Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gniazdo1

Marwasku byłeś jak Anioł zesłany z nieba...a teraz tylko ból...

Polecane posty

Sama wiesz, ze kobieta udowodni to co chce, bez wzgledu na logike i cene... komik wiem- nie rozumiem- po co z tym walczysz ??:P :D a co do dziecka- wasze rozważania są dupowate- otóz nie każda kobieta jest w stanie usunąć dziecko jak zlepek komórek - na macierzyńskim pisała kobieta w ciąży która miała urodzić bliźniaki syjamskie- też miała dramatyczny wybór- urodziła- mówili o tym swego czasu w telewizji- jedno zmarło- drugie żyje- nieokaleczone , zdrowe pewnie z małym zniekształceniem - ale jest to śliczny chłopiec- nadzieja jest zawsze - matka kochająca swoje dziecko bedzie robisz wszystko by je ratować- i to nie koniecznie dla jakiegoś tam marwaska- nie dla was mężczyzn rodzimy dzieci - a walka o nie nie jest ani bohaterstwem ani głupotą ale normalnym instynktem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
filozofia życiowa komiczne ( cytat z innego topiku) : a najslabsze osobniki zawsze odpadna... Koleś w swoim działaniu postawił sobie chyba za punkt honoru, aby odpadły z jego ręki. Komiczne, jak dobrze, że ty dzieci nie masz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zafundowała sobie- z tego co zrozumiałam to problemem jest konflikt serologiczny a nie poważna wada płodu- takie dzieci po urodzenie nie umierają w wieku 10 lat:P zagrożeniem dla nich jest krew matki- kiedy są w łonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
ike: z komikiem na ten temat dyskusja jest bezcelowa. W/g jego filozofii wszystko co obniża wygodę własnego życia należy eksterminować - im wcześniej tym lepiej. Mało tego - dorabia sobie do swojego egoistycznego toku myślenia ideologie w postaci: nie usunęła bo chciała Marwaska ściągnąć na dziecko... Szkoda czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banda zarzuciłam między innym komicznemu, że z osoby infantylnej chce zrobić osobę mocno stojącą na ziemi ty z osoby mocno stojącej na ziemi chcesz zrobić osobę infantylną a co do urodzenia dziecka dla marwaska- z tym się nie zgodzę - ale też zaprzeczyć nie mogę- bo różnie to w życiu bywa - prawdę zna autorka- ja jako matka na temat rodzenia dzieci wyraziłam już opinię i mam nadzieję , że dotyczy to i gniazdo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
ike: ty z osoby mocno stojącej na ziemi chcesz zrobić osobę infantylną możesz uzasadnić tę tezę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W/g jego filozofii wszystko co obniża wygodę własnego życia należy eksterminować - im wcześniej tym lepiej. przecież to jest najlepsze podejście do życia jakie mozna sobie wyobrazić ty napisałaś/eś to jako oskarżenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
przecież to jest najlepsze podejście do życia jakie mozna sobie wyobrazić ike: naprawdę tak sądzisz? Rozwińmy wobec to podejście... 1. Dziecko ( niemowlę). Absolutnie nie PODWYŻSZA wygody twojego życia 2. Dziecko niepełnosprawne - nie da się nawet łudzić, że kiedykolwiek ją podwyższy ( tę wygodę) Należy eksterminować? Zadam ci teraz takie pytanie. Wyobraź sobie, że jesteś chora. Nieuleczalnie. Smierć nastąpi w wielkich bólach i mało elegancko, bo to taka choroba. Nie psychiczna, więc zdajesz sobie sprawę, że widok będziesz stanowić mało estetyczny ( często na końcu ludzie na to chorzy wymiotują kałem) Nie znam osoby, która by chciała umierać samotnie, bez ukochanej osoby przy boku. Czy odważyłabyś się - gdyby twój ukochany prezentował poglądy komiczne - umierać przy nim? Ja nie. Proszę o szczerą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwykle zaczyna sie wyciaganie ekstremalnych przykładów, nie majacych nic wspolnego z postawa, ktora prezentuje... zwlaszcza, ze banda nie odroznia wypadkow losowych (jak ciezka choroba) od swiadomego ładowania sie w totalne kłopoty i świadomego fundowania sobie uciążliwosci w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda wilson
ale zaraz tu już zaczyna się regularne pierdolenie. nie wiadomo, czy ta laska nawet prawdziwa jest, bo już totalnie zgłupiałam i powiem wam, że już nie wiem nawet, czy to tak naprawdę ona pisała. teraz ktoś pisze: wyobraź sobie.. ale co to ma do całego tematu? robi się off topic, na którym się utworzyły jakieś stronnictwa pro i przeciw Gniazdu. :O i po co, my to sobie możemy pogadać, a i tak guzik wiemy jak to naprawdę było. trochę zgadzam się z komiczne, bo Gniazdo na własne życzenie (poniekąd) zafundowała sobie taki los, bo jeśli koleś, tak jak pisała, nie chciał "ograniczeń", potem pisze Gniazdo, że NIE CHCIAŁ się w niej zakochać, ale CHCIAŁ, żeby to ONA pokochała JEGO.. a potem jakby jemu zaczęło zależeć na Niej.. ech o święta naiwności:/ jak można pokładać całą ufność w kimś i snuć plany z osobą, która nie chce "ograniczeń". wszystkie babki wiedzą co to znaczy w języku faceta:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banda zgadzam się z komicznym- zarzucasz komuś przesadę- sam/a ją stosujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
komiczne: zwlaszcza, ze banda nie odroznia wypadkow losowych (jak ciezka choroba) od swiadomego ładowania sie w totalne kłopoty i świadomego fundowania sobie uciążliwosci w zyciu Banda odróżnia. Natomiast mam poważne wątpliwości czy osoba pakująca się w totalne kłopoty robi to świadomie. Jakbyś wiedział, że się przewrócisz to byś się położył :D jak zwykle zaczyna sie wyciaganie ekstremalnych przykładów, nie majacych nic wspolnego z postawa, ktora prezentuje... KOmiczne, ja jestem bystrą dziewczynką i bardzo szybko dostosowuję się do sposobu argumentowania przeciwnika. To jest twój sposób argumentowania :), nie zauważyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Banda odróżnia. Natomiast mam poważne wątpliwości czy osoba pakująca się w totalne kłopoty robi to świadomie. Jakbyś wiedział, że się przewrócisz to byś się położył\" ale jesli schodzisz po stromym ośnieżonym stoku w butach na 10 cm obcasie, to raczej mozna z ogromnym prawdopodobienstwem przewidywac przewrocenie... a metaforyzując, gnizado schodzila po takim stoku, majac na dodatek zakryte opaską oczy i związane ręce... a co do przesady - Twoja przesada zmienia diametralnie sens zdarzen, bo mieszasz ślepy los ze swiadomymi decyzjami, wiec nie uzurpuj sobie zdolnosci do stosowania moich metod :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
ale jesli schodzisz po stromym ośnieżonym stoku w butach na 10 cm obcasie, to raczej mozna z ogromnym prawdopodobienstwem przewidywac przewrocenie... Schodziłam po stromym ośnieżonym stoku w traperach a i tak sie poślizgnęłam i przekoziołkowałam 200 m. Stanęłam rozdygotana i przerażona, ze śniegiem w okolicach bielizny... Moim jedynym pragnieniem wówczas było: niech mnie ktoś przytuli. Nie było komu. Ale to uczucie pamiętam do dziś :P a metaforyzując, gnizado schodzila po takim stoku, majac na dodatek zakryte opaską oczy i związane ręce... i widząc taką osobę ośmielasz się ją popychać????????????????? bo mieszasz ślepy los ze swiadomymi decyzjami Dla człowieka nie odróżniającego ślepego losu od konsekwencji własnych decyzji ( potężnie wątpię czy świadomych) nie ma to komiczne żadnego znaczenia... wiec nie uzurpuj sobie zdolnosci do stosowania moich metod Niczego sobie nie uzurpuję. Za to z prawdziwą przyjemnością rejestruję fakt iż potraktowany SWOJĄ metodą czujesz się w jakiś sposób dotknięty - świadczy o tym ton twoich postów wówczas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy może się poślizgnąć, mimo zabezpieczenia. Na tym polegają wypadki i życiowe ryzyko. Ale nie zabezpieczanie się, to prośba o wypadek (wpadkę :p). Jeśli się pilnujesz a mimo to coś się przytrafi, to jest to pech, zdarzenie losowe, jak choroba. Ale jeśli idziesz w ogień, to jest to decyzja. A każda decyzja jest świadomym wyborem. Gniazdo wybrała. Każdy związek dwojga ludzi jest ich obopólną decyzją i odpowiedzialnością. Każdy sądzi według siebie i nie zawsze widzi pewne oznaki, mimo pewnych dostrzegalnych z boku i na chłodno przesłanek. Gniazdo więc sądziła, że skoro ona jest zaangażowana i czuła się odpowiedzialna za drugą osobę oraz dziecko, to zapewne uważała, że Marwasek czuje to samo. Tak bywa, szkoda, że nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
kolizja: Każdy sądzi według siebie i nie zawsze widzi pewne oznaki, mimo pewnych dostrzegalnych z boku i na chłodno przesłanek. Prawda. Zawsze jednak mamy różne możliwości interpretacji oznak. najfajniejszy przykład dla mnie zawarty jest w sadze Musierowiczowej. "Pułapka biologiczna" - pamiętacie? Taka była reakcja Fryderyka na wieść o ciąży Róży. Potem się okazało, że powtarza on słowa swojego ojca... Gniazdo więc sądziła, że skoro ona jest zaangażowana i czuła się odpowiedzialna za drugą osobę oraz dziecko, to zapewne uważała, że Marwasek czuje to samo. Marwasek to niestety dzieciak,w dodatku zależny finansowo od rodziców. Jakże łatwo przestraszyć się konsekwencji i uciec, awłaszcza gdy rodzice tłumaczą nam wtedy, że to co czujemy to niewybaczalny błąd... tak wynika z postów gniazdo ( przeczytałam wszystkie, na kilku topikach). Gniazdo mimo swego bólu stara się to przedstawić bez osądzania chłopaka. Ale czyż nie na tym polega miłość? Nie zrozumcie mnie źle, zwłaszcza komiczne w tym momencie. Ja nie usprawiedliwiam postępowania chłopaka. Po prostu jeśli kochasz to szukasz w kimś dobra... to natura miłości. czy można za to winić gniazdo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie konflikt serologiczny
gniazdo pisała Trudna decyzja przede mną...mam podjąć ją do jutra...stwierdzono częstoskurcz nadkomorowy serca...leczenie farmakologiczne poprzez moja surowicę.. Jak coś takiego ma dzieciak już jako płód, to ja mu zdrowego życia nie wróże. Ale co kto lubi, są nawet takie matki co lubią rodzić i pielęgnować dzieci-warzywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz sie tu beda tworzyc portrety psychologiczne autorki, marwaska i wszystkich wypowiadajacych sie po kolei :D nie zapomnijscie zrobic profilu psychologicznego ich dziecka. I psychologa ktory sie nimi opiekowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
kolizja: Każdy sądzi według siebie i nie zawsze widzi pewne oznaki, mimo pewnych dostrzegalnych z boku i na chłodno przesłanek. Prawda. Zawsze jednak mamy różne możliwości interpretacji oznak. najfajniejszy przykład dla mnie zawarty jest w sadze Musierowiczowej. "Pułapka biologiczna" - pamiętacie? Taka była reakcja Fryderyka na wieść o ciąży Róży. Potem się okazało, że powtarza on słowa swojego ojca... Gniazdo więc sądziła, że skoro ona jest zaangażowana i czuła się odpowiedzialna za drugą osobę oraz dziecko, to zapewne uważała, że Marwasek czuje to samo. Marwasek to niestety dzieciak,w dodatku zależny finansowo od rodziców. Jakże łatwo przestraszyć się konsekwencji i uciec, awłaszcza gdy rodzice tłumaczą nam wtedy, że to co czujemy to niewybaczalny błąd... tak wynika z postów gniazdo ( przeczytałam wszystkie, na kilku topikach). Gniazdo mimo swego bólu stara się to przedstawić bez osądzania chłopaka. Ale czyż nie na tym polega miłość? Nie zrozumcie mnie źle, zwłaszcza komiczne w tym momencie. Ja nie usprawiedliwiam postępowania chłopaka. Po prostu jeśli kochasz to szukasz w kimś dobra... to natura miłości. czy można za to winić gniazdo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
Jak coś takiego ma dzieciak już jako płód, to ja mu zdrowego życia nie wróże. Ale co kto lubi, są nawet takie matki co lubią rodzić i pielęgnować dzieci-warzywka mnie też nikt nie wróżył nic dobrego w okresie życia płodowego. Skrobanki były na zyczenie, matka mogła mnie wyskrobać, co jej zresztą proponowano. Urodziłam się zdrowa. Więc, droga autorko posta zajmij się może czym innym niż wróżenie, bo z tego nie wyżyjesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na jedna taka jak ty banda
przypada setka takich, ktorym sie nie poszczęściło, wiec to argument żaden. Glupota liczyc jest na to, ze moze sie jakos ulozy, bo komus sie jakoś kiedyś ułożyło, kiedy szanse na to sa takie a nie inne (tzn. bardzo niewielkie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
z mojego punktu widzenia kochanie wygląda to w ten sposób, że mogę się tylko cieszyć iż moją matką kierowała miłość i nadzieja a nie statystyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Schodziłam po stromym ośnieżonym stoku w traperach a i tak sie poślizgnęłam i przekoziołkowałam 200 m. Stanęłam rozdygotana i przerażona, ze śniegiem w okolicach bielizny... Moim jedynym pragnieniem wówczas było: niech mnie ktoś przytuli. Nie było komu. Ale to uczucie pamiętam do dziś" chcesz zebym Cie przytulił? :P pragniesz by komiczne, zły i występny, samolubny i zepsuty okazał Ci ciepło?? :P "i widząc taką osobę ośmielasz się ją popychać?????????????????" tracisz kontakt z rzeczywistością... popchnął ją Marwas, zresztą nie tylko popchnął, bo jeszcze solidnie skopał... Ja tylko nie chce przytulić pobitej, ociekającej krwią, bo ona nadal ma maślane oczy i wyznaje milość swemu oprawcy... I jeszcze raz przypominam - to nie ja ją zapłodniłem... Ani nie ja odmawiam jej swojej krwi... Nawet dałbym jej swoja, gdyby taka byla potrzeba.. "Nie zrozumcie mnie źle, zwłaszcza komiczne w tym momencie. Ja nie usprawiedliwiam postępowania chłopaka." żartujesz sobie? komiczne zawsze rozumie wypowiedzi w jak najgorszych intencjach :P tak wiec - czemu go bronisz? :P "Po prostu jeśli kochasz to szukasz w kimś dobra... to natura miłości. czy można za to winić gniazdo?" racja... gdyby Marwas kogos zabił a ona by go broniła to byloby zrozumiałe... Ale jesli kocha sie kogos, kto nas krzywdzi, to nie jest milosc, tylko obsesja... Ps nie czuje sie dotkniety, a tylko czasem zdziwiony, ze robicie (tzn w roznych tematach) ze mnie takiego potwora, bo pisze ostro i szczerze... czesto zlosliwie i szyderczo, ale nikomu źle nie życząc... ja komentuje rzeczywistosc, ale jej nie tworze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
Moim jedynym pragnieniem wówczas było: niech mnie ktoś przytuli. Nie było komu. Ale to uczucie pamiętam do dziś" chcesz zebym Cie przytulił? pragniesz by komiczne, zły i występny, samolubny i zepsuty okazał Ci ciepło?? Komiczne, to było prawie 2 dekady temu :D, :D, :D Zdążyłam w zyciu nadrobić ten deficyt :D Chyba ;) Pamiętam za to tę zapłakaną kupkę nieszczęścia jaką wtedy byłam. Potrafię się cofnąć do tego uczucia. Widzę tę moją niezaspokojoną potrzebę ciepła w tamtej chwili w postach tych dziewczyn które tak bezlitośnie tu krytykujesz Ja tylko nie chce przytulić pobitej, ociekającej krwią, bo ona nadal ma maślane oczy i wyznaje milość swemu oprawcy... Pytanie komiczne brzmi: czy gdyby NIE BYŁO osoby oprawcy zdobyłbyś się na taki gest? Czy osoba oprawcy jest dla ciebie tu usprawiedliwieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pytanie komiczne brzmi: czy gdyby NIE BYŁO osoby oprawcy zdobyłbyś się na taki gest? Czy osoba oprawcy jest dla ciebie tu usprawiedliwieniem?" serio pytasz? ja nie jestem jakims sadystą... Bardzo cenie u ludzi zdrową refleksje... Gdy ktos potrafi powiedziec (przykładowo) "kurwa mać, ale byłam glupia, zjebalam sobie pol życia dla kretyna, ale teraz nie chce go na oczy widziec" (powiedzenie "kurwa mać" nie jest warunkiem sine qua non :P) Ja wiem doskonale, że czlowiek potrafi sie zakręcić i nie widziec tego, co widza wszyscy... Wiem, że potrafi z klapkami na oczach brnąć pod prase automatyczną, jaka szykuje los... ale sytuacja w ktorej ten los prawie złamie kręgoslup, a klapki nadal na oczach pozostaja, budzi we mnie jakis taki rodzaj złości - oburzenia na głupote ofiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
To co napisałeś w tym poście nie jest dla mnie niczym nowym, to potrafię wywnioskować sama, wszak czytam twoje posty nie od dziś i wyciągam wnioski. Ale nie jest to odpowiedź na moje pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze tu
tworzycie swoje teorie i bawicie się w psychologów? Ciekawe czy któreś z was zastanowiło się przez moment co z tą kobietą teraz się dzieje? Pisały tu osoby, które niby ją znają? Ktoś z was próbował się z nią kontaktować? Czy tylko potraficie wykazywać kto ma rację a kto nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są osoby( czytaj kobiety), które aby zrozumieć cokolwiek muszą przejść gehennę umartwiania się, idealizowania. Taka jest , wydaje mi sie Gniazdo.Czasem żeby naprawdę móc odciąć się od przeszłości trzeba najpierw się skatować do bólu.Rozumiem wypowiedzi komicznego, rozumiem tych którzy współczują.Ale każdy sam wybiera drogę, którą podąża.A kolejne doświaczenia uczą nas jak postępować dalej. Nikt nie rodzi się mędrcem.A być naprawdę twardym to trudna sztuka zwaszcza dla słabej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy gdyby NIE BYŁO osoby oprawcy zdobyłbyś się na taki gest? Czy osoba oprawcy jest dla ciebie tu usprawiedliwieniem?" nie wiem jak Cie zadowolić, ale spróbuje :P lubie, gdy moj kontakt z kobietą konczy sie jej pełnym zaspokojeniem :P gdyby nie bylo osoby oprawcy, to nie byloby krzywdy... ale Tobie pewnie chodzilo o brak osoby oprawcy we wspomnieniach ofiary, brak pozytywnego sie o nim wyrazania... gdyby gniazdowska nie kochala nadal swojego Marwasa, to pewnie ten temat nie bylby tak popularny, ona nie bylaby tak infantylna i tak oderwana od rzeczywistosci... ale ogolnie moge stwierdzic, ze jestem gotow okazać komus cieply gest (ale na buziaki z jezyczkiem nie liczcie :P - tzn bez wczesniejszego przyslania zdjecia :P ) i sensowne, pocieszajace slowa... Z kazusem opisanym w tym temacie jest ten problem, ze autorka nie uczy sie bledach... nic a nic... pisze ckliwe teksty, bajeczki z nierealnymi morałami w innym temacie... a pewnie gdy jej rany sie zagoją, zjawi sie kolejny Marwas... Bo ten przeciez nie byl pierwszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
jeszcze tu: codziennie proszę Gniazdo, aby odezwała się na swoim drugim topiku. Od dwóch dni milczy. Bardzo mnie to niepokoi, ale nie znam jej w realu, a ilość informacji jakie o sobie podała nie pozwala na jej odnalezienie. Sądzisz, że mogę zrobić co innego? A może ty zrobiłaś/eś cos innego, co mnie nie przyszło do głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×