Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Wiem, że to się może zdarzyć nawet najbardziej zadbanemu dziecku, ale chyba każda matka w tej sytuacji zwala winę na siebie :( Klaudia jak tam brat? Koliban i Stelka Wy to już prawie na mecie jesteście, boicie się tak jak przed pierwszym porodem czy już mniej? mi to się wydaję że chyba będę się jeszcze bardziej bała w drugiej ciąży bo wiem co mnie czeka. A jak dziewczynki nastawione ? Czekają na maleństwa? Już się trochę pogubiłam która jest jeszcze w ciąży, na pewno Klaudia i chyba Haris?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika dzięki za przypomnienie o kropelkach:) na rzie mała dostej zyrtec więc nie będę mieszać, a pierdzi tylko jak ja coś męczy:( Karola no kurcze obstawiam ten nutramigen cholerny bo wczoraj tylko na nim jechała, ona by jadła ale te rzeczy które nie może, widze że apetyt ma, ale jak daję co może to be, ale jak jem bułkę z pasztetem to az płacze że też chce, więc myślę że z żołądkiem ok tylko ma stracha że znowu ją będzie bolało:( dzisja jest o dwóch butlach kaszy, jakos zjadła i pól miseczki płatków kukurydzianych no i mam nadzieję że w żłobku panie dadzą radę z karmieniem:P a co do tego leku na żołądek bioprazolu, to czy jak bym jej dawała to nie zaszkodzi nawet jak z żołądkiem ok?i czy z Zyrteciek można podawać? acha kika te kropelki to od ajiego wieku można dawać, bo może bym się zaopatrzyła dla młodega na wszelki wypadek? no i karola co do tych kupek to jakie nasze powinny robić?? dzisiaj u nas była duża rozlazłą mega zielona prawie czarna? a jak jest ok to taki brąik zabarwiony marchewką:P:P:P:P:P?????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka- Biogaię można podawać od urodzenia, myśmy ją stosowali przez kilka pierwszych miesięcy i wszystko się jej uregulowało. Jest też dla dorosłych, i jak sie karmi piersią to działa na matkę i na dziecko. Wiem że jest problem z jej dostaniem, u nas w Rzeszowie można było ją kupić w tych pomarańczowych aptekach albo w aptece w Tesco ale może już się coś zmieniło. http://www.biogaia.pl/index.cfm?8CECD863BCDD485EB81FE15096F4A57C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka te ciemne brzydkie kupy to z reguły norma jak dziecko dostaje Nutramigen. Teoretycznie powinny być uformowane (chyba że dziecko na pupę siądzie kilka razy to się zgniecie :P :P :P ) i brązowe- tak jak i dorosłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wsystkim! Trochę nas nie było w domu. poczytałam co u Was- współczuję tym grzybkom wszystkim:( Ja dziś znów wymioty poranne bo lodówkę otworzyłam i zajechało mi ostro.Ogólnie mam normalny apetyt ale te mdłości są okropne, najgorsze wieczorem w nocy no i zaraz po obudzeniu. Przytyłam narazie 2kg :/ pilnuję tej wagi bo strasznie mnie przeraża że mogłabym przytyć tyle co z Wojtkiem.Ogólnie mam zadyszki i taka jestem napuchnięta.Brzuch już widać bo sie nie mieszczę w większość rzeczy.W poniedziałek idę do gina to będzie 14 tydzieńi ciekawe czy coś będzie widać co tam mam w brzuszku. Wojtek lata z gołą dupcią i sika gdzie się da tylko nie do nocnika.Kupę wali na podłoge a potem biega po domu- wymiękam z tym sprzątaniem. Narazie ani razu nie usiadl żeby coś zrobić tylko udaje że robi.ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika 79
Koliban-właśnie przez przypadek zobaczyłam że chodziłaś do klasy z moją znajomą :) jakoś nie zauważyłam wcześniej na NK że pochodzisz z Rzeszowa, jaki ten świat mały :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Trzeba coś skrobnąć bo przed Cyną będzie wstyd ;) ;) ;) Dzisiaj stuknęło 15 miesięcy mojej córci. I dzisiaj namalowała swój pierwszy obrazek kredkami :D :D Na razie to tylko kreseczki i kropeczki ale talent ma :p :p :p My dzisiaj po wizycie pani doktor. Dobre wieści w końcu. Buzia wygląda dobrze, z brzuszkiem ok, a zmiany na rączkach to nie objaw alergii, poprostu przytkane pory. No i Zyrtec jeszcze przez 3 tygodnie i odstawić, sprawdzić reakcję. Jutro idziemy szczepić - Priorixem. Podobno mogą wystąpić wymioty pomiędzy 7 a 10 dobą od szczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris ---> juz 14 tydzien??? A wydaje się jakbyś miesiąc temu nam oznajmiła tą nowinę...jejuuu jak czas galopuje!!! Kika ---> jasne, że większości z nas się przydazyło odparzenie albo zapalenie (jak nie każdej) i to normalne, że siebie obwiniamy. Ja nie moglam sobie wydarować jak odparzyłam corkę bo kupiłam pieluchy tansze, przez to ze chciałam zaoszczędzić parę groszy dziecko cierpiało. Tak, tak, Karola Ty może podaj nam numer konta ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku dziewczyny kamień z serca:D:D moje dziecko poszło do żłobka i wrćóiło głodne:p a to dlatego że to co jej dałam to było za mało:P zjadła dzisiaj tyle że szok, czyli wracamy do normy:D jeszcze widze że napina brzuszek i purka ale jest ogromna poprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka ---> szkoda Ciebie i Karolinki. Ale kurczę to już tak długo trwa. Moze wybierz sie do jakieś dobrego lekarza jak Karola radziła. Ja też chciałabym zeby Wikula siadała już na nocnik...przedwczoraj sama go wyciągneła z lazienki i siadała w ubraniu, jak zdjełam spodenki i pieluszkę to już nie była taka chętna. Natomiast wczoraj kiedy się bawiła baaaardzo głośno pruknęła, spojrzała w dół, zrobiła śmieszną minę, poogladala się naokoło siebie i powróciła do zabawy. Było widać, że wie, że to się z niej wydobyło. Chyba jest już gotowa na nocnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola bardzo dziękuje za odpowiedź, ten kolor kupek to z brązem nie ma prawie nigdy nic wspólnego a bardzo często podaje Małemu probiotyk, jak tylko skończę jeden (10 acidolac) to za kilka dni kupuje w aptece nastepny (dicoflor 30 też na 10 dni), może trzeba jakieś badania zrobić, chociaż nie ma ani sluzu, ani krwi w tych kupkach? I ostatnio odpukać nie ma bóli brzuszka, nawet myślałam, żeby podać coś mlecznego i zobaczyc reakcję ale przez ten kolor kupek to nie wiem? Karola radzisz jakies badania? Z góry dziekuje, jesteś naprawdę nieoceniona:-) Dzisiaj usłyszałam teorię: "dlaczego te dzieci karmione butelka są takie grzeczne, a karmione piersią nie" - i było to powiedziane z miłością i troską przez moją mamę na podstawie przypadków z życia naszej bliższej i dalszej rodziny znaczy się dzieci kuzynek to aniołki w porównaniu z moim synkiem i córeczką siostry:-( naprawde nieźle dają ostatnio popalić, Szymek nie śpi w dzień i im bliżej wieczora tym bardziej rozrabia a jeszcze wywraca się bardzo często z przemęczenia i trzeba go asekurować, a moja siostrzenica ma okres "a bo ja chciałam" który już trwa i trwa i czasami oszaleć można...i troche się zmartwiłam bo w taką butelkowo-piersiową teorię to ja nie wierze no chyba, że mi zaraz napiszecie, że jak przeszłyście na butelkę to Wam się dziaciaki w aniołki zamieniły;-) ale jak patrzę na moją siostre i szwagra na brak ich zdecydowania, cierpliwości i konsekwencji w wychowaniu dziecka to się martwię czy my damy radę:-( i czy bedziemy widzieli nasze błędy, żeby je w porę zweryfikować:-(zasiała mama mi w sercu wątpliwości, może już popełniamy jakieś błędy, a tłumaczymy je sobie, że Szymus jeszcze malutki i wprawdzie rozumie, że nie wolno, ale jeszcze jest to zbyt atrakcyjne żeby usłuchać:-( ponoć córeczka kuzynki niespełna roczna rozumie że nie wolno to nie wolno i nie ruszy, a Szymus ruszy i ucieka bo wie że coś spsocił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może pomyslicie, że przesadzam albo histeryzuje, ale ja nie mam dobrego wzorca wyniesionego z domu bo u nas były poważne problemy:-( i sama musze stworzyć jakis dobry model wychowywania mojego synka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym lekarzem to taki problem że jedyny super fachowiec jakiego znam to...KAROLA:D problem w tym że daleko mieszka :D co do teri butelkowej czy piersiowej, to u nas jak Karola była na cycu to była aniołkiem a teraz mały szatan i z charakteru no i z powodu tych jej dolegliwości, co oznacza że nie ma mleka dla niej, no jeszcze sojowe ale teraz to boję sie próbować:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z teoriami butelkowe czy cycowe.. to sobie dziewczyny dajcie spokój :D Myślę że każde dziecko od samego początku ma swój temperamencik i tyle.. Moja Laura zawsze była aniołek czy na cycu czy na butli.. inna sprawa że ma mega regularny tryb życia, wszystko jest przewidywalne i wie doskonale co kiedy będzie robić i może to jest klucz.. nidy też nie doprowadzam to stanu kiedy jest przemęczona bo wtedy budzi się w niej złośnik i maruda :) A ciąża fakt my ze Stelką bardziej na wylocie jesteśmy hehe ale co ma być to i będzie.. nie wiem jak Ty Stelka ale ja jestem wyluzowana, nie boje się na dzień dzisiejszy ani porodu ani opieki nad synkiem.. myślę że dam radę :D:D:D a w całej tej sytuacji najbardziej mnie stresuje to czy będę miała z kim Laurę zostawić jak się coś zacznie dziać.. no i jak ona przetrwa ten okres kiedy będę w szpitalu z małym.. kika zaintrygowałaś mnie :D:D:D ciekawa jestem która to Twoja koleżanka ... i czy z podstawówki czy z liceum... a że ja Rzeszowianka to ja mówiłam może Ci wypadło jakoś :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeeee tam ja w tą teorię nie wierzę..moja na sztucznym od zawsze i to chodzący huragan, chwili w miejscu nie usiedzi. Jak coś nie po jej myśli to płacz, kłóci się ze mną albo fochy strzela. Bije, gryzie i szczypie. I tak jak Szymek, coś spsoci i zwiewa. Do tego się jeszcze śmieje i czeka, zeby ją gonić. Jak nie reaguję na jej zaczepki to psoci coś innego i zerka tylko na mnie. Nie wiem czasami co w takiej sytuacji robić. Bo jak idę do niej to ona się cieszy, że reaguje i dla niej to zabawne, a jak nie zareaguję to pewnie myśli sobie, że mozna bo mama nie zwraca jej uwagi. Tłumaczenie nie pomaga. Wredna jest i tyle. I też mam nadzieję że jej minie. Ale tego nie wiem. Staram się być konsekwentna ale to jest czasem trudne jak jest się samej non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliban tak sie zastanawiam czy Laurka ma taki uregulowany plan dnia bo jest aniołkiem i przy takim temperamencie łatwiej z dzieckiem ułożyć dzień? Bo co zrobić jak dziecko nie chce zasnąć na południową drzemkę i jest marudne, albo zaśnie a za 5 min juz się budzi...no nie wiem czy ja nieporadna jestem czy Szymuś oporny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś ogladałam jakiś filmik na youtube i tam dziecko zasypiało na siedząco i ja wtedy myslalam sobie, że moja Wiki to nigdy tak nie zaśnie, zeby tak sama, ze zmeczenia, o nie nie, nie ma mowy. A teraz jak już pada to sama wyciąga swój kocyk, szuka smoczek i na podłodze się kładzie, he he. Ale czasami jest też tak, że nogi jej się plączą a spać nie pójdzie i czytanie ani kołysanki nic nie poradzą. A najśmieszniejsze to dla mnie i dla M jest jak ona w samochodzie w foteliku zasypia. Głowa jej się kiwa, i już przymknie oczy, głowę opuści i znowu otwiera i główkę podnosi...no ubaw czasami...zresztą wiecie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom.. powiem Ci tak... nie wiem :) Jak miała 9 miesięcy jeszcze to miała mniej uregulowany styl i była troszkę marudna grzeczna zasadniczo ale bywało różnie.. Zasypiała leżąc przy mnie na łóżku a potem ją przenosiłam do łóżeczka, albo na spacerach - ale mnie to denerwowało bo nie miałam czasu dla siebie itd.. no i czasem miała drzemkę jedna czasem dwie.. rosyjska ruletka :) Albo Musiałam ją godzinę za rączkę trzymać, po nosku głaskać itd.. Pi lekturce książki chyba "uśnij wreszcie" zrobiłam reorganizację. na początku był bunt ze 2 tygodnie, ale jak ustaliłam żelazne zasady (tylko wstaje rano kiedy chce ale zabieramy ją z łóżeczka około 8:30 a tak się bawi ale ma swój pokój) o tej 8:30 dostaje mleko 210 ml, bawi się id.. o 10 kładę ją spać, mówię że trzeba odpocząć a potem się pobawimy itd.. śpi z reguły do 12-13 więc sporo - budzi się różnie ale jak się obudzi ma swoje zabawki książeczki itd.. zabieram ja zawsze tak samo z pokoju pukając zanim wejdę :D o 13 dostaje obiadek potem do 15 siedzi na placu zabaw, biega i psoci :D a potem wraca, myjemy rączki i sama idzie do swojego pokoju pokazuje żeby jej otworzyć łóżeczko i się układa do spania .. śpi do 17 mniej więcej potem ja zabieram i dostaje albo mleko, albo 2 danie zależy co zjadła wcześniej itd.. potem na plac zabaw i tak do 19:30 mniej więcej.. wracamy myjemy rączki, kaszka na dobranoc, kąpiel i układanie do snu.. Ale powiem jedno teraz zasypia sama ja ją tylko układam i wychodzę z pokoju, ale nauka tego była trudna psychicznie i trwała ze 2 tygodnie, z płaczem chodzeniem 50 razy do pokoju braniem na rączki uspakajaniem itd.. teraz tylko pozostaje mi pilnować konsekwencji Ale Laura bawi się sporo sama właśnie w tym łóżeczku, to jest jej czas samodzielności, uczyłam ją tak ponieważ chciałam mieć małą różnicę wieku między dzieciaczkami i chciałam ją wcześniej przygotować do odrobiny samodzielności a nie w momencie kiedy pojawi się już rodzeństwo. nie wiem czy Ci pomogłam tą wypowiedzią ... fakt jest faktem że Laura jest pokazowo grzecznym dzieckiem, zawsze radosna, uśmiechnięta itd.. chociaż trzpiot tez jest z niej nieziemski.. :) Dużo z nią rozmawiam i tłumaczę, sama nieraz podchodzi do mnie pokazuje coś, gada po swojemu i potem mówi "widzisz" i się śmieje.. więc coś tam zostaje w tej maleńkiej główce :) a złość okazuje tylko wtedy gdy jest zmęczona.. wtedy płacze, czasem się rzuca, czy krzyczy i się szarpie.. z reguły wtedy gdy mąż się nie posłuchał i chciał ją przetrzymać, twierdząc że "przesadzam" w tresurze :D:D:D teraz jednak już sam pilnuje jej pór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ja też nie mam żadnego wzorca wyniesionego z domu, .. byłam zahukanym dzieckiem, starszy o półtorej roku brat wył oczkiem w głowie mojej mamy.. ja byłam jakby niechciana.. i tylko mnie do roboty od małego gonili, bo niby dziewczyna tu musiała wszystko robić.. potem urodziła się moja siostra 6 lat młodsza, to ona z kolei odebrała resztę uczuć mojej mamy.. ja robiłam za niańkę, sprzątaczkę i wyrobnicę przy pracach w polu.. i tylko słyszałam, że mi sie i tak nic w życiu nie uda.. dlatego wyjechałam z domu jak tylko skończyłam liceum.. założyłam szczęśliwą rodzinkę, czytam masę książek o relacjach, wartościach itd... rozmawiam z koleżankami.. myślę że wszystko dasz radę osiągnąć jeśli zechcesz i znajdziesz na to siłę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, ale zdrowe dziecko to szczęśliwe dziecko :) A chłopiec szczęśliwy jak nabroi :) :) :) :P :P :P :P koliban ma córcię, więc nie wie co z charakterkiem dziecka robią te dwa jajka :P :P :P Ale niedługo się dowie :) :) :) :) :) Jak dla mnie to tój Szymek rozwija się prawidłowo- w tym wieku dziecko rozymie zakazy ale ich nie słucha!!! Mój Ludwik choć z natury to grzeczny misio (w porównaniu z Matim) jak słyszy że nie wolno to od razu w płacz jakby go ze skóry obdzierali :P :P :P Rozumie zakazy, ale i tak robi swoje, bo musi sprawdzić, że np ziemniak gorący na talerzu mamy, albo co powie mama jak wyleje wodę z psa miski... itd. Jestem pewna i nikt mi nie wmówi nic innego- roczne dziecko ma być łobuzem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, jesli chodzi o kupę, to zrób posiew kału, bo bakterie z rodzaju Klebsiella i Pseudomonas aeruginosa dają bardzo często zielone stolce. Inne też mogą, więc warto spróbować- jak ja badam dziecaki - to 7 na 10 posiewów jest nieprawidłowy- bo nasze dzieciaki wszystko pchają do buzi, a bakterie łatwo i szybko kolonizują przewód pokarmowy... Z tymi pochlebstwami to nie przesadzajcie bo obrosnę w piórka :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ładnie to tak nie stresować na starcie macierzyństwa z synkiem :D ja tu pełna nadziei a ty mnie tu straszysz :D:D:D Ale fakt zielonego pojęcia nie mam jak podejść do chłopaka.. ale dam radę :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas idzie 6 zebów naraz...na dole czwórka dzis sie przebila az troche krewki bylo, do tego kupy zielone i rzadkie i cuchnace, przez zeby. Moj tez wiele rozumie, ale wlasnie patrzy co ja zrobie, np. chce mnie szczypac, lapie i patrzy mi w oczy co zrobie, ale starczy ze popatrze i puszcza przewaznie Karola ile jajek w tyg moze jesc Niki?? Nie ma wysypki, nic a nic, bo lubi i dzis np. jajecznice z dwoch jajek zjadl, w wiekszosc sam a rośnij Karola w piórka, należy Ci sie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewyczyny może doradzicie cos bo nie wiem ajk to bedzie, Nikus od wrzesnia ma isc do zlobka panstwowego (pociesza mnie ze ma on dobra opinie), tylko boje sie rozstan, jak bylam z malym skladac papiery to z kolan nie chcial zejsc, nie chcial nawet stanc nozkami na ziemi bo sie bal, ogolnie jest bojazlizwy i zanim sie oswoi minie troche. I nie wiem, przeciez go nie oderwe od siebie i nie wepchne do sali??? :(( Bo dostanie urazu i bedzie dopiero, zreszta to nie ludzkie na opiekunke nie ma mowy, za duza chca, zostaje tez zlobek, nie ma w nim mozliwosci zeby na sale wejsc z dzieckiem....macie jakie polysly??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, ale na początku jest taki okres przygotowawczy, tzn u mnie tak było: pierwszy dzień Hania była godzinę, potem następnego dnia trzy h, a trzeciego - 5h. U nas nie było kłopotu, bo mała niewiele rozumiała wtedy jesze (miała pół roku), a po drugie ona prawie z każdym zostanie, takie cyganiątko. Ale nie martw się, panie w żłobku będą poświęcały Nikiemu więcej czasu, żeby się zaklimatyzował. Musisz sama nie dać poznać po sobie, że się stresujesz, bo Niki zaraz wyczuje, że coś nie tak.U nas też nie ma wstępu na salę, oddaje się dziecko w szatni. Ja tak zdecydowanie robiłam papa i wychodziłam, bo przedłużanie tego czasu tylko dziecko stresuje. Nie martw się na zapas, bo może właśnie Niki się szybko przystosuje, zobaczy kolegów, koleżanki, zabawki, jeszcze wrócić nie będzie chciał :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika 79
kuuuurcze , wszystko mi wcięło co napisałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika 79
jeszcze raz... Koliban-faktycznie mi pisałaś, dopiero sobie teraz przypomniałam, mam dobrą pamięć ale krótką :) Wejdź na mój profil na NK i kliknij na wspólnych znajomych to zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika 79
no jakaś masakra, znowu mi wszystko zniknęło :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika 79
Stelka- piszę czwarty raz, może wreszcie się uda- u nas wczoraj też była odmiana, Zuza zjadła wszystko co dostała, dziś śniadanie też wręcz pochłonęła, może to przez pogodę, bo się ochłodziło , albo nie jadła przez zęby , bo w ciągu dwóch dni wyszły dwójki na dole i mamy "cały" komplet, aż 8 sztuk :) Mam tylko nadzieję że to nie zwiastun choroby bo u siostry, siostrzeńcy-niejadki dostają ogromnego apetytu właśnie przed jakąś chorobą, tak ich organizmy się przygotowują. Ogólnie zrobiła się pogodniejsza, sama wyszukuje sobie zajęcia, wymyśla zabawy, aż dziw bierze że piętnastomiesięczne dziecko może już mieć takie pomysły, zresztą same to wiecie :) a ja ostatnio tylko narzekałam że całymi dniami marudzi i nie chce się sama bawić a ona pewnie miała swoje powody ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×