ale mimo to otrzymują szansę i są szczęśliwe...oczywiście będe bardzooooooo uważać, pod katem ciązy itp. w razie czego ja będe brała tabletki i jeszcze gumka plus w razie wu postinor...nie chce ryzykować, zreszta napisałam mu, ze na drugie dziecko ja sie zdecyduję dopiero po slubie, tak to nawet nie ma mowy o dziecku...wiecie piszę wam to bo nie chcę was oszukiwac, pisac jaki on jest cudowny ( mimo iz jest) w momencie kiedy nie będziecie wiedziały o nim tego...wiecie podejrzewam, że mnie teraz potepicie napiszecie jaka jest ze mnie naiwna debilka, ale ja czuję, że on zasługuje na szanse, a w końcu ja zdecydowałam się na zwiazek, a nie na dziecko prawda...ojej kochane powiedzcie mi co teraz o mojej decyzji myslicie...ja jej nie żałuję...troszke sie boje, ale postanowiłam, że powiem mu, że mojej rodzince lepiej powiedzieć tylko o Jesice bo w końcu ona z nim mieszka...albo najlepiej nic nie mówić, ale z drugiej strony i tak się wyda, bo jak moja Oliwka nie powie, że idzie do dzidzi to może byc przypadek, że poznaja Jesikę w końcu skoro ona jest z nim duzo czasu, to pewnie i ja ją poznam z czego się cieszę...wiecie mogłabym ja nawet wychowywac oczywiscie jako ciocia, bo mame już ma...choć co to za matka...ojej tak bardzo się boję waszej reakcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka bardzo dobrze,że piotr ci o tym wszystkim powiedział:)...moim zdaniem rzeczywiście okazał się bardzo rozważnym i odpowiedzialnym mężczyzną niejeden w takiej sytuacji by sobie nie poradził, a on ma dwie córeczki dwie prace, i być może jeszcze dwie kobietki będzie miał (ciebie i Oliwkę) hehe wszystko podwójnie :):)kasienka wcale nie jesteś głupia,że chcesz spróbować z nim być, absolutnie cię nie potępiam, to świadczy tylko o twojej dojrzałości, to kolejny dowód na to,że on nie jest dla ciebie jak inni faceci, lecz zafascynował cię i poczułaś,że mimo wszystko na kogoś takiego czekasz i potrzebujesz :), rzeczywiście każdy ma na swoim koncie błędy, o których wolałby zapomnieć, ale to nie powód by skreślać całkowicie człowieka i stwierdzać,że nie warto nim sobie głowy zawracać, wiesz kasieńka jeśli naprawdę będziecie się kochać, szczerze i oddanie, to jak ty mi to powtarzasz :)przezwyciężycie wszelkie trudności:), a wasz związek się umocni :):) musisz jednak zdawać sobie sprawę,że może być wam czasem ciężko, wiesz jak to jest z ludźmi, chociaż ich zdaniem nie powinnaś się w ogóle przejmować, ale możesz się spotkać z opinią, \"dziewczyno w co ty się pakujesz, facet z dwójką dzieci, na co ci to\" ...możesz się spotkać niejednokrotnie z ludźmi, którzy życzliwie pragną nas ostrzec, prawdy rzeczywiście chyba nie ma co ukrywać, bo prędzej czy później się wyda:):) najważniejsze,żebyście wszystko sobie wyjaśnili, by nie było między wami niedomówień, a wtedy można zaczynać z czystym kontem razem na nowo:) kasieńka wiesz chyba nie możesz tak bardzo potępiać matki tej Jesiki, niby matka, ale może to i lepiej,że mała została z ojcem, który ją kocha niż z matką, która zapewne nie chciała jej przyjścia na świat i być może stwierdziła, że tylko przez tą ciążę zrujnowała sobie życie, Jesika wyrastała by atmosferze niekochania i nie chciania :)z piętnem tej która w ogóle nie powinna się pojawiać...poza tym to nie tylko wina tej matki,że się pojawiło dziecko, bo facet też ma w tym swój udział i powinien ustalić z partnerką formę zabezpieczenia jeśli nie planują dziecka, jeśli nie ona, to on..no cóż ale teraz najważniejsze dobro tej malutkiej kasienka nie masz co się bać naszej opinii, jeśłi zdecydujesz się z nim być to będziemy wam życzliwie kibicować i pytać jak sobie radzisz w roli mamy, cioci, partnerki, kochanki ;) całuski do przeczytania a gdzie reszta?? bliże słońca dawo już cię nie było:( co z tobą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie sie popłakałam jak przeczytałam post Madzi i ja Paulinka na gg napisała mi, że akceptuje ten związek...jesteście bardzo kochane- takie prawdziwe przyjaciółki ❤️ zawsze o takch przyjaciółkach marzyłam... Tak to prawda Piotr bardzo dobrze poradził sobie w tej sytuacji, nawet nie wyobrażałam sobie, że facet może podejśc tak emocjonalnie do danej sytuacji, nie jeden na jego miejscu zawinął by się i zwiewał tam gdzie pieprz rosnie, a on podjął się konsenkwencji swojego działania :D:D ja pewnie nie będę brana w tym przypadku jako osoba, która spogląda na to obiektywnie, ale mimo to jestem dumna z niego, z jego odwagi i dojrzałosci :):) Dzisiaj jak się już z tym przespałam mam na wszystko inne spojrzenie, inaczej wiele spraw rozumiem...teraz jestem jeszcze bardziej pewna, że chce kontynuować to co nas połączyło...Czuję, że jest mężczyzną, który odegra ważną rolę w moim zyciu...:D:D jestem szczęśliwa w końcu czuję tą radośc wypływającą z głębi serca... Wiesz Madziu pewnie masz rację, że nia mam prawa potępiać matki Jesiki, bo może rzeczywiście maleńka wychowuje sie w normalnych warunkach, a nie wiadomo jak matka mogłaby do niej podejśc...ah nawet nie wyobrażam sobie, że takie kobiety w ogóle istnieją...dla mnie to jest nie pojete...nie wyobrażam sobie zrezygnować z bycia matką, tym bardziej jak moje dziecko jest na swiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja tylko na chwilkę Paulinka kazała was przeprosić, że nie zostawiła po sobie zadnego postu przed wyjazdem do Piotra, ale co jej sie dziwić kochana była tak przejęta tym wyjazdem...życzę wam wszystkim udanego weekendu, ja mam teraz szkołę, ale dzis mam też spotkanie z Piotrem :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! Już sie tłumaczę ! Dostałam e-mail od Pauliny i zdołałam jej odpisać, ale widzę że nic wam nie przekazała. W zeszłym tygodniu padł mi komputer tzn. coś mnie zaatakowało i oddałam komputer do formatowania, wrócił dopiero w niedzielę i wtedy zaczęła sie jazda z internetem, dopiero od dziś moge normalnie z nigo korzystać. Pierwsze co odszukałam nasz topik ( wszystkie dane straciłam) i piszę do Was :-) Jeszcze nie zdążyłam nadrobic zaległości i poczytać tego co pisałyście jak mnie nie było, ale obiecuję że jak znajdę wieczorkiem chwilkę czsu to wszystko nadrobię. Napiszę Wam tylko w skrócie, że badanie wyszło dobrze i jest szansa na całkowite zregenerowanie sie tego ubytku - Jestem Bardzo Szczęśliwa, dzieciaczki też ok. Pozdrawiam Was Wszystkie Serdecznie, Buźka Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mill hip hip huraaaaaaaaaaaaa fajnie,że się odezwałaś, ehh już się martwiłyśmy o ciebie:), w sumie żadna z nas nei wpadła na to,że przyczyną może być złośliwość rzeczy martwych , a raczej kompusia... tak czy inaczej witaj ponownie:) i już nei zostawiaj nas na tak długo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka trzymam kciuki za dzisiejsze spotkanie z piotrem i oczywiście czekamy na relację, jak było face to face z nim :) cmokaski dla was kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki.... już się tłumaczę...z racji że mąż miał 3dni wolnego pojechaliśmy do moich rodziców..tak odpocząć od lublina..a tam nie ma netu..więc nie mogłam się kontaktować...ale już jestem...a przynajmniej narazie...u nas już coraz lepiej...no Jarek już w pracy..jeszcze troszkę go choroba trzyma,ale już musiał iść..bo przecież nie był na zwolnieniu to i kasy nie będzie..my też już prawie zdrowe...jest ok..a co do domku decyzje już mamy wszystkie...teraz czekamy na mapke...podobno na początku przyszłego tygodnia mamy dostać...kupimy projekt i architekt nas czeka..a potem już tylko starostwo... deggialka...u Piotra...to się pewnie nie odezwie..ale fajnie że po zabiegu dobrze się czuje... megulitta...tak mi smutno było jak czytałam Twój któryś wpis...kurcze tak trudno sie rozstawać z ukochaną osobą...a najgorsze to te roztania..i cholerne kilometry...mam nadzieję że tak czy siak i tak się będziecie częst widzieć..a co za tym idzie mocniej kochać.... kasienka...a Twój post to mnie normalnie powalił...wiesz,znającswój charakter to ja bym się nie zdecydowała..ale TY jesteś chyba najodważniejszą kobietą na świecie...jeśli masz być szczęśliwa...to napewno będziesz i myślę że fajnie że postanowiłaś mu dać szansę... życzę powodzonka tak z całego mojego serducha.... mill..widzisz mówiłyśy..bedzie dobrze...i jest dobrze..tak się cieszę...wszystko sie dobrze ułożyło...super!!! pozdrawiam Was kobietki moje Kochane... dziś sobota..pranie..sprzątanie...jakiś obiadek..ojej jakdobrze mi było u mamy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki bliżej słonca fajnie,że u ciebie już wszystko powraca do normy :), hehe jak się ma taką kochającą żonę i mamę \"pielęgniarkę\", która dba o swoje skarby (męża i córeczkę), to długo nie można chorować:)..tak myślałam,że pojechałaś do rodzinki, bo wspominałaś,że masz w planie, ale sądziłam,że tylko z Oliwcią się wybierzesz, ale jak widzę wykorzystaliście okazję i urządziliście sobie rodzinny wypad :):) należało się wam...chociaż się oderwałaś od codzienności :) a w waszym domu już się wszystko unormowało?? doszliście do porozumienia w sprawie tych rachunków?? świetnie, że bez problemów dostajecie te wszystkie pozwolenia :):) jeszcze kilka takich formalności i będziecie zakasywać rękawy i cegły nosić :):) mill bardzo się cieszymy,że wyniki badań twojego męża wyszły pomyślnie :) a wrócił już twój mąż do pracy?? musi jeszcze jakoś szczególnie na siebie uważać i brać jakieś leki?? a jak twoje dziewczynki się miewają no i jak ty sobie z tym wszystkim radzisz??pewnie miewałaś chwile,że miałaś wszystkiego dość ;):) deggialka jako,że jesteś u piotra, to twoja nieobecność jest oczywiście usprawiedliwiona, mam nadzieję, że wrócisz do nas z nowym wrażeniami (zwłaszcza po wizycie z jego kolegami) i będziesz nam opowiadała jak było kasienka z niecierpliwością czekam na twoją relację i wrażenia po spotkaniu z piotrem :):) :) mam nadzieję,że w końcu doszło do skutku :)?? kasienka a jak tam w szkole, pewni po sesji to możesz trochę odsapnąć :)??? a ja kobietki od godziny 9 u marcina, z domu wyjechałam o 7.15 a w sępopolu byłam na 9 :)...on teraz pojechał z dwoma kolegai do bartoszyc, bo jego kolega ma zamiar garnitur sobie kupić, a marcin przy okazji się zabrał, a ja sobie teraz siedzę i piszę do was :) a potem za obiad się biorę..fajnie nam dzisiaj, sami jesteśmy :) :) pozdrawiam was kobietki:) jak będziecie przy kompikach to się odezwijcie:) ehhh wiecie już się przyzwyczaiłam do tego naszego forum, bardzo się cieszę, że tu do was i z wami trafiłam :) fajnie móc dzielić się swoimi radościami, obawami, smutkami z takimi kochanymi przyjaciółkami jak wy :), które zawsze przeczytają, doradzą, pocieszą :) cmokaski kobietki i do przeczytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziś nie dam rady zdać relacji...widziałam się z nim wczoraj. dzisiaj też wychodzimy jestem bardzo szczęśliwa,co podobno bardzo po mnie widać :D:D:D wiecie czuję się przy nim bezpieczna...nigdy nie czułam czegoś takiego do faceta...aha w ramach za jego szczerość powiedziałam mu o gwałcie ale to wszystko jutro...ja chcę do Piotrusia :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc miałam spotkać się z Piotrem w piatek, ale jak pisałam Paulinie wszystkie osoby nagle odwołały swój udział w wyjściu, ale byłam zła:(:(:(, Piotr zresztą też, ponieważ miał już nadzieję, że przyjdę...no ale mówi się trudno...:D:D:D:Dw piatek napisał mi, że musi się ze mną zobaczyć przynajmniej w sobotę na chwilkę skoro na balety się nie wybieram...po szkole cała zmokłam więc zadzwoniłam do niego i odwołałam spotkanie na mieście:(:(, wariat powiedział, :D:D:D:Dże skoro już jadę do domu to mam się przebrać a on mi nie odpuści i dojdzie na moje osiedle...:D:D:Dposzlismy z małą do takiego udawanego lokalu u mnie na osiedlu, mała zajęła się po części sobą a my moglismy troszke porozmawiać...:D:D:Dpotem długo rozmawialismy o tym czy napewno jestem pewna, że chcę ciągnąć tą znajomość...:D:D:D:Dbył ze mną szczery od A do Z...wiecie obiecałam sobie, że będę już milczała, że więcej żadnemu facetowi nie powiem o tym gwałcie...:(:(:(:(juz miałam mu powiedzieć, ale jak tylko na neutralnym terenie zaczął się temat poczułam obawę, niepewność i poczułam jak moje oczy robią się wilgotne...:(:(:(myślałam nad tym i napisałam mu sms-a, że muszę mu o czymś powiedzieć, bo wiem, że czasem dzieją się ze mną różne rzeczy...że pisze mu to bo nie chcę ponownie przemilczeć tematu, wtedy zaczął mnie prosić abym mu napisała o co chodzi...więc napisałam, że czasem czuję ból, strach itp. a potem napisałam, że kolega mnie zgwałcił i że chcę aby on pomyślał nad tym, bo ja czasem mam dni, że jest mi bardzo zle i nie wiem czy on chce ze mną być napisał mi, ❤️\" zapomnij nie wycofam się, napewno Cię nie zostawie\" a potem napisał \" nie dopuszczę do tego żebyś się przy mnie bała..❤️\" plus pytania jak do tego doszło, czy ktoś to widział itp. wytłumaczyłam mu, że nikt nie widział, że nie zgłaszałam bo bałam się o Oliwke i siebie...napisałam też że mam nadzieję, że więcej go nie spotkam, to napisał \" niedopuszczę do tego abyś go spotkała...🌼jutro Cię tak usciskam że nie wiem\"...wiecie podczas jak sie widzieliśmy to moja rodzinka tzn. mama i brat go widzieli pytał sie czy coś mówili, napisałam mu, ze jak narazie wywarł pozytywne wrażenie napisał mi:D:D:D:D \" hehe zaraz cała rodzinka będzie wiedziała, al najważniejsze, ze Ty jesteś szczęśliwa\" potem pisałam z koleżanka o tym, bałam się że mnie potępi, ale napisała mi, że cieszy się moim szczęściem, a mówiłam jej wszystko od A do Z o tej sytuacji:D:D:D:D...wieczorem koleżanka wpadła i postanowiła mnie wyciagnąć na bale...oczywiście powiedziałam, że mogę iść, ale do mango...❤️oczywiście Piotrowi chciałam zrobić niespodziankę i nie powiedziałam mu, że będę...::D:D:D:Dale był zaskoczony, koleżanka się smieje, że wzrokiem podąrzał ciągle za mną, czy siedziałam, czy byłam na parkiecie...co jakiś czas podchodził i mnie przytulał nawet buziaczki dostałam..podobno było po mnie bardzo widać, że jestem szczęsliwa hehehe...:D:D:D:D:Dzaproponował mi i Oliwce wyjazd w ten weekend do ośrodka rekreacyjnego, nie chce mi zdradzic kosztów, a ja nie chcę aby za nas płacił...D:D:D:D:Dale zgodziłam się więc jak dostaniemy oboje wolne to w ten weekend bedzie milusio...dostałam od mojego misia piękną róże...jej jaka ja byłam szczęśliwa...jego koledzy śmiali sie, że przyszłam na kontrol...nawet raz tłumaczył mi sie, że ta blondynka co z nim gadała to córka kierownika...:D:D:D:Dpowiedziałam, mu że nie musi sie mi tłumaczyć to powiedział, że on chce abym to wiedziała bo jestem jego kobietą...nie powiem byłam zazdrosna, ale powiedziałam mu, że wszystko rozumiem i że mu ufam...:D:D:D:D chyba 3 razy wychodziłam i za kazdym razem mnie zatrzymywał...jej nawet nie potrafie ubrać w słowa rozmiar mojego szczęście❤️...oczywiście uznał, że w niedziele tez musi mnie zobaczyć, i zaczął rozpaczać jak się okazało, że dopiero wieczorem...ale wyszlismy porozmawialiśmy na wiele tematów...wiecie w temacie podejścia do życia, rodziny, miłości wiele nas łączy...jej czyżbym w końcu trafiła na tego jedynego...:D:D:D:Dwiecie pierwszy raz czuję sie taka bezpieczna, nie mam wątpliwości. obaw itp po prostu ciesze sie każdą sekundą spędzoną z nim...❤️uwielbiam jak mnie tuli i tak słodko głaszcze po włosach, całuje mnie w czoło jak ojciec, w głowę jak przyjaciel i oczywiście jak partner też...ale nie jest nachalny, potrafi sie powstrzymać...jest całkowitym przeciwieństwem tych facetów których do tej pory znałam...po prostu jest wyjątkowy...i jest mój❤️ wiecie jak w sobote byłam w tym lokalu to dla mnie był tylko mój Misiek ❤️ moje szczęście...chyba się zakochałam...tzn. czuję coś czego nie czułam do zadnego...nawet jak byłam z ojcem Oliwki miałam wątpliwości itp. a z Piotrem czuję się tak jakby wszystko było jedną wielką ukłądanką, która w końcu ułozyła się w całość ❤️ nie powiem czasem boję się ale tego, że mogę go stracić...ale on wtedy upewnia mnie, że postanowił być ze mna i będzie dązył do tego aby to trwało wiecznie...juź nawet wspomina, że kiedys porwie mnie i wtedy będzie miał mnie na codzień ❤️ oczywiście on chciał wczesniej, ale w jednym sms-ie napisałam, że może keidys tak :D:D:D ah nie potrafie wam tego przekazać...tego uczucia, radości co mi towarzyszy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×