Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

U nas jest brat z dobytkiem i Kuba ze swoja kuzynką własnie chałupe nam demolują:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny w Nowym Roku, niech będzie on lepszy od poprzedniego... Przykre wiadomości na tym naszym forum ostatnio, no cóż samo życie wiecznie nie może być kolorowo, ale ten rok może to zmieni, oby bo szkoda mi was dziewczyny. Z jedynych szczęśliwych ostatnio informacji to to że moja przyjaciółka jest w 8 tyg ciąży tak się ciesze, tak bardzo pragnęła być w ciąży i w końcu się udało. Boję się troche o nią bo byłyśmy 4 m-ce temu u wróżki i ona powiedziałacjej że ma problemy z zajściem, i powiedziała tak delikatnie że co kolwiek się wydarzy jeśli już zajdzie by nie rozpaczała, bo ona w końcu będzie miała to dziecko. Niby sceptycznie do tego podchodze ale dużo mi powiedziała co się sprawdziło i kurcze... My sylwka spędziliśmy rodzinnie cała moja rodzina rodzice siostra+ciocie+koleżaka siostry plus ich mężowie wraz z dziećmi, duży dom, nikt się nie nudził, mój tatko na organach grał, plus muza z wierzy typu disco, dzieci się razem bawiły wszytskie były w takim wieku że parami tworzyli jednakowe roczniki. Na sale nie ma szans by pójść, bo każdy ma dzieci :) i tak oto pogodziliśmy życie rodzinne i zabawe, dzieciaki biegały do 2-giej może by jeszcze szlały ale już jechaliśmy do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za przedszkole płace niecałe 200zł za miesiąc z wyrzywieniem (3posiłki)czynne od 8.00-15.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrrr wcieło mi wpis... Zurkowa ja dołączam do czarnej mój M lubi szczupłe kobiety ja zawsze miałam taką samą wagę ( prócz ciaży i po) Powiem Ci że jak by mój M dostał brzucha to też bym interweniowała dla jego zdrowia jak i życia intymnego, nie wyobrażam sobie seksu z facetem który ma wielki brzuch, pewnie miej aktywny też by był, bo ciężko jest sie ruszać i nie wyobrażam sobie by mnie dusił swoim ciężarem. Zurkowa a próbowałaś kiedyś zrzucić pare kilo, czy cieżko Ci bo jedzenie sprawia przyjemność?? Wiesz dlaczego namawiałabym Cię na schudnięcie, bo samej cieżko mi było po ciąży, szybko się męczyłam, jak szłam ulicą to czułam że wielki tyłek lata mi w prawo i w lewo i że każdy na niego patrzy, wiem to przykre kiedy najbliższa osoba (M) Ci mówi że się zapuściłaś ale wyobrażasz sobie swojego M w wielkich rozmiarach w domu nic by nie ruszył bo cieżko się schylać-dobra wymówka, obowiązki domowe by jego nie dotyczyły, bo wystarczy że pracą się zmęczył itp. wtedy ty też byś mu zwróciła uwagę ze może by schudł dla własnego zdrowia i dla zdrowia waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Paulinek chyba troszkę przesadziłaś :( Żurkowa nie wygląda jak słonica która nie może się ruszać , jest zadbaną babką z śliczną buzią . Nie zawsze , to że ktoś nie jest super szczupły, musi znaczyć że obżera się jak świnia, często tycie może byc sprawką hormonów czy jakiejś choroby i gdyby np , Twój mąż zachorował i z powodu przyjmowania leków bardzo przytył i nie mógłby szybko pozbyć się nadwagi to przestałabyś go kochać ? Nie chciałabyś się z nim kochać bo byś się go brzydziła ? Jak się składało przysięgę na dobre i złe , to się chyba zdawało sprawę że nie zawsze tak będziemy wyglądać jak w dniu ślubu. Wiadomo że wygląd jest ważny ale według mnie ważniejsze to co w środku, i często ludzie pulchniejsi są bardziej sympatyczni i mili niż wiecznie odchudzający się i robiący aferą z powodu przytycia 1-2 kilogramów , jak by już byli gorszym gatunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika, uprzedziłaś mnie,bo chciałam napisać właśnie to co Ty ;) Żurkowa, daj mu do słuchu! moim zdaniem,to klasyczny przypadek szukania dziury w całym... gdyby Cię kochał,to pewne rzeczy by przemilczał... tym bardziej,że widzi,że Tobie też z tym nie jest łatwo i się starasz... albo powiedział to w inny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ale Żurkowa przecież czuje że chce schudnąć ale jej to nie wychodzi... Ja rozumiem, że można troszczyć się o drugą osobę, o zdrowie itd... ale nie w taki sposób!!! Ja wiem jak trudno się zrzuca kg, bo pisałam Wam że po sterydach i lekach oduczuleniowych ważyłam w pół roku 2x więcej... Zrzucenie zajęło mi dobre 5 lat i nigdy nie wróciłam do wagi sprzed leczenia... Jeśli M chce to niech pomoże... niech je sałatki i dietetyczne żarcie razem z Żurkową, niech zajmie się małym by mogła pochodzić na siłownię czy basen... A nie tak, że będzie jak klawisz ją pilnował!!! Jakby mówił, że bardzo ją kocha i że podoba mu się taka jaka jest teraz, ale że powinna pomyśleć o zdrowiu, o synku itd to nie miałabym nic przeciwko. ALE NIE W TAKI OHYDNY SPOSÓB!!! Zurcia głowa do góry :) Niech odczuje swoje słowa... daj mu popalić... Najlepiej umów się z kolegą, wystrój- jesteś śliczna... Może zazdrość mała pomoże!!! Agulcia, może jeszcze zastanów się nad swoją decyzją... Po 9 latach trudno mówić o fascynacji, adrenalinie, chemii... To już bardziej przyzwyczajenie niż żądza... Tak jest zawsze!!! Oczywiście nowy partner da na początku dreszczyk emocji... Ale po jakimś czasie będzie zapewne tak samo... Dojdzie jeszcze kłopot z rozwodem, sądem, akceptacją Twojego dziecka... Może lepiej spróbujcie umówić się na randkę z M, zostawcie dziecko komuś pod opieką... Może sex w miejscu publicznym :P :P :P :P :P :P np przebieralni sklepowej da Ci upragniony dreszczyk emocji :P :P :P :P mi by dał :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety też do szczupłych nie należę,są momenty,że mi z tym bardzo źle... jednak moja silna wola , nie jest aż tak silna ;) poza tym chyba jednak większość facetów lubi mieć za co potrzymać ;) kochana nie przejmuj się tymi jego tekstami, śliczna z Ciebie kobietka, wymaluj się,ubierz seksownie, i od razu poczujesz się lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, ze mam nadwagę, wiem i nie twierdze, ze jest inaczej, ale właśnie najbardziej przeszkadza mi to JAKI SPOSÓB moj M o tym gada, wczoraj gdy zaczął tak gadac mógł sie spodziewać mojej reakcji ( bo za każdym razem jest sama - wróć...coraz gorsza), a mimo to nie powstrzymało go to przed gadaniem. Wiec widocznie taki mial plan, abyśmy w taki o to sposób spędzili sylwestra. Byłam chudsza w dni ślubu, moje problemy z waga zaczęły sie głownie po ciąży. Ja ja bym miała zacząć patrzeć jak było w dniu ślubu to też mogę dużo rzeczy wymienić co się zmieniło, kiedyś dostawałam kwiaty, chętnie wychodził itp, a teraz?? czuje jak bym z emerytem była....co gorsza z zgorzkniałym.... ja juz w ogóle nie chce z nim do łóżka chodzić, bo w łóżko co słyszę: " twoja waga W ŁÓŻKU mi nie przeszkadza...jest super"...ale mi przeszkadza po tekstach na odzień chodzenie z nim do łóżka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia, na szczęście nie jesteśmy małżeństwem :) (nie uznaję tej instytucji) na tą chwilę nie myślę o żadnych facetach, marzę o ciszy, spokoju... i byciu niezależną singielką z dzieckiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żurkowa, Twój M to klasyczny przypadek. tzn.faceci w łóżku wolą pulchniutkie ciałka, natomiast na pokaz te chude w krótkich spódniczkach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na ot narzekac nie moge, bo chodzić wieczorem to i codziennie moge cwiczyc, czesto chodze, bo mam karte mulisportu i korzytam z niej...ale właśnie Karola...o to chodzi...o to jego pilnowanie jak KLAWISZ, super to nazwałas... czesto to wyglada tak, wstaje o 6, ide do pracy, o 18 jestem w domu, jade na zakupy albo nie jade, ide cwiczyc (nie codzien ale czesto) jak nie jade robie cos w domu i tak non stop...ciezko mi z jedzeniem to jest jak jest, jak sama sobie nie zrobie to nie mam, nieraz jest tak ze zrobie dla niego, małego i juz nie mam siły dla siebie i jem kasze z pomidorem Jakby mówił, że bardzo ją kocha i że podoba mu się taka jaka jest teraz, ale że powinna pomyśleć o zdrowiu, o synku itd to nie miałabym nic przeciwko. ALE NIE W TAKI OHYDNY SPOSÓB!!! - POPIERAM W 100 % Agulcia...a co on na to?? on coś próbuje walczyć? jak mu to zakominukiwałas, zdzwił sie czy przeczuwał??...walczyc warto ale jesli sie kocha...ale jak watpisz w to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mojej rodzinie praktycznie kazdy ma problem z wage a jego teksty typu, wez sie za siebie bo bedziesz wygladac jak swoja babka...to sa ponizej pasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuźwa, ale typ... A nie widział jak wyglądają panie z Twojej rodziny wcześniej???? Nie mógł zadbać byście się dobrze odżywiali, dużo ruszali??? No i z tego co pamiętam to w łóżku jest zadowolony z Twojego mega biustu, ale na pokaz przed kolegami chce modelki??? z Silikonem???? ŁEB BYM URWAŁA ZA TO CO ROBI Z TWOJA PSYCHIKĄ I POCZUCIEM WŁASNEJ WARTOŚCI!!!! Zurcia jesteś SLICZNA!!! MĄDRA I ZARADNA!!!! Jejku jak ja kocham facetów co mówią "mi to nie przeszkadza", "ślicznie wyglądasz- nawet po nieprzespanej nocy i z rozmazanym makijażem" :P Cholrea musze takiego poszukać :P :P :P :P :P :P :P Jednego mam takiego i do tego chętnego, ale to długa historia :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola mój jest właśnie taki, lubi krągłości,i nawet jak mam wałki na głowie,to mówi,że ślicznie wyglądam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola lubimy długie historie...:)) P.S. Tacy istnieją??? dzięki Karola i inne mamuśki za miłe słowa...przesyłam uściski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żurkowa, od wczoraj z nim nie gadałam,więc nie wiem co on na to... jak mu wczoraj to powiedziałam,to odstawił kieliszek z szampanem i bez słowa poszedł do sypialni , a dziś od rana jest w pracy ,więc luz. Wraca po 18 więc myślę,czy by nie spakować siebie i małej i gdzieś nie wybyć... czy stawić temu czoła i posłuchać co ma do powiedzenia... Wiem,że bardzo to przeżywa,bo jakiś czas temu jak go spakowałam i wystawiłam walizki to była masakra... Ja jestem w tej komfortowej sytuacji,że go nie kocham,a ona mnie niestety tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulcia, może trzeba to docenić :) Może nie jest on taki zły... A jak zareagował na Twoje słowa??? Może coś się zmieni... Żurcia, historia długa i tajna, bo jeszcze ktoś (czyt Mój M czyta :P :P :P ) ale zapewne nie będzie Happy endu... na bank nie w tym roku... W tym roku to ja zamierzam się UCZYĆ< UCZYĆ< UCZYĆ!!!! Muszę zdać ten cholerny egzamin!!! W sumie nie może być żle, bo to tylko 15 000 stron książek do wkucia na blachę, jakieś 100000 nazwisk, nazw zespołów itd :P :P :P :P Na amą myśl dostaje mdłości :( :( :( Jejku jak przytrzymać dzieci by mi nie zasnęły... Spały dziś niecałe 7 godzin i zaczęły się już pokładać... a dopiero 17 :( Muszę przytrzymać je do 19, bo inaczej wstaną o 22:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Agulcia, napisałaś zanim wysłałam... Na bank nie kochasz go??? Jak tak to faktycznie nie ma chyba co tego ciągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że mu to powiedziałaś to wymagało dużej odwagi, nie masz wątpliwości czy dobrze zrobilas a to znak ze chyba faktycznie tego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Wszystkiego dobrego w Nowym ROKU ! kochane : agulcia-jesli wiesz ze robisz dobrze, to zycze powodzenia:) karola- jak zawsze jestem z Toba:) Zurkowa- kochana, ja jestem calym sercem z Toba, M twoj nie mial prawa, nie w taki sposob bo cie rani , nie mozna tak, jasne ze mozesz schudnac, moze ci to przeciez jakos delikatniej powiedziec, itp, ale nie w tak dosadny sposob, bo do cholery nie kocha sie osoby za wyglad tylko , bo wyglad sie zmienia i juz, jestees sliczna i zadbana :) wysmiej go, paulinek-troche przesadzilas, nie mow ze jakby maz przytyl ot tak nawet nie z choroby, to bys sie go brzydzila, i wyglada na to ze tylko chude jest piekne i seksi, swiat bylby nudny , zeby ci sie na starosc nie przytylo oj zeby wiecie co ja chyba mam szczescie , moj M jest przekochany pod tym wzgledem, jasne ze jakbym miala 100 kg to moze by mu cos przeszkadzalo, ale watpie, np wczoraj na sylwku spotkalismy nasz wspolna znajoma z dawnych lat, byla piekna, laska itp, cudo, wiecie co chyba wazy teraz wlasnie ponad 80, :) po slubie jej sie przytylo, dziecka nie ma, ale mowie wam super babka, zadbana, malo tego biust miala na wierzchu:D wszystcy faceci sie slinili powaznie, wesola zero kompleksow, maz zakochany (jej maz) no i byly tez teksty innych znajomych "ale sie spasla" itp, a moj M nawet nie zauwazyl, tylko tanczyl z nia, jakby nigdy nic, jeszcze zwracal uwage tym co sie wysmiewali, i wiem ze nie udaje, sa faceci i faceci, mojemu podoba sie aloksztalt a nie tylko wyglad, a ni ja ani on nigdy bysmy sie nie brzydzili siebie wzajemnie z dodatkowym kg (jesli sie kocha tak powinno byc) sam jest typem Miska, i takiego go kocham, dodam : W SEKSIE jest boski, nie ma brzucha, jest aktywny i mega przystojny dla mnie, kochany i do tego swietny w lozku wiec paulinek troche sie nie znasz, a na koniec: sylwester byl super, sami znajmomi, malo wypilam w toalecie bylo zimno, wiec dzis zdycham:( gardlo czerwone jak pomidor, i mega katar :( jak zawsze cala ja, ledwo zmarzlam juz chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulinek-mysle ze jak to pisalas to mialas na mysli jakas chorobliwa otylosc, itp, no to masz racje, ale wiesz nadwaga nadwadze nierowna, moj M powinien wazyc mniej a wyniki ma swietne,nie pije nie pali, ni je slodyczy, ma tak budowe kosci, mase ciala itp, jest aktywny uprawia sport, itp, tylko ze nieraz slowa potrafia bardzo zranic i ktos moze sie zamknac, a nie o to chodzi, w mojej rodzinie jest facet co wypomina zonie (szczuplej) kazde ciastko, nie wiem co ona z nim jeszcze robi klaudia wygladasz rewelacyjnie na zdj nk:) eryk wczoraj 1 raz marudzil jak zesmy wychodzili, ogladal fajerwerki z babcia, zasnal po 24, my wrocilismy o 5 rano, spalismy do 11 wszystcy troje, karola twoi sa przegiganci ze tak wczesnie wstali:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdkddffd
Agulcia - jestes taką egoistką jakich mało !!!! nie kochasz go ale 9 lat mogłas z nim spędzić a teraz jak ci nudno to chcesz go wymeinic jak stare skarpety ????? wogóle to zdradź mi sekret jak można być z kimś 9 lat i nei kochać go ale prowadzic z nim normlane życie , sypiać planować przysżłość itp ??? jak to sie robi ?? bo chyab nie jestes utrzymanką .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizusia dziekuje bardzo za komplement ale ja uwazam ze powinnam sie wzazc za siebie choc nie mam sily na diety i kasy bo taka prawda ze dieta jest dla ludzi bogatych bo tzeba gotowac sobie inne posilki niz pozostalym czlonkom rodziny. Kurcze czy ktoras z was ma jeszcze te tabelke z naszymi namiarami itd bo ja juz czasami nie wiem kto jest kto z kafe na naszej klasie ;-) Czarna tak Kinia raczkowala od kad miala niecale 8 miesiecy, z reszta tak samo Dagmarka tyle ze od 7,5 miesiaca ;-) Pozrawiam was i Zurcia powiem ci ze faceci sa do du...y pod wzgledem wrazliwosci, nie licza sie z tym ze maga bardzo i gleboko zranic durga osobe, wiem czasami mi m tez cos wspomni ale jak sie go pytam czy naprawde sadzi ze tragicznie teraz wygladam to mowi ze on to romumi i akceptuje bo przeciez urodzilam dwojke dzieci i mam prawo wygladac tak a nie inaczej i ze on woli ze jestem taka jak teraz niz jak wygladalam pol roku po urodzeniu Dagmarki. Teraz waze 73-74 a w tedy gdy Dagmarka miala 6-7 miesiecy wazylam 67-68 i moj m twierdzi ze z ta niazsza waga wygladalam jakbym byla powaznie chora taka wychodzona i oslabiona! Powiedz swojemu mezowi ze takim jego gadaniem cie tylko doluje co nie doprowadzi do poprawy jakowci zywienia i do zabrania sie za siebie tylko wpedzi cie w poczucie winy i nie bedziesz widziala sensu dbania o sowj wyglad czy tez stan zdrowia bo po co skoro on cie nie wspiera a tylko wytyka wady czy powoduje ze masz siebie i jego dosc. Wiem ze tak jest bo ja tez tak mam, ze gdyby mi tylko cos wspomnial ze moglabym zaczac dbac o swoja wage to tylko wpadam w jakas odchlan i nie widze sensu zmiany tylko zajadam te moje smutki co ma odwrotny skutek. Pamietaj ze masz nas mozesz sie wygadac i my cie bedziemy we wszystkich postanowieniach wspierac bo o to chodzi! A te pomarancze nie dosc ze czytaja nas i sie nic nie udzielaja to jak sie odezwa to tylko wkur...ac potrafia swoimi komentarzami, czy ktos im dal prawo do pouczania i oceniania nas? CHYBA NIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdkddffd
Klaudia ciekawe czy byłabyś taka mądra jakby twój M po 9 latach powiedziął ci że w sumie to cie nei kocha i nie chce z tobą być .... też byłabyś taka wyrozumiała???? i nie byłoby to dla ciebie ważne że poprostu bawi się twoim kosztem. Pamietajcie - los bywa przewrotny i kiedyś to wam może na kimś mocno zależeć a ktos sobie z ws zadrwi ................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Nie wiem dlaczego ale mam super humor od rana aż się boje :P Może przez to że się wreszcie wyspałam , M wrócił z pracy i odsypia nockę a ja sobie kawkę popijam :) Klaudia- to jest forum otwarte i musimy się z tym liczyć, że nas podczytuje , regularnie czy przypadkowo, wiele osób, nie możemy też nikomu zabronić pisać . Agulcia przecież zapewne zdaje sobie sprawę że jej decyzja będzie różnie oceniana , także krytykowana . Ja na początku pomyślałam sobie , kurcze co ona robi, jest bez serca, jak pisze ze to dobry facet to nie można tak po prostu sobie odejść bo go nie kocha , ale w sumie , nie wiem jak wygląda ich życie , jaki on jest, i tak sobie przypomniałam dwóch chłopaków z młodzieńczych lat :P którzy chcieli ze mną być , byli mili, dobrzy, przystojni, szanowali mnie i uwielbiali ale ja nic do nich nie czułam , na pewno na początku ich bolało, ale co ja sie miałam męczyć i udawać , oni by cierpieli bo ich starania nie byłyby docenione i odwzajemnione , potem znaleźli sobie dziewczyny, żony , są szczęśliwi , mają fajne rodzinki, a tak to moglibysmy do tej pory się znienawidzić i zmarnować sobie życia . Agulcia sama musi się z tym uporać , a to że ktoś napisał co o tym myślić to według mnie nic złego, wyraził swoje zdanie, choć nie wie jak u nich jest naprawdę i już . My też nie możemy zawsze sobie tylko przychwalać i pisać fałszywie same ohy i ahy a w duszy myśleć co innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko- nidgy ci się nie zdarzyło, że kogoś bardzo kochałaś (tak Ci się wydawało) a potem znalazłąś następny obiekt wzdychań??? Ja osobiście byłąm 3 razy zaręczona i powiem, że choć żaden nie został mi obojętny to nie byłą to już miłość... Widzisz, mi zdarzyło się to będąc z tej drugiej strony... bolało strasznie przez 2 tyg, potem kolejne 2 byłam zdezorientowana co czuję... Teraz dochodzę do wniosku że M zrobił mi wieeeelką przysługę- wreszcie zaczynam być szczęśliwa!!!! Ostatni rok dał mi tak popalić, że hej... teraz wiem czemu- M się odkochał i tyle... Nie ma nikogo, ale mnie miał już dosyć... Dawał mi to odczuć każdego dnia a ja starałam się chyba tego nie widzieć.... teraz jest super... Mam cudownych 2 synków i chcę by byli szczęśliwi, bardzo szczęśliwi... Jak nie będziemy się kłócić z M a się zaprzyjaźnimy to nam się to uda :) Koliban, jeśli pamiętam to stosujesz NuvaRing... moja koleżanka właśnie dostała receptę od Gina... Pytała mnie ale ja nie mam doświadczenia... Czy przy krążku można używać tampony??? Chodzi mi o pierwszy cykl, bo jeśli kojarzę to zakłąda się w pierwszym dniu cyklu... Ja chyba też wybiorę się do gina po jakieś tabletki, plastry czy krążek, bo zaczyna mnie wkurzać mój cykl... Niby wszystkie wyniki mam ok (cytologia, stopień, usg robione na koniec listopada) ale powalił mi się cykl i mam @ co 23-24dni, a trwa do 8-9... Wkurza mnie to, bo trwa to już dobre kilka cykli... Wcześniej miałąm wszakże też dość krótki cykl - 26 dni ale i krwawienie 3-4dni tylko .... Muszę poszukać coś o niskiej dawce hormonów, bo nie chodzi mi o antykoncepcję (na razie mam celibat :P :P :P co daje 100% pewności) i nie wiem czy włąśnie krążek nie bedzie najlepszy.... Pójdę do swojej gin i pogadam... Pewnie namówi mnie by poczekać jeszcze kilka cykli i zobaczyć co będzie.... No chyba że znajdę Księcia z Bajki i będzie mi potrzebny szybciej :P :P :P :P :P :P :P :P :P : A moje dzeci są nieziemskie- w sylwka spały niecałe 7 godzin, a wczoraj szalały do 22.30 :P :P :P Wszakze Ludwiś miał kryzys o 17, ale jakbym go położyła to by wstał o 22- poszliśmy więc na spacer, ulepiliśmy pięknego bałwana, 3/4 igloo, potem spotkaliśmy sąsiada z córką i była extra wojna na śnieżki :) No i najpierw my do nich wpadliśmy na kawę, potem oni do nas na szybką kolację :) Było super, bo dzieci się wyszalały za wszystkie czasy, uśmiałam się z nich że hej :) Mały w nocy tak to przeżywał, że jak ja prasowałam pościel i ciuchy bączków to on biedny zwalił się z łóżka :( A ja jutro jadę wreszcie do Ikei (w Wawie) brata dostawczym samochodem i kupię chłopakom łóżko piętrowe :) :) :) o takie http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90161772

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś na wesoło :) skopiowałam wpis znajomej z innego forum, mam nadzieję ze nie będzie miała tego za złe, ostatnio to opowiadałam M jak wieszał żyrandol u Zuzy w pokoju :P "Jak jeden kolega żyrandol wieszał. - historia prawdziwa w relacji jego żony. Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża kupić abażur z kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi(pół roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, ale po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy zakup tego, tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża: a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja, taka rozczulona tym widokiem, lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku! Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstał szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskoczył do mnie... Myślałam, że mnie zabije, a on mówi: - Qrwa ! Ale mnie prądem pier.......nęło, aż do jąder doszło,dobrze, że nie na śmierć!" Miłej niedzieli :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×