Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabelita226

Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

Polecane posty

🖐️ podczytująca - tylko se go potem do domu nie sprowadź ;) orzeszki - tak sobie myślę... że chodzi o Twoją wrażliwość a pokusiłabym się i o powiedzenie nadwrażliwość. Mam podobnie - do niedawna pracowało mi sie bardzo dobrze, byłam doceniana, czułam się potrzebna i lubiana to mnie napędzało do pracy, a wykonywane zadania i świadomość bycia częścią zespołu dawały dużą satysfakcję (kwestie finansowe jakoś nigdy nie były i nie są dla mnie priorytetem). Teraz znalazłam się w zespole, do którego jakoś nie za bardzo pasuję - spowodowało to totalny brak chęci do pracy :) - nie czuję się po prostu dobrze :). Mimo wszystko starałam się wykonywać swoje obowiązki i uczestniczyć w życiu kolektywu - i tak powolutku przyzwyczaiłam się do sytuacji. Generalnie praca to praca - fakt spędzamy w niej sporo swego życia i w zasadzie powinna dawać satysfakcję, ale ludzie są różni i trzeba wydaje mi się po prostu szukać swego miejsca :). Mam nadzieję orzeszki, że Tobie się uda już niedługo :) - trzymam kciuki :). uciekam do domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Przebiśniegu🌻 Podczytująca🌻 Wróciłam od mamy , mam kaskę na płaszczyk :) Kurcze ,nie miałam wyboru .Rzeczywistosć tym razem pokonała mnie na łopatki ;) Jutro idę na zakupy. Mam nadzieję że jeszcze nie skończyły sie wyprzedaże ;) Ale dalej jestem bez butów - no nieżle ,będę miała niezły dylemat co założyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze ,Stonoga , nie mam pojęcia co jest w sklepach :D Nie miałam zamiaru kupować ,więc się nie rozgladałam . Teraz pewnie poprzebierane , ale i tak muszę kupić - inaczej w letnim płaszczyku będę musiała paradować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku - ja też byłam , ale dostałam od życia taki łomot ,że coraz lepiej sobie radzę z otaczającą rzeczywistością . Choć pewnie jeszcze przede mną też jest długa droga . Jak Ci pisałam mi pomógł psycholog .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile Cie kosztowal pomorzanko ten psycholog? bo ten, u ktorego bylam bral 100zl za godzine a ja czulam sie u niego niestety jak naiwny frajer, ktorego latwo naciagnac na wydatek, bo jest w zlym stanie psychicznym :o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog do której chodziłam to była terapeutka rodzinna i w sumie poszłam tam ze względu na syna bo chciałam mu pomóc jak najłagodniej przejść przez moje rozstanie z eksem . Ale ona nie dosć że w tej kwestii mi pomogła to zajęła się i mną . Bo byłam w strasznym stanie . Tam nie było na godziny tylko siedziałam ile musiałam a koszt jednej wizyty 50 zł . Tak jak mówiłam - mój eks załatwił mi też skierowanie do psychiatry , które oplacił też 50 zł za wizytę i powiem Ci w sumie chyba właśnie ona pomogła mi najbardziej . Swietnie sie z nią rozmawiało , no i dokładnie wytłumaczyła mojemu eskowi że jego żona jest jak najbardziej normalna :) Troszeczkę rozmawiałam z ludżmi na ten temat i generalnie o psychiatrach są lepsze opinie niż psychologach . Popytaj wsród znajomych , może jakieś forum i spróbu znajeść takiego z naprawdę dobrą opinią . To bardzo ważne - bo i w tym fachu dużo jest ściemniaczy . Ale nie zwlekaj Orzeszku , jeśli czujesz ,ze potrzebujesz pomocy to jak najszybciej postaraj sie ją uzyskać . Zobaczysz - jak trafisz na dobrego terapełtę bardzo szybko staniesz na nogi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację pomorzanko... a ten Twoj ex to glupi czlowiek- takie akcje zafundowal nie tylko Tobie ale Waszemu dziecku i to jest najgorsze. Ja znam taki przypadek z życia i tez to o facecie lekarze sie wypowiedzieli jako o chorym czlowieku a nie o jego zonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszku - bo mój eks to chory człowiek . Co prawda na 100% to nie jest potwierdzone ale jeśli psychiatra powiedziała mi jaka choroba dolega mojemu eksowi to musiała nie miec wątpliwości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko trwa po prostu zbyt dlugo zmarnowalam lata na spelnianiu oczekiwan rodzicow, jeszcze zostalo mi wypomniane to, ze robilam wbrew sobie, ze matka sie przylozyla do czegos, czego ja nie chcialam robic przepraszam, niewazne to a nie orinetujesz sie, ile wizyt trzeba zeby zaczac dochodzic do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Orzeszku , że większosć problemów z dzieciństwa przenosi sie na to jak radzimy w dorosłym życiu . Właśnie rozmowa z psychologiem będzie w dużej mierze na tym polegała - na Twoich relacjach z rodzicami i domu w którym sie wychowałaś . Terapia to sprawa indywidualna - ja jestem silna psychicznie (sama sie tego nie spodziewałam) i dosyc szybko doszłam do formy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie Orzeszku - i tak powinna wyglądać terapia . Przede wszystkim psycholog powinien Ciebie wzmocnić - ale to już on powinien znaleść sposób jak do Ciebie dotrzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×