Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Szczęśliwa daj mu tran, vit C lub Rutinoscorbin, ew czosnek i módl się :P Dobrze, że masz kogoś kto z nim zostanie, tak dużo latwiej... Jak będzie przeziębiony, czy zainfekowany nawet lekko to lepiej zostawić w domu, niż na siłę do żłobka wieżć.... Ale jak nie ma wyjścia to trudno- Jak to mówiła jedna z pań u Mateuszka w Żłobku- dzieci wyrosną a o pracę trzeba dbać :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) My dzisiaj odwiedziliśmy babcię i dziadka (dziewczynek rzecz jasna) siedzieliśmy od rana i po obiadzie pojechaliśmy do domu, mam pytanie ile aktualnie mierzą i ważą wasze maluchy ? i jaką wagę miary jak się urodziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama przede wszystkim napisz coś o sobie, co porabiasz, jaką miałaś ciążę, jak wspominasz porody, jak rozwijają się Twoje córcie (nie pamiętam czy podawałaś ich imiona...) itd. Co do wagi i wzrostu to nasze pociechy są bardzo różne... Od chyba 9kg Nat - córci Cyny do mojego Ludwisia- 12,300 na bilansie :P :P :P ale on od samego początku posiada pseudonim "Rysio Kalisz" :P :P :P :P Wzrostem za to chyba nasze bąki podobnie- średnio 77-78cm (jak mniemam :) ) Większość chodzi, marudzi przy jedzeniu, psoci i czasem wyprowadza z równowagi, ale ogólnie wszystkie są kochane i cudowne... Ludwiś urodził się z wagą 3500g więc standardową, spadł dużo na masie po porodzie (prawie 10%) więc po wyjściu miał typowy efekt Jo-Jo :P :P :P I już w 6 tygodni ważył 7 kg... w 4 m.ż. 10,5kg, w 5m.ż 12,5kg!!! ale że ja pediatra, on na samej piersi więc nie przejmowaliśmy się zbytnio tymi fałdkami ... Po wprowadzeniu zupek waga stanęła a nawet trochę spadła....,Teraz jesteśmy na etapie pieluch wielorazowych i treningu nocnika i chyba całkiem fajnie nam to wychodzi... Zużywamy 1 czasem 2 (jak idziemy gdzieś na dłużej ni 2 godz) pampersy na dobę :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę głownie o starszej bo to topik dla roczniaków najwyżej potem o małej. Starsza to Gabriela Wiktoria a młodsza Oliwia Amelia. Mam naimię Magda i mam 29 a mąż 32. O ciąży dowiedziałam się jak byłam w drugim miesiącu, do piątego miesiąca źle znosiłam ciąże bez przerwy wymiotowałam, byłam na serkach i suchych bułkach i urodziłam w 38 tygodniu. Za to druga ciążą była lekka w porównaniu do poprzedniej, spokojnie jadłam to na co miałam ochotę i "rozkwitałam" ale urodziłam w 37 tygodniu, teraz obecnie jestemw domu i mam tak zamair trochę posiedzieć może rok żeby Oliwkę do złobka wysłać bo jeszcze za mała, pierwszy poród był naturalny za nic w świecie nie chaiłam cesarki, wody odeszły w niedziele wieczorem a urodziłam dopiero po ósmej rano, miałam skurcze i ogólnie ból wielki ale jak zobaczyłam mała to wszytsko przestało mnie boleć momentalnie :) Drugi poród też był długi ale krótszy od pierwszego wody odeszły mi we wtorek rano a urodziłam dopiero we wtorek wieczorem, przestałam Gabi karmić piersią jak miała 10 miesięcy chociaż nie ukrywac z drugą córcię mam zamiar karmic dłużej ale jeszcze to przemyśle. Próbujemy już z nocnikiem, idzie troche opornie na dzień zużywanmy ok 5-6 pampersów, Gabrysia uwielbia sama jeść, zawsze połowa leży na podłodze i pies się cieszy z tego, do jedzenia zamair ślinaiczek zakładam jej pieluchę tetrową bo śliniak dla niej to za mało, nocy całej jeszcze nie przesypia budzi się ok. 3 i dostaje herbatke, ładnie mówi, i wszędzie jej pełno taki mały łobuz w sukience :) Jak sie urodzila to ważyła 2,600 i 50 cm teraz waży 8,300 i mierzy 84 cm. Mała już chodzi od 2 miesięcy, najpierw niepewnie puszczała sie po róznych szafkach i teraz jeszcze czasami bam na tyłek ale podnosi się i idzie dalej :) Karmicie dalej jeszce piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja melduję że karmię :) Starszego karmiłam 25 miesięcy, więc i teraz jeszcze pociągnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dziś super koncert "Podziel się posiłkiem", dopiero przestało padać... my niestety w domu i w Polsacie tylko oglądamy... ale za to jutro o 6.00 jedziemy do... Radomia na "Air show"... Moi panowie nie mogą się doczekać, a ja szykuję zatyczki do uszu i tabletki p/bólowe :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, Iskierka to widzę że mój Ludwiś już szczuplaczek skoro Adać waży 13 :P :P :P :P :P A tak w ogóle to od dłuższego czasu zastanawiam czy ja Cie mam na NK... Jakoś nie bardzo kojarzę ... Mama, napisz nam jeszcze skąd jesteś :) A my dziś ranne ptaszki :P Za oknem taka mgła, że nic nie widać, ale cóż obiecałam chłopakom to trza jechać... Odezwę się zapewne jutro z roboty... Kurczę to ostatnie dni wakacji.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witaj Mama Moja waży obecnie 12,200 (czyli doganiamy Ludwisia :p) i mierzy 80 cm. Urodziła się 2,680 i mierzyła 52 cm. Nocnikowanie idzie opornie. Sama je i prawie umie już sama napić się ze szklanki, prawie bo częściej brzeg szklanki ląduje na brodzie a picie na brzuszku :p :p :p Bardzo dużo rozumie i jest baaaaardzo energiczna, taka Wiktorynka, he he, wszedzie jej pełno. Mało mówi, tzn jakby się zacieła, bo potrafi ale nie korzysta z mowy - tak by to można ująć. No i cały czas się smieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój miał 3700 a teraz ma 11200... co do nocnika -ja nie ma czasu, z pracy wracam po 16 a od wrzesnia po 17, więc praktycznie to koniec dnia, a mąż nie potrafi biegać za Lolkiem... nie ma cierpliowści... jeszcze ma czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola Mój Adaś dogania starszego o 2 lata brata, który waży 16 kg. Adaś rośnie szybko, nawet boję się o te jego wystające żeberka. Dzisiaj będziemy mieć rewolucje żołądkowe w nocy, bo zjadł 2 wielkie gruszki. Niektórzy myślą, że ma ok. 2,5 roku, bo niby na tyle wygląda :) :D My się strasznie dzisiaj nudziliśmy.....................co tu robić, jak M nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, nasz wczorajszy wyjazd to była katastrofa :( Pewnie juz słyszałyście o wypadku... U nas zaczęło się od opóżnień w wyjeżdzie, bo Mateusz po wstaniu bolał brzuszek... jakieś 30 minut leżał a ja mu go masowałąm, potem auto nnam nie odpaliło... okazało się że nie domknęliśmy bagażnika w sobote jak wracalismy z zakupów- lał deszcz, masa toreb, dzieci itd :( . W końcu o 8.30 wyjechaliśmy... Do Warszawy droga super, dojechaliśmy ekspressem, ale od w-wy do Radomia koszmar... Staliśmy w korku chyba ze 3 godziny... Miliony aut i droga w remoncie... Jak dojeżdżaliśmy do Radomia (ok 13.00) to na horyzoncie zobaczyliśmy czarnego grzyba dymu... od razu wiedzieliśmy że to nie może być nic innego jak tylko dym po wybuchu... Zaparkowaliśmy samochód, zapłaciliśmy za parking 20 PLN i jak ruszyliśmy w stronę lotniska okazało się że pokazy odwołane z powodu tragicznego wypadku :( :( :( :( Jedyne co było dobrego, to to że byliśmy tuż przy samochodzie, więc szybko wskoczylismy do auta i jako jedni z pierwszych wyjechaliśmy, unikając wielkich korków... Chcieliśmy zabrać dzieci do Zoo w Warszawie, ale Mati nie chciał... Koniec końców wyladowaliśmy w M1, Zrobiliśmy zakupy w Ikei i wróciliśmy do domu... Dziś mam kupić Mateuszkowi prezent, wynagradzający wczorajszy dzień, bo on strasznie płakał, że nie zobaczył pokazów... Jedno co mogę powiedzieć to to że mam cudowne dzieci- spędziły w aucie csały dzień od 8.00 do 23.00 i były super!!! Jedyne przerwy to 40 minut w Radomiu i jakieś 3h łażenia po sklepach w M1...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam weekend minął pod znakiem haosu!!! Szymuś nie chce siedzieć w krzesełku do karmienia, nie chce usiąść w wannie, żeby się kąpać, nie chce spac w dzień, nie można go uspic wieczorem i cały weekend upłynął nam na wymyślaniu sposobów na jego "nie"...Zastanawiam sie kiedy dzieci przestają spać w dzień, wiecie może? Czy Wy też biegacie na dziećmi cały dzień? Czy macie szanse zrobić obiad albo cos sprzątnąć czy wszystko robicie wieczorem? Ja nie moge z oka spuścić Szymka bo albo wchodzi na fotel i dalej na ławe się wpsina, albo na parapet okienny i normalnie tylko patrzeć kiedy fiknie! A jak nie zaśnie w dzień to kiepsko z czasem na cokolwiek:-( chociaż strasznie cieszy, że tak dobrze się rozwija ruchowo i wszędzie go pełno;-) Może to haos przejściowy bo w piątek znowu mieliśmy sporo krwi z buźki i oderwał się kawałek dziąsełka, to juz ostatnia czwórka a problemy z jej wyżnięciem takie jak przy poprzedniej:-( Może to minie i będzie troszke mniej tego "nie";-) Karola pozazdrościć cierpliwości Mateuszka i Ludwisia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj m a m a, ja nadal karmię piersią i zamierzam do drugich urodzin Szymusia dociągnąć:-) bo myślę, że warto:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przy swoim małym robię wszystko. Krzesełka do karmienia już nie używam, sadzam go w kuchni na taboret lub w pokoju na małym plastikowym krzesełku i wcina. A kąpiel to u nas przeważnie prysznic, więc na stojąco. karola fajnie, że masz takich podróżników :), szkoda tylko, że impreza taka tragiczna i, że Mati zawiedziony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie apropo wyjazdow z dziecmi/dzieckiem dla niektorych to problem ale jak czesto sie z dzieckiem jezdzi na krotkie trasy to sie przyzwyczajaja i sa grzeczne. Ja mam w planach jechac po sukienke na zielinskiego do Wrocka i na swiebodzki. Wczoraj byliśmy w Legnicy na targu w Galerii piastow i w gwarnej normalnie dziecko moje takie grzeczne ze szok, z nim tylko jezdzic. W nagrode dostał gałke loda. On nawet ze mna chodzi sprawy zlatwiac do posredniaka do urzedów a niech sie uczy od małego :) Mamy taka zasade z rana idziemy na misto (załatwiamy sprawy, zakupy) wracamy o 11.00 drzemka. 13.00 obiadek troche siedzimy w domu i na dwor do 19.30 max później 20.00 kapiel kasza i 20.30 synek idzie spac. mama moj synek wazył 3650 i 51cm teraz ok 10kg wzrost nie wiem musze go zmierzyć ;) mówi mama baba bach, nie ma od 3tyg tata dziadzia, ciocia, ala, yyyna(Jula), da-daj, zwierzątka miał i ci ci, muuu, hał hał widze ze teraz zajął się mową i szybko nawet sie uczy Pamiętam jak cyna napisała ile to jej córcia mówiła widze ze to kwestia czasu u nas minęło 3 tyg i ile słów nowych sie nauczył. Aż w szoku jestem. Dziewczyny co polecacie kupić na urodziny 6 latkowi słabo rozwiniętemu tzn. jego wiek umysłowy to jakby u 4 latka. (zaniedbanie rodziców) coś edukacyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamo ja też sadzam małego na tabor albo podłoge i próbuje mu dawać jedzenie, ale On od razu zwiewa do zabawek albo szafek:-( wszystko go rozprasza, a Maciuś nie wspina się? nie musisz go pilnować zeby nie spadł i sobie krzywdy nie zrobił? podpowiedz coś bo ja normalnie tylko Szymka asekuruje, żeby sobie łepetynki nie rozbił:-( i jak ide do kuchni na chwilke to juz słysze, że się wskrobać chce na parapet!!! Paulinek nasz Szymus uwielbiał jeździć samochodem bo bardzo dużo podróżowaliśmy, ale te czasy minęły kiedy nauczył się chodzic!!! teraz to dla Niego prawdziwe ubezwłasnowolniene i jest ciężko zabawić go czymś w samochodzie... m a m a mój Szymuś urodził się z wagą 2950g i 52 cm a teraz waży ok. 10,6 i mierzy 78 cm, w piątek szczepienie to zważymy sie dokładnie i wogóle nie kwapi się mówić, pewno jak już zacznie to od razu będzie duzo nowych słów a na razie woli krzyczeć albo piszczeć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, niech czasem upadnie, to się oduczy tego czepiania... nie mówię, żebt z parapetu, ale z czegoś niższego i np na dywan to nic mu się nie stanie a się wystraszy :P Co do zabawiania w aucie to u nas do dyspozycji mają DVD, jakieś gry TV- ale to głównie dla Mateuszka. Ludwiś siedzi i.... je prawie całą drogę :P :P :P Trochę ogląda bajki, trochę bawi się z Matim... ale moje bąki przyzwyczajone, bo my w miejscu nie możemy usiedziec :P Na pożegnanie lata chcę zabrach chłopkaów do Gdańska... Miała być Pałanga, ale mi mineło. Zarezerwowałam już noclegi i we czwartek rano meldujemy się w Trójmieście :) :) :) :) :) Zamierzam zabrać Matiego do Aquarium w Gdyni, może Zoo w Oliwie no i spędzić liczne godziny na plaży :) :) :) Wyjazd krótki, bo do niedzieli ale zawsze to 4 dni odpoczynku :) :) :) Paulinek, książki, gry odradzam, chyba że ci rodzice zechcą się z dzieckiem bawic... Może Lego- u nas to jest ciągle Hicior nr 1 :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom a jakże wchodzi wszędzie, ostatnio wpadł na pomysł, że wciągnął krzesełko plastikowe na wersalkę a później wszedł na to krzesło. Tylko u mnie to tak wygląda, że ja w granicach rozsądku pozwalam mu się wspinać. Bo wiem, że przez to ćwiczy upadki, zaspokaja swoją ciekawość i jestem dumny jak uda mu się wejść. Ja za nim nie chodzę, zostawiam go w pokoju, czy w kuchni. Jeśli idzie do drugiego pomieszczenia to natychmiast za nim nie idę, dopiero jak za cicho jest. On wchodzi na fotel, z fotela na ławę, ja go ściągam i czasami tak z tysiąc razy jest. Ale wiem, że kiedyś mu minie to. Na razie jego fastynacją są wysokości. Nawet wczoraj pod kościołem wspinał się na murek i chodził wzdłuż płotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola- szkoda że wyjazd do końca nie wypalił i przykre że impreza skończyła się tak tragicznie :( ale nad morzem nadrobicie :) Witaj mama:) Zuza jak się urodziła ważyła 4040 i miała 58 cm długości, a dziś byliśmy na zaległym szczepieniu , badanie i szczepienie przeszła super, troszkę zapłakała i na pożegnanie przesłała całuski pani doktor. Potem rozpłakała się jak M wyszedł z podwiniętym rękawem i trzymał wacik, bo szczepił się przeciwko żółtaczce, wtuliła się we mnie i nie chciała popatrzec na niego :) Waży 11,70 kg, a wzrostu ma 80 cm. Pytałam dziś lekarkę czy szczepic przeciwko grypie. ona poleca a ja w sumie to nie wiem co zrobic. Karola Ty będziesz szczepic swoich chłopaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna wyjechała chyba 4 sierpnia , mieli byc miesiąc to może w tym tygodniu już wrócą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj byłam bardzo zdziwiona od rana. Już pisałam, że starszy 3 latek mój nie dostała się do Przedszkola, ale w międzyczasie zapisałam go do jeszcze jednego - n o i dzisiaj Pani dzwoni, że jutro o 8 rozpoczęcie. Wszystko na hurrra,.................. bo w zasadzie nic nie mamy. Ale jutro wyruszymy na zakupy, tylko mam nadzieję, że to Przedszkole nie będzie trwało tydzień, bo Bartek narazie nie chce słyszeć o Przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, Cynka wraca 4-5 września:-) Dziewczyny qrcze ja nie wiem bo my nie mamy dywanów i ja się boje, żeby mały za bardzo się nie potłukł jak spadnie z łóżka na parkiet:-( i strasznie go pilnuje i już nie raz łapałam go w locie:-( jakoś tak nie mam przekonania, że go to czegos nauczy bo ciągle nabija guzy a jak mówie, żeby uważał albo wolniej to na nic:-( no myslicie, że to moja wina bo mu nie pozwalam spaść:-( Szczęśliwa mamo u nas łóżko stoi obok parapetu więc co chwile jest cisza i ja w tył zwrot i biegiem do pokoju, a Szymek już na górze:-( Wogóle to jakoś czuje się dołkowato i starciłam zaufanie do metod, które stosuje skoro po kolei wszystkie zawodzą:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ja wcale nie myślę o Tobie, że to Twoja wina. każde dziecko jest inne, moje jest takie, że mogę mu na tyle ufać, że ja siedzę w fotelu a on chodzi po całym pokoju, wchodzi sobie na pufę, łóżko, fotel. Ale wiem, że są też dzieci bardzo nieostrożne i które włażą dosłownie wszędzie i na wszystko. I nie wiem jakbym się zachowała jakby mój synek tak wchodził jak Twój, pewnie też bym go non stop asekurowała. Czasami ciężko coś poradzić na odległość kiedy nie widzę dziecka. u mnie naprzykład w pokoiku łóżko też stoi przy oknie i mały tylko wchodzi i sobie patrzy przez okno, nie powiem 2-3 razy próbował wejść na nie, ale dał sobie na luz. Akinom nie poddawaj się :) nosek do górki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Mama witaj,widze ze tez masz druga core z lipca:)Moja Claudia jak sie urodzila wazyla 4 kg bez 10g i mierzyla 52cm,teraz ok 11kg i 79cm. Moja chodzi wszedzie sama,bywa ze ja karmie Laure na kanapie,Claudia wychodzi sobie na taras,albo balkon,po drodze szczote od odkurzacza przyniesie,albo mopa....ostatnio sprzatanie na topie u niej i ubieranie sie w moje paski:D:DWszedzie jest terakota,upadkow bylo sporo,czasem poplacze czasem wogole nic wstaje i idzie dalej.W samochodzie to roznie bywa,zalezy od jej humoru,ale jak jest butla z woda to spokoj,tak samo pzy zasypianiu ostatnio,obowiazkowo woda-efekt przesikuje notorycznie jednorazowki. Karola mam pytanie o te pieluchy,ile dokladnie do ciebie szla przesylka?Ja zamowilam 10 sierpnia i do tej pory jeszcze nic:(Juz nie moge sie ich doczekac z tego wzgledu ze jak L na noc zaloze tetrowke albo flanelke to budzi mi sie 2-3 razy bo czuje ze ma mokro,jak pampersa to tylko raz ale z kolei dzis zobaczylam ze pupka sie odparzyla od jednorazowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camomilla pierwsze pieluchy dostałam ekspresowo bo po jakimś tygodniu, drugie szły chyba prawie 3 tyg... ale tak na prawdę, to wiem, że klient wysłał późno, bo nie miał jednego z kolorów. Proponuje napisać maila do niego.. Z Cynką już się skontaktowałam :) ale dziękuję!!! Akinom, może spróbuj nieco przemeblować mieszkanie, tak by nie miał dostępu do parapetu, by np z kanapy na wyżsże meble nie dał rady wchodzić itd... Czasem niestety trzeba zniszczyć projekt, by było łatwiej :P U mnie Ludwik też wszędzie wchodzi, skacze po łóżkach, wchodzi na krzesła, kanapy, ale ja jakoś nie mam chyba czasu ani okazji by go asekurować... Trzeba coś do jedzenia zrobić, sprzątnąć, no i Kafe poczytać :P :P :P :P Lusiek pada często, czasem nic mu się nie stanie, czasem nabije guza, a ostatnio głowe rozwalił... ale cóż takie jest życie dziecka... Na całe szczęscie u nas już dawno tak są ustawione meble że nie ma jak na parapet wejść... mieszkamy na IX piętrze.... więc już przy Matim się zabezpieczyliśmy... Jutro Mati rozpoczyna "zerówkę' :) :) :) a dziś mu wypadła I dolna lewa jedynka :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny:-) pomyslę nad przemelowaniem tylko troche trudno w małym mieszkanku;-) Stelka nie odzywasz się od 3 dni, czyżbyś pojechała do szpitala się rozpakować?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×