Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

O maj gad ;) ale tu bojowo ! Ja pierwszy raz zostanę mamą i bardzo chętnie zpoznam się z radami doświadczonych mam. Fajnie sikorka, że napisałaś zwiężle, co uważasz za potrzebne, a co za zbytek, większość doświadczonych matek mówiło mi to, co napisałaś :) pozdrawiam i miłego dnia nam życzę przyszła mama, a Ty się nie obrażaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
czesc dziewczyny ;-) ale sie rozpisalyscie ledwie nadrobilam ;-) Karek , Hałasliwa duszonka to nic inego jak nazwyklejsze jedzenie ziemniaki cebula kielbasa sol i pieprz pokroilam ziemniaczki w plasty kielbaske w kosteczke i cebulke wymieszalam razem przyprawilam i na ogien hiiiihii udusilam i z siadlym mleczkiem opitolilam hiihihiihii ;-) dziekuje reszcie za rady bardzo sie przydaly spisalam sobie niektore ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
co do plci mojego bobaska to dowiem sie 4 wrzesnia pewnie ;-) ale wydaje mi sie ze bedzie chlopaczek moja siostra rodzona tez jest w ciazy jest miedzy nami 3 tygodnie roznicy ;-) ona ma napisane ze plod zenski ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie \"lutóweczki\" Też wpadłam się przywitać, bo nie bardzo mam czas przed dzisiejszą imprezką. Byłam już w szpitalu i rodziłam, ale rady innych mam też chętnie przeczytałam. Ja niestety sama nie kupowałam ubranek dla mojego pierwwszego dziecka, bo dostałam je od siostry, a potem znajomi też coś przynosili. Ale chciałam coś powiedzieć w sprawie chodzika. Mój mąż jest lekarzem, ma wielu kolegów lekarzy. Między innymi ortopedę z II stopniem specjalizacji w tej dziedzinie. On stanowczo odradzał nam chodziki, gdyż mają one negatywny wpływ na kręgosłup i stopy dziecka. My nie daliśmy dziecku chodzika i jesteśmy zadowoleni, ale to indywidualna decyzja każdego rodzica. Moja starsza siostra dawała chodzik swojej piewszej córce. Gdy chciała ją z niego wyjąć po jakimś czasie, mała protestowała ostrym piskiem. Dla świętego spokoju mama zostawiała ją w chodziku, tyle ile mała chciała, bo jej pisk był nie do zniesienia. Tym piskiem wiele innych rzeczy osiągała (dzieci świetnie uczą się wykorzystywania rodziców już od najmłodszych lat). Później się okazało, że mała musi jeździć na masaże, bo był u niej problem z kręgosłupem. Kolejne dzieci siostry (jeszcze trójka) już nie miały chodzika. Ale każdy rodzic SAM podejmuje decyzje odmośnie wychowywania swojego dziecka. Pozdrawiam gorąco, życzę miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
Mamo 3 zgadzam sie z toba ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze,ze rozmawiacie na temat zakupow. Ja na razie jeszcze nic nie mam dla dzidziusia,zaczniemy kupowac pewnie jakos w pazdzierniku dopiero,na razie musze zadbac o swoja garderobe:) Moja mama za to wpadla w szal kupowania ubranek,ale nie widzialam ich jeszcze,mieszka w Hannoverze,pod koniec wrzesnia wysle mi paczke.Kolory neutralne na razie,wizyte mam za tydzien,mam nadzieje,ze poznamy plec. Zabawne jaka jej to przyjemnosc sprawia-pierwszy wnuk(albo wnuczka),od dawna chciala byc babcia,mam starszego o 4 lata brata,ktory sie nie spieszy z dziecmi,wiec niech sobie mama kupuje,ja poczekam na swoja kolej;) Mam pytanie odnosnie wozka-mieszkam w gorach,wszedzie pod gorke,do sklepu,do lasu i nie wiem jaki wozek wybrac.Te wszystkie kombi sa dosyc ciezkie,moj maz mowi,zeby kupic dwa wozki,ja sie waham-sa takie sliczne kombi,ale rzeczywiscie ciezkie. Z wnoszeniem do domu nie bedzie problemu,bo mamy dom,moge zostawic w ogrodzie,ale spacery?Moze moglybyscie mi cos doradzic. A lozeczko turystyczne u nas koniecznosc,bo juz latem wybierzemy sie do PL na 2-3 tygodnie,wiec bedzie potrzebne. Aha,no i nie kloccie sie,tyle jest problemow w realnym swiecie,ze nie ma sensu tracic nerwow na siec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pimboli - polecam lekki Jane, spacerowka, z adapterem na fotelik i gondole, lekki 8 kg, pompowane kola, latwo zdejmowane - przy podrozach bezcenne, w DE jest srednio znany, ale w Pl widzialam wile ich:) sprawdza sie Quinny Freestyle, Maclarem te marki moge polecic:) poogladaj sobie tu masz np Jane:) http://allegro.pl/item419682269_jane_slalom_pro_capazo_strata_2008_wys_0zl.html ja go mam i kocham nad zycie:D uzywam do dzisiaj:) dziewczyny byly zadowolone z Quinny http://cgi.ebay.de/Quinny-Freestyle-3XL-Comfort-SAND-Kpl-Set-15-NEU_W0QQitemZ320288986369QQcmdZViewItem?hash=item320288986369&_trkparms=72%3A1132%7C39%3A1%7C66%3A2%7C65%3A12%7C240%3A1318&_trksid=p3286.c0.m14 oba w gory, tereny idealne, Jane jest duzo lzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mam, które mają wózki na 3 kołach. - czy to prawda, że są one mniej sabilne szczególnie na zakrętach, bo spotkałam się już z kilkoma takimi opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karella - kurcze, moj ma super przyczepnosc:D nie odczuwalam nigdy mniejszej stabilnosci, ale wiesz wozek wozkowi nierowny... ja jestem bardzo zadowolona z 3 kolowca, super stabilny jest, moja skromna opinia:D jedynie mamy, ktore mieszkaja w miastach, majacych duzo przejsc podziemnych, jest to utrudnienie, bo trudniej wjezdzac pod gore.... ale ja jestem baaardzo zadowolona. akurat Jane ma hamulce tarczowe i zwykle, amortyzacje podloza - miekka i twarda, i bylo git:) ale 3, czy 4 to zalezy od preferencji mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balbiina
Sikorka wozek zajebisty hhihi ale cena tez niczego sobie ;-) niestety mnie raczej nie bedzie stac na taki wozek ;-( a przydalby sie wszystko w jednym chcemy domek postawic kwiecien maj ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Sikorka,a jednak da sie i kombi,i lekki.Pobuszuje troche w sieci,dziekuje za tipp;) Juz sie boje jak sobie dam rade w tych gorach z wielkim brzuchem,a potem z wozkiem,no i do tego dochodzi i wielki pies,z ktorym tez trzeba sie przeleciec chociaz raz dziennie na dluzszy spacer.Jedyny plus jaki na razie widze w tym wszystkim,to to,ze mieszkam na skraju lasu i blisko bedzie:) Teraz juz jak sie wdrapuje pod gore,to czuje,ze jestem w ciazy,nie jest lekko,oj nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek:) leje.....a ja musze wyjsc...brrr... bardzo sie ciesze ,ze temat obrazania sie wreszcie umarl....powiem wam jedno, zbyt dlugo wyrazalysmy swoje opinie na temat humorkow...postawmy sie w sytuacji przyszlej mamy..napewno nie bylo jej przyjemnie..tyle osob na nia napadlo..tylko dlatego ,ze napisala co mysli..nie robmy sobie tego:)strajmy sie byc dla siebie mile,jestesmy tu po to aby sie wesprzec i nie denerwowac wzajemnie bo poza swiatem realnym to jedyne miejsce gdzie mozemy odpoczac od zgielku pospiechu i zdenerwowania. w sprawie wyprawki.bardzo sie ciesze,ze pojawil ise ten temat bo ja nigdy nie mialma zbyt duzo stycnosci z ciaza i porodami i wyprawkami i skads wiedze musze czerpac.przyznaje,ze ogladam rzeczy dla malenstwa na necie i czasmi zagladam do sklepow...stram sie zorientowac w cenach fasonach i przydatnosci tych super niezbednych rzeczy...ale nic jeszcze nie zakupilam,nawet rzeczy ktore dostalam przechowuja osoby ,ktore mi takowe rezcy sprezentowaly...z dwuch powodow ,jesli je przynoise do domu i stanie ise jeakies nieszczescie to potem zal mi bedzie patrzec na to wszytko,powod drugi to fakt,ze w najblizszej przyszlosci bedziemy ise przeprowadzac i im mniej rzeczy do zabrania tym lepiej.. a przeprowadzka zbyt szybko nie nastapi...wczoraj pisalam ze cena mojego mieszkania rosnie z dnia na dzien...noi stalo ise ,wczoraj przyszedl goscu z gotowka ,dal 30 tys wiecej i wlasciciel nawet nieprowadzil z nami dyskusji ...sprzedal mieszkanie...i caly plan nam upadl..a bylo takie piekne...wysokie ponad 3m w kamienicy,przpieknej...okazja zycia i sprzatnieto nam ja sprezd nosa i nikogo nie obchodzilo,ze mamy malo czasu bo malenstwo w drodze a remont tez czas zabiera...ludzie czasmi w tej rzadzy posiadania sa okrutni...trudno nie to to nastepne:)ale przyznam ,ze dzis w nocy snil mi is eten przeklety pokoik dla malenstwa... spadywuje w ten deszcz na miasto...musze do redakcji wpasc pokazac sie ,ze zyje i pojechac odebrac poprezdnie badania krwi i moczu i oddac sie kolejnym badaniom.. buziaki,pogody ducha i ponawiam pytanie o to co musze wiedziec o wyborze szpitala i tym co wazne dla kazdej z nas w takim szpitalu..mamy z doswiadczeniem..sikorka chyba pisala,ze kanapki bedzie brala bo na jedzenia ni ezawsze mozna liczyc...to tez wazna inf.zeby zapytac. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cały czas się zastanawiam nad 3koławym, takie zwrotne się wydają.Oogólnie to wybiorę się do sklepu, wypróbuję różne, a później ten najfajnieszy kupię w necie :) Jejku przerażają mnie te majtki poporodowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.allegro.pl/item424007284_nowosc_wozek_coneco_toledo_torba_folia_wys_0z.html a ja z czystym sumieniem polecam taki wózek dla mam szukających tanich i niekoniecznie 5-7 kilogramowych pojazdów; u nas w mieście zaroiło sie od nich i przyznaję - prezentuję sie super, stabilne i co ważne naprawdę fajnie sie prowadzi i wygląd też niezły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hałaśliwa, jak już pogadasz w tej Sw. Zofii, to napisz co Ci powiedzieli. Ja słyszałam, ze trudno jest się tam dostać, jesli nie znasz tam nikogo, ale może to nie jest prawda. Więc czekam niecierpliwie na to co Ci powiedzą. A tak w ogóle, to koleżanki powiedziały mi, że korzystnie zapisać się do szkoły rodzenie, w szpitalu, w którym mamy zamiar rodzić dziecko, gdyż mamy wówczas sposobność poznać jakąś położną ;) wiadomo po co nam taka znajomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki....cena - a kto powiedzial, ze trzeba kupowac nowy??:) sa swietne uzywane, ja pierwszy kupilam uzywany i byl w super stanie!! cena zabojcza, 3000tys, to hmm too prawie 1000€, dajcie spokoj, ja dalam za spacerowke plus fotelik ok 900zl..teraz kupie gondole w sumie wyjdzie ok 1300 .....dlatego trzeba lukac, szukac i patrzec:) ja jakos zakladalam, ze wozek to moj podstawowy sprzet, codziene spacery, wkladanie do auta, dzwiganie itp itd, dlatego na poczatku kupilam byle jaki z gondola, bo musialam 100% rzeczy kupowac sama, wiec nie stac by mnie bylo na wozek jeszcze... 3 miesiace pojedzilam w spacerowce i kupilam sobie wlasnie Jane. z wozkami jak z autami, nie musza byc nowe, zeby byly super, czasami mamy 1,5 roku jezdza i sprzedaja. Pimbolii - kochana, a w gory po co wozek:) husta jest swietna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No minusem jest waga, ale jak wspomniałam, to wersja dla tych co waga im szczególnie nie wadzi. hałaśliwa - co do szpitala, to na wizycie patronażowej warto zapytać o to czy płaci sie za poród rodzinny (niektóre szpitale nielegalnie pobierają opłaty), jak chcesz rodzic w wodzie to jak to sie odbywa (nieraz daja mozliwość posiedzenia w II fazie, ale sam poród juz poza wodą) i też ew. odpłatności, co szpital wymaga od mamy (jakie dokumenty - tak dla formalności) i jakie rzeczy musi miec swoje, co dla dziecka (nieraz nie trzeba swoich ubranek, tylko na wyjscie) a co niekoniecznie, czy ojciec dziecka moze byc ile chce z tobą (niektóre szpitale nie pozwalają przebywac po 22 - mowie o czasie juz po porodzie, bo jak poród w nocy to inna rzecz), możesz spytac czy jest w danej chwili mozliwość obejrzenia porodówek (mogą byc zajęte - wiadomo, ale czasem są wolne i mozna oblukac jakie są, wtedy jakoś raźniej ci jak idziesz rodzić, ja mogłam obejrzec leżąc w szpitalu, ba! nawet nocowałam jak czekałam na wolne łóżko na patologii:p wiec juz poznałam 3 sale, bo mnie przenosili z innymi oczekującymi hehe), ale fajne to bylo, poznac na spokojnie te klimaty - porody sie odbywały cały czas, po 2-3 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzium*
To głupie, ale ja mam taką regułę "nic używanego", no chyba, że odziedziczyłabym wózek w spadku po siostrze czy kuzynce, ale używanego bym nie kupiła, to samo tyczy się innych asortymentów. Wolę dać 3000tyś za nowy wózek i sprzedać go za jakiś czas albo oddać siostrom, niż męczyć się z używanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzium*
też będę rodziła w św. zośce, nie znam tam nikogo, więc nie wiem skąd takie spostrzeżenia, do szkoły przyszpitalnej zamierzam się właśnie zapisać i to na dniach, może w poniedziałek, bo dzisiaj nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzium - nie każdy ma taką dewizę i nie pisz, ze to bez sensu. Jeżeli okazyjnie trafia się w super stanie używany wózek, to niby dlaczego go nie kupić jesli tylko na taki nas stać? Inna rzecz - kupisz nowy i chcesz go za paręl at sprzedać? Gdyby inne mamy mialy takie podejście, to w nos byś sie pocałowała a nie sprzedała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzium*
ale ja nie napisałam, że to jest bez sensu? tylko, że moją głupią wadą jest, ta moja reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzium*
może bym się pocałowała, ale tego nie zrobię, bo jest popyt na zakupy rzeczy używanych, to, że ja nie kupuję nie znaczy, ze to jest złe albo upodlające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzium*
czemu? nagle mój lekarz i położna powiedzą, że mnie nie chcą? zresztą, to mało ważne, najwyżej będę rodziła w bródnowskim, mam blisko do domu przynajmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×