Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Karola przytulam mocno... my czasem jak jemy na śniadanie jajecznicę na maśle to Laura je z nami i nic jej nie jest. Ale ona bardzo lubi i dobrze toleruje jajka więc jej daję. Zresztą ja zaczynam się przerzucać i do naszych zup też gotuję na maśle np i dzięki temu mała je ją z nami. doprawiam ziołami pietruszką, pieprzem i solą (ale my ograniczyliśmy ilość w rzeczach które zjadamy więc nie za dużo) czasem jak nie mogę już całkiem smaku złapać to od biedy dorzucę jakąś kostkę rosołową ale cóż Laura niestety będzie kiedyś musiała jeść konserwanty więc wolę jej dawać stopniowo niż potem dostanie od razu kosmiczną ilość.. bo uważam że nie można dziecka trzymać pod kloszem a potem nagle dać wszystko. tylko zaznaczam my nie mamy problemów skazowych ani alergicznych.. justa a Ty nie myśl o bobasku, tylko się do roboty bierz ;);););););) ja już się swojego nie mogę doczekać... A u nas Laura od 4 dni a właściwie nocy śpi w swoim pokoju ;) czasem budzi się często ale jedną noc przespała praktycznie całą, więc widzę światełko w tunelu że może się jeszcze wyśpię zanim się drugi szkrab urodzi ;);););) Aaa Stelka Ty się dziwisz że u Ciebie już tyle tygodni..a ja w 17 już jestem.. niedługo połowa ciąży.... a diabli wiedzą kiedy to zleciało.. A dziewczyny mam pytanko teoretycznie dzieciaki powinny dostawać zupkę i 2 danie, 3 posiłki mleczne i jeszcze owoce albo sok... jak Wy to dajecie w ciągu dnia??? możecie napisać co dajecie i o jakich porach???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziweczyny! Poczytałam was trochę.Cyna i Paulinisia ja też swojego synka nie zaszczepię ta szczepionką.Uważam że jesłi jest w kalendarzu to samo szczepioenie w 10r.ż to wtedy to dostanie ale na pewno nie teraz. Peletka do dzieła kochana dawaj czadu z tą dietą i się nie poddawaj ;) Mój Wojtek ma buziki Befado takie tenisówki i zakładam mu tylko na spacer po domu chodzi w ABSach. Tzn on jeszcze nie chodzi ale stoi puszcza się jużmebli i postoi samodzielnie przez dłuższą chwilę. Jestem teraz u rodziców pod Wrocławiem, niestety nie mam samochodu - złośliwość moich teściów bo nie chcieli zostawić swojego auta mężowi tak żebym ja miała nasz.Teściu nie może się schańbić i jechac autobusem do pracy.Dodam ze teściowa jest z moim mężem u nas w domu.Jestem wkurzona na maksa bo chciałam się spotkac z koleżankami pokazać Wojtkowi Wrocław a tak siedzę 10km od Wrocławaia i nie wiem jak to wszystko zrobię. Dzis mój tato dał Wojtkowi troszkę śmietany!!Myślałam że go zatłukę - efekt taki ze tyłek wysypany i czerwony. On twierdzi ze ja daję dzieku tylko paszę a nie np pierożki, kotlety i kanapki z masłem i wędliną.Będzie wojna ja się nie poddam :) Wojtek ma już 7 zębów i idzie druga dolna dwójka bo obgryza wszystko. Sara pisała o nocniku.Ja już raz a dokładniej w styczniu wysadzałam mojego ale on mógł siedziec 40 min i nic a po 5min od zejścia robił w pieluche wieć sobie odpuściłam. Jak wrócę po świętach do siebie to na pewno zacznę ostro wysadzać. Ja jeszcze nie dawałam ryby ani białka kurzego.Poczekam aż zejdzie ta wysypka i dam całe jajo. Gotuję Wojtkowi czasem warzywa i mięsko w postaci pulpetów i daję do jedzenia samodzielnego.Nawet dużo zje ale potem zbieram wszystko co zostało mieszam widelcem daję wodę i dojada łyżeczką. Wyjada mi wszystkie okruchy z podłogi więc muszę często na odkurzaczu jeździć - Wojtek jeździ za mną i wali w Zelmera hehe Karola - trzymajcie się dzielnie! Dziadek na pewno Was zapamięta pięknie :) lecę się wtulic w moje małe ciałko - waży 10.9kg i ma 78cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban ja też baaardzo myślę nad następnym maleństwem. Czekamy tylko z mężem do końca czerwca zeby się powyjaśniało trochę spraw finansowych i jak tylko będzie można to postaramy się o córcię :) Ja daję tak: rano mleko 210ml około południa kaszka na mleku ok 15stej obiadek słoik albo gotowane 18sta kaszka z owocami bezmleczna (jaglana, manna, kukurydziana plus słoik owoców lub tarte owoce) godz.20 mleko 210ml Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban, ja małej gotuje sama od ok 3 miesięcy, i całkowicie zgadzam sie z Tobą, ona też (od pukać) nie ma na razie żadnych alergii itp więc powoli wprowadzam jej to co my jemy, oczywiście w granicach rozsądku, nie dam jej bigosu, schabowego czy placków ziemniaczanych ale pierogi wcina, ostatnio troszkę naleśnika zjadła, zupy je już takie jak my, tylko nie doprawiam na ostro. A nasz dzień wygląda tak: 8-9 >>>kasza mleczno coś tam( ryżowa, owsianka, manna, kukurydziana, wielozbożowe, wszystko co ma Bobovita) kilka razy jadła płatki z mlekiem 12-13>>> zupa 15-16 >>>drugie danie 19 >>> kasza , tak jak rano pomiędzy tym jedzonkiem dostaje czasem chlebek z masłem i żółtym serem albo szyneczką, serki typu Bakuś, chrupki kukurydziane, jabłko albo banana -ostatnio jej coś go odrzuciło, próbowała pomarańcze,czasem budyń lub kisiel, albo jakiś inny deserek. Pije herbatkę albo soczek, w nocy tylko pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika- jedyne co to może nie dawaj zbytnio żółtego sera (ani topionego) bo są bardzo ciężkostrawne dla małego brzuszka- i za bardzo tłuste dla małej trzustki... Wędlinka (najlepiej domowej roboty) jak najbardziej :) Ja choć jestem spaczona dietą bezmleczną, to tu na Kafe uczę się tolerancji mlecznych rzeczy w diecie :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) Swoim nie dam, ale dlatego że my wszyscy to zapaleni alergicy jesteśmy... My mamy 2 dolne dwójki, i chyba od dziś też dwie górne- nie mam jak spojrzeć, bo nie daje :( ale wczoraj było juś tuż tuż. Mały ślicznie wstaje przy wszystkim, krzyczy AaaaMmmm jak głodny, lub jak my coś jemy, jak go się poprosi to ładnie oddaje rzeczy itd.. mąż przyniósł mi właśnie wykąpane dziecko, więc koniec pisania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Karola: mam nadziej ze dziadek niedlugo wydobrzeje jestem z Toba. paletka: czemu bierzesz Bromergon ???? Kiedys bralam i nie bylam zadowolona, mdlosci z rana a prolaktyna spadala bardzo wolno. Pozniej zaczelam brac Parlodel ktory dzialal szybciej az w koncu lekarka przepisala mi Dostinex. Moje wyniki przed ciaza przewyzszaly norme o 3 razy, Dostinex bralam prze 2,5 m-ca i zaszlam w ciaze. Bierze sie tylko jedna lub 1/2 tabletki na tydzien. Zero skutkow ubocznych. Jedynym minusem jest cena tabletki bo okolo 30 zł/ szt. Pozdrawiam i zycze dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja tez powoli zaczynam przestawianie małej na tzw dorosłe jedzenie, tzw bo ja jej specjalnie coś gotuje i zazwyczaj robię więcej i zamrażam, jak wczoraj te pulpeciki gotowane na wodzie, muszę spróbować z całym jajkiem, ale przepiórczym jak będzie ok to włączymy jajko sadzone na parze czy jajecznicę. no i może rybke na parze:) ja nam bardzo mało gotuje, a jak juz to rzeczy nie nadające się dla dzieci np kotlety itp wiec Karolince osobno:) aaa i najważniejsze, wczoraj byłam na usg i w końcu widziałam mojego szkraba, na zwykłym usg tak sobie było widać, ale w trójwymiarze machało rączkami i nóżkami, płci oczywiście nie było widać:P:P jedyne co mi się rzuciło w oczy to nosek taki szpiczasty, lekarz się śmiał że jak u prawdziwego faceta:P:P:P:P Karolinka miała łagodniejsze rysy twarzy w 12 tyg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa no i oczywiście wszytki pomiary ok, usg zgodne z terminem na 1 października:) dzidziuś ma juz 62mm od główki do pupy a cały ok 10 cm i lekarz powiedział że jak najbardziej jest możliwe że czasami czuje ruchy, tym bardziej że ten mały człowieczek strasznie szaleje w brzuszku:) Karolinka była bardzo spokojna przez całą ciąże a tu szykuje mi się mały urwisek:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczulam sie jak czytam o tych waszych rosnacych w brzuszkach fasolkach. Ja biore broemrgon bo dobrze go toleruje i szybko mi spadała Prl to jeszcze przed ciaza było. A teraz tez mam bromek bo sie gina bała ze po karmieniu sama mi Prl nie spadnie to normy chociaz mi sie wydaje ze by spadał. Bo przy pierwszym badaniu miałam 4 razy zawyzona a po drugim za miesiac jak przestałam karmic samo mi spadło do połowy ale profilaktycznie miałam brac 1/4 tabletki przez 4 miechy i teraz mam isc sprawdzic co tam sie dzieje.A leku teraz juz zmieniac nie chce bo sie boje ze bede sie zle czuła.Ale jesli mi nie spadnie to poprosze o dostinex albo parlodel. Wstawiam wam link do sklepu z bielizna i strojami kapielowymi to w ramach wiosny no i te stroje sa moja motywacja hi hi. http://www.olive.pl/Kostium_kapielowy_Latoya_M063_Groszki_p7700.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban ja też czytałam, że powinno się dawać 2 posiłki ale u nas jak mały zje jeden cały słoiczek to jestem strasznie zadowolona, no i je tylko słoiczki, nic gotowanego nie weźmie do buzi, jajka nie chce, tylko chleb zajada, deserki też tylko słoiczkowe, startego jabłka nie ruszy, więc u mnie trochę lipa z jedzeniem jest:( Dziś za oknem mam śnieg, a już tak czekam na wiosnę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa mam jeszcze do was pytanie bo martwi mnie jedna rzecz. mianowicie, że Fifek ciągle w coś wali głową, to o podłogę(dywan) to o ramę łóżka albo o szczeble w łóżeczku i zaczyna mnie to niepokoić bo nie wiem czy nie spowoduje to jakichś zmian w mózgu, :( staram się go pilnować no ale zawsze jakoś walnie tą głową, siniaków nie ma, guzów na szczęście też, chwilkę ma lekko zaczerwienione i zaraz znika, jak jest z tym u was?? chyba gdzieś właśnie czytałam, że akie urazy mogą powodować jakieś upośledzenia, ale nie pamiętam, może sobie coś wymyśliłam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika ile dajesz tej zupy? tak na oko ile ml?? Ja ostanio zrobiłam Wojtkowi pulpety ale wyszły zamiękkie i się rozleciały.Narazie jak tu jestem u rodziców to nie gotuję - moja mama mnie wnerwia bo wie wszystko najlepiej, a ja wolę na spokojnie u siebie w domu. Ja nie mogę nic mlecznego więc kanapki odpadają bo nawet po chlebie zwykłym go wysypuje. Nie wiem już co mu dać więc je ciągle to samo.Dół jak nie wiem co. Dziś tyłek po tej śmietanie od dziadka się wyleczył - dałam grubaśno sudocremu i jest już prawie śliczny.Eh skazowcy to mają przekichane.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris a spróbuj chleb orkiszowy:) ja kupiłam ostatnio mąkę do jego wypieku tzn graham orkiszowy i teraz mała je ten chleb :) fakt skazowcy maja przekichane:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris, zupy to ona zjada tak ok 250 ml, czasem mniej czasem więcej, to zależy od nastroju, ostatnio przez te zęby je mniej . Jak jej coś daje to od razu macha rączkami że \"nie\", ale jak spróbuje to jakoś powoli zje. Z tymi skazami to faktycznie przerąbane, mi też czasem brakuje pomysłu co by tu jej zrobić ciekawego a co dopiero Wy macie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola wiem że żadne slowa cię teraz ni epociesza więc poprostu wiedz ze jesteśmy z toba myślami i zawsze mozesz sie tu do nas wygadac i wyplakac - trzymaJ się jakoś. my od dwóch dni jestesmy wszyscy chorzy, najpierw mąż chorował od pltora tygodnia a teraz nas wzieło, adi ma katar - leci mu z nosa strasznie,ale juz od wczoraj aplikuję mu czosnek, sama tez zajadam ile wlezie i mamnadzieję że szybko nam przejdize , bo slyszałam ze od soboty ma być juz piękna wiosna - więc czekam na to z utęsknieniem. mojemu szkrabowi właśnie wychodzi 7 ząb, prawię sie już przebil i pewnie zaraz za nim wyjdzie ósmy, bo u niego tak parami wychodzą w przeciagu kilku dni. mój synuś już od dawna chodzi tzn od kiedy skonczył 8,5 miesiąca - nikt nie chce nam wierzyć jak się chwalimy ale to prawda od tego czasu chodzi sam bez zadnego podpierania i przytrzymywania, zresztą my nigdy nie prowadzlaismy go za rączkę ani pod paszki, bo szybko samm wstawal przy meblach i jakos nigdy nie chcial pomocy - sam sobie radził i chodzi teraz gdzie chce, szczególnie mu pasuje wziac miotłe do ręki - taka mniejszą czyli ok metr długosci i biega z nią po całym domu, lubi tez \"odkurzac odkurzaczem\" moze będzie z niego kiedys mały pedancik, przydałoby się dla równowagi bo ja i jessica jestesmy raczej bałaganiary. adi tez tak krótko sypia w dzień po 15-20 minut czasem nawet po 5 minut i jakos ma siłe i energię zasuwac i szalec do wieczora, ale ja sie juz przyzwyczailam bo córa od maelgo tez była taka nieospała. z jedzeniem tez nie ma problemu, mały zajada dużo i ma apetyt, zupy sama mu gotuję, częśto zresztą je to co my, bo do zup nigdy nie dodaję śmietany,za to dużo ziół typu pietruszka, obowiązkowo czosnek, kaszka 2 razy dziennie, jabluszko czy owoce dostaje mały do raczki i wcina, a takie typu pomarańcza - ostatnio mu zasmakowala daje mu i gryzie, lubi pogryzać chlebek, chrupki kukurydziane lub paluszki, czasem daję mu tez ugotowane w zupie mięsko kurczaka do rączki i zajada bez problemu,pije wyłącznie wodę z kubka niekapka lub bidinika z rurką - sam potrafi się obsłużyć no i oczywiscie moje mleczko obowiązkowo no i wlasnie mały się naspal całe 10 minut, więc lecę do niego, trzymajcie się dziewczynki i maluszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban---->ja jak gotuje dla nas zupę, to zanim doprawię solą, wegetą it. to odlewam dla Oli trochę, a co do menu to u nas jest tak: - ok. 8.30 - 9 - cyc i kawałęk chlebka albo flipsy - ok. 11 - zupka - ok. 13 - drugie danie - mięsko (królik, cięlęcina) z warzywami - ok. 16 - deser - owoce, kisiel - ok. 18 - kaszka (230 ml.) - ok. 20 - cyc, jak nie ma zupki, bo czasem nasza nie nadaje się dla Oli, to wtedy większa porcja drugiego dania, w nocy już nie cycujemy:D, a wasze maluszki też tak drapią i szczypią - Ola jak tylko znajdzie kawałek gołęj skóry, np. na szyji, czy ręce to szczypie i drapie - nie wiem jak ją tego oduczyć Haris---> u nas też ósmy ząbek idzie, dziś Olcia od 1 do 3 nie spałą..., Stelka---->no super , maluszek szybciutko rośnie w brzuszku:) Karola--->wiesz, że my tu wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie i za dziadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mam pytanko po cc - czy Wy też nad cięciem macie taki nawis, tzn. jakby takie zgrubienie - z zewnątrz to trochę jest widoczne, ale dużo bardziej jest wyczuwalne, nie wiem czy to kiedyś zniknie, mi gin mówił, żeby jak najwięcej leżeć na brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, pewnie juz zpomnialyscie o mnie:) teraz mam taki czas , ze nie mam czasu pisac, tzn moj hrabia tak mnie absorbuje ,ze jedynie NK moge ogladac a i tak nie zawsze bo maly sie dopina na rece albo wali w kompa itp musze was podczytac kurcze, ale nie wiem czy nadrobie zaleglosci u nas w skrocie... NIE mamy zębów:( KK widze ze ludwis juz ma , a my dalej niiiicc, eryk zaczyna sie puszczac tzn zeby samodzielnie stac, najczescej pare sekund ustoi i na dupsko bach, wszedzie go pelno wstaje , chodzi przy meblach, robi psikusy specjalnie, ucieka przed nami itp powtarza po nas, wszystkie dzwieki, np pisczy , chrzaka, kaszle , kicha jak ja np kichne to on tez udaje, mama, tata baba , juz norma, i zaczyna spiewac jak ja nuce nana lala to on tez takim grubym glosem, co jeszcze hmmm oczywiscie jest cudowny i kochany ale musze zaczac go wychowywac bo sie zlosnik robi i placzem chce wywalczyc wszystko, robi papa, siurumburum, tosi tosi, ojejejej, hejka, czesc i takie tam :) najbardziej mnie rozczulaja buziaki , tak pyszczek otwiera i buzi daje ja tez mu pomalu zaczynam dawac conieco z naszego jedzenia:) teraz uwielbia miskopty nasaczone troszke w wodzie, a tak to kupuje tez sloiki po 9 miechu, obiadki, desery, niestety nadal chodzi spac po 12 i spo do 11, nie mozna mu przestawic, w dzien 2 drzemki i pelny sen po 24 ale nadal sie budzi na papu 2X !!!!!! normalne to ???? ze dziecko prawie 11 miesieczne sie budzi co 4 H i je ?? dziwne ale widac mu tzreba u nas troche kryzys odczuwamy u M w pracy, niby ok ale nie wiem czy nie bede cos szukac od wrzesnia, bo jednak jedna pensja to teraz za malo, oczywiscie starcza ale zeby znowu bylo ponad stan to niebardzo, ech pogoda psakudna dzis slonce a zaraz snieg, odpukac nie chorujemy, buziaki, KK 3mam kciuki za dziadzia, stelka super ze dzidzia ok, juusta ja nie mam czegos takiego po cc, jest super blizna ( o ile moze byc super...) zdnego zgrubienia czy zwisu, tyle tylko przeczytalam z ost strony, postaram sie cos skrobnac jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KK co mozna tez wprowdzic po 11 mcu do jadlospisu ???? moze juz pisalas , jak tak to na ktorej stronie, albo niech ktoras z dziewczyn napisze itp bo w necie to roznie pisza .... KK oczywiscie jak bedziesz miec czas i ochote:) z gory dzieki bo mnie juz atakuja tesciowa , babcia mojego M, moja mama zeby mu juz cos dawac wiecej, a ja sie boje hmmm, a nie chve byc nadopiekuncza itp, tak z punktu widzenie pediatry, no miskopty je i chlebek to chyba z glutenem ok ? ale maly gamon tylko wode pije, ost dalam mu sok z malin swoich to jak kaszlal (udawal) no, np co z twarozkiem itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban --> Ja nie robię małej drugiego dania. Niby powinna być zupka i drugie, ale u nas jest tylko drugie. My sami też nigdy nie jemy obiadów dwudaniowych, więc dla mnie naturalniejsze jest jedno danie i dla dziecka. Nasz schemat w sumie bez zmian: - śniadanie: sinlac + pół słoiczka gruszek WIlliamsa (ew. słoiczka jabłko-gruszka, jabłko-dynia) - przekąska: chrupki kukurydziane / wafle ryżowe (znaleźliśmy w Realu!) / chrupki gryczano-kukurydziane / chrupki gryczano-ryżowe obiad: słoiczek np. risotto brokułowe z królikiem - podwieczorek (czy jak to tam nazwać): kisiel z tartego duszonego jabłka i jakiegoś soku (ew owoców słoiczkowych typu jabłko, gruszka, marchewka), z dodatkiem sinlacu - kolacja: kaszka ryżowa bananowa luv gruszkowa na Pepti 2 Poza tym cyc 2 razy w ciągu dnia (przy usypianiu), na dobranoc i z 2-3 razy w nocy. Tyle że mam wrażenie, że mleka z piersi mała już malutko podjada. Noi dajemy jej troszkę swojego jedzenia typu ziemniaki, marchewka, ryż brązowy - zazwyczaj gotuję na parze i z niewielką ilością soli. Do picia woda mineralna na ciepło ;) Haris --> Ale teściu wywinął numer z tą śmietaną :o Stawiam że jak bym zostawiła Nat na chwilę sam na sam z moją teściową, to byłoby podobnie. Koniecznie muszą nam na siłę udowodnić że źle żywimy nasze dzieci 😠 stelka --> Super :) :) kareczka --> Trudne pytania zadajesz :P Nat też się czasem obije, ale z takich mocnych walnięć, to w sumie był tamten upadek z łóżka tylko. A tak czasem się grzmotnie w podłogę kojca czy w jakieś drzwiczki od szafki, ale ie jakoś ostro. Chyba każde dziecko się na tym etapie mniej lub więcej obija? soczek --> No to masz szybkiego Billa ;) juusta --> Nat akurat nie drapie i nie szczypie. Przy starszym dziecku ponoć najlepsza metoda to \"oddać\" :P Wtedy załapie że to jest nieprzyjemne. Ale na razie chyba za wcześnie na takie metody? Moje dziecię ostatnio uwielbia robić pranie :P WYciąga brudy z kosza na pranie, niby segreguje, czyli rozrzuca po łazience, przebiera, przekłada itd przez parę minut, potem zanosi do pralki - parę minut układania w bębnie, zamyka, kręci programatorem. Przy tym jest tak poważna i skupiona, że idzie boki zrywać :D Robiłyście może coś z przepisów Nestle z Sinlackiem? Ja przetestowałam kluseczki lane bananowe i mi się w większości rozpłynęły w garze. Dzisiaj przetestowałam ciastka \"sinlaczki\" i porażka totalna - mój M stwierdził po spróbowaniu, że się czuje jakby się najadł szlamu ze ślimakami w skorupkach :P :P Masakra jakaś! Nie wiem czy ja jakaś lewa jestem czy te przepisy jakiś debil ukadał 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, wróciłam właśnie ze szpitala... Smutno mi strasznie, ale czas już pogodzić się z tym, że powoli już koniec się zbliża.... Pisałam Wam kiedys ,że mój brat jest \"z innej bajki\" - ezoteryka, bioenergoterapia, jasnowidztwo, itd (pewnie Cyna wie o co mi chodzi). Poprosiłam o pomoc kilka dni temu jego znajomego- Mistrza bioenergoterapii, a Łukasz znajomego Szamana... Obaj całkiem niezależnie od siebie powiedzieli, że dziadek nie chce ich pomocy, jest już gotów odejść od nas, że wie gdzie ma iść dalej, że już czas na Niego... i się nie boi bo jest gotowy... Teraz mi jakoś łatwiej... On ma do kogo iść- ma tam rodziców, dwóch braci i co najważniejsze dwójkę małych dzieci, które 50 lat na niego czekały.... Więc dziś żegnając się z nim, powtarzałam sobie w myślach, że jak chce to niech spokojnie idzie do tego Lepszego Swiata i do swoich dzieci... :( :( :( :( :( :( :( :( :( Ale mimo to jak jutro rano pobiegnę na jego salę i usłyszę szum respiratora to i tak odetchnę z ulgą... Chciałabym by ktoś z nas w tej ostatniej chwili przy nim był....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KArola --> Dziewczyny się modlą, to ja trochę pomantruję.. Jeśli dziadek jest gotowy, to pozostaje tylko się pogodzić i pozwolić mu spokojnie odejść, co przecież rozumiesz. Myślę że dziadek czuje że jesteś z nim myślami i odejdzie spokojny i szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, mam świadomość, że on czuje naszą obecność i miłość... On na 5 minut nie zostawał sam przez cały czas choroby. Teraz musi zostawać sam na noc, bo mamy pozwolenie na siedzenie przy nim tylko do 20.00... (zarządzenie szefa kliniki), jak fajny zestaw lekarzy i pielęgniarek na dyżurze to do 21.00.... On nie odchodzi w samotności, co ważne... Sam się niedawno dziwił, że my tak go kochamy i tak ciągle przy nim trwamy... Wiem, że takie są prawa natury, że każdy z nas musi umrzeć... ale ciężko mi tym bardziej że przez ostatnie 23 lata nie umarł mi nikt z bliskich... szczęściara ze mnie, wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnam założyć inny wątek i tam się wypłakiwać... Wiem, że dziadek nie chciałby patrzeć jak rozpaczam... Muszę się pozbierać i żyć dalej... A dziadek na zawsze zostanie w moim sercu. ❤️ Jakoś nie mam siły, żeby was poczytać dziś... zapewne mam kilka pytań zaległych... O diecie w 11 miesiącu to zaraz coś fajnego poszukam... Stelka- gratuluję fajnego usg... zazdroszczę ciąży, bo to najwspanialszy czas :) ta bliskość, kopniaczki, i miłość pod sercem.... Ach... tylko pomarzyć... Koliban... nie wiem czy pisałaś już wcześniej, ale czy Ty znasz już płec????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola_78: czytam bardzo wyrywkowo bo nie mam czasu ale to co Ty napisałaś przeczytalam bardzoooo uważnie i wlasnie placze….. Trzymaj się kochana!!! Łzy ciekna…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ja do 2007 roku też nie byłam NIGDY na żadnym pogrzebie bo nikt mi nie umarł i nic nie wskazywało, że tak się stanie. Pojechałam na święta Wielkanocne do domu, a pod blokiem spotkałam mame z miną raczej średnią i okazało się, że przed godziną babcie zabrało pogotowie. To była sobota, we wtorek babcia zmarła. Nikt nic nie przeczuwał, czuła się świetnie, więc to był szok, nie miałam czasu się pożegnać nawet.:((( więc wiem co przeżywasz bo babcia z dziadziem mnie wychowywali i byłam z nimi bardzo zżyta i to dzięki nim moje dzieciństwo było idyllą. To straszne jak bliskie osoby odchodzą. Niestety taka kolej rzeczy, teraz żyję ze świadomością, że pewnego dnia dziadziu dołączy do babci. Trzymaj się kochana i pamiętaj, że jesteśmy z Tobą:))) Tu coś o żywieniu: # 10 miesiąc Sugerowana liczba posiłków: 5 posiłków (w tym karmieniu piersią) Rodzaj pożywienia/żywność uzupełniająca: Posiłki uzupełniające - jak w 9. miesiącu oraz: # zmiana: obiad z 2 dań - zupka + jarzynka z dodatkiem gotowanego mięsa [przypis 5] ; # produkty zbożowe - w tym glutenowe - kaszki, kleiki, kasze, bułki, chleb, sucharki; # warzywa - awokado (nie, jeśli dziecko ma problemy z wątrobą lub zdarzyły się one w rodzinie), bakłażan, ogórek świeży gruntowy, papryka, rzodkiew, soja, cieciorka, pomidor gruntowy, fasola - biała, czerwona, bób (nie - jeżeli dziecko ma kłopoty z przewodem pokarmowym), ogórek kiszony, kapusta kiszona (jeśli po soku nie było czerwono wokół ust); # owoce - borówki, żurawina, poziomki, truskawki, pasiflora, papaja, ananas; # kiełki - soczewicy, soi, słonecznika, lucerny, rzodkiewki; # przyprawy - czosnek, pieprz, papryka słodka, kolendra, sól kamienna (nieoczyszczona i tylko odrobinkę), cynamon (ostrożnie przy alergii), szczypiorek, natka pietruszki, koperek, rzeżucha (świeże, ale nie ze szklarni). 11.-12. miesiąc Sugerowana liczba posiłków: 4-5 posiłków (w tym karmienie piersią) Rodzaj pożywienia/żywność uzupełniająca: Posiłki uzupełniające - jak w 10. miesiącu oraz: # zmiana: całe jajko 3-4 razy w tygodniu; # twarożek, kefir, jogurt 1-2 razy w tygodniu; od 11. miesiąca [przypis 3] : # warzywa - rzepa, cykoria; # owoce - figi. od 12. miesiąca [przypis 3] : # warzywa - sałata, rzodkiewki; # owoce - pomarańcze, mandarynki, grejpfrut, cytryna, limonka; # produkty zbożowe - pszenica (mąka, kiełki, ziarno); # orzechy - włoski, laskowy, nerkowiec i inne. Przypisy: 1. Nowe produkty należy wprowadzać kolejno i pojedynczo, zaczynając od niewielkich ilości i obserwując przez kilka kolejnych dni ewentualną reakcję dziecka. Kolejność wprowadzanych produktów może zostać zmieniona przez lekarza. 2. Jako tłuszcz do zup jarzynowych można używać wysokiej jakości masła, oliwy z oliwek lub bezerukowego oleju rzepakowego (jest dostępny w sklepach ze zdrowa żywnością). 3. Oznacza to - od ukończenia danego miesiąca życia. 4. Zaleca się, by wprowadzane produkty zbożowe były wzbogacone w żelazo. 5. Konsystencja jarzyn i mięsa powinna zachęcać dziecko do żucia. A teraz z innej beczki: Przed wczoraj dowiedziałam się, że w mieszkaniu w którym mieszkaliśmy po przeprowadzce do Trójmiasta, ktoś powiesił się w łazience. Fantastycznie. Od 3 dni jest mi słabo. U nas ciąg dalszy zimy. Ja kichająca i cieknąca z nosa. Tragedia. Oby Fifek nie podłapał:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola--->dziadkowi na pewno będzie lepiej tam na górze Kareczka---> o matko!- lepiej było chyba życ w nieświdomości co do tego gościa.... no super informacje o jedzonku:D, ja dzis dałam Olci ogórka kiszonego - chociaż się krzywiłą to wcinała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zastanawiają mnie tu cytrusy, bo niby po 1 roku można dopiero dawać. Nawet jak ostatnio byliśmy u lekarza to pediatra też tak mówiła. A z gościem to niezła akcja hehe. Teraz się zastanawiam czy jakichś sygnałów nie słyszałam i takie tam. W duchy niby nie wierze ale nigdy nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karol kochana 3maj sie, wiem co czujesz, 28 marca minie pol roku od smierci babuni.....jak o niej mysle boli mnie wszystko, zoladek itp, zal mi jest tego ze nie dane jej bylo patrzec na eryka teraz jak sie rozwija, uwielbiala dzieci, wszystkie a swojemu prawnukowi niestety nie da tej milosci doznac, ale ja czuje jej obecnosc i wiertzcie lub nie.....wiem ze nas odwiedza...... kareczka moj ojciec sie powiesil, w tym roku minie 10 lat, na szczescie nie u nas w domu...w wynajetym mieszkaniu ....a u nas w rodzinie czesto pogrzeby, najsmutniejszy byl jak zdalam mature w 2002, moja kuzynka wtedy 16 letnia wpadla pod samochod rowerem i na miejscu zginela... ale juz zmieniam temat, ja juz sie tak nie przejmuje jedzeniem daje mu probowac rozne rzeczy, wczoraj jadl krunik na swojej kurce, bez przypraw, itp, tylko jest problem on nie chce gryzc................buuu ani jednego zeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×