Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

klaudia :) to wielkie gratulacje :) super wiadomosc, i sylwester tez spedzicie milo:) wspanialy poczatek nowego roku a moj szuka tego antybiotyku i chyba zgubil , zabije go za to ze nie kupil augmentinu i za to ze chyba zgubil juz ten zamiennik boze co za cap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia jak to zgubił??????? jak dali zamiennik to zapewne to samo tylko inna nazwa, bo przecież nie mogli by ac Ci czegos innego.... my tzn dzieci dostały pulmeo, a antybiotyk tez ale ma poczekać z podaniem, póki co widze że im lepiej, cały dzień z tatusiem spędziły, wprawdzie żyły o jajecznicy i parówkach ale jak wróciłam to były w super nastroju :) myślałam że jutro jak mam wolne to sobie odpocznę a tu cały dzień z dziećmi:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia, Amoxiclav i augmentin to to samo tylko innych firm :) A nie dostałaś na szczekający kaszel sterydu??? np Pulmicortu??? Bo to najlepsze leczenie... Klaudia GRATULUJE!!!! Super :) A jak małe mieszkanko??? Ja ciągle bez dzieci :P M miał przywieźć o 20 , ale jak zwykle się spóźnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazl w aucie pod siedzeniem ,ale moze sie obedzie bez antybiotyku bo cos lepszy zobaczymy w nocy, ten kaszel taki sucho piszczacy poruszylam temat z lekarka nebulizatorow i wlasnie tych wziewow , ale ona nie jest za , powiedziala ze to wydatek i niepotrzebny bo te elektryczne pod wplywem wilgoci sie zagrzybiaja takie tam.... a te wziewy, sterydy uwaza ze sa ciezkie i na astme tylko, a dziwne bo ona tez w szpitalu pracuje, nie polemizowalam, bo widze ze i tak y nie przepisala, nie wiem, a moze karola podac mu na noc ten antybiotyk jednak skoro nie ma nic innego, dala jakies homeopatyczne kropelki, ale czy ja wiem? doradz plissss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ostatni dzien roku:) My jak pisałam w domu siedzimy, ma brat przyjechac ze swoim dobytkiem czyli żoną i dwojka dzieciów wiec pewnie bedzie wesoło, tzn hałaśliwie napewno:P Ja tam nie lubie takich dni, Lecha sobie kupiłam bo szampana nie lubie, lena jakos szklanke piwa tez strawi:P:P: Klaudia gratulejszyn tego mieszkania, ja w sumie troche żałuje ze ten dom stawiamy bo kupa kasy na to idzie, moglismy w sumie z rodzicami zostac, duzy dom maja wiec szkoda tego kredytu no ale z drugiej strony bedziemy mieli swoje:P:P: Uciekam na kawe i serniczek gotowany..pycha mi wyszedł:) Jakbym sie nie odezwała to życze miłego wieczoru no i Szczesliwego Nowego Roku. I postanowien tez zycze noworocznych zwłaszcza tym z was które stają przed różnymi trudnymi wyborami życiowymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Klaudia mam pytanie czy twoja Kinga raczkuje bo jakos nie pamietam czy pisałaś...Moje to lenie do tego raczkowania i jedno i drugie, kuba dopiero zakumał ze tak można jak zaczął chodzic no i lenka tez ani nie myśli o raczkowaniu...za to woła żeby ją prowadzac, rwie sie do chodu no ale to czasem kawałek z nią przejde i koniec:P Za to chyba bedzie mówiła szybko bo cuda jej wychodza i to tak swiadomie wypowiada wiec mysle ze szybciej zacznie jak Kuba. No a Kuba zczyna sobie tez radzic, wytłumaczy wszysko i po nas powtarza jednak nie wszystko mu wychodzi, bardzo duzo przekreca ale najwazniejsze ze probuje i my go rozumiemy dużo. I lubi bajki opowaiadac, jak cos sie wydarzy to od razu opowiada i dobrze mu idzie. A puzzle juz na 60 czesci układa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Majóweczki :) Nie złożyłam Wam życzeń na święta to teraz chociaż pierwsza będę :P Z okazji nadchodzącego Nowego Roku życzę Wam tego wszystkiego czego sobie same życzycie , żeby się spełniły Wasze marzenia, plany, postanowienia... żeby nasze skarby zdrowo i radośnie rosły, żeby przybywało im rodzeństwa ... żeby nasze drugie połowy nas kochały, szanowały , żeby z wiekiem przybywało im rozumku a nie przewracało się w głowach :P Karola i Cyna - Wam dodatkowo życzę dużo siły i wytrwałości , żeby Wasza sytuacja rodzinna się wreszcie unormowała , żebyście w przyszłym roku, bez względu na to czy będziecie jeszcze mężatkami czy nie, napisały że jesteście bardzo szczęśliwe i zadowolone z swojego życia :) Szczęśliwego Nowego Roku :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie jestem pierwsza :P My tez w domku siedzimy, bo M dziś i jutro ma służbę , ale mi to nie przeszkadza, przyjdzie siostra z rodzinką i kolega M z pracy z rodzinką i tak sobie posiedzimy spokojnie :) Czarna -Zuza też nie raczkowała , zaczęła chodzić jak miała 11 miesięcy i dopiero potem nauczyła się raczkowania Klaudia- ja też gratuluję mieszkanka , fajnie się Wam kończy stary rok i zaczyna nowy . Juusta- co tam u Ciebie , wszystko w porządku ? Jak się czujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorrki Zizusia, ale zaraz po wysłaniu poprzedniego posta wrócili chłopcy i kładłam ich spać... oczywiście zasnęłam z nimi... Rano obudziłam się zapuchnięta na maxa z obrzękiem Quinkego :( :( :( :( więc zajęłam się sobą , ale już lepiej :P Co do nebulizatorów to pani dr pomyliło się chyba z nawilżaczem :P :P :P Bo tu nie ma gdzie grzyb rosnąć... No i kurs z laryngologii by się przydał, bo na szczekający kaszel i podgłosniowe zap. krtani to antybiotyku się nie daje, bo to wirusowe, a do tego jedynym leczeniem jest steroidoterapia - domięsniowa lub dożylna i dodatkowo wziewna... No ale cóż... A ja czekam na jeszcze jednego pacjenta, co go właśnie konsultuje psychiatra i spadam do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) nie pisałam jakiś czas, nie miałam dostepu do netu. Wszystkiego dobrego, spełnienia marzeń, usmiechu i szczęścia w Nowym Roku:D, Karola i Cynka trzymajcie się dziewczyny, wierzę, że bedzie lepiej tylko trzeba czasu:) My dziś w domku znajomi maja wpaść z dziećmi to też wesoło bedzie, Kika79--->a dzięki dobrze się czuję, siedzę na zwolnieniu, już 17 tydz., tzn 17 tydz. ciąży:) Ola chodzi do przedszkola, gada i śpiewa jak najęta. Później coś więcej skrobnę bo coś do jedzonka trzeba przygotować, pa, udanej zabawy w tę noc:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszytskiego najjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj:):):):0;0:):):):):):):):):):0;:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego dziewczynki :) Spełnienia najskrytszych marzeń, żadnych zmartwień, smutków i żału, tylko samych radosnych i szczęśliwych dni przepełnionych miłością, zabawą, dobrym humorem :) :) :) Ten rok ma być najlepszy w naszych życiach :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane, Szczęśliwego Nowego Roku! Mój Sylwester bardzo smutny, tzn nie dla mnie, tylko dla Pana taty... Pewnie pomyślicie,że jestem nieźle walnięta,ale zdradziłam mu moje noworoczne życzenie: żeby ten Sylwester był ostatnim wspólnym Sylwestrem... żebym miała tyle siły,żeby wreszcie od niego odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój sylwester był najgorszymmmmmmmm jaki pamiętam.....niby miało być w miarę fajnie, M mial zrobic sałatke, mielismy sobie pizze zamówic...ale o szampanie nie pomyslal..!! po czym cos go ugryzlo i zaczelo sie....ze to ostatni dzien ze jem wieczorem, i to takie rzeczy, ze co miesiac mam mu! mówic ile waze...nie musze mowic co bylo dalej, wsciekla na maska przed 18 bylam juz zaryczana w lozku...i własnie wstałam...wszytsko przespalam...kilka razy byl w pokoju, chcial pogadac ale powiedzialam, ze nie chce go widziec aby wyszedl !! najgorsze jest to ze, ja on mnie strasznie do siebie zniechecil... agulcia: nieźle...mowilas serio? a jak on na to zaragowal? co on na to? RESZCIE ŻYCZE SZCZEŚCIA !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodatkowo usłyszałam, ze jestem zapuszczona itd. kuzwa model sie znalazł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulcia, Żurkowa- współczuję i rozumiem... Wiem co przeżywacie.... Agulcia, życie samotnej matki ma swoje wielkie plusy :) :) :) Nikt nie wkurza, nie zrzędzi, wiesz że liczyć możesz tylko na siebie i na najbliższą rodzinę ... Jeśli jesteś pewna swojej decyzji i możesz pozwolić sobie finansowo, to wiesz co chcę powiedziedzieć... Ja jestem zadowolona, choć pierwsze 2 tyg były trudne... Żurkowa, widać jednak mu rzeszkadza i to bardzo :( To smutne, że ciało jest takie ważne... Jeśli go kochasz to może warto się postarać.... Wiem, że to trudne... A ja obawiam sie, ze spodobało mi się niejedzenie :( :( :( Cału czas chudnę, na szczęście powoli... Zmuszam się do jedzenia... Jeszcze jak jestem z kimś, to zjem bez problemu, ale jak sama jestem i mam zrobić coś tylko dla siebie (bo chłopcy u ojca) to z reguły końćzy się na kawie i fajce :( :( :( Na całe szczęście mam jeszcze co zrzucać... przynajmniej przez miesiąc czy dwa :P :P :P No i czuję się dobrze... w głowie się nie kręci, osłabiona nie jestem, więc jakoś sobie radzę... Ja miałam fajnego Sylwka, M przyszedł na szczęście tylko na godzinę :P obyło się bez wymiany zdań.. Zjadł z nami kolację, poszliśmy postrzelać fajerwerkami i już o 23 go nie było :P Nawet nie wchodził z nami do mieszkania po :P :P :P Chłopcy się szybko wykąpali, obejrzeli o północy fajerwerki (plus mieszkania w centrum miasta na IX piętrze :) ) wypili butlę szampana (a ja swoją :P ) zjedli trochę ciastek i ok 1.15 spali, a ja położyłąm się kieliszkiem przed tV, potem czytałam książkę do 4.00.... Moi mężczyźni przed 8.00 wstali :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko właśnie Karola ja tego nie wiem.... ale wiem, jedno nie pozwole sobie na rządzenie sobą i mówienie co mam jeść...!! NIGDY!! założmy schune? i co bedzie sielanka? bo zonka chuda? jak to jest wyznacznikiem wg mojego M to ja pieprze takie cos !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa , Agulcia - nie wiem co Wam napisać :( smutne to wszystko :( po prostu przesyłam wspieraki :) U nas było spokojnie , posiedzieliśmy do 3 , dzieci wytrzymały do 1 , troszkę wypiliśmy, troszkę postrzelali , rano jeszcze wspólne śniadanie i siostra z rodzinka pojechała do domu, tatus się położył bo na noc do pracy, ja ogarnę trochę dom i odpoczywam :) A to jeszcze dla Was http://persjado.za.pl/zyczenia/kartki/nowy_rok/1.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulcia smutne co piszesz, ale jak pisze Karola jeśli wiesz że dasz rade to podejmij tą decyzje... Żurkowa no ten Twój m to nieźle potrafi dogryźć, ja bym też mu zaczęła gadać że mógłby poprawić muskulaturę np :P:P:P:P ja w sumie przespałam sylwka, wytrzymałam z dziećmi do 23:) myślałam że rano dadzą pospać a oni o 8 pobudka:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w nowym roku :) wszystkiego najlepszego, niech w tym roku będą tylko same dobre chwile. dziewczyny jestem przerażona tym co piszecie :(, to smutne, że tak może być okrutne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadam tak mu jak mnie wkurzy, sama nie zacznam, ale on ma to gdzies... najgorsze ze obiecywal mi ostatnio, ze juz nie bedzie mi w talerz zagaldal a tu kurcze znow zaczyna !! po tym wszystkim ja juz mu nie wierze!! nie wiem co mam robic...nie wierze w jego poprawe, dla mnie jest jasne i klarowne, ze osoba ktora kocha nie zachowuje sie w ten sposob zwlaszcza po 10 latch bycia razem, nie patrzy tylko na zgrbny tyłek !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego naj naj na nowy 2011 rok wam wszystkim zycze ;-) Karola mieszkanie male bo 40,5 metra na 4 ostatnim pietrze. Kuchnia dwa pokoje korytarz i lazienka z wc, ciesze sie ze juz jest nasze bo bylo tyle nerwow z kredytem i a agencja nieruchomosci (sprzedajacy mial umowe z agencja) ze szok, noce nieprzespane itd, no ale udalo mi sie wynegocjowac ze oplaty notarialne byly pol na pol (nie mielismy gotowki, a pozyczylismy od mojej chrzestnej) no i nie trzeba na jakis czas wkladac kasy w to mieszkanie jedynie na wiosne przemalujemy sobie nasz pokoj i moze jakies kosmetyczne poprawki typu nowe klamki do rzwi, drzwi przemalowac wewnetrzne itd ale to z czasem sie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z zamiarem podjęcia tej decyzji żyję już jakieś dobre pół roku... wiem,że dam sobie radę bez niego, finansowo to na pewno,ale gorzej fizycznie,bo on bardzo dużo mi pomaga w domu, właściwie ja to niewiele mam do roboty, koło Michaliny wszystko zrobi i ogólnie wszystko pozałatwia... wiem,wiem,pewnie zastanawiacie się czego w takim razie ja od niego chce... brakuje mi w tym związku "tego czegoś"... pewnie powiecie,że po 9 latach w zadnym związku nie ma już tej chemii co na początku ,tej ekstazy, i tej fascynacji drugą osobą...ale pewnie powinna zostać miłość-cokolwiek to znaczy... ja nie potrafię chyba kochać,albo miłość po prostu nie istnieje... pocieszam się tym,że może jednak nie trafiłam jeszcze na tego jedynego... sama nie wiem... ale wiem tyle,że muszę coś w tym moim życiu zmienić... i chcę właśnie zacząć od związku... wiem też to,że ja taka niespokojna dusza jestem i mogę kiedyś żałować tej decyzji...ale chcę i muszę spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa- dobrze Cię rozumiem... To nie może być wyznacznik szczęścia i miłości... Jedyne co istotne to czy się kochacie??? Jak tak to walczcie!!! Warto!!! /Jak nie to większość przeniesie się z majówek na Samotni rodzice czy samotne matki :P :P :P Powiem Wam, że 2-3 latka u dziecka to kryzysowy moment w większości chyba małżeństw które znam :( :( :( Co gorsza u nas powtórzył się przy drugim dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Karola...po prostu nie wiem...a jak nie nie wiem to wg mnie zły znak... Najgorsze jest to, ze rozmawiamy na coś sie umawiamy, a za 3 dni jest to samo, on obiecuje a robi swoje....ja nie mam juz siły rozmawiać..bo i po co?? po to aby za 3 było to samo... jestem tym straszne zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ma dużo lepsza sytuacje bo ma mieszkanie a ja nie !!! kończe bo juz mi sie plakac chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM W NOWYM ROKU Oj widze ze u większości nie wesoło, smutne rzeczy się u nas dzieją ale co zrobić.. Ja cała noc walczyłam z lenką, chyba akcji zębowej ciag dalszy bo i goraczka i brak snu ją męczą. Poległa 10 minut przed połnoca a o 5 już nie spała i dopiero o 10 udało się ją uśpic:(:( Masakra totalna, dobrze ze jest mama i ślubny i siły się rozkładają bo sama to bym chyba nie dała rady bo to już taka trzecia noc do dupy. Żurkowa wiem ze faceci bywają okrutni, nie zrozum mnie źle ale oni przywiązują dużą uwage do wyglądu. Znając życie gdybym ważyła wiecej to mój mi tez by to wypomniał, on ma bzika na punkcie figury, nawet o siebie jak tylko mu 2-3 kg przybędą to od razu się za siebie bierze i gdybym ja się troche „zapuściła to tez szybko by mi o tym przypomniał:P:P:P Może jednak warto troche chociaz poudawac ze chcesz coś zrzucić:P:P:P:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tez zalezy jak wygladałas jak slubowaliscie bo jesli miałas podobna wage do tej co teraz to nie powinien sie czepiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×