Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w kropce

kocham pana zonatego

Polecane posty

Gość przestalam siebie lubić
a ja mimo wszystko....pamiętam każdą minutę ,którą z nim spędziłam..gesty , slowa....i tez niestety kocham , tęsknię.....bardziej niż bardzo..i też NIENAWIDZĘ.................................................................................................................................................................................Mam ochotę nakopać mu do d...y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Mam ochotę mu nakopać....ale i sobie też..może nawet ostanio bardziej niż mu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Tak leze i o Nim mysle..przez Niego teraz bedzie mi ciezko sie z kims zwiazac..mialam randke z fajnych chlopakiem..i nie dalam sie mu nawet potrzymac za reke..niby nie jestem juz z Nim a jednak mam wyrzuty sumienia..czulam jakbym go zdradzala..a przeciez wiem ze nie powinnam bo sie rozstalismy..nawet nigdy do konca On nie byl moj;( dola mam..mam nadzieje ze wraz ze wschodem slonca mi to minie..;( No i nigdy wiecej nie wypije 3 kaw przed snem..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Hej dziewczyny z każdym dniem moje uczucia zmieniają orbitę coraz bardziej chcę odejść... Wiem,że będzie mi trudno ale chyba łatwiej niż to dzwigać przez całe życie? Powiedział,że przyjedzie w ciągu paru dni..wiem już,że może nie zdążyć...po prostu nie będzie miał po co już przyjezdżać... Nie życzę nikomu tego bólu ..rozdzierającego człowieka na małe kawałeczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, wspólczuję Ci bardzo. Spróbuj zdobyć książkę Kuby Jabłońskiego \"rozwód, jak go przeżyć\". Jest to książka napisana przez psychoterapeutę, w której znajdziesz wiele dobrych rad jak się wzmocnić psychicznie w Twojej sytuacji. To książka napisana z pozycji zdradzonej żony (głównie). Odnajdziesz tam wszystkie emocje, które Tobą targają w tej chwili i bardzo pomocne rady jak sobie z nimi radzić. Także porady, jak w tej sytuacji postępowac z dziećmi, żeby jak najmniej ucierpiały. Rozwiedziesz się czy nie, to inna sprawa, ale ta książka na pewno bardzo Ci pomoże. Jest wiele książek na ten temat. Ale czytając tą, masz wrażenie, że rozmawiasz z przyjacielem, który Cię doskonale rozumie i wczuwa się w Twoją sytuację. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Staram się..chociaż rozpłakałam się przed kontrahentem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
;( i wez sobie tu cholera zaufaj facetowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
ja tam nie rozumie cie. przeciez to nie ma sensu a ty sie tylko uzalasz nad soba i ta cala sytuacja. dostalas tyle madrych rad i jestem ciekawa z ilu skorzystalas. zamiast myslec o nim wez sie w garsc i lepiej spedz tan czas,np zajmnij sie tym by ZAPOMNIEC. bo w koncu bedziesz musiala to zrobic ale ty widocznie nie chcesz i dobrze ci z tym cierpieniem, nie przeszkadza ci pewno tesknota za nim. jestem ciekaawa jak ty sobie to wyobrazasz ze on zostawi zone? bedzie z toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Przeciez to ja jestem żoną..jego żoną !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestalam siebie lubić
Misia ja jestem z drugiej strony..i jest mi okropnie wstyd ,ze tak się nad sobą użalam...wiem ,ze decyzja o rozwodzie to trudna sprawa..sama to przerabiałam wiele razy....i zostało tak jest...ale zastanów się dobrze, czy warto tkwić za wszelką cenę w takim związku...Bedziesz umiala żyć z mężem w miarę normalnie?????Nie ma nic gorszego niż żyć zczłowiekiem , którego sie nie kocha, nie ufa mu.WIEM co piszę....Nie jestem szczęśliwą mężatką i stąd ten romans..szukałam tego , czego nie mam ......ALE WIEM ,że szukałam czegoś , CZEGO PO PROSTU NIE MA w takich układach Do babki....mnie nie chodzi o to ,aby wrócilo to , co było....to było złe i nie nadaję , nigdy nie nadawałam się do tego układu...pisałam o tym wiele razy..po prostu ludzkie zakończenie sprawy...kilka słów i wszytko ok... Ale nie mam juz żadnych złudzeń... Jest takie powiedzenie..co cię nie zabije, to cię wzmocni..ale chyba czasami..zabija ..tylko powoli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Nie warto tkwić w chorym związku...wiem to bardzo dobrze... Boję się tylko czy starczy mi sił,aby przez to przejść. Mam naprawdę dobrych przyjaciół, więc z dnia na dzień jestem coraz mocniejsza. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
MISIA 36-> ale ja pisalam do PANI W KROPCE a nie do ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Wiem,wiem..wczoraj to emocje wzięły górę zanim zrozumiałam o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda352
Misia współczuję i tym kobietkom, którym się nie układa też. Ja również mam skomplikowaną sytuację w małżeństwie, co prawda nie aż tak :-) Ale jakoś się narazie trzymam, tylko nie wiem jak długo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
I to jest najgorsze...jak długo można wytrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda352
Ja wytrzymuję 15 lat .... Sporo co? Tylko, że u mnie nie ma problemu ze zdradą. Przynajmniej ja o niczym takim nie wiem. Raczej chodzi o niezgodność charakterów i to ogromną niezgodność :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Ja wytrzymywałam przez trzynaście a teraz chyba juz nie chcę...aż zła jestem za to chyba! Nie ręczę po prostu za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
babki..no i korzystam z tych rad, nie spotykamy sie..nie chce..dzis dzwonil do mnie powiedzialam mu ze mysle teraz wylacznie o sobie..i ze nawet druga nie jestem tylko trzecia ..bo jest corka zona i na koncu jaaa..minal ponad tydz.jest wporzadku ale tesknie..i nic na to nie poradze...i chyba lepiej jak tu napisze ze tesknie niz jak mialabym mu to powiedziec co?;* a tesknie bardzo..i najgorsze jest to ze nie potrafie myslec o innym..moze jeszcze za wczesnie..ale poznalam chlopaka..fajnego..i co?on do mnie pisze sloneczko itd..codziennie jakis sms..a ja taka znieczulica...normalnie krolowa sniegu..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
kochalam pana zonatego..przez 3 lata...chyba wciaz go kocham i tesknie choc zakonczylo sie bardzo burzliwie...on doskonale wiedzial jak mnie podejsc,sprawic bym zakochala sie,wczesniej nie wyobrazalam sobie takiego zwiazku z taka roznica wieku(16 lat),polaczyly nas pasje,podroze,wycieczki,gory... przez 3 lata bylo pieknie,choc wiedzialam ze ktoregos dnia to sie skonczy...ktos doniosl jego zonie,byla wielka awantura,przyszla do mnie do pracy,nie chce opisywac szczegolow co sie dzialo,on jeszcze dzwonil,mowil ze kocha,ze nadal bedziemy razem,ale ja juz nie potrafilam tak zyc,potem jego zona jeszcze pare razy mnie nachodzila ,w koncu wyszlo tak ze ktos zrobil nam fotke jak sie calujemy i ona ja miala..on zakonczyl znajomosc ze mna,zmienil nr telefonu,gg itp. nie mamy od 2 mies.kontaktu a ja wciaz nie moge sie pozbierac,wiem ze okazal sie padalcem,ale wciaz mi go brak...chcialabym normalnie zyc,ale nie potrafie,ciagle placze,popadam w jakas depreche i jest mi tak cholernie zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Dziewczyny i dlatego najbardziej licze sie ze zdaniem osob ktore w tym tkwily..ktore czuly..albo czuja nadal to co ja..ten kto tego nie przeszedl nie zna uczuc ktore nami miotaja..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Uczucia są po jednej i po drugiej stronie...temu nikt nie zaprzeczy. Nie rozumiem tylko jak mozna z pełna świadomością pakować się w coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
Oby mnie kiedys nie pokarało takim uczuciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
A co do mojej sytuacji to mąż właśnie jedzie do mnie... Kocha i obiecuje a ja mam motylki...horror.. Nie rozumiem sama siebie i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
ja bylam w podobnej sytuacji. zdradzalam meza z jego kuzynem. trwalo to pol roku. nie bylo zadnych motylkow, planow tylko sex. on mial dziewczyne ja meza. zawsze chcialismy byc razem ale widocznie ktores z nas popelnilo blad chyba ja i nie moglismy byc razem. czasem mysle ze go kocham. ze zrobilabym wszystko dla niego. ale wiem ze mam meza i dziecko i nic nas nie moze laczyc. bo nie chce tego ja ani on. zakonczylismy ten romans.....zgodnie. ja zapominam. najgorsze jest to ze ON ciagle uczestniczy w moim zyciu. spotykamy sie przypadkiem,mijamy,on wpada bo mojego meza................... to bledne kolo. zapominam nie mysle a raczej moze wmawiam sobie ze zapominam...niewiem. ale zapomne jeszcze troszke....jeszcze z rok i zapomne. wiem co czujesz, rozumiem cie doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kropce
Wiecie a przydaloby mi sie tak wyjechac na jakies 2 tyg..nad morze albo w gory..gdziekolwiek..tak zebym nie miala z Nim zadnego kontaktu..No ale niestety nie moge bo urlop mam przeznaczony na co innego..;/ A w pracy jednak chcac nie chcac zawsze gdzies trafimy na siebie...no i On do mnie dzwoni czasami..tak poprostu zapytac co slychac?jak sie czuje..a ja niestety czekam na ten tel..i jest wlasnie ta godz..kiedy powinien zadzwonic..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia36
chyba kiedy dzwonił zawsze a nie..powinien?! Ja jako żona mam ochotę ..sorry ale Ci przyłożyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
gdziekolwiek bys wyjechala to mysli o nim i tak cie odnajda. nie uciekniesz...jeszcze za wczesnie. ale czas leczy razy i z czasem zapomnisz. a jesli nie zapomnisz to bedziesz mniej juz myslala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
czy ktoras mi powiedziec co ja powinnam teraz zrobic?jak zapomniec?myslalam o zemscie,ale to chyba nie jest dobry pomysl,bo niby jak?okazal sie s......a ja mysle o nim,alez ja jestem naiwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zemsta? daj spokój - do tego tanga trzeba dwojga i wiedziałaś, że ma żonę a co do zapominania długo potrwa ja z tego wszystkiego wręcz fizycznie źle się czuję bardzo tęsknię ale liczę na zbawienne działanie czasu i unikam kontaktu jak tylko mogę pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teczowa dziewczyna////
ale jak unikac kontaktu jak sie mieszka niedaleko,jak unikac go i zapomniec skoro codzien widze jego okna,widze go wracajacego z pracy,widze ich razem idacych do sklepu,jak zapomniec w takiej sytuacji...wiem ze zemsta nic nie pomoze,wiedzialam ze ma zone i sama jestem sobie winna,na wlasne zyczenie weszlam w to...ale nigdy nie bylam tak szczesliwa,a tak....mecze sie i nie umiem zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×