Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cocinelka

Jak cos kochasz pusc to wolno, jak wroci jest Twoje ... dla starej ekipy

Polecane posty

Ja tez mam dola :( Tez doluja mnie te walentynki a tak w ogole to doluje mnie to wszystko i jestem chyba na etapie rzucania tym :O Dzis rano sam sie doezwal na gg, byl zmotywowany,zeby przeczytac ksiazke ktora mu dalam, ale niestety pozniej motywacja minela i wlasnie od samego poczatku sie obawialam ze to go zdemotywuje co tam przeczyta bo juz dawno bym mu to wyslala :( Napisalam mu pozniej ze ma pamietac,ze zrobil pierwszy najwazniejszy krok,ze uswiadomil sobie,ze ma problem i otworzyl sie choc troche przede mna i teraz moze albo sie wycofac albo zmieniac dalej swoje myslenie, i ze ja mam poki co cierpliwosc i ze i tak jestem z niego dumna. I sie nie odezwal :( Poki co dam mu spokoj, niech przemysli, ale boje sie :( A poza tym kumpela dzis stwierdzila,ze oboje i ja i P bylismy rozanieleni w sobote i on sie zachowywal jakby byl dumny,ze ma taka dziewczyne ... No tak a my tylko sie trzymalismy za rece a to nie znaczy,ze ze soba bylismy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, No tak... Walentynki... Niby głupie święto, ale w otoczeniu obcałowujących się i obdarowujących kwiatami i prezentami par będzie trudno. My się z Iksem jak zwykle widzimy w pracy, na spotkanie pozapracowe nie ma co liczyć... Ciekawe, czy w ogóle cokolwiek w związku z tym dniem zrobi, spróbuje zrobić mi jakąś przyjemność, czy w ramach bycia na stopie przyjacielskiej zignoruje... Tak czy inaczej - ostatnio przyzwoite relacje, wczoraj długa rozmowa wieczorna przez telefon. Niestety, on ciągle opowiada o przeszłości... Nawet już nie z jakimś specjalnym żalem, ale jakiegokolwiek wątku bym nie zaczęła, to on w odpowiedzi \"gdy razem z (imię byłej dziewczyny)..." itd. W sumie nic dziwnego - właściwie całe dotychczasowe dorosłe (w sensie od studiów) życie z nią spędził, razem wszędzie jeździli itp., same wspólne wspomnienia... Ale tak bym chciała, żeby mówił o przyszłości i o nas... Nie ciągle o przeszłości i o niej... :-( Będę cierpliwa, będę cierpliwa, będę cierpliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helllo :) Chcialabym ten jutrzejszy dzien przespac i obudzic sie w piatek :( Dobijaja mnie te walentynki :( W ogole ten weekend mnie rozwalil ppsychicznie,bo osiagnelam juz jakis spokoj ktory teraz zostal zurzony :O ale mam to na wlasne zyczenie bo sama do niego napisalam :O Tez musze sobie powtarzac,ze bede cierpliwa !!!!!!!! Fisiowna a Ty z Twoim rozmawiasz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,dawno mnie nie było..zaraz bede czytac posty. jestem WKURZONA! zgadnijcie,kto do mnie zadzwonił! tak tak, pan T. !!!! miał czelnosc sie mnie pytac,dlaczego nie poszłam z nim do psychologa ( a przecież to on miał chcieć), dlaczeog go oszukiwałam ( przypominam : wyrobił sobie taka teorie,bo powiedzialam,ze wydawalo mi sie,ze kolega chce mnie pocałowac), potem spytałam sie,po co dzwoni- umarła mu babcia. Przykro mi,ale co mnie to interesuje? powiedziałam,zeby pogadał z swoja dziewczyna, gdzie ona jest?! a on na to,ze z nia juz gadał. no fajnie,a po co dzwoni do mnie?! jak sie zdenerwowalam,to w ogole szok! na koneic RZUCIŁ SLUCHAWKĄ! uggghh, zaraz kogoś zamorduję! i jeszcze powiedział coś,co powiedziałam tylko 3 osobom. każda się wyparła, wiec skąd to wie? choć może wie od chloapka jednej,który miał dostęp do maila. bo chyba mi sie nie włamał na gg..? jestem wściekła, wściekła wściekła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracam do tego nicka. wpadłam na mysl,że moze ta rzecz,o której powiedziałam 3osobom, została wyśledzona przez niego po nicku (napisałam ją tutaj), i poprosiłam o skasowanie moich postow jako linn. wiec sie nie zdziwcie,jesli znikna. ale jestem zła..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aira to niezle masz przekrety z nim :O Mi sie wydaje,ze on potrzebowal wsparcia i dlatego sie do Ciebie wlasnie odezwal bo Ty zawsze go wspieralas ;) Myslicie ze moge P wyslac jutro kartke walentynkowa, gdzie pisze mysle o Tobie i z takim wierszyiem : \"Gdybym mogła Ci to powiedzieć - powiedziałabym Gdybym mogła Ci to pokazać - pokazałbym gdybym mogła Cię teraz przytulic - przytuliłabym Ale nie mogę... Dlatego gdybym umiała o tobie zapomnieć - Zapomniałabym...\" Nie wiem czy cos w ogole wysylac :( On chyba znowu zaczyna sie oddalac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe, tylko że ma nową dziewczynę- niech ona go wspiera. coci, ja bym wysłała. a jesli masz wątpliwości wyobraź sobie,ze już wysłałaś i pomysl,jak się z tym czujesz. potem wyobraź sobie,że nie wysłałaś. i zdecyduj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Wsparcie miałem, dziękuję :) A linnea... cóż, szybko zapomniałaś o mnie. I nie piszesz na forum całej prawdy, co jest właściwie czymś normalnym u ciebie - zawsze lubiłaś "wybielać" siebie dla innych. Nawet psycholog mi powiedział, że to coś z twoją rodziną jest, a konkretnie z matką, że masz złe relacje z nią. Ale kiedy chciałem się zmienić i poprawić, to niestety ty nie chciałaś pójść ze mną do psychologa... Ładnie to tak kłamać tutaj, że ci się nie podobało, kiedy wiktorek cię podrywał na zajęciach? Sama mi to powiedziałaś, usmiechając się przy tym... po dwóch tygodniach, kiedy to się stało. A potem napuszczałaś na mnie mojego znajomego po Sylwestrze, bo martwiłaś się, czy sobie aby niczego nie zrobiłem z twojego powodu... To bardzo miłe było, tym bardziej, że w tego Sylwestra napisałaś mi, że cię w ogóle nie obchodzi, jak się czuję. Nigdy nie miałaś odwagi walczyć o mnie, nawet wtedy, kiedy chciałem sobie podciąć żyły na twojej klatce. Po prostu olałaś mnie i poszłaś sobie, zamykając drzwi... Hm, nie mam nowej dziewczyny... Ona jest ze mną. Człowieka nie można mieć na własność, nie można go odzyskać przez łóżko, co próbowałaś zrobić w piątek. Bo się przeliczyłaś w swoim wyobrażeniu o mnie, że tylko jedno mi w głowie. Nie, kochaniutka, to chyba tobie zaczęło się nudzić w tym związku, który był. I pojawił się wiktorek... O którym mi mówiłaś na początku, że "śmierdzi papierosami, ma mnóstwo pryszczy i w ogóle jest taki...". A teraz się spotykasz z nim. Szkoda, że nie wie, jak o nim mówiłaś. No ale po co mu ta wiedza, przecież i tak cię będzie kochał ponad swoje życie, nie to co ja kiedyś :). Ni byłem ideałem, często zachowywałem się źle, nawet bardzo źle, ale potrafiłem przeprosić i przyznać się do błedów. Ty sama nigdy nie potrafiłas tego zrobić, bo od zawsze przecież byłaś "śliczną dziewczynką, którą wszyscy lubili". No niestety, nie wszyscy :). Łatwo jest znaleźć kogoś w Sieci, jak jest nierozsądny i pisze niemiłe i półprawdziwe rzeczy o drugiej osobie, nie zmieniając przy tym nick'a. Myślałem, że po zaręczynach zmienisz się, będziesz chciała pomóc mnie i samej sobie. Byłem głupi. Tak, byłem totalnym głupcem. Bo ludzie sie nie zmieniają, tylko my ich coraz lepiej poznajemy. Niestety, myślałaś, że kawałek metalu z minerałem jest czymś, co pozwoli ci utrzymać mnie przy tobie... Nie rzeczy materialne łączą, a miłość, przyjaźń i zaufanie. Seks nie jest sposobem na odzyskanie zaufania. Nie wiem, co mogę ci życzyć konkretnie, więc życzę ci takiego życia, jak ty się zachowujesz na codzień i jaka jesteś naprawdę. Bo to przynajmniej będzie szczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, daj sobie spokój. po co tu w ogóle piszesz? rozmawialiśmy już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Bo sprzedajesz nielegalnie hormony bez recepty :P. Bo prawda ma zawsze dwa końce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Bo na poczatku byłem zazdrosny o znajomych (tak, to prawda), ale dwa miesiące to trwało. A później sam cię zachęcałem do spotykania się z nimi, a tobie nie chciało się ruszyć tyłka z domu? Nawet twój znajomy J. myślał, że ciągle ci zabraniałem się z nim i z resztą spotykać... Dopiero po rozmowie ze mną stwierdził, że nie zabraniałem i przeprosił mnie za to, że myślał tak o mnie. Bo prawda cię zawsze bolała. Bo przy mnie nie musiałaś się odchudzać. Bo nigdy Ci nie mówiłem najpierw, że jesteś super-laska, masz świetne nogi a po tym, że kobieta to ma ważyć 20 kilo mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, prawda mnie zawsze bolała, zadowolony? nie interesuje mnie,co o mnie myslisz,ale daj mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Może przez to, że to ja pierwszy chciałem iść do psychologa i ja nalegałem na wizytę, a nie ty? Nie wiem. Bo to nie ja powinienem sam walczyć o swoją zmianę... Kiedy człowiek czuje się samotny przez dłuższy czas, to prędzej czy później zacznie oddalać się od drugiej osoby... Sama się nie odważyłaś zadzwonić i zapytać, jak się czuję po Sylwestrze. Sama się nie odważyłaś wysłać niemiłego smsa moje dziewczynie, zrobiła to za ciebie koleżanka... Ciągle się czegoś bałaś. Samej siebie. I myślę, że byłaś zbyt pewna siebie, że cię nie zostawię. Nie rozumiałaś, że to nie o wygląd zewnętrzny mi chodziło. Kiedy napisałem koleżance na jakimś portalu, że ma fajne loki, to szaleńczo się pytałaś czy chcę, żebyś sobie zrobiła takie... Za bardzo starałaś się o całą tę fizyczną otoczkę a zapomniałaś, że może chciałbym czasem pójśćdo teatru, opery albo chociażby do kina, a nie ciągle tylko łóżko, łóżko, łóżko... Prezentami dla mnie była bielizna, kosmetyki... A książki, muzyka? Kiedy mówiłem ci często, że kobiety się za mną oglądają, to nie chodziło mi o to, że chcę je wszystkie... Ja chciałem, żebyś w końcu we mnie zobaczyła nie tylko kawałek mięsa, ale człowieka, który ma uczucia :) Co do mojej Ukochanej... Nie planowałem niczego, nie byłem z Nią wcześniej, jak to gdzieś na forum sugerowałaś... Nie mogłem sam walczyć o nas, skoro ty tego nie chciałaś... A teraz... Teraz jest już lepiej, polubiłem swoje studia. Ukochana Kobietka rozumie, kiedy muszę się uczyć i nie spotykamy się wtedy - a nie mówi mi, że przez rzadkie spotkania rozpada się związek. Tak, jak wcześniej napisałem, zasługujesz na takie życie, jak sama traktujesz innych. Jeśli jest się sztucznym i plastkowym, to i życie takie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chciałabym się wtracać ale moze porozmawiajcie sobie o swoich prywatnych animozjach nie na forum publicznym.. to troche jak sie ludzie sprzeczają u Drzyzgi w rozmowach w toku.. oczywiście tylko proponuje, zrobicie jak bedziecie chcieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Tu nie chodzi o moje zadowolenie... A skoro prawda bolała to sama widzisz, że nie starałaś się... To kasowanie e-maili, cała ty... To sztuczne dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Agiie, ona już sprzeczała się na bardzo publicznym forum ;) Że aż jej obcy ludzie zwrócili uwagę, że nie powinna tak robić... Ale miała za to radochę z tego. Chorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agii, ale tu własnie chodzi o to,że ja nie mam ochoty z tym panem rozmawiać. jestem na tym topiku,żeby z Wami rozmawiać,a jemu nie mam nic do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Cocinelka, bo Wy znacie historię opowiedzianą tylko przez jedną stronę. A często tak jest, że człowiek wyrabia sobie obraz innego człowieka tylko na podstawie opowieści innych... Nie byłem święty, ale nie byłem też takim skończonym draniem, jakim tu zostałem przedstawiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coci, i jak,pomysałaś, co z tą walnetynka? wysyłasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysylam raz kkozie smierc ;) Wysmiac mnie nie wysmieje tego jestem pewna wiec moge zaryzykowac tym bardziej,ze nie bedzie tam zadnego kocham Cie ani nic takiego mocnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko zaproponowałam, zrobicie jak będziecie chcieli.. nie wtrącam się i nie zabieram głosu w tej sprawie ..:) coci - możesz wysłać:) taki mail:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Cocinelka, już pisałaś o mnie różnie, niezbyt miłe rzeczy... Nigdy nie poznasz prawdy, jeżeli będzie cię interesowała tylko ta jedna jej strona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten okropny
Wystarczy, że już mnie osądziłyście. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to teraz czekamy na reakcje ;) ide jutro po wpis z geo, hura :D jeszcze tylko 2 poprawki, ble :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten okropny ja nie bede sie z Toba wdawac w dyskucje bo chyba nie rozumiesz co ja pisze :O Przyznalam Ci racje,ze nie bede tego komentowac bo znam sytuacje tylko z jednej strony ... wiesz nie wszyscy sa tak malo inteligentni jak myslisz :O Ale nie zmienia to faktu,ze nie powinienes sie wtracac do tego co Aira pisze, bo ona juz Cie nie powinna obchodzic i nie powienes psuc jej humoru :O aggie dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×