Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

@macie farta Kto co ma..? @zraniony Pierwszy pomysł był najlepszy. Nie odpowiadaj. I nie rozmyślaj czy to dobra decyzja. Wsadź to pomiędzy sprawy skończone i zamknij drzwi na klucz, który później połam. Moja była za to wczoraj sobie ustawiła na noc opis "kudłatych MM :*" czym zawaliła kompletnie mój świat który sobie zbudowałem po tym jak ze mną zerwała. Mimo, że wielokrotnie ją pytałem, czy zrywa ze mną dla innego faceta kategorycznie zaprzeczała. Mimo, że ja wiedziałem o tym i dawałem jej jasno do zrozumienia, bo pytałem o konkretną osobę... Stwierdziłem, że może mi się tylko wydaje, moze to tylko dobry kolega, ale wczoraj w końcu od niej się dowiedziałem, że to nie prawda. I to wystarczy. Nadszedł czas, żebym ja ją skreślił, tak samo jak ona mnie. Jebany paradoks ;/ Kocham osobę, która zadała mi największy ból w moim życiu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja was wszystkich nie rozumiem..... doradzacie mi, wspieracie mnie i w ogole a sami robicie zle...zraniony i grzecho po co w ogole macie ich numer gadu-gadu.??????nie lepiej usunac i nie patrzec na to wszystko...mowicie mi, bym zamknal ten temat bym nie wspominal, nie patrzyl na zdjecia, nie pisal itd a tak naprawde sami tak robicie.....zaloze sie , ze po kazdym takim opisie bylej rozmyslacie co te slowa moga znaczyc,,no i pytam po co...???????czy wy naprawde juz macie je w dupie, ze podchodzicie do tego na luzaka.?bo ja szczerze mowiac gdybym zobaczyl opis mojej bylej jakis dla mnie przykry to bym chyba nie wytrzymal....ale dzieki bogu odrazu po zerwaniu usunelem numer i nie widze jakie to ona ma opisy....nie chce wiedziec, nie chce rozmyslac nad kazdym slowem...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zaloze sie, ze gdzies tam was w sercu jeszcze zakuje gdy zobaczycie taki opis do tego ich nowego i ,gdy napisze ale nie na temat powrotu czy cos takiego....skoro macie je gdzies to po co wam ich numer.?po co patrzec na te opisy itd...wiem sam nie jestem lepszy bo kusi mnie by obejrzec zdjecia czy cos w tym rodzaju, pisze tu ciagle wam ze ciagle przez to cierpie i w ogole:(ale tez dobrze wiem, ze kocham jeszcze moja byla i wiem gdybym zobaczyl jakis opis dedykowany temu nowemu to by mnie to bardzo zabolalo:(tak jak zobaczylem raz na poczadku gdy zerwala , jakis tydzien po gdy zakladalem nowe gadu-gadu a tu lista byla z serwera i jej numer tam byl i , ten nieszczesny opis.....zabolalo i to bardzo:(:(:(:( Zraniony, ty nie masz jej gdzies tobie moze tak sie zdaje, ale gdyby byla okazja,gdyby chciala wrocic to bys nawet sie nie wachal, tak samo jak ja ,czy grzecho, czy Lukasz...nadal trzymamy je w sercu... mowisz, ze chciales zrobic jej na zlosc, piszac do tego jej nowego, ale czy musisz byc taki jak ona.?ja ze swoja bylo wyprawialismy rozne cuda erotyczne i zaloze sie, ze ten jej nowy o tym nie wie i tez moglbym mu napisac i powiedziec jak to bylo, ale po co:( ja taki nie jestem:(skoro ode mnie odeszla to jej wybor:(kocham ja i bardzo mi przykro z tego powodu, ze odeszla po tym wszystkim co razem przerzylismy, ale coz stalo sie:(teraz dopiero powoli to do mnie dochodzi a przez 3 miesiace w ogole nie nie moglem przyja tego do wiadomosci, ze to koniec , ze nas juz nie ma:(ciagle myslalem, ze to jakis cholerny sen:( nie msicilem sie w zaden sposob, chociaz nie bede ukrywal, ze przychodzilo mi do mysli, by sie zemscic by jej zrujnowac zycie tak jak ona zrujnowala mi, ale po co.?po co mam pokazywac zlego czlowieka.?:(chce byc uczciwy i wpoorzadku wobec innych i wiem, ze jezeli bym jej cos odstawil to potem bym cholernie tego zalowal , jak kazdego zlego czynu......Jedyna, rzecz jaka mi chodzila po glowie to ,to ze jezeli kiedys ze soba zerwa ,jezeli w ogole zerwa to ja osobiscie pojade do tego jej chlopaka i powiem mu prosto w twarz , teraz widzisz jak to jest odbic komus dziewczyne i powiem mu co mysle....ale to tylko takie myslenie, moze ktoregos dnia gdy ktos odbije jemu dziewczyne zrozumie jak to jest....Ja walczylem o swoja byla, chcialem to ratowac:(:(ale gdy juz nie bylo nadziei to odpuscilem z wielkim smutkiem i ogromna przykroscia:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba az takich sportow ekstremalnych to nie uprawialiscie by miala prawo sie tego wstydzic;]ah tak przeciez to Kobieta ,dla niej to Koniec swiata powiedzenie prawdy swojemu obecnemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale niestety sa na tym swiecie ludzie ktorzy potrafia swiadomie kłamać, oszukiwac i ranić...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ale mamy tylko jeden Świat i albo nauczymy się w nim żyć, albo zginiemy... Gorzkie ale jakże prawdziwe ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Kondziu, nie kasowałem jej numeru bo jej wierzyłem. Miałem cholerne dowody (w sensie poszlaki, przypuszczenia i spostrzeżenia) na to, że zostawia mnie dla innego. Ale ona twardo zaprzeczała. Do tego momentu w jej opisie nic takiego się nie pojawiało. Pojawiło się - wyjebałem nr z gg. I to nie jest tak, że mi na niej nie zależy. Zależy mi jak na niczym/nikim innym. Teraz nie czuję nic oprócz bólu. Tęsknię jak sk***syn... Zdjęć nie będę oglądał. Mam na to ogromną ochotę, ale złudzeniami żyć się nie da. Tym bardziej ja - cholerny realista. Stąpam twardo po ziemi. A przez nią straciłem grunt pod nogami ;/ Nie pozostaje nic innego, tylko czekać. Czekać aż się uodpornię na ten zasrany ból. Heh, i strasznie mi się spodobała myśl, co ją gdzieś tutaj przeczytałem "nie ma nic bardziej nie do zniesienia niż myśl, że da się znieść wszystko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniony.....Nie mozesz poprostu urwać z nia na powaznie kontakt.?mowisz, ze ona juz cie nie obchodzi...Wiec olej ją...Po co masz sobie nerwy przez nia niszczyc....zmien swoj numer gg, albo tak jak mowilem przedtem usun jej numer gg, telefonu najlepiej tez, archiwum gadu-gadu oczywiscie rowniez bo tam numer zawsze gdzies pozostanie i koniec z nerwami i w ogole...jedynie bedziesz tesknil, nawet jezeli wyrzadzila ci powazna krzywde to i tak nie bedzie ci latwo, ale gdy ja naprawde olejesz na jakis czas ,nie odzywajac sie ani nie szukaniu zadnego kontaktu ani nic to ona sama zrozumie,mozeee ze zle robi...nie wyzywaj, nie kloc sie z nia...poprostu urwij jaki kolwiek z nia kontakt nawet nie mowiac jej o tym.....bo ja z tego co widze na gg to ,ty ciagle dostepny na gadu-gadu i ona pisze do ciebie kiedy tylko chce, a ty na to wszystko patrzysz...usun jej numer ,ustaw se obcje status tylko dla znajomych i juz bedzie inaczej...zobaczysz.. a ty grzecho no widzisz wkoncu zrozumiales, ze serca to nie sluga, mnie juz zaczeliscie potepiac jak ja to przezywam i ze mi to trzeba ostro powiedziec bym to zrozumial a tu sam teraz widzisz jak to jest...ja tak samo kocham swoja byla, jak ty kochasz swoja ale wlasnie utrzymujac z nia kontakt grzesiu jeszcze bardziej bedziesz cierpial (wiem po sobie) zawsze gdy sie odzywalem to , po takim odezwaniu sie wszystko zaczynalo sie od nowa caly ten koszmar...sadzilem, ze jest juz ze mna dobrze i znow do niej napisalem i co.?i znow wszystko od nowa....nawet zapisany jej numer telefonu, czy gadu-gadu to jest jaakis tam z nia kontakt...pokasuj t wszystko i tyle....nie kaze ci zdjec wyrzucac,kaasowac bo sam tego nie zrobilem, ale najlepiej schowac je tak by nie byly widoczne dla naszych oczow i jakiegos tam dostepu....ja wszystko mam na jednej plycie DVD, skleilem ja tasma izoloacyjna i wrzucilem za szafe i wiem, ze gdy mnie bedzie kusilo znow obejrzec te zdjecia to bede mial ciezki do nich dostep, cala szafe przesowac itd.....nie bede ukrywal, bo nadal mi ciezko, nadal nie moge spac nocami, nadal mam koszmary , strach,lek tak jakby przed wszystkim ale wiem, ze nic z tym nie moge zrobic...to nie ma, ze tak hop siup mowie sobie koniec z tym.!dosc cierpienia przez nia...nie,nie to nie zdaje egzaminu...poprostu zyje z tymcholernym bolem ;(:(:(:(ciezko, ale co zrobic.....Ale wiem tez, ze utrzymujac jaki kolwiek z nia kontakt byloby jeszcze gorzej, a teraz chociaz momentami nawet nie moge sobie przypomniec jej twarzy, chociaz po paru chwilach ta twarz powraca, ale juz jej twarz w moich myslach jest coraz bardziej nie wyrazna, wiec to chyba jakis plus...... grzecho i zraniony zerwijcie z nimi kontakt i nie dajcie im dojsc do mysli, ze wy przez nie cierpicie.Grecho widze wrazliwy, a zranionemu nie kiedy juz nerwy puszczaja wiec tak chyba bedzie najlepiej....urwac kontakt i to definitywnie.!!!3maj cie sie chlopaki.!!!pozdrowienia dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem cholerne dowody (w sensie poszlaki, przypuszczenia i spostrzeżenia) na to, że zostawia mnie dla innego." dziewczyny nie zostawiają swoich chłopaków od tak z marszu Zostawiaja bo albo maja na oku innego albo po prostu juz z nimi są Teksty o dawaniu sobie czasu , o tym ze musi sobie cos przemyslec albo o przerwach w zwiazku mozecie śmiało sobie wsadzić w regał z bajkami Dziewczyny wcale nie potrzebuja czasu na nic , one sa czasami zimniejsze i oschłe niz ogólnie przyjeta norma .Niby to słaba płeć ? Gówno prawda .... to płeć silna i wytrwała , znoszaca ból lepiej niż niejeden mężczyzna wiec chłopaki prośba do was .... nie łódzcie sie na nic jesli panna wciska wam kit o przerwach i dawaniu sobie czasu bo to raczej kłamstwo .one tak mówią bo po prostu nie chca was ranić i powiedziec wam tego wprost że z wami juz koniec i jeszcze jedna prośba ;) Badzcie bardziej męscy bo jak widzę tutaj użalanki niektórych facetów to az sie robi przykro i smutno z tego powodu że tacy faceci mogą być aż tak płaczliwi :( Dobrej Nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem tylko ostatnią stornę i zgadzam się z Regresem. Nie odzyskacie ich, a wasze stękanie, jest żałosne. Ja kiedyś też rozstałem się z dziewczyną. Wiecie dlaczego? Bo się kurwiła. Nigdy więcej nie chciałem jej widzieć. I to była najlepsza w moim życiu decyzja. One was nie kochają, wbijcie sobie to do głów raz na zawsze. Przez ból rozstania należy przechodzić z godnością kapitana statku. Tonie miłość, gdy jeno zdradza. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo mowić co.??? zalimy.?a po co jest te forum.?Przeciez nikt z nas grzecho, zraniony.luka888 nie zali sie przed swoja byla jak to przez nie cierpimy, wiec dlatego tu piszemy, jest gdzie sie wygadac i w ogole... ale widze, ze kolega wyzej i kolega Regens sa mardzy bo sa odporniejsi,silniejsi i tak przezywali rozstanie z dziewczyna jak spalenie sie zarowki w aucie.... zraniony, grzecho, ja i w ogole cala reszta ktora szuka wlasnie pomocy na takich forach ewidetnie widac, ze Kochali albo cchocby bardzo przywiazali sie do swojej bylej.ufali jej ,tak jak ja ufalem, te dziewczyny poprostu byly wszystkim...widocznie koledzy wyzej albo tego nie przezyli, nie wiem, nie wnikam albo byli z nimi bo byli nie przywiazujac do tego wiekszej wagi.....no niestety naprzyklad w moim przypadku ja bardzo kochalem i nadal kocham swoja byla, tesknie,brakuje mi jej bo to byla czescie mojego zycia, przepraszam bardzo ale nie jest tak latwo zapomniec o osobie ktora byla dla ciebie wszystkim.......i tu koledy zescie jeszcze wspomnieli, ze nie powinni mezczyzni sie tak uzalac i tak tego przezywac....widocznie tacy juz jestesmy ...sa cfaniacy gdzie laska ich rzuci a on ja obgada,nawyzywa na drugi dzien juz bedzie z inna i ma w d**** ze go rzucila byla , ale sa tez tacy ktorzy naprawde sie przywiazali, naprawde pokochali i nic dziwnego, ze cierpia po rozpadzie zwiazku....to jest moje zdanie.Koniec Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalimy.?a po co jest te forum.?" od wymiany spostrzeżeń i od tego by sie czegoś nauczyć i nie powielac błędów na przyszłość .Zachowania typu łzy i teksty jak to mi jest żle bo nie ma mojej ukochanej zostawmy kobietom , one są wręcz stworzone do udręczania sie i wylewania litrów łez... ja rozumiem że może być wam ciężko że kochacie i takie tam różnosci ale na miłosć boską i na zdrową logikę .... Nad czym wy sie udreczacie ? Tych lasek już przy was nie ma , nie kochaja was te panny , pewnie w tej chwili z kimś innym mają poranne orgazmy , ktoś inny je całuję , ktoś inny je przytula ... Zrozumcie że szkoda czasu na użalanki nad kimś kto ma was głęboko w du pie i w poważaniu , nie zrozumiem nigdy takich płaczliwych facetów którzy umartwiaja sie przez takie długie okresu czasu nad kimś kto nie jest wart zachodu ... Było i minęło ... NIe wiem , idzcie na wódke , urżnijcie sie z kumplami i zapomnijcie zamknijcie pewne rozdziały zycia i zacznijcie nowe , lepsze i z fajniejsza i madrzejsza kobieta niż do tej pory .Takie jest moje zdanie ale widze, ze kolega wyzej i kolega Regens sa mardzy bo sa odporniejsi,silniejsi i tak przezywali rozstanie z dziewczyna jak spalenie sie zarowki w aucie...." Widzisz Kondzio , tez byłem zakochany kiedys ( 4 lata ) z pewna panną Az zaczeły sie dziwne sygnały że akurat nie ma ochoty jechac ze mna na wczasy , a to nie chce zostawac u mnie na noc , az w pewnym momencie usłyszałem że musi sie zastanowiac nad naszym zwiazkiem ... szok w pewnym momencie , po tygodniu odkryłem że spotyka sie z innym .... A ze mieszkalismy razem , to niestety ale kobiete spakowałem w walizki , i bez wyjasnienia odwiozełem ja do mamusi ... za 2 tygodnie widziałem juz ja z innym ... Uwaliłem sie jak bóbr ale po tygodniu stanałem na nogi , po 1,5 roku poznałem inna kobiete Teraz za rok biore z nią slub , To jest kobieta MOJEGO ŻYCIA ... Wiec jak widzisz Kondzio , los przynosi nam wspaniałe i zaskakujace chwile trzeba tylko dać im szanse :) rozumiesz co chce ci powiedzieć ? no niestety naprzyklad w moim przypadku ja bardzo kochalem i nadal kocham swoja byla, tesknie,brakuje mi jej bo to byla czescie mojego zycia, przepraszam bardzo ale nie jest tak latwo zapomniec o osobie ktora byla dla ciebie wszystkim..." łatwo zapomnieć , łatwo tylko trzeba chcieć zapomnieć. Ale każda rana traktowana solą ( solą w tym przypadku jest wspominanie , ogladanie zdieć z byłą, czytanie starych maili i smsów itd ) jest rana która tak szybko sie nie zagoi .To tylko i wyłacznie od ciebie zależy jak z takiego impasu szybko wyjdziesz? Bedziesz chciał zapomnieć ? To zrobisz to ... Bedziesz chciał rozstrząsać ta sprawę jak najdłuzej = samemu sobie zadajesz ciosy i marnujesz czas w którym mógł bys poznac kogos innego , moze ładniejsza i fajniejsza od byłej ... .sa cfaniacy gdzie laska ich rzuci a on ja obgada,nawyzywa na drugi dzien juz bedzie z inna i ma w d**** ze go rzucila " To nie są cwaniaki , lecz faceci którzy maja w dupie coś co nie było nic warte . Staja na nogi i żyją dalej , bo widocznie nie chcą tracić ani siły ani energi na coś co i tak nie przyniesie skutku .I jeszcze jedno , tutaj możecie sobie płakać mnie tam nic do tego ,ale jesli zobaczy to wasza panna , jesli bedziecie skamleć o powrót , jesli bedziecie wypraszać ja o nastepne szanse to wiedzcie że w 99.9 % takie zwiazki albo nie beda miały racji bytu ,albo tak szybko sie zakoncza jak na nowo sie rozpoczeły .Kobiety nie potrzebują płaczliwych facetów , bo od tego mają swoje psiapsióły , one potrzebuja facetów męskich , silnych i mało wrażliwych tak tak dokładnie mało wrażliwych takich co to nie płaczą i co to nie wylewaja potoki łez z byle pierdoły . Miłej niedzieli Jak macie pytania to chętnie na nie odpowiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowisz, ze ogladam zdjecia, pisze na gadu, patrze na opisy itd,...przeciez ja tego nie robie:)staram sie nie rozpamietywac jak to bylo , bo wiem ze to przyniesie dodatkowy bol.... mowisz, ze one juz nas nie kochaja..racja ,nie kochaja ale my kochamy...i trzeba jakos przez to przejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@regres Masz rację w tym co mówisz. No cóż, może nie jestem facetem, skoro nadal kocham swoją.. byłą. Trafiłem na kobietę idealną jak dla mnie. Pasowała do wszystkich moich oczekiwań (wygląd, charakter, zachowanie). Zdjęć nie oglądam, listów nie czytam, jak się dowiedziałeś - już jej nie mam na liście gg, nie mam z nią kontaktu od miesiąca. A ja dalej nie potrafię przestać myśleć. I nie to, że chcę o niej myśleć, nie. To samo przychodzi. Obce osoby mi ją przypominają. Czuję w powietrzu zapach jej perfum. Wiem, że szybko nie uda mi się o niej zapomnieć. Ale staram się. Na pewno nie zwiążę się teraz z żadną inną, bo źle bym się czuł w takim związku. Muszę przeczekać. Może Ty jesteś odporny na ból. Może wcale nie kochałeś, skoro potrafiłeś wymazać ją ze swojej pamięci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu poznal dziewczyne przy ktorej odmienilo sie jego zycie...i o bylej juz nie mysli, nie kocha...pozazdroscic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musi być tak jak mówisz Kondziu, po prostu z czasem inaczej patrzy się na takie sprawy, pamiętasz jak ci mówiłem z miesiąc temu, ze za dwa, trzy miesiące zupełnie inaczej na to spojrzysz i już widać, że inaczej patrzysz, tak więc bądź dobrej myśli ;p Co do Grzecha, to chłopak miał wczoraj załamkę i to do cholery właściwie przed snem ;/ Ehhh, okrutne i zarazem piękne te życie jest ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem czy inaczej.Nadal tesknie, nadal mi jej brak, nadal kocham tyle, ze coraz wiecej mija czasu odkad jej nie ma:(ale z kazdym dniem przezywam brak jej obecnosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu poznal dziewczyne przy ktorej odmienilo sie jego zycie...i o bylej juz nie mysli, nie kocha...pozazdroscic" Kondzio to nie ta dziewczyna odmieniła moje życie lecz ja sam to zrobiłem... poznalem ją dopiero po 1.5 roku od zerwania z tamtą. Sam sobie pomogłem , zająłem sie sobą zaczałem chodzić na siłkę na pływalnie , zapisałem sie na siatkę , grałem z kumplami w nogę Nie myslałem o niej wcale , bo i po co ? Wiesz , nmie zwiążesz sie z nowa kobietą dopóki dopóty nadal będziesz wylewał łzy po byłej ( szkoda ciebie i szkoda tamtej nstp dziewczyny ) Ja to w ogóle nie moge pojąc takich postaw jak wy tutaj prezentujecie ? Dal mnie to jest samo katowanie i samo udręczanie na własne życzenie piszesz Kondziu "ale z kazdym dniem przezywam brak jej obecnosci " a zastanowiłes sie przez chwilę że takie postawy ograniczają ci szanse na poznanie kogos bardziej wartosciowszego , ze takie postawy zabieraja ci czas i energie , siłę i chęci na nowe , fajniejsze życie ? A może czas na zmiany myślowe ? Zastanów sie nad tym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Regres" Dobrze piszesz i w pełni się z tobą zgadzam, ale nie wierze, że tuż po rozstaniu nie miałeś załamki, każdy ma, chyba tylko osoba bez serca. Powiem ci, że niektórzy mają problemy z otrzepaniem się po takim ciosie, ja sam miałem przez kilka miesięcy, teraz jest lepiej, znaczy dobrze chyba ;p ale inni potrzebują tego czasu więcej, wiadomo takie rozmyślanie tylko przedłuża nasze cierpienie !!! Ja dzisiaj znowu postanowiłem dać sobie spokój z Była, kompletny brak kontaktu, bo jak to już ktoś wcześniej zauważył, przeciwieństwem miłości jest obojętność i taką postawę powinniśmy prezentować ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reges tak, tylko jak przestac o niej myslec.?a tak w ogole to ja nie mysle juz az tak duzo o niej jak kiedys, tyle ze widze, ze jest zle bo ani nie mam wiary w siebie, ani nic mi sie nie chce w ogole nie widze sensu w tym wszystkim, wszystko co robie ,mam wrazenie ze robie to bez sensu, ze to i tak w niczym mi nie pomoze, nic mnie nie cieszy...:(i w tym czasie nie koniecznie mysle o niej, poprostu to juz taki stan:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie wierze, że tuż po rozstaniu nie miałeś załamki, każdy ma, chyba tylko osoba bez serca" a to już zalezy tylko od ciebie , jak sobie pozwolisz na użalanki to bedziesz sie umartwiał , i tego nic za ciebie nie zmieni .Osobiście mój stan jakiegos tam zmartwienia trwał ok 3 dni :) Oczywiscie KOCHAŁEM ja , to naturalne ,byłem z nią , spedzałem z nia czas , nie widziałem sensu życia bez niej ale... to kurwy nedzy , zrobiła wałek i trzeba było sie pogodzić że pewien etap w moim życiu został zamkniety . powiem wam coś, za jakieś 3 miechy zerwała z tamtym i próbowała na nowo być ze mną :) WYŚMIAŁEM JĄ bo robiła śmieszne podchody do mnie a na dodatek rżnęła głupa że zrobiła błąd opuszczając mnie :) Rozwaliła mnie totalnie , pogoniłem ja w pi zdu , raz na zawsze , bez sentymentu . Kobiety są cwańsze niż wam sie wydaje i w postepowaniu z nimi nie można tracić głowy i stawiać na tradycje i nauki że kobieta to słaba płeć ... TOTALNA BZDURA ,TO SILNA I MOCNA PŁEĆ tak, tylko jak przestac o niej myslec.?" no jak o grochem o ścianę :) Przecież pisałem żebyście zajeli sie sobą , nie wiem no kupcie sobie rybki , wezcie mame zaproście do kina , siostre , idzcie na impreze , na koncert , na wódke , żyjcie i korzystajcie z życia ,ale nie udreczajcie się i nie myslcie o byłej o kimś kto może wrócic do was , bo jesli nawet to nastapi to gwarantuje że albo nie bedzie to to samo co kiedyś albo bedziecie robienie na nowo w głupka ,który zaswsze i wszedzie jest na jej sygnał ... ogarnijcie sie troche i myslcie o czyms innym niż o kimś kto ma was centralnie i środkowo w du pie .... Zrozumcie w końcu że takie postawy ( płaczliwych cnotliwych facetów) kobiety wyczuwaja na odległosc , one bardzo dobrze orientuja sie w świecie mezczyzn a zachowania wielu was bardzo duzo potrafia wyczytać ;) pamietajcie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@lecho A to do kogo było? ;p @regres No zgadza się. Ba, chodzę na koncerty, spotykam się od czasu do czasu ze znajomymi. Ale pozostaje reszta czasu, której nijak nie potrafię wypełnić. Nawet głupie pół godziny zupełnej bezczynności potrafi mnie położyć na łopatki, bo wspomnienia wyczuwając moją chwilową stagnację atakują ze wszystkich sił. Potrafię już się czsami zapomnieć, pożartować, może nawet zabawić się. Ale bywają momenty, że nawet wśród znajomych coś mi strasznie przypomina byłą. A może nawet nic nie przypomina, tylko mi jej cholernie brakuje, bo zawsze z tymi znajomymi się spotykałem mając ją u swojego boku... Nie chcę się tym zamęczać. Wiem, że ona bezstresowo prowadzi już nowe życie - beze mnie.Ja teżmuszęzacząć nowe - bez niej. Tylko ta porzucona strona ma zawsze gorzej. Bo się niczego nie spodziewa, bo to nie ona chce zakończyć, bo często porzuconym było świetnie w związku. To strona porzucająca wychodzi bez szwanku, bo jest to ich wolą, chęcią i zamiarem. Jakby była jakaś recepta na wyjście z tego to od razu bym popędził do apteki i ją zrealizował. Siebie niestety nie zmienię. Przywiązuję się cholernie do swoich znajomych, a szczególnie do tej osoby którą można mianować 'dziewczyna'. I taki cios nie obędzie się bez ran, blizn i długiej rekonwalescencji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby była jakaś recepta na wyjście z tego to od razu bym popędził do apteki i ją zrealizował." to by było zbyt proste ;) Dopiero była by sodoma i gomora wśród społeczeństwa jak by tak kazdy sobie łykał i w mig zapominał o drugim człowieku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś sie przywiązuje do ludzi to tak wlasnie jest potem ból i cierpienie...:(dziś minely rowne 3 miesiace od kad nie jestesmy razem a mi nadal jej brak i w ogole...ale nic nie moge zrobic i wiem juz o tym..:(:(musze jakos sie podniejsc z tego ,jakos ozynic naprawde, nie chwilami czy dniami tylko na stale...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś sie przywiązuje do ludzi to tak wlasnie jest potem ból i cierpienie..." bo to był twój błąd .... Stawiałeś na piedestał kogoś kogo tak naprawdę nie znałeś.Pewnie wszystko podporządkowałeś pod swoja dziewczynę , czas, zainteresowania , kumpli czyli generalnie była całym twoim życiem .. A to podstawowy błąd w takich związkach stawiając wszystko i wszystkich na szali z kimś kogo tak naprawde nie znasz ( twoja dziewczyna) ale nie ,ma tego złego ... Przynajmniej masz nauczkę na przyszłość że przede wszystkim ty , dopiero pozniej ona , Zdrowy egoizm w związku jest czasami bardzo potrzebny i paradoksalnie rzecz ujmując ( od przyjetych norm i zasad ) to pozytywna cecha mężczyzny prowadzaca do fajnych klimatów w związku ( oczywiscie wszystko w zdrowych proporcjach )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres oczym ty w ogóle mówisz.?Jak to jej nie znałem.?:/Byłem z nią prawie 1,5 roku i spedziłem z nią prawie kazdy dzień w tym związku...no, moze nie kazdy przesadzam , ale napewno sporą wiekszość...I przerzylem z nia wiecej niz sam sobie teraz wyobrazam, wiec o co ci w ogóle chodzi.?Chcesz mnie jeszcze bardziej dobić.?Ufałem jej dała mi mnustwo powodów bym mógł sobie co kolwiek wyobrażać...I znać ją znałem ,ale pewnych rzeczy się po niej nie spodziewałem , to co to jest moja wina, że ja tego nie przewidziałem, że mnie okłamywała i ,że pojdzie do innego.?Przywiazalem sie do niej jak i do jej rodziny, a co innego moglem zrobic...skoro jej rodzina dla mi wiecej niz wlasna..Co mialem ich miec za znajomych.?a dziewczyne za kolezanke.?nie wiem ja cie nie rozumiem:(moze i piszesz madzrze, nie mi to sadzic ale dla mnie to jest troche dolujace i po takich wpisach czuje się jeszcze gorzej.....Glupio mi gdy slysze, ze ja jej nie znalem a sie do niej przywiazalem i to byl moj blad...zakochalem sie ,wiec sie przywiazalem i tak jak pisalem wyzej jej rodzina troszczyla, martwila, dbala o mnie a, nie to co moja rodzina ma gdzies moje zycie tak naprawde i to czy choruje czy cos przezywam i w ogole.... ty w ogóle potrafisz Kochać.?obecna gdyby cie rzucila co tez bys odrazu o niej zapomnial i w ogole.?nie sadze...jak sie kogos kocha to sie pozniej cierpi z tego powodu, i nie wazne jaka krzywde ta osoba nam wyrzadzila, wiadome, ze bardziej sie przezywa milosc bez zadnej cerygeli niz jakas z oszustwami, zdradami itd...ale sie przerzywa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woloch
ja mam tez problem z dziewczyna wieczoremjak wroce to go opisze pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczym ty w ogóle mówisz.?Jak to jej nie znałem.?:" nie znam cie , nie znam twojej historii pisze tylko w osobie pierwszej by łatwiej było ci zrozumieć wstaw sobie słowo prawdopodobnie , moze bedzie lepiej:) Byłem z nią prawie 1,5 roku i spedziłem z nią prawie kazdy dzień w tym związku...no, moze nie kazdy przesadzam " czyli można by rzec że ją dusiłeś swoja obecnością NIe da sie żyć ze soba 24/h trzymaja cie w tym czasie za raczki i słodzac sobie miłe słówka, prawdopodobnie wyszły jej te codzinne spotkania bokiem ;) dała mi mnustwo powodów" pisze sie mnóstwo ;) to co to jest moja wina, że ja tego nie przewidziałem, że mnie okłamywała i ,że pojdzie do innego.?" prawdopodobnie tak,znudziła sie tobą i tyle:) Pisałem juz o tym ...kobiety nie odchodzą ot tak sobie... Moze nie byłes zbyt meski dla niej , może zachowywałes sie jak ciota? moze marudziłes jej, moze nie byłeś typem zdecydowanego faceta ? to jest troche dolujace i po takich wpisach czuje się jeszcze gorzej....." no mówiłem Zachowujesz sie jak baba , dołujące , ble , ble Tylko sie nie popłacz ... Ja nie chce ci zadawac ran , ja chce byś wyciągnał coś z tego co pisze i zaczał sobei nowe , fajniejsze życie .... Powiedz tak szczerze, odpowiedz sam sobie Co z tego masz ? Co masz z tego że sie umartwiasz , ze ci przykro ? Ja wiem , rozumiem cie troszke ...EMOCJE , to sa emocje ale na litosc boską chłopaku , ty nie masz jajników i twoja gospodarka hormonalna nie robi ci jazd , nie powinienes miec takich nastrojów , od dawna powinienes zakonczyć ten etap swojego życia !!!! A ty nadal swoje że mi smutno ,ze czasami lepiej ale pozniej znowu łzy mi sie cisna z powodu mojej byłej ... wiesz co ... zbadaj sobie lepiej poziom testosteronu , bo moze cos nie tak z tobą !!! i tak jak pisalem wyzej jej rodzina troszczyla, martwila, dbala o mnie a," to jest postawa obronna takich jak ty bo rodzina ...., bo byli fajni....bo tamto ....bo sramto.... widze ze nie w głowie ci zapomniec o niej.Wyszukujesz sobie chwil , osób , miejsc które ci beda ja cały czas przypominały .... Kierujesz sie emocjami , a to zle.Może najwyższy czas uruchomić już rozum i rozsadek;) nie wydaje ci sie ? Ja sie ciesze ze jej rodzina , była fajna .... Ale spotykajac sie z owa rodzina ( juz bez udziału twojej ) bo była fajna , rozdrapujesz sobie na nowo ranę , nie widzisz tego ? Byli fajni ? NIech nadal będą ale juz dla kogos inego , dla innego , nowego chłopaka twojej byłej dziewczyny .Tak bedzie lepiej dla nich i dla ciebie ty w ogóle potrafisz Kochać.?obecna gdyby cie rzucila co tez bys odrazu o niej zapomnial i w ogole.?nie sadze.. Wiesz , jestem peiwen że tego nie zrobi !!! a wiesz dlaczego ? Poniewaz nie powielam błedów z przeszłosci . nauczyłęm sie traktowac kobiety zupełnie inaczej niz to miało miejsce kiedys, nie powielam błedów które robiłem kiedys.Moje zachowanie wobec mojej narzeczonej ( z która notabene biore slub za rok) jest zgoła inne niz nakazuja normy ;) I powiem wam że tez nie wierzyłem że to sie sprawdzi ? Dopóki sie sam na własnej skórze nie przekonałem że to działa.... jak sie kogos kocha to sie pozniej cierpi z tego powodu," Oczywiscie ze to boli i sie cierpi ... Ale ból bólem , a cierpienie na własne życzenie to zupełnie 2 rózne sprawy .A z tego co widać to np , taki Kondziu zamiast iśc w miasto i poznac jakas fajna niunię , woli na bank spedzac wieczory w domu rozmyslajac nad tym ja to kiedys fajnie było i jaka to jego była dziewczyna miała fajna rodzine ;) INkt wam nie kaze wyrywac lasek i robic z nich wasze dziewczyny;) Wyjdzicie i poznawajcie nowe sztuki;) Róbcie jaja, podrywajcie i flirtujcie a zobaczycie ze nie bedziecie wiedzieli kiedy i gdzie was trafi ;) A w miłosci własnie to jest najpiekniejsze że nie wiadomo kiedy i gdzie ? aha i jeszcze jedno .... Wyciagajcie wnioski !!! ale sie przerzywa.." Kondzio przeżywa sie pisze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×