Gość Mademoiiiselle Napisano Styczeń 31, 2008 mnie tez obrzydzają bachory, a na samą mysl otym ze mogłabym byc w ciązy i urodzić ogarniają mnie mdłosci. najgorzej ze mam 26 lat i męza od prawie roku i chce miec 2 dzieci, ale najlepiej by jakas baba je za mnie urodziła i dostałabym tylko do opieki:O ciąże jeszcze jakos przezyje ale porodu nie. tylko cc. poród kojarzy mi sie z obcym który wyłazi z kobiety rozpruwając ją i deformując jej ciało. jak urodze przez cc, to nigdy nie bede karmic piersią (bo to tez mnie obrzydza i odrzuca) i zrobie wszystko by dojsc do siebie nawetr kosztem dziecka. Nigdy nie bede mamuską z wielką dupą i w rozciągnietym swetrze, ze tez kobiety muszą tak cierpiec, wolałabym byc facetem, kurwa mać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja sie wypowiem..... Napisano Styczeń 31, 2008 Ja czasami tez się zastanawiam czy chce mieć dzieci. Mam 25 lat, mąż 26. Jesteśmy po ślubie 1,5roku. Jakoś to wszystko mnie przerasta. Rok temu zaszłam w nieplanowana ciąże. Cieszyłam się. Nawet bardzo. Niestety wszystko się potoczyło nie tak jak chciałam, najpierw straciłam pracę (ze względu na ciążę), później poroniłam. Mam koszmarne wspomnienia z tamtego okresu. Miałam strszny krwotok, cierpiałam, bolało, nigdy tgo nie zapomnę. Długo nie mogłam dojść do siebie. Mąż mi bardzo pomógł. Później wróciłam do pracy i wszystko zaczęło się układać. Teraz jest świetnie, ale nie wiem czy chce mieć dzieci, nie wiem czy się boję, czy nie chcę. Mąż podziela moje zdanie i do niczego mnie nie namawia. A na Wigilię też życzą mi dziecka, co doprowadza mnie do szaleństwa. Niedawno kupiliśmy sobie z mężem psa. Narazie jesteśmy we trójkę z naszym yorkiem i może niech tak zostanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja sie wypowiem..... Napisano Styczeń 31, 2008 przepraszam za literówki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nataliaaaee Napisano Styczeń 31, 2008 Modemoiselee mam tak samo o tym porodzie. Tez kojarzy mi sie to z kosmita albo jakims koszmarnym pasozytem ktory zywil sie naszym cialem a teraz jest gotowy i wychodzi na zewnatrzz. Okropienstwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiiiselle Napisano Luty 1, 2008 widze ze jest nas wiecej.... Poród kojarzy mi sie koszmarnie. Jak widziałam porody na necie czy zdjecia porodów myslałam ze zwymiotuję - miałam traume przez kilka dni, ten sluz, krew i ta rozwierająca się pekająca pochwa wielkosci małego wiadra:O masakra. Chcę miec 2 dzieci. Marze o bliźniętach i oczywiscie cc. Wiem juz teraz ze nie przeżyję psychicznie porodu naturalnego. I chyba oszaleje jak ktos bedzie chciał mnie do tego zmusić. Dostaje szału jak mi zyczą na wigilie, na urodziny- zawsze i wszedzie dziecka. mam 26 lat, niecały rok po slubie. Chce użyć zycia, jeździć po swiecie. Nie chce pieluch, zupek, kupek, nie chcę! nie mam w sobie instynku macierzyńskiego. czuję jednak ze jelsi zdecyduje sie na dzieci to tylko z rozsądku. chcę miec dzieci, ale nie chce rodzic- chce miec swoje, ale boje sie porodu, który kojarzy mi sie z pasożytem który bedzie rósł kosztem mojego ciala i urody i wreszcie wyjdzie na zewnątrz rozrywając mnie. jestem pewna ze po takim akcie dostałabym depresji poporodwej. chcę jak juz bedzie czas miec zrobione cc, obudzic sie po wszystkim i dostac umyte czyste dziecko do rąk. sram na to ze mówią ze poród to najpiekniejszy dzień w zyciu kobiety. A gówno! nie chce lezec rozkraczona przed kims, jeczeć, pocić sie i srać pod siebie, soryy. Podobnie karmic piersią nie bede. moze jedynie kilka razy przystawię dla swietego spokoju. Moje cycki kojarza mi sie z seksem a nie mleczarnią z której bachor bedzie ciagnał deformując mi sutki, które bedą póxnej wyciagniete jak u krowy. ogólnie zal mi ciała - bo mam swietną figure. Jesli po ciazy zostanie mi jakis oblesny wiszący flak skóry na brzuchu chyba sie zarycze. teraz mam cudowny płaski brzuch i chce by tak zostało. I jeszcze jedno.. nie cierpie bachorów, ich ryku, wrzasków. wiem ze swoje dziecko bede traktować dobrze i cierpliwie. ale nie bede mamuską w wielkim dresie która gada tylko o swoim dziecku. Bede rpzede wszystkim sobą. Nie zrezygnuje z siebie dla dziecka, nawet jesli bede je kiedys miec, a na pewno bede. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 do mademoiselle - to wez sobie zaadoptuj malego dzieciaka i po sprawie :) :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiiiselle Napisano Luty 1, 2008 Własnie w tym problem, ze chcę własne :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 no to sie na cos musisz zdecydowac i tyle :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 Wiem ze na dziecko, ale tylko przez cc :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nettalia Napisano Luty 1, 2008 Mademoiiiselle- po co Ci dziecko skoro nie masz instynku macierzynskiego jak sama piszesz, nie chcesz zupek, kupek i pieluch i nie znosisz jak to ladnie okreslasz \"bachorow\', ich rykow i wrzaskow? Nie pytam zlosliwie, tylko ku przestrodze. Piszesz, ze bedziesz do wlasnego dziecka miala cierpliwosc. Skad to wiesz majac takie podejscie??? Czy wiesz jak wlasne dziecko potrafi wyprowadzic z rownowagi? Ile nocy mozna nie przespac, noszac i tulac, bo dziecko np zabkuje i wtedy potrafi ryczec wiekszosc czasu? Ja zawsze lubilam dzieci i wszystko o czym Ty piszesz z takim wielkim obrzydzeniem mnie nie obrzydzalo. A mimo to mam czasem ochote zwiac na Madagaskar ;). Mimo tego mialam okresy depresji po porodzie. Mimo tego czasem nadal brakuje mi cierpliwosci. Nie licz na to, ze majac dziecko nie zrezygnujesz z siebie w zadnej czesci, bo niestety macierzynstwo na tym takze polega. I nie mowie tu o zapuszczeniu sie, nie dbaniu o siebie czy nieposiadaniu juz zadnych ambicji. Ale o tym, ze jesli chcesz wychowywac dziecko z miloscia i odpowiedzialnoscia to nie raz bedziesz musiala zrezygnowac z siebie stawiajac przed tym dobro dziecka. Przemysl dobrze czy naprawde jestes na to gotowa. Dziecko to nie slodkie bobo wystrojone w sliczne ciuszki. To ciezka praca i ogromna odpowiedzialnosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 zdaję sobiez tego sprawe. Jestem jednak bardzo odpowiedzialna i wiem ze jak bede miała dzieci to niczego im nie zabraknie. Wiem ze w tym co pisze jest wiele sprzecznosci. Ale niestety tak jest i nic na to ine poradze. tu chociaz moge sie wygadac bo jestem anonimowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się paniusiu Napisano Luty 1, 2008 wogóle nie decyduj na dzieci, współczuję lub współczułabym nawet chomikowi czy prusakowi, który trafi w Twoje ręce. Tak apropos jestem ciekawa czy Twój mąż usłyszał od Ciebie kiedyś identyczne słowa wypowiadane na ten temat ... Jeśli jest tego samego zdania i każde dziecko (zwłaszcza własne lub przyszłe) nazywa bachorami ... cóż, tylko współczuć takim ludziom jak Wy. Dziecko z rozsądku? Dla mnie to czysta patologia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 miałam chomika i uwierz mi- miał się super. Bardzo o niego dbałam, wiec daruj takie texty, jak nie rozumiesz to chociaż zamilknij Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 ee ta mademoiselle to prowokacja i tyle. jak mozna niby chciec dziecka i jednoczesnie i mowic "mnie tez obrzydzaja bachory" :P :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 nie musisz wierzyć. to co pisze jest prawda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 to skad te sprzecznosci? wyjasnij moze ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej się paniusiu Napisano Luty 1, 2008 :) to kup sobie chomika, a najlepiej dwa i żyjcie dłuuugo i szczęśliwie powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 -kwiatek-nie wiem skad moga byc takie sprzecznosci. Wychowałam sie w pełnej szczesliwej rodzinie. Moze to wynika z mojego strachu przed zmianami ? też dbam bardzo o siebie i nie ukrywam ze zal mi ciała. czesto ciało kobiety staje sie brzydkie po porodzie , moze nie martwią sie o to kobiety które i przed ciażą nie mają ładnego ciała. jestem niezalezna i chadzam własnym sciezkami i boje sie ze dzuiecko mnie uziemni. pragne w przyszłosci miec 2 dzieci, ale na dzien dzisiejszy to dla mnie kosmos. jestem z natury bardzo wrazliwa i deliaktna i boje sie porodu. to nie tak ze w zyciu zyłam pod kloszem. przeszłam jakies 3 lata temu powazna dosc operacje i wiem co to ból. boje sie jednak tej deformacji. mam bardzo ciasna pochwe i czasami mój mąż ma problem by wejsc we mnie, trzeba kilka razy próbowac:D nie wyobrazam sobie porodu, tylko cesarkę. zreszta jak widze na tych filmach jak kobieta lezyu rozkraczona taka bezradna, bezwolna:O obrzydza mnie to. no i sam fakt karmienia piersią tez mnie obrzydza. nie wyobrazam sobie by dzuecko miało ssac moje piersi! pragnę wprzyszłosci miec dizekco. ale jak pisałam - tylko cc i nie chce pamietac nic z porodu. Nie boje sie bólu fizycznego, ale tego upokorzenia i tego rozerwania czy nacięcia. Nie chcę tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nettalia Napisano Luty 1, 2008 Mademoiiselle- teraz poniekad rozumiem Twoje stanowisko. Ale tylko ostatni post. Bo wybacz, ale nie rozumiem jak ktos kto nazywa dzieci bachorami i twierdzi, ze ich nie znosi, ich rykow i wrzaskow, sam chce miec dzieci i w dodatku twierdzi, ze to bedzie odpowiedzialne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nettalia Napisano Luty 1, 2008 a, i jeszcze chce Ci powiedziec, ze czesto porod to nic w porownaniu do okresu pologu No i po cc tez moze zostac oponka na brzuchu :P Ja jak ogladalam na szkole rodzenia filmy z porodu to tez mi sie wlos jezyl i bylam przerazona. Ale swojego w ogole tak nie wspominam. Fakt, ze jak sie teraz nad tym zastanowie to nie jest fajne jak ktos zaglada w krocze co chwile, ale wtedy sie o tym nie mysli. Z reszta w ciazy jest i tak tyle badan, ze co za roznica ;). A i po porodzie sa obchody i wtedy nie ma zmiluj :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiiselle Napisano Luty 1, 2008 wiem, ale to nie chodzi o to ze bede sie wstydziła pokazac lekarzom czy studentom juz po porodzie. chodzi o to ze samo rodzenie dziecka wydaje mi sie wstretne i obrzydliwe, odrażające. Jelsi chodzi o same badania ginekologiczne - nie obrzydzaja mnie, zresztą sporo ich wz yciu przeszłam. chodzi o sam akt rodzenia - wydaje mi sie okropny:O Dlatego chce miec cc, wiem ze moze zostac oponka, ale chodzi o to bym nie musiała sie pół ciazy martwic i stresowac, ze bede rodzic naturalnie. musze tylko sie ugadac w przyszłosci z lekarzem, ewentualnie zapłacić . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nettalia Napisano Luty 1, 2008 ja bym Ci jednak najpierw radzila przestac myslec o dzieciach jako o bachorach bo ewidentnie masz jakis problem jak Ci dziecko da w kosc to mozesz je znienawidzic, za to, ze wrzeszczy, ze spac nie daje, ze zabiera czesc tak ukochanej wolnosci.. powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiiselle Napisano Luty 1, 2008 Dzięki za rady! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nettalia Napisano Luty 1, 2008 wiesz, nie chcialam Ci dopiec Tylko sama znam przypadek osoby bardzo odpowiedzialnej, ktora dba o swoje dziecko, mala ma wszystko zapewnione, jest zadbana, ubrana, czysta, pilnowana, tylko, ze gdzies w tej mojej znajomej tkwi niechec do tego dziecka, brakuje milosci.- bo ma poczucie, ze dziecko ja ograniczylo, ze teraz juz nie moze tego, tamtego, ze mala ma czasem dlugie okresy marudzenia itp. Wszytsko wlasnie robi dlatego, ze jest odpowiedzialna, ale nie z serca. To niejako dramat i tego dziecka i jej. Nie dopusc do tego. Sama odpowiedzialnosc nie wystarczy. Pomysl o dzieciach wtedy, kiedy bedziesz wlasnie czula, ze jestes w stanie cos poswiecic i dac z siebie. Tylko wtedy warto. wszystkiego dobrego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 madmłazel, nattalia ci dobrze pisze... a ja ponowie - to moze wez zaaadoptuj dziecko? wtedy na pewno z cialem ci sie nic nie stanie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiislelle Napisano Luty 1, 2008 Nie chce obcego dziecka, chce miec własne, zaryzykuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 1, 2008 madmłazel - ano - no risk, no fun, no pain, no gain ;) :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mademoiiselle Napisano Luty 1, 2008 własnie :D:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nataliaaaee Napisano Luty 2, 2008 Modemoiselle a po co ci tego dziecka? nie wolisz psa albo kota? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa 0 Napisano Luty 2, 2008 Hmmm, jeszcze 1,5 roku temu podpisałabym się rękmi i nogami pod tym tematem. Do dziś na dzieci mówię bachory (ale baaardzo żartobliwie i w wąskim gronie). A potem jak mi pierdolną instynkt, to się pół sekundy nie zastanawiałam ;) Choć odczywam czasem uporczywy brak tematow z niedzieciatymi, ale to wynik moich zaniedbań, mało czytam, mało oglądam tv, nie wychodzę na imprezki (mąż jest gościem w domu, ciężko się gdzieś wyrwać). Ale swoje dziecko, to swoje i to jest ta roznica. Obce mi do tej pory nie obchodzą, nie zachycam się maluchami w wózkach bo nie jestem taka. To chyba kwestia jakieś gotowości, wew pragnienia. Zresztą tak sobie pomyśłalam, że chcialabym na stare lata mieć kogoś "swojego", nie do opieki, bo wolę jakiś dom spokojne starości, niż siedzieć komuś na karku, ale kogoś takiego bliskiego, jak sobie wyobrażę,że była bym calkiem sama to brrr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach