Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BIGbabon

POCIĄŻOWE KILOGRAMY-od jutra zaczynam odchudzanie - ZAPRASZAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

To ja tylko na moment...Mulanka-ja karmiąc piersią siłą rzeczy byłam uwiązana...teraz jest już lepiej, bo mogę zostawić dziecko na 2 h mężowi i iść na zakupy, ale zazwyczaj i tak biorę małego ze sobą...jak jade po ciuchy to zostawiam go w domu.Dzis wygoniam mojego na spacer...a co?tyle mojego,że mogłam odpocząć z Wami...i tak bedę robić!W końcu nie mogę być uwięziona we własnym domu,a tak już się czułam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szef kiedyś zafundował całej ekipie wyjazd do takie super pensjonatu w Borach Tucholskich, było super, miało to trwać od piątku do niedzieli wieczór i wiesz co wytrzymałam tylko do niedzieli rano - poprostu wsiadłam w samochód i przyjechałam do domu (było to jakieś 4 lata temu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podobnie jak Małpeczka,nie dałabym rady 1 dzien a co dopiero 2,3 czy więcej...myślałabym co się dzieje w domu,czy wszystko ok,tęskniłabym,a poza ty jeszcze karmie więc odpada... Wogóle bym nie wypoczęła bo nadal bym rozmyślała czy wszystko ok...kocham swojego szkraba nad życie...wszędzie go zabieram,bo wtedy wiem że nic mu sie nie stanie...a z mężem nie boję się go zostawić,w końcu to ojciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja karmię jeszcze, ale jedno karmienie to butla, więc spokojnie mogę wieczorkami wychodzić co też czynię czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż przyznam, że mam zamiar zostawić młodszą z babcią jak wyjedziemy na wakacje. On jeszcze jest mała a w zeszłym roku jak miała 6 tygodni zabrałam ją ze sobą - koszmar, ja zero odpoczynku, mój mąż pełna balanga (nie polecam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda, nie strasz, bo my pod koniec maja jedziemy z dzieciakami. I wiem, ze nie będę tam wypoczywać, ale może chociaż trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe Panie tym razem naprade was pożegnam idę zobaczyć do Lolka co za filmik leci. Miłych i spokojnych snów 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mulanka ale ja miałam 6 tygodniowe wtedy dziecko, teraz raczej bym się nie obawiała ale poprostu chcę odpocząć, a jak wezmę małą to wiadomo że wszystko spadnie na mnie a ona i tak nic z tego nie bedzie pamiętała. Teraz jak ja pracuje to opikuje się nią babcia więc zostanie ze swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały będzie mieć 4 miesiące... Jakoś dam radę. Dobranoc dziewczyny, śpijcie dobrze, ja sobie jeszcze coś poczytam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dietowiczki :) Chyba od poniedzialku zaczne diete kopenchadzka.... Chociarz 1 tydzien :) Zobacze.... Czytalam wasze posty o facetach.... Ruda ja nie to ze czulam sie samotna i niekochana w ciazy to jeszcze moj maz nie spelnil zadnej mojej zachcianki!!! Sorki kupil raz mi jablka ale tylko dlatego ze szedl do sklepu :) Kiedys mialam ochote na frytki z Mc\'Donalda to powiedzial ze nie bedzie stal w tej kolejce. Wiec ja w ostatkach 8 m-ca stoje w wieeelkiej kolejce za spuchnietymi nogami i kregoslupem bolacym (tydzien pozniej pojechalam rodzic :) ) i dochodze do kasy i wolam go zeby zamowil (on mial kase) a on mowi ze nie zamowi. Wyszlam z tamtad ze lazami w oczach.... Pozniej i tak musial stac w wielkiej kolejce od nowa by mi kupic te frytki.... i wypominam mu to do dzisiaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mam też troszkę do zrzucenia po porodzie, waga przed ciążą 57 kg. :-D, waga w ciąży 75 kg., waga po porodzie ( gdy już przestała spadać) 65 kg :-(. Wzrost 164 cm. W sumie może przyzwyczaiłabym się do tego balastru, gdyby był rozłożony równomiernie, a niestety pozostał w strefie brzucha. Będę do was zaglądać i walczyć, aby brzuszek spadł. Siostra (mama dwóch dzieci) poleciła mi hula hop i od poniedziałku będę starała się nauczyć nim kręcić. Wybieram się w niedzielkę do niej odebrać ten zakup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,dziś miałam zarwaną noc-mały gorączkował,teraz śpi ale też mial stan przedgorączkowy,dzięki Bogu czopki pomagają-czuję, że to wina tych ząbków,biedne dzieciaczki,tak muszą cierpieć ;-( jak bym mogła to wzięłabym to cierpienie na siebie... Mojej koleżanki córeczkależy w szpitalu,od pn miala gorączke dochodzącą do 40 st., zaden szpitalnie chciał jej przyjąć,matka ma sobioe sama radzic,zimne okłady,kąpiele...czopki nie pomagały,mala juz miała sine usta i nie mogła pić...i w końcu łaskawie karetka zabrała ją do szpitala z 41 st gorączki....MASAKRA,w jakim my kraju żyjemy i po cholere placimy te składki zdrowotne, skoro żadnej pomocy z nikąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulak - coś okropnego piszesz, ale ja niestety tez mam złe doswiadczenia z naszą służbą zdrowia. Jak moja mała miała 2 tygodnie wymiotowała i próbowałam najpierw dostać się do naszego lekarza, ale tam pani recepcjonistka nawet nie chciała mnie połączyć na telefon z doktorem, powiedziała, że nie mam panikować. Więc próbowałam się dostac prywatnie do lekarza, obdzwoniłam 5 -ciu w moim mieście i niestety nikt nie chciał mnie przyjąć, dopiero następnego dnia mieli wolne terminy. Wkońcu dostałam się do lekarza 25 km od mojego miasta i tam nas przyjecli, ale poszukiwania telefoniczne zajęły mi 3 godziny. Dobrze, że to nie było nic poważnego, bo nie wiem jakby to się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie-dopiero jak się stanie tragedia to jest wielkie poruszenie, a tak to nic nie robią by temu zapobiec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ja dzisiaj tylko na chwileczkę ponieważ jadę na imprezkę- osiemnastkę, mam wrażenie że niedawno ja tyle miałam a czas tak leci. Dzisiaj po porannym ważeniu do tej pory nie mogę uwierzyć, waga spadła mi do 53,5 kg. - szok, nie mam pojęcia jak to się stałao że waga w takim tępie leci mi w dół, mam nadzieje że nie odbije mi sie to na zdrowiu. Życzę miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja przyszlam sie tylko pozegnac.... Niemam juz sil, niewiem co zrobie ale napewno uciekam z mala od mezulka..... Juz mam dosc bicia i poniewierania. Niewiem czy uda mi sie schowac dume i powiedziec o wszystkim mojej mamie , ale chyba lepsze to niz zycie z potworem.... Czy ktorys z waszych mezow podniosl na was reke?? Ja kiedys mialam siniaka na pol kregoslupa , a teraz na rekach pelno siniakow.... Dobrze ze na twarzy mi sie nie pojawiaja.... Dla niego jestem smieciem i tak z aczynam sie czuc.... Nie zwaza uwagi na dziecko, drze sie przy niej i potrafi mnie uderzyc jak trzymam ja na rekach. Dla niego dziecko to tylko rodzinne.... Zycze powodzenia w odchudzaniu i trzymajcie sie... papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasi to straszne co piszesz, nawet nie wiem co ci napisać, jesno jest pewne nie możesz z nim zostać, bo tacy ludzie się nie zmieniają. I proszę cię zostań z nami bo zawsze będzie ci raźniej a samotność może cię wykończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich !!! joasia kochana zagladj do nas pisz co u ciebie ja nie wiem co ci napisac bo pocieszenie nic ci nie da musisz podjac decyzje czy chcesz zostac z nim i byc jego \"workiem treningowym\" popierwm ruda tacy ludzie sie nie zmieniaja musisz podjac decyzje czy chcesz dalej tak zyc ....ja mysle ze powinnas porozmawiac z mama bo mama to najlepsza przyjaciolka i napewno ci pomoze zagladaj do nas koniecznie bardzo cie prosze i pisz z nami my bedziemy cie wspierwac i zawsze z toba....latwiej zyc jak sie komus wyzalisz a my jestesmy z toba PRAWDA DZIEWCZYNY!!! moc fluidkow dla ciebie abys juz nigdy nie dostala od meza i zebys czula sie bezpiecznie 🌼 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze tu pusciutko a szkoda :( joasiu cały czas myslami jestem z toba 🌼 👄 buziali dla was !!!DIETOWICZKI:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia-bardzo mi przykro,mogę sobie wyobrazić jak się czujesz ty i twoje dziecko...Asiu,dla swojego i dobra dziecka napewno nie powinnaś z nim zostac,on zniszczy i Ciebie i Twoje dziecko. Co to za facet co podnosi rękę na swoja kobietę?To śmieć...aż brak mi słów!Cholerny babski bokser...powiedz mamie o tym natychmist, a poza tym myslę ze niejedna osoba zauwazyła Twoje siniaki i już się domyśla...pisz co u ciebie bo będziemy się martwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek dalej gorączkuje,chyba ta noc też będzie cierpiąca...biedaczek,zazdroszczę tym co mają to już za sobą,denerwuję sie...żeby to ząbkowanie minęło bez większych komplikacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiulak moja ma zabkowanie bezbolowe jak sie usmiecha to zauwazam dopiero ze zabek jej rosnie ...nigdy nie goraczkowala mi z powodu zabkow wiec ci serdecznie wspolczuje.. ale gdy jest przeziebiona i goraczkuje daje jej paracetamol i ibum na zmiane bo nie mozessz caly czas podawac samego paracetamolu musisz na przemian z ibuprofenem a jak masz mozliwosc kup dla dzieci na zabkowanie dentinox jest bardzo skuteczny i bez cukru wiec nie bedzie miala popsutych zabkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też sie o nią boję...on nie ma już hamulców,nawet dziecko go nie krępuje...bandzior...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joasia nawet wczesniej slowem nic nie pisnela nic nie pisala ze jej tak ciezko ze ma taki powazny problem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za radę-mam i paracetamol i Viburcol i tez stosuję ten żel Dentinox,ale nie wiedziałam że mam to stosowac naprzemian...dzięki,,,uciekam bo mały płacze.....pa pa do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.... Sorki ale nieumiem i niemialam sie komu wyzalic... Wstydze sie przyznac komu kolwiek jakiego mam cudownego meza...Kazda z moich siostr jest chajtnieta i sa szczesliwe , ja niestety nie :( Jak zrobil mi siniaka na plecach zadzwonilam do tesciowej, zjechala go rowno ale nic to nie pomaga bo mieszkamy za granica , a moja siostra to tylko sie cieszy jak sie klocimy bo ma co mamie opowiadac. Niewiem co robic , kiedys jeszcze przychodzil i przepraszal a teraz.... szkoda gadac. W tej chwili jestem z nim tylko dla dziecka , no i wstyd mi sie przyznac komukolwiek... Ja swieta tez nie jestem bo jak tylko moge to mu oddam , ale jestem od niego duzo nizsza i slabsza. Najbardziej mi szkoda malej. Boje sie o nia.... On uwaza sie za krola bo pracuje, nierozumie ze nieznam angielskiego... dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joasia coś okropnego, jesteście młodym małżeństwem i skoro już teraz tak was traktuję to z latami to się nie zmieni. Powinnaś go zostawić. A może on jest taki pewny siebie, skoro mieszkacie w innym kraju, nie znasz języka to mysli, ze mu nie grozi opuszczenie przez kobietę. Powinnaś zdobyć się na odwagę i opowiedzieć wszystko swojej mamie, na pewno Ci pomogą. Mój tata też czasami podnosił na mamę rękę, ale po pijaku, my ( ja i moje rodzeństwo) pamiętamy to do teraz. Naprawdę długo nie mogłam mu wybaczyć, ten obraz przed oczami mi wracał jak bumerang. Mama też powtarzała, że musimy z nim być bo sobie same nie poradzimy, był żywicielem rodziny. Ale wszystko do czasu. Raz w napadzie szału szkłem ( wybitym wcześniej z drzwi) rzucił w twarz mojej siostry ( celował w mamę, ale siostra pobiegła ją zakryć, miała wtedy 4 latka) i miała rozciętą twarzyczkę, pogotowie szycie i blizna do dziś. Wtedy mama nie wytrzymała, wyprowadziliśmy się do dziadków. Żyli w separacji kupę lat. Opisuję to po to, abyś nie zwlekała za długo, bo i u was może przydarzyć się nieszczęście, myśl przede wszystkim o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lece (chyba) do polski..... Chce aby przemyslal swoje zachowanie. Ma prawie 30 lat!!! Powiedzialam mu ze mezczyzna nie jest bo co za facet bije kobiete!!! ja nie tylko jestem kobieta , jestem jego zona!!! Jesli odmowie mu w czyms wpada w obled. Jest zaj***nym egoista i materialista!!! Jak przyleci kiedys pieknego dnia po nas, po swoja rodzine , to pojdziemy do jakiejs poradni malzenskiej. Acha a zawsze jak znajde lepszy argument od niego , ze on jest winny to wsiada w auto i jedzie gdzie tylko chce. A ja zostaje sama ryczaca, z placzacym dzieckiem i jego zdaniem to jest rozwiazanie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×