Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia wcześniaczka

MAMUSIE WCZEŚNIAKÓW - ZAPRASZAM NA POGADUSZKI

Polecane posty

Gość noris45
aaaa .. ja tez miałam zatrucie ciązowe a córeczka chociaz dlugo była karmina dozylnie, z butelki, mój pokarm ściągany ..szybko nauczyła się w domu juz po powrocie ssac pierś,, jeszcze sie tuli :):) rok czasu wystarczało jej moje mleko (co za wygoda!!), dokarmiałam ją kaszką kukurydziana z tarkowanym jabłuszkiem , potem jadła tylko serki bakusie, pozostało jej do tej pory .. Moim zdaniem to nie nalezy dziecka na siłę karmić,, mam troje dwoje juz dorosłych i z tym jedzeniem było róznie, nie dały sobie krzywdy zrobić ...jak głodne to same sie upomną ....:):) miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witaj noris;; fajnie ze odpisałaś i jestem pod wrażeniem wielkim ze twoja corcia jest taka mądra i ze daje sobie radę w szkole;; troche ta zmiana szkoły to napewno ma jakis wpływ na dziecko mój jakub to bystry chłopiec ale jak wiadomo ma problemy w szkole z nauką i tez zmieniał szkoły i zerówki i ciągle sie nas pytał czy panie sa miłe??i czy dzieci go polubią?? dziś byłam złożyć wniosek o zasiłek pielegnacyjny na jakuba i muszę czekać 2 miesiace;; nikt z was nie napisał czy tez otrzymuje taki zasiłek lub ma go na stałe??/ obecnie pracuje na pół etatu bo muszę i nie wiem jak to bedzie dalej a jakub wymaga cało dobowej opieki;; pozdrawiam wszystkie mamy;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)) wczoraj bylam z małym u lekarza.wszystko jest ok.oznak wczesniactwa nie ma:))))zmienila mu lekarka mleko na bebilon1.mamy skierowanie na mocz i krew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro maz idzie do neurologa zapytac o szczepienia jakie mu przysluguja,i po skierowanie na rehabilitacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBArtusia
Iza, neurolog musi zobaczyć maluszka i wtedy ocenić jak to jest ze szczepieniami. My osobiście podawaliśy małemu szczepionki oczyszczone - te Infanrixy itp, natomiast jako szczepionki skojarzone mają czasami efekty uboczne, które potem ustępują ( to mi potem powiedizała neurolog, jak u nas te efekty wystapiły). Nasz mał po 2 szczepieniach skojarzonych raz jak miał 2 miesiące, to wygiął się taj jakby w półksiężyc ( jeden boczek jakby mu się skrócił), a po kolejnym jakims szczepieniu był podobny efekt, tlyko, że wtedy już chodził i zaczłą się przewracać...Za peirwszym razem "wyprostowałam " go sama ( ukłądałam go w odpowiedniej pozycji do snu uniemożliwiając mu "skracanie boczku", a potem rehabilitanci mi pomogli... A teraz ma odroczony mmr, ale myślę, że w ogóle się na to nie zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daphne81
My mamy odroczoną szczepionkę na gruźlice do 6 miesiąca a pozostałe szczepienia neurolog zalecił bezkomórkowe - Saszce nic nie było po tych szczepieniach, zniosła je idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dzis bylismy skonsultowac wyniki krwi i moczu a wiec mocz w porzadku a w krwi troszeczke za malo hemoglobiny ma i ma brac nie 2krople hemoferu a 5.rehabilitacje tez ma przepisana 20zabiegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas wszystko ok,Bartus ma szczepienia neurolog wyrazil zgode.we wtorek bylismy na usg bioderek i tez wszystko dobrze.podajemy mu juz deserki owocowe i soczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IZA_-To bardzo sięcieszę że wszystko jest OK :D a jak tam Bartus stał się pasjonata deserkow smakuja mu ? ja pamietam ze jak swojemu na poczatku dawałam deserek i zabierałam słoiczek to sie darł w niebogłosy :) U mnie tez dobrze teraz juz niestety od 1 szkoła :( i 3 klasa sie zaczyna :) a z mezusiem staramy sie o rodzeństwo :) choc musze przyznac że bardzo sie boje , o to cholerne zatrucie ciazowe :( Moze znacie jakies sposoby , aby go uniknac , albao moze znacie kogos kto przy pierwsym dziecku mial zatrucie , i moze powiedziec czy przy drugim tez wystapiło plis :)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deserki smakuja mu,soczki rowniez,ladnie je nie pluje.ja tez boje sie ze przy 2ciazy bedzie to zatrucie ale jak juz zaczniemy sie starac o nastepnego dzidziusia to tak gdzie za 3lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witaj wczesniaczkowa;; ja mniałam zatrucie ciążowe i mam tylko jedno dziecko jakubka;; ja nie planuje narazie dziecka i moze kiedys napewno jak tylko mi się sytuacja zyciowa poprawi;; sama sie boje jak to bedzie z druga ciąża ale mysle pozytywnie tak trzeba;; jakub idzie teraz do 2 klasy i czeka go komunia św,,i znow wydatek;; bedzie chodził do grupy gdzie bedzie uczęszczac 8 dzieci i bedzie to nauczanie o profilu specjalnym;; z mowa u niego juz lepiej ale wciąż duzo nauki przed nim;; teraz ma kłopoty z pęcherzem i cewka moczową i bierze leki;; pozdrawiamy wszystkich na forum;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jn12122007
hej j tez jestem mama wczesniaka. urodzilam w 37tyg.mialam zatrucie ciazowe ale mniejsze niz przy pierwszym dziecku. ale za to w 2 mialam cukrzyce ciazowa. nie bralam insuliny ale za to dieta i dieta a i klucie 6 razy na dzien.ale bylo ok przytylam tylko 9 kilo. mala ur sie 56 cm i 2480g. byla pod lampami bo tracila cieplo a i zoltaczke. przybierala duzo i szybko do 6mies byla na piersi a potem nan. teraz ma 8 i pol mies i je wszystko bez wyjatku w luzeczku jak ja postawie to sama stoi a nawet probuje przejsc. niema jeszce zabkow a i mniej mowi niz synek jak narazie tylko baba i da jak cos chce a i tak po swojemu.tez chodzilismy do retinopaty ale wszystko ok. dzieci z cukrzycy sa na ogol duze ale moja miala wezel na pepowinie a w okol szyji i sie nie odzywiala dobrze. pozdrawiam wszystkie mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-wczesniaka
witaj jn dobrze ze do nas dołączyłaś teraz jest nas wiecej i mozemy sie wymieniac na wzajem wiadomościami o naszych dzieciaczkach;; moja siostra ma cukrzyce ciązową i tez ma dietę i pare razy dziennie sie kuje i sprawdza cukier ale jest ok a termin porodu ma na koniec wrzesnia;; moj jakub tez zaczął puzno chodzic i muwic i dzis juz jest rozgadany na całego tylko ze nadal ma kłopoty z mową i mało wyraznie muwi;; kazdy wczesniak jest inny i nie wszystkie maja problemy z mowa;; pozdrawiamy serdecznie i zyczymy udanego weekendu;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisałam na tym topiku ale mam pocieszenie dla mam martwiących się opóźnionym rozwojem swoich wcześniaków;) Moje bliźniaczki urodziły się w 35 tygodniu - większa w zamartwicy, troszkę mniejsza zdrowiutka - niestety przeszła po urodzeniu sepsę... teraz dziewczynki mają 15 miesięcy i większa zaczęła chodzić, druga widzę że lada dzień też zacznie - ja szalałam bo do 12 miesiąca kobietki nie potrafiły siadać ani przemieszczać się, lekarze mówili że trzeba było się tego spodziewać po tak kiepskim starcie - a przez te 3 miesiące nadrobiły wszystkie zaległości!! i licząc wiek korygowany to wcześnie zaczęły chodzić biorąc pod uwagę ich pech na początku. Powodzenia wszystkim wcześniaczkom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska_xxx
witam kochane mamusie. Ja urodziłam w 36 tygodniu maluszka 2700 i 51 cm. 10 punktow. Dzisiaj skonczyl 4 miesiace. miesiąc po porodzie trafil do szpitala z zapaleniem pluc. od tamtej pory ok. prawie - bo okropnie grymasi przy jedzeniu (nutramigen- od poczatku, probowalismy przejsc na nan ha ale pojawila sie skaza bialkowa z azs- wlasnie wtedy wyladowal w szpitalu). no i chyba ma wnm niedlugo ide z nim do lekarza, jutro mam sie rejestrowac. synus slicznie trzyma glowe gdy lezy na brzuszku potpiera sie na lokciach i sie smieje no i oczywiscie gaworzy (zwlaszcza w tej pozycji) przekreca sie z plecow na boki i na brzuszek. gdy sie go posadzi trzyma glowke.bawi sie grzechotkami, zabawki bierze w obie razki no i oczywiscie guga do nich (tzn wydaje dziwne odglosy-wczesniej ladniej gugal).Jednak jest wielkie ale podciagany za raczki nie ciagnie glowy-jestem tym okropnie przejeta :( moze poradzicie mi cos jak sie z nim bawic zeby mu pomoc. i czy to wlasnie jest wnm?dodam ze czasami wygina sie do tylu zwlaszcza gdy nie chce jesc i na rekach podnosi glowke do przodu unikajac kontaktu z butelka prosze poradzcie mi cos pozdrawiam mama krystiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Bartusia
mamo Krystianka, nejlepiej chyba bęidze jak zobacyz małego neurlog i oceni rozwój. U mnie też mały "ciągnął" za sobą głowkę i wyginał się do tyłu i z tego powodu trafiłam do neurloga. Rozpczeliśmy rehabilitację i jest ok. Teraz ma 2 latka, 3 miesiące, zaczyna mówić, chodził zaczac pózno dosc, bo dopeiro jak miał 18 miesięcy, siedzieć jak miał 15 miesięcy, ale wszystko się powolutku prostuje. Jedyny nasz problem to fakt, że nie żuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Bartusia
żeby było klarowny, ty napisałaś, ze mały nie ciągnie ja , że ciągnął - głowka pozostawała u mojego synka poza linią ciała, tak jakby zwisała przy podciąganiu za rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)) u mnie bez zmian czyli tylko tak dalej:))w tym miesiacu kolejna wizyta u neurologa i zaczynamy rehabilitacje tylko dopiero od 23wrzesnia ale chyba wezme prywatnie zeby przyspieszyc.Bartus tez cos slabo trzyma glowke na brzuszku,ale jak go sie na rekach trzyma to pieknie jest glowka.co do podnoszenia za rece to raz napina sie i podnosi a czasem nie chce mu sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daphne81
Jak pisałam już wcześniej - Sasha urodziła się w 31 tygodniu, 40 cm, waga 1400g. Teraz ma 6,5 miesiąca, waży ponad 6 kg, ciuszki ma już na 68 cm. Podnosi się do siadu z pozycji półleżącej, pięknie trzyma główkę na brzuszku, przewraza się ciągle na brzuszek, chce sama siedzieć. Ma 2 zabki. Nie mielismy rehabilitacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska_xxx
witam ponownie byłam z małym u pediatry po skierowanie do neurologa dzieciecego pani doktor powiedziala nam zeby dac synkowi jeszcze tydzien bo wszystko ok poza tym podciaganiem glowki no i pokazala nam jak mozna z nim przez ten tydzien cwiczyc tak wiec wczoraj 1 z nim cwiczylam dzisiaj 2 i wiecie co SYN PODNOSI GLOWKE :) nie wiedzial o co mi chodzi ciesze sie bardzo bo juz sie martwilam. dziewczyny moze mi poradzicie jakies mleczko bo krystian obrazil sie na nutramigen i jutro znowu ide do lekarza zeby mu zmienic mleczko.juz myslalam ze to cos z gardlem ale herbatki pije normalnie a na widok butelki z białą zawartością wpada wpanike krzyczy i placze. dzisiaj tak na probe dodalam mu odrobine herbatki do mleka i wiecie co jadl jak aniolek. no ale lekarz mowi ze jezeli jadl to mleko o urodzenia to nie moglo przestac mu smakowac bo juz jest do niego przyzwyczajony. pojde jutro do innego pediatry moze on nam pomoze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia a jakie to cwiczenie na podnoszenie glowki??prosze o opis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuska_xxx
bierze sie dziecko pod paszki tak zeby z przodu byly kciuki a stylu na karku reszta palcow i sie dziecko tak jakby sadza do przodu tylko ze bardzo delikatnie pottrzymuje sie gflowke a w momecie gdy dziecko samo trzyma palce sie delikatnie odchyla tak zeby szkrab myslal ze nie jest asekurowany (bo moj leniuch kladl sobie glowke no i luz- a tak myslal ze musi liczyc na siebie no i sie staral) a potem gdy dziecko jest w pozycji siedzacej(dalej podtrzymywane za paszki) trzyma sie je tak przez kilka sekund tez tylko delikatnie podtrzymujac glowke(jezeli dziecko w siadzie trzyma glowke nawet chwiejnie to nie trzeba podtrzymywac) a ja jeszcze wyczytalam w internecie zeby gdy dziecko lezy na plecach podnosic mu delikatnie glowke do przodu i najlepiej motywowac je do takiego dzialania po przez chowanie sie badz zabawki nisko za jego nogami tak zeby dzidzia chcac zobaczyc dany przedmiot probowala sama podnosic głowke(checi te czuc na dloniach ktore kladziemy pod glowke u niuni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje martusia:)))wyprobuje,choc wczoraj jak go polozylam na brzuszku bardzo ladnie i wysoko podnosil glowke:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:))) a co tu taka cisza dziewczyny???pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamusie wcześniaczków. Ja urodziłam mojego synka w 33 tygodniu ciąży, miał 2480 dkg i 48 cm. Powiedzieli mi tylko że dają mu dwie doby życia, jak przeżyje to bedzie dobrze i zabrali mi go do innego szpitala. przepłakałam 2 doby z dala od mojego maluszka i wyszłam na własną prośbę, żeby być z nim. Był takim biedniusi. Teraz ma 6,5 roku ma 128 cm i 26 kg. Zaczął zerówkę, pasjonuje się komórkami i komputerami. Nie miałam z nim żadnej rehabilitacji. Byłam tylko u neurologa, laryngologa i prze 8 tygodni jeżdziłam do okulisty. Wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, dodam jeszcze jedno. pani neurolog u której byłam w 4 tygodniu życia Marcelka stwierdziła: ojoj jaki wiotki (rzucała nim jak szczeniakiem!!!)! zupełnie bezwładny, będzie z nim sporo pracy i kłopotu. i dała skierowanie na rehabilitację. wyszłam od niej załamana. Trafiłam na starszego pana doktora, który mi powiedział złotą zasadę. wcześniaka traktujemy zgodnie z tym jakby się urodził, czyli dajemy mu opóźnienie takie ile mu zabrakło w życiu brzuszkowym, Czyli mój 2-miesięczny synek ma być traktowany jak noworodek i tylko takich osiągnieć mam od niego wymagać, ponieważ dopiero by się urodził i byłby wiotki!!!! po prostu uzbroić się w cierpliwość, i pozwolić mu dojść do swojego czasu rozwojowego. potem jak go zobaczył to stwierdził , że się prawidłowo rozwija i on nie widzi powodu do rehabilitacji. Ufff ale się rozpisłam, wiem też że każde dzieciątko jest indywidualne i wspaniałe!!! Pozdrawiam Was mamusie cieplutko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj tete. u nas wszystko dobrze,w czwartek przychodzi do nas rehabilitantka,i tak co tydzien 20 zabiegow.a pozatym oczka dobre,sluch i bioderka tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallaall
urodzilam 11 lat temu wczesniaka w 32 tyg ciazy wazyl 1800 i 43 cm dlugosci.Dzis jest wielkim chlopakiem i nikt nie powie ze urodzil sie taki malutki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×