Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bywalec1

ILE MOŻE GINEKOLOG I DLACZEGO.... ???

Polecane posty

nomina--> \"Martinho --> ręce opadają, kiedy się czyta taką argumentację. \" Taką tym bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anty65----> \"Dziwie sie tylko, ze gosc nie dostal w ryja od jakiegos faceta, ktorejs z pacjentek.\" Prawda???? Zajmuję się od jakiegoś czasu badaniem \"niezwykłej więzi jaka łączy kobietę z jej ginekologiem\" (cytat z jednej z moich rozmówczyń) i doszedłem do zaskakujących wniosków. Będzie o tym na moim nowym topiku. Zagladajcie tu bo jak go już wrzucę na pewno wkleję tu linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upper1
bo dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torunianka23
do mnie ginekolog tez mowi na TY, i mi to nie przeszkadza mam 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym sobie nie życzyła, zeby ginekolog mówił do mnie \"ty\". Jakby sie tak do mnie odezwał, to ja też bym mu zaczęła walic na \"ty\", bo uwazam, ze dwie dorosłe osoby obowiazują wobec siebie nawzajem te same normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz_
Gdy czytam opinie typu: \"to nie sprawa męża/chłopaka do jakiego lekarza chodzę (kob/mężcz), sama wybieram lekarza, muszę czuć się komfortowo, nie obchodzą mnie jego samcze problemy, itp.\" to przypomina mi się kawał o równouprawnieniu: -Gdzie się kończy równouprawnieni? -Gdy trzeba wtargać 3-drzwiową szafę na 6 piętro i nie ma windy :) Pytanie do Tych buntowniczek (które zawsze agresywnie reagują na sugestie co do zmiany Gina na kobietę: -Jak Ty byś się czuła, gdyby Twój facet regularnie chodził na wizyty dotyczące jego penisa do kobiety lekarza, otaczał to atmosferą tajemnicy, pozwalał na zwroty per Ty, żarciki i trzymanie za rączkę w celu poprawienia atmosfery w tych ciężkich i nieprzyjemnych chwilach? Przemyślcie to, tak serio. Ja uważam, że należy chodzić dodobrego lekarza (nieważne facet czy kobieta) i kompetencje powinny decydować, a nie miła atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec orgazmu dostanie
bo mu odświeżyłeś topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan jjj
Moje kochane -taki temat już był ale cały czas uważam że przy wyborze tego zawodu wielu panów ma motywacje pozamedyczne -i nie tylko chodzi tu o kasę ..... Dodam że sam żałuję że nie zostałem ginem ----bylaby kasa i frajda z pracy . Poznałem kiedyś faceta - taki niepozorny , mówił tylko że uwielbia swoją pracę . Potem dowiedziałem się że jest ginem w poradni uczelnianej !!! Chodzą tam glównie studentki ... pomyślcie sobie co to znaczy dla faceta hetreo !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mąż
Hm zgadzam się z przedmówcą . Wszedłem tu bo żona właśnie przegląda topik ... Dodam od siebie , do gina faceta jej nie puszczam bo jest atrakcyjna . Jest coś dwuznacznego jak facet obcy ją ogląda w pozycji którą znajoma lekarka określiła jako seksualną .. .I nie tylko ogląda . Mam pewien uraz bo jak rodziła pierwszy raz -ja nie mogłem tam być to obejrzało i wybadało ją mnóstwo osób -lekarze ,studenci itp . Łeżała prawie goła a vis a vis zespół lekarzy (faceci ! ) i studenci . Najpierw głównie laski potem sami panowie . Badali ją wewnętrznie oglądali itp . Aż do urodzenia i potem przy szyciu i lożysku . Niedobrze mi się robi , odarli ją z intymności zupełnie . Ona wstydzi się do dziś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypominam ze bywalec
jest dewiantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklinaczka
A bywalca zona karmiła swoje obie córki cycem do 3 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skinnyman
skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaBasienka
mam 21 lat i powiem wam szczerze że mam problemy (ciągłe zapalenia) i poszłam do pewnego ginekologa oczywiście był to mężczyzna. Czułam się na początku swobodnie bo wiecie "Dzień dobry" uśmiech na twarzy itp itd. Pomyślałam wtedy że jest dość kompetentny ale jak już usiadłam na kozła dotknął mojego uda poczułam się dziwnie a on do mnie tekstem "brr jaka zimna mrozik na dworze?" no tak była zima pomyślałam sobie że okej nic złego sie nie stało. Wsadził mi to dziwne urządzenie o którym panie wiedzą aja nie mam pojęcia jak się to nazywa i w pewnym momencie to ze mnie wyskoczyło. Poczułam się nie zręcznie a on " no wreszcie jakaś WĄSKA hahaha niech się Pani nie przejmuje" i zaczął "pięknie Pani pachnie" normalnie myślałam że zaraz ztamtąd ucieknę. Czy to była normalna pogawędka ? NIE sądzę to było maxymalnie obrzydliwe i czułam się okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaklinaczka
12:33 [zgłoś do usunięcia] bywalec1 (bywalecjeden@o2.pl) wm102----> I tak trzymaj! Pierś to najlepsza i najwygodniejsza "jadłodajnia" w jaką wyposażyła Was natura! Nie potrzeba termosów, podgrzewaczy itp. Masz ją zawsze z sobą! A co do długosci karmienia. Obie moje córki były odstawione jak miały ponad 3 lata! Oczywiście dla starszego dziecka pierś służy juz raczej do dopieszcznia niż do karmienia ale z medycznego punktu widzenia takie karmienie jest też pożyteczne. Pamiętam, że gdy córcia miala ok 3 lat i jeszcze się dostawiała mówiłem do niej: "Ty to chyba aż do matury będziesz tak zuchała!" A ona wtedy się odrywała i mówiła z filuternym uśmieszkiem: "Tak, do matuly.." I ssała dalej http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3764045&start=90

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg........
obrzydliwe...... bywalec powienien sie leczyc, co za dewiant... a ze jego zonka pozwala sie traktowac jak bar mleczny to juz jej sprawa, ale to tez zboczone.. co za rodzina zboczuchow :O ohyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróweczka
Nie wiem, czy zboczenie, ale w każdym razie swiadczy to o tej całej rodzinie. Żona jak dojna krowa, mąż rozbuchany, interesujący sie mlecznymi cycami, płodnymi cipami - do takich Bóg powiedział "idxcie i rozmnażajcie się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omg............
ale on nie jest normalny, z tego co napisal wynika ze przesiaduje w necie przeszukujac fora ginekologiczne i wylapuje teksty o naduzyciach lekarzy, ktory normalny facet czyta rozmaite fora gine???? pewnie masturbuje sie wyobrazajac sobie jak jest ginekologiem i bada pacjentke :O sam pisal ze ma wziernik, zapewne wsadza go zonce.. ciekawe czy jak corki podrosna bedzie je badal.... albo wypytywal czerwony na twarzy jak bylo na badaniu.... co za zbok, obrzydliwe... nie moze do jego lepetyny trafic ze gnekolog to taki sam lekarz jak inny i ze w wiekszosci wizyt, nie liczac lekarzy zboczencow i pacjentek ekshibicjinostek, sa to normalne wizyty bez zadnych podtekstow, do tego malo przyjemne ale kazdy sadzi po sobie... jak on jest dewiantem to uwaza ze kazdy gin i pacjentka tez....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mi głupio, że ja -założyciel topiku przegapiłem to że w listopadzie odżył on. Z glosami panów calkowicie się zgadzam! Duza dyskusja na ten temat miala miejsce na topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3815042&start=0 A glosy moich "sympatyczek" pozostawiem bez komentarza. Takie obelgi i insynuacje są ceną którą przychodzi mi płacić za dotykanie tematów tabu. Wiem, że nie może się cieszyć sympatia facet, ktory wydobywa na swiatło dzienne głęboko skrywane tajemnice kobiecej natury :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotrek4343434
Może jak napiszę to temat się odnowi bo był dość ciekawy... Wydaje mi się, że to że kobiety tak często wybierają ginekologów mężczyzn wynika z tego, że nie potrafią zrozumieć "działania" mózgu faceta. Oceniają ganekologa-faceta swoją miarą myśląc, że skoro na kobiecie-lekarce nie zrobiłby wrażenia penis faceta-pacjenta, to ginekolog mężczyzna też patrzy na pacjentkę tylko jako na przypadek kliniczny. Dziewczyny, niech da wam do myślenia to, że większość facetów jest niechętna waszym wizytom u ginekologów mężczyzn. I czy jakiś ginekolog wysyła swoją żonę na poradę u kolegi? Facet to facet- niezależnie od tego jakie studia skończył i ile nagich kobiet w życiu widział. Oczywiście nie zrobi na nim wrażenia stara baba- kapeć, ale nie wierzę, że faet po czterdziestce pozostanie obojętny, kiedy zobaczy przed sobą ładną, nagą, młodą, dziewczynę. I nie chodzi o to, że się podnieci, dostanie wzwodu i się na nią rzuci. Po prostu z przyjemnością na nią popatrzy tak jak popatrzyłby każdy inny mężczyzna i pomyśli to pomyślał by w tej sytuacji każdy inny facet. Tak już jest, to najbardziej prymitywne i najbardziej podstawowe odruchy, tak jak to że uderzenie młoteczkiem w kolano wywoła skurcz mięśnia i prostowanie nogi. I nie zmienią tego skończone studia, ani ilość uderzeń moteczkiem w kolano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stradiwarianka
Ciekawy topik. Sama na pierwszą wizytę wybrałam lekarza ginekologa. Bo to najlepszy specjalista w moim mieście i poleciła mi go bratowa. Z perspektywy czasu wydaje mi się to trochę zabawne, chociaż wtedy z pewnością nie było. Wizyta zakończyła się na tym, że pan doktor stwierdził, że odpuścimy sobie badanie do następnego razu, bo zaraz chyba mu zejdę na zawał w gabinecie. Do dziś pamiętam te słowa. Strasznie się stresowałam, podobno zbladłam:] Pan doktor bardzo sympatyczny, rozmowa luźna. Zwracał się z szacunkiem, żartował, uśmiechał się. Problem w tym, że siedział przede mną oprócz miłego i dobrego lekarza przystojny facet, który lada chwila miał mi zaglądać między nogi i dla mnie to było za dużo. Wtedy też pierwszy raz usłyszałam określenie "samolocik":| Nijak mi to nie pasuje, to tak jakby badanie miało być frajdą(?) Oczywiście następną wizytę odbyłam już u pani doktor. Tym razem jednak trafiłam lekarkę, która z ponurą miną przeprowadziła w minutę, na pewno nie więcej badanie, a z ekspresowego wywiadu i rozmowy zapamiętałam najbardziej, że NIC PRÓCZ SZAREGO MYDŁA do higieny osobistej i prania bielizna w żadnym wypadku stosować nie mogę:| A jak się nie zastosuję, to mam do niej nie wracać:| Chodzę teraz prywatnie, rzecz jasna również do kobiety. Mam mieszane uczucia. Czasem odpowiada rzeczowo i mądrze na pytania, a czasem powie jakąś bzdurę, której niestety czytając dużo przed każdą wizytą na dany temat jestem świadoma. Generalnie chodzi o zachwalanie pigułek, których na jej nieszczęście znam działanie i wszelakie skutki uboczne. Ale co do badania, to nie mam zastrzeżeń. Tłumaczy wszystko fachowo, używa normalnych terminów: wejście do pochwy, srom, stosunek itp., zwraca się do mnie per pani, pilnuje terminów cytologii i jak zadaje pytania, to nie boję się, że będą głupie i dostanę jakiś zbywający komentarz. A to dla mnie ważne przy wizycie. Mam szacunek do lekarzy, raczej nie odpowiedziałabym chamsko jakby mnie spotkała jakaś z sytuacji, które opisują panie. Ale na pewno wiem, że ubrałabym się i wyszła nie komentując. I na pewno bym się postarała uświadomić jak największą liczbę pań o nieprzyjemnościach jakie mogą je spotkać. I na koniec dodam, że najczęściej słyszałam od koleżanek, że chodzą do panów, bo są delikatniejsi. A mnie żadna z pań ginekologów nie zbadała ani razu w niedelikatny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dareekk
A propos -pisałem gdzie indziej o podtekstach seksualnych -moja ex na 99 % podnieciła sie kiedyś u gina faceta -wiem z karty gin -miała wpisane śluz którego na ogół u niej nie ma w vaginie poza sytuacjami seksualnymi. więcej do niego nie poszła -była rozdrażniona jak spytałem czemu .. coś tam bylo ... Jaeszcze dodam że wcześniej miała uraz do ginów -.Miała straszne przejścia przy porodzie -była wtedy małolatą ..poniżano ją okropnie .Robiono badana gin publicznie przy otwartej sali ..studentom (też przylezli )sprawiały one chyba frajdę -tak wynikało z tego co mówiła ..ona mało ze wstydu nie umarła ... Tak że dla niektórych fakt badana obnażonej i bezwolnej dziewczyny jest chyba ekscytujący .. .Jakieś SM czy co ? A co do ginek -ciekawilo mnie czemu nie chodzi do nich -"bo niedelikatne " Jak podrążyłem temat to dowiedziałem się że na porodówce badały ją studentki -niedelikatnie bardzo a w dodatku podrwiwały sobie z nej jak się wstydziła alob jęczała że ją boli ...a robiły to po 2-3 !.Jak jedna wyjmowała paluchy to druga kładła jej do środka..To dla MNIE sm ! . Ja wiem od kuzynki piguły że wcale tak często nie trzeba badać przy porodzie . Dlatego perwersje i nadużycia u ginów to dla części personelu chleb powszednia -tak myślę .Wprawdzie to było z 10 lat temu ale chyba bardzo się nie poprawiiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaS..
Hm podnoszę ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notonie wiem
mi dwukrotnie zdarzylo się,że słyszałam od ginekologa,ze ładną kobietą jestem. Ostatnio ginekolog powiedział na mnie "baba",na co sekretarka odrzekła,że babą nie jestem(jestem b.szcupła i młodo wyglądam),a on na to"muszę ją sobie obrzydzić bo mi się podoba, wiadomo co się dzieje jak się facetowi kobieta podoba".... Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać...Jest super specjalistą,ale przy każdej wizycie mówi,że ładna jestem :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...muszę ją sobie obrzydzić bo mi się podoba, wiadomo co się dzieje jak się facetowi kobieta podoba" Wiadomo! ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninahagen
Ja powiem tak - mam 30 lat, jestem dosć atrakcyjna, nie zadna tam miss universum, ale całkiem ok. Moj mąż jest super partnerem i wspaniałym człowiekiem, ale jeśli chodzi o seks - cienizna. A ja własnie seks bardzo lubię. I wkurwia mnie, że nie rzuci sie na mnie, nie zedrze ze mnie ubrania, tylko wszystko tak zawsze grzecznie, w łóżeczku, pod kołderką :/ I przyznam szczerze - sprawia mi przyjemność, ze jak 2 razy do roku pójdę do tego swojego ginekologa, faceta lat około 45, to widzę, że mu się podobam. Nawet sobie wyobrażam, jak by to było, jakby mnie zerżnął :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faynadoopa
Poszłam sobie na zwykłą wizytę kontrolną (po porodzie)do ginekologa.Wyszłam z gabinetu totalnie zmieszana, zakręcona, ni to wesoła ni zawstydzona.Koktail emocjonalny. Poszłam ubrana w moją ulubioną czerwoną sukienke,bo obmyśliłam sobie, ze wtedy,podczas badania tylko podniosę sukienkę i po sprawie.Zero wstydu i rozbierania. Przyznam się, że dawno, choć mam 30-tkę na karku, nie czułam sie tak tak zawstydzona, a przy tym wszystkim głupio rozbawiona,ba nawet trochę emocjonalnie podniecona. Mam 2 dzieci jedno po drugim, a wiec,domyślacie się,że nie w planach mi trzecie. Wchodzę z głupio-mądrą minądo gabinetu i na pytanie lekarza:"Witam, a to Pani , a co Panią do mnie tym razem sprowadza" -"Jak to co?" ,mówię z charakterystycznym tylko dla mnie szelmowskim uśmieszkiem "To co zwykle Panie doktorze,co rok to prorok, ciąża!!! Lekarz zwątpił.Yes ,żart się udał.To dobrze, bo zawsze krępują mnie te wizyty u ginekologa,więc żarty dla rozładowania napiętej sytuacji muzą być!! W poczekalni, niemalże dałabym nogę i z wizyty nici.Jakoś mimo lat, wstyd mnie ogarnia,jak mam się przed lekarzem rozebrać.Wiem,wiem to tylko lekarz, ale przecież w jego żyłach również płynie krew.To tylko facet. Więc wiecie.W poczekalni wmawiałam sobie, ze nie idę do niego pierwszy raz,że ma tysiące babek dziennie i jest dość znudzony kobietami.Tym bardziej, że odbierał mi dwa porody,to nie widział w mnie super komfortowych sytuacjach.Głupie, ale jak chodziłam, do niego w ciąży,nie byłam zawstydzona. Nie pierwszy raz wchodziłam, na ten dziwny fotel.Fotel-samolot.Na szczęście mam długą sukienkę pomyślałam, wiec za dużo nie bedę odsłaniać . Podnoszę do góry czerwoną sukienkę, zdejmuje buty.No,ale z roztrzepania nie zdjełam majtek.Ups.On głupi uśmieszek, ja głupia mina, no i jak sami widzicie wcale nie chciałam zdejmować majtek,ale musiałam!!! Broniłam się jak mogłam.Wchodzę na ten cudowny fotel.Odlatuje w rozkroku w kraine pachnących kwiatkami cipek No co przecież się myłam Rozkładam nogi, a on:"Szerzej nogi proszę".NO,a ja tak jakbym chciał najmniej pokazać, a on swoje"Proszę się rozluźnić"?PO CO SIE DO BADANIA GINEKOLOGICZNEGO MAM ROZLUŹNIAC? Próbuję się rozluźnić.Potem jego głowa miedzy moimi nogami(coś tam oglądał,szukał problemów, tam gdzie inni przyjemności?) Byłoby całkiem miło, gdyby nie wsadził tego niemiłosiernie zimnego wziernika.Wiec krzyknęłam "ała.to to boli"(później jak wychodziłam,Panie się na mnie dziwne patrzyły,a byłam tam z godzinę)Później jego gadka szmatka,ze wszystko ładnie się goi,ze rany po cięciu prawie nie widać,ze to jego zasługa, bo przecież on był przy porodzie i dopilnował żebym jakoś wyglądała. Jasne,ale sobie wlewał.Byłam tak okropnie zawstydzona na tym fotelu, ze zaczęłam jakieś głupie żarty opowiadać i w ogóle różne śmieszne historie jakie mi się przytrafiły.Pytałam się miedzy innymi,czy czasem nie jechał autostradą pod prąd bo podobno na autostradzie A4, bo wiem, że często on tamtędy jeździ.No, ale jak was ciekawi to była oczywiście kobieta.On w tym czasie,wsadzał w moją "małą" kamerę i zrobił z mojej c*pki big brothera.Powiem, wam szczerze, że odwróciłam wzrok w drugą stronę(identycznie jak podczas porodu),mówiłam, że nie chce tego oglądać.On mówi, że nie ma co,bom zdrowa jak ryba haha Potem to nieszczęsne i dwuznaczne usg dopochwowe.No i hit wieczoru.Pan doktor ogląda moja macice na usg i wskazuje palcem na monitor."No proszę spojrzeć, żartowała Pani, ze przyszła Pani jak zwykle w ciąży, a tu kinderniespodzianka".Z grobową miną, bez zająknięcia, on oznajmia mi"Jest Pani w ciąży".Ja na to"niemożliwe".No, a on "możliwe,możliwe".W tym momencie zaczyna pokazywać jakiś niezidentyfikowany obiekt na monitorze."To kolejna pociecha rośnie,oj nieładnie sobie żartować z poważnych spraw".Mówi mi lekarz.O Boże, ja pie**ole.Pomyślałam.Zrobiłam się sino-blada jak papier.Zaczęłam obmyślać jak tu przemeblować mieszkanie,żeby sie w 5-tke pomieścić.Wyobraźnia odleciała.Niech Pani siada i się uspokoi,bo widzę, że Pani wzięła na serio żart,to tylko jajeczkowanie było widać.No, ale ,mowi dalej lekarz Nie jest Pani w ciąży, ale możemy to zmienić.(haha ale smieszne,ale mi tez przyszedł głupi, żart,pomyślałam,oki możemy sie dogadać,Panie doktorze,Pana żona jak wiadomo, nie może mieć dzieci,ale ja mam dziś jajeczkowanie,wiec szybko na stół,fiku-myku na ręczniku i może mieć Pan swoje dziecko ,za drobna opłata,biznes is biznes) Niech Pan tak nie żartuje, bo na zawał skończe.Powiedziałam.On mówi, mam dobrą wiadomość,jest już Pani płodna"a ja na to"to nie jest dobra wiadomość!!!Jak Pan widzi jestem naiwna i łatwo mnie nabrać ,ale proszę z tego nie korzystać więcej błagam.Fakt No, ale wtopa.Potem zaczęło się kolejne ginekologiczne przedstawienie,ale nie wiem czy dramat,czy groteska.Proszę się rozebrać u góry.Zabrzmiał męski głos mojego ulubionego ginekologa No dobra, ale tego nie planowałam.Będzie mi robił usg piersi .Nigdy nie miałam takiego usg, bo zawsze jak przychodziłam to byłam w ciąży.Potem kazał podnieść bluzkę.Tylko, ze ja nie miałam bluzki,tylko sukienkę ,której nie da sie opuścić w dół.Można tylko w górę Ja jednak uparcie chroniąc, resztki mojej godności,próbowałam odpiąć guzik od sukienki,ktory jak sie okazało nie odpina się.Lekarz stojąc chyba miał ubaw,ale udawał poważnego,jak tak walczyłam z sukienka o moją godność.Chciałam naprawdę bronić resztek mojej godności do końca.Jednak nie udało się.Lekarz niecierpliwiąc się(bo pewnie żona z obiadkiem czeka powiedział"nalegałbym jednak na zdjęcie tej sukienki bo inaczej nie zbadam porządnie piersi i nie zrobię usg ,bo piersi muszą być całe odsłonięte.No, wiec raz kozie smierć.Poddałam się,wywiesiłam białą flagę,pomachałam nią ostatni raz,nie udało mi się zachować resztek godnosci, o które jak lwica walczyłam.Poczułam się jak jakaś łatwa dziewucha,łatwa jak tabliczka mnożenia do dwóch.Zdejmuje w pospiechu sukienkę,jakbyśmy conajmniej mieli zaraz zacząć kopulowac w gabinecie.Robię darmowy striptease, a nie przecież ja jemu jeszcze za to zapłacę Byłam praktycznie naga,bo zostały mi tylko majtki.No, ale je przecież tez wcześniej zdejmowałam. Boże,wybacz mi, wybacz mi i dodaj mi sił.Czy ja jeszcze mam choĆ odrobinę godności.Pomyślałam.Głowa spuszczona na dół,jakbym coś miała na sumieniu.No bo miałam dopadły mnie zboczone myśli.Pomyślałam, ciekawe,czy mu stoi teraz Najpierw pomacał po piersiach patrząc gdzieś w dal,a potem ja biorę sukienkę i zaczynam się ubierać, a on nie prosze jeszcze sie nie ubierac, nie uciekac mi,prosze podnieść ręce do góry za szyje schowac.No, nie,siedzę w majtkach, ten przejezdza mi ta dziwnie przyjemna maszynka po piersiach(a ja udaje, ze mnie to nie rusza) i trwa to całą wiecznośc, najpierw jedna pierś,potem druga,przy drugiej nawet jest mi przyjemnie, bo jest taki delikatny,oczywiście mam jak na złość jakies zboczone myślory,zastanawiam ie czy mu stoi czy nie,no nie?O czym ja myśle.Więc znow zaczynam jakas zabawna historie opowiadac,on sie smieje z niej i opowiada coś zabawnego.Ups na szczescie nie mam raka.Otatnio naga praktycznie to byłam przy porodzie, ale wiadomo, ze to są inne okolicznosci niz takie rutynowe badanie.No nareszcie moge sie ubrać.Dam wam radę jak macie miec usg piersi,nie ubierajcie sukienki,ktore nie idzie zsunąc na dół, a trzeba zdejmowac orzez góre.No chyba, ze sie w ogole nie wstydzicie.Ja sobie ze wstydem nie radze zastanawiałam sie tez czy mu stał podczas badania?jak myslicie?co sadzicie o mojej historyjce? Mój gin, ma żone i podobnie jak ja jest wierzacy, widze, go czasem w kościele.Później gadaliśmy na temat wiary właśnie na końcu wizyty, no i o antykoncepcji. Najpierw rozbieranko,potem rozmowa o Bogu hahaha niezła wizyta Najlepsze było .Jak ja mowie"o robi mi Pan usg piersi, jeszcze nigdy tego nie miałam robionego, o n to, "to może Pani w brawo w rubryce mój pierwszy raz, opisać"haha żartowniś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicka4rr4d
Dlaczego się tak wstydzę przed nim?No, bo trochężmi się podoba, a to mnie zawstydza, ze tak od razu do rzeczy przechodzimy hahahahahahah Ja jemu pewnie nie, ma żonę i dzieci, ja też,poza tym przychodzą do niego ładniejsze babki ode mnie.Dobrze, ze brzydsze też hehe.Ja weszłam akurat po babci, wiec pewnie zapunktowałam.Kurde , a wiecie, jak wtedy było gorąco, a ja miałam jeszcze na nieszczęście dni płodne, a wiecie, jak to jest wtedy, ma się wtedy taki luz totalny tam na dole.No i on jak ten wziernik wkładał to odgłosy były, jakby ktoś umaczał ręke w kiielu hehe.Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisia miia
Ginekolog moze tyle na ile mu pozwolimy,no chyba, ze jest gejem,albo jest mega dzentelmen(co sie rzadko zdarza).Ginekolog jak kazdy facet bedzie szanował kobiete,ktora sama tez sie szanuje. Powiem tam cała sytuacja u ginekologa moze jest krepujaca i asekualna,ale cos w tym jest.Ja na przykład powiem szczerze,ze działa na mnie moj ginekolog.Nigdy przenigdy bym nie zrobiła z nim nic niestosownego w gabinecie.Jednak musze przyznac,ze raz tak mnie podniecił,ze pozniej w domu musiałam dokonczyc,bo byłam juz maxymalnie napalona.Z szacunku dla nas obojga ,nie probowalam sie na niego rzucic,choc działa na mnie.Nawet chyba poznał,ze jestem podniecona bo wilgotnosci pochwy,bo była zwilżona dosc mocno.Teraz z szacunku do siebie i do niego,chyba zaczne chodzic do babki ginekolog.Bo mam wyrzuty sumienia,w zwiazku z tym,co zrobiłam po wizycie(zrobiłam sama sobie dobrze).Nie chce,sie narazac na podobne sytuacje.No,bo jak sie nie podniecic,jak w sumie obcy.przystojny facet,łapie cie delikatnie za piersi(bo sama badanie pochwy nie było super podniecajace,jedynie cała ta sytuacja na fotelu i to ze kaze sie rozebrac.No i ten moment kiedy gadasz jak wchodzisz do gabinetu,a on niespodziewanie przerywa rozmowe i mowi,prosze sie rozebrac i on wybiera ten moment.To moze podniecac i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×