Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

falsa - z tym nacinaniem to są różne zdania. Ja się naczytałam, że nie ma powodów nacinać, że można jakoś bez tego urodzić i lekarze robią to na zaś. A potem poszłam do szkoły rodzenia i posłuchałam położnej, która ma doświadczenie. I dotarło do mnie jedno - nacinanie robi się głównie dla dobra DZIECKA! Bo jeśli widzą, że główka nie może się przecisnąć to tną, żeby nie cierpiało dziecko, żeby mu się główka nie deformowała. I jak to usłyszałąm to zrobiło mi się obojętne, czy będę bardziej cierpieć po porodzie przez nacięcie, czy też nie. Też wcale nie jest lepsze jak samo pęknie, bo nie da się przewidzieć w którą stronę. a jak pójdzie do odbytu to możemy potem mieć całe życie problem z załatwianiem się. Czytałam wiele wypowiedzi dziewczyn nacinanych i żadna nie odczuwa skutków nacięcia. Tzn. już po zagojeniu. Mja bratowa jak rodziła to była pewna, że się nie zgodzi na cięcie, ale jak nie mogła wyprzeć dziecka to sama o to prosiła:) Więc nie ma co się upierać, trzeba ocenić sytuację podczas porodu. Nie martwmy się na zapas. Karo - ja też mam nadzieję, ze nie będę w tym szpitalu czekać na maleństwo. Boję się też że mi zrobią cesarkę. Kurcze wszystkie dziewczyny chcą cc zamiast naturalnego porodu a ja jestem jakaś inna, bo właśnie tej cesraki się boję! Ale boję się tylko ze względu na dziecko. Żeby mu się nic nie stało. Artigiana - ale to dobrze jeśli trochę twoja mała w brzuchu zostanie. Dla niej to lepiej a ty na pewno dasz radę! A ja czekam z niecierpliwością na wyniki badań, które mój mąż przywiezie po 16...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana --> ja wiem, ze sie niecierpliwisz zeby zobaczyc dzidzke ale potrzymaj ja jeszcze troche w piekarniku :) goja --> jeszcze tak niewiele zostalo.. bedzie wszystko dobrze kochanie. ja jeszcze powtarzam mojemu, z racji tego, ze bede musiala brac antybiotyk na paciorkowca, zeby im przypomnial, ze nie penicyline bo ja mam alergie i jeszcze tam wykituje. boje sie, ze strace kontrole nad sytuacja i zapomne po co jestem w szpitalu:) a o nacieciu czytalam w prasie polskiej - zdaje sie miesieczniku \"dziecko\" i tam sa wypowiedzi kobiet ktore rodzily z nacieciem i tych ktore bez naciecia. to te z nacieciem nie mogly siedziec na tylku po kilka dni a leczylo im sie tygodniami! potem sie papralo, pekalo, robily bliznowce itd.. no i mam podobno bardzo silne miesnie pochwy- czy to nie utrudni porodu? jezeli chodzi o znieczulenie.. tez bym chciala epidural, a mam tatuaz na plecach, boje sie zapytac czy to ok.. tatuaz ma ponad 15 cm wysokosci wzdluz kregoslupa. wiecie cos na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Falsa - ja też mam tatuaż akurat w miejscu gdzie się zwykle robi znieczulenie. nie daj sobie wmówić ze to jest przeciwwskazanie bo tak mowią tylko wtedy gdy chcą oszukać pacjentkę. nie ma żadnego przeciwwskazania do znieczulenia. wiem że dam radę ale tak mnie już meczy chodzenie, w kroczu mnie tak kłuje że szok...jutro zaczynamy 37 tydzień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana: no w sumie szkoda, ale pomyśl sobie,że to i tak tylko kwestia tygodni:-) Goja: będzie dobrze! Nawet jeżeli będziesz musiała iść do szpitala to przecież dla dobra dziecka. W razie czego będziesz pod stałą kontrolą. Co do nacięcia krocza to ja też już sama nie wiem. Czytałam,że to nie jest konieczne.Że w \'nowoczesnych\' placówkach nie tną rutynowo. Że kobieta ma prawo odmówić. Że nacięcie krocza wcale nie jest takie wskazane itp. Ale potem nasłuchałam się kuzynki, która rodziła rok temu. Położne poszły na ploty i o niej zapomniały, więc jak dziecko zaczęło przeciskać główkę to ją tak rozerwało,że godzinę po porodzie ją zszywali (wszystko w okolicach odbytu łącznie z szyjką macicy). Mówi,że gdyby ją nacieli można by było tego uniknąć, a tak to mimo iż rodziła bez znieczulenia, największy ból wspomina z tego godzinnego szycia \'po\' i późniejszych problemów z siadaniem i wypróżnianiem się. Tak więc już sama nie wiem. Zdam się na lekarzy, bo wiem,że będę rodzić w dobrym miejscu. Z resztą oni mają doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzicie dziewczyny, tak jak nisia tu pisze o kuzynce - każdy poród jest inny! I są różne sytuacje. Nie da się czasem zapobiec nacięciu, albo przewidzieć, czy samo pęknie i w jakim stopniu. Więc ja się zdaję na położna i lekarzy, choć wiem, że w polskich szpitalach nacinają 90% kobiet. Tak nam powiedziała położna, żebyśmy nie miały złudzeń. Dlatego ja zaakceptowałam, że tak ma być i koniec. A z pielęgnacją krocza to jest bardzo ważna sprawa! Nawet położna mówiła, żeby uważać na siebie w tym czasie i wietrzyć ranę jak najczęściej! Kazała nam kupić sobie tantum rosa i płukać w szpitalu od razu po porodzie. Bo to prawda, że chwila zaniedbania i mogą się pojawić komplikacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja nic sie nie martw na pewno wszystko bedzie dobrze i nie pójdziesz do szpitala , a cesarki nie masz sie co bać , boli napewno po , ale przynajmniej nie leżysz i nie czekasz kiedy sie zacznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nisia --> .. mysle, ze to nie byl problem braku naciecia tylko tego, ze polozne sobie na ploty poszly.. po prostu brak slow. Wiesz więc, wybierasz - decyduj o swoim porodzie. Nacięcie krocza - czy możesz tego uniknąć? Nacięcie krocza jest najczęściej stosowanym zabiegiem chirurgicznym podczas porodu, pomimo tego, że wciąż pojawiają się nowe dowody na szkodliwość tej procedury. Polska jest jednym z niewielu już krajów europejskich, w których rutynowe nacięcie krocza stanowi niekwestionowany element prowadzenia porodu. Co druga rodząca ma nacięte krocze, w tym prawie każda kobieta rodząca po raz pierwszy. Ponad połowa kobiet nie jest pytana o zgodę. Tymczasem w Wielkiej Brytanii i Danii odsetek nacięć wynosi 12 %, w USA ok. 33%, w Szwecji 9,7 %, w Nowej Zelandii 11%. Zdarzają się sytuacje, w których nacięcie krocza jest niezbędne. Według ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia dotyczy to 5 - 20 % porodów. Nacięcie może być rozważane w przypadku komplikacji takich, jak: poród pośladkowy, dystocja barkowa, konieczność zastosowania kleszczy lub próżniociągu, wyraźne blizny po pęknięciu III lub IV stopnia podczas poprzednich porodów, poważne wahania tętna płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Nacięcie krocza nie zapobiega dalszym, poważnym uszkodzeniom. Aby rozerwać mocno napiętą tkaninę, wystarczy naciąć jej brzeg. Podobnie jest z tkankami krocza - ich nacięcie sprzyja dalszym pęknięciom krocza i poważnym obrażeniom sięgającym odbytu. 2. Nacięcie krocza nie zapobiega obniżeniu napięcia mięśni dna miednicy, wypadaniu narządów oraz wysiłkowemu nietrzymaniu moczu. Główne czynniki obniżenia mięśni dna miednicy, wypadania narządów oraz nietrzymania moczu to predyspozycje genetyczne, ciąża, poród oraz nacięcie krocza. Zapobieganiu dolegliwościom przypisywanym porodom bez nacięcia służy regularne wykonywanie ćwiczeń mięśni dna miednicy w czasie ciąży i po porodzie. 3. Nacięcie krocza nie zapobiega urazom główki dziecka Nie udowodniono związku nacięcia krocza ze stanem dziecka po porodzie. W szpitalach, w których znacznie spadł odsetek nacięć krocza, nie stwierdzono wzrostu przypadków niedotlenienia lub uszkodzenia mózgu u noworodków. Krocze zbudowane jest z tkanek miękkich, więc napieranie główki dziecka nie powoduje jej urazów. 4. Nacięcie krocza nie jest łatwiejsze do zaopatrzenia i nie goi się łatwiej niż pęknięcie. W porodach prowadzonych z ochroną krocza, nawet jeśli dochodzi do pęknięcia krocza, jest to fizjologiczne pęknięcie skóry i śluzówki. Tymczasem nacięcie odpowiada pęknięciu II stopnia i obejmuje również mięśnie krocza i pochwy, jest więc uszkodzeniem głębszym niż fizjologiczne pęknięcie. Krocze po porodach z nacięciem goi się dłużej, jest bardziej bolesne i podatne na infekcje niż w przypadku porodów bez nacięcia lub z niewielkim pęknięciem. 5. Nacięcie krocza nie zapobiega rozluźnieniu pochwy po porodzie i pogorszeniu się jakości współżycia seksualnego Nacięcie krocza wykonywane jest w momencie, gdy tkanki krocza są maksymalnie rozciągnięte przez wyłaniającą się główkę. Aby zmniejszyć ich rozciągnięcie, zabieg ten musiałby być wykonywany dużo wcześniej, gdy główka znajduje się wyżej w kanale rodnym. Nacięcie osłabia mięśnie i utrudnia ich powrót do stanu przed porodem. Częste powikłania po nacięciu krocza, takie jak dalsze pęknięcia, infekcje rany, bolesne szwy mogą wpłynąć na utrudnienie współżycia po porodzie. Bolesne gojenie ogranicza również swobodę ruchów i utrudnia opiekę nad dzieckiem. Czy wiesz, że utrata krwi na skutek nacięcia jest porównywalna z utratą krwi przy cesarskim cięciu? Nacięcie krocza zwiększa ryzyko: * dodatkowego pęknięcia skóry i mięśni * infekcji * przedłużonego gojenia się rany * przedłużonej bolesności krocza oraz problemów w podjęciu współżycia seksualnego po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja cię proszę!! Teraz to na bank nacięte krocze będzie mi się śniło:-D hehehe Ale nic to! Stres jest, ale jak na studiach stresowałyśmy się egzaminami to koleżanki babcia ciągle nam powtarzała: Co tam stres, najważniejsze żebyśmy zdrowi byli:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa - czytałam to wszystko już gdzieś. Chyba dokładnie taki sam artykuł. Powiem szczerze, że nie wiem czy kierować się artykułami (często piszą je osoby bez kompetencji a szczególnie doświadczenia), czy też zdaniem znajomych, które to przeżyły, czy zdaniem położnej. Każdy ma po trochu racji. Ja byłam straszną przeciwniczką nacięcia, ale w tej chwili patrzę wyłącznie na dobro dziecka. Dużo słyszałam złego o nienacinaniu krocza w Anglii. Że jest wiele przypadków poważnych pęknięć i komplikacji z tym związanych. Zdania są podzielone. Wiem na pewno, że u nas jeśli nie chcesz nacięcia musisz podpisać oświadczenie. I jeśli cię nie natną a popękasz i będą później problemy to każdy lekarz pokaże papier z twoim podpisem! I powiedzą, że jesteś sobie sama winna! Oni teraz w szpitalach bardzo się zabezpieczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki,życzę Wam wszystkim udanego weekendu! ja już spadam bo za chwilę wyjazd:-D Alleluja i do przodu! :-D (głupawka mnie wzięła:-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! Bylam wczoraj u gina i dalam jej opis z usg a ta mowi,ze wszystko oki. wiec mowie jej,ze tam na dole napisane,ze jest zmniejszona ilosc plynu owodniowego.powiedziala,ze mam duzo pic i we wtorek znow zrobic usg.jak plynu bedzie znow malo,to poloza mnie do szpitala😭 naczytalam sie w necie o malowodziu i jestem zalamana... ale co zrobic,pije jak szalona,malo nie pekne.a najbardziej zmartwiony jest moj maz jak poczytal sobie artykuly na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> sama nie wiem co mam na ten temat myslec.. nie chce zeby mnie nacieli bez powodu, a wiadomo, ze lekarz potrafi ocenic zagrozenie na biezaco. rozchodzi mi sie o to, zeby to nie bylo standardem - chociaz moze w uk to mi akurat nie grozi ale nie wiem. nisia --> ja tez mam dzisiaj humor calkiem calkiem, wlasnie sobie posluchalam muzyki na caly regulator to mi sie fajnie zrobilo:) a jezeli chodzi o stres to u mnie dochodzi jeszcze ten zwiazany ze studiami i przede wszystkim z moja praca dyplomowa, na ktora mam termin na 10 stycznia haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moja druga ciaza i moge powiedziec tylko,ze gdybym nie byla nacieta przy porodzie pewnie popekalabym niezle.synek nie mogl sie wydostac glowka wiec ciach,nacieli.nie czuje sie tego !!bo porod to taki bol,a w czasie skurczu nacinaja,wiec ja nawet nie wiedzialam kiedy to bylo.cale szczescie,ze my tego nie widzimy,bo ja na widok krwi dostaje dreszczy... goilo sie super i wstyd przyznavc,ja nioc tam nie robilam,tzn.zadnych okladow,parowek itd.zagoilo sie i git.skupiona bylam na karmieniu piersia malego glodomorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioleczek --> poczekaj ze zmartwieniami jeszcze troche! i to nic dobrego nie przyniesie dla ciebie czytanie w necie co by bylo gdyby.. kazda z nas ma chyba juz chyba cos na glowie co? moja polozna zakazala mi kategorycznie cokolwiek gdziekolwiek czytac mowiac: zielona sie na twarzy od tego zrobisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioleczek --> podobno w 20% porodow takie naciecie jest zalecane, w 80% juz niekoniecznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniołeczek - nie martw się wodami dopóki jest jeszcze w miarę w normie. Ja też mam mało wód, ale lekarz kazał nie panikować. A z tym nacięciem to właśnie lubię posłuchać rad mam, które już rodziły - takich jak ty:) falsa - rozumiem twoje wątpliwości doskonale! Ja też się wkurzała, że to rutyna i nacinają tyle babek choć czasem nie trzeba. Ale powiem szczerze, że odpuściłam sobie i skupiam się teraz na innych rzeczach. Będzie dobrze, nie martw się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioIeczek ja se też wczoraj zadzwoniłam do mojego gina i jak powiedziałam o tym wpisie i mniejszej ilości wód to mnie umówił na wcześniejszą wizytę Ale tym razem już nie szukałam żadnych inf na ten temat w necie bo i bez tego mam dość stresu więc po tym co piszesz lepiej nic nie będę czytać tylko poczekam. A co do cięcia to nawet o tym nie myślę bo i moja mama to przeżyła i siostra i sporo innych kobiet i wychodzi na to, że to nie jest aż takie groźne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goja --> mnie to zawsze najbardziej w tym calym porodzie przerazalo.. moze dlatego jestem tak na anty jak widze, ze mozna jednak tego uniknac. anioleczek nie wiesz co by bylo gdyby cie nie nacieli, a moze dalabys rade bez? tylko pozazdroscic, ze ci sie tak ladnie goilo bo juz moim kolezankom nie.. i jedne nie czuly momentu w ktorym je nacinali a niektore czuly a potem niektorym sie ladnie goilo a niektorym sie papralo i nie mogly siedziec i opisuja zszywanie jako przezycie gorsze od samego porodu. wiec to zalezy, ja sie zapytam mojej poloznej na wizycie. a jutro mam potwierdzone lekcje z rodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika --> i wiele osob przezylo zlamanie reki, ale po co lamac reke jak nie trzeba? dla mnie to jedno wielke brrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dlatego jestem obojętna co to tego nacinania bo w najbliższym gronie nie mam nikogo kto cierpiał z tego powodu i po prostu nie nasłuchałam się żadnych złych rzeczy na ten temat. A po drugie znając szpital w którym prawdopodobnie będę rodzić to i tak mnie natną bo nie sądzę żeby w takiej dziurze byli zbytnio do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie właśnie kuzynka uświadomiła, że prawdopodobnie będę miała moje maleństwo o 2 tyg wcześniej niż mam termin bo pewnie zrobią mi cesarkę wtedy jak mam znowu się stawić w szpitalu - ze względu na tarczycę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W każdym szpitalu można zabronić nacinania krocza. W szpitalach robia to rutynowo. Gorzej chyba jak Ci nie natną a samo pęknie :/ Od czego to zalezy czy może samo pęknąć czy nie? Od pudowy miednicy czy poprostu od elastyczności tkanki? Nie mam pojęcia! Uświadomcie mnie :) Zrobiłam wieeeeeeelgachną michę sałatki warzywnej (taka najbardziej znana z marchewka, pietruszką, ziemniaczkiem, jabluszkiem, selerem, ogorkiem kwaszonym i jajkiem). Pyyychotka :) Chce ktoś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Provitamina - ja bym zjadla bardzo chetnie :) :) :) A ja mam dola moze z glupiego powodu ale mam.. nadszedl week end ja sobie myslalam ze spedze troche czasu z mezem a ten wymyslil ze jutro rano idzie z bratem na tenis, potem weznie brata do domu zebym mu pomogla w jakis sprawach na uczelnie.. a popoludniu przychodzi facet co nam robi lazienke i cala niedziele tez bedzie robil.. no to mam super week end.. juz tam wole tydzien kiedy jesli chce to moge se polezec caly dzien na kanapie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a z tego co wiem (ale nie jestem specjalistka) naciecie krocza jest robione zeby dziecko mialo wiecej miejsca do przejscia, czy na glowke czy na posladki jesli jest tak ulozone.. Ale mozna tez robic cwiczenia zeby miec krocze abrdziej elastyczne wiec zalezy to tez od elastycznosci : logiczne, jesli to miejsce jest elastyczne wtedy sie bardziej rozciagnie i dziecko bedzie mialo "naturalnie" wiecej miejsca do przejscia.. Ale niemily temat.. brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwilę mnie nie była a tu tyle się wydarzyło ;) Gandziulka--> wszystkiego najlepszego :D Goja--> nie martw sie ja też jeszcze pracuję ;) Co do nacięcia to też nam położna mówiła że nie ma konieczności sie zgadzać. Ale z drugiej strony jak miałabym ewentualnie pęknąć to juz nie wiem co gorsze. Na razie staram sie rozciągać, żeby uelastycznić krocze. Niby ma to pomóc (wg. położnej) no ale zobaczymy. Pisałyście też o czkawce, mały chyba nie ma takiej bo ja jakoś nic takiego niezwykłego nie wyczuwam. Na razie to faktycznie mniej kopie ale za to rozpycha sie jak w każdą stronę. Więc nadrabia te kopniaki ;) W czwartek mam umówione usg i się okarze czy junior zechciał zmienić pozycję :D A zapomniałam powiedzieć że wczoraj byliśmy oglądać salę porodową i poporodową. No i jestem coraz bardziej spokojna co do naszego porodu. No chyba że nie zdązę dojechać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a z tego co wiem (ale nie jestem specjalistka) naciecie krocza jest robione zeby dziecko mialo wiecej miejsca do przejscia, czy na glowke czy na posladki jesli jest tak ulozone.. Ale mozna tez robic cwiczenia zeby miec krocze abrdziej elastyczne wiec zalezy to tez od elastycznosci : logiczne, jesli to miejsce jest elastyczne wtedy sie bardziej rozciagnie i dziecko bedzie mialo \"naturalnie\" wiecej miejsca do przejscia.. Ale niemily temat.. brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×