Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Dzieki Nika, Bede musiala przestac brac wiesiolek po 12 czerwca. Do woulacji mam jakies 2 tygonie... Boze jak ja to wytrzymam. A najgorsze jest to ze u mnie w pracy wszyscy wiedza ze chc miec dziecko i caly czas sie pytaja; Masz dla nas jakies nowiny??? A ja nowin nie mam:-( Nie wiem czy zauwazylyscie ale na iinych forach pojaia sie jakas porabana dziewczyna ktora normalnie miesiaczkuje, zrobila 8 negatywnych testow i nadal boi sie ze jest w ciazy!!!! Moze to tylko prowokacja, ale od kilku dobrych tygodni dziewczynie sie nie znudzilo. Ciagle to samo. Podobno nawet ktos z nia gadal na gg a ona ma istna obsesje. Nie daje za wygrana. Doprowadza wszsytkich do szalu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 luteinę dostałam tylko dlatego, że od zabiegu mam bardzo obfite i bolesne miesiączki co jest objawem niskiego poziomu progrestreonu, wg zaleceń mojego gina mam ją brać od 16 do 28 dc, cyba ze test pokaże dwie krechy - wówczas szybka wizyta kontrolna i zwiększenie dawki; @ mam dostać 3 czerwca czyli następny wtorek jest dla mnie sądnym dniem; i od następnego cylku biorę wiesiołek bo z moim śluzem jest coś nie tak, wg moich obserwacji znów mam dni płodne śluz lejący i prawie przeźroczysty, tylko że jest go mniej niż w dni płodne; niestety ta metoda u mnie zawodzi na całego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nika777 0 Napisano Maj 28, 2008 Ha ha ha, Paula, właśnie trafiłam ta ten topik:-) ale widziałam że już dostała odpowiedź od mistrza ciętej riposty:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Zlowiku do wtorku jeszcze pare dni, tak ze pewnie bedziesz siedziec jak na szpilkach i wyczekiwac co sie stanie. Jakies przeczucia... oznaki. Te 2 tygodnie po owulacji zawsze wydaja sie wiecznoscia... Ja slyszlam ze wiesiolek jest dobry na wiele rzeczy- reguluje prolaktyne i inne hormony, poprawia wlosy i pazkokcie, wplywa na skore. No i na sluz oczywiscie. Tak ze na pewno nie zaszkodzi. Mowia ze powinno sie go brac od 1 dnia cyklu. Ja zaczelam od 5. Ale co tam, moze chociaz skora i wlosy mi sie poprawia;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Nika, Niektore z tych komentarzy sama napisalam (pod innymi nickami) bo juz kobiety zniesc nie moge. Ciagle marudzi. Jest totalnie opetana mysla o ciazy. Nic nie daje sobie wytlumaczyc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 jedyną zaobserwowaną zmianą jest to że posiemniały mi leciuto brodawki, a wogóle to wyglądają tak jakbym była ciągle napalpona, nawet mój mąż się ze mnie śmieje że chyba mam na niego cały czas ochotę ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 właśnie czytam topik tej laski o której wspominacie, gościówa chyba ma zdecydowanie nieróno pod sufitem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Z tym napaleniem to jak najbardziej wskazane;-) Im wiecej przytulania tym lepiej. Moze na tym etapie juz nie pomoze... ale na pewno tez nie zaszkodzi. Jak to mowia praktyka czyni mistrza;-) Z tego co wiem to brodawki na tak wczesnym etapie chyba jeszcze nie ciemnieja... choc moge sie mylic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 pauluś dlatego z cierpliwością czekam na @ i już uzbrojona w nowy speyfik czyli wiesiołek, w zasadzie łykam już tyle chemi że jeden preparat mniej lub więcej chyba nie zaszkodzi a może pomoże; podobno wiara góry przenosi więc wierzę z uporem maniaka że kiedyś się uda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Zlowiku nie dosc ze ma nie rowno pod sufitem to caly czas wraca z tym samym problemem... od trzech miesiecy. Dostaje kolejne okresy, robi kolejne testy i nadal twierdzi ze jest w ciazy. Uzywa roznych imion i czasem delikatnie zmienia wersje ale latwo poznac ze to ona. Wraca kazdego dnia!!! Podobno byly nawet petycje do moderatorow zeby ja usunac ale na razie bez odzewu. Mam nadzieje ze ona tylko prowokuje i ze nie jest az tak zeschizowana zeby myslec ze naprawde jest w ciazy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Zlowiku na 100% sie uda. Wspominalam wam dzisiaj na foum ze kolezanka z pracy oswiadczyla dzisiaj ze jest w 4 miesiacu ciazy. Anorektyczka, wazy ze 40 kilo, same kosci, wyglada jakby miala zoltaczke, gruzlice, tasiemca i wszelkie mozliwe choroby razem wziete. Wiek - 40 lat. Bedzie rodzic 2 dziecko w ciagu 2 lat. Z poprzednim nawet nie brano pod uwage porodu naturalnego bo sie do tego biedaczka nie nadawala. Od razu skierowano ja na cesarke. Ale dziecko bylo donoszone i 100% zdrowe. I taka to nie potrzebowala ani wiesiolka ani mikroelementow. Zapylilo ja od razu :-) Och zycie nie jest sprawiedliwe:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 mam nadziej że nam taka schiza nie grozi; a odnośnie przytulanek to stwierdzam że jest nam znacznie lepiej w okresie poowulacyjnym, mój M się śmieje że wówczas nie musi się tak koncentrować na tym by bobas był cały i nic mu nie brakowało Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nika777 0 Napisano Maj 28, 2008 Zolwik, taka schiza nam nie grozi gdyż po pierwsze nie jest to topik z serii "całowałam się z chłopakiem czy mogę być w ciąży" a po drugie mamy siebie:-) no i trochę się już znamy:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 28, 2008 wiecie co jsk byłśm młodsza to też miałam podobne jazdy ale tylko do 1 dnia @, potem wychodziłam z założenia że wszystko ok; dobranoc wszystkim lecę do mężusia bo już się niecierpliwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asz 0 Napisano Maj 28, 2008 Żółwiku napisz proszę co to jest ta aletra bo nie bardzo się orientuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 28, 2008 Dobranoc kobietki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nika777 0 Napisano Maj 28, 2008 asz, aletra:Używana do leczenia bolesnych miesiączek, braku menstruacji, endometriozy, nierównowagi hormonalnej, niepłodności, mdłości w ciąży, cyst jajników, zagrożenia poronieniem. Tonizuje układ rozrodczy, szczególną rolę odgrywa przy zachodzeniu w ciąże i w samej ciąży. Ma normalizujący wpływ na jajniki. Używana przy niepłodności związanej z nieprawidłowym wzrostem pęcherzyków Graafa. Zmniejsza ból owulacyjny i suchość w pochwie. Niektórzy specjaliści ostrzegają, aby nie brać zioła zanim nie zdecyduje się na ciążę! Uwaga: Nie przekraczaj dawki - zbyt duże powodują uderzenia gorąca, podrażnienie żołądka i nerek, zaburzenia widzenia i wymioty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 29, 2008 cześć laseczki, głównym powodem dla którego zaczęłam łykać aletrę są bolesne @ za niecały tydzień przekonam się o jej wpływie - mam nadzieję że tym razem będzie lepiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Haydi Napisano Maj 29, 2008 w sumie o tej aletrze same pozytywne rzeczy piszą,ale nie wiecie czy można ją stosować jeśli biorę castagnus ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlota 0 Napisano Maj 29, 2008 Ja rowniez zaczynam starania sie o dzidziusia ale nie wiem ile i co z tego wyjdzie? trzy lata temu bylam w ciazy i niestety w 12 tyg ciaza obumarla:( :( :( do dnia dzisiejszego nie moge sie pozbierac ale zyje dalej, ide na przod moze sie uda tym razem:) ale na sama mysle ze moglabym stracic poraz kolejny mojego ANIOLKA boje sie w ogole zaczynac. Wiem ze takim podejsciem niczego nie zmienie ale nie umiem i nie potrafie zmienic tego:( Trzymajcie kciuki i za mnie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asz 0 Napisano Maj 29, 2008 Dzień dobry wszystkim! Nika dziękuję za odpowiedź Haydi ja też mam chęc tą aletrę pobrac ale pewnie teraz gin przepisze mi bromergon na zbicie prolaktyny a więc wstrzymam się do wizyty i zapytam jak to jest w łączeniu. A co do bromergonu to się aż boję bo naczytałam się że wiele dziewczyn nie może go brac takie są skutki uboczne (np. omdlenia). Dlatego wstrzymam się do końca roku szkolnego i zacznę brac w wakacje bo mam wolne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 29, 2008 zlota doskonale cię rozumiem, ja mojego aniołka straciłam w 11 tc, wszystko się działo w styczniu br.; od tego czasu nieustanie myślę z jednej strony o ponownym zajściu, a z drugiej strasznie się boję powtórki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 29, 2008 Hej dziewczynki. Ash, ja bralam bromergon jak mialam 20 lat. Lekarz najpierw przepisal mi pigulki bez sprawdzania moich hormonow. Pigulki w ciagu 2 miesiecy tak rozwalily mi uklad hormonalny ze mialam prolaktyne przekroczona 8 krotnie!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od tej pory nie wzielam pigulki anytkoncepcyjnej od ust! Wkazdym razie pamietam ze bromergon to straszne gow**no. Mdlalam, mialam mdlosci, zawroty glowy, bylo mi ciagle slabo, mialam krwawienia z nosa. Chodzilam caly czas jak nacpana. Po 3 miesiacach koszmaru powiedzialam dosyc i go odstawilam. Prolaktyna na szczescie jakos sama sie troche unormowala. Jest delikatnie podwyzszona za co place dlugimi cyklami (37dniowymi). Ale owulacja ma miejsce wiec jest spoko. Nikty w zycu nie wezme tego swinstwa do ust. Zlota, Witaj w naszym gronie. Bardzo wspolczuje z powodu straty dzidzi i bedziemy trzymac za ciebie kciuki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 29, 2008 dziewczynki, tak sobie siedzę i myślę że od łykania tych różnych specyfików to mój organizm zwariował, mam nieustanne wrażenie że na języku mam jakiś dziwny taki słonawy osad; trę nieustannie jęzorka i już mnie to boli a tego dziwnego smaku nie mogę się pozbyć, jak wrócę do domu muszę poczytać o skutkach ubocznych naszych współczesnych cudów Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 29, 2008 Zlowiku wiesz co mowia... ze czasami kobiety w pierwszych tygodniach ciazy maja dziwny posmak w ustach;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zółwik 0 Napisano Maj 29, 2008 Pauliś wiesz jeszcze miesiąc temu pewnie kurczowo bym się tego trzymała, ale po rozczarowaniu przeżytym dnia 6.05 powiedziałam dość; no nie do końca wytrzymałam bo jak wiesz we wtorek robiłam test no i kupiłam sobie wiesiołka, ale na tym koniec; kolejny test 3.06 zgodnie z zaleceniem gina, a potem odstawiam luteinkę i czekam na @ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Haydi Napisano Maj 29, 2008 Wiecie co, ja myślę,że faktyczne jeśli się chce dzidziusia to można zwariować - to znaczy łykać wszystko o czym się usłyszy,ze pomaga zajść w ciążę. Ja póki co biorę Wiesiołek, magnez, kwas foliowy i Vitaral, czasem też sobie lyknę Salfazin od męża. Acha i jeszcze humavit - skrzyp i pokrzywa na cerę i wlosy.Od nowego cyklu zaczynam też stosować castagnus na uregulowanie cyklów i zastanawiam się nad tą aletrą. Moze tego jest za dużo? Nie wiem, raczej nie bardzo wiem z czego mogłabym zrezygnować. We wtorek byłam u mojego ginekologa na badaniu, bo mam niereguralne okresy, zrobił mi USG dopochwowe, dał zdjęcie obecnie jajeczkującego jajnika i powiedział,że wszystko jest dobrze. Zalecił mi jesć bardzo dużo soji, warzyw strączkowych i kaszy ! To podobno wplywa strasznie pozytywnie na pracę jajników. Powiedział, że soja jest bardzo wskazana i że mam sobie kupić jeśli nigdy jeszcze nie jadłam TOFU wędzone. Podobno jest lepsze od naturalnego i baaaardzo zdrowe. No więc dziś kupiłam i właśnie sobie jem kanapeczkę z tofu. Nawet dobre :) Ech, jeśli tylko uslyszę,że coś jest dla mnie zdrowe i pomocne - zaraz pędzę to kupować. Tak już mam namieszane w głowie :) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 29, 2008 Haydi, Co do ilosci tabletek to raczej bym nie przesadzala. Mi sie wydaje ze juz bierzesz wystarczajaca ilosc:-) Natomiast co do jedzonka to sie w pelni z toba zgodze. Podobno odpowiednie produktu w odpowiednich ilosciach czynia cuda! Ja slyszalam ze wlasnie wszelkie warzywa straczkowe zbawiennie wplywaja na prace jejnikow i regulacje hormonow. Tak wiec: groch, fasola, fasolka szparagowa, humus, kukurydza, soczewica, produkty sojowe. Do tego wszelkiego rodzaju pestki, orzechy, nasionka, ziarenka itp. No i tluste produkty mleczne o czym juz wspominalysmy wczesniej na forum. Od wszystkich tych rzeczy moze troce urosnac pupa, dlatego warto je jesc w umiarkowanych ilosciach:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Haydi Napisano Maj 29, 2008 No właśnie też myślę, że dużo już tego łykam, ale nie mam z czego zrezygnować. Kwas foliowy brać trzeba, Vitaral to ogólne witaminki, więc też biorę. Humavit to drożdże i pokrzywa, bo mam słabiutkie wlosy po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych, no i dodatkowo jeszcze ten magnez i wiesiolek i czasem od męża Salfazin połknę bo w Vitaralu jest malutko cynku. A castagnusa kazał mi brać ginekolog. Czego mam więc nie brać ? :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pau.la 0 Napisano Maj 29, 2008 Dziewczyny mam propozycje Propozycja jest troche zalosna ;-) ale pozwoli nam sie na chwile oderwac od tabletek, obserwowania i analizowania. Zalozmy ze jestesmy wszystkie w ciazy i czekamy na dzidziusie... Jakie imie wybralybyscie dla dziewczynki i chlopca gdybyscie decyzje musialy podjac dzisiaj. A jakiego imienia zdecydowanie byscie nie wybraly (bo go nie lubicie) No to moze ja zaczne: Przypominam ze mieszkam w Irlandii... a to troche komplikuje sprawe typowych polskich imion. Fajowe imiona: Dzieczynka: BIANKA Chlopiec: to trudniejsza sprawa... podoba mi sie SAMUEL Nie-Fajowe imiona: Dziewczynka: ANNA bo bylo by po tesciowej ;-) Chlopiec: KRZYSZTOF - jakos nie lubie tego imienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach