Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

co za dolina...

Mój chłopak idzie do więzienia...

Polecane posty

Gość aneta_915
Jestem z moim chłopakiem (byłam) rok, po około 3 miesiącach powiedział mi, że juz 2 lata ukrywa się przed policją. Dostał 2wyroki za kradzież, jeden w wieku 18 lat drugi niecaly rok później, przeprowadził się do innego miasta żeby odciąć się od świata w którym żył i tam właśnie się poznaliśmy, Opowiadał mi że już nie chciał tak żyć, wychował się na takiej dzielnicy i wszyscy jego koledzy mieli wyroki, kradł bo inny kradli, jednak chciał to wszystko wyprostować, zmienił zupelnie swoje życie, zaczął prace (na czarno bo innego wyjscia nie miał). Po pół roku znajomości i ciągłego pokonywania ponad 300 km zeby sie spotkać i przytulić, postanowiliśmy zamieszkać razem, Przeprowadził się do mnie i tak sobie żyliśmy aż do czasu kiedy nie doszliśmy do wniosku że nie warto całe życie się ukrywać nie mogąc studiować i normalnie pracować, stwierdził że czas spłacić dług wobec państwa, który niestety ciążył nad jego głową, żeby w końcu normalnie zacząć razem żyć. W maju ma się zgłosić na policje... powiedziałam że chce być z nim mimo wszystko, byłam w stanie poświęcić dla niego naprawde wiele. ...dziś usłyszałam że musimy się rozstać bo on nie chce byc ze mną bo tak naprawdę nie wie co do mnie czuje.... Czy to możliwe że wczoraj mnie przytulał i mówił jak bardzo mnie kocha a diziś chce zamazać wszystkie wspólne plany na przyszłość??!! Wiem że jest ciężko byc osobono przez 1,5 roku ale będąc z nim tyle czasu wierzyłam w to że jest to możliwe... aż do dziś. Jest to naprawde dobry chłopak który wie czego chce od życia miał swoje zakręty życiowe.. jednak teraz naprawde ma pouklładane w głowie... i mysle że nie zasługuje na więzienie... Kocham go strasznie i nie wyobrazam sobie życia bez niego szkoda tylko że bez wzajemności.... Boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiusiasweet
moj chlopak dostal bilet do wiezienia ma sie stawic 27.04.2009 r to za 4 dni.. nie mozna juz wyslac odroczenia bo nie da sie juz nic zrobic a probowalismy... nie wiem czy wytrzymam 2 lata i 4 miesiace bez niego... prosze pomuzcie mi co mam robic jak mam sobie dac z tym rade nie chce sie z nim rozstac tylko dlatego ze on idzie do wiezienia bo go kocham ale wiadomo ze on bedzie w wiezieniu ja na wolnosci to moga powstac rozne plotki na moj temat co mam robic blagam pomuzcie mi.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolinka152
nie bój sie dziewczyno.. nic nie bedzie zadnych plotek. A ten czas zoabczysz ze szybko minie. Bedziesz mogła go odwiedzac, pisac listy. on pewnie zadzowni do Ciebie. zawsze kontakt jakis jest. A jeśli jest pierwszy raz karany i bedzie sie dobrze sprawował to wyjdzie napenwo wczesniej. Badz dobrej mysli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dropsik0905
Troche z "innej beczki" a co by było gdyby to Wam Dziewczynom się to przytrafiło tzn. Ty idziesz siedzieć a on żyje na wolności czego mogła byś się spodziewać?? Jesteś jak "aniołek" ale ktoś mu mówi, że doprawiasz mu poroże ty wiesz jak jest i gdzie jest prawda ale on do najbliższego spotkania/widzenia nie dowie się czy jest tylko on czy jeszcze inny i musi się z tym męczyć. Piszę tak bo jego była z którą był ok 8 lat doprawiła mu "poroże" chociaż oboje byli na wolności/jak ktoś chce to potrafi. I ta sama dziewczyna pisała mi oszczerstwa na niego zaczęłam się zastanawiać..bać, że może on na "dwa fronty" ale mogłam wszystko, porozmawiać z przyjaciółmi, iść do sklepu po piwo itp a jeśli jemu by ktoś tak powiedział to co on może.....patrzeć w ścianę i myśleć czy to prawda. Bo nawet jak był ciebie pewny to teraz wszystko jest możliwe.... Zrobiłam już karierę skończyłam studia nawet podyplomowe, różne kursy zawodowe itp i nigdy prze nigdy bym nie uwierzyła jak by mi ktoś powiedział, że będę jeździła na widzenia... Równie dobrze to ja mogłam zrobić błąd...i chciała bym żeby mnie ktoś kochał już tak zawsze jak ja Jego...pomimo wszystko... Pozdrawiam wszystkie Panie, które czekają....na pewno nie jesteście same.... Przepraszam jeśli chaotycznie piszę ale mam tyle myśli naraz i wszystkie chciała bym wyrazić od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utrzymywać z nim kontakt
Utrzymywać kontakt z byłym, który pisze listy, pisze, że bardzo kocha że wszyscy się odwrócili, ma tylko mnie i takie różne? To chwyta za serce ale... teraz siedzi w areszcie śledczym, może dostać 8 lat (recydywa, znowu taka sama sprawa) jak pisze, jest załamany z tego co pisze i się nie dziwie ale nie wiem, utrzymywać tą znajomość? Jak odpisze na jego list (a właściwie już na 3 od czerwca) to czy on kiedykolwiek da mi spokój? Co, jeśli narobi sobie niepotrzebnie jakiś nadziei? Szkoda mi go ale nie mam serca napisać wprost żeby się odwalił chociaż w listach chciał żebym obojętnie co ale żebym napisała... Nawet to żeby dał mi spokój... Ale jak na żywo mu to prosto w oczy nie raz mówiłam to nie docierało... Więc z drugiej strony ile można mówić to samo? Czy mam pisać i kłamać? Bez sensuuu to wszystko ale męczy jak cholera :( W głębi serca jeszcze jakieś uczucie pozostało ale za dużo złego było i co było nie wróci. Rozumie mnie ktoś? Co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Utrzymywać z nim kontakt
Może teraz ktoś się wypowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11sylwus11
czesc wszystkim... troche tu siedze i poczytalam wasze wypowiedzi.. i tez chce cos od siebie opowiedziec... Przezywam juz to po raz drugi... Pewnie kazdy pamieta swoja pierwsza szalencza milosc dla ktorej zrobilby wszytsko . Tez sie zakochalam w pewnym chlopaku w wieku 16 lat swiata poza soba nie widzielismy mowilizmy juz e bedziewmy razem na zawsze itd. po 1,5 roku bycia razem pojechal z kolegami na jakas kradziez i go zamkneli na 3 miisiace na sankcji... bite 1,5 miesiaca bylo plakanie dzien i noc. po ok miesiacu zalatwilam widzenie poszlam juz stamtad wychodzac plakalam i nie chcialo mi sie zyc. po 2 tygodniach poszlam na nastepne i juz byly klutnie ze mam w sylwestra siedziec w domu w urodziny tak smao itd... po 2 meisiacach przyzwyczailam sie ze go nie ma zaczelam spotykac sie ze znajomymi pilam zeby nie plakac juz. nigdy nie dalam nawet nikomu buzi chociaz pare zwlaszcza jego kolegow sie do mnie przystawialo a on wyszedl po tych 3 miechac i mowil ze jestem szmata bo go zdradzalam itd. znowu byl placz, histeria... potem przezylismy ze soba jeszcze 1,5 roku.3,5 roku razem i koniec zwiakzu bo bylo bicie, wyzywanie itp. od roku jestem z innym chlopakiem pare lat starszym i mi go zamkneli tydzien temu... rowniez na sankcje jak narazie ale ma juz pare zawiasow. Moje nastawienie jest juz inne. Dziewczyny placz nic nie pomoze. a nie daj boze zebyscie plakaly non stop a on wyjdzie i bedzie robil awantury ze niby go zdradzalyscie. nic bardziej nie boli niz to ze czekacie, stoicie 3 godziny pod wiezieniem jak ma wyjsc a on takie rzeczy gada. Teraz tez czekam na tego co siedzi bo mielismy juz wynajmowac mieszkanie i byly wspolne plany. ale wiem ze nic nie zrobimy nic ni eprzyspieszymy... trzeba czekac. dacie rade... wiem co czujecie ja nigdy tyle sie nie wyplakalam zwaszcza jak widzicie inne pary jak ida razem ale dacie rade naprawde. ja wytrzymalam raz... teraz jestem duzo sileniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11sylwus11
i jeszcze jedno... wiem ze jak kogos dluzej nie widzicie to rozne macie mysli, ze juz nie kochanie, ze to wam przeszlo itd ale ja tez tak myslalam tylko ze jak wyszedl to jakby milosc we mnie strzelila na nowo. i zalowal ost listow jakie do neigo pisalam ze juz nauczylam sie zyc bez niego i wogole. to czas sprawia ze juz same nie wiecie co myslec wiec ni episzcie im o wszytskim. nam latwiej jak jestesmy na wolnosci mamy imprezy dyskoteki duzo znajomych i wogole. a oni siedza i tak sie oraja co my tu robilmy wiec oszczedzmy im jeszcze przykrosci... im bardzo duzo daje jak maja do kogo wracac, wiedzac ze ktos na nich czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratuluje
gratuluje wyboru chłopaków.Tak trzymaj,spróbuj znaleźć sobie trzeciego kryminaliste do kompletu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozecie sie ze mnie smiac ze jestem taka głupia i wogole ale podobno miłosc nie wybiera.mam 18 lat moj chłopak 23 jznamy sie od roku. wiedziałam ze wczesniej on juz siedział za kradzieze narkotyki itp, ale mi to bardziej imponowało niz przeszkadzało. dla innych skurwysyn dla mnie najwspanialszy na swiecie.teraz znow sie dowiedzialam ze idzie siedzie na 8 lat (!!). płakac mi sie chce z tego powodu nie chce mnie juz znac pisze ze tak bedzie lepiej ze nie chce zebym cierpiała. nie chce ze mna rozmawiac. ale ja chce kocham go i łudze sie ze nie pojdzie siedziec i bedzie tak jak dawniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michal Marchlewski
To łudź się dalej, czy ktoś ci zabrania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co byście zrobiły na moim miejscu??? Mam pytanie co byście zrobiły na moim miejscu... Opowiem wam moją historie.... O tóż wyjechałam do Anglii do chłopaka poświęciłam prawie wszystko żeby z nim być, zaszłam w ciąże z nim a on mnie zostawił w 3 miesiącu ciąży i stwierdził że to nie jego dziecko... zostałam sama w obcym kraju bez pieniędzy i w ciąży... Wtedy pomógł mi kolega, który też był w Anglii (pochodził z tego samego miasta w Polsce co ja)pomógł mi stanąć na nogi a w między czasie między nami zaiskrzyło... niestety nic nie mogło między nami być bo miał dziewczyne. Ja wyjechałam do innego miasta w Anglii do znajomych i tam żyłam przez 2 i pół miesiąca. Cały czas mieliśmy kontakt ze sobą,telefoniczny i internetowy, ja i Grzesiu bo tak miał na imie kolega który mi pomógł... dzięki tej rozłące dowiedzieliśmy się że się w sobie zakochaliśmy... W tym czasie jak byłam w innym mieście, przyjechała do niego jego dziewczyna lecz nie układało się między nimi i się rozstali...a jego dziewczyna wróciła do Polski... wtedy postanowiliśmy byc razem( Grzesiu chciał być ze mną mimo że byłam w ciąży z innym)... Przyjechałam do niego i razem zamieszkaliśmy już jako para...(to było miesiąc przed moim porodem). I tu znowu Grzesiu pomógł mi bo do czasu porodu byłam bez pieniędzy, utrzymywał mnie. Był przy porodzie mojej córeczki, podtrzymywał mnie na duchu i cały czas trzymał za rękę... Zaakceptował Zuzie jak swoją córeczkę i pokochał ją... Ja byłam bardzo szczęśliwa miałam dwa skarby dla których warto żyć... Niestety niedawno moje szczęście legło w gruzach bo moje kochanie popełniło w młodości kilka błędów i teraz mu przyszło za nie zapłacić... Otóż nabroił w Anglii jakieś 3 lata temu i dostał wyrok, odsiedział 3 miesiące, 3 miesiące chodził w bransolecie a resztę miał w zawieszeniu i miał tylko meldować się u kuratorki. Lecz coś wynikło w Polsce i Grzesiu zjechał do kraju, gdzie przez swoją głupotę i namowy kolegów również nabroił(małe kradzieże). Więc wrócił do Anglii w zeszłym roku w Grudniu... Miesiąc temu został aresztowany tu w Anglii by odsiedzieć ten wyrok co miał w zawieszeniu.. Niestety może tak być że jak już odsiedzi ten wyrok tutaj to ambasada może go wysłać do Polski żeby tam też odsiedział to co mu dali... Tutaj ma do odsiedzenia kilka miesięcy a w Polsce jakieś 3-4 lata... Cały czas się modle żeby go nie wysłali do Polski... Te kilka miesięcy jestem w stanie tu na pewno poczekać... Ale boje się co będzie jak go wyślą do Polski... Bardzo go kocham, byłam z nim szczęśliwa jak nigdy dotąd... Jestem załamana ale muszę żyć dalej ze względu na moją 2 miesięczną córeczkę... Kocham go i chce czekać tyle ile będzie potrzeba, są przecież widzenia, przepustki i listy... Chce być silna i doczekać się naszego ponownego życia razem... On był trudnych chwilach zawsze przy mnie i mi pomagał ja też go nie zostawię. Kocha mnie i moją córeczkę, robił wszystko żebyśmy były szczęśliwe...Dla mnie to on jest tatusiem mojej Zuzi i moją drugą połówką. Ja wiem że już nigdy nie będę taka szczęśliwa jak z nim, dlatego chce poczekać... Moj chłopak pisze do mnie listy i często dzwoni , nawet byłam raz na widzeniu u niego... A wy co byście zrobiły na moim miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biaała Myszkaa
Dziewczyny mam 17 lat znalazlam chlopaka 2 lata temu po czym zamkneli go za probe zabojstwa na 8 lat doczekalam ale tylko rok ... pisalam z nim listy itd. W tym czasie siedzial tez jego brat po czym wyszedl i tamten kazal mu mnie pilnowac .. a jak to zawsze tak jest zoczelo sie sprawdzanie . a ja glupia zaczelam spotykac sie coraz czesciej z jego bratem po czym zerwalam z tym co poszedl siedziec na 8 lat i bylam z jego bratem . pobylam z nim jakies 5 mies. zakochalam sie na maxa mial dobry kontakt z moja rodzina a nawet b. dobry . po czym zacza krasc znow asz wreszcie wpadl zawineli go odemnie z haty.. Czekam na niego juz 5 mies. i jak narazie sprawy nie bylo... Ale jestem wierna i wytrzymala bo nauczylam sie na swoich bledach PAMIETAJCIE NIE MOWCIE ZE POCZEKACIE .. ZAWSZE STAWIAJCIE NA TO BY STARAL SIE JAK WYJDZIE ... A WY DO PUKI MACIE TA CIERPLIWOSC BEDZIECIE SIE STARAC PRZECIEZ kazdej dziewczynie potrzeba jkiegos przytulasaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stół12
jesteśmy od roku ze sobą, ale zanim do tego doszło to znaliśmy się jeszcze z 3 lata wcześniej. Jak jeszcze nie byliśmy razem, rozwalił komus auto i musi zaplacic za to teraz pieniadze. Pochodzi z biednej rodzieny, która w dodatku utrzymuje. Sąd skazał go na 10 mieesięcy, napisalismy odwołanie, ale czy to pomoze?:( ratunku........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czym wy sie przejmujecie . Mój chłopak już siedzi 18 miesiecy w najlepszy,m wypadku wyjdzie za trzy miesiące. Przeciż przez ten czas jak ich nie ma można normalnie żyć,bawić się chodzić na imprezy(oczywiście nie zdradzać)a przy tym być przy nich i ich wspierać. To nie koniec świata gorzej jaby mieli wyroki po 20 wtedy to był by dól . Czas szybko leci Dacie rade ...Trzymam kciuki i nie ma co sie urzalać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiena91
hej. Mam 20 lat, mój chłopak 25 i jest w więzieniu, jest tam dopiero ponad miesiąc czasu a zostały mu dwa miesiące. Chciałam jednak poruszyć inny temat. Bardzo zmienił się w wiezieniu i to pozytywnie, zrobił się miły i kochany. Zastanawiam się jednak czy to się utrzyma, gdy wyjdzie, chciałabym przeczytać o tym jak to jest, jak chłopak już wyjdzie z więzienia. Jestem studentką i nie odmawiam sobie zabaw, nie zamierzam siedzieć i płakać w pokoju, choć przez pierwsze dni tak było. Dla tych którzy piszą, że ktoś kto idzie do więzienia jest kryminalista zapewniam, że każdemu się może zdarzyć, tym bardziej jak wcześniej dostanie zawiasy za jakieś głupstwa które miały miejsce w buntowniczym dorastaniu. Nie każdy ma w życiu kolorowo i trzeba umieć to zrozumieć... ale wracając do wątku, czy po wyjściu On znowu będzie taki jak wcześniej?? Nie zgadzam się również z wcześniejszą wypowiedzią. Trzeba wspierać chłopaka i mówić mu, że będzie się czekało, jakby wiedział, że nie ma po co wychodzić, bo nie ma do czego wracać załamałby się, jeśli Ci zależy nie rób mu tego, baw się, ale tez panuj nad sobą. Jak mówisz "kocham cię" czy "będziemy razem już zawsze" "chce być z tobą do końca życia" zdajesz sobie sprawę z tego, że druga osoba może mieć kłopoty? Jeśli kochasz będziesz z nią na dobre i przede wszystkim tez na złe. Pozdrawiam i szanuje wytrwałe kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka0105
Mój chłopak też siedzi w więzieniu i to drugi raz z rzędu odkąd jesteśmy razem. mamy ze sobą dwuletniego synka i w tej chwili chyba tylko ten fakt nas łączy. Wiem,ze jest moja miłością życia,ale już nie wiążę z nim swojej przyszłości,bo wiem że nie warto. Ja poświęcałam się dla niego przez 3 lata naszego związku,a on to totalnie olewał. Zawsze było coś ważniejszego ode mnie i naszego dziecka. Nie potrafił się zmienić i żyć na legalu. A ja jak głupia ciągle się łudziłam,że moja bezgraniczna miłość sprawi,że w końcu zdarzy się jakiś cud.Ale żadnego cudu nie było,a on nadal staczał się w dół i miał coraz większe problemy z prawem.Miałam kilka przeszukań w domu przez policję,bo mój chłopak był dealerem narkotyków. I wiem,że nie powinnam mu na to pozwalać,ale wyszło jak wyszło. Żyłam w ciągłym stresie o niego, a gdy nie opisywał na smsy lub nie odbierał telefonów ode mnie wpadałam w panikę. a teraz już wiem,że nie było warto. tacy ludzie jak on się nie zmieniają i po wyjściu z więzienia wracają znów do handlu narkotykami,bo to łatwy zarobek.on siedzi w więzieniu przez własną głupotę. Ja wiem,że każdy w życiu popełnia jakieś błędy,bo nikt nie jest idealny, ale człowiek uczy się na własnych błędach. a mój chłopak tego nie potrafi. Skrzywdziliśmy tylko naszego syna,ale to moja wina,bo to ja chciałam się bawić w świecie dorosłych będąc jeszcze dzieckiem. I teraz płacę za to najwyższa cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matesia
Cześć ... :) pierwszy raz pisze na forum i to jeszcze takim , mam chłopaka jest w więzieniu teraz wyszedł na przepustkę . Nie znałam go przed pójściem do więzienia , za kilka miesięcy wraca , Boje się , Bardzo się boje ... , że sobie nie dam rady , ze się załamie i wgl :( ! On sie boi , że go zostawie jak tam wróci ale to nie prawda ! Ja go kocham i wiem , ze nawet tacy ludzie zasługują na drugą szanse :) Nie wiem co mam robić , potrzebuje chyba wsparcia od dziewczyn takich jak wy które wiedzą jak to jest :( . Prosze powiedzcie mi co wy czujecie ! ale prawde ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majqq
Hej. pisze na forum po raz pierwszy. Jestem w 4 mcu ciąży, a mój facet siedzi juz 2 mc. W lipcu skoncze 17 lat, rodze we wrzesniu. czy jest szansa ze sad udzieli mu przerwy abysmy mogli wziac slub sadowny? w przeciwnym razie odbiora mi dziecko. z gory dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyl'koja999/
al'e jestescie naiwne. zmdienil' sie i jest milutki bo boji sie ze go kop]niecie w dupe. jak wy byscie siedzialy tez jeszcze bardziej byscie sie staraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxx ,
szczerze mówiąc , znalazłam ten temat , bo mój chłopak dziś najprawdopodobniej będzie siedział w więzieniu . pięć lat , Ty masz półtora roku . ja czekam , a co mówiąc o Tobie . jeśli na prawdę bardzo Ci na Nim zależy trwaj przy Nim . zawsze musi mieć kogoś , kto do Niego przyjdzie , wesprze Go w trudnych chwilach - potrzebuje otuchy . Za dobre sprawowanie wyjdzie nawet wcześniej ! a powinnaś się domyślać , że potrzebna jest taka osoba , która się troszczy , odwiedza , pomaga , bo tak to można wpaść w depresję , co mi już nie grozi , bo ją posiadam . poważnie .. znam Twój problem i tak robię ja . zadaj sobie tylko pytanie , czy On Ci się podoba , zauroczyłaś się czy Ty Go kochasz . Czy jesteś Ty z Nim a On z Tobą wytrzymać resztę życia . Być moze Twój smutek przejdzie za kilka miesiecy , bo znajdziesz innego faceta , który będzie lepszy . Pamiętaj ! jeśli kochasz tamtego , to nie ma lepszego od Niego . mimo , że jest w więzieniu , to w rodzinie Go wychwalaj . mów , że to ktoś na Niego się rozpruł . Chroń Go , aby nie myśleli , że jest takim zbrodniarzem , bo na dobre to to nie wyjdzie . trzymaj się , pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bednarxxxx
Wypowiem się bo przeczytałam Wasze wypowiedzi. W większości piszą tu bardzo młode dziewczyny - nastolatki. Cóż ja mam już 30 lat i nie mówię że pozjadałam wszystkie rozumy świata ale mam już trochę inne spojrzenie na te sprawy, mam dystans. Po pierwsze Dziewczyny Wasi faceci nie siedzą bo są cudowni - złamali prawo, są przestępacami. Oczywiście można popełniać błędy i daleka jestem od osądzania. Po drugie recydywa - może warto się zastanowić czy chcecie z kimśtakim być kto notorycznie będzie wracał za kratki. Ja rozumiem że kochacie ale myślcie, używajcie móżgów. Wierzcie mi i nie jestem złośliwa ale mając lat 17, 18, czy 20 mało się wie o życiu a tym bardziej o miłości. Ja jestem w związku od roku i mój facet siedzi mam pełną świadomość tego co zrobił, jestem z nim, czekam, ale to ja wymagam żeby on wychodząc z więzienia zawalczył o mnie, to on ma się starać bo to on nawalił. Spójrzcie trzeźwo na Waszych panów to nie są anioły wymagajcie a nie szarpiecie się dla nich i co niestety muszę dodać w większości nie są oni Was warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppupupp
upupupupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanapopadawdepresje
Witam...Mam 20 lat ...jestem z facetem o dwa lata starszym. jesteśmy ze sobą raptem 2 miesiące i nie mogę powiedzieć że go kocham bo to przecież bez sensu jak można pokochać kogoś w tak krótkim czasie...ale mogę powiedzieć że zależy mi na tym związku, że zauroczyłam się i nie sądziłam że tak szybko mu zaufam i przywiąże się do niego( choć mam tylko 20 lat to swoje już przeżyłam i w życiu trafiałam na niejednego dupka dlatego sama się dziwie że tak szybko zaufałam)...jest mi z nim dobrze jak z nikim innym...on mi już mówił że się we mnie zakochał, bo ja można nie zakochać się w tak cudowniej dziewczynie...on musiał się nieźle napracować i postarać żebym z nim była...sam przyznał że nie sądził żeby taka dziewczyna jak ja w ogóle na niego spojrzała...dobra przejdę do sedna sprawy...On wplątał się w konflikt z prawem...dokładnie...może być oskarżony o pobicie( najgorsze jest to że ten chłopak którego pobili wcześniej wraz z kolegami pobił jego, ale on nie zgłosił tego na policję bo nie chciał być frajerem) i grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat...wiem, że był wcześniej karany więc o wyroku w zawieszeniu może pomarzyć...i wiem że temu chłopakowi nie stało się nic poważnego ponieważ nie trafił do aresztu śledczego ale praktycznie cały czas jeździ na przesłuchania...nie mam zielonego pojęcia czy to ma jakiś sens żeby z nim być...on piszę że cholernie mu zależy na mnie ale jak go wsadzą do więzienia to mam go olać...pewnie piszę tak bo nie chce marnować jeszcze komuś innemu życia...tylko ja nie wiem czy potrafię go olać...wiem że żałuje tego co zrobił i jest strasznie załamany...piszę mi że już nie daje rady...że nie ma siły...wiem że zawiódł swoich rodziców i jest mu z tym źle...próbuje go pocieszać i podtrzymywać na duchu tylko sama nie daje rady..udaje przed innymi że jest wszystko w porządku i wymuszam uśmiech a w ukryciu płaczę...nie wiem co robić czy walczyć i nie poddawać się...być z nim mimo wszystko czy zostawić, zapomnieć tylko ja nie mam siły znów o kimś zapominać...czasami mam takie wrażenie że życie to mnie nieźle w tyłek kopnęło =(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna ania
Dziewczyny mój chłopak siedzi ponad miesiąc za narkotyki i co mam go przekreślić nie jest złym człowiekiem towarzystwo go do tego skłoniło ale kocham tego guptasa całym sercem co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do : smutna ania
Smutna Aniu przeczytaj kilka postów wyżej a sama będziesz już wiedziała co masz zrobić. Narkotyki zabijają ludzi, rozprowadzanie ich to jak udział w morderstwie. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego co mówisz. Widziałaś kiedyś skutki brania heroiny, amfetaminy, kokainy?? Twój bobasek jest przestępcą a Ty jak widać nie masz zielonego pojęcia co to oznacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość informatyk____
Tak szczere, to rzadko kiedy idzie się do więzienia będąc niewinnym... A tutaj wszystkie dziewczyny osób skazanych wybielają je. Narkotyki, śmierć na skutek nadmiernej prędkości, wszystko to nie są przestępstwa lekkie. Ale jeśli kochacie - to czasami warto czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabka 90
Witam jestem w podobnej sytuacji . Mój ukochany jest w więzieniu dostał 3lata3miesiące zostało mu jeszce 8miesięcy. Jest mi źle bez niego kocham go bardzo i wierzę ,że wszystko się między nami uloży. Nie rozumiem niektorych osob piszą ,że nie warto być z kryminalistą , jednak powinni zrozumieć ,że Ci kryminaliści też maja swoje uczucia , rodziny , kobiety które na nich czekają . Za błąd traca to na czym im najbardziej zależy . Mojego zamknęli dzień po tym jak dowiedzieliśmy się , że bedziemy mieli dziecko. Z początku bylo ciężko i do tej pory jest ale czas leczy rany , zkażdym dniem blizej do wyjścia. Nie poddawajcie się ja czekam już ponad dwa lata i wiem że będziemy szczęśliwi . Nie zdradzilam go i nie zrobię tego , bo on na to nie zasluguje . Jeżeli macie pewność ,że jest wam pisane szczęście nie rezygnujcie z tego -czekajcie . Nie wierzcie w to ,że chlopak juz z wami nie chce być on jest bezsilny i dlatego tak mówi ja już coś o tym wiem. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×