Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

mill kochana jak dobrze, że w końcu do nas napisałas...ale się bałyśmy o Ciebie...ale jednak nasza zbiorowa wiara w to, że wszytsko dobrze się skończy sprawiła, że wszystko potoczyło się w odpowiednim kierunku...bardzoooooooooo mocno się cieszę twoim szczęściem...ale kciuki nadal mocno trzymam :D:DD:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienka!!wiesz co jak czytalam Twoj wpis normalnie samo mi sie smialo....z tego co napisalas mozna wyczytac rozmiar Twojego szczescia..bardzo sie ciesze ze jest ok...i oby tak dalej.. wiesz nie mowilam Ci ale na fotkach w Twoich oczach widac smutek...mam nadzieje ze juz go wiecej nie bedzie....bedzie widac tylko i wylacznie szczescie radosc i milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, ehh kasieńka widzę,że w końcu i ciebie ugodziła strzała amora :)...miło czytać,że w końcu jesteś pewna faceta, którego los postawił na twojej drodze, jestem pewna,że najlepsze przed wami i to cudowne,że jesteście wobec siebie całkowicie szczerzy, to podstawa każdego \"bycia razem\", dlatego warto sobie wyjaśnić wszystko na początku, by potem już do tego nie wracać i skupić się tylko na wspólnych wspomnieniach :):)...kasieńka bardzo się cieszę,że jesteś szczęśliwa !!! widzisz i ty masz swojego kochanego \"misia\" :):) hehe rzeczywiście widać,że jesteś szczęśliwa, nawet w postach tryska od ciebie radość i energia i wiara,że przenoszenie gór jest możliwe :):) kasieńka nikt nie ma prawa cię potępiać,że chcesz być w związku z facetem z dwójką dzieci, można cię jedynie podziwiać,że chcesz podjąć to wyzwanie :), niejedna bowiem w takiej sytuacji by odpuściła, wierzę,że uda wam się stworzyć wspaniały związek, wszystko zależy od was, na pewno razem umocnieni miłością podołacie wszelkim przeciwnościom losu :):) deggialka a co u ciebie?? wróciłaś już od piotra? jak tam wasz wspólny weekend?? bliżej słońca a ty co porabiasz?? mill mam nadzieję,że wkrótce odwiedzisz nasz post i napiszesz co tam u ciebie:) pozdrawiam kobietki i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się wlasnie na dworek wybieram...kurcze ale mam dobry humorek a to w zwiazku z domkiem....w tym tyg kupujemy projekt...za tydzien go dostaniemy podrzucimy do naszego architekta..i juz tyko na pozwolenie na budowe nam zostanie czekac...ależ jestem szczesliwa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa deggialka pytałaś kilka postów wcześniej jak mówią na nas nasi panowie ;)... na mnie marcin mówi: miziak, miziunek, miśku, łobuz i wredota :) hehe śmiesznie, ale już się przyzwyczaiłam, na początku mówił jeszcze słońce ale teraz, to już rzadko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca, to super,że wszystko tak szybko postępuje :):) a dużo taki projekt kosztuje?? tak z ciekawości pytam, bo nigdy do czynienia nie miałam z takimi budowlanymi rzeczami :), a za te wszystkie pozwolenia też się płaci, czy tylko składasz wniosek i czekasz na rozpatrzenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tymi kosztami....tak więc projekt kosztuje 1590zł...do tego adaptacja projektu...czyli zmiany w projekcie i przyłącza..to coś ok3000tys...i jeszcze geodeta..określenie działki i narysowanie mapki do celów projektowych ok500zl...jak narazie to tyle a na mnie mąż różnie mówi...zaczynając od żonka,flądra,żmija,ziuta,angela,i już nawet nie pamiętam...czasem mu sie wyrwie skarbie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze bliżej słońca nie wiedziałam, że te sprawy urzędowe tak dużo kosztują :(!! tyle kasy na te świstki idzie, szok :( bliżej słońca a ty jak na męża mówisz?? jak spacerek się udał?? Oliwka już całkowicie wyzdrowiała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spacerek ok...troche mała pobiegała..ja na męża?mężu..skarbie..po imieniu i stary:) no troszke kasy idzie na same świstki...ale cóż...wykładanie kasy dopiero sie zacznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane jejuś jaka ja jestem szczęśliwa...wiecie od kiedy on się pojawił moje zycie stało się kolorowe, nagle wszystko nabrało innego sensu...jestem tak cholernie szczęśliwa, że aż nie potrafię tego opisać... Dzis pytał się mnie czy za jakiś czas zamieszkałabym z nim, napisałam, że za jakiś czas tak, on oczywiśce stwierdził, że musi szukać wiekszego mieszkanka na razie do wynajęcia...ale przystopowalam go...w końcu wolę przynajmniej 2 miesiące poczekać...oczywiście przyjaciółka mi mówi abym czekała pół roku lub nawet dłużej...ale ja czuję, że to jest to... ja nawet nie byłam tak pewna związku z Bartkiem jak jestem pewna z Piotrem...nie żałuję niczego, nie boję się...jestem w stanie nawet zając się Jesiką, jeżeli jej mama nadal będzie miała taki stosunek jak do tej pory...kuzwa nie pamietałam jak to jest kochac i być kochanym...jak to jest kiedy nawet w deszcz dla Ciebie świeci słońce, kiedy masz motylki w brzuszku, cieszy cię kazdy sms i smuci kazda przeszkoda w spotkaniu, kiedy chce się z kimś być 24 h na dobę, a nawet dłużej jakby dało radę... ojej odbija mi Bliżej słońca cieszę się z całego serduszka że Oliwcia jest już zdrowa, tym bardziej że dziś taka śliczna pogoda, że aż żal byłoby nie wyjść chociaż na 10 minutek No tak wiadomo czasem za marzenia trzeba słono zapłacić...ale potem się to wam wynagrodzi w postaci spokoju i harmonii rodzinnej wiesz cieszę się, że wszystko tak się układa ponieważ na poczatku często chodziłaś smutna, zła itp a teraz non stop coś wesołego megulitta a co tam u ciebie?? jak z Marcinem?? pisaj pisaj degialka ile można meczyć biednego Piotra?? wracaj tu szybciutko do nas mill 🌼 jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ewela-
co to za lek METRONIDAZOL ? w jakich przypadkach sie go stosuje ? moze brała go ktoras z was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jestem głupia, ale w końcu postanowiłam powiedzieć realnym przyjaciółką o sytuacji Piotra, jej jak ja się bałam ich reakcji...a teraz wiem że nie potrzebnie szukałam dziury w całym, a więc najpierw powiedziałam Adze, która zaczeła się zacieszac i powiedziała \" Ojej cieszę się Twoim szczęście...o kurcze to tak jakbyś została drugi raz mamusią, jak fajnie\" potem była Magda, która napisała mi \" Głupia jesteś, o czym ty myślisz, niczyja opinia nie jest ważna, on się wydaje super chłopakiem, bierz się za niego, a skoro czujesz że to to to ja trzymam mocno kciuki, miałam tak samo z M. że po miesiacu wiedziałam, że będę z nim do końca, trzymam kciuki\" a potem Emila, która zadawała wiele pytań a potem powiedziała \" wiesz gratuluję zajefajnego chłopaka, lubię go i wiem, że cię nie skrzywdzi...ale jednak uważaj, choć co tam korzystaj, żyj chwilą, ważne żebyś była szczęśliwa\" hihi jestem cholernie szczęśliwa deggi gdzie jesteś?? laseczki pisać pisać, a nie obijać się ja tego leku też nie brałam, nawet nie zapamiętałam nazwy aby napisać ją teraz :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kobietki, no widzisz kasieńka niepotrzebnie się martwiłaś opinią swoich tych realnych i nie przyjaciółek :) otaczają cię wyrozumiałe osoby, w których możesz odnaleźć wsparcie :) a jak tam z piotrkiem?? kiedy następne spotkanie?? wiesz kasienka bardzo się cieszę,że tak ci się wszystko powoli układa, że w końcu trafiłaś na faceta, który sprawia,że czujesz się niezmiernie szczęśliwa i dostajesz zawrotów głowy niczym nastolatka na samą myśl o nim ;) wbrew pozorom ciężko na takich trafić :):)a jego małą córeczkę już poznałaś?? hehe twoja koleżanka, ma rację jak wszystko dobrze pójdzie, to zostaniesz po raz drugi mamą, a Piotrek ojcem dla twojej Oliwki...wydaje mi się,że trafiłaś na zaradnego i życiowego mężczyznę i na pewno razem uda wam się stworzyć szczęśliwy związek..oczywiście wszystkie będziemy trzymały za was kciuki :) deggialka wracaj do nas :):) bliżej słońca a co u ciebie?? mill pamiętaj,że stale o tobie pamiętamy :) do przeczytania kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem tylko czy mówić rodzicom o jego sytuacji...czy po prostu, że ma dziecko i na tym koniec...ah wiem, że to moje zycie, i że oni mogą być nawet przeciwko, a ja i tak znim będę...ale jednak wiadomo każda z nas chciałaby mieć przychylność otoczenia...a szczególnie rodziców, nie chcę się z nimi kłócić ani nic w tym rodzaju...ojej Dzisiaj mam iść na miasto po kurtke, więc zajdę do Piotra na chwilkę do sklepu...a jego córeczkę miałam poznać wczoraj, ale jak na złość rozpadało się i ze spaceru nici :(:(:( no ale w końcu kiedyś do tego dojdzie...wiecie niby Piotr jest na miejscu, ale jednak jest tak mało okazji do spotkań :(:( ah to zycie jakieby nie było zawsze ma jakieś swoje minusy...wczoraj pisał mi że chciałby abym teraz była przy nim, chciałby dostać buziaka na dobranoc...i zrobiło mi się smutno bo też miałam ochotę wtulić się w niego i zasnąć...jestem z nim dopiero 6 dni, a czuję się jakbym była z nim 6 miesiecy i wiedziała, że to ten jedyny wyjątkowy :D:D:D boję się, że ja się już zakochałam, tzn. boję się do tego przyznać...jestem szczęsliwa bardzooooo i nie chcę tego stracić... Mugelitta a jak tam Twoje sprawy z Marcinem?? Jak poszukiwania pracy?? a gdzie reszta?? kochane co tam u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńka wiesz pewnie rodzinie i tak będziesz musiała o tej całej sytuacji powiedzieć, lepiej żeby dowiedzieli sięod ciebie, ale jeśłi jeszcze nie czujesz się gotowa, to może poczekaj jeszcze kilka dni :) pewnie że to twoje życie i to ty jak sobie pościelisz tak się wyśpisz ;), ale masz rację jednak patrzymy na zdania innych i co oni sądzą o pewnych sytuacjach, a gdy nas nie rozumieją lub nie starają się nawet zrozumieć strasznie nas to boli...mam jednak nadzieję,że zrozumieją, że najważniejsze jest twoje szczęście i skoro odnalazłaś je z mężczyzną, który jest już ojcem, to nie ma to większego znaczenia, ty i twoja malutka jesteście najważniejsze :):) a propos Oliwka wie już że jej mama zakochana?? kasieńka to wy już tak oficjalnie jesteście razem?? zdeklarowaliście się oboje ;)?? kasieńka nie masz co się wstydzić przyznać,że zakochana jesteś po uszy :) zresztą to pewnie po tobie widać, skoro nawet po wpisach można u ciebie wyczytać ten magiczny stan, w którym jesteś :) :) hehe poza tym idzie wiosna a na wiosnę wszyscy się zakochują ;) a u mnie na razie spokój...marcin jeste teraz u siebie w domu więc póki co się o niego nie martwię:) ma parę rzeczy do zrobienia, bo jednak brakowało tam męskiej ręki (jego mama wraca dopiero na święta, a jego siostra mieszkała przez ten czas sama :) i tak musi jakieś drzewo porąbać, w ogrodzie coś tam, płot naprawić bo jak była wichura to się przewalił itp. więc ma co robić oby mu chęci nie zabrakło, a po świętach będzie kuchnię remontował, a w maju prawdopodobnie do tych niemiec pojedzie, przynajmniej takie są plany :):) hehe a wczoraj mówił,że musi się wziąść za siebie i może jakieś pompki i brzuszki zacząć robić, bo ciągle niby się odchudza tylko jakoś nei może stracić tych kilku kg, a ja czasem do niego mówię \"kuleczka\" i się wtedy wścieka, niecierpi jak mówię tak na niego, hehe ale czasem nei mogę się powstrzymać jak spojrzę na brzuszek, to od razu mi się na usta ciśnie słowo \"kuleczka\", oczywiście marcin nie jest gruby, czasem mu tylko dokuczam dla zachowania równowagi ;), kasienka a właściwie jaki jest piotrek wizualnie?? może przybliżysz jego wygląd w kilku słowach??wysoki?? brunet? blondyn? a kolor oczu? mam nadzieję,że z czasem doczekamy się waszych wspólnych zdjęć :) cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jestem z Piotrem oficjalnie od 28 lutego. Jemu bardzo zależało nie tylko na zgodzie z mojej strony, ale na początku wiele razy podkreślał abym pomyślała bardzo poważnie bo on szuka związku na stałe i będzie dążył do tego abyśmy byli wtedy razem. Nieraz jak napiszę, że \"może kiedyś...\" to on pyta się dlaczego może...także jest zajefajnie...Piotr jest wysokim, dobrze sbudowanym misiakowatym bardzo króciutko ściętym ciemnym blondynem, kolor oczek- ojej zagiełas mnie...kochana patrzyłam tyle razy w jego oczy, ale nigdy nie spojrzałam na kolor, tylko na ich głębię, na ich magię gdy spoglądają w moje...wiesz jak Piotr dostanie wolne i wyjedziemy na ten weekend to napewno będą wspólne zdjęcia :D:D sama bym chciała mieć jakąś jego foteczkę...:D:D Ah rodzicom nie powiem, że jest w trakcie rozwodu, tylko że jak już to jest rozwodnikiem, nie ma sensu ich martwić... Aj no to Marcin sporo zrzuci podczas tych wszystkich zajęc, które na niego czekają...ale bedziesz miała supermena...ah a mówią, że to kobiety mają fioła na punkcie zajmowania się figura. A jak z waszymi spotkaniami?? Jak się czujesz z myślą o tych Niemczech?? Ja tam lubię tą misiakowatość Piotra, czuję się przy nim bardzo bezpiecznie :D:D a wczoraj śmiał się ze mnie bo powiedziałm, że muszę się odchudzać :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej lasencje!!! oj sie działo u nas w domu..przyszla do mnie tesciowa i powiedziala mi ze ma do mnie pretensje o to zalatwilam mu kobietke na sylwka...wiecie myslalam ze juz jej na bylym mezu nie zalezy...sa 8lat po rozwodzie wiec nie widze nic w tym zlego ze znalazlam mu w ostatniej chwili kobiete na bal....mowila zebym sie w jej malzenstwo nie wpierdala...no sory ale jakie malzenstwo w koncu nie sa razem..kazdemu wolno ulozyc sobie na nowo zycie...ach..jeszcze powiedziala mi ze mam jej pralki nie uzywac...jej odkurzacza...i wogole jej rzaczy..a ja sie prawie wcale nie odezwalam..powiedzialam tylko ze bardzo sie ciesze ze sie stad wyprowadzam i ze juz sie nie moge doczekac tej chwili...a ona ze tez sie nie moze doczekac...i jeszcze powiedziala ze rozpierdoli nasze malzenstwo..ze jak Jarek bedzie do niej przyjezdzal to bedzie mu baby sprowadzala ale mnie tym wkurwila...myslalam ze normalnie jej przywale..powiedzialam o tym Jarkowi a ona powiedzial ze jej sie to nie uda..i bardzo mocno przytulil...jestem pewna ze gowno moze nam zrobic...a co do prania to stoi u nas pralka tescia...taka stara frania...bede co dzien pranie robic i wieszac w lazience wyjdzie na ze nie bedzie miala gdzie prania swojego powiesic..albo jej na zlosc bede robic i w jej pralce prac..az sie zepsuje...a jeszcze co do odkurzacza...nigdy nie kupila workow do niego my zawsze...ja sobie dzis odkurze i wyjme worek..wyrzuce..a reszte schowam...niech sie spali ten jej odkurzacz..mam to gdzies..ja moge i szczoteczke sobie odkurzyc...taka KURWA mojej tesciowej..aha i jeszcze jedno nigdy wiecej nie powiem do niej MAMO jak dla mnie juz nie istnieje... aha bylam tez u lekarza...wszytsko jest u mnie w pozadku..mam za krotka szyjke macicy i dlatego mnie boli..lekarz mi mowil ze trzeba sie kochac na \"pół gwizdka\"..jeszcze mi cytologie zrobil.za 2tyg wynik...ojej ale sie rozpisalam..jutro jedziemy projekt zamawiac...wreszcie ale cholera nie moge sie do geodety dodzwonic...wrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe kasienka ty i odchudzanie, to byś nam całkowicie znikła, taka drobinka z ciebie :) absolutnie popieram piotrowe wyśmianie, ty nie masz z czego się odchudzać!!, poza tym faceci wbrew tego co nam wbijają media do głowy nie lubią takich szkieletów i wieszaków więc kobietki, moim zdaniem żadna z nas nie musi się odchudzać :):) jesteśmy w sam raz..ewentualnie możemy przytyć :):) żeby nasi mężczyźni mogli się przytulać do miękkiego ciałka a nie kości ;) kasieńka fajnie,że piotrek tak poważnie podchodzi do tego waszego związku, poza tym ty też wiesz czego dokładnie oczekujesz od mężczyzny i odnalazłaś to w nim więc musi być tylko cudownie:):) hehe wiesz będziemy w takim razie razem obchodziły kolejne miesięcznice ;), bo ja z marcinem też jestem od 28 tylko,że od września :) no ale zawsze to 28 ;)hehe 2+8=10 kasieńka te nasze związki wychodzi z tego,że muszą okazać się strzałem w dziesiątkę :):) a długo jeszcze potrwa ten rozwód?? zupełnie nie orientuje się w takich sprawach :( a ja jeszcze o tych niemczech nie myślę :(:( jak mawiała jedna z moich ulubionych książkowych bohaterek scarlett ohara \"pomyślę o tym jutro\"...póki co nasze spotkania ograniczyły się do \"raz w tygodniu\" najczęściej będą to weekendy, ale co tam damy radę, mamy internet, komórki więc nie jest źle :):) poza tym zanim marcin zamieszkał w olsztynie przerabialiśmy dokładnie taki sam system spotkań więc nie jest źle...a poza tym bardziej za sobą zatęsknimy ;) a gdzie pozostałe kobietki?? mam nadzieję że się wkrótce odezwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurna bliżej słońca co za baba durna z tej twojej teściowej..wcale ci się nie dziwię,że szlak cię trafia...a niech to, żeby takie rzeczy bzdurne wygadywać i się mieszać do waszego małżeństwa i jeszcze grozić, że je rozwali..toć to się w głowie nie mieści :(:( masz rację...skoro minęło już tyle lat od rozwodu, to chyba nie są już małżeństwem, a może ona wbrew faktom uroiła sobie,że nadal są...no i co ją napadło...przecież od już dużo czasu minęło od sylwestra :):) jakaś nienormalna baba !! bliżej słońca nie przejmuj się nią, rób po swojemu i nie zawracaj sobie nią głowy, szkoda twoich nerwów..najważniejsze,że się wyprowadzicie i nei będziesz jej nawet widziała :):) mam nadzieję,że w tej sytuacji Jarek stoi po twojej stronie i rozumie całą niedorzeczność tego co wygaduje i robi jego matka:) najważniejsze żebyście byli dla siebie oparciem w każdej sytuacji :) głowa do góry jesteś z każdym dniem coraz bliżej własnego domku :) będziemy za tobą tęskniły jak wyjedziesz, ale chociaż tam masz święty spokój i nie musisz się martwić jakimiś awanturami więc kobietko jak masz okazję to pewnie jedź...byle z dala od tej baby jagi- teściowej :) kurdę a wcześniej bliżej słońca już wiedziałaś o tej krótkiej szyjce macicy?? wcześniej też cię bolało tylko to lekceważyłaś?? czy to od jakiegoś czasu dopiero?? tak sobie myślę,że może i ja powinnam się wybrać do pana g., na jakąś kontrolę, aczkolwiek byłam w styczniu po postinor ale wtedy mnie nie badał, jakoś mi się nie chce :):) same wiecie na takie rzeczy zawsze czasu brakuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiedzialam o tej szyjce..ale latwo mi bylo Oli urodzic.... lekarz mowil ze taka tego uroda..wszystko inne w pozadku jajniki ok...jeden przydatek ma m powiekszony..ale mowil ze to od yyyy..i nic sie nie dzieje...czystosc pochwy ok..wiec chyba trzeba ciut delikatniej..a co do tesciowej mam ja daleko gdzies...robie swoje...a co malzenstwa tesciow juz dawno nie istnieje.tesciowa nawet slowkiem sie do tescia nie odzywala...wyklinala go itp.a tu teraz wielka zazdrosnica...Jarek oczywiscie ze jest za mna..tylko my sie dla niego liczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze kilka dni mnie doslownie nie bylo, a nadrabialam prawie pol godziny hehehe :D a ja bylam sobie u Piotra, jak zwykle bylo cudnie, no i jak zwykle po powrocie mam doline :( czuje sie jakos samotnie... nikogo nie ma obok mnie... i jeszcze nie poszlam na zajecia, bo mi sie nie chcialo wstac... ech :( i do dzieciakow jade dzisiaj... modle sie o to, zeby ojciec dzieci zadzwonil do mnie i powiedzial, ze dzisiaj nie mam przychodzic... bo chyba sie poplacze tam dzisiaj... niestety telefon milczy :( no wiec Kochane, bylam na tym spotkaniu z Piotra kolegami :D bylo baaardzo fajnie :) super :) naprawde ma swietnych kumpli, tacy byli otwarci i w ogole sympatyczni :) najpierw bylismy w pubie i nie powiem... mialam troszeczke lufe :D ale oczywiscie nie przesadna, na nogach sie trzymalam :D ale powiem wam kochane, ze mnie moj Piotr bardzo zaskoczyl dwiema rzeczami.. po pierwsze mowil do mnie Kicius przy nich!! calowal czasem :D no i druga rzecz - powazniejsza... sluchajcie: jak juz wracalismy z tego pubu... szlam z Piotrem objeta- tzn on mnie obejmowal, a ja najzwyklej w swiecie nie pomyslalam o tym, zeby tez go tak objac... bylam skupiona na tym, zeby isc w miare prosto i nie robic wstydu :D no i po jakims czasie on mnie puscil... szedl jeszcze chwile obok mnie., a potem sie oddalil... i szedl obok jednego z kumpli... bylas strasznie zla na niego, ze mnie tak zostawil... nie rozumialam dlaczego tak nagle odszedl... potem wrocil i cos tam do mnie powiedzial, to mu brzydko odburknelam- w koncu bylam zla.,..wiec znow odszedl... pomyslalam sobie, ze nie pokaze mu, ze mnie to tak wkurzylo i wmieszalam sie miedzy jego kumpli- potem wyszlo tak, ze ja szlam miedzy dwoma, a Piotr z jeszcze jednym kumplem tak z tylu... troche na zlosc Piotrowi zartowalam sobie z takim Rafalem, smielam sie i w ogole... udawalam , ze w ogole nie zwracam na Piotra uwagi - eeech cala wredna ja!! potem jak juz poszlismy do domu... powiedzial, ze chyba sie swietnie bawilam z rafalem, na co odpowiedzialam, ze tak, ze ma super kolegow itd... sluchajcie ... on byl strasznie zazdrosny!! o wlasnych kumpli!!! powiedzial, ze marzyl wtedy, zeby byc na miejscu rafala itd... wyrzucilam mu, ze sam ode mnie odszedl wiec nie ma narzekac... na co on powiedzial, ze to ja szlam obok niego jak kloda... ze zero ciepla z mojej strony i w ogole... wyszlo tak, ze ja czekalam az on podejdzie do mnie, a on az ja podejde!! i tak zachowalismy sie po prostu jak banda dzieciakow!!!!! oczywiscie dyskusja skonczyla sie smiechem i przytulaniem, ale zrozumialam, jaka jestem glupia/... za kazdym razem to ja czekam az on przytuli, az pocaluje... i po co?? po co czekac, skoro sama mam ochote to zrobic! kobietki niech ta opowiastka sie wam na cos przyda i nie popelnijcie tez takiego glupiego bledu jak ja, bo facet to strasznie przezyl- przykro mu bylo...a swoja droga- nie ropzumiem jak mogl byc zazdrosny o rafala :D wysoki, chudy, w okularach, ale taki naprawde niefajny :D (zeby bylo jasne, nie mam nic do okularow hehe) ach no i tak mi minal weekend... poza tym bylismy jeszcze w kinie na lejdis- fdajny film, ktora nie widziala- polecam :) znow poszly cale pieniadze... wiec trzeba ciułac od nowa hehehe :D wiecie co?? strasznie kocham tego mojego Piotra... wczoraj wracam w pociagu... napisalam mu smsa, ze mi smutno, na co on kazal mi otworzyc torbe... a w torbie koperta!! w kopercie liscik... krotki napisany jak jadlam w kuchni zupe :D:D:D ale cudowny!!!!!teraz widzimy sie w sobote- bpo tak kijowo konczy prace ze dopiero w sobote rano u mnie bedzie... no i nie wiem kiedy bedzie wracal, ale obawiam sie, ze w niedziele... wiec bedzie krotko :( eeech :( a potem to nie wiem... tam ma jakos zajecia pod rzad... nie wiem jak w swieta :( jestem zalamana :( ale mimo wszystko odliczam do soboty!!!! przepraszam, ze tak duzo pisze o sobie- zaraz bedzie o was, nie martwcie sie :D:D:D a wiec chcialam podsumowac: MAM NAJWSPANIALSZEGO FACETA NA SWIECIE ( no dobra wasi stoja na tym samym poziomie, co moj :p ) !!!! no a teraz wracam do tematu szczesliwej kasienki!! hehehe kasienka ten entuzjazm az zalal mi monitor :D szczescie sie wylewa :D ale to super!!! kurcze fajnie bedziesz miala jak ze soba zamieszkacie... no bo narazie jak tak opowiadasz, to faktycznie jak na pare z tego samego miejsca, malo sie widujecie, przez ta jego prace :( ale co tam, kasienka i tak tryska szczesciem i to jest najwazniejsze!!!!!jestem z Toba kochana - Ty to wiesz :) ahaaa no i trzymam kciuki za ten weekend- oby wypalilo :D chcialam tylko powiuedziec hmmm.... :D mam nadzieje, ze nie bedziesz mi miala tego za zle, ale wiesz :D ja po prostu patrze na to obiektywnie :D a wiec hmmm :D uwazajcie :D badz przygotowana na wszystko i nie idz przypadkiem na zywiol- chyba wiesz o czym mowie hehehehe blizej slonca!!! witam Cie kochana- jakos malo Cie czytalam, ale teraz widze, ze jus sie pojawiasz czesciej :) Kochana jak ja Ci wspolczuje tego babsztyla- przepraszam za wyrazenie, ale widze, ze inaczej jej nie mozna nazwac... ja tego nie rozumiem... jak mozna kogos tak traktowac... i to jeszcze osobe kochana przez wlasnego syna!! no nie rozumiem i bardzo dobrze, ze sie wreszcie wyprowadzicie... mioejmy tylko nadzieje, ze budowa pojdzie szybko, bo kurcze ja nie wiem jak Ty tam jeszcze wytrzymujesz, ale widze, ze robisz co sie da, zeby nie siedziec w tym domu- znow jedziesz do rodzinki :) mill przepraszam, ze nie przekazalam Twojego maila, ale to przez to, ze go po prostu nie odebralam, przed wyjazdem do Piotra zylam w chmurach i mi sie zapomnialo... najwazniejsze, ze u Ciebie wszystko zaczyna sie ukladac... uuuch ale nam stracha napedzilas... naprawde... mysli mialam juz rozne... bardzo sie ciesze, ze juz lepiej u was :) megulitta :) hehe Ty to mozesz mozesz przytyca, ale do mnie jak Piotr sie przytula to zbyt wielu kosci nie czuje hahahaha naprawde :D ja nie jestem jakas szczupla... mimo, ze troszke schudlam od momentu jak poiznalam Piotra. to jeszcze moja sylwetka pozostawia wiele do zycxzenia, ale przeciez nie bede przesadzac :D jesc musze hehehe eeech kochane wyglada na to, ze jestemy w komplecie :D ahaa przepraszam, ze sie nie odezwalam jak bylam u Piotra, ale nie wiem co sie stalo- padl mu net... ale tak dziwnie... bo w jego kompie nie bylo, ale u jego prata byl normalnie... nie wiem jak to sie stalo... a przeciez nie pojde do brata do pokoju, zebny wejsc sobie na kafe hehehe :D a kilka razy nawet Piotr do mnie mowil: no dalej napisz do dziewczyn z kafaterii :D:DD hehehe jestescie slawne kobitki :D ooojjj ale sie rzopisalam :D wspolczuje wam, ze musicie teraz to czytac, ale wolalyscie, zebym wrocila, wiec jestem hehehe buziaki Kochaniutkie :) trzymajcie sie cieplo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie kobietki..znów dobre wieści....dziś wieczorem ma sie zjawić nasz geodeta z mapka!!!nareszcie!!tyle czekaliśmy!!z drugiej strony to nam już dziś 400stówy skroi...ale co tam..ważne że mapke będziemy mieć... nie mówiłam wam...ale w czwartek idę na rozmowę..do punktu finansowego w tesco...wiecie muszę stanąć na głowie żeby dostać tę pracę!!!trzymajcie kciuki moje kochane przyjaciółeczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ze mnie debil...Piotr napisał do mnie, że mu smutno, że mnie nie widzi, napisałam mu, że to się zmieni, że lepiej sie poznamy i w końcu ten okres nie bedzie trwał wiecznie, a on na to, że chciałby mnie lepiej poznawać ale nie ma jak, a ja wtedy oczywiscie się wystraszyłam i napisałam do niego, zapytanie czy ma wątpliwości, ała ...napisał, że wariatka ze mnie, że aż się zdenerwował i nie ma żadnych watpliwości...:D:D:D ale ze mnie łosik :D:D:D Oj niestety przydałoby się popracować nad brzuszkiem, wiem moze przesadzam, ale on mi się nie podoba, tzn ta fałdka, wiem że nie będę miała Bóg wie jak płaskiego brzuszka, ale nie chcę zasiąść na laurach...bo moge skończyć na nadwadze:D:D:D:D hehehe także kazdego 28 bedziemy opijały nasze miesięcznice...tak te związki to strzały w dziesiątkę, a bynajmniej ja w to wierzę...to już muszę być te konkretne jedyne i wyjatkowe zwiazki...na dobre i na złe :D:D:D Nie wiem ile potrwa rozwód tego nigdy się nie wie, zależy od sedziny i od szybkości spraw...ja sama teraz muszę starać sie o zmianę nazwiska małej i wyższe alimenty, w końcu Oliwka nie wzieła się z kapusty, to nie tylko moje dziecko, skoro nie chce wychowywać niech łoży...wiecie ojciec Oliwki wczoraj nawet na gg napisał mi wiadomość \" masz kase na koncie\" ale mi się ciśnienie podniosło jakby łaskę robił, że płaci na małą...szkoda mi tylko Oliwki...:(:(:(:( tak to fakt mało się widujemy, ale damy radę wierzę w to z całego serduszka nawet teraz dostałam sms-a od piotra treści \"I sobie zapamietaj, że was nie zostawię, i nawet tak do mnie nie pisz, tak że mam jakieś wątpliwości\" on jest kochany wariat...nie sądziłam, że moje życie tak szybko się odmieni, że w końcu będe mogła z czystym sumieniem powiedzieć \" kocham zycie, kocham Piotra jestem szczęsliwa\" ze w końcu mój uśmiech nie bedzie sztuczny, i jak bliżej słońca zauważyła moje oczy nie będą smutne...kocham was wszystkie, kocham cały swiat :D:D:D:D blizej słońa co za wredna małpa z tej Twojej tesciówki co ona się z choinki zerwała, jakaś nie normalna,jakim prawem ona do ciebie wyskakuje z takimi pretensjami i dlaczego pod nieobecność Jarka...ta kobieta powinna sie leczyć...ale jak dziewczyny wspomniały najwazniejsze, że mąż jest za tobą i nie długo bedziecie na swoim, a wtedy zołza pozna smak samotnosci...trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki Madziu to fakt lepiej nie myyśleć nad tym co może być...fakt sama sie łapie na tym, że myslę ze może to wszystko to tylko sen...ale to jest głupota, wasza miłość wszystko przetrwa...a ten wyjazd może wam wyjść na lepsze, kto wie może uda wam sie co nieco odłozyć i być bliżej siebie...ojej tak bym chciała aby wreszcie wszystko stało się u was jasne, abyście mogli sie sobą nacieszyć...ale wierzę że tak będzie...:D:D:D:D degii nie przepraszaj, pisz jak najwiecej, to ja powinnam przepraszac bo non stop o sobie nadaje jak ta egoistka..cieszę się, że ta sytuacja z Piotrem się wyjaśnila, i mozna powiedzieć, że otworzyła wam na to oczy i na to jak bardzo silna jest wasza miłosc. ale wiadomo ludzie docierają się całe zycie...ojej ale musiało być wam obojgu bardzo przykro gdy drugie nieświadomie zadawało w pewnym sensie ból drugiemu, ale na tym polega uswiadamianie się- teraz jesteście bogatsi o jedno doswiadczenie. I nie smutaskaj sie kochana, przecież nie żegnacie sie na zawsze, jesteście razem kochacie sie i to jest najważniejsze...ale to życie jest nie fear...kurcze żeby zakochani musieli takie sprawdziany przechodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bliżej słońca na reszcie doczekłaś sie odpowiedzi od waszego geodety, ale widze, że warto było czekac, spełnienie waszych marzeń jest coraz bliżej was...hmm blizej waszego słoneczka :D:D:D oj kochana bardzo się ciesze, że w końcu jakieś dobre wiadomości doszły w czwartek trzymam bardzoooooooo mocno kciuki...napewno sie uda, a jak nie tu to inna sie znajdzie...ale wierzę w ciebie :D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kobietki że mam Was...przecież nie wszystko mogę powiedzieć Jarkowie..przecież to jego matka...ale WAM ??nawet najgorsze moje myśli o teściowej mogę Wam przekazać....kochane jesteście!!!! aj jeszcze mój kochany mąż powiedział że na całe święta jedziemy do moich rodziców..już w wielką sobotę!!!aż do wtorku...KOCHAM GO ZA TO...ZA WSZYSTKO OJ I WOGÓLE... troche mam stresa..zaraz pewnie ta zołza wróci z pracy...niech mi tylko słówko powie..wolę żeby sie nie odzywała..bo będzie tego żałować... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×