Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

W Żywcu mieszkam. Dowiedziałam się przez przypadek na szkole rodzenia. Jak położna powiedziała, ze nie ma znieczulenia to myślałam, ze z krzesła spadnę. Do głowy mi nie przyszło, ze może nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coż... po wczorajszym starciu Artigiany to ta nasza służba zdrowia nie powinna nas zadziwić. Ja dziś czytałam co to się dzieje w moim szpitalu, który od lipca jest prywatyzowany. Szczerze mówiąc to nawet jeszcze nie wiem czy będzie tam po co jechać :( Jeszcze dojdzie do tego, że do Gdańska będę musiała śmigać a tam może się okazać, że już mają limity wyczerpane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt nasza służba zdrowia to temat rzeka i tyle naszego co sobie ponarzekamy bo i tak nic nie zmienimy. Niby kupę kasy zabierają z pensji a i tak za wsio trza płacić. Jka Cie w gdańsku nie przyjmą to urodzisz w taksówce i dziecko bedzie miało przejazdy gratis ;-) Ja się zastanawiałam nad porodem w prywatnej klinice kosztuje to tylko 100 zeta a na poród zapisujesz sie jak na wyrwanie zeba- konkretny termin. Przychodzisz z koszulą i kapciami a resztę dostajesz ale niestety zawsze jest ALE po pierwsze ESCULAP jest w Bielsku czyli ponad 30 km od miejsca gdzie mieszkam a po 2 jak cos sie dzieje z dzidziusiem to nie wiadomo w którym szputalu się wyląduje. Więc ostatecznie zdecydowałam sie na rodzenie w szpitalu który jest na miejscu. Chodze do lekarza, który tam pracuje więc moze dobrze się ze mną obejdą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybciej miałabym szansę urodzić w korku a nie chciałabym skazywać na całe życie w korku dziecka :) Ja mam nadzieję, że gmina dogada się z lekarzami i ten do którego chodzę też jeszcze będzie tam pracował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znowu nie spię!!!!:( Witamy Anecik. Byłam dzisiaj na tej porodówce. Nawet ok. Modlę się zeby była wolna sala porodowa z wanną - jest płatna 200 zł - ale ma chyba z 30 metrów. Ma wielka wannę z prysznicem i generalnie wygląda dobrze. Pozostae sale tez ok, mimo ze mniejsze. Fajne w tym szpitalu jest to, ze jak wejde na salę porodową- to już nikt oprócz położnej i lekarza, nie będzie się tam kręcił. W szpitalu na Zaspie np, rodzace oddzielone sa tylko parawanami- a tutaj kazda oddzielnie. Szkoda że prysznic jest 1 na 2 sale. Poza tym schludnie, czysto, jasno. Na koniec jeszcze pani Położna posłuchała serduszek naszych dzieciątek - Franio dzisiaj chyba nerwowy przeze mnie - bo az 180 miał. Naprawde jestem zadowolona z tej szkoły rodzenia - coraz lepiej w tej głowie się układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dalej nie spię:( dziewczyny jak ja wam zazdroszcze tego snu..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Paula nie wszystkim możesz zazdrościć bo niektóre też mamy kłopoty ze spaniem :( dziś mało co spałam bo strasznie duszno było w pokoju i do tego mąż już wrócił i było 10 razy cieplej we wyrku bo z niego to normalnie kaloryfer jest :D A ja boję się otwierać na noc okno bo akurat pasuje tak żeby nam na nogi wiało a ja mam całą noc nogi odkryte więc napewno by mnie pokręciło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej - ja zasnęłam chwile przed 6, a obudziłam sie po 7..... chyba umrę normalnie...:(. Kamika - ja od 2 miesięcy śpię nago i bez kołdry - tak mi gorąco - maz mąz mówi ze nie może patrzeć, bo mysli że się przeziębie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej melduje tylko że wyjeżdżam na parę dni w góry. wracam prawdopodobnie w środę. trzymajcie się ciężaróweczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie głupie przyzwyczajenie, że muszę być czymś zakryta i to jest chore jak jest ciepło! Ale teraz to przynajmniej coraz częściej potrafię zasnąć częściowo odkryta. A co do spania nago to musiałabym wcześnie rano wstawać i się ubierać bo z rana zawsze przychodzi do mnie siostrzenica i wolałabym, żeby mnie nie oglądała nago :D ale by był obciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj bidulki współczuję wam niespania. Ja tam śpie ok 9 godz z kilkoma przerwami na siusiu a popołudniu i tak mi sie oczy kleją. A co do przykrywania to w sumie śpie przykryta tylko stopy mam zawsze na wierzchu- zboczenie takie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny 🌼 Witaj anecik :) i pisuj sie do tabelki, nie za pozno ;) Wspolczuje tez wam tego niespania, bo ja spie cala noc prawie bez przerwy (normalnie budze sie raz na siusiu, ale czasami wcale!). Synek mnie nigdy nie budzi (oby bylo tak dalej!). Zazwyczaj zasypiam na boku ale czasem budze sie na plecach. U nas tez zrobilo sie strasznie duszno, normalnie juz nie moge, nie wychodze na zewnatrz jesli nie musze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli256
u nas dzisiaj od rana taki upał....już nie wyrabiam....najchętniej wskoczyłabym do jeziorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki ! ale miałam dzisiaj rano stresa :( malutki zrobił sobie porządną przerwę i od ok 4 rano do prawie 11 wogóle się nie ruszał już załapałam takiego doła że aż się rozpłakałam ... ale na szczęście po tym czasie dał mamusi znać o sobie najpierw tak powoli i delikatnie ale teraz juz wszystko wróciło do normy :) normalnie już miałam czarne myśli UFFFFFFFFFFFF dobrze że to tylko słabszy momęt dzidziuśka. Wczoraj byłam z misiem na szkole rodzenia ja już drugi raz a on pierwszy i wyszedł bardzo zadowolony wogóle to mamy świetną grupę i zawsze jest bardzo wesoło najlepsze jest to że można zadać najdziwniejsze pytania tej położnej a ona zawsze odpowie ... wczoraj np. tak mi przyszło do głowy czy do porodu zakłada się biustonosz niby śmieszne i oczywiste że NIE a jednak jak ktoś ma już siarę i wycieka mu z sutków to może mieć założony- fajnie tak móc rozwiać wszelkie wątpliwości. Co do oddychania \"brzuszkiem\" w pozycji pionowej to idzie mi to świetnie podobnie zresztą jak na leżąco tylko muszę się jeszcze nauczyć brać krótszy wdech... a i wczoraj pani poruszyła temat tego nacinania krocza i pokazała nam ćwiczenia które pomogą nam tego uniknąc a po 34 tygodniu dodatkowo można wykonywać sobie codziennie masaż krocza który uelastyczni skórę jak będę miała chwilkę to wam go dokładnie przepiszę bo mam całą instrukcję :) No to się jeszcze pochwalę że jak nie będzie żadnych przeciwskazań pod koniec ciąży to decyduję się na poród w wodzie, właściwie to jak dla mnie nie ma żadnych minusów , duża wanna , ciepła woda , mąż może być przy mnie cały czas , no i pozycja też wygodniejsza bo prawie siedząca, dodatkowo woda łagodzi skurcze (niewiele ale zawsze coś) i pozwala na lepsze naciąganie się skóry, no i dzidzia nie doznaje takiego szoku po porodzie bo przechodzi z wód płodowych do ciepłej wody więc jak dla niej środowisko bardzo podobne . Tylko nie można w wannie jak maluszek waży więcej niż 3600 ale to się okaże na ostatnich usg- może się uda :) dobra to tyle na dziś życzę udanej niedzieli i samych radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jeszcze dołączę się do tych dziewczyn które to mówiły, że się \"sypią\" :) otóż oprócz tego, że się nie wysypiam to jeszcze od jakiegoś czasu pieką mnie sutki a ostatnio to bardzo bardzo mocno :( i żeby mało było jeden mnie okropnie boli od tego i już nie wiem co mam z tym zrobić i do czwartku se poczekam bo w czwartek mam wizytę to się zapytam co z tym zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Koniec laby i znowu siedze w pracy:( Ale na szczęście tylko 4 dni, bo od 1 sierpnia znowu mam urlop:) I chyba pojedziemy nad morze na parę dni. anecik0 - witam serdecznie! Masz termin 2 dni przede mną:) paula - ja też coraz gorzej śpię:( Budzę się w nocy, albo w ogóle nie mogę zasnąć. Wstaję cała obolała, jakby mi ktoś gnaty połamał. A z rodzeniem w wnnie to też nad tym myślałam. Ale miałabym za daleko do szpitala a poza tym nie ma on najlepszych opinii. No i zrezygnowałam. Staram się jeszcze nie myśleć o porodzie, bo łapie wtedy stresa. W ogóle mam teraz okres paniki! Może też tak macie? Czasem jak pomyślę, o tym, że ja jestem w ciąży, że będzie dziecko, że sobie nie poradzę, to ogarnia mnie taki napad lęku, że aż robi mi się niedobrze! A potem mam wyrzuty sumienia, że niedobra będzie ze mnie matka i że może nie pragnęłam tego dziecka tak bardzo jak powinnam... Okropne myśli mnie czasem nachodzą. Mam nadzieję, że mi to przejdzie. Czasem to mam już dość ciąży i chcę urodzić, a a czasem chciałabym jeszcze długo czuć maluszka w brzuchu, bo jest wtedy tylko i wyłącznie mój:) A tak z innej beczki to upały u nas się zaczęły znowu nieznośne. Wczoraj byliśmy na wycieczce w Błędnych Skałach. Tam się idzie takimi szczelinami między głazami i wiecie, że w jednym miejscu mało co się nie zaklinowałam! Potem pojechaliśmy do Czech na obiadek i zakupy. fajny dzień, ale wieczorem byłam padnięta. Pochwalę wam się, co tak u nas na budowie:) Otóż ścianki nośne pną się w górę, a dzisiaj wylewają schody w ganku i już nie trzeba będzie chodzić przed dom teściów. Strasznie się wtedy brudzi. A jutro zaczną wylewać balkon. Będzie duży, podparty na 3 kolumnach. niestety duzo rzeczy z projektu musieliśmy zmienić, bo architekt nam spierdzieliła go. Źle policzyła metraż i beznadziejnie poustawiała ścianki. No ale w miare rozsądnie żeśmy sobie wszystko poprzestawiali. Dobra, nie zamęczam was już moją budową - musiałam się troszkę komuś pochwalić:D Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki u nas od rana znowu upał coś strasznego , w takie dni czuje sie strasznie , jeszcze do tego w pracy mam strasznie gorąco. Co do spanie to zależy od dnia , ale czsem tez tak mam , że prawie wogóle nie śpie , a czasami bez problemu. Goja co do obaw to j teą tak mam czasami wydaje mi sie , że nie poradze sobie z dzidziusiem , że mogłam jeszcze poczekać z tą decyzją , że całe moje życie sie zniemi , a za chwile znowu już nie moge sie doczekać kiedy maleństwo będzie z nami , ale czytałam ,że takie obawy to w ciązy normalne , więc musimy przez to przejść i tyle . Miłego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) ale mi sie nie chcialo ostatnio pisac, weekend byl taki fajny, nawet sie opalilam w koncu troche, bo blada jak maka bylam:) ogrodek, wycieczki - zdjecia na nk, dziekuje za komentarze! :* ja sie nie boje, ze sobie nie poradze, zawsze sobie radzilam, mam na kogo liczyc, zawsze nalezalam do tych odwaznych osob i wychodzilam calo z kazdej sytuacji, wiec teraz nie bedzie gorzej. tylko, ze porod mnie zaczyna przerazac.. wiem, ze kazda z nas to przechodzi i nie ja pierwsza, nie ostatnia ani nie jedyna, ale to nie znaczy, ze nie bedzie bolalo :( za pol godziny zjawi sie pan od okien.. ja tez coraz bardziej obolala, a jak spaceruje to sobie musze robic przerwy, i znowu z rana czuje czasem mdlosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! A ja tak od rana chciałabym się trochę wyżalić Wam bo nie chcę męża martwić. Otóż wczoraj wieczorem jakoś dziwnie rozbolał mnie brzuch i to wyjątkowo chyba nie od żołądka chociaż może to coś z nim miało wspólnego. Bolało mnie głównie z prawej strony i do tego co jakiś czas czułam jak mam wszystko w środku napięte i powiem szczerze, że się tego wystraszyłam i o mało co się nie popłakałam ze strachu, że jest coś nie tak. Później musiałam biegać na kibelek po przy tym chyba dużo powietrza się w środku zebrało i takie tam i na szczęście po tych wizytach trochę mniej bolało i mogłam trochę przysnąć. Dziś brzuch mnie raczej nie boli ale strasznie padnięta jestem i chyba zaraz do wyra wracam i se zrobię leniwy dzień a w domu niech se gadają co chcą ja dziś nic nie robię! A jeszcze chciałam się trochę pochwalić bo w sobotę w końcu trochę mąż się przełamał i rozmawialiśmy trochę o maleństwie a konkretnie to na temat imion:) ale wybrane i tak jeszcze nic nie mamy. Jego pierwszą propozycją dla chłopaka było imię ANTOŚ i przyznam się, że o dziwo akurat to imię mi się z nikim źle nie kojarzy bo nie znam wielu ANTOSIÓW więc propozycja może nawet do przyjęcia :) JA mam ten problem, że jak mi się imię źle skojarzy to nie i koniec! No to już Was nie zanudzam i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pustki dzisiaj... kamika - nie przejmuj się, może miałaś jakiś rozstrój żółądka, albo nagromadzenie gazów. Ja mam często z tym problem. Chociaż lepiej jest odkąd codziennie jem musli i częściej chodze do toalety. A ja nudzę się okrutnie w pracy! Dopiero połowa mija a ja nie mam co robić. żadnych zaległości nie ma, bo nikt tu prawie nie przychodził ze względu na wakacje. Był tylko jeden telefon i to nie do mnie:) W dodatku goraco i szykują się do malowania korytarza przy sekretariacie. Jak zaczną smrodzić to na pewno tu nie wytrzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze nie było mnie kilka dni na kompiku a wy widzę same poważne tematy. nacięciem krocza normalnie ise przeraziłam, ale poczekam aż u mnie zacznie się szkoła rodzenia to może troche inaczej o tym pomyślę. Zaczęłam drugi tydzień urlopiku i dobrze że nie w pracy bo normanlnie wyzionać ducha idzie a tak chociaż naleję sobie wody i poleżę w wanience. Trafiła się nam okazja kupić stary dom, ja oczywiście \"napalona\" a mój mąż ma obawy, bo wiadomo kredyt i to spory a dom do remontu. Ale z drugiej strony za ta cene to u mnie w mieście mozna kupić 2 pokojowe mieszkanie w bloku a nie dom. Więc jest okazja. A przecież od razu wszystkiego nie musimy remontować, tylko pokolei pomału. Trochę sie załamałam że mój mąż ma 100 myśli na godzinę bo najpierw się cieszy a potem - nie to nie wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co mnie dziś pociesza to to, że maleństwo od rana co chwilę się wierci! Ale dziś jestem okropnie padnięta a to może od ciśnienia ale aż strach sprawdzać bo raz to miałam 103/57 i nie chce mi się nawet jeść a co dopiero robić obiad a nikogo w domu zbytnio nie ma do zrobienia tego :( Ja chcę, żeby ten poniedziałek się już skończył :( Bok mam cały obolały i już nawet ciężko mi się leży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki Mnie dzisiaj duzo nie bedzie bo jestem w domku, wzielam sobie wolne bo popoludniu do szpitala, jestem umowiona z ginem ktory bedzie przy porodzie. Dobrze ze dzisiaj jest ta wizyta bo mam kilka \"problemow\", oprocz tego bolu w kroczu co jest czasem bardzo meczacy, jeszcze mam te wyniki z ostatniego tygodnia co nie sa najlepsze.. pozatym wczoraj zauwazylam troche sluzu brazowego na wkladce wieczorem, wiec sie troche zmartwilam.. dobrze ze dzidzia kopie to przynajmniej wiem ze jest z synkiem wszystko ok :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś zaplanowałam sobie dzień szycia :D Własnie kończę poszewkę na kołdrę dla juniorka jeszcze tylko poduszka i zabieram się za drugi komplecik :D No chyba że się zniechęcę po pierwszym komplecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pola - trzymam kciuki z apomyślne decyzje w sprawie domku:) z facetami to tak jest, że często bardziej boją się od nas. Szczególnie zobowiązań finansowych takich jak kredyt. Mój też się tego boi, przez co zamiast własnego domu budujemy piętro u teściów. Do tej pory mam wielkie wątpliwości i straszny żal, że jednak nie spróbowaliśmy. Dlatego podejmijcie naprawdę przemyślaną decyzję, żebyś nie musiała tak jak ja płakac w poduszkę i żałować, że się dokonało takiego a nie innego wyboru. No ale jest już jak jest. kamika - będzie dobrze, lepsze niższe ciśnienie niż za wysokie. Odpocznij sobie, zrelaksuj się i zobaczysz, że poczujesz się lepiej:) Karo - powodzenia na spotkaniu i życzę zdrowia! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze:) A ja dalej zamulam na internecie:( coraz bardziej mi gorąco i nawet nie chce mi się isć na podwórko, bo tam jeszcze bardziej grzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w końcu pospałam pare godzin..... a już myślałam że się wykończę. Łącznie chyba z 5! duży sukces. Ogólnie to jestem wykończona... upały, bezsenność, gruby brzuch.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goja- też tak myslę o facetach. Sądzę ze zaryzykujemy i kupimy ten domek tym bardziej że ma jeszcze osobno garaz, a pomały mój mąż jakoś do niego się przyzwyczaji. Tym bardziej że ma kolegów którzy już się zaoferowali że nam pomogą: elektryka, od gazu i rur i mamy tez już gościa do wymiany dachu. Więc na początek nie jest żle. A tynki w domu to nie jest nic skomplikowanego. Choć jakbym miała możliwość taką jak ty to bym podnosiła dom. Mam kolezankę która tak zrobiła . Mają osobne wejście piętro i poddasze i naprawdę teściowa nie ingeruje w ich życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam do was inne pytanie - co myślicie o porodach rodzinnych ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×