Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

jest kochany odpowiedzialny i bardzo dba o nas ale te ostatnie jego fochy, awantury i lekka obojętnośc "bo mu wszystko jedno" mnie dobijają chyba rzeczywiście jestem przewraźliwiona :( tylko ten czas tal szybko leci, nie zdąże się niczym nacieszyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! milianko skarbie ja naczytałm się z różnych książek o roli faceta podczas ciąży i powiem ci szczerze że w większości pisało że oni przeżywają to jeszcze gorzej , nie noszą tego skarba pod serduszkiem i bądź co bądź czują się troszkę odsunięci na drugi plan, czasami poprostu przeraża i ch perspektywa bycia ojcem i im bliżej tym bardziej to przeżywają tylko że oni nie powiedzą wprost: \"boję się ,nie wiem czy sobie poradzę\" tylko szukają problemu wszędzie tam gdzie go nie ma no i jeszcze to co pisały dziewczyny my taż w ciązy bardzo się zmieniamy choć czasami same tego nie zaóważamy. Tak więc głowa do góry :) inaczej by było gdybyś pisała że nie chciał tego dzieciątka ale chciał ! i napewno przechodzi chwilowy kryzys... warto w takiej sytuacji wybrać się na spacer i delikatnie o tym porozmawiać, może jak sobie wyjaśnicie co was boli to wszystko w mgnieniu oka wróci do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie dobrze - nie martw sie milianko. Dobra - ja ide do fryzjera zrobic się na bóstwo. jutro postaram sie odezwać jak ten nieszczęsny cukier, mam nadzieje ze ok, bo nie przyję dnia bez truskawek i czereśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przerasta go bycie ojcem bo jest wspaniałym tatą :) mieszkamy z jego pierwszą dzidzią którą się zajmuje rewelacyjnie, przerosło go chyba to że nie dokońca jest pewny czy chce być ze mną :( i w tym jest problem rozmowa nic nie dała skończyła się na tym że usłyszałam że mam dać mu spokój i kazdy ma swoje życie i tyle, nie wiem jak będzie dalej, najważniejsza jest dla mnie teraz moja mala kruszynka w brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny jak tam wasze obrączk bo ja już często się łapię ze nie mogę jej ściągnąć ale jakoś tak trudno mi sie z nią rozstać :( jak juz uda mi się ją zdjąć to tylko na chwilę aż palec stanie się mniej opuchnięty i znowu zakładam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata, czuję się niekochana, niechciana i wogóle do niczego :( ah te hormony, boję sie że po porodzie będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milianna - napewno jestes kochana, to pewnie chwilowy kryzys. To nie dlatego ze ma juz jedno dziecko znaczy ze drugiego sie nie \"boi\".. Podejdz do tego spokojnie, sprobuj nie zwracac uwagi na hormony ktore niezbyt poprawiaja nam humorek ;) na pewno to tylko zly moment do przejscia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no no tylko nam się tu nie załamuj masz pod serduszkiem ślicznego zdrowego maluszka nie nie czas na takie doły !!! 3 lata to spory czas aby być pewnym czy dana osoba nam odpowiada czy nie !!!! Dała bym sobie głowę obciąć że to tylko przejściowe kłopoty... czasami wyobrażamy sobie że będąc w ciąży powinnyśmy być traktowane jakoś szczególnie a bardzo często się zdarza że życie poprostu toczy się dalej.... skup się na maluszku i dla niego co dzień wstawaj z uśmiechem na twarzy bo to właśnie dzieciątko sprawia że ten okres jest dla nas wyjątkowy. Nie ma co sie przejmować całą otoczką bo każdej z nas inaczej układa się życie. Sama piszesz że jest cudowny , że się o was\ troszczy i opiekuję więc jak możesz czuć się nie kochana, MILIANNA GŁOWA DO GÓRY !!! to jak spostrzegamy świat wokół siebie bardzo dużo zależy od naszego samopoczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam kochane jesteście, tak maluszek jest najważniejszy :) już się nie mogę doczekać jak będzie z nami :) a z drugiej strony chciałabym go zawsze miec w brzuszku :) tylko zamiast się stresowac i myśleć co będzie to wolałabym cieszyć się, uśmiechać a nie zamrtwiać i to cieszyć się razem ale napewno macie racje, przewrażliwiona jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zaraz po pracy kupię sobie truskawy i zjemy z brzusiem w góra słodkiej śmietany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzagusia84s a ja swoją obrączkę wkładam tylko na niedzielę i święta chociaż 1 rocznicę mamy w połowie lipca, a to dlatego, że najpierw mi spadała a teraz jak jestem w domu to i tak nie mam się komu chwalić, że jestem mężatką a poza tym przy ciągłych pracach domowych by się tylko bardziej poniszczyła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ze swoją do tej pory nie rozstawałam się wogóle , nigdy jej nie ściągałam a teraz niestety czasami muszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak na razie nie mam problemu z obraczka, czasem rece mi puchna ale daje rade ja sciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny! buziaki dla wszystkich na poczatek :* milainna --> moze rzeczywiscie wyolbrzymiasz co niektore rzeczy, staraj sie zachowac spokoj jak dojdzie do jakiejs awantury, najlepsza recepta to sobie odejsc nie odzywac sie poki sam sie nie odezwie. moj tak czasami ma , jakis humory go dopadaja i jak zaczynam za bardzo naciskac to sie zaczynami klocic i wtedy klepiemy rzeczy, ktorych normlanie bysmy nie powiedzieli, ale jak go tak zostawie ( a trzesie mnie w srodku wszystko), zagryze zeby i sobie ide cos zrobic, albo przespismy noc to juz w nocy sie do mnie tuli a z rana sama slodycz. niestety, z moich obserwacji wychodzi, ze faceci to sa z humorami od nas o wiele gorsi, jak takie 50 letnie stare panny przed okresem w okresie menopauzy jeszcze.. czasami wystarcza zapewnienie, ze sie kocha, wiem, ze to jest trudne jak cie zlosc bierze, bo to nie ty zaczelas klotnie a poza tym jeszczce jestes w ciazy co uwazasz ze nalezy ci sie specjalne traktowanie, ale zazwyczaj rzeczywistosc wyglada inaczej i musisz byc ta silna i rozsadna w waszym zwiazku. wiecej z tego porzytku w przyszlosci bedziesz miala. paula --> co do truskawek to jeden jedyny raz jak mialam podwyzszona glukoze w moczu to bylo wlasnie po pol kilo truskawek przez mierzeniem. :D ale coz, tez sie powstrzymac nie moge, wczoraj mi sie udalo, nie kupilam, to jak moj chlopak wrocil do domu znowu z pol kilograma specjalnie dla mnie.. uleglam :P co do sluchania bacha, mozarta czy jakiejsc innej klasycznej.. mnie to by pewnie tak zdenerwowala ze dzieciaczek by sie schowal gdzies w kacie w strachu przed mamusia:D paula, goja --> gratuluje synusiow, zalozymy klub futbolowy? tak poza tym to wszyscy mi mowia, ze jest jakis babyboom na dziewczynki teraz, a nie mowilam, ze to fatum na chlopcow na tym forum?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie na 100% z falsa jesli chodzi o naszych mezczyznow! Czasami oni maja humorki jeszcze gorsze niz nasze w ciazy, bardzo dobrze to opisalas falsa : "jak takie 50 letnie stare panny przed okresem w okresie menopauzy jeszcze" :D:D:D przynajmniej moj tak ma, i jest tak samo jak z falsa : ja odchodze nie odzywam sie troche a potem kiedy wreszcie dojdzie do niego jego "glupota", to sama slodycz :) juz czesto mu mowilam kiedy zaczynala sie jakas klotnia : "przestan bo za pol godziny bedziesz przepraszal" i nawet czasami to dzialalo od razu ;) zbliza sie moja pora na lunch (o 13stej), jestem dzisiaj sama w biurze (z wyjatkiem kolegi ale nigdy razem nie jemy) wiec zastanawiam sie gdzie pojsc.. chyba tym raze ulegne macdonaldowi ;) ale wezme na wynos, + jakas glupia gazetke i worce sie "zajac" do biura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miliana--> na pewno jesteś wspaniałą kobietą , a twoje odczucia to tylko hormony. A raczej ich burza. I to nie tylko u Ciebie jaki i u męża, bo oni też przeżywają ciążę i mają takie same symptomy jak my mimo że nie są w stanie błogosławionym. Na pewno za jakiś czas będziesz uśmiechała się myśląc o sowich obawach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie na naszym formu jest boom na chłopców i może drużyna piłkarska to wcale nie byłby głupi pomysł. W końcu byłaby szansa ze zdobędziemy puchar mistrzostw świata nie mówiąc juz o europy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój nigdy nie przeprasza i to jest najgorsze o przytulaniu i nawet patrzeniu na mnie nie ma już mowy :( taki ma własnie charakter :( ale i tak go baaardzo kocham falsa może i ta muzyka jest denerwująca ale ja jej nawet nie słyszałam, słuchawki były cały czas na brzuszku :) a była to płyta \"muzyka dla przyszłej mamy i maluszka\" :) zobaczymy jak się urodzi czu będzie lubiał słuchać taką muzykę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milianna - nie martw się , na pewno będzie dobrze. Ale rozumiem cię doskonale, bo mój mężczyzna zachowuje się podobnie. Z jednej strony widzę, że się cholernie cieszy z tego dziecka, że robi wszystko, żeby nam się jakoś życie ułozyło. Ale z drugiej strony jest mi strasnzie przykro, jak cały dzien potrafi siedzieć przed komputerem i się nie odezwać słowem, ale lekceważy moję ciągłe porośby o zrobienie czegokolwiek w domu. W łózku też ostatnio zima, bo mojemu mężowi coś się w głowie poprzestawiało i nie potrafi mi wytłumaczyć dlaczego nie ma ochoty. Domyślam się, że nie potrafi się przełamać ze względu na dziecko, ale sam nie umie mi tego powiedzieć. I tak jest z facetami - nic nie powiedzą, ale się obrażają. Albo powiedzą coś wrednego i w ogóle sobie nie zdają z tego sprawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milianna --> haha a poki co testujesz, biedny ziutek nie ma gdzie uciec! zartuje :D moj tez jest taki uparty jezeli chodzi o przepraszanie, ale to nie slowa sie licza.. ja wczoraj mialam chyba jakis zjazd, bo spalam 10 godzin, po 2 godzinach poszlam znowu spac na nastepne 2 godziny, byla juz 15 i nie dalam rady nic zrobic w domu, wzielam wiec przysznic i tylko zeby jak najszybciej z niego wyjsc bo mi bylo tak slabo, wiec polozylam sie na kanapie przed tv i juz nie wstalam do wieczora. moj chllopak wrocil z pracy, pomyl naczynia i i tylko mi jedzenie przynosil i herbatki robil. nie wiem co to bylo, strasznie czulam sie przemeczona. dzisiaj juz jest ok, mysle, ze to przez to ze przez kilka ostatnich dni sie nie wysypialam i mi sie organizm zbuntowal. a dzisiaj moj chlopak nie mogl sie dobudzic wiec jak juz wstal to mial niewiele czasu do wyjscia to mnie obudzil o 6:30 (stojac nade mna i sie we mnie wpatrujac) czy mu koszule wyprasuje. no chyba go.. :P polaL--> a co jak nasi chlopcy beda chieli zalozyc kolko szachowe? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa--> nawet nie żartuj, mój Piotr - mąż zamierza kupić maluchowi strój piłkarski zeby miał w czym z tatą chodzić na treningi. Ja to na razie zastanawiam sie co zorganizować na 5 rocznicę ślubu bo powoli a nieuchronnie zbliża sie milowym krokiem, a w głowie pustka.... Jakieś propozycje ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my na 1sza rocznice slubu bedziemy miec to ostatnie usg :) akurat sie tak ulozylo. a jesli chodzi o prezent, to postanowilismy sobie zrobic wspolny : fundniemy sobie kamere, zeby miec czym pierwsze dni naszego dziecka filmowac :):) dziewczyny, wlasnie jem cheesburgera.. ja to mam takie smaki, wy o truskawkach a ja o macdonaldzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj maz JUZ kupil malemu pilke!! taka "pluszowa" ale imitacja prawdziwej do pilki noznej :D ale sie z niego smialam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj synus to ma juz szkole wybrana! i podobno tam jest klub rugby dla dzieciakow dobry..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milianna nie smuć się! Mam nadzieję, że powoli wszystko u Was się ułoży! co do mojego faceta to mogę napisać o nim w samych superlatywach :) naprawdę jest kochany, opiekuńczy, pomocny. Oczywiście zdarzają się kłótnie, których zazwyczaj jestem prowokatorem :) ale są to chwilowe wybuch złości :) w ogóle jestem straszna przytulanka i bym mogła ciągle i ciągle się do niego przytulać ;) Dziewczyny jak Wasi synkowie będą piłkarzami,to nasze dziewczynki będą czirliderkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az strach pomyślec jak będzie syn i odziedziczy te wszystkie fochy po tacie :( a oni na baby narzekają że mają fochy jak sami się gorzej zachowują bo my przynajmniej się konkretnie na coś obrazimy i pofochujemy a oni to trzeba sie domyślac o co im konkretnie chodzi czy o to że obiad niesmaczy czy może skarpetki żle wyprane a na zapytanie odburkują \"nic się nie stało\" i foch cały tydzień :( z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie skonczylam salatke (tak, dodatkowo do cheesburgera ;) ) i juz sie zastanawiam co by tu na kolacje robic. Maz wraca pozno w czwartki, wiec mam czas na "kreacje" macie jakies pomysly? co u was bedzie na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakis czas temu robilam kotleciki mielone z papryka, kaparami, bazylia swieza, cebulka i serem w srodku i narobilam tyle ze teraz porcje mam z zamrazarki i zrobie do tego sos smietanowy (bo chyba troche slonawe byly a jak przejda to jeszcze bardziej czuc sol), wiec ja dzisiaj bez wysilania sie zbytniego, i do tego jakies warzywka gotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×