tak bardzo się boję

desko, jak tam?

a do mnie się odezwał, a taka to drętwa rozmowa była jak nigdy. W opisie miałam fragment piosenki tej bajmu o ukrywaniu marzeń, spytał jakie są, ja mu odp. że normalne, spytał: czyli? ja mu odp. że gdy powiem głośno, to się nie sprawdzą - głupio zrobiłam? a potem przez 10 minut pisaliśmy o tym co u nas, ale naprawdę bardzo drętwo :( nie chcę mu się narzucać, ale jak myślisz chce nawiązać kontakt ze mną?

sama nie wiem, czy to dobrze. Po co się o takie rzeczy wypytuje? Powiem mu, że płacze, że moim marzeniem jest zobaczenie go. A on to wyśmieje :(

no nie wiem, tego miał za dużo gdy istnieliśmy, odszedł bo byłam za chłodna, serio

zimna :(

grając przed nim że kocham go, mam kogoś, boję się, że go stracę a z drugiej strony wszyscy mi radzą zagrać taką jak to przyjaciółka powiedziała jestem za dobra, by go w podobny sposób zwieść jak on zabawił się mną tzn.napisać, że z kimś się spotykam gdy to nieprawda :(

nawet się przejęzyczyłam :P nie go, tylko że kocham kogoś

to ma go po prostu nie wypytywać? Tego nie robię, sama się już nie odezwę A jakby napisał mam być chłodna mnie się wydaje ze powinnam być szczęśliwsza, taką się mu wydać?- jak myślisz?

no to nie powinnam się przejmować tym, że ta rozmowa była drętwa?! nie powinnam mu w razie rozmów wspomnieć o swym uczuciu? A jeśli on bada teren, i faktycznie jest niepewny siebie???

dzięki za rady, mam nadzieję, że będę mieć jeszcze okazje je wykorzystać...

na pewno żaden nacisk, to by ich jeszcze bardziej wystraszyło ja z ta walką o niego, byłam za bardzo natarczywa :(

ja tylko po rozstaniu, na pewno go tym zaskoczyłam. Bardzo bym chciała wiedzieć, co tak naprawdę pomyślał wtedy o mnie.

Patrz desko o 18 h napisałam : Ciężko mi bez niego. potrzebuję porozmawiać z nim ALE NA żYWO-marzenie czy naciągam rzeczywistość pod swe słowa?

ale wiele z nich się sprawdza

zaczepiłam go napisał tylko cześć i cisza.. ja się wyłączyłam i nic nie pisałam, on też już nie ... nie wiem już sama może on boi się pisać bo nie wie co napisać, a ja też nie piszę bo boje się że zacznie mówić o tamtej..i dlatego uciekam z rozmów:( i tak sie oboje boimy i uciekamy od siebie... ja coraz bardziej czuje ze nieumie z nim rozmawiać ..boje się że powie o tamtej atego bym nie rpzeżyła :(

:( mogę Ci doradzić tylko byś naprawdę starała się intensywnie czymś zająć, by odciąć się od myśli o nim, bo się zadręczysz :(

wiem, są takie dni, że i ja wciąż tylko o nim myślę. Ale mnie chyba mija uczucie do Niego :) ta rozmowa nie wzbudziła już we mnie większych emocji. Albo po prostu zawierzyłam losowi :0

więc to faktycznie ciężki czas dla Ciebie :(

TEGO TWEGO bólu DESKO, NAWET wyobrazić SOBIE NIE CHCE. aLE JEśLI MACIE BYć TAK naprawdę ZE SOBą, TO będziecie, TO LOS DECYDUJE. tobie POZOSTAJE TYLKO czekać, SZKODA, żE NIE POTRAFISZ ODERWAć SIę OD TYCH MYśLI :( pROSZę NAPISZ MI, JAKI CZAS MUSI upłynąć OD twojej PIERWSZEJ WIZYTY U LEKARZA DO DRUGIEJ. BO SIę ZASTANAWIAM NAD SOBą :(

WIęC TO JEST INDYWIDUALNE, ty DECYDUJESZ SAMA O KOLEJNYM TERMINIE WIZYTY CZY LEKARZ?

jestem na chwile w kafejce :) nie poczytalam, ale moze zaraz mi sie uda wiec, napisalam do niego z loitniska ;;; bylm mily odpisal od razu a potem zamilkl :O ja napisalam dopiero w sobote neutralnego smsa i pozniej to juz sie skarzylam,ze mi tu zle a on pocieszal i proponowal pomoc kazal wrocic, ale bylo to raczej bardziej przyjacielskie :( teraz zmienie opis na gg i do niego nie napisze, zobacze co zrobi .... od poniedzialku milczymy to on ostatni sms wyslal .... ale boje sie ze ma kogos bo wieczorem nie odpisywal :O

super piosenke dalyscie krotka historia ... zawsze jak ja slysze to mysle o nim .... tesknie za nim na maxa !!!!!!!!! :(

annelka najlepiej chodzic co tydzien do psychologa, i najlepiej niue przekladac bo to zle dziala na terapie ... jak wroce to chce zobaczyc napisane, ze bylas :)

moj czas na necie sie konczy :( trzeba wracac do pracy :( przez pierwsze dni nie mialam czasu o nim myslec, ale w weekend przyszla faza :O teraz pewnie juz nie wejde na net dopiero w londynie kolo 15 kwietnia :0 zle mi tu :O chce do niego !!!!! mysle,ze ta rozlaka jednak nic nie da, on nic nie zrozumie ... ale we wtorek rano jak bylam na lotnisku to pisal do mnie jak do swojej dziewczyny :O mam nadzieje ze kiedys nadejdzie u niego moment z tej piosenki ... trzymejcie sie !!!! :) :)

postaram się :) ale chcę iść do Twojej, więc :( Mnie wszyscy mówią, że on mnie teraz sprawdza, że nie odzywałby się, gdyby mu nie zależało, a;e sama nie wiem. Może nie ma z kim popisać, kogo o coś spytać, więc pisze do mnie. Zabawne jest to, że Wy chcecie, pragnienie od Waszych choć jednego słowa, a ja wyszukuję podstępu gdy P się odezwie :(

A ja bym wolała, żeby milczał, jeśli nie myśli w ogóle o mnie, jeśli nic nie ma z tego wyjść, piszę chociaż o 1 spotkaniu na żywo. Gdyby milczał, to bym szybciej o nim zapomniała. A tak to raz mam dobry humor połączony z nadzieją a raz łzy i mi ciężko.

tego niestety desko sama się nie dowiesz :(

nie, czekać musisz i wierzyć w los!

więc pewnie teraz też tak jest, pewnie przeczytał te linki i się zastanawia Kiedy je przesłałaś, ile czasu minęło?

to przecież b.krótko! sama byś tyle zapewne myślała będąc na jego miejscu