Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anisia23

mama chora na depresje-list pozegnalny

Polecane posty

pomozcie mi jak mam pomoc mojej mamie!!!juz od lat choruje na depresje. sa miesiace kiedy jest naprawde zle. pare razy lezala w szpitalu. ale teraz juz nie ma naprawde sil. znalazlam wczoraj listy pozegnalne do rodziny...w zeszycie. nie bylo mamy myslalam juz o najgorszym,byla w kosciele...teraz zyje w ciaglym strachu. co mam poczac jak pomoc!zadne leki nie pomagaja szpital tez, co ja mam robic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhf
Nie jesteś odpowiedzialna za swoją mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bardzo trudne co piszesz. Znam z wlasnego otoczenia taki przypadek. O maly wlos nie skonczylo by sie to tragicznie. Jest to taka choroba, kiedy bliscy w duzej mierze nie maja wplywu i bardzo trudno jest pomoc choremu. Nalezy szukac takich lekow, zeby pomagaly. To jedyne, co mozesz zrobic. Lekarze powinni caly czas monitorowac stan twojej mamy i czasem lepiej jest, zeby poszla do szpitala na bardziej stanowcze leczenie, niz cierpiala w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anisia23 ! Nic nie zrobisz ,jedynie jak możesz to zkontaktuj się z jej lek.specjalisyą u którego leczy depresję.Odciąż mamę i daj do zrozumienia że bardzo ją kochasz i zrób wszystko aby wyciszyła się chociaż przez święta,raczej nie zostawiajcie jej samej !życzę powodzenia i pozdrawiam !Jesteś kochanym\"dzieckiem \"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarze juz nie wiedza sami jak pomoc brala juz wszystkie mozliwe leki. nic nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtóreczka
a ta depresja jest spowodowana jakimś konkretnym zdarzeniem czy wiele sytuacji sie nawarstwiło?? Porozmawiaj z lekarzem prowadzącym mamę, powiedz o tym liście i przede wszystkim pilnuj mamy. Wspaniałą jesteś córką, mama powinna się cieszyć że ma takie dziecko i walczyć z chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sytuacji bez wyjscia. a twoja mama chce sie leczyc? osoba, ktora ja znam, kiedy ma apogeum choroby, nie chce lekarzy, nikogo, a jak wiadomo, taki chory sam decyduje o tym, czy chce sie leczyc, czy nie. Jesli da sie z twoja mama rozmawiac, to z nia jak najwiecej rozmawiaj. Zapytaj sie, dlaczego ma takie mysli, powiedz, ze bardzo ja kochasz... nie wiem, na ile to pomoze, ale zawsze bedzie krokiem w dobra strone. jesli masz obawy, ze twoja mama jest w stanie zrobic sobie krzywde, powinnas jak najszybciej poinformowac o tym lekarza. Ich glowa w tym, zeby wiedzieli jak zareagowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zamknieta w sobie osoba. trudno mi cokolwiek zrobic. tak powodem jest w glownej mierze ojciec. mieszkanie w jednym domu napewno nie pomaga w leczeniu tylko pogarsza stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal w leczeniu lekoopornych depresji czasami stosuje się elektrowstrząsy, oczywiście w tym celu osoba musi być przyjęta na oddział zamknięty... Skontaktuj się z jej lekarzem, zapytaj co o tym myśli... Moja mama też chorowała na poważną depresję, miała myśli samobójcze, ale lekarz w końcu dobrał odpowiednie leki i teraz jest dobrze... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo napisac "walczyc" z choroba, jesli najwazniejszy mechanizm walki z choroba - glowa - jest chora! Na pewnym etapie checi juz nie wystarczaja, wiem cos o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtóreczka
kurczę na prawdę nie mam pojęcia co Ci doradzić mądrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuje po 9godz na umowe zlecenie nawet nie moge wziasc urlopu- wiaze sie z tym zwolnienie z pracy, ale co to ma za znaczenie wobec takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wolno z niczym zwlekac. nalezy jak najszybciej szukac odpowiedniego leku - musi sie jakis znalesc!!! Jesli ojciec chory nie jest, to musisz wziac sprawy w swoje rece i starac sie odizolowac ja od tego czlowieka. nagadaj mu na poczatek jak najwiecej! niech wie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbysmy mieszkali z dala od ojca moze wszystko wygladalo by inaczej.ale jak bym sobie poradzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszym krokiem
jest odciecie mamy od ojca, jesli to on jest w duzej mierze przyczyna depresji twojej mamy. Jesli tego nie zrobi to nie wyleczy sie nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest chory psychicznie on powinien sie leczyc zniszczyl zycie mamie. nam wszystkim! nie ma juz leku dla mamy lekarze powiedzieli ze brala wszystkie mozliwe. zaden lek nie pomoze jak on bedzie dalej niszczyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam waszych relacji z ojcem i dlaczego to wlasnie on jest probelemem? ale jesli istnieje mozliwosc przeniesienie sie gdziekolwiek indziej to zrobcie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu duzo pisac znecal sie psychicznie i fizycznie od poczatku... teraz juz psychicznie wystarczy. gdzie mamy sie podziac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszym krokiem
oczwiscie ze nic twojej mamie nie pomoze (mowie o lekach), one beda ja tylko otepiac, ale przyczyny depresji nie wylecza... Dlaczego sie nie wyprowadzicie od ojca. Masz 23 lata? tak wskazuje twoj nick, nie jestes wiec dzieckiem, ja wyprowadzilam sie z mama od ojca jak mialalm 20 lat, moja mama byla wtedy wrakiem czlowieka, wazyla 46 kg. Wyprowadzka byla jedynym wyjsciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyprowadzka to bardzo dobry pomysł. Na pewno macie jakąs rodzine, która mogłaby pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to on powinien sie wyprowadzic. zniszczyl nam zycie. mieszkam jeszcze z narzeczonym i bratem ktory jest w wojsku+zwierzeta. mamy sie tulac a on jak pan zostanie w m4.sama nie wiem co zrobic!! tak 23lata.ale jestem slaba psychicznie, choroba mamy na mnie wplywa destrukcyjnie od wielu lat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pocztaek zanim byscie sie nie usamodzielnily, nalezaloby pomyslec o najblizesz rodzinie. Nie wierze, ze takowej nie macie. Pozniej zycie samo by sie ulozylo. Nie nalezy sie bac - sama jestem strachliwa osoba, ale staram sie nad tym pracowac. Pomysl, jesli to mialo by pomoc twojej mamie - bezcenny lek, ktory najlepiej zadziala. Masz moze rodzenstwo? kogos kto moglby wam pomoc? porozmawiac, podjac jakies decyzje/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mam ciocie z 4 dzieci+meza alkoholika tak jak moj ojciec. u nich tez jest zle!!!sama potrzebuje pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno znajda się ludzie, rodzina lub przyjaciele, którzy Wam pomogą. Depresja mojej mamy i moja poważna nerwica pokazały mi, że nie jestem sama, że są wokół ludzie, na ktorych można liczyć. Nie można się wstydzić proszenia o pomoc. Potrzebujecie jej i zaslugujecie na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
choroba dotknela i ciebie - to widac. Przezywasz to wszystko i zadreczasz sie wszystkim, bo jestes bardzo uczuciowa i wrazliwa osoba. To naturalne, ze dczuwasz to razem z mama. Mowienie "niech on sie wyprowadzi" nic nie da, bo na pewno tego nie zrobi. W imie tego, macie sie meczyc??? to by bylo bledne kolo! jesli juz byscie sie ustatakowaly, mozna by bylo wniesc sprawe o rozwod i podzial majatku, ale to nie jest narazie najwazniejesze! Zdrowie waszej calej rodziny jest najwazniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszym krokiem
Jesli bedziesz liczyc na to ze on sie wyprowadzi to nigdy do tego nie dojdzie! my tez zostawilysmy dom 5cio pokojowy, i przeprowadzilysmy sie do jednopokojowego... warto bylo! :) Duze mieszkanie nie da wam szczescia jesli panuje w nim terror psychiczny. A co z twoim narzeczonym, dlaczego z wami mieszka? I czy nie mozecie razem podjac decyzji o przeprowadzce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak se odpowiem
mój wujek popełnił przez tą chorobe samobójstwo... nie znasz dnia ani godziny, ale prędzej czy pózniej i tak do tego dojdzie jesli nie będziesz jej pilnowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×