Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

juffie

slub 23.08.08... laczmy sie

Polecane posty

Gość magmagda
milego wypoczynku dziewczyny! ja juz smigam do domu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
no i jak sie udal weekend?? mam nadzieje ze udalo Wamsie choc troche odpoczac i oderwac choc na chwile od codziennych obowiazkow i spraw.. moj ok - troche pogoda nam pokrzyzowala plany - ale przezylismy! pozdrawiam Was goraco xxxxxxxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny :) oj... fajnie bylo odpoczac. Szkoda, ze nie udalo nam sie nigdzie wyjechac, bo 3 dni wolnego i 3 imprezy urodzinowe... aaaaaaa... z czego jedna w lokalu i na 50 osob wiec takie mini wesele, z djem, zabawami, wiec znowu sie napatrzylam i oddalam weselnej refleksji :P jesli chodzi o wesele to udalo mi sie znow zrobic kroczek do przodu. Umowilam nas na lekcje tanca (od poczatku czerwca zaczynamy:)) i przygotowalismy juz tekst zaproszen, laczenie z lista gosci i wyslalilismy do firmy, ktora bedzie nam robic zaprszenia. Zdecydowalismy sie juz ostatecznie na dwa modele, wezmiemy z jednego troszke i z drugiego tez. ufff... a pogoda piekna :) mam nadzieje, ze sie utrzyma jeszcze te trzy miesiace i troszke :D caluski dziewczyny. co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
Witam:) nareszcie on-line:) przez kilka ostatnich dni byłam odcięta od świata i z wielka przyjemnością zasiadłam dziś do kompa choc wiaże to się z powrotem do pracy.... podobnie ja juffie i mnie weekend minął pod znakiem imprezowania, choc na troche;) mnie oficjalnych przyjęciach.... grunt że było fajnie i można było sie odstresowac od pracy:)) a w klimatach weselnych - to nudząc sie śmiertelnie na szkoleniu ... zrobiłam sobie listę miast do których musimy pojechac zawieźć zaproszenia - chyba mi odbija powli;))) CZekam tez na zaproszenie na wesele 7 czerwca, na którym będe mogła do bólu napatrzec sie na wszystko co i nas niebawem czeka. A swoja drogą kiedy zamierzacie zacząć rozwozić/rozsyłac zaproszenia. Ja szczerze poweim, że jestem trochę zniesmaczona tym, ze wesele (na które wiem żę mamy pójść) za niespełna miesiąc, a siostrzenica MM jeszcze sie nie pofatygowała z zaproszeniem. Nie wiem czy sie czepaiam (tamtej rodziny) ale dla mnie to troche niegrzeczne zachowanie miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mysle, ze tak trzy, dwa i pol miesiaca przed slubem bedziemy je rozwozic. Rodzina, ktora mieszka bardzo daleko dostanie poczta, ale do wiekszosci pojedziemy osobiscie :) moj przyjaciel ma wesele 3 tygodnie przed nami i dostalismy zaproszenie juz poltora miesiaca temu, wiec to jest dopiero pospiech :):) generalnie to coraz bardziej sie ciesze. Dzis wieoczorem jestesmy umowieni na ostateczne \"dostrajanie\" tematu. Musimy policzyc dokladnie dla ktorych gosci musimy zalatwic hotel i tego typu sprawy :) Ciekawe, czy skonczy nam sie czas bez klotni, czy sielanka nadal bedzie trwala :P:P:P caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
czeeesc :) co do zaproszen to my planujemy pierwsze wyslac, do tych , których na pewno nie odwiedzimy, juz za 2-3 tygodnie - tak po Bozym Ciele w pon! reszte sukcesywnie bedziemy "prosic na wesle" osobiscie ! czyli generalnie niedlugo atak wogole to nie wiem co mam o tym myslec - zaczynamy nauki - najwyzszy czas skoro w wakacje nie ma nauk - a tak dokladnie mooj maz zacyzna je sam - mnie zwolnia w mojej parafii za religie z liceum - a moj maz musi chodzic - zaproponowalam mu ze bedziemy chodzic razem - przeciez to i tak ma byc dla nas - a on sie uparl ze chce sam i tyle - wiecie jak mi sie przykro zrobilo?? wg niego racjonalnym wytlumaczeniem jest to ze skoro nie musze to po co? - bez sensu - wiecie jak mi sie przykro zrobilo - faceci to chyba nie czuja tego klimatu ...:/ milego dzionka buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc magmagda :) wierze ci i calkowicie cie rozumiem. Mnie tez byloby przykro. To nie chodzi o to, ze te nauki faktycznie cos daja, ze wychodzi sie uduchowionym, bo tak nie jest... ale, wiem, moze to zabrzmi smiesznie, w jakis sposob to tak... laczy. Kazali nam np. powiedziec sobie do ucha czym jest dla nas milosc, w jednym zdaniu. I moj narzeczony powiedzial mi: milosc to znaczy, ze twoje dobro jest dla mnie najwazniejsze, liczysz sie ty i tylko ty. I tak mi sie fajnie zrobilo, wiem, ze to jest taka glupota, ale przy obiedzie sie takich rzeczy czesto nie wyznaje. Jest tam wiele takich cwiczen, ktore sprawiaja, ze patrzysz na ta osobe, z ktora tak siedzisz i mowisz: KURDE, jak fajnie, ze bede jego zona :P Jest to wiec okazja zeby byc blizej i czasem pogadac o zwiazku i przyjrzec sie mu wnikliwiej.. Takze zachecam do tego zebys chodzila z mezem. Wyjasnij mu to, powiedz ze to dla ceibei wazne. Na pewno zrozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
Witam po weekendzie:) magmagda---> faceci tak niestety mają, że są realistami do bólu!! a właściwie powinnam napisać racjonalistami; jesli czegoś nie muszą robić to nie robia i widać przekładają swoje podejscie na płeć przeciwną. A my tymczasem nawet kosztem swojego wolnego czasu chętnie uczestniczyłybyśmy w np. kursie przedmałzżeńskim.... oj faceci.... Dziewczyny - wyjasniła sie sprawa zaproszeń od siostrzenicy MM - okazało sie że zmienili termin śłubu z 7 na 28 czerwca. szkoda tylko że nie dali znac wczesniej, bo teraz obawiam sie że mogę miec problem z fryzjerem... wszyscy narzekaja na teściowe a ja dla odmiany moge ponarzekac na cała rodzinę MM oprócz Jego Mamy;))) miłego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
ale to byl fajny weekend!!! bylismy nad morzem i bylo super! opalilismy troche nasze biale po zimie cialka, nawdychalismy sie jodu...czegoz chceic wiecej a co do facetow - to mowi sie ze oni juz tacy sa, faceci tak maja etc. tylko mi jakos ciezko to zaakceptowac- niktore zachowania- u mojego meza. chyba musze sie bardziej starac :D ja tez uwazam ze troche nie fair postepuje ta trocha rodzinka, tak dlugo zwlekac z z aproszeniem i jeszce zmienic date slubu - tym bardziej czym predzej slalabym zaproszenia - no ale coz - nie wszyscy sa doskonali :P jest jedna rzecz któa musze sie z Wami podzielic... od jakiegos czasu patrzac w lustro nie moge sie pozbyc jednej mysli...ja tak bede wyglada na moim slubie - przybylo mi kilka dobrych kilogramow przez zime i tak jakos nie moge do tego przywyknac - postanowilam wreszcie to zminic i cos z tym zrobic - moze to glupie sie Wam wyda ale....chociazby mialo mi przybyc kilka kg po slubie to w tym dniu chce wygladac rewelacja!!! no i sie dietuje.... dzis dzien 3 - ostatnio moja kumpela sie dietowala i ja poszlam w jej slady - dieta kapusciana! zrzucila - tak na zachete - 5 kg - jak ja tyle tez schudne - to bedzie dobry poczatek - choc przyznam sie szczerze ze 10 ..to by bylo super! staram sie nie myslec o tym ze nie moge zjesc np. pizzy, ktora wczoraj upieklam mezowi - całe 2 duze blachy :D ze nie moge sie napic wieczorem zimnego piffka przed snem dla chill outu jak juz moj Kubeczek zasnie... radze sobie o dziwo dobrze! myslalam ze juz od samego poczatku bedzie gorzej! 3majcie kciuki jednym slowem Bede Was informowac na biezaco :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
oj. skąd ja znam ten ból!!! Wieczne odchudzanie, a właściwie checi, bo jakoś dieta nie moze dopukac sie do moich drzwi;) poszłam na łątwiznę i pomogłam sobie "chemią" ale jaki będie efekt to nie wiem, bo do sierpnia jeszcze troche czasu i mam nadizeje zę nie uda ;) mi sie juz przytyc, bo jeśłi kg wrócą to sie chyba zabeczę:). Nie wyibrażam sobie "bezy" na śłubie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) Fajnie, być znow na caffe :) Super magmagda, ze mieliscie taki fajny weekend, dobrze tak czasem wyjechac i złapać nie tylko troszke świeżego powietrza, ale tez dystansu do wszystkich spraw :) Idac tym tropem my w czwartek wyruszamy w gory na 4 dni ... uwielbiam to :) :) :) Titina, faktycznie głupio z tymi zaproszeniami, powinni już dawno dac wam znac, tym bardziej ze termin się zmienil, no ale... widac dziewczyny, ze nie wszystkich takie rzeczy stresuja :D Co do odchudzania, to chyba każdego ta mania dopada. Ale powiem szczerze, sama się katowałam niegdyś takimi rzeczami, moje koleżanki, co chwile wpadaja na inne pomysły z zakresu odchudzania :) Powiem szczerze, ja sobie już odpuscialam tak restrykcyjne metody. Zawsze odbijalo się to na mnie i wyglądałam jeszcze gorzej niż przed dieta... Jeśli nie jadlam słodyczy, to miałam takie stany, ze do tego stopnia brakowalo mi cukru w organizmie, ze jadlam wszystko co się dalo, żeby oszukac organizm. Było bez słodyczy co prawda, ale nadrabiałam reszta pyszności :) po diecie kapuścianej moja kolezanka schudla 8 kilo, w ciagu kolejnych 2 miesiecy przytyla 10. Po jakiejs kopenhadzkiej mój kolega miał takie jojo, ze tęskni za tymi chwila przed odchudzaniem. Naprawde, to jest taka wrazliwa materia, ze uwazajcie dziewczyny. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć jak się zachowa organizm. Dlatego to co polecam to ruch ruch i jeszcze raz ruch. Staram się biegac min. 4 razy w tygodniu. Pol godziny truchciku i od miesiąca jest mnie już kilo mniej :) A jem wszystko to na co mam ochote. Oj sorty, zrezygnowałam tylko z piwka wieczorami, które tez uwielbiałam :) ale było mi latwo, bo mój narzeczony, tez sobie odpuścił i jak chcemy sobie posiedzieć wieczorem i się wyluzowac to otwieramy winko :) Jeśli miałabym cos polecic to naprawde, dajcie sobie spokoj z tym umartwianiem się, bo diety na pewno nie sa zdrowe. A jest tyle roznych fajnych sportow, już nie mowie o bieganiu, ale basen, rower itp. A pomaga bardziej niż niejedzenia kawalka pizzy. Także magmagda, skubnij cos z tej pizzy, która zrobiłaś mezowi, swoja droga, to sama bym taka domowa zjadla... mniam mniam... Caluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
co do diet.. to ja jestem tym razem zdeterminowana... bo bardzo tego chce - jak w przeciagu roku sie tyle niespelna 10 kg...cieeezko jest. chce schudnac bo chce sie dobrze czuc sama ze soba i nie chce stresowac sie wkladajac jakas rzecz z szafy ze i w nia sie juz nie mieszcze - moj maz nie kaze mi sie odchudzac ale pewnie nie zaprzeczy ze podobam mu sie bardziej - jeszcze bardziej ;) jak zrzuce to co mi przybylo niepostrzezenie. wiec chyba na pizze sie nie skusze - wiem ze dobra bo sama robilam :D hiihih >>titina..o jakiej "chemii" mowisz dokladnie? polecasz? ja nigdy nie stosowalam ...jakie rezultaty ? pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
... no tak od rana, do obiadu jeszcze cały dzień a tu mowa o domowej pizzy;)) to nieludzkie;) A poważnie to tak jak mówisz juffie chyba każda kobieta kiedyś miała "przygode" z odchudzaniem. Magmagda ja brałam bio-CLA z zieloną herbatą i do tego zwiększyłam dawkę ruchu. Mam taki półgodzinny zestaw cwiczeń (wg własnego opracowania;) ) teraz jeszcze doszedł rower i mam nadzieje utrzymac obecną wagę. A jak jeszcze z 1 cz 2 kg byłoby mniej to wcale bym nie płakała z tego powodu:) Z naszych współnych spraw to wczoraj byłam załatwić;) organistę.Oj, jak to zabrzmiało;) Bo u nas jest ten problem, ze w kościele w którym ślubujemy organista fałszuje jak pijak pod kioskiem. Już opowiadałam MM że dawno tak sie nie musiałąm do zadnego faceta wdzięczyć i trzepotac rzesami;) jak wczoraj. Bo organista organiscie nie chce wchodzić do kościoła (choć to ta sama parafia) i troche mają już na pieńku... Koniec końców udało mi sie go przekonać, ze bez jego udziału to nie wyobrażam sobie naszego śłubu:) i facet sie zgodził... znów mały kroczek do przodu!!!! miłego dnia dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
czesc! chce sie pochwalic ze trace powoli kilogramki! dzis rano waga pokazala -3! i ta zaupa to wcale taka straszna nie jest - myslalam ze bedzie gorzej! a tu prosze - wzorowa ze mnie dietowiczka :) dzis juz dzien 5! jeszcze tylko 2... a potem to dopiero bedzie wyzwanie - nie przytyc a jescze lepiej dalej sie zmniejszac - juz zauwazam pierwsze roznice - brzuszek jakby mniejszy, no i pysie na buzi tez znikaja :D bede twarda i nie dam sie tluszczowi! nie ciagnei mnie jakos nawet specjalnie do slodyczy itp! oby takdalej. co u Was? jak przygotowania? jakies postepy? u nas obecnie bez zmian - w weekend bedziemy szuakc dla mojego meza garnituru - on jest przekonany ze wpqadniey do skleu, w ktorym podobaly nam sie i wyjdziemy ze wszystkim! 3majcie kciuki by poslzo zgodnie z planem! ostatnio zaczelam rozgladac sie na miescie za sukienka na wesele, ktore mamy w czerwcu - ale wiecie co - albo ja jakas dziwna jestem albo i nie ale nic mi sie w tych sklepach nie podoba - jakies wsciekle kolory, same krotkie mini a ja chcialabym taka klasyczna - do kolan bez udziwnien - a tu nie ma takich! widzialyscie gdzies moze cos fajnego w sklepach? moze same cos nabylyscie fajnego ostatnimi czasy? dajcie znac Pozdrawiam goraco - miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
mam ten sam problem!!! wszędzie zółty zielony albo jakiś inny "ostry" kolor. Koniec końców zdecydowałam, że na czerwcowe wesele kupię sobie spódnicę+topik+żakiet. I tak spódnice udało mi sie dostać taką z trapezu z kontrafałdą do kolan - białą z dosć duzymi miodowymi i czarnymi elementami (moze kwiatami... nie przypatrzyłam sie;) ) . Zakiet z krótkim rękawkiem zamierzam kupić w sobotę (już mierzyłam, ale był tylko żółty, a mój kolor mają dowieźć). z topem moze byc problem bo ma być czarny gładki i prosty, a to jak sama wiesz nie jest takie łatwe dozałatwienia. Wszystkie bluzeczki mają jakies nadruki i pierdoły!! dziś w nocy śniło mi sie, ze MM kilka dni przed śłubem sie rozmyslił i stwierdziłże to nie dlaniego... czyżby jakis zły omen;)) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :D Titina, sny sprawdzaja się na odwrot, podobno :) logicznie wiec rzecz biorac MM powinien skakac z radości i nosic się z ochota przełożenia waszego slubu na jakas wczesniejsza data :P Co do zakupow, to ja ide na wesele dopiero na początku sierpnia i jeszcze się nie rozglądałam tak bardzo, ale z tego co piszecie, to nie będę miala problemu, bo ja po prostu ubóstwiam zywe kolory :) moi znajomi mowia, ze chyba spadliby z krzesła gdyby ujrzeli mnie w bezu, np. :) od czasu do czasu założę jakas czern, ale generalnie zielony i zolty, czerwony i niebieski, fiolet to moje żywioły :) i takich sukienek widze wlasnie duzo, marzy mi się jakas w ostrym kolorze, ale za to bardzo prosta. Albo dluga, taka do samej ziemi, albo taka przed kolano. A o ciuchach bardzo lubie gadac, zakupy robic tez :) także możecie pisac o wszystkich waszych kontrafałdach i zakiecikach, z przyjemnością poczytam :) p.s. dzis wlasnie wybieram się na zakupy z przyjaciolka :) :) :) co do kupna garnituru, to widze magmagda, ze nasi mężczyźni mysla podobnie. Dobrze tylko, ze twój się tak szybko za to zabiera, mój twierdzi, ze kupi sobie pod koniec lipca, wejdzie do sklepu i już. Także trzymam za was kciuki, może jak wam się uda, to nam tez :D a w ogole pisałam wam o szale odchudzania w jaki wpadl mój T? On jest generalnie tak fajnie zbudowany, na pewno nie należy do chudych ale mnie się wlasnie podobaja dobrze zbudowani faceci (raz już bylam z takim chucherkiem :) i wole zdecydowanie mieć się do kogo przytulic). Ale ten się uparl, będzie chudy i już... Wiec twierdzi, ze teraz nie będzie kupowal garnituru, bo z niego zleci i kupi chwile przed :) :) :) :) to dopiero będzie stres :) co do diety to dalej zawzięcie biegam i jem co chce :) dalam sobie czas do 14 czerwca, bo 14 lipca mam przymiarke sukienki, ostatnia :) powiedziałam w salonie, ze przydaje szczuplejsza wiec slowa musze dotrzymac. Wezme się solidnie do roboty miesiąc przed. Bo jak znam siebie, jak wzielebym się za to teraz, to do 14 lipca bym już osiem razy kończyła diete i zaczynala nastepna. Widze titina, ze tez masz jakies zestawy ćwiczeń :) Mam nadzieje, ze nam się uda dziewczyny, nie tylko schudnąć, ale w ogole... wszystko w tym dniu :) Caluje goraco p.s. kurde, ile napisałam... jak mnie wywala z roboty to będzie wasza wina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
hejka! co slychac? zapracowane? j atez - dopiero co znalazlam chwile by pojawic sie na Kafe.. u nas generalnie nic nowego - chociaz.. zapisalismy sie juz na 2 z 3 spotkan w poradni - terminy dosc odlegle ale wszystko w swoim czasie da sie zalatwic. czekmay na zamowione zaproszenia- maja byc w poniedzialek - juz sie nie moge doczekac kiedy je zobacze na zywo - skrupulatnie tez zbieramy adresy mysle ze po zblizajacym sie kolejnym juz w tym miesiacy dluzszym weekendzie rozeslemy! a co do mojej diety - dzis dzxien 7 - ostatni - no ijak wstalam rano to zobaczylam 4 na minusie :) czuje sie super moje wysilki zostaja wynagrodzone! milegop weekendu dziewczyny 3majcie sie buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
witam po weekendzie! musze od razu Wam sie pochwalic - kupilismy mezowii garnitur!!! tak jak on to przewidzial - weszlismy do sklepu, mierzylismy i wyszlismy z garniturem! jest przepiekny - dobralismy od razu kamizelke i musznik pasujace do mojej sukni - bedzie wygladac SUPER! juz si enie moge doczekac - z moja suknia bedzie naprawde bosko wygladało! garnitur przepikeny w kolorze ciemnej czekolady - delikatnie blyszczacy - cudo! rozmiar idealny - nie trzeba robic najmniejszych poprawek! tak sie ciesze no i bylismy w osrodku gdzie robimy wesele - podpisalismy wreszcie umowe! zadawalismy mnostwo pytan jeszcze - ale dzieki temu kilka spraw sie wyjasnilo a co do zakupow weekendowych to kupilam sobie sukienke na wesele do znajomych - jest bomba - fioletowa!! :) odwazylma sie na bardziej zdecydowany kolor i mysle ze to dobra decyzja! to tyle w skrocie teraz dalej do pracy pozdrawiam Was goraco buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! no halo halo.. ciesze sie, magmagda, ze zdecydowalas sie na taki kolor :) ja dla odmiany kupilam sobie czarno zielony komplecik (spodenki+koszula+krawat) bo pod koniec maja czeka mnie wyjazd sluzbowy i konferencja za konferencja.. ale na tym sierpniowym weselu to poszaleje z kolorami :D wlasnie wczoraj wieczorem wrocilismy z Tatr, boze.. jak cudnie. Uwielbiam gory i generalnie tak sie nachodzilismy po gorach, ze dochodze do wniosku, ze zadna silownia tego nie zastapie. Wrocilam paradoksalnie, nieziemkos zmeczona, ale tez strasznie wypoczeta... :) zabieram sie wiec do roboty :D tez czekam na zaproszenia, planujemy zaczac rozdawanie w srode. Oby tylko doszly :) a jakie masz te zaproszenia magmagda? wrzuc jakiegos linka :P pozdrawiam a, i gratuluje zakupu dla meza, dodalas mi otuchy, mam nadzieje, ze nam pojdzie rownie sprawnie.. :) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
hej hej hej :)) widzę, ze weekend obfitował w udane zakupy:) Ja też w końcu kupiłam sukienkę, choć powiem Wam szczerze, ze w pewnym momencie załapałam taką dolinkę, żę hoho!! Była piękn, na prawde piena suknia popielata z sielonymi didatkami _ materiał cudo... co z tego jak nie fason dla mnie i wyglądałąm jak Madame de Pompidour!!! Na szczeście juz podczas powrotu do domu ot tak wstąpiłam do małego sklepiku, a tam... sukienka - idealna dla mnie:)) Do domu wiec wróciłam w odrobinie lepszym nastroju, choc przez cały weekend męczyłam sie z przeziębieniem - i nadal sie mecze:(( przed zakupami byliśmy na ślubie koleżanki; brała cywilny i powiem szczerze, zę cieszę sie że będę miała ślub kościelny. Choc byłą to wzruszajaca chwila, bo i łeżpi poleciał to mnie było czegoś mało... no ale ja byłam tylko postronną osobą a nie modą paną:)) juffie jak ja Ci zazdoszcze tych gór!!! jak dotąd byłam tylko w Bieszczadach i choć powiem, ze dla mnie to pięne góry, to MM rozbudził we mnie taka chcęc zobaczenia Tatr, Zakoopanego, zęchyba na "tydzień" pośłubny wybierzemy sie w góry (chcociaż w naszym przypadku nigdy niec nie wiadomo;)) ) magmagda wasze zakupy napełniły mnie nadzieją, zę wszystko z garniturem MM sie uda, bo on też twiedzi, zę wejdzie do slepu i kupi!! mam tylko problem z kolore, bo zawsz chciałam zęby był garn. w kolorach brązu lub beżu, a w momencie, gdy będe miała białą a nie ecru sukienkę to chyba lepszy byłby jakiś ciemny... mam nadzieje,. że w salonie nam coś doradzą!!! jak ja Ci gratuluje tych 4 kilo!!! oby tak dalej:)) miłego dzionka:) kończe Dziewczyny, bo jescze troche popisze a nie będziecie chciały mnie juz czytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wywala mnie z pracy jak nic :) nie moge przeciez zaczynac dnia od caffy na caffe :P ciesze sie titina, ze udalo ci sie kupic sukienke :) najwazniejsze to dobrze sie czuc w tym co sie ma na sobie :) zauwazylam, ze kobiety jakos tak maja... jak ubiore sie tak do pracy, ze z usmiechem spojrze w lustro i jeszcze na dodatek moj N. rzuci, ze fajnie wygladam, to mam zupelnie inny dzien... Jakas taka jestem pelna energii, wszsytko mi sie chce, usmiecham sie sama do siebie, czuje sie pewniej, atrakcyjniej... a wygladam pewnie tak samo jak wczoraj :) jakies takie dziwne te kobiety sa... :P:P a moze tylko ja tak mam? :) gory faktycznie sa piekne. Szkoda tylko, ze jak to w Tatrach bywa, wszystko zasypane sniegiem. Wpadalo sie po pas. Szlaku nie widac, bo wszystko zasypane, ale ma to swoj urok. Bieszczady tez podobno sa piekne, nie wiem, bo nie bylam, ale zamierzamy kontynuwaoac passe gorska, bo na poczatku czerwca jedziemy na 5 dni wlasnie w Bieszczady. Juz znowu mam do czego odliczac dni :):) magmagda, jak tam? przyszly zaproszenia? titina, wracaj szybciutko do zdrowia, a... i nie miej zadnych obiekcji z tym pisaniem. I pisz pisz jak najwiecej, bardzo lubie te nasze poranki na caffe i moge czytac i czytac i czytac :D usciski, wasza stala czytelniczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
no wlasnie nie przyszly jeszcze:/ nie wiem dlaczego - to nasza polska pczta idzie wiec moge sie spodziewac ze nie bedzie na czas, trudno - tyle czekalismy to jeszcze chwile poczekamy! co do naszej babskiej natury to sie totalnie zgadzam! ja tez tak mam - mimo ze moj maz nie jest zbyt wylewny i nie czesto mi mowi ze dobrze wygladam to nawet tak dla samej siebie, ubrac sie fajnie, pomalowane paznokcie , buty na obcasie i juz dzien wyglada inaczej - ja na codzien to smigam do pracuy w jeansach - wiec tym bardziej - spodniczka, obcasik- piers do przodu;) hehe i jest git! nie wiem czy macie juz upatrzone garnitury dla swoich przyszlych mezow ale szczerze polecam sklepy VIDO - garnitury marki Bytom!! sa rewelacja - to tez zalezy od Waszego budzetu - nie sa najtansze bo w granicach 1000 zl ale warte ceny - my najpierw nastawilismy sie na taki fajny stalowy - wime ze nie kazdemu pasuje do urody czy sukni mlodej czekoladowy na jaki sie zdecydowalismy - ale co najwazniejsze maja duzo granitorów z welny 100% - moj maz innego nie zalozy! a w takim sunset suits to takiego z welny mozna ze swieca szukac - same sztucznosci! teraz jestem na etapie butow - jeszcze nie kupilam ale musze sie za to wziac - ostatanio na miescie rozgladalam sie za jasnymi do sukni , nie takimi typowo slubnymi - by nie byly na jeden raz - ale chyba sie zdecyduje na takei które ogladalam w salonie gdzie wynajmuje suknie! fakt ze sa dosyc drogie -290 - ale skurzane - idelany obcas 5 cm i z pewnoscia nie zaloze ich tylko raz! i chyba wiem moje drogie na jaki bukiet sie zdecyduej! pokaze Wam fotke >> http://www.istockphoto.com/file_closeup/object/6053124_wedding_bouquet.php?id=6053124 mysle ze idealnie bedzie pasowal do mojej sukni i tym bardziej do mnie! uwielbiam biale/jasne kwiaty!! oj..i ja sie rozpisalam chyba.. 3majcie sie a tak szczerze mowiac to ja Wam gor nie zazdroszcze :) nie przepadam - po gorach chodzic nie moge - mam problem z kolanami... ale fakt,, sa cudne! xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witam :) widze, ze przygotwania ida pelna para. Ja jeszcze nie mam wizji bukietu, chociaz wiem, ze do mojej sukienki pasowalyby jakies pomaranczowe kwiaty. Buty juz mam, problem z glowy, sa ladne i naprawde takie, ze bede mogla w nich wyjsc jeszcze nie raz. A tez kupilam w salonie :) zaproszen tez dalej nie mamy, taka wlasnie jest ta poczta polska... a my wybralismy takie: Dostalismy juz probki i po prostu jestem zachwycona, codziennie je sobie dotykam hehe co do tego strojenia sie, to masz racje magmagda, nic nie poprawia tak nastroju jak poczucie atrakcyjnosci.. moj N. tez nie jest strasznie wylewny jesli chodzi o komplementy, chcoiaz po wielu rozmowach o tym jak to jest wazne i jego odpowiedziach: jak to? przeciez cie kocham! przciez wiesz!! przeciez to naturalne, ze jak tak cie kocham to musisz byc dla mnie najladniejsza! trele morele... jak mu wytluamczylam, ze my- kobiety- myslimy troszke inaczej to zzaczal faktycznie nad tym pracowac. :) zobaczymy na jak dlugo:P w kazdym razie dzis uslyszalam, ze wygladam slicznie wiec siedze teraz w pracy cala w skowronkach :)) ... ja tez do pracy raczej w jeansach i na sportowo, bo tez tak sie czuje najlepiej. Ale jak zaloze buty na obcasie i mini to fakt faktem, widze te spojrzenia na ulicy, ale nie zalezy mi na tym na tyle zeby sie meczyc na tych obcaszach jak moge zalozyc adidaski :D:D:D co do garnituru, to wczesniej, na slub kolezanki szukalismy juz czegos, I tez podobaly nam sie te z bytomia, ale przyznam szczerze, ze nie lezaly tak ladnie jak te z sunset suits i zdecydowalismy sie na ten drugi, bo byl faktycznie uszyty jak na miare... rzecz gustu widocznie, a moze nam sie faktycznie jakas dobra partia trafila :P w kazdym badz razie moj N. - zdecydowany przeciwnik garniturow - biega w tym swoim wdzianku na kazda impreke, tak mu sie podoba ... :) dobra, na razie szlaban sobie robie na caffeeee :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmagda
hejka:) dla mnie to tez bedzie dlugi weekend! zadnych konkretnych planow nie mamy - wszystko zalezy od pogody - ale chcielibysmy pojechac do oliwskiego ZOO w gdansku- obiecalismy naszemu Kubeczkowi i jakos nie mozemy dojechac - a ponoc sa nowe zyrafy :D moze jakis wypad nad moze jak bedzie slonecznie - pomyslimy! a jak dotra dzis zaproszenia to bedziemy je wyspisywac - mam srednio ladne pismo wiec chyba powinnam troche pocwiczyc hehe a tak wogole to powiedzcie na ile osob sa Wasze wesela? a moze tlyko przyjecia robicie w restauracji?? u nas planujemy 60-70 osob - robimy weele z poprawinami na osrodku za miastem, nad jeziorkiem uroczym!! skad tak wogole jestescie dziewczyny - nawet tego nie wiem?? pozdrawiam Was goraco - milego weekendu! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam moje drogie wspoltowarzyski \"niedoli\" :P:P ja niestety musze byc w piatek w pracy, bo w zeszlym tygodniu zrobilam sobie dlugi weekend a potem znowu mam urlop w czerwcu na Bieszczady i troszke mi szkoda tego wolnego. Bede tu chyba pisac w piatek sama ze soba :P:P co do zaproszen, to ja mam okropne pismo (powinnam chyba zdawac na medycyne) :P i dlatego zamowilismy juz zaproszenia z personalizacja :) co do wesela, to robimy imprezke jednodniowa, ale ustalilismy z wlascicielem lokalu, ze mozemy sie bawic do 8-9 rano, a ze mamy duzo walecznych, mlodych gosci, to tak tez planujemy :D wesele mamy na 85 osob. Sali szukalismy z miesiac, bo uparlam sie, ze musi byc gdzies jakas piekna okolica i do sali przylega ogrod w stylu japonskim - ktory robi w lecie piekne wrazenie - i takie specjalne miejsce z egzotycznymi roslinami i zwirzatkami (typu papugi i zolwie jakies tam.. :P) a sala musiala byc w maire w centrum, bo to bylo zyczenie naszych rodzin, babc, ktore nie chcialy zadnych autobusow i tego typu rzeczy, wiec sie tutaj akurat dostosowalismy. Magmagda, mysle, ze przyjecie nad jeziorem bedzie piekne :) na pewno :)) a ja jestem ze slaska... nie z samego zakopconego centrum, ale juz z tych zielonych... okolic :D pozdrawiam was i zycze super wypoczynku i pieknej pogody. Ide dzis wlasnie na parapetowke wiec cos tam z tego wolnego tez bede miala :D a na jutro planuje slodkie lenistwo.. pewnie sie znow nie uda :) caluski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titina
Czesc raz jeszcze:) okazuje sie że na naszym skromnym topiku mamy ludzi z całej Polski:)) Po terenach nadmorskich i "przygórzystych" dołącza sie Wielkopolska:)). My robimy podobnie jak u Magmagdy na ok 70 osób. Z tym że jak u Juffie będzie to impreze jednodniowa. Najlepsze, ze w restauracji, nowo wybudowanej i sali jeszcze dobrze nie widzieliśmy (tyle co na zdjeciach). Jednak ze względu na to, że w naszej okolicy nie ma dużego wyboru stwierdziliśmy, ze ta będzie tą właściwą. Nie chieliśmy przenoscić imprezki do innego miasta, bo wiekszość gości mieszka niedaleko nas. Dzieki temu po ślubie będą mogli "odstawić" autka a rano spacerkiem wrócić do domu:)) Co do wolnego - to zupełnie nie mam pojęcia co będziemy robić - oprócz tego, zę jutro idziemy do teściowej (przyszłej;) ) na obiad dzieki czemu odpada mi gotowanie:)). Kolejne dni to już tylko ja będę miała olne bo MM z racji profesji (remontówka) będzie w pracy. Taki jednak zawód wybrał, a mógł siedzieć naciepłej 8-godz. posadce;) przyjemności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×