Jak Go zatrzymać ???

teraz co najwyżej moje wypowiedzi cechuje wzrastający stopień alkoholu we krwi który zabija neiznośny ból choc na chwile

Madzialenka, t teraz jak ci przyjdzie ochota na ograniczanie go, to wez telefon, dzwon do przyjaciólki, czy kumpla i wychodź gdziekowliek :) Zaczniesz z czasem nabierać dystansu. Inaczej go udusisz.

nie nie chodzi mi o nicka tylko o podejscie do sprawy poprzednia zazdrosnica byla normalniejsza

w ogole inaczej pisze niz wczesniej... rzeczywiscie..

bo się na nią naciska . Może to i ta sama osoba, ale ona ściemnia jak może. Szkoda na nią czasu.

ja mam 22 lata

dla mnie dziwne sie juz zrobilo jak zaczela pisac o tyc rodzicach, to dalo mi do myslenia, hehehehehehhehehe zasne z usmiechem na twarzy jak to komus sie chce wymyslac historie w ogole go nie dotyczace, ludzie czasami maja cos z glowa

a ja 19 milo mi :)

bo wtedy jeszcze byłam trzeźwa ale pijąc trzeci dzień albo może i czwarty w sumie nie mam pojęcia jaki dzień mamy ..

i zycze dobrej nocki i wielkiego usmiechu od rana, papaapapap

dobranoc :)

też bym dużo dała żeby to była nieprawda zasnąć i obudzić się wiedząc że znów jest obok a ten koszmar od 5 miesięcy jest złym snem .. gdyby chociaż żyło moje dziecko patrzyłabym inaczej .. mógłby nie wracać.. ale to już sprawiło że straciłam ostatni sens walki

dobra dziewczyny ja ide spac, jutro znow do szkoly dzieci mam uczyc wiec lepiej zebym nie przysypiala na lekcji :) bede pisala jutro jak mi idzie i czy on wreszcie zechce mi pomoc czy bedzie dalej obrazony jak dzisiaj...jesli bedziecie to chetnie jeszcze z Wami powymieniam poglady :)

:) do jutra

ale nikt w to nie wierzy że tak może wyglądać życie... też bym nigdy nie uwierzyła że moje życie zamieni się w koszmar... miał być ślub, dzieci, rodzina i życie razem do końca .. teraz nie ma już nic .. zostało tylko odejść .. myśląc o szczęśliwie przeżytych latach .. a śmierć nie jest dal mnie niczym starszym nauczyłam się z tym żyć przy mojej chorobie.. a od odejścia mojego dziecka... śmierć jest dla mnie .. tylko spotkaniem z nim, od którego dzieli mnie tylko ziemskie życie.. a skoro ono jest cierpieniem po co czekać

Weź se zrób drinka i czekaj na ukochanego. Przestań się nad sbą użalać, masz przeciez swoja wielką miłość.

nie na dzisiaj już wystarczy znieczulania .. nie mam zamiaru popaśc w alkoholizm tylko zneiczulić ból ..

A co za różnica, i tak umrzesz, nie? Przynajmniej się znieczulisz.

jest róznica wszyscy mają wiedzieć że umarłam z tęsknoty , że serce pękło a nie że sama to zrobiłam

jak widac gówno ich obchodzisz. Więc se możesz umrzeć od czego chcesz. Pa smętniaro zamylaro.

a co do znajomych owszem odnalazłam pare osób dzieki NK i co z tego jak oni zaczynają opowieści o rodzinie, karierze,m dzieciach ... to ja po prostu uciekam i nie odpisuje.,.. co ja moge napisać im że .. jestem sama.. że moje dziecko odeszło .. że życie mi się nie ułożyło .. nigdy w życiu się z nimi bym nie spotkała ... zerwałam odnowione kontakty .. nawet najlepsza przyjaciólka z dawnych lat przyjaźniłysmy się aż do mojego wyjazdu do gdańska.. teraz chce się spotkać ale co ja jej powiem. . zresztą ona też ma pokręcone życie.. ale ma córkę, nowego faceta ukłąda sobie życie.. ale i tak boję się tkaich spotkań i pytań co u mnie

nie rozumiem jak mozesz sie tak nad sobą uzalac?jezeli hm to prawda co piszesz o rodzicach to ja bym im pokazała ze nie jestem dnem sie potrafie sie odbic, znalazłabym prace, pozniej mieszkanie, bym chodziła na imprezy, spotykała sie z ludzmi, w koncu moze trafisz na jakiegos faceta ktory cie doceni, ktory doceni jaką jestes uczuciową osobą!! wez sie z garsc dziewczyno!! Ty siedzisz w domu nic nie robisz, myslisz o nim , pijesz i uzalasz sie nad sobą!! to jest rozwiązanie????no sory...wiem ze ja bym w zyciu tak nie postepowala jak ty! bo to jest strata czasu- zycia!!ńie szkoda ci zycia ktore ci ucieka?sama siebie usmiercasz takim zachowaniem! kiedy ost raz bylas na imprezie?kiedy ost raz spotkalas sie z przyjaciółmi?czego ty sie boisz pogadac z nimi nie masz 50 lat zeby tak wszystko przekreslac! one ci opowiedza ze u nich ok a ty powiedz ze tobie zwiazek nie wyszedł ale sie podnioslas i juz jest ok i juz inaczej beda na ciebie patrzec!!ale najlepiej i najprociej uzalac sie nad sobą! pisac ze to wielka miłosc! jezeli on by cie kochal tak mocno jak ty jego bo ci wierze serio i wierze ci ze to boli , to by byl przy tobie a nie z inna !! taka jest prawda wiec wez sie w garsc wyjdz do ludzi zrób cos ze sobą!!

wiesz co jezeli juz nic ci sie nie chce to zemscij sie na rodzinie, pokaz ze jestes twarda ja tak bym zrobila! jezeli oni nie interesują sie tobą zrób to samo podnies sie znajdz prace, wynajmij mieszkanie, stan na nogi, wyjdz do ludzi poznasz nowych znajomych kto wie moze prawdziwa milosc ktora bedzie odwzajemniala twoje uczucia!pokaz rodzinie ze nie jestes dnem! ze jezeli upadłas potrafisz sie wzniesc!!to jest wazne! i udowodnij sobie samej to , ze jestes silną kobietą !!

nie ma znajomyc, w sumie do konca studiów nie wychodziłam z domu a na imprezie hmm pewnei w czasach liceum .. bo zupełnie mnie to nie interesuje wole cisze spokój, mieć juz dom, rodzine, wychowyywać dzieci .. po co mi znajomi i imprezy ..

mowisz jak jakas stara panna A siostre w jakim wieku masz???

gadasz gorzej niz moja mama....imprezy i znajomi dziewczyno są tez zeby sie spotkac , pogadac, zapomniec o sytuacji jaka cie dotknela..ale skoro wolisz inaczej twoja sprawa...

moja siostra jest 4 lata starsza

dla mnie imprezy i znajomi to strata czasu nic więcej.. wolę poświęcić czas na dom, rodzine, dzieci...

to jest twoje zdanie ja uwazam ze w zyciu trzeba tez troche miec czasu na rozrywke , zapomniec o stresach i sie wyluzowac...

a przy rodzinie to co tylko stres i nci więcej ?> ale w pewnym wieku juz sie przestaje myśleć o zabawie i imprezach pora na stabilizacje i rodzinę ..ja dążę do tego już od 8 lat..