Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Oranje

Spodobali mi się Świadkowie Jehowy...

Polecane posty

Gość 909090
czy moze mi ktos wytłumaczyc dlaczego swiadkowie jehowy nie moga korzystac z transfuzji krwi ? moze na podstawie biblii tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kierują sie biblijnym nakazem, skierowanym do nawróconych pogan, żeby powstrzymac się od krwi. (Dz. Ap. 15:28-29)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 909090
wg tego wersetu moge stwierdzic ze mają racje ale czy Bóg chce takiej ofiary ? czy werset jest tylko jeden o zakazie korzystania z krwi czy jest odnosnik ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to odbieram tak ze oni tez pod wzgledem ostroznosci.duzo sie chorób przenosi to raz,po drugie świadkowie jechowi śmierci sie nie boją poniewaz wiedza ze po armagedonie powstanie raj i oni zmartwychwstaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys słyszałam wypowiedz Religi na temat operacji na otwartym sercu mówił ze wiele zawdziecza sj , nauczyli go innych operacji bez użycia transfuzji a dotychczas zawsze była stosowana zapobiegawczo a transfuzja sama w sobie niesie też wielkie ryzyko i nie jest zawsze pomocna w ratowaniu życia czasami wrecz odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krew to płyn bogaty w składniki odżywcze dla naszych organizmów. Bez niej umieramy. Jeśli przelanie odrobiny krwi, swojej czystej, jałowej krwi w celu ratowania życia innej, kochanej i kochającej osobie jest \"BE\" według boga Jechowych, to ten ich bóg nie różni się niczym od szatana. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoc w niektórych wypadkach przy chorobach zamiast podawac inna krew to mozna zastąpic sola fizjologiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta sprawka z krwią to po prostu jeszcze jedna gupia regułka, która "wyróżnia" jednych ponad drugimi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
des zauważ , że przyjecie transfuzji nie zawsze jest koniecznością ( lekarze podają z rutyny ) często wiąże sie z ryzykiem a nawet śmiercią gdy jest koniecznosc podania krwi można zastosowac inne metody leczenia ( np zastrzyki ) Krew jest mieszaniną płynnego osocza oraz zawieszonych w nim krwinek. Wypełnia ona naczynia krwionośne w całym organizmie, zarówno tętnicze, włosowate jak i żylne. Do funkcji krwi należy: # przenoszenie tlenu, niezbędnego do życia każdej komórki organizmu, z płuc do wszystkich tkanek i narządów (rolę tę pełnią erytrocyty) # przenoszenie dwutlenku węgla, powstającego jako uboczny produkt przemiany materii, z tkanek i narządów do płuc, w których zostaje wydalony z ogranizmu wraz z wydychanym powietrzem (rolę tę pełnią erytrocyty) # przenoszenie substancji odżywczych, mikroelementów i witamin wchłoniętych w jelicie do wszystkich tnakek i narządów (rolę tę pełnią białka osocza) # obrona organizmu przed drobnoustrojami chorobotwórczymi (dokonywana przez leukocyty) # hamowanie krwawienia, do którego dochodzi np. po zranieniu (z udziałem płytek krwi i osoczowych białek krzepnięcia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po porodzie miałam bardzo mało hemoglobiny ( 4, 5 ) byłam srasznie osłabiona , lekarz dyżurujący zalecił podanie krwi wówczas spytałam czy to konieczne a lekarz na to : nie , chyba , że chce pani serie zastrzyków bolących po trzech dniach leczenia zastrzykami ( nie pamietam nazwy ) i odpowiednią dietą ( sok marchwiowy , buraczkowy i szpinak ) hemoglobina wzrosła sporo inna kobieta z tej samej sali przyjęła krew i została zarażona żółtaczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W NT jest chyba tylko ten jeden werset na temat krwi. Ten werset dotyczyl pogan, bo oni zabijali ofiarne zwierzeta i je spozywali, a tu otrzymali nakaz aby tego miesa ofiarowanego bożkom i krwi nie spozywać. Ja myslę, ze transfuzja chyba nie jest takim samym spozywaniem. Krew tak podana ratuje życie i rzeczywiście teraz podaje sie ja w wyjatkowych wypadkach. Wiem z rozmowy z pielęgniarka, ze transfuzja jest bardzo niekorzystna dla chorych na raka. Teraz podaje sie krew w wypadkach wyjatkowych, kiedy jego duza utrata grozi smiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na lewym policzku „człowieka z całunu turyńskiego” pozostał ślad od uderzenia kijem – przez osobnika, który trzymał kij lewą ręką... Tylko Jan Ewangelista dokładniej opisuje fakt uderzenia Jezusa w obecności arcykapłana Annasza, używając słowa greckiego „rapisma”, tłumaczono – go zazwyczaj jako \"spoliczkowanie\" (J 18, 22). W rzeczywistości oznacza ono uderzenie kijem lub laską (od gr. „rapis” - kij). Czy identyfikacja Człowieka z Całunu jest możliwa? Analiza przeprowadzona przez Prof. Bruno Barberisa z Uniwersytetu w Turynie, który nawiązuje i uzupełnia badania Yves Delage, Paul de Gail i Tino Zeuli Prof. Barberis analizuje 7 najbardziej charakterystycznych cech wspólnych Jezusa z Nazaretu (według ewangelicznych opowiadań) i Człowieka z Całunu. Ile wynosi prawdopodobieństwo jednoczesnego występowania tych cech u tego samego człowieka: 1) Jezus i Człowiek z Całunu zostali zawinięci w pogrzebowe prześcieradło po śmierci na krzyżu 1/100 2) Jezusowi i Człowiekowi z Całunu założono na głowę „koronę z cierni” 1/5000 3) Ślady patibulum (poprzecznej belki krzyża) na ramionach 1/2 4) Do krzyża przybito gwoździami ręce i nogi 1/2 5) Rana po prawej stronie klatki piersiowej 1/10 6) Człowiek z Całunu został owinięty w prześcieradło natychmiast po zdjęciu z krzyża, zwłoki nie zostały umyte 1/20 7) Całun nosi ślady zwłok człowieka, ale nie ma na nim śladów rozkładu, czyli ciało musiało przebywać w nim bardzo krótko 1/500 Barberis obliczył prawdopodobieństwo całkowite powyższych zdarzeń niezależnych: 1/100*1/5000*1/2*1/2*1/10*1/20*1/500 = 1/2*10 (do potęgi 11) Na 200 miliardów ewentualnych ukrzyżowanych tylko jeden mógł posiadać te same cechy wspólne dla Jezusa i Człowieka z Całunu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cichuteńko wskazania do transfuzji krwi są bardzo ściśle określine. Widocznie u ciebie takich nie było. Anemię leczy się żelazem i to są właśnie te bolesne zastrzyki - Ferrum. One spowodowały zwrost hemoglobiny. Szpinak i sok z buraków w tym przypadku nie miały żadnego znaczenia, choć oczywiście były cennym źródłem witamin i minerałów, wpływających na poprawę twojej kondycji. Rotta sól fizjologiczna NIGDY nie zastępuje krwi. Jest płynem neutralnym, podawanym pacjentowi w celu uzupełnienia płynów organiczny, ONLY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszelkie operacje nie są wskazaniem do transfuzji. Krew toczy się wtedy, gdy nastąpił jej znaczny ubytek. "des zauważ , że przyjecie transfuzji nie zawsze jest koniecznością ( lekarze podają z rutyny ) często wiąże sie z ryzykiem a nawet śmiercią gdy jest koniecznosc podania krwi można zastosowac inne metody leczenia ( np zastrzyki )" Gdy zachodzi bezwzględna koniecznośc podania krwi, to żadne zastrzyki jej nie zastąpią. A ryzyko śmierci jest związane z podaniem każdego leku. KAŻDEGO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tego Miłe Panie dochodzi problem chorych na hemofillię i leczenie czynnikiem IX.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo problem osocza u chorych poparzonych. Dziewczyny, aby sie wypowiadać na pewne tematy trzeba miec choć minimum wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem z rozmowy z pielęgniarka, ze transfuzja jest bardzo niekorzystna dla chorych na raka. Podobnie jak zywienie pozajelitowe czy banalne podawanie witamin. Powód jest bardzo prozaiczny. Wzmacniając organizm wzmacnia się komórki rakowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To na Piotrze Chrystus chciał zbudować Kościół swój i jemu dać władzę zwierzchnią, Piotrowi dał tylko klucze królestwa niebieskiemu żaden inny apostoł nie otrzymał takich kluczy... chyba że znasz takich? Wtedy obalisz prymat Piotra...(cyt scorpion) KK twierdzi, ze Klucze do królestwa Niebieskiego ma Piotr i że przekazał On władzę Piotrowi na mocy której może Piotr zamykać lub otwierać Królestwo Niebieskie. Władzę taka posiada jedynie Chrystus. (7) Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. Apokalip. Jana Apostołowie mają jedynie Klucz poznania: czyli wiedzę jak człowiek może wejść do Królestwa Niebieskiego. (52) Biada wam, zakonoznawcy, że pochwyciliście klucz poznania; sami nie weszliście, a tym, którzy chcieliby wejść, zabroniliście. Łukasz 11.52 Komu Jezus powierza swoją owczarnię? Piotrowi. Dlaczego Pan nie powiedział do apostołów „paście baranki moje”? a pasterzem ustanowił Piotra? (cyt scorpion) Takie same słowa Paweł uzywa do innych starszych zboru w Efezie (28) Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią.Dzieje Ap. 20 Sam Piotr mówił do starszych: (2) Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, (3) nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. 1P. 2 \"cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.” Te słowa są skierowane do całego zboru: (15) A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. (16) Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. (17) A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz zborowi; a jeśliby zboru nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.Mat.18 Na tym polega \"związywanie\" Zresztą jakbyś prześledziła słowa Jezusa do Piotra zauważyłabyś, że wywyższył go w szczególny sposób spośród apostołów( cyt scorpion) Uczniowie zapytali kto będzie z nich największy w Królestwie Niebieskim: A Jezus naprowadził ich myślenie na własciwe tory: NIE TAK MA BYĆ MIĘDZY WAMI Mk 10:43 Bw 42) Ale Jezus przywoławszy ich, rzekł do nich: Wiecie, że ci, których uważa się za władców narodów, nadużywają swej władzy nad nimi, a możni ich rządzą nimi samowolnie. Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym.\" Mt 19:28 Bw \"A Jezus rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy poszliście za mną, przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na tronie chwały swojej, zasiądziecie i wy na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń izraelskich.\" To jakaś kpina by była, żeby jakiś okrutny grzesznik sobie czekał nie cierpiąc aż do Sądu Ostatecznego(cyt scorpion) zabrzmiało to okrutnie strasznie i pogardliwie:( Tylko Bóg przebacza przez powołanych do tego apostołów(cyt scorpion) Lk 5:24 Bw \"Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczać grzechy\" Lk 5:21 Bw \" Któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg jedynie?\" 1Tm 2:5 Bw \"Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,\" Nie ma innych pośredników do Boga. Wiara odstępców jest martwa...(cyt. scorpion). Kto daje ci prawo do takich sądów? i do obrażania ludzi należących do Pana. Masoni i protestanci to jedna wielka mafia...(cyt scorpion). kto dał ci prawo do sądzenia i wydawania takich wyroków i składania fałszywych świadectw o tysiącach szczerych miłujących Pana serc. Chodziło mi o to, że Duch Św. nie przechadza się jak Jezus to czynił.(cyt scorpion) Kpł 26:12 Bw \"Będę się przechadzał wśród was i będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem.\" Bóg jest Duchem przechadzającym sie pośród ludu swego. Mt 18:20 Bw \"Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.\" - słowa Jezusa. Jak w Trójcę wierzę to po co te pytanie?( cyt scorpion) twoje opinie świadczą o tym jakbyś nie dowierzał...ze Duch Jezusowy jest między ludem swoim Tego samego znam dziś to ten sam Jezus który i mi darował niebo. ________________________________________ A skąd ta pewność że niebo? Może czyściec w który nie wierzysz? Bo ja wiem, ze mam zycie wieczne w Panu moim Zbawcy, w Jezusie Chrystusie Bogu moim:):):) ❤️ 1J 5:13 Bw 12) Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny.\" :):):) ja wiem:) 1J 3:14 Bw \"My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota\" :):):) Rz 8:38 Bw 37) Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, (39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym\" :):):) J 10:29 Bw (27) Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je, a one idą za mną. (28) I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca. :):):) (30) Ja i Ojciec jedno jesteśmy\" Jesteśmy zbawieni darem łaski przez wiarę, a uczynki nasze są owocem wiary i dowodem na naszą przynależność do Jezusa , aby świat poznał , ze sługami Jego jesteśmy: \"Po owocach poznają zeście uczniami moimi\"-Jezus fałszywy prorok to ten, który mówi coś sprzecznego z Pismem, nie sugeruj ze nauka protestantów niesie błędy bibilijne, pisząc taki zarzut koniecznie poprzyj domniemany fałsz nauki protestantów Biblią.-Kamelia ________________________________________________________ ____________________________________________________________ ____________ wszyscy odstępcy są fałszywymi prorokami. Nie idą za Kościołem Chrystusowym, a odeszli od niego.-scorpion myślę, ze twój pseudonim scorpion będzie zupełnym komentarzem do tego zdania.:( Pomyśl, czy masz uprawnienia od Pana Jezusa aby określać kto do NIEGO należy a kto nie. jest taka stara pieśń: \"Ja wiem komu uwierzyłem i nic z Chrystusem mnie nie rozłączy\", nawt twój osąd i bolesne ukłucie scorpiona. Więcej pokory scorpion i mniej dzgania ostrym kolcem.:( Jeśli protestanci wierzą, że będąc poza Kościołem osiągną zbawienie to niech sobie wierzą...-scorpion. Ja należę do Jezusa. i słucham Jego Słów i spełniam Jego wolę. Dz 5:29 Bw \"Piotr zaś i apostołowie odpowiadając, rzekli: Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi.\" Do pewnego czasu był kościół czysty... a potem Duch Święty działający w następcach apostołów zanieczyścił naukę Kościoła?-scorpion Duch nie zanieczyszcza, zrobili to ludzie, którzy odeszli od Słowa Bozego i sprzeciwili się Słowu. Nie oszukuj sam siebie scorpion, ze kazdy katolik należy do Koscioła Chrystusowego. Chrześcijaninem nie jest sie z urodzenia ale z osobistej decyzji pojścia za Panem. Są tacy katolicy, których życie zupełnie zaprzecza chrześcijaństwu i ty dobrze o tym wiesz. Kościól Chrsytusowy tworzą ludzie należący do Niego z własnej decyzjii i ci których życie i uczynki to potwierdzają. To niewidzialny budynek dusz oddanych Bogu. Ef 4:15 Bw \"lecz abyśmy, będąc szczerymi w miłości, wzrastali pod każdym względem w niego, który jest Głową, w Chrystusa, (16) z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członka, rośnie i buduje siebie samo w miłości\" Ef 5:30 Bw \"gdyż członkami ciała jego jesteśmy.\" Kol 1:18 Bw \"On także jest Głową Ciała, Kościoła\" Ef 1:22 Bw \"i wszystko poddał pod nogi jego, a jego samego ustanowił ponad wszystkim Głową Kościoła, (23) który jest ciałem jego, pełnią tego, który sam wszystko we wszystkim wypełnia. \" duchowe ciało, duchowa budowla 1P 2:5 Bw \"I wy sami jako kamienie żywe budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa. (6) Dlatego to powiedziane jest w Piśmie: Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, kosztowny, A kto weń wierzy, nie zawiedzie się.\"- a Jezus jest fundamentem, skałą, opoką i kamieniem węgielnym. Jezus mówił o JEDNOŚCI DUCHA, aby ci którzy są JEGO KOSCIOŁEM taką jednosć posiadali. Nie mówił o ziemskiej organizacji Jeśli Duch Święty chciał to wprowadzić to znaczy, że jest to złe?-scorpion. Sugerujesz ze to Duch święty - Bóg ustanowił kupczenie odpustami- czyli uzyskanie zbawienia za pieniądze, skoro dał Jezusa - Syna naśmierć dla zbawienia. Sugerujesz ze to Duch święty ustanowił te dziesątki odstępstw od Słowa Bozego przez wprowadzanie niebibilijnych obrzędów. Bóg dał Słowo i nigdy sobie nie zaprzecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scorpion Katolicyzm nie ma nic współnego z pierwotnym chrześcijaństwem i naukami Jezusa. Jest pelen poganskich praktyk, obyczajow i zwyczajow. Więcej w nim dziwnych obrzędów i niechrześcijańskich tradycji niz Biblii. Nie bylo latwo przekonac ludy, ktore nawracano na chrześcijaństwo aby zrezygnowaly ze swoich religijnych przyzwyczajeń. Dlatego wiele obcych chrześcijanstwu pierwiastkow przejmowano i cywilizowano. nawróceni poganie jeszcze dlugo oddawali sie praktykom wcale niechrześcijańskim. Pamiętasz \"Krzyżaków\"? Przed sama bitwą, po przebudzeniu rano, Maćko mowi do Zbyszka: chodź poklonimy sie słońcu. dzisiaj nikt sie juz sloncu nie klania, ale wiele obrzędow niebiblijnych w katolicyźmie nadal funkcjonuje. Czym jest kadzenie? Czym bicie w dzwony? Czym choinka, zajączek, sw. Mikolaj? Bóg wyraźnie powiedzial w Biblii jaki jest Jego stosunek do takich obrzędów: \"\"Nie skladajcie juz ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwolywanie uroczystych zebrań- nie moge ścierpieć swiąt i uroczystości. Waszych nowiow i świąt nienawidzi moja dusza, staly mi sie ciężarem, zmeczylem się znosząc je\". (Iz. 1:13 - 14)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzucić obce chrześcijaństwo
Dlatego powinnismy się pokłonić Słońcu i wrócić do naszej słowiańskiej wiary. Chrześcijaństwo, wszelkie jego odmiany to wiara najeźdzców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\". POCHODZENIE I HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY 3. CHARLES T. RUSSELL - ZAŁOŻYCIEL SEKTY BADACZY PISMA ŚWIĘTEGO LATA DZIECIŃSTWA I MŁODOŚCI Ch. T. Russell urodził się w 1852 r. w Allegheny (obecnie przedmieście Pittsburgha) w USA. Wychował się w rodzinie prezbiteriańskiej - denominacji pochodzenia kalwińskiego. Po ukończeniu szkoły podstawowej pracuje już u boku swego ojca w jednym z jego sklepów. Ojciec Charlesa, który był zamożnym kupcem-hurtownikiem i właścicielem kilku sklepów, widział w nim swego następcę. Pan Russell nie widział więc potrzeby dalszego kształcenia syna uważając zapewne, że zawodu kupieckiego będzie mógł go nauczyć sam. KRYZYS WIARY W wieku szesnastu lat Charles porzucił wyznanie prezbiteriańskie, w którym się wychował, i przeszedł do kongregacjonalistów - innej denominacji chrześcijańskiej pochodzenia protestanckiego. Po roku odrzucił i to wyznanie i zapisał się do YMCA, czyli Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej. Również i w tej organizacji gościł bardzo krótko. Od śmierci matki, a miał wówczas dziewięć lat, Charles przeżywał kryzys swej wiary, który pogłębiał się z latami. Jego podłożem była głównie nauka Kalwina o predestynacji, którą wyznawali prezbiterianie. Kalwin uczył, że Bóg z góry przeznaczył niektórych ludzi na potępienie. Charles nie mógł się pogodzić z myślą, że ten los mógłby spotkać jego matkę. Gdy więc w późniejszym czasie zetknie się z adwentystami, którzy odrzucają istnienie piekła, natychmiast przyłączy się do nich i będzie odtąd głosił, że nauka o piekle jest wielkim kłamstwem. Zanim jednak Russell zostanie adwentystą, przez pewien czas wyrzeknie się całkowicie chrześcijaństwa i będzie poszukiwał prawdy na gruncie religii wschodnich. Powodem porzucenia przez niego religii chrześcijaństwa była przypadkowa dyskusja z sceptykiem, który publicznie ośmielił się zanegować istnienie piekła. Charles na próżno cytował owemu niedowiarkowi teksty święte z Biblii o piekle, które jego rozmówca umiał za każdym razem tak zinterpretować, że w oczach Russella traciły one moc dowodową. Dyskusja dobiegła końca, gdy rozmówca Russella postawił mu kłopotliwe pytanie: \"Jak mógł dobry Bóg kalwinów przeznaczyć do piekła miliony istnień ludzkich?\" Russell nie zdołał na to pytanie udzielić odpowiedzi i jego wiara się załamała.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokłońmy się Słońcu
Chyba głupi marnowałby czas na czytanie takich sążnistych wypocin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"RUSSELL I ADWENTYŚCI Niedługo po tym wydarzeniu, osiemnastoletni już Russell, zrezygnowany i zniechęcony do życia, przechadzał się w pobliżu sklepu ojca i usłyszał pieśń religijną, dobywającą się gdzieś z sali w suterenie. Od znajomych wiedział, że w tym miejscu odbywają się zebrania religijne i tego wieczoru postanowił wejść tam na chwilę, aby przekonać się, w co ci ludzie wierzą. W taki sposób Russell zetknął się po raz pierwszy z adwentystami. Wśród zgromadzonych był Jonas Wendell, wędrowny kaznodzieja adwentystyczny, który objeżdżał właśnie miasta z wykładami o wtórnym powrocie Chrystusa w 1874 r. Wendell łatwo przekonał Russella, że nie powinien obawiać się piekła, gdyż mówienie o jego istnieniu nie jest nauką biblijną. GRUPA BIBLIJNA RUSSELLA Po spotkaniu z Wendellem Russell zaczął poważnie interesować się naukami adwentystów i powrócił do lektury Biblii. Niedługo po tym spotkaniu organizuje wokół siebie własną grupę biblijną. Początkowo grupa ta liczyła tylko sześć osób, a w jej składzie byli jego ojciec i siostra. Jeśli chodzi o pozostałe osoby, to byli to jego przyjaciele, podobnie jak on sprzedawcy. Grupa biblijna Russella zajęła się tzw. "badaniem" zgodności religii chrześcijańskiej (wierzeniami różnych "kościołów") z nauką zawartą ich zdaniem w Biblii. Efektem tych "badań" było odrzucenie w krótkim czasie większości nauk chrześcijańskich, uznanych za "niebiblijne". Zaraz też członkowie grupy zaczęli rozgłaszać, że ludzie swymi naukami sfałszowali prawdziwe przesłanie Biblii (wiadomo, że nikt z tej grupy badackiej nie miał elementarnego wykształcenia biblijnego). WSPÓŁPRACA Z ADWENTYSTĄ N. H. BARBOUREM Minęło około sześć lat samodzielnych "badań" grupy biblijnej Russella. W roku 1876 Russell przeczytał w "Zwiastunie Poranka", piśmie wydawanym przez Barboura, o niewidzialnym powrocie Chrystusa w 1874 r. Artykuł głównego redaktora tak bardzo go zainteresował, że zaraz postarał się o spotkanie z nim. Do spotkania doszło w lecie tego samego roku w Filadelfii, na którym Barbour przekonał Russella o niewidzialnej obecności Pana od 1874 r. oraz pouczył go o chronologii biblijnej, na podstawie której wyznaczono tę datę. Już w roku następnym Russell pisze na ten temat broszurę pt. Cel i sposób powrotu naszego Pana. W tym samym jeszcze roku Russell zdecydował się na przyłączenie własnej grupy biblijnej badaczy do adwentystycznego ugrupowania w Rochester, kierowanej przez Barboura. Po połączeniu się, Russell zostaje wicedyrektorem pisma Barboura i ratuje je przed upadkiem, przeznaczając na jego utrzymanie znaczne sumy pieniędzy. Początkowo współpraca obu tych ludzi układała się wyjątkowo pomyślnie. Obaj napisali i wydali broszurę pt. Trzy światy i żniwo tego świata, w której zapowiedzieli powrót widzialny Chrystusa w roku 1914. W broszurze podali również dokładnie, jakich wydarzeń należy się wkrótce spodziewać. Między innymi zapowiedzieli bliski upadek wszystkich religii i systemów społeczno-politycznych (państw). Ich zdaniem kres pogłębiającej się anarchii położy dopiero zjawienie się Pana, który zainicjuje początek chwalebnego i tysiącletniego Królestwa Bożego na ziemi. Zanim to jednak nastąpi, broszura zapowiada wniebowzięcie "badaczy" na 9 kwietnia 1878 r. Rzeczywiście, w wyznaczonym dniu mieszkańcy Pittsburgha widzieli na moście jedną z takich grupek badaczy, którzy w białych szatach wyczekiwali swego "porwania na obłoki"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"SAMODZIELNA DZIAŁALNOŚĆ RUSSELLA Po nieudanym wniebowzięciu, drogi Russella i Barboura zaczęły się rozchodzić. Rozpoczęły się między nimi polemiki doktrynalne, które powodowały niemałe zamieszanie wśród ich zwolenników i czytelników "Zwiastuna". Russell, nie mogąc sobie podporządkować Barboura, zrywa z nim współpracę i natychmiast zakłada (w 1879 r.) własne pismo pt. "Strażnica Syjońska i Zwiastun Obecności Chrystusa", które do dzisiaj jest podstawowym pismem doktrynalnym Świadków Jehowy (pełna nazwa pisma ulegała kilkukrotnym zmianom). Odchodząc od Barboura, Russell spowodował rozłam w redakcji "Zwiastuna" i pociągnął za sobą wielu wpływowych redaktorów. Z chwilą usamodzielnienia się, Russell zaczął uważać się za "pastora", chociaż ten tytuł mu nie przysługiwał, gdyż nie ukończył wymaganych studiów filozoficzno-teologicznych i nie otrzymał ordynacji na ten urząd. Jakkolwiek działalność "badacka" Russella rozpoczęła się w roku 1870, to jednak właściwe formowanie się sekty przypada na lata 1878-1879. W tym czasie Russell zorganizuje wokół swojej osoby i pisma "Strażnica" prężną grupę, której nada później oficjalną nazwę "Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego" (zarejestrował je w Londynie w 1914 r.). Russell zbuduje swój system wiary oparty na adwentystycznych podstawach: przyjmie naukę o wtórnej niewidzialnej obecności Chrystusa od 1874 r., zaakceptuje ideę milenaryzmu (wiarę w nastanie tysiącletniego Królestwa Bożego na ziemi) oraz odrzuci istnienie piekła i duszy nieśmiertelnej w człowieku. Jego następca, J. F. Rutherford, zachowa co prawda adwentystyczny fundament wiary poprzednika, ale dokona jego modyfikacji: przesunie chronologię Russella o 40 lat do przodu, tak że dzisiejsi Świadkowie Jehowy uznają rok 1914, a nie 1874, za niewidzialny powrót Chrystusa na ziemię ."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"WYZNACZENIE ROKU 1914 Rok 1914 stanowi jak dotąd fundamentalną datę w wierzeniach Świadków Jehowy, chociaż sekta zmieniła jej pierwotną interpretację. Odpowiedzialnymi za wyznaczenie tej daty byli Barbour i Russell. Obaj redaktorzy "Zwiastuna", jak się powszechnie uważa, oparli swoje wyliczenia na identycznym rachunku, jakiego dokonał żyjący wcześniej angielski protestant J. A. Brown. Różnica w obliczeniach między nimi sprowadzała się do tego, że Brown przyjął rok 604 przed Chr. za datę zdobycia Jerozolimy przez króla Nabuchodonozora, gdy Barbour z Russellem posłużyli się rokiem 606, zgodnie z wiedzą biblijną w ich czasach. Dzisiaj wiadomo, że obie te daty są błędne i wspomniany fakt miał miejsce w roku 587/6 przed Chr. (jak widać, wahania uczonych nie przekraczają jednego roku). ROZWÓJ ORGANIZACYJNY SEKTY Początkowo Russell żył w atmosferze bliskiego końca świata (wyznaczonego na rok 1914) i spodziewał się wraz z innymi badaczami jeszcze bliższego swego wniebowstąpienia (o czym wspomnieliśmy wcześniej). Był więc przeciwny tworzeniu jakichkolwiek struktur organizacyjnych dla swoich zwolenników i ostro występował przeciwko "zorganizowanym kościołom". Jednakże napływ chętnych do sekty zmusił go do zmiany stanowiska w tej sprawie. Tak powstały "eklezje" (inaczej zwane "klasami"), które później przyjęły nazwę zborów, tak jak to jest u protestantów. Dla rozpowszechniania swoich nauk Russell założył w roku 1881 korporację wydawniczo-propagandową o nazwie "Towarzystwo Traktatowe - Strażnica Syjońska", która w trzy lata później przybrała formę spółki akcyjnej. W to przedsięwzięcie Russell zainwestował cały majątek odziedziczony po ojcu - 300 tys. dolarów (była to znaczna suma pieniędzy jak na tamte czasy). Towarzystwo Strażnica (skrót korporacji) wypuściło zaraz akcje o wartości 10 dolarów za jedną (dawała ona nabywcy "jeden głos" podczas walnych zjazdów akcjonariuszy). Jeszcze w 1912 r., a więc na cztery lata przed śmiercią Russella, na 50 tys. wypuszczonych akcji przez Towarzystwo Strażnica, 47 tys. należało, choć nie wprost, do Russella. Dzisiaj liczba akcjonariuszy sięga zaledwie kilkuset osób (ok. 400) i to oni głównie czerpią zyski z wydawniczej działalności sekty, która należy do największych na świecie (z tego faktu nie zdają sobie na ogół sprawy zwykli Świadkowie Jehowy). Sekta czerpie więc swe główne bogactwo ze sprzedaży swojej literatury, i to najpierw... swoim własnym członkom, których jest ponad 6 mln! (Świadkom Jehowy przypomina się tylko, że kupują własną literaturę po najniższej cenie, niewiele przekraczającej koszty produkcji, ale w rzeczywistości ten niewielki zysk od każdego pisemka, broszury i książki, przynosi akcjonariuszom miliony dolarów zysku) ."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Po założeniu pisma "Strażnica" (1879) Russell zachęcał usilnie swoich czytelników, aby wzajemnie się zapoznawali i dzielili spostrzeżeniami z lektury jego tekstów. Niedługo potem zapowiedział swoją podróż do kilku stanów USA, aby móc osobiście spotkać się z czytelnikami "Strażnicy". Z tych to właśnie podróży i spotkań wyłoniły się pierwsze grupki "badaczy Pisma Świętego" (wspomniane wyżej "eklezje", "klasy"). Napływ nowych zwolenników do ruchu badackiego zmusił Russella do stworzenia pewnych ram organizacyjnych, które utrzymywałyby "porządek podczas zgromadzeń świętych". Każe więc wybrać "starszych", którym zleca nadzór nad eklezjami. Obok tworzenia eklezji, Russell od samego początku zabiegał o pozyskanie chętnych do rozpowszechniania swoich nauk. W jednej ze "Strażnic" (1881) zamieścił artykuł pt. "Potrzeba 1000 kaznodziejów". Bezustannie apelował do swoich zwolenników, aby poświęcili jego sprawie tyle czasu, ile jest to tylko możliwe. Pragnął, aby wszyscy oni włączyli się w działalność kolporterską wydawnictw Towarzystwa Strażnica. Działalność "pastora" Russella szybko wykroczyła poza granice Ameryki. Dla lepszej koordynacji działań sekty otwiera biura oddziałów Towarzystwa Strażnica w innych krajach, a wzrastająca liczba "badaczy" daje mu sposobność założenia nowej korporacji o nazwie "Stowarzyszenie Kazalnicy Ludowej" (1909). Początkowo siedziba sekty mieściła się w rodzinnym mieście Russella Allegheny. Jednakże po licznych skandalach narosłych wokół jego osoby, przenosi kwaterę do Brooklynu (dziś dzielnica Nowego Jorku), który pełni tę rolę do chwili obecnej. PROCESY SĄDOWE "PASTORA" RUSSELLA Warto już na wstępie zaznaczyć, że Russell od samego właściwie początku swej działalności, pragnął uchodzić za kogoś niezwykłego, za rodzaj posłańca Bożego na czasy ostateczne. Nie przeciwstawił się więc narastającemu wokół jego osoby kultowi jednostki, wręcz przeciwnie, uznał się za "niewolnika ["sługę" - wg BT] wiernego i roztropnego" z przypowieści Jezusa, który postawił "go nad całym swoim mieniem" (Mt 24, 45-51; dzisiaj za "niewolnika" uchodzi klasa "namaszczonych" z grona 144 000, z których wywodzi się tzw. "Ciało Kierownicze" organizacji Świadków Jehowy w Brooklynie). Nic więc dziwnego, że skandaliczne procesy, w które się uwikłał, mocno nadszarpnęły autorytet "Anioła z Laodycei" (por. Ap 3, 14-22), z którym lubił się utożsamiać (takie też określenie widnieje na jego nagrobku; zob. H 64). Spośród wielu procesów sądowych "Pastora" warto przypomnieć o trzech, bardziej znanych. PROCES O SEPARACJĘ (1906-1909) Po osiemnastu latach ścisłej współpracy państwa Russellów nad rozwojem sekty (pani Russell prowadziła obszerną korespondencję i gromadziła adresy wszystkich zainteresowanych naukami męża), ich małżeństwo rozpadło się. Russell był zaniepokojony rosnącym wpływem żony wśród Badaczy, gdyż i ona otwarcie głosiła, że Bóg zlecił jej głoszenie "prawdy": pisała artykuły do "Strażnicy" i występowała na zebraniach. Do pierwszego poważniejszego konfliktu małżeńskiego doszło prawdopodobnie po ocenzurowaniu przez Russella któregoś z jej artykułów. Russell wykorzystał też chorobę żony (wyprysk skórny, który uniemożliwiał jej publiczne wystąpienia) i oświadczył wobec innych, że Bóg chłoszcze Marię Franciszkę i nie życzy sobie, aby wykonywała urząd kaznodziejski. Coraz częstsze konflikty domowe skłoniły panią Russell do opuszczenia męża i domu. Po kilku latach separacji pani Russell wnosi sprawę swego małżeństwa przed trybunał sądu i prosi o wydanie orzeczenia o separacji ciał i dóbr. Jako powód podaje złe traktowanie ze strony męża, ograniczanie jej wolności i ubliżanie wobec osób trzecich. W rok po uzyskaniu orzeczenia pani Russell ponownie zwraca się do sądu z prośbą o przyznanie jej prawa do alimentów na własne utrzymanie. Wezwany do sądu Russell oświadczył, że jest biedny i nie stać go na wypłacanie żonie alimentów. Jako dowód przedstawił sądowi wyniki licytacji swoich akcji, które przyniosły mu zaledwie 67 dolarów! Był to oczywiście wybieg. Russell wiedząc o toczącej się sprawie w sądzie, szybko "przepisał" cały swój majątek (317 tys. dolarów) na rzecz Towarzystwa Strażnica. Jednak specjalna komisja łatwo dowiodła, że 90% akcji tego Towarzystwa figuruje na jego nazwisko. Zagrożony więzieniem, Russell wypłaca natychmiast żonie przez znajomych 9 tys. dolarów. Należy jeszcze dopowiedzieć, dlaczego pani Russell wystąpiła do sądu z prośbą o separację, a nie o rozwód, i ograniczyła dochodzenie sądowe tylko do ostatnich dwóch lat ich pożycia. Uważa się, że jej postępowanie miało na celu umożliwienie otrzymania przez nią alimentów i przeszkodzenie mężowi w ponownym ożenieniu się. Gdyby wystąpiła do sądu ze sprawą o rozwód, prawdopodobnie łatwo by dowiodła niewierności męża, który nie krył się przed nią ze swymi uczuciami do swojej sekretarki i służącej. O moralności "Pastora" świadczy najlepiej jego wypowiedź w sądzie: "Mężczyzna ma potrzebę dwunastu kobiet, gdy kobiecie wystarcza jeden"!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy juz wystarczy dowodow na to,ze sj -to sekta przestepcza?Czy niektorzy chca jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"HANDEL "CUDOWNĄ PSZENICĄ"(1908-1913) W jednym z numerów "Strażnicy" Russell zamieścił informację o pewnym rolniku, który przypadkowo odkrył pszenicę o wysokiej wydajności. Nazwano ją "cudowną pszenicą". Dla samego Russella był to widomy "znak" zbliżającego się milenium, czyli tysiącletniego Królestwa Bożego na ziemi z jego "dobrodziejstwami". Russell postanowił więc wykorzystać nadarzającą się okazję, by zdobyć tak bardzo potrzebne mu zawsze pieniądze na prowadzenie swej propagandy. Przez Badaczy zakupił nieco tej pszenicy i polecił swemu uczniowi Bohnetowi obsiać nią pole. Po dwóch latach "Strażnica" zamieściła ogłoszenie o możliwości zakupu "cudownej pszenicy". Do kasy Towarzystwa Strażnica wpłynęło wkrótce kilka tysięcy dolarów. Russell kazał sobie za tą pszenicę płacić cenę 60-krotnie wyższą od ceny rynkowej! Nic więc dziwnego, że lokalna gazeta oskarżyła "Pastora" o oszustwo i przyrównała go do nieuczciwego finansisty. Russell zaskarżył gazetę w sądzie o zniesławienie i zażądał 100 tys. dolarów odszkodowania. Powołana specjalnie komisja przebadała "cudowną pszenicę", ale nie wykryła w niej niczego niezwykłego. Nie zaobserwowano też, jak rozgłaszano, aby z jednego ziarna wyrastać miały liczne kłosy! Jakkolwiek komisja stwierdziła wyższą wydajność tej pszenicy od przeciętnej, to jednak żądana cena za jej kupno nie znajdowała żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Sąd uznał więc za bezzasadną skargę Russella na gazetę i obciążył go kosztami procesu. Warto tu też przypomnieć, że Russell obok "cudownej pszenicy" oferował czytelnikom "Strażnicy" i swym wyznawcom sprzedaż m.in. tzw. "fasoli milenijnej", żądając aż jednego dolara za 5 sztuk! Na łamach "Strażnicy" nie zabrakło też i innych "cudowności", np. cudownych środków leczniczych na zapalenie wyrostka robaczkowego, a nawet na nowotwory! PROCES PRZECIWKO J. J. ROSSOWI (1912-1913) J. J. Ross był pastorem baptystów w Hamilton w Kanadzie, który wydał broszurę przeciwko Russellowi. Ross oskarżył Russella o bezprawne posługiwanie się tytułem "pastora" i głoszenie niechrześcijańskich nauk. Dodatkowo oskarżył go o bogacenie się kosztem naiwnych. W odpowiedzi Russell podał Rossa do sądu o zniesławienie. Na rozprawie Russell zaprzeczył wszystkim zarzutom Rossa z wyjątkiem handlu "cudowną pszenicą" (widocznie o tej głośnej sprawie w USA pisała również prasa kanadyjska). "Pastor" broniąc się przed zarzutami Rossa oświadczył w sądzie, że zna języki starożytne Biblii. Jednak gdy mu podano Nowy Testament w oryginale, tzn. po grecku, nie był nawet zdolny rozpoznać liter alfabetu tego języka i musiał ze wstydem wyznać, że nie studiował tych języków. Zaraz też zaczął się usprawiedliwiać, że do zrozumienia Pisma Świętego nie jest konieczna ich znajomość, skoro istnieją poprawne tłumaczenia Biblii w języku angielskim! Podobnie miała się sprawa z jego ordynacją na urząd pastora. Przyparty argumentami adwokata Rossa musiał przyznać, że nie ukończył wymaganych studiów i nie został przez nikogo ordynowany na ten urząd. Kolejnym kłamstwem Russella w sądzie była sprawa jego małżeństwa. Russell skłamał, gdy zaprzeczył prawdziwości historii o jego separacji z żoną i płaceniu alimentów. Sprowadzona przez obronę Rossa żona Russella potwierdziła te fakty i Russell musiał ponownie przyznać, że Ross opisał wszystko zgodnie z prawdą. Sąd uniewinnił więc Rossa i orzekł, że jego broszura nie zawiera żadnych materiałów zniesławiających osobę Russella. PODRÓŻE "PASTORA" RUSSELLA I JEGO ŚMIERĆ Charles T. Russell zmarł w 1916 r. w pociągu, gdy przemierzał Teksas z wykładem z serii "Świat się pali!" Założyciel Badaczy Pisma Świętego bardzo wiele w swoim życiu podróżował. Oblicza się, że ilość przebytych przez niego kilometrów wystarczyłaby na 40-krotne okrążenie ziemi! Blisko dziesięciokrotnie odwiedzał Europę. W latach 1911-1912 odbył wraz z sześcioosobowym zespołem podróż dookoła świata. Russell najczęściej podróżował oczywiście po Stanach Zjednoczonych. Nie czynił tego z reguły sam, lecz z licznym sztabem ludzi, dochodzącym nierzadko do 250 osób! Akcyjne Towarzystwo Strażnica, którego był założycielem, głównym udziałowcem i dozgonnym prezesem, zapewniło mu jak widać wystarczające środki pieniężne nie tylko na opłacanie kosztownych podróży (przeważnie propagandowych), lecz mógł on także sfinansować wybitnie propagandowy film pt. "Fotodrama stworzenia", który kosztował go przeszło 300 tys. dolarów! Co więcej, "Pastora" stać było także na cotygodniowe opłacanie 2 tys. gazet za zamieszczanie jego kazania wraz z jego zdjęciem. Świadkowie Jehowy przechwalają się dzisiaj, że dzięki temu nauka Russella mogła docierać do "15 000 000 czytelników w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Afryce Południowej"! (H 561). Russell nigdy nie żałował pieniędzy na swoją propagandę i na przykład jego pismo "Badacz Pisma św." było bezpłatnie rozrzucane w ilości 50 milionów egzemplarzy rocznie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"NAUKA Ch. T. RUSSELLA Nauce Russella brakuje oryginalności, do czego przyznają się dzisiaj nawet przywódcy sekty. Ale w tym wypadku Brooklynowi chodzi o to, aby ze względów doktrynalnych przestano uważać Russella za założyciela nowej religii. Po zmianie nazwy w 1931 r. z Badaczy Pisma Świętego na "Świadkowie Jehowy", w sekcie obowiązuje "nowa" historia, według której pierwszym "świadkiem" na ziemi miał być już sprawiedliwy Abel! Ks. dr Stanisław Ufniarski, najwybitniejszy u nas w przeszłości znawca sekty, tak scharakteryzował naukę Russella: "Był eklektykiem, doktryna przezeń ułożona zasługuje na nazwę kompilacji, ułożonej z dawnych i po części zapomnianych błędnych wierzeń" . O jakie wierzenia tu chodzi? Przede wszystkim Russell odrzucił objawioną w Piśmie Świętym naukę o Trójcy Świętej, a w konsekwencji odmówił boskości Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu i Zbawicielowi; Osobę Ducha Świętego sprowadził do pewnego rodzaju energii (mocy, siły), którą posługuje się Bóg. Następnie, idąc za adwentystami, odrzucił wiarę w istnienie piekła i obecność duszy nieśmiertelnej w człowieku. Jeśli chodzi o życie przyszłe człowieka, błędnie odczytywał teksty święte i widział podział ludzi zbawionych na kilka kategorii: jednych kierował do życia w niebie (klasa uprzywilejowanych), innych umieszczał na ziemi przekształconej ponownie w raj (z pewnymi modyfikacjami Świadkowie Jehowy nadal trzymają się tej jego nauki; zob. p. 7 poświęcony ich wierzeniom). Co do losu ludzi złych, Russell idzie za adwentystami i skazuje ich na wieczne unicestwienie. Centralną i najważniejszą częścią nauki Russella był opracowany przez niego tzw. Boski Plan Wieków. Widział w nim konsekwentne działanie Boga, zmierzające do uszczęśliwienia człowieka. Uczył, że Bóg realizuje ten Plan od samego początku, lecz z chwilą upadku pierwszych ludzi przebiega on pewnymi etapami, dobrze jego zdaniem widocznymi w Biblii. Szczegółowy opis tych etapów Russell przedstawił w swoich Wykładach, szczególnie w tomie pierwszym pod tym właśnie tytułem (Boski Plan Wieków) . Brak elementarnego wykształcenia biblijnego sprawił, że nie tylko tom pierwszy Wykładów, lecz i pozostałe tomy odsłaniają system religijny całkowicie obcy duchowi chrześcijańskiemu. Jest to "system religijny - pisał już dawno temu ks. dr Stefan Grelewski - pełen fantazji i sprzeczności. W Wykładach niekiedy nie wiadomo, czego autor chce dowieść, na czym się opiera, cytując obok poważnych autorów wycinki z gazet, listy nieznanych pastorów. W sposobie układu dzieła, w frapujących tytułach ujawnia się Russell kupiec, który interesującymi tytułami pragnie pozyskać nabywcę" . W podobnym duchu pisze też jeden ze współczesnych znawców sekty, który po dokładnym przestudiowaniu Wykładów stwierdził, że Russell "pomieszał ze sobą Stary i Nowy Testament, nie odróżnił Prawa od Łaski, czasami pisał jak żyd, innym razem jak poganin, a bardzo rzadko jak chrześcijanin" (J. A. Monroy) ."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×