Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

nie o to chodzi. wiesz nie chce mi sie tego Ci tlumaczyc bo mysle ze powinnas sama to wiedziec

hmmmmm..:) Ładnie... no w tej sytuacji to ja nie wiem co ci napisac... w sumie nie rozumiem.Takie cos załatwia sie od razu. Krotko i stanowczo. Ja bym sobie nie pozwoliła na takie traktowanie, ale tez nie znizyla sie do ich poziomu. Widac nie masz u nich autorytetu.

norella--jaki autorytet? chyba zasypiałas kiedy to pisalaś.Przeciez jasno widac , kto napuscił te nastolatki!!! a tak abstarchujac od kiedy drugie maja byc autorytetm dla dzieci ich mezów;-). przeciez to zawsze eksom przeszkadza.I o jakiej klasie piszesz w końcu!czyli co? jak pluja to kindzia ma mowic że deszcz pada, tak?jak ja uderzą to ma nadstawic drugi policzek tak?przeciez te dziewczyny w przyszłosci beda matkami. Jezusie słodki, nie daj boże takich zon i matek. Takie zachowania sa juz niestety na całe życie, czym skorupka....znasz to prawda? Czy to tak trudno zrozumiec że to samoobrona przed atakami i to naprawde wsicekłymi???!!!Cholera sama jestem w koncu tez eks zoną ,ale gdyby moje dzieci w taki sposob odezwały sie do kobiety mojego eksa , to mialyby przechlapane.Są gosciem u niego i u niej. ich dom jest u mnie.Kiedy jeździcie do swoich rodziców np. to tez czujecie sie tak jak u siebie? robicie syf swojej matce w domu?pozwalacie na to by bałaganiły? nie!!!!!!!!!!bo matka od razu zrobiłaby z tym porządek, dostałybyście tekstem po oczach, co z ciebie za matka i jak ty te dzieci wychowujesz.No wiec dlaczego dom nexty ma byc dla waszych dzieci poligonem doświadczalnym?w imie czego? bo ojciec i eks mąż zwiazał sie z inna kobieta--teraz wiec zemsta za to!!!!!!!!!!!no kuźwa a jakby sie nie zwiazał i gdzieś pałetał sie po świecie na wynajetych pokojach to co?byłbyście bardziej szczesliwe??tylko co wtedy z tymi alimentami, bo skoro tylko pokoik to i kasiorka byle jaka!!!

i jeszcze jedno:-) kiedys eksa mojego męza wręcz zyczyła mu by znalazł sie pod mostem, nawet próbowała uskuteczniac swoje życzenia. jakież było jej zdziwienie,ze kij ma dwa konce( taka była zaslepiona swoja nienawiscia). Bo skoro most to i alimenty żebraka.I tak jak darła gębe tak przestała.

Autorytet? czytam i oczom nie wierze ! za duzo emocji za malo rozsadku. czy te corki do wszystkich tak sie odnosza?czy tylko do ciebie? sorry,nie wierze. Tak ja tez znalam podobna sytuacje z moimi kuzynami.wszystkich z rodziny wyzywali jednak mi zaden nie podskoczyl. No coz ...sa ludzie i parapety..

tak masz racje sa ludzie i parapety, a wsród tych parapetów takie własnie dziwne eksy, ktore na siłe chca robic smród dla zasady i nieważne jak, aby one tylko mialy swoja chora satysfakcje.Tak jak napisałam o tym moście.Trzeba czasami sie zastanowic bo kij ma dwa końce. jak sie z dzieci robi narzedzie do takich sytuacji to obrywaja najpierw dzieci, a potem matka. Taka kolej rzeczy!Tak to wyglada, kiedy dorośli mieszaja wlasne dzieci do swoich parszywych z zasady planów czytaj:uprzykszenia życia eks mezowi i jego zonie z naciskiem na nowa żone( a niech ma za swoje, jak on nie jest juz mój to powachasz czym to pachnie). Na pocieszenie dodam,ze czasami sie jednak udaje i dzieci sa madrzejsze od głupiej zawistnej matki i nie daja sie wciagac w takie brudy, tez mam przyklad u znajomych. I zeby było smieszniej same matce postawiły ultimatum,albo sie uspokoisz albo wyprowadzamy sie do ojca.

Ciekawe dlaczego żaden z panów nie wlączy się do dyskusji?Chyba są również odpowiedzialni za sytuacje w jakiej znalazły sie jego rodziny, poprzednie i obecne.Znów kobiety, pewnie czasami nie zdając sobie ztego sprawy przejmują za nich w całości odpowiedzialność za rodzinę/y.Spójrzcie na to z boku, "babki" się kłócą, a oni.....?

A oni stoją w rozkroku i dobrze im jest :) Niech się exy i nexsie pozabijaja a Pan i władca ma to w dupie .Byleby nikt mu nie zakłócił świętego spokoju :)

Nie wydaje mi sie.opluwacie kazda ktora ma inne zadanie niz wy. nie zapominajci tylko o tym ze te dzieci tak jak i wasze maja te same geny.geny waszego meza. chcecie czy nie to jest ta sama krew! a ze zle wychowane?a gdzie byl tatus czemu nie spelnial swojei roli ojca????? poszukal sobie nowej dupy i zrobil nowego dzieciaka! I to jest odpowiedzialnosc. Gratuluje mezow.

Inne baby na boku bo ile mozna wytrzymac z wariatka?naiwyzszy czas na zmiane.

I racja .Niech mają .Ponieważ pnkt widzenia zależy od pnkt siedzenia to teraz tak bardzo pokrzywdzone przez żle wychowane "byłe dzieci "( to wina ex żony taak )Nexsie będą płakać i udowadniać jak to im zle .I dlaczego tatuś nie dba o dzieci :)Polecam na uczuciowym Sposoby zdradzanych żon .Niejedna nexsia płacze tam zostając kolejną exsią .

Kindzia . to ty sie szarpiesz jak ryba w sieci.gdybys tak naprwde byla szczsliwa miala bys to w dupie. a ty roztrzasasz gowno.

idz , zajmij sie mezem , dzieckiem.. siedzisz tu piszesz pod roznymi nickami i nie moesz sie pogodzic z tym ze inny maja normalne relacje rodzinne . wszystkich wyzywasz od nienormalnych a to ty sama masz cos nie tak pod kopula. pffffffffffff.:P :D:D smieje sie z niej pol forum a ona prze w zaparte :D:D

przygadal kocial garnkowi:-D a wy po co tu siedzicie, czychacie na kindzie lub inne nexy zeby co? pouzywac sobie?!Kindzia moze sobie pisac i myslec co chce, nawet brutalnie jesli ma taka potrzebe. hehehe znalazły sie delikatne, którym nie obce wulgaryzmy!!

Czy wy zaslugujecie na szacune------ a kto pow ze to wina dzieci???!!!przeciez wiadomo,ze dzieci sa sterowane i podpuszczane.Dziwne ze matki wtedy zapominaja o genach

dziewczyny tak właściwie to o co sie kłócicie? wyluzujcie. w różnych sytuacjach różne osoby maja rację. czasem my next, bo eksiary naprawde przeginają, a czasem ex, bo nexiom pewnie tez nierzadko odbija. wiecie co mnie martwi? że tak naprawde to bardzo mało jest konkretnych rad jak rozwiązac takie skomplikowane sytuacje. ale w sumie zgadzam się że to faceci powinni ustawic rodzine. zostawiaja to na naszej głowie z wygody. nie kłóccie siebo nic z tego nie wynika. a obrażanie sie nawzajem niestety nie zmienia sytuacji żadnej z nas.

widzisz . Ja bym sobie nie pozwoliła na takie traktowanie, ale tez nie znizyla sie do ich poziomu. Widac nie masz u nich autorytetu. napisalam jasno a ty nie wiesz o co chodzi. chcesz rozmawiac ale nie czytasz co sie do ciebie pisze i interpretujesz to tak jak ci wygodnie. no ok.

Potrafię zrozumieć, że wizyty dzieci z poprzedniego związku męża-w przypadku, gdy zachowują się one delikatnie mówiąc niestosownie-nie są przez "obecne żony" mile widziane.Ale co robi tata dzieci w takiej sytuacji, spotyka się z nimi u nich w domu, poza domem, czy zrywa kontakt?

no więc właśnie. wg mnie najwięcej ciała dają w tej sytuacji ojcowie właśnie. nie potrafili jasno, wyraźnie i stanowczo powiedziec dzieciom jakie zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne i jak nie pozwalają traktowac swojej żony. jak to możliwe że oni nie reagowali tak długo, że aż doszło do tak napiętej sytuacji że aż nexia musiała wyrzucic ich z chałupy. a co do tego, czy pozwalamy sobie na chamstwo we własnym domu... OCZYWIŚCIE ŻE NIE! kiedyś miałam taka sytuację ze szwagrem, o coś sie na mnie obraził, ale przyszedł do mnie do chalupy, tylko że z tego obrażenia sie ze mną nie przywitał. no więc ja mu nie zrobiłam kawy ani herbaty ani nie postawiłam talerzyka na ciasto. nie przywitał sie tzn jakby go nie było. moje zdanie jest takie że nikt nie ma przymusu, ale jeśli się zdecyduje przekroczyc próg mojego domu to jest zobowiązany do minimum kultury. oczywiście dzieci się traktuje inaczej, najpierw się tłumaczy(bo dorosły dawno powinien wiedziec jak sie zachowac). myślę że próbowałabym poradzic sobie z takimi tekstami inaczej, np za każdy brzydki wyraz rzut pomidorem w dziób dziecka nalbo po każdym wyrazie wiaderko chłodnej wodu na głowę albo cokolwiek innego ale uciążliwego. żeby wiedziało czego nie wolno i co za to grozi. zerwanie kontaktów jest niestety tylko i wyłącznie objawem pójścia na łatwizne przez ojca. a no to żeby si ę spotykali TYLKO u byłej chyba bym nie poszła.

taak macocho a czemu nie zgodziłabyś sie na spotkania u byłej ?Czużby zazdrość ?

nazywaj to jak chcesz, nie zgodziłabym sie ne tpo żeby on sie izolował ze swoją córką. albo jesteśmy rodziną albo nie. dlaczego mają się spotykac TYLKO tam? życie rodzinne toczy się u nas w domu bo to nas dom. i tyle. a mój mąż chodzi do swojej córki jak najbardziej, ale też\ ona często jest u nas. po tylu latacvh udało się wypracowac pewien kompromis, mimo że jeszcze ciągle nie jestidealnie. napisałam kochana że nie poszłabym na to żeby się spotykal TYLKO TAM. BO UWAŻAM ŻE W TAKI SPOSÓB WYSTEPOWAŁBY PRZECIWKO NASZEJ RODZINIE. I NIC DOBREGO BY Z TEGO NIE WYNIKNĘŁO.. i wcale nie mam tu na myśli byłej.

a pozatym doczepilaś sie tylko jednaj części mojej wypowiedzi, zauważyłaś?

zostaną zostawione :D :D :D wtedy się zacznie walka o kasę :) jak teraz jest źle, to co będzie wtedy? :D trudno oczekiwać, że facet, który zdradzał i się rozwiódł nagle stanie się na zawsze wierny :P

zauważyłam :)Akurat to mnie zdziwiło i dlatego się "czepiłam ".

kochanie, ale u nas było tak że to ona zdradzała

jubelko, mam nadzieje że ci wyjaśniłam moje motywy i nawet mam cichutka nadzieję że się ze mną zgodzisz, ze takie udawanie że ojciec nie ma drugiej rodziny nic dobrego nie niesie

a, i jak mówiłam że nie jest idealnie, to miłam na myśli stosunki z jego byłą, nie moje z nim. sorry za brak precyzji.

oczywiście dzieci się traktuje inaczej, najpierw się tłumaczy(bo dorosły dawno powinien wiedziec jak sie zachowac). myślę że próbowałabym poradzic sobie z takimi tekstami inaczej, np za każdy brzydki wyraz rzut pomidorem w dziób dziecka nalbo po każdym wyrazie wiaderko chłodnej wodu na głowę albo cokolwiek innego ale uciążliwego. żeby wiedziało czego nie wolno i co za to grozi. dobre.