Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

notatka

PRACA W CAMAIEU

Polecane posty

Gość aqnieszka
Ja co prawda jestem klientką, ale jak czytam co piszecie, to zaczynam rozumieć, dlaczego w tym sklepie czuję się nieswojo. Nie wiem czemu, ale jak tam wchodzę, to czuję taką dziwną atmosferę, ciuszki mi się tam podobają, ale co wejdę to mam ochotę uciekać. Czuje się, że Panie Sprzedawczynie są jakby spięte, zestresowane, i czuć, że ktoś kazał im pytać "w czym mogę pomóc", tak tego nie lubię, ale tak mi się wydawało, że taki macie odgórny obowiązek. Tam na ogół nie ma tłoku, najgorzej jak się jest jedyną klientką, to czuje się ten wyczekujący wzrok: kupi/nie kupi. Współczuję Wam kierownictwa (choć oczywiście mogą trafić się wyjątki, w moim mieście tak jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłe wspomnienia
Witam A ja mimo iż nie pracuje już w tej firmie to jednak miło wspominam czasy pracy w Camaieu w Rumi..:))) Prawie 2 lata tam spędziłam, a moją obecną pracę pozyskałam jedynie doświadczeniu (sporo się nauczyłam). Ogólnie firma ta jest bardzo wymagająca, sporo obowiązków nieadekwatnych do wynagrodzenia, ale to co mnie trzymało to atmosfera pracy...Miałam super kierowniczkę, która umiała nas motywować do działania choć widac było iż nieraz sama dostawała OPR od góry, jednak nigdy nie odbijało sie to na nas, nie wyżywała się. Nie było u nas lenistwa zawsze wiedziałyśmy co mamy robić, i czego się od nas oczekuję, mimo że nieraz było ciężko to jak mówiła nasza KS "bawimy się i czerpiemy przyjemność" z obsługi, każda z nas miała masę swoich stałych klientek . Najmilej wspominam nasze zebrania na których sporo się uczyłyśmy ale i czerpałyśmy przyjemność np: raz urządziłyśmy sobie zabawę w stylistki.../zabawnie było; do dziś oglądam zdjęcia te z sentymentem do dziewczyn. Niestraszne nam były wskaźniki, realizacja obrotu nieraz pokazywałyśmy że jesteśmy najlepsze, szkoda tylko że góra tego nie widziała, zawsze było mało, coś nie tak! A pensje marne dla kogoś kto myśli o rodzinie!!! Nie zachęcały by zagrzać tam na dłużej. Zresztą niedługo po moim odejściu odeszła cała ekipa (po odejściu Basi dali jakąś chorą KS zamiast wykorzystać potencjał w ekipie!!) Więć dziewczyny to jaka jest atmosfera pracy zależy głownie od kadry zarządzającej jasno stawianych reguł, i konsekwentnego działania, niestraszne sa wtedy jakieś kontrole DR, telefony itp... Dziś zresztą jako Kierownik (u konkurencji)też stawiam na pracę zespołową bo juz wiem że tylko ona przynosi sukcesy, w pojedynkę nic bym nie zdziałała::)) Więc dziewczyny do dzieła głowa do góry i walczcie o swoje ale nie zapominajcie o innych koleżankach... A obecnej ekipie w Rumii życzę równie udanej współpracy z Basią(słyszałam zę wróciła...) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweee....
Hej dziewczyny! A jak wygląda praca w Warszawie na pół etatu i 3/4 ? Chodzi mi głównie o zarobki na stanowisku sprzedawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uratowana
tregedia :) 600zł pół etatu a 3/4 z 900zł. Do tego stres, ciagłe niezadowolenie, zmiany z dnia na dzień i zero docenienia pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miłe wspomnienia" zgadzam się z Tobą. Też miałam okazję pracować w Rumi i wspominam ten rok pracy za najlepszy jaki mnie spotkał pod względem ekipy jak i mojego osobistego rozwoju. Jak ktoś ma ambicję i dąży do realizacji planów przy okazji samemu się rozwija praca naprawdę może stać sie PRZYJEMNOŚCIĄ. Wiem że w firmie nie zawsze jest kolorowo ale gdyby nikt nic od nas nie wymagał było by nudno i niczego byśmy się nie nauczyły. Ja sobie stawiam cel i go realizuje razem z wartościami firmy ;) przy okazji nabywając kolejną cechę lidera... ;) pozdrawiam zadowolone camejutki ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociarra
praca w camaieu jest fajna tylko wtedy i wylacznie tylko wtedy kiedy jest ZGRANA ekipa jesli tak nie jest to lipa!!!!zarobki nawet ok sam kierownik ma ok 3tys na reke wiec to chyba duuuzo mimo ze nie robi nic innego niz zwykly spezdawca.mozna liczyc na podwyzke po tzw.siprach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ex Camaieu
Dziewczyny ;) Pracowałam w tej firmie przez 2 lata.. i co mogę powiedzieć.. praca głównie zależy od ekipy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryczka
ja mam nadzieje ze po tych zmianach w firmie bedzie tylko lepiej...:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0902
O jakich zmianach piszesz ? Coś się szykuje nowego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryczka
no wiesz tych zmianach od wrzesnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalef
ja tych zmian poki co nie wiedzę... ;p a bynajmniej nic co by zmieniło naszą codzienną pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooo122
...a ja zmiany widzę i to bardzo mocno, koniec wartości z których słynęła firma...pracownik traktowany jako przedmiot, podmiotowe podejście, zmiany jednoosobowe na sklepie, jak się mają z kradzieżami i bezpieczeństwem choćby naszym!!!!Jednocześnie maile o wzmożonej czujności bo zaś pojawiły sie szajki złodziei, wciskanie urlopów na siłę bo np. przez produktywność nie wyrobiło się normy..??? Z rana SAMA musisz zrobić dostawę, obsłużyć klienta, merch sklepu i jeszcze chore wskaźniki TT min. 13% biada nie zrobisz= MASAKRA!!!! A kasa niby są premie które mało kto otrzymuje bo firma ma chore ambicje w dobie kryzysu, w ogóle nie bierze go pod uwagę, za to co sie wymaga od nas podstawa tez beznadziejna, nawet nie mam 1000 zł!!! Jeśli się to nie zmieni firma bardzo straci....zwłaszcza swoich pracowników których z zaangażowaniem szkoliła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylacam
oj to o czym piszesz bylo rowniez wczesniej, wiec to zadna nowosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Firma to istna porażka zastanawiam się jak ona przetrwa ten kryzys i taka konkurencję jak sama nie ma żadnych pomysłów na siebie. Jedyne nowości to przypadkowe nieprzemyślane skomplikowane i nie atrakcyjne rzucane z dnia na dzien promocje na kilka dni. Ceny coraz wyższe, jakoś jak z rynku. NIe raz człowiek łapie się za glowe jak klinetka mierzy ubranie a tam krzywo uszyty szef coś się pruje coś odpada jeden rekaw krótszy drugi dłuższy a jest to bluzka za "jedyna 169 zł". Jakość identyczna albo i jeszcze gorsza jak we wszystkich sieciówkach a ceny z kosmosu. Cały sklep zastokowany zaśmiecony a na zapleczu nie ma gdzie nogi postawić bo szmatki które przez cale sesonu w ogole sie nie sprzedały lerzą i czekają nie wiadomo na co. Cały czas czegoś nowego wymagają . Od niediawomo ilu lat ten sam towar te same ess tak samo nie trafiona kolekcja dla polskiej klientki. Także dla zwykłej kobiety która chce się porzadnie ubrac naprawdę ciężko coś znaleść aby nie pojść z torbami. a Firma wymaga że każda klientka zostanie obsłużona ubrana od stóp do głów i to najlepiej z jednego wieszka bo przeciez towar jest tak"atrakcyjny" i ciagłe pretensje ze ten wskaźnik za niski że obrót za niski, założenia z kosmosu czasami po 3 razy wyższe niż w zeszłym roku bo przecież ludzie mają kupe kasy na wydawanie na głupoty;>jak nie wskaźnik to grafik jak nie grafik to produktywność jak nie to to kradzież i tak w kółko jak nie sraczka to.... jednym slowem firma gówno daje a tylko wymaga jestem pewna że nawet gora w tym ciuchlandzie sie nie ubiera bo jest milion lepszych sklepów. A o trakotwaniu pracownika to nic nie wspomne pracuje kiedy tylko trzeba i po ile trzea obowiązków jak kierwonika a zarabia jakby ulotki roznosił:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bialystok
powiem jedno jak czytam pozytywne opinie o camaieu to jakby slyszla swoja kierowniczke a negatywne jak laski z roboty - jak nie musicie to nie pracujecie w camaieu - nerwicy mozna sie nabawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamaje
Hej dziewczyny, pracuje w camaieu 6 miesięcy, wpierw 3 ma umowę zlecenie i teraz 3 na okres próbny na 1/2 etatu i jak kończy mi się umowa to szukam innej pracy. Jak byłam na umowę zlecenie to miałam inne zdanie na temat firmy niż teraz. Co prawda od początku było wyrabianie godzin ponad normę, ale cieszyłam się bo studiuje dziennie, i do tego mogę wyrobić więcej godzin niż na pół etatu, każdy grosz się przyda. Ogólnie chodziłam tam z uśmiechem na twarzy i pogodą ducha, bo lubię pracować z klientami, lubię pomagać, lubię dobierać ubrania, cieszył mnie każdy dodatkowy kupiony produkt zaproponowany przeze mnie by wzrosło PA i PM. Nie przejmowałam się niskimi wskaźnikami, ciągłym opierdzielaniem z góry i rozpaczą kierowników/zastępców, bo niskie TT i tragedia. Ale kiedy weszły zmiany, cięcia budżetu itp masakra. Musiałam przynieść plan zajęć z pieczątką z dziekanatu, żeby być jak najbardziej dyspozycyjna, ogólnie problem bo mam wesele w sobotę ;/ problem bo mam czelność tydzień później mieć komunię ;/ 'nie wiem co da się zrobić' - słowa kierownika, ale mam to wolne, tylko ile stresu zanim je dostałam. No i na zebraniach zero pochwał, że mamy dobre wyniki tylko ciagle, że mogło być lepiej, ogólnie uśmiechaj sie podchodz do kazdej klientki proponuj drugi produkt, dbaj o wyniki, a jak są złe to płacz ('wy sie w ogole nie przejmujecie wynikami!!"), jak masz zajęcia to ciągle telefony z pracy, że ktos wzial urlop na żądanie, albo ktoś jest nagle chory i przyjdz, a jak nie mozesz to przepraszaj ("wy to tylko mowicie mam szkołe i nie moge i tyle!!!"), kazdy telefon z pracy mnie stresuje ;// albo co chwila na sklepie rob cos, chociaz ludzi nie ma, wszystko ladnie poukladane, bo kierownik regionalny wejdzie do sklepu i co wtedy, albo najgorsze sa weekendy, masa ludzi wchodzi poogladac i wyjsc, nikt nie oczekuje pomocy, poszukania rozmiaru, ani niczego, ale podchodz do kazdego bo kierowniczka zaraz Ci powie ze nie mozna stac, a sama kiedy jest masa ludzi wychodzi sobie do sklepu, albo przewiesza ubrania na scianach i zmienia centrale. O ubraniach nie wspomne, ze coraz czesciej dwie takie same np. bluzki z rozmiarem 38 sa zupelnie inne ;/ jedna duza, druga mala i klienci pytaja CZEMU, tak bo ja to uszyłam i wiem czemu. no i kradzieze i zadnych kamer i ochroniarza, ogolnie badz sprzedawca, zajmuj sie klientami, sprzataj na sklepie i bądz ochroniarzem, no i przerwa dopiero od 6h na 15 min... kolezanki z pracy sa spoko, ale naprawde duzo zalezy od kierownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypalona...:(
pracuje w CAMAIEU od poltora roku... i chyba sie wypalilam :( zawsze lubilam prace z klientami, mam ponad 10-letnie doswiadczenie w handlu ale to co ostatnio przezylam w tej firmie przechodzi wszelkie granice... zmieniam prace... ekipa jest ok ale to nie wystarczy zeby dobrze sie pracowalo... kiedy przyszlam do pracy po trzech dniach wolnych i poczytalam maile to mialam wrazenie ze nic dobrego tylko opr... im nic sie nie podoba, zawsze cos znajda co bedzie zle, w umowie o prace stanowisko sprzedawca, a tak naprawde to jestes magazynierem, sprzataczka, ekonomista, osoba na ktorej mozna sie wyzyc a na samym koncu sprzedawca; motywacja rowna zeru, placa...? akurat na miske ryzu (smiech) ciagle nocki (kiedy zazartowalam ze mam prawo nie przyjsc bo mam 1,5 roczne dziecko uslyszalam ze mi umowy nie przedluza), akcje, godziny, ktore nie sa wynagradzane, czesto robisz cos co nie nalezy do twoich obowiazkow wynikajacych z umowy, rownowazny system pracy - jedna wielka sciema nic wiecej. Teraz po "zmianach" to juz w ogole... Jesli ktos nie ma wyjscia to ok, ale jesli ktos chce zyc jak czlowiek to odradzam wiem ze kazda praca wymaga zaangazowania z naszej strony, to jest naturalne, jednak pamietajmy w tym wszystkim ze komfort pracy jest rownie wazny, zarowno dla nas jak i naszych szefow, bo kazdy czlowiek ma swoja godnosc i obdarzy Cie takim samym szacunkiem jak Ty jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghh
sprzedawca plus- to stanowisko to jakis zart chyba? kolejny pomysl zeby placic mniej... gratulacje dla firmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to znaczy sprzedawca plus?? U nas w sklepie nic o tym nikt nie mówił?? Jak znam firme wiążę się z tym jeszcze więcej obowiązków i żadnej więcej kasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfggh
widze moj post usuniety.. to jest wolnosc slowa? gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COBRAattack
Szanowne Panie, Moja żona ma w tym sklepie pracować i jestem ciekawy, czy coś do tej pory się zmieniło. Chciałem przede wszystkim podkreślić, że jestem zażenowany (jako ekonomista) podejściem pracodawcy - czyli firmy CAMAIEU. Podejrzewam, że wszystkie negatywne opinie są prawdziwe spoglądając na liczne posty. Nie jestem tylko pewien, czy firma o tym wie?! Chciałem z całą stanowczością podkreślić, że tzw. umowy śmieciowe, wykorzystywanie pracowników po godzinach, nie branie pod uwagę żadnych potrzeb socjalnych (a coraz bardziej fizjologicznych) jest nieuczciwą konkurencją... Proszę zauważyć, że jeszcze spora cześć pracodawców stara się, ufając swoim pracownikom, dawać umowę o pracę, zaplecze socjalne, premie motywacyjne, nagrody etc. licząc na owocną współpracę. Proszę pomyśleć jak działalność pracodawców nieuczciwych wpływa na obrót uczciwego pracodawcy, który tworząc realne miejsce pracy ponosi znacznie większe koszty niż ten pracodawca tworzący "lipne, czarne" zatrudnienie. Z takiego obrotu sprawy cieszy się jedynie Powiatowy Urząd Pracy, któremu statystyki bezrobotnych spadają. Kolejną ważną rzeczą jest tzw. "rynek pracodawcy", który oznacza, że to pracownik do wszelkich czynników musi się przyzwyczaić, jeżeli bardzo chce pracę (a w Polsce coraz mniej ludzi mieszkających na garnuszku mamusi i tatusia, dla których praca jest tylko możliwością zdobycia dodatkowej gotówki np. na wyjazd na wakacje). Może to trudne, ale jeśli to pracownik nauczy pracodawcę, że ma pewne wymogi i potrzeby; a owoce pracy mają być obopólne; to być może uczciwość nie zezwoli na proponowanie "niewolniczych" warunków PRACY. mam propozycję... NIE DAJCIE SIĘ, pokażcie jak bardzo jesteście wartościowi i że także macie potrzeby (no na pewno nie tak duże jak pracodawca!!!) KAŻDY Z WAS JEST TAK BARDZO WARTOŚCIOWY jak opłacany (niestety reala polskie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zdradzi ktoś ile zarabia obecnie zastępca kierownika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich, Jest mi bardzo przykro czytając te posty... Nie mam pojęcia kto je pisze, ale z tego co czytam wydaje mi sie, ze muszą to byc osoby, które nigdy nigdzie nie pracowały i myśla, ze praca to plac zabaw. Ja pracuje w Camaieu od kilku lat i wczesniej, w przeciwieństwie do koleżanek, miałam doświadczenia z innymi pracodawcami, które nie były tak dobre... Trawa z daleka jest zawsze zielona... Pamiętajcie, ze atmosferę w pracy tworzymy przede wszystkim my i zachęcam moje koleżanki kierowniczki do bacznej obserwacji swoich ekip i zatrudniania osób, które sa do tej pracy naprawdę zmotywowane i przekonane. Praca, jak każda, wymaga zaangażowania, ale jej efekty dają duzo satysfakcji. Piszecie o wartościach, których Waszym zdaniem nie ma... Z pewnością dlatego, ze same ich nie wyznajecie i nie kierujecie sie nimi. Wartości to w pierwszej kolejności my, to jak je przeżywamy i wdrażamy w życie. Jesli ktoś tego nie czuje, to proponuje spojrzeć na początek w lustro, a pozniej zmienic prace. Największym bólem Camaieu jest to, ze pozwala na prace osobom bez zaangażowania, takim, które piszą te posty. W moim sklepie takich osób nie ma. Sprzedawcy pracują od lat, ekipa jest stała i zgrana, a zależy to moim zdaniem głownie od świadomego Managera. Proponuje wszystkim niezadowolonych zmienić prace i zobaczyć jak jest u innych pracodawców... Co do "smieciowych" umów w Camaieu, to chyba jakaś kpina...! W moim sklepie wszystkie mamy umowy o prace na czas nieokreślony. Jesli ktoś jest zaangażowany, ma inicjatywę i ochotę do pracy, to umowa jest przedłużania na cz. Nieokreślony bez żadnego problemu. Mam koleżanki, które w innych sieciach pracują latami na umowach na czas okreslony i cieszą sie, ze maja prace. Postarajcie sie pracować z zaangażowaniem i przyjemnością i traktujcie swój sklep jak własny mały biznes. To ogromna satysfakcja! Jesli ktoś tego nie czje, niech jak najszybciej odejdzie i nie psuje opini firmy, w której pracują zadowolone i oddane osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już były pracownik
niestety ale zgodzę się ze wszystkimi negatywami jakie tu przeczytałam..Firma tragedia, wyzysk, mobbing, i bóg wie jeszcze co..umowa o pracę i tak super? Tak, tylko tym trzymają przy sobie ludzi w pracy niczym więcej. ok może i praca zależy od ekipy, ja miałam widocznie pecha i trafiłam strasznie. Ze wszystkim problem, kierownik i KES najważniejszy, Ty jestes zwykłym robolem nikt sie Ciebie nie pyta czy potrzebujesz jakies wolne, a może też byś chciała wolny weekend..Pracowałam prawie 2 lata, na palcach jednej reki zlicze swoje wolne weekendy choć przysługiwac mi powinien jeden w miesiącu..śmieszne godziny pracy duble, na 6 -9 potem masz znow na po połdunie tego samego dnia! Kto to słyszał? Ciśnienie na sprzedaż tak mocne że klientom sie odechciewa, ciągłe coachingi i wiecznie wiecznie wszystko źle czy zrobisz czy nie zrobisz jest źle..pochwały zero, tylko zjeby. A to wszystko na jakieś smieszne 5/8 etatu za 750 zł..premii zero , no chyba że kierownik - dlatego tak cisną na tt na budzet..robisz w tym sklepie wszystko sprzedajesz sprzatasz merchandising wszystko!co by tu jeszcze..na własny slub miałam problem z wolnym, a co dopiero coś innego. To czego doświadczyłam nie da się opisać, starałam się każdego dnia w pracy nie olewałam i co? jak przyszłam prosić o porozumienie stron bo znalazłam wreszcie dobra pracę (jestem po studiach już i mam własną rodzinę), na cały etat to usłyszałam od kierowniczki że absolutnie że mam zabierać swoje rzeczy i wypier*****... oto poziom tej firmy.Więc musiałam porzucić pracę, choć na prawdę chciałam się mimo wszystko rozstać w miłej w miarę atmosferze. Nie polecam najgorszemu wrogowi, i choc wiem że w dużej mierze trafiłam na kiepską ekipę kierowniczą to ja się pytam kto zatrudnia tych ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANTY Camaieu
Do teraźniejszych, byłych i przyszłych pracowników... Dziewczyny! Nie warto męczyć się w tej chorej firmie! To co mnie tam spotkało przez 3lata pracy nadaje się do UWAGA-TVN. Wszystko co jest napisane wyżej to prawda! Trafiłam na to forum przed rozmową kwalifikacyjną- po prostu chciałam się dowiedzieć czego mogę się spodziewać. Zależało mi na tej pracy-każdy chce mieć jakiś grosz. Tak jak większość z Was nie wierzyłam w to co pisały inne dziewczyny... WSZYSTKO się potwierdziło! Zastanówcie się 10 razy zanim tam pójdziecie! Firma to sekta, na rozmowie powiedzą Wam jak to pięknie pracuje się po 4h dziennie+2 dni wolne w tyg. na pół etatu. W rezultacie robicie po 39h bo tak jest skonstruowana umowa. Zdarza się, że nie macie wolnego dnia, bo jest tyle roboty. To nieprawda, że robicie nadgodziny kiedy chcecie sobie dorobić i mieć większą wypłatę. To jest narzucone z góry! Nie możesz mieć swoich planów bo musisz żyć tylko pracą! Masz dzień wolnego, ściągają Cię do pracy- wtedy nikt się Ciebie nie pyta czy Ci to odpowiada. Podwójne zmiany-to było coś. Jeździć do pracy po 3h rano i na 3h wieczorem bo jest wyprzedaż trzeba przygotować sklep na 9rano na błysk, a wieczorem ktoś musi zamknąć- przecież nie kierownik, bo jest zmęczony wstając na 6rano, a Ty na pewno nie:) Kadra kierownicza-brak słów, nie ma pojęcia o zarządzaniu ludźmi, jak się postawisz znajdą haka, będziesz robić same popołudnia albo nie dostaniesz wolnego na sesje. Ciągłe straszenie, ustawianie weekendów pod siebie KS i KES dzielą się weekendami, a my sprzedawcy w rezultacie robimy 18 sobót pod rząd!! Jest problem żeby dostać wolne na uroczystości rodzinne: ślub, komunie, chrzciny-przecież to nie jest Twój weekend! Większość bierze urlop na żądanie i znowu straszenie KS i wyżywanie się na każdej zmianie, bo ona musiała zrezygnować z wolnej soboty i przyjść za Ciebie. Broń Boże nie przynoś L4 wtedy to dopiero się nasłuchacie, stoisz z gorączką 40 stopni, masz zapalenie oskrzeli- nie ważne, lecisz do roboty. Klientki łapią się za głowę, widząc jak przewracasz się za kasą. Nie ważne kierownik ma to gdzieś, w życiu nie przyjdzie Cię zastąpić, to jest jego dzień wolny! A jak przyniesiesz L4 to zostaniesz powyzywany od najgorszych- kto zatrudnia takich niezrównoważonych ludzi??? Osobiście nasłuchałam się jaka jestem poje**** bo pracując w Camaieu nie możesz chorować! Nikt nie brał z naszej ekipy L4 specjalnie-dziewczyny bały się, że stracą pracę, a wszystkie studiowałyśmy, niektóre miały już dzieci i wtedy nie masz wyjścia. Grafiki są układane tygodniowo, ale nie ma się co nastawiać bo wiecznie są jakieś zmiany, czasami nawet w niedziele o 18h nie wiesz jak masz przyjść w pon. do pracy..... Duży nacisk na wyniki, założenia z kosmosu, wyliczanie grafów (na pierwszą zmianę wejdzie nam 100 osób mamy mieć 2000zł w kasie) w rezultacie wchodzi 100 osób, a obrót 500zł i zaczyna się jazda. Co zrobiłam? Jak nawiązywałam kontakt? Co proponowałam w przymierzalni? Co klientka zakupiła? Jaka "akcja-reakcja"? Coś typu "złap klientkę"- zakładamy na 1h po 5klientek i pisałyśmy kreski w dzienniku za każdy paragon. Czy to jest normalne??? Telefony od DR-macie zrobić do 17h 2500zł, oczywiście sprzedawcy zestresowani, biegają po sklepie, męczą każdą klientkę i dalej nic... Bo nikt normalny nie kupi bawełnianej bluzki z krzywo wszytym rękawem za 169zł. Wmawianie na siłę klientką czego potrzebują. Kasy nie ma znów telefon, znów wmawianie jacy jesteśmy beznadziejni. Przewalanie całego sklepu, bo coś trzeba powiedzieć jak będzie kolejny tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANTY Camaieu CDN.
Coachingi motywujące, to też dobry żart, obserwują Cię całą zmianę jak pracujesz, oceniają, zawsze coś jest źle, nawet jak sprzedaż pół sklepu;) Challenge, czyli śmieszne konkursy sklepowe, kto zbierze najwięcej paragonów za 250zł, biegacie, staracie się i cudowna nagroda typu lizak ChupaChups albo raz w tyg. dostaniesz na rano i się ciesz.... Samotne zmiany do 14h bo przecież jedna osoba zrobi całą dostawę, zrealizuje budżet i zmieni witrynę! Oczywiście to jest nierealne jak wszystko w tej firmie. I tak biega osoba po całym sklepie, a o 14h przychodzi KS i wysłuc***esz, że został Ci 1 karton z dostawą, masz złe wyniki i co Ty robiłaś na zmianie! Nie wspomnę, że na przerwę idziesz godzinę przed skończeniem pracy, oczywiście 15min. z zegarkiem w ręku, zapomnij o łyku ciepłej herbaty....Zanim Ci się zaparzy lecisz na sklep! Za to KS i KES spędzają ok. 25h swojej tygodniowej normy czasu pracy (40h) na zapleczu. I co one tam tyle robią? Piją herbatę za Ciebie:P Odradzam również dziewczyną z dziećmi, nikt tu nie ma dla Was zrozumienia. Masz chore dziecko, jesteś w pracy i chcesz dowiedzieć się czy wszystko z nim ok, jeden tel.-zapomnij!!! Bo teraz jesteś w pracy!! Zero zrozumienia. Polecam firmie o przemyślanie kogo zatrudniają na stanowiska kierownicze i jak szybko awansują młode sprzedawczynie, którym odbija palma. A później są takie właśnie rezultaty jak napisałam wyżej. Nawet nie można zgłosić się z problemem do DR bo i tak nic z tym nie zrobi, najważniejsze są wyniki. ODRADZAM PRACY W TEJ CHOREJ FIRMIE! Pozdrowienia dla dziewczyn, które jeszcze tam siedzą i codziennie marzą żeby się zwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy ktoś może wie jak jest w Camaieu w Krakowie? Będę wdzięczna za informacje dotyczące każdego ze sklepów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmiać mi się chce jak czytam posty osób narzekających, które piszą, że pracowały tam po 2 lub 3 lata i tak bardzo było źle. Mam pytanie a kto Was tam trzymał, to wolny kraj każdy może pracować tam gdzie chce i jak tak było źle to po co tam tyle lat się męczyłaś, pewnie ktoś Cię tam na sznurku przywiązał, zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość111
Niektórzy maja kredyty do spłacenia... Dlatego nie rzucają pracy z dnia na dzień. Muszą poczekać, aż znajda nową pracę. A że w tej pracy nigdy nie wiesz, czy masz wolne... bo grafiki w ciągu dnia potrafią się zmienić... to nawet na rozmowę z przyszłym pracodawcą nie masz się jak omówić!!! Myślisz, ze masz wolne,a tu telefon z pracy... przesunęli datę wyprzedaży i natychmiast masz przyjść do pracy... najlepiej na 12 godzin metkowania towaru. Bo dwóch dniach stwierdzą, że to jednak nie był dobry pomysł i znów metkowanie na wyższe ceny. Niektórzy pracodawcy nie chcą nas zatrudniać.. Jak pytają dlaczego chcesz odejść... mówisz prawdę.. I co z tego masz? Myślą, że jesteś nienormalna, skoro się godziłaś na takie warunki pracy. Pewnie jesteś "roszczeniowa" itd. Lepiej na rozmowach z przyszłym pracodawcą kłamać... Bo wiele osób nie wierzy w to co mówimy. Życzę udanych rekrutacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×