Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość śmieszna to jesteś ty kochanko
macocho czy jak tam chcesz. I żałosna w tej swojej irytacji. Idź lepiej przypilnuj, żeby kochaś/mężuś nie kupił czegoś byłym bachorom bo ci na waciki zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ależ dziewczyny
Właśnie .To jakie są dzieci nie zależy tylko i wyłącznie od "wrednych złych "byłych żon .W większosci Wy obecne żony jestescie dużo młodsze od partnerów . Pomyślcie o tym jaki wpływ mieli oni na własne dzieci . Byli uczestniczyli w wychowaniu ? .Czy kiedy dzieci zaczeły dorastać i mieć własne zdanie ,uciekali . Macie małe dzieci .Na takim etapie i Oni kochali swoje dzieci z pierwszych związków .Odkrywanie razem świata .Pierwsza wyprawa do zoo ,tylko ojciec i dzieci . Oni to już przerabiali . Typ Piotrusia Pana .Bawić się dobrze jest .Następny potomek ,który bezgranicznie będzie wierzył ,że tatao jest x- menem . Potem rzeczywistość . Dziecko dorasta ,widzi wady ,a taki pan wiecznie uciekający nie odnajduje się w takiej sytuacji . Wiem podałam tylko jeden przykład na zachowanie ojców .I naprawdę nie ma to nic wspólnego z miłością ich do dzieci .Tym bardziej z tezą wysnuwaną tutaj ,że mężczyzni kochają tylko i wyłącznie dzieci z obecnymi w ich życiu kobietami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy nadzieję
ze każda z tych wyjątkowo "mądrych i pięknych" drugich hmmmm żn będzie kiedyś tak samo samotną matką zdzieckiem, zostawioną dla nowszej. i odczepcie się od tego dziecka, podłe zdziry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast zrozumieć
obrażacie się nawzajem .Obrażamy sie bo jestem matką z dzieckiem .od której mąż odszedł . To gwoli kąsliwych komentarzy ,że odezwała się następna zdradzona . Nie wiem dlaczego tak lubicie dokopywać tym ,którym już życie dokopało . Nie jest mi łatwo . To wy teraz jesteście w centum uwagi. Tego Wam nie odbieram . Tylko jezeli ten człowiek wymazuje z własnego zycia np 30 lat to kim on jest ? Gdyby nie dotyczyło to Ciebie powiedziałabyś gnój świniua . Tak byś powiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cieszą się bo są
puste, żałosne i zakompleksione. Tylko tacy ludzie czujądowartościowani tym, że zniszczyli komuś życie. MALI DUCHEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast zrozumieć obrażacie
się nawzajem co mam zrozumieć? babę która z radością rozbiła dwa małżeństwa, bo " się zakochała" łajdaczka? Babę ktora zostawia swoje dzieci , nienawidzi moich? Babę, która puszcza się na praweo i lewo? Bo "się zakochała"? Jeszcze czego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczyc i wybaczylam ale nie
Czesc czytam i czytam i ile osob na forum tym inne opinie. Moja historia to przykre doswiadczenie. jestem z moim mezem 4 lata mamy synka a drugie dziecie w drodze :) on ma dziecko z przeszlosci syna lat 7 obecnie. Bardzo bym go skrzywdzila piszac ze jest okropnym dzieckiem czy podobne rzeczy ktore tutaj pisza kobiety drugie zony partnerki itd. Jest normalnym chlopcem jak go poznalam jeszcze nie wiedzileismy czy z moim partnerem bedziemy razem, ale pokochalam dziecko jak swoje zabieralam go na basen na kregle w niedziele wspolnie jezdzilismy na pikniki. Lubil mnie strasznie a ja jego czasem moj maz byl zazdrosny gdy dzieciak do nas przyjezdzal wolal czas spedzac ze mna niz z nim nauczylam go plywac, jezdzic na rowerze, grac w tenisa, mielismy wlasny jezyk itd mial wtedy 4 lata i wszystko szlo pieknie. jego matka byla zazdrosna czasami bo jak rysowal nasza rodzine to ja bylam obok niego znaczy mojego pasierba:) itaka sielanka trwala ............. ale jak to w zyciu nic nie jest wieczne i ktoregos dnia czar prysl. jak tylko sie dowiedzial ze jestem w ciazy nigdy nie ukrywalismy ze bedzie mial brata zaczely sie problemy rozumialam ze to przez zazdrosc, zaczal mnie szczypac po brzuch lub kopac czasem maz mu dolal jak tlumaczenia nie dawaly rezultatu ze tak nie wolno ze to jego brat itd nasz wspolny syn przyszedl na swiat nowe dziecko zajmowalo mi duzo czasu to dalej straralam sie spedzac z moim pasierbem czas chodzic na basen itp Jak juz pisalam on mieszka z mama wiec nie chcialam mu odbierac czasu z tata i czasami poprostu wyjezdzali gdzies na weekend razem. Az ktoregos wieczora meza eks pojawila sie w drzwiach i oswiadczyla ze bije jej syna i znecam sie nad nim ????????? moje zdziwienie nie mialo granic nerwy mi puscily chcialam chlopakiem potrzasnac zeby mowil prawde, poryczalam sie jak bobr maz przyjal moja strone ale zostalo dziecko z pytaniem "czemu tatus mi nie wierzy" miALAM mu ochote wykrzyczec bo "kur.....wa to klamstwo" ale stalam zaszokowana nie wierzac co wlasnie uslyszalam zdecydowalismy ze dzieciak nie bedzie przychodzil zreszta jego matka dala mi wyraznie do zrozumienia ze mnie nie lubi i ze nie zyczy sobie by syn mial jakis kontakt ze mna. I dostalam po uszach za co ze rozpieszczalam dzieciaka ze kochalam go jak swoje nigdy nie wywyzszalam lub tez ie pogardzalam nim zawsze mu tlumaczylismy ze go kochamy ... itd a teraz zostal mi zal i niezrumienie. Po calym incydencie dlugo nie moglam sie przekonac maz przestal go brac do nas odcielam sie calkowicie czasami tylko na jakis rodzinnych imprezach typu urodziny babci itd nie mowie do niego nie zostaje z nhim sama w jednym pomieszczeniu. Mijaly miesiace maz jak chcial zabierac go na wakacjie musial organizowac sobie w stanie ja nie moglam na dzieciaka patrzec przeszlismy klotnie z mezem niejedne i dalam wyraznie do zrozumienia ze nie mam ochoty utrzymywac z nim -pasierbem kontaktu. Bylam zla wzburzona a moze poprostu mialam dosc rozmow na temat jego syna i wybuchlam wygarnelam wszystko mojemu mezowi od opieki przez trzy lata do tych chorych oskarzen- teraz moja relacja z mezem jest ok choc nie poruszamy tematu bo jak tylko poruszymy zaraz sie klocimy. Nie wiem kiedy mnie przejdzie wiem ze odbilo sie to na moim zwiazku spodziewam sie 2 dziecka i nie wiem co bedzie dalej jak beda wygladac weekendy . Nigdy nie zabronilam i nie zabronie ojcu widywac sie z synem nigdy nie mialam i nie mam pretensi jak spedza majatek na jego zachcianki. Ale trudno jest sie przekonac po takim ciosie, nie mam nic do chlopca wiem ze to zazdrosc czy pragnienie ojca ale dla mnie jest trudno znow zyc jak dawniej. Wiem ze moj zwiazek jak sie rozpadnie a powodem bedzie jego syn i moja duma i honor. I mozna mnie nazwac EGOISTKA Wyrodna macocha itp ale jest takie przyslowie " jesli raz oparzysz psa wrzatkiem bedzie pozniej uciekal nawet przed zimna woda". przeczytalam tysiace ksiazek jak rozwiazac problem jak wybaczyc i wybaczylam ale nie zapomnialam.................... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej22
o "a nie wydaje ci się". wiesz, uwazam że to nie ma znaczenia z jakiego powodu weszłam w taki a nie inny związek. ważne jest to, ze miałam dobre intencje w stosunku do dzieci i chciałam wziąc pełną odpowiedzialnośc za sytuacje w której sie znalazłam. i zrobic wszystko co do mnie należy żeby było ok. problem o którym piszę niestety nie jest podobny do tego o czym ty piszesz. my nigdy nie ograniczaliśmy naszej roli do zakupów i pieniędzy. wrecz przeciwnie, każdy większy zakup mąż uzgadniał z byłą. co jej nie przeszkadzało nastawiac dzieciaka przeciwko nam i nastawiac że ma chciec tylko kasy a ona sama nic nie musi. ja zawsze się starałam w jakis sposób sie podzielic moimi psjami czy doświadczeniami. podsuwałam fajne książki, pomagałam pisac wypracowania, robiłam razem z nią rysunki na plastykę itd. mąż robił matme fize i chemie z małą, zadania itd. woził po lekarzach, na większe zakupy, z bagażami na kolonie. robiliśmy tak ponieważ uważaliśmy że to podwaliny pod dobre kontakty potem, kiedy będa wnuki itd. ale ostatnio są SAME roszczenia z jej strony, z szantażem że jak ojciec nie da tyle kasy ile ona chce to przestanie nas odwiedzac. nie podoba mi sie to strasznie, mężowi też nie. nie zasłużyliśmy na to sobie. jego była grała i gra dzieciakiem, a robi tak dlatego, ze wie doskonale, ze jemu zalezy i ze on małą kocha. przykre to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hejka
dzieciaka szkoda, a i Ty i Twój mąż jesteście tacy sami jak jego była tylko o to dbaliście, by kupić to dziecko, poszliście na taką grę i macie co zasialiście ale oczywiście najłatwiej mówić to wina tylko mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej22
nie przeczytałaś co napisałam? uwierz, że są równiez inne sytuaje i inne punkty widzenia niż tylko "straszna macocha i straszny tatuś z drugą żoną na pewno kurwą" kontra "biedne i pokrzywdzone przez tatusia dziecko o które nikt nie dba". nie jesteśmy jakimiś bogaczami, ale zapewniam cię że o wiele chętniej się daje kasę jak się widzi po drugiej stronie życzliwośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej22 wytrzyj pianę z monitor
i przeczytaj jeszcze raz dokładnie post przed twoim, to może zrozumiesz jego sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej22
przeczytałam i jakoś po mojej stronie piany nie widzę. to, co czuję to rozżalenie i rozczarowanie, ale na pewno daleko mi do emocji, o które posądzacie każdą która się przyzna ze jast macochą. a niestety, ale napis "macocha" nie usuwa funkcii przeżywania z móżgu. nikt nie przeczy, ze dzieciakom w rozbitych rodzinach jest ciężko, ale tez nigdy się nie zgodzę ze ich sytuacja upoważnia do krzywdzenia kogokolwiek. zwłaszcza jak ten ktoś się stara i angażuje. i tu patrz właśnie opisaną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hej 22
moja droga, gdybys np. napisała,ze nie dajecie kasy tez bys oberwała. Tutaj kontruja jacys niewydolnie emocjonalnie ludzie.Takze mysl swoje i pisz swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hejka
"posądzacie każdą która się przyzna ze jast macochą..." kto posadza? o co? bo widzę, że piszesz do mnie i to innych kobiet, które piszą o Tobie - o Tobie i do Ciebie indywidualnie, a Ty wrzucasz tu nas do wspólnego wora "WY" "posądzacie" to niby kto... wredne byłe, podłe eksiary, oczekujące i roszczeniowe mącicielki? tylko przypadkiem ja jestem drugą żoną i synowie mojego męża lubią mnie, on kiedyś rozstał się z ich matką, ale oni pozostali jego synami, nie zapomniał o nich, uczestniczył w ich życiu nie muszę kupować tych dzieci prezentami ani kasą, nie muszę udawać wspaniałej cioteczki, zawsze traktowałam ich jako synów mojego męża, a o ich mamie nie dyskutuję, bo temat tego nie dotyczy. Lubię wspólne weekendy, wyjazdy, to oni nam pomagają, szczególnie przy małej, która jest ich siostrą. Nie wyróżniamy zadnego z dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otóż właśnie to
roszczeniową postawe u dzieci buduja oboje rodzice, nie tylko matka, jak to przedstwaiaja neksie. Ale w ich ocenie, to kupowanie dzieci jest przedstawiane jako troska. A tak sie składa, że obie strony się w to bawią a często tatus bardziej, bo zwykle na wiecej może sobie pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i o czym to świadczy
ile ludzi tylew historii jedna pisze, że im się fajnie układa z dziecmi i krzyczy, że MOŻNA, choć nigdy nie miała z nimi problemów więc nei ma pojęcia, jak źle może być inna ma problemy od zawsze i krzyczy, że się NIE DA choć tak naprawdę nigdy nawet przez chwilę nie dane jej było zobaczyć, że może być fajnie i obie się nawzajem obrażaja i zakrzykują, że ich racja jest jedyna i najmojsza a ja wam powiem: gówno prawda bo to, że wy coś przeżyłyście bądź przeżywacie, nie znaczy że KAŻDY przeżywa dokładnie to samo ludzie sa różni, maja różne doświadczenia, różnych ludzi na sowjej drodze spotykają i różnie do sytuacji podchodzą jedna spotka miłość na całe życie w pierwszym chłopaku, druga dopiero w czwartym- i o czym to świadczy? zupełnie o niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość voyage
A ja wam powiem ze jak (Moj maz) bedzie z ta szmata i jej dziecmi to nigdy moje dzieci tam nie pojda,a dlaczego,bo tata odszedl na wigilie zostawil bez grosza,tylko dlugow do cholery i do tej pory tak ciagnie,kontaktu z dziecmi zero,nawet zabawki od wlasnych powywozil.I nie tlumaczcie mi nexsie ze to byle tak zle nastawiaja dzieci bo tylko kasa.Kasa to tylko liczy sie dla was i waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, że ile kobiet tyle historii. I opisując własne przeżycia nie jesteśmy obiektywni. U mnie w rodzinie jest tak, że z synem mojego M nie mam żadnych problemów (wyłączając jedzenie, ale to kwestia przyzwyczajenia, bo ex robi inne obiadki a ja inne ;P) No może jest małomówny ale jak się rozkręci jest już oki. Natomiast była żona mojego M lubi swoje 5 groszy zawsze do wszystkiego wrzucać. Denerwują mnie na naszym urlopie z młodym smsy o nic nie znaczącej treści. No i zawsze przed 10 jest sms kiedy kasa! A tyle razy ma mówione, że jest zlecenie stałe!!! W każdym razie nie wzbudza ta kobieta mojej sympatii. Wiecie, jak super jest patrzeć na ojca i syna jak zajmują sie swoimi ulubionymi rzeczami, jak wspólnie rozmawiają i uczą sie wzajemnie. Ja nie rozumiem kobiet, które są z facetami i bronią ich jak lwice, którzy olewają własne dziecko, przecież w ich przypadku też tak może być. A ja przynajmiej wiem, że M jest odpowiedzialny i rozwiódł się tylko z żoną. Przy okazji mam pytanie. Czy 18-latek powinien dostać alimenty w całości do rąk własnych czy jednak część - np na ciuchy, rozrywki? Jak to widzą matki dorosłych już dzieci, które nadal z nimi mieszkają? Boję się, że jak cała suma trafi na ręce dziecka, to mogą się popsuć ich relacje, no a z drugiej strony to są pieniądze na dziecko... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieniądze na dziecko
oznaczają także pieniądze na czynsz, rachunki bo wlicza się je w alimenty. Oddawanie dziecku CAŁYCH alimentów do ręki ma sens TYLKo wtedy, gdy dziecko jest na studiach i nie mieszka z matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdaje się...a
zdaje mi się, że alimenty są przyznane na dziecko ale mają byc wpłacane na konto matki, taki jest wyrok sądowy, a więc jesli alimenty nie wpłyną na konto matki to ona ma prawo otrzymać te alimenty nawet za pośrednictwem komornika , i nie ma znaczenia że dziecko otrzymało jakieś pieniądze do ręki. jesli dziecko otrzyma jakieś pieniądze do ręki to są to dodatkowe pieniądze a nie alimenty, czyli nie zwalnia to od zapłacenia alimentów. Więc w takiej sytuacji zapłacicie podwójnie, bo i alimenty na konto matki i kasa dodatkowa na ręce dziecka. zDAJE MI SIĘ ŻE ABY PRZEJŚĆ NA płacenie alimentów na ręce dziecka , to trzeba to załatwić sądownie, są na to procedury prawne. Ale tez wtedy dziecko musi samo opłacić swoje koszty utrzymania łacznie z mieszkaniem i mediami....z tym się trzeba liczyć, byc może tak że matka nie będzie w stanie opłacić tych świadczeń bez otrzymania alimentów, a więc ostatecznie odbije się to na dziecku, które może byc tak niedojrzałe że pieniądze otrzymane na rękę, przeznaczy wyłącznie na cukierki i rozpustę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do takiej miłki
ty piszesz " u mnie w rodzinie" ale przecież ty nie jesteś żadną rodziną dla syna twojego kochanka. ty jesteś obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ale czy matka poda rzeczywistą wartość tych wszystkich składników: czynszu, jedzenia, prądu, gazu, wody i internetu oraz leków? Czy znowu się będzie wywijała, że całość alimentów idzie na to... A do tej nade mną. Można być rodziną choć nie ma więzów krwii. Tak trudno się pogodzić z tym, że wasze dzieci lubią także nowe kobiety czy też żony waszych byłych mężów a one je? PARANOJA! Zdecydujcie się! Najpierw niektóre jęczą, że nowe nie tolerują dziecka i ono cierpi, teraz jak jesteśmy w super stosunkach to też źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyduje nie to
Decyduje nie to ,jak dziecko widzi tę nekst, dziecko omamić jest łatwo istotne jest czy ta nekst jest ścierwem brudnym które rozbiło rodzinę tego dziecka A chyba nikt nie uważa aby brudne ścierwo było czymś właściwym dla dziecka, a wręcz aby dziecko wdychało to samo powietrze co brudne ścierwo capito?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michałłłka
Miłko, bezpieczniej jest nadal płacić alimenty na ręce byłej żony [zgodnie z postanowieniem sądu]. To prawda, byłej żonie ubędzie trochę wydatków związanych z faktem, że dziecko studiuje w innym mieście i w domu rodzinnym nie zamieszkuje, ale jak to policzyć te oszczędności nie są wielkie[przynajmniej w naszym przypadku tak jest]. Przybywają jednak inne wydatki - akademik, dojazdy, podręczniki... Alimenty do reki studenta - owszem, ale czy ma się pewność, że zostaną wydane na odpowiedni cel??? Mój mąż [2 dzieci na studiach] nadal płaci alimenty na ręce żony. Dodatkowo "wspieramy" studentów lokalem - mają do dyspozycji kawalerkę po mojej babci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michałłłka
decyduje nie to Decyduje nie to ,jak dziecko widzi tę nekst, dziecko omamić jest łatwo istotne jest czy ta nekst jest ścierwem brudnym które rozbiło rodzinę tego dziecka A chyba nikt nie uważa aby brudne ścierwo było czymś właściwym dla dziecka, a wręcz aby dziecko wdychało to samo powietrze co brudne ścierwo capito? Odpowiem tak... Nastolatki trudno omamić, swój rozum mają, Małżeństwo - powinno być trwałe - do grobowej deski, niestety, czasami tryby się w nim nie zazębiają, nawet oliwione. Lepiej wówczas rozejść się niż trwać w takim zgrzytającym związku. Drugie żony też mają klasę, a przynajmniej część z nich - kochając swojego partnera są w stanie również zaakceptować jego dzieci. Jestem przychylnie nastawiona do jego dzieci, ale to zawdzięczam mojemu mężowi. Nie odpowiadało mu małżeństwo, rozwiódł się z żoną [nie z dziećmi], poznał mnie[wdowa, 2 dzieci]. I jesteśmy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli ty nie
czyli ty nie byłaś kochanką i nie rozwaliłaś tym dzieciom rodziny a więc to coś innego nie mozna cię okreslic mianem , jak ktoś to dosadnie określił, mianem "brudne ścierwo" oczywiście że może byc udany drugi związek gdy zaistnieje dopiero po rozpadzie tego pierwszego, chociaż to rzadkie zjawisko, bo zwykle zdrada i kochanka jest powodem rozwalenia rodziny a wtedy szanse na udany związek z taką kochanką są raczej marne, a porzucone dzieci takich ojców nie są szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same proroki tu siedzą
same proroctwa czytam z ust byłych żon: napewno jestes kochanką, ścierwem, rozwaliłas rodzinę, dzieci będą nieszczęśliwe, ty będziesz nieszczęśliwa, wszyscy umrzecie - JA PIERDOLĘ!!! porzygac się można z takich wypowiedzi... nie masz nic do roboty tylko siedzisz i karty stawiasz??? sobie było postawic, to byś teraz była dalej żoną może nie potrafiłas zadbac o własne małżeństwo i teraz się wyżywasz na innych? a ską wiesz jak się komu ułoży?? to, że sie tobie nie ułożyło nie jest jest proroctwem dla całego świata, głupia babo :o są szczęśliwe małżeństwa, i te pierwsze i te drugie, tylko, że jednak większość udanych związków tworzą kobiety, które w przeciwieństwie do ciebie nie plują jadem, nie sa wulgarne i maja w sobie niceo więcej pokory ty jestes za to idealna w sam raz na byłą żone się nadajesz nic dodac nic ująć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Ty jesteś równie
wulgarna jak te kobiety, o których piszesz, w niczym nie jesteś lepsza... tak na marginesie stwierdzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same proroki tu siedzą
wulgarna? najgorsze co padło z mojej klawiatury to "głupia babo" i to całkiem uzasadnione okreslenie kogoś, kto nie mając pojęcia o przyszłości jak większość z nas, udaje że wie napewno jak się zakończy związek ludzi, których nie zna dla mnie to świadczy o głupocie, a słowo "głupi" do wulgarnych się nie zalicza... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna kultura
w wypowiedzi Eci buhahahaa. Brawo naprawde jest Eci inteligientna/y .PozazdroŚcić zasobu słownictwa i jadu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×