Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

Ana, to jest możliwe :) Nadia jak mąż czytał zawsze przesuwała się na tą stronę z której głos dochodził. a pamiętam jak po urodzeniu płakała i mąż na to wszedł do szpitala, ona go nie widziała ale jak tylko się odezwał to ucichła i nasłuchiwała. Może to przypadek ale ja mocno wierzę, że takie czytanie w iąży i mówienie dużo daje. Mam nadzieję, że teść jednak wyzdrowieje i dojdzie do siebie. Sysia, podziwiam cię ile przechodzisz u tych wszystkich lekarzy, nie wyobrażem sobie tego stresu no i biedny Tomek przez te badania, ale widzę, że masz dużo siły i jakiś optymizm mimo wszystko i tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysia podziwiam za wytrwałość i poprostu wszystko, ja bym już chyba pękła... Emika nie pisze więc chyba nie ma jej w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej zrobili mi wyniki prolaktyny dali mi pozniej tabletke i po h ...wyszlo ze mam wysza po 1 h wyszla mi prolaktyna....197,40 a przed bez tabletki 14,39 tsh ....1,21 ml...norma o,40-400 jeszcze czekam na cytologie i usg pozdrawiam ..dziewuszki was..emilko odezwij sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny :) jestem optymistycznie nastawiona bo swoje już wypłakałam i wtedy dotarło do mnie, że nie ma co płakać bo nikt nie umiera i trzeba walczyć a nie się poddawać, przyznam się Wam, ze nie jestem zestresowana tym, ze niedługo będzie wynik badania bo to jest pół na pół albo ma albo nie ma, dowiem się prawdy to wtedy będę się zamartwiać! Zdaję sobie sprawę że Tomek ma wadę twarzy ale nie oznacza to, że musi mieć Pradera a jak jest naprawdę dowiemy się za dwa tygodnie :) Jestem bojowo nastawiona i tak mi jest zdecydowanie lepiej :) Emiczka - na pewno jest już po wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysiu a gdyby miał tego Pradera to co to oznacza dla Was, jak ta choroba wpływa na rozwój dziecka czy potem już osoby dorosłej?? Przepraszam, ze o to pytam, wcale Wam tego nie życze, poprostu nie słyszałam nigdy o takiej chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) Emiczko:) co tam u Was? Sysiu:) współczuje przeżyć i podziwiam, ja bym chyba nerwowo nie wytrzymała, mam alergię na lekarzy wrrrrrrrrrrrrrrr mam nadzieję, e u Was wszysko okarze się dobrze bo Tomcio to zdrowy chłopczyk :):):):) co do mojego teścia, to powiem Cię, że takie jak piszesz myśli nam przychodzą :(, widzimy jego cierpienie, w nawrotach świadomosci nerwy jak zrywa wszystkie sprzęty medyczne z siebie tą sprawną ręką, nie chce jeść, w oczach ma łzy :(:(:(........wszystko w rękach Boga Foli:) to cudowne uczucie, mój mąż jest zakochany w moim brzuchu, wita się z nim, żegna, rozmawia po całym dniu nie widzenia :):):):) a jak zaobserwowalismy tą reakcje na jego głos to jeszcze bardziej z nim konwersuje :):):):):) dziewczyny u mnie powrót zimy, od rana zimno i pada śnieg brrrrrrr a ja che już ciepełka i wiosny pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HELLO MAM INFO OD EMICZKI! Wczoraj urodziła małą Lili. Pozdrawia Was wszystkie! nie moge się doczekac zdjęć! :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika______ serdeczne gratulacje ❤️ "Cud sie zdarzyl, marzenie sie spelnilo" - w koncu sie doczekalas i mozesz przytulic Malutka po tej stornie brzuszka. Niech teraz wasz caly swiat sie pouklada on nowa, we troje 🌼 No i kochana, zbieraj sie szybko do kupki, bo dziewczyny to chyba nietylko zdjec Lili beda wypatrywaly.... Ktos tu obiecal mala Yoge na glowie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika GRATULACJE!!!!!!!!!!! Estelka, a wiesz coś więcej, ile mała waży, mierzy, jak poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczne od Emiczki-Kochana ogromnisate gratulacje z okazji narodzin Coreczki! Pozdrowionka dla ciebie i meza!!!! czekamy wszystkie na foteczki coreczki!!!!!!!!!!!!!! Sysiu-jestes dzielna i zycze ci duzo wytrwalosci a przede wszytskim rzetelnych doglebnych diagnoz, bo dla matki to najwazniesze. Jak walczyc to dobrze rozeznac wroga :) Ana-nie wiem co tu napisac zeby cie pocieszyc...Na pewno moge cie przytulic i modlic sie o to aby sie to wszytsko ulozylo... Zycie z jednej stony daje radosc (Wasza wyczekiwana ciaza) a z drugiej cierpienie. Takie ono jest, to zycie. Tylko niech to wszytsko bedzie wywazone, na miare naszych sil i wytrwalosci, abysmy nie upadli po ciezarem. Daletgo zycze wam duzo wiary i nadziei w to, ze nie wszytsko stracone! U mnie na razie spokoj. Ciaza adopcyjna, ale nie zaczelismy z mezem nic kupowac, planowac...Nie chcemy sie nakrecac. Czekamy bo nie wiemy ile to potrwa. Jak to juz bedzie JUZ to 3 dni wolnego i za cennymi radami naszych forumowych Mamusiek :) kupie co trzeba. Wy jestescie baza cennych rad i pomozecie :) Prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika, napisała, że w niedzielę wyjdzie pewnie ze szpitala, to napisze nam tutaj kilka szczególików. Nadwiślanko, mam nadzieję, że na wiosnę telefonik zadzwoni :-) ojej, już wkrótce będziesz mamusią :-) Sysiu, jesteś bardzo dzielna i wytrwała, a co do lekarzy...nie ma słów. Mam nadzieję, że Tomcio nie ma jednak Pradera, skoro wszystkie dotychczasowe badania na niego nie wskazują - trzymaj się! Ana...takie to życie...nie może być tak, że wszystko jest z górki ? ...szkoda, że tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilko gratulacje mam nadzieje ze nie mialas ciezkiego porodu masz juz na swiecie swa core sliczna o ktorej tak marzylas wszystkiego najleprzego dla mlodej mamusi ....no i dla corci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Emiczko GRATULUJE !!!!! superrrrrrr czekam na zdjątka niecierpliwie :):):):):):) dziękuje za mądre słowa dziewczyny :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika, GRATULACJE !!! czekamy na wrazenia, zdjęcia małej no i twoje jak stoisz na głowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko - moje gratulacje Kochanie dla Ciebie i Mężusia :) czekamy na zdjątka Waszej wyczekanej i upragnionej córeczki ❤️ Suzinko - nie bardzo mam teraz czas by Ci opisać co to jest za zespół dokładnie bo muszę się przygotować na jutrzejsze zajęcia ale podam Ci link do stronki i tam masz wszystko opisane :) www.prader-willi.pl Pozdrawiam wszystkie gorąco! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli- sto lat dla Nadii:) ehhhh rosną nam te dzieciaczki:) Pozdrawiam wszystkie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko, witaj w gronie mamuś,. Strasznie się cieszę. Już nie mogę się doczekać Twojego wpisu. Buziaczki i gratulacje. Foli, sto lat dla Nadii. A u nas po staremu. Brak czasu to norma. MIłoszek jest troszkę lepszy, budzi się teraz 3 razy w nocy, więc nie jest źle. A ja nie mogę doczekać się wakacji. Dziewczyny, prześlijcie parę nowych fotek, zawsze tak fajnie jest Was pooglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny może niektóre mnie jeszcze pamiętają. Dużo dużo czasu nie pisałam tutaj. Pzede wszystkim gratuluję wszystkim, którym po długich staraniach się udało... to największe szczęście... a kobietki nadal czekające- mam nadzieję, ze Wam zostanie wynagrodzone to wszystko podwójnie ogromnym szczęściem... Jeśli ktoś mnie jeszcze pamięta, to powiem tylko że moja Madzia skończyła już 3 latka, jest mądrą, kochaną dziewczynką. :) A ja miesiąc temu dowiedziałam sie, że jestem w ciaży, w sumie szybko nam sie udało od czasu kiedy zaczęliśmy sie starać, na początku wszystko było ok, ale w poniedziałek trafiłam do szpitala. W 8 tygodniu dostałam skurczy. W szpitalu zrobili mi USG, okazało sie, ze serduszko bije, ale pęcherzyk ciążowy jest znacznie spłaszczony. Teraz jestem w domku, mam leżeć, w tym tygodniu zrobić USG. Lekarz powiedział, ze prawdopodobnie jeszcze do nich wrócę, a zarodek w tym pęcherzyku nie wiadomo jak sie rozwija, i czy będzie ok... szukam informacji w necie, ale są bardo różne i rozbieżne.... może któraś z Was miała podobną sytuację, lub wiecie coś w ogóle na temat tego, czy taka ciąża ma szanse sie rozwinąć i co oznacza to spłaszczenie... właściwie juz pogodziłam sie z myślą, ze stracę tę ciążę, ale czekanie na wyrok jest torturą... :( pozdrawiam Was cieplutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, musisz być dobrej myśli! nie poddawaj się i trzymam mocno kciuki, abyś nosiła zdrową dzidzię, która będzie się pięknie rozwijała! Foli, wszystkiego naj, naj dla Nadii! Pewnie jakies fajne przyjątko urodzinowe zroganizowaliście, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego dla naszych słodziutkich dziewczynek z okazji urodzinek :) Dziękuję Andziu za piękne zdjęcia, Nadunia to czysta mamuśka, śliczne jesteście :) no a prezenty jakie cudne, Naduśka musiała być w siódmym niebie pewnie :) Ola - gratuluję drugiej ciąży i wierzę, że dotrzymasz ją do 9 miesiąca i dzieciątko będzie zdrowe! nie martw się za mocno, lekarze czasami dużo straszą zamiast wszystko dokładnie wytłumaczyć, ja osobiście nie spotkałam się z takim przypadkiem ale trzymamy kciuki by wszystko było ok, najważniejsze, że serduszko bije ❤️ U nas bez zmian, póki co nie chorujemy i jakoś leci do przodu :) Dziewczyny co powiecie chociaż na jedną tabelkę z urodzinkami naszych pociech, przyznam, że nie jestem w stanie spamiętać wszystkich dat i taka mała ściąga się przyda :P by nie zapominać albo nie pomijać urodzinek naszych topikowych dzieciaczków :) Jeśli któraś jest ZA to niech skopiuje i dopisze datę urodzenia swojego dziecka lub dzieci :) URODZINKI NASZYCH POCIECH :) 1. sysia1912 - TOMASZ - 03.01.2006

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Dziękuję za życzonka dla Nadii:) Ola gratuluję fasolki i trzymam kciuki żeby wszystko bylo dobrze❤️ Sysiu ja się chętnie dopiszę do tabelki :) URODZINKI NASZYCH POCIECH 1. sysia1912 - TOMASZ - 03.01.2006 2. Andzia77 - Nadia - 14.03.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko-- jeju ! :D ja dopiero teraz ,ale nie ważne Gratulacje !!!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Olala pewnie, że Cie pamiętamy. Wszystko musi byc dobrze, a Ty musisz w to uwierzyć i myśleć pozytywnie. Ja też sie nie spotkałam z takim przypadkiem, ale myślę, że będzie dobrze, odpoczywaj i uważaj na siebie. Ja też dopisuję się do tabelki :) (wpisałam sie jako 1, żeby było od najstarszego do najmłodszego dziecka, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi) URODZINKI NASZYCH POCIECH 1. Suzinka - Mateusz - 22.12.2005 2. sysia1912 - TOMASZ - 03.01.2006 3. Andzia77 - Nadia - 14.03.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję w imieniu Nadii za życzenia :) Andzia, dla twjej Nadii też wszystkiego najlepszego :) My mieliśmy dwie imprezki dla znajomych i rodzinki, także weekend był wyczerpujący ale udany :) Olala, mama nadzieję, że będzie dobrze. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane 🌻 Świat zwariował :-D albo ja zwariowałam :-D teraz moje życie zaczyna mieć sens ;-) zbytnio nie mam czasu dziś pisać, ale coś tam napiszę, a więc po kolei...... 10 marca pisałam Wam jeszcze , a o 16:00 zaczęły mi się porządne bóle, czekałam z nimi do 21:00 po czym pojechaliśmy na ktg do szpitala. Tam okazało się że w którymś momencie tętno małej zaczęło spadać na chwilkę więc babka-lekarka, postanowiła założyć mi cewnik - szczerze nie mam pojęcia do tej pory po co. No niestety nie udało się i przez to że miałam już ostre bóle i to że zakładanie tego ustrojstwa bolało(na żywca) i to że cholerny szpital nie miał już odpowiednich wzierników i zaczęli mi jakieś żelastwo wkładać. Po czym babka stwierdziła że nie da rady w takim stanie mi tego założyć i wzięli mnie na patologię położyli, a mężusiowi kazali iść do domu. To też nas troszkę zaskoczyło. W nocy dostałam takich bóli że myślałam że skonam - dziewczyny które ze mną leżały były przerażone, oczywiście co - dwa razy pielęgniarka do mnie zajrzała by sprawdzić tętno dziecka i wyszła. Myślałam że umrę. O 6:00 rano mężuś przyjechał, i akurat wody mi odeszły przy czym pojawiły się jeszcze silniejsze bóle do tego stopnia że zaczynałam mdleć. Nikogo to nie obchodziło - jakiś lekarz przyszedł i stwierdził że piękne mam bóle porodowe i tak ma być. Mąż myślałam że ich tam pozabija, a ja już nie miałam siły na nic. Mąż mówił że wyglądałam jakbym miała umrzeć....o 10:00 wzięli mnie na salę porodową - prosiliśmy o znieczulenie cokolwiek - nikt nawet nie chciał słyszeć, że tak ma być i w ogóle. Żałowaliśmy że trafiliśmy do tego szpitala , co innego mówili na szkole rodzenia co innego zobaczyliśmy - oczywiście chodzi o personel - jednego dnia jak miałeś szczęście trafił się cały personel super, a drugiego do bani. My nie mieliśmy tego szczęścia.... do 16:00 godziny męczyłam się z bólami partymi, szyjka się nie skracała w ogóle a rozwarcie było na 7 cm, nie wiedziałam jak nad tym zapanować. To jakbym chciala przecisnąć arbuza przez nos.Troszkę pomagał prysznic z piłką, a potem już nic. Z Bożą pomocą przybył mój lekarz prowadzący całą moją ciążę - nie wiem jak w tym dniu akurat tam trafił, bo miało go nie być, ale jak mnie zobaczył to się przeraził....Przejąl całą inicjatywę, sprawdził co się dzieje jak przychodzi ból party i od razu podjął decyzję o cesarskim cięciu - nigdy bym dzidziusia nie urodziła naturalnie - mała wchodziła mi do kanału po czym wyślizgiwała się z niego, za długą miałam szyjkę i mogła by się tylko tragedia stać. Potem już było super, mój lekarz zrobił mi cesarkę i opiekował się mną przez kolejną dobę - nie wiem jak mu dziękować. Cały personel anestezjologów był super - zjawili się błyskawicznie i był przemiły.... Gdyby nie mój gin, nie wiem ile jeszcze bym cierpiała i co by się wydarzyło. Babka która nie chciała podjąć decyzji o znieczuleniu i cesarce miała na drugi dzień taka minę jakbym nie wiem czego od niej wymagała - krowa jedna...... Przez całe dwa kolejne dni na porodówce i w salach mówili o moim porodzie - dziewczyny były przerażone, a zdarzyły się dwa kolejne takie przypadki z długą szyjką potem i szybko zrobili cesarki - może się przestraszyli, nie wiem..... W każdym bądź razie mój ginekolog już mi powiedział że nie mam się co przejmować kolejnymi porodami - będą same cesarki - i szczerze mówiąc jestem przeszczęśliwa - bo jeśli porody mają tak wyglądać jak mój to wolę sobie oszczędzić tego stresu, bólu - tej traumy której można się nabawić wśród ludzi którzy mają służyć innym....Rozumiem, że są takie porody że nie jest tak tragicznie, ale ja pomimo tego że jestem wytrzymała na ból to tego nie byłam w stanie.... Malutka córcia moja urodziła się mając 53 cm i niecałe 3800 g - w sumie jest chudziaszek - jedynie buźka taki pucuś - ale ja też taka byłam jak ona, jak się urodziłam, i miałam takie super czarne włoski i długie jak ona.... Dostała od razu 10 punktów. i robiła nizłą furorę swoimi włosami na całym oddziale. Wychodząc ze szpitala (wyszliśmy już w piątek o 17:00) ważyła 3500 g ale pewnie już jej sie poprawiło bo apetyt ma nieziemski :-D . Na szczęście pokarmu teraz mam tyle że mogę sprzedawać :-D Bolą mnie piersi, nawet przykładam sobie liście kapusty - Was też tak bolały ? Odciągam pokarm, bo nie daje rady mi wyjadać, a podstawiam ją bardzo często.....Jest przesłodka, przekochana, śpi smacznie, nie płacze - chyba że kąpiel :-P i uśmiecha się przecudownie śpiąc, jedząc i patrząc na nas....Mężuś jest w niej zakochany. i wiecie co, szkoła rodzenia z mężem dała dużo. Bo Gdyby mojego mężusia nie było przy porodzie to ja nie wiem jak ja bym oddychała przy tych skurczach....Taka bliska osoba jest niezwykle pomocna bo tak naprawdę - jak on sam zauważył, wchodzisz do szpitala i moze być tak że tylko Wy dwoje możecie na siebie liczyc, na nikogo więcej... to na razie tyle, dziękuję Wam wszystkim za kciuki, życzenia jesteście niezastąpione.... tutaj podaję linka gdzie można moją niunię zobaczyć, zaraz po urodzeniu..... http://foto.evt.pl/kartki/kartka.php?fid=3030313&rok=2009&kid=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko, jeszcze raz gratuluję! mimo koszmarnego bólu porodowego, masz swój Cud, wymarzony Skarb! Szczerze zazdroszczę :-) i życzę samych cudownych chwil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczka, ale masz słodką córeczke, jest śiczna, hehe a włosy jakie bujne. :) To trzymaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×