Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

hej:) ja się przychylam do tezy, że to jakieś dziwne dni nastały...ech... Lucy Ty pracusiu:) Ja kiedyś przy zmianie czasu poszłam na zakupy na 10 bo otwierają sklep:P a była to 9, ale byłam zła:) Moja recepta na alergie namężowskie to wyjechać gdzieś na 2 dni, czasem robię sobie taki samotny lub babski weekend i wracam nieco zdystansowana:) Lucy co to jazdy w pracy? Kaziko, żadnej grypy, noł łej, leż sobie i zbijaj bąki (teraz już możesz bez stresu;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Babole, Tralalala ja jestem tego samego zdania co Daisy, czasem warto wyjechac i dać se i drugiej stronie złapać dystans, my po 7 latach miewamy takie dni, że drażni nas w sobie wszystko w tedy pytanie: Kto wyjeżdża? Czasem samotne wyjście na babski lub męski wieczór wsytarcza. Życzę cierpliwości i sukcesu. Lusy, co się u Ciebie dzieje, myslałam ze mam monoplo na schizy w pracy? Kazika, to nie grypa...aż mi palce dretwieją. Mnie dzis tez cos kuje- jakby w nacicy lub koło pecherza ale wole nie suchać i juz nic nie mówię, bo Kazka jeszcze gotowa wsiąść w pociag i mi w dupę na kopać ;) U mnie lepje, pogoda poduszkowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema dziewoje! :) Nie wiem która to tak narzekała na testy owulacyjne..? :) Ja przedwczoraj robiłam- negatyw, wczoraj- tez negatyw. Ale dzisiaj (13dc) zrobiłam rano i juz po 15v sekundach wyskoczyła mi gruba krecha "owulacyjna". Nie mam problemów z tymi testami, zawsze działają jak trzeba. Pewnioe dziś wieczorem będę miała kłucie (najdalej jutro). No i bzyku bzyku wieczorkiem;) choć przyznam szczerze, że nie chce mi się za bardzo.. Tym bardziej, że byłam wczoraj na siłce i trochę przesadziłam z treningiem i dzisiaj chodzić nie mogę...:( Klempa, ty nie narzekaj na włosy bo jak wszystkie dziewuchy z kręconymi włosami to masz taki luksus, że wyjdziesz z spod prysznica, włoski na żel i po robocie. A jak ja umyję łeb to najpierw muszę je rozczesać na mokro (tragedia) potem czekać 2 godziny aż wyschną (masakra), potem na szczotkę każde pasemko osuszyć i potem jeszcze olejek na włosy bo suche jak wiór. I dlatego łepetyna u mnie myta raz na tydzień bo za dużo czasu mi to zajmuje. Tralala, co do łososia to muszę ci przepisik walnąć. Bierzesz rybsko kupujesz w całości, pozbywasz się łusek (mąż to robi oczywiście), nacierasz go (łososia) oliwą z oliwek, czosnkiem, posypujesz pieprzem i solą. Zawijasz w folię aluminiową i niech sobie nasiąknie tym wszystkim. Na 2 dzień w tej folii wrzucasz na grilla. On się piecze a Ty przygotowujesz sosik śmietanowo- koperkowy. Bierzesz śmietanę łaciatą 18%, zwykły topiony serek śmietankowy, sól, pieprz i koperek. Na patelnie to wszystko wrzucasz i mieszasz aż się rozpuści. Po polaniu sosem łososia podobno jest wyśmienite! Moja mama tak twierdzi bo ja to łososia nie lubię więc robię zainteresowanym tylko na życzenie :) Co do męża to wydaje mi się, że wszystko się rozejdzie po kościach. Widzisz chłopy to takie ciemniaki :) głupki i tyle. Nie umieją nieraz pomyśleć i poskładać do kupy pewnych rzeczy i wyciągnąć wniosków z tego. A my kobiety jesteśmy emocjonalne i przejmujemy się za często choć nie powinnyśmy. Zyczę Ci rychłej zgody całkowitej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tralala Ty zboczku:)w sumie lepsze pocieranie niż podcieranie:) Daisy no zrobiłam księgowość i do US wysłałam męża:)przyjełam tzw system wysługiwania się:) 4mala to dopiero drugi dzień po owulce więc niech Ci nic nie drętwieje:) jeszcze dwa tygodnie:) zobaczysz dostaniesz w tyłek... i ty wiesz za co...:) i mam podejrzenia, że czekasz z utęsknieniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina to nigdzie nie łaź, połóż się i rozkracz nogi:) trzymam kciuki:) a wiecie, że ja swoje testy owulacyjne to wytraciłam gdy czekałam na @ (czytaj, gdy czekałam na ciąże) ale ja głupia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika, Ty testoholiczko :D Katarina, chcesz, nie chcesz, naród przed ujemnym przyrostem naturalnym ratować musisz :) A więc do dzieła:) A ja to już nie kumam, miałam 12dc spadek temp i kłucie i nawet dostawa towaru była ale do dziś (18dc) mam niską temp. Laski, nie wiem, czy owu nie było czy ja po prostu stygnę i stolarza zamiast do drzwi muszę do trumny wzywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy ja myślę, że może źle zmierzyłaś tempkę w trakcie owulki, mogłaś mieć niższą i Ci wzrosła jednak, może po prostu masz obniżoną ciepłotę ciała, mi wzrasta dwa dni po owulce i to jest temperatura 36,4 ta wyższa... a w trakcie to ok. 36...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe a to by się zgadzało:) Kiedyś nawet miałam ksywę Ice Lady, zupełnie nie wiem dlaczego, chyba dlatego, że lody lubię. .. w drinkach np ;) Mogłam źle zmierzyć:( Zawsze jestem tak zakręcona rano-cud, ż termometra sobie nigdy w ucho nie wsadziłam lub w nos, albo, że nie próbowałam wstukać do niego pinu :D Ostatnio było wyraźne 36,8 i więcej po owu a przed 36,3 a teraz mam 36,4 więc dupa ja nie mam cierpliwości do tych pomiarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy u mnie to zawsze Antarktyda, jeśli chodzi o pomiary, a dzisiaj dla odmiany dwa dni po owulce mam 37 stopni jak nigdy, więc chyba mam grypę... a mierzysz o stałych porach?? od kiedy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może to być chwilowy spadek temperatury, czasami tak bywa, i jutro CI skoczy tak konkretnie, chyba w każdym cyklu jest inaczej... chyba mogę stwierdzić, że ze mnie gorąca suka dzisiaj, mam poliki jak wiejskie dziewczę, a mam tylko 37 stopni, czuję się jakbym była jednak chora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Tobie to chyba do łóżeczka, lub kołyski :) Mierzę w miarę regularnie rano o tej samej porze, czasem w weekend zaśpię, albo nie zdołam (;))od 4 miesięcy i jak do tej pory wszystko równo jak stół albo moje zwoje mózgowe:D Ale cóż, i tak ten miesiąc mało był aktywny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina to chyba ja o testach pisalam ale u mnie to wiesz jest rosyjska ruletka bo ja mam pco i kupilakm testy zeby sprawdzic czy owulka w ogole wystepuje. I mozliwe ze teraz sie pojawi bo mnie jajnik kluje i sluzy sa zobaczymy:) ale przytulalismy sie wczoraj wiec a nuz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde jestem cała czerwona i mnie telepie a jak zmierzyłam tempkę to mam 36,00 stopni... no nie wiem chyba jestem w ciąży:) Daisy tak pomyślałam, a może to że zrobiło się zimno na dworze, dlatego troszkę Ci się w cyklu pozmieniała tempka... i nie chcę Cie dołować, ale wiesz, że czasami mamy cykle bezowulacyjne??? może to właśnie taki??? ja prowadzę tempkę od stycznia:) no rożnie z tym bywało ale jest kilka wykresów do porównania:) witaj w kubie tempkowym:) tralala ale oprócz przytulania coś było??? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak sobie obstawiam, że starość swoje zrobiła i jajo nie wyszło, bo piździ :D Ja chyba chwilowo odpuszczę mierzenie temp, bo mnie to wku... mało systematyczna jestem. A teraz to i tak bez sensu. Kaziko, mówię Ci zbieraj dechy na kołyskę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy wcale nie jest to bez sensu, mierz tempkę nadal, naprawdę szkoda psuć tego co sobie wypracowałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to musisz do lasu pojechać na te dwie kołyski uzbierać:) No masz rację ciociu Kaziko,ale ja jestem leń. Kurde a może mam zbyt lewy termometr? Mam taki do 1 miejsca po przecinku tylko:( Ale mam kolejne dwie teorie na niską swoja temp: -ta zima uczuciowa mnie wymroziła od środku -w mojej głowie zamiast szarych komórek wytwarza się ciekły azot:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy ten pomiar tempki to wogóle jest obiektywny? Że tak spytam. Ja to nie mogę najprostszych rzeczy spamiętać na codzień więc chyba nie dla mnie to mierzenie. Ale też chyba nie muszę bo mam ten skok LH wyraźny a zaraz potem kłucie jajników. Więc chyba owulka jest? Ja to bym chciała mieć bliźniaki. Odrazu za jednym zamachem, a co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj ta owulka, pobzykałabym a tu takie zakwasy w udach i brzuchu, że po schodach nie dam rady zejść, podnieść się z krzesła w pracy nie moge dupska ruszyć już nie mówiąc o pracowaniu mięśniami :) hehe... Co to by tu dzisiaj wymyśleć...? Wiem! Będę leżała jak kłoda i udawała zdechlaka!!! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina niech się facet postara, a ponoć tylne pozycje najlepsze dla poczęcia, więc oprzyj się o jakis stół i luzik, nic się nie musisz wysilać :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina zgadzam się z Daisy w całej rozciągłości, oprzyj się o stół i jeszcze poduszkę włóż dla wygody:) wszystko dla dobra sprawy:) co do tempki, to mierzę sobie od stycznia, i z tą systematycznością u mnie różnie, ale jest w tym jakiś system, który co cykl się powtarza i po monitoringu, który miałam w sumie 4 razy widzę, że ból owulacyjny a tempka nie zawsze idą w parze:) czasami boli brzuch bo pęcherzyki są nabrzmiałe, a owulka jest na następny dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koscielna-13
witajcie DRODZY FORUMOWICZE PROSZE O SZYBKA ODPOWIEDZ jestem jedna z kobiet ktore pragna miec dziecko, ale...... jest problem poniewaz ja i moj mąz kochamy sie srednio raz na tydzien co spowodowane jest jego wiecznym zmeczeniem i bolem glowy. jak dla mnie to troche za duze odstepy. Sama sie czasem zastanawiam ,czy to staranie sie na sile ma jeszcze sens. ;( wracajac do sedna sprawy to kochamy sie czasem z zabezpieczeniem prezerwatywy, jak sie nam przypomni oczywiscie, a czasem bez. jesli jej uzywamy to zawsze po wytrysku w gumie, sciaga ja i nasz akt dalej trwa. taka sytuacja u nas trwa okolo 4 lat. mam pytanie czy takie "nasze kochanie sie" ma sens i czy mam choc cien szany zeby wreszcie zajsc w ukochana ciąze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościelna nie zrozumiałam, staracie się o dziecko i używacie prezerwatywy??? hmm za moich czasów prezerwatywa służyła zabezpieczeniu się przeciw niechcianej ciąży, ale może się coś od tego czasu zmieniło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×