Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość a-aśka
Czarna macocho, próbowałam rozmawiać, dlaczego nie chce iść nigdzie sam z tatą, ale w odpowiedzi uzyskiwałam "bo nie". Przyznasz, że to raczej mało konkretna odpowiedź. Myślę, że przyczyna tkwi w tym, o czym wczesniej pisałam i po drugie - mój syn jest do mnie bardzo przywiązany. Poza moimi godzinami pracy cały czas jesteśmy razem i nie chce spędzać czasu z dala ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Donia ,Kindzia gratuluje!!U nas tez duuze zmiany,ja w 7 m-cu jestem:))Nasza ex juz sie uspokiła,od czasu gdy wie o ciązy przestała sie do mnie odzwyać:))Ku mojej ogroomnej rozpaczy:-D Mała nas odwiedza,niedługo kończy 5 lat,kontakty z ex tylko w sprawei dziecka i swięty spokój:)) Napisałam do Kizi:))mamy kontakt,no i Trafcia moja❤️dała mi znać:)) Co do naszego konta to nie mam pojęcia,myslałam,że to ktos od nas... Ciekawe czy reszta kobitek sie odnajdzie?? Buzka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, ha, ale super! Bardzo się cieszę, że się odezwałyście! Co u Was?!!! U mnie rewolucja :) Mam 5-miesieczną Zuzię! Ex odpuściła, nasze relacje są teraz poprawne, dzieci na szczęście lubią swoja siostrę, żałują że nie mogą jej częściej widywać (przyjeżdżają na weekendy) Kindzia, a jak zareagowały córki twojego męża na Wasze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cathie, gratulacje!!! Ale się porobiło! Trójka dzieci w jednym roku :) 7 miesiąc, to już prawie na wylocie :) Jak się czujesz? U nas z ex było tak samo, po prostu odpuściła, klamka zapadła, zajęła się swoim życiem. Za to lepiej się dogadują z moim M, co nie zawsze mi się podoba, ale teraz sobie z tego żartuję - złośliwie oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doniu gartuluje córeczki-u nas tez ma byc dziewczynka:)) Pamietam,jak ostatnio pisałysmy to byłas w ciąży:)) U nas mała bardzo dobrze zareagowała na wieść o dzidzi:))głaszcze mi brzuszek,lubi patrzec jak dzidzia kopie:))A nasza ex zaczęła udawac,ze mnie nie widzi:-D Wiem,ze tez chce zajśc w ciążę.tylko tak się zastanawiam kto jej to dziecko wychowa??bo jej nowy mąż nie ma rodziców,więc dobrzy dziadkowie odpadają.Ja mam jeszcze komunie starszej coreczki i potem powrót do pracy,nie możemy sobie pozwolic na zycie z jednej pensji:(( Z drugiej strony nie chce siedziec w domu z dzieckiem zbyt długo,bo potem ciężko wrócic na rynek pracy. A jak Wasze malenstwa sie chowają??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było podobnie, przez pięć miesięcy raz na tydzień musiałam słuchać, no to kiedy urodzisz mi siostrę? Dobrze, że te dzieci są mądrzejsze od rodziny ex... Nie dały sobie głupot wmówić. Ciekawe jak ta wasza ex wychowa drugie dziecko jak z jednym ma problem, przecież dla niej ważniejsze były imprezy z tego co pamietam. Fajnie, że będziesz miała dziewczynkę :) A teraz pracujesz? Pamiętam, że Twój mąż planował założenie własnej firmy. Ja narazie nie myslę o pracy, u nas to chyba łatwiej otworzyć własny żłobek niż zapisać dziecko do państwowego, trzeba rok czekać! A Zuzia odpukać rośnie zdrowo :) I już widać, że bedzie miała charakterek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doniu ja teraz na zwolnieniu lekarskim,bo lekarz zabronil mi pracowac-wiesz..7h przy kompie:-O Mielismy firme otworzyc,ale ze wzgledu na ciążę odlożylismy to na bliżej nie określone potem:))Nie narzekamy:))Nareszcie mam czas dla rodziny,bo praca zabierała wiele,teraz to widzę.Córcia wraca ze szkoły,mam czas usiąśc z nią,porozmawiać,pójść na spacer.Brakowało nam tego. No i przede wszystkim mam czas na obkupienie dzidzi:-D Biegam po sklepach,buszuje w allegro,hi hi. Ex dalej lubi sie bawić,oczywiście,bez dziecka:-O Nie po nosie jej ta moja ciąża,bo wie,że juz nie zawsze nam małą wciśnie.np gdy mała zachoruje to juz niestety,ale nie bedzie mogła przyjść.Nie piszę tego złosliwie,bo wiesz,że małą bardzo lubię-tylko juz czuje jakie bedzie ex miała problemy z wyjściami do knajp i odbije sie to na moim M.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest topik do
pogaduszek. Załóżcie sobie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez
pisza dziewczyny o swoich zwiazkach,o dzieciach itp-to chyba temat topiku-maja wyzywac sie czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!!Wielkie buziaki👄!!!:-) Cieszę sie z Wami waszym szcześciem!! U mnie też ok. nawet bardzo ok.:-D Nasza ex chyba na dobre odczepiła sie od nas- a moze macki jej zesztywniały:-D???!!!!pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sa same next
a nie ex, gadaja tylko ze sobą, mialy swoj topik i co z nim zrobily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna macocha 4
a-asko, myśle że syn wyraża tak nie brak miłości do ojca, tylko swoja wściekłośc złośc i rozczarowanie, bo nie da sie ukryc że ojciec go bardzo zawiódł, nie tylko ciebie jako mąz ale równiez jego jako ojciec. myślę że to sie unormuje, nie martw się i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM WITAM SUPER :):):):) Nawet nie wiecie jak sie zdziwilam jak cathie mi napisala abym tutaj zajrzala. No i jestem. Piszcie co u was bo ciekawa jestem jak tam wam sie uklada po tak dlugiej przerwie. U nas cisza. Ex ma kogos juz od dluzszego czasu ( przeszlo rok jak sie okazalo ) wiec i nas zostawila w spokoju. \"Alexis\" byla ale sobie pojechala i wcale z tego powodu nie placze ani ja ani moj M. POzdrawiam i caluje was mocno MOJE KOFANE :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry:)) Od samego poczatku dziekuje losowi,ze córka mojego meza jest na tyle mala,ze jeszcze potrafila przywyknąc do nowej sytuacjii.Tym bardziej,ze na poczatku miała 2,5 roku.Był czas na wytłumaczenie jej wszystkiego,przywykła do mnie,do nowego domu taty.Tym bardziej,ze ex jej nie buntowała,bo chciala miec gdzie podrzucac dziecko:))Tak samo,gdy zaszłam w ciążę:długo jej tłumaczylismy,ze to bedzie jej siostra,ze tata nadal bedzie jej tatą,że nadal bedzie ją kochał,że nic sie nie minie poza tym,ze bedzie nas wiecej:))To madra dziewczynka,teraz juz nie moze sie doczekac narodzin siostry:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna1978
nigdy nie bede kochac syna mojego meza .akceptuje go i moim zdaniem to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry temat poruszacie, bo jako jeszcze świeży porzucony przez żonę dla innego Tak dopiero od miesiąca już miałem małą przygodę z synem! Bo nowy facet jeszcze mojej żony chcąc się wkupić w łaski syna (14lat) zaproponował mu, że zabierze go na ryby nie wiem czy przypadkiem czy żona mu podpowiedziała, ale trafił w dziesiątkę, bo syn lubi łowić, co prawda byliśmy razem tylko parę razy, ale wiem, że na pewno się ucieszył Problem się pojawił a wręcz nie zręczna sytuacja jak przyjechał do mnie syn, aby zabrać tu zostanie nie będę jej brał? Wiem popełniłem błąd, bo łzy mi poleciały jak ją pakował......... Ale to jeszcze dla mnie świeża sprawa i nie mogłem się powstrzymać może za jakiś czas mi to minie i nie będę popełniał takiego błędu Hmm.... Faktem jest, że jestem i byłem dobrym ojcem i trudny będzie miał nowy facet orzech wędkę wiedziałem, że po nią przyjedzie, bo wcześniej żona dzwoniła żebym mu przygotował I tu brak mi słów........... Jak zobaczył moją reakcje, gdy pakował do plecaka wędka to powiedział (wiesz, co tata niech ta wędka do zgryzienia, ale to już nie mój problem Ps. Jestem jeszcze nie po rozwodzie i bardzo nie doświadczony w takich sytuacjach, ale wiem, że musze się pilnować, aby nie wyszło tak, że manipuluje synem, bo miedzy nami układało się dobrze i zawsze mieliśmy wspólne tematy z synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta pierwsza
Do Wojtka 37.Zawsze najbardziej boli na początku i pojawiają się uczucia i myśli, które niszczą "tam od środka", ale to mija..Teraz nie wierzysz, że przestanie boleć, ale przestanie."Czas leczy rany"-to prawda!!!Ja też chciałam "wtedy", zeby już nie czuć, nie myśleć..żeby już było za jakiś czas i jest, i wierz mi-z tej perspektywy i bez emocji wszystko wygląda inaczej!Ta psychologicznie zwana"żałoba" po stracie u każdego trwa różnie, ale trzeba sobie na nią pozwolić.Twojego syna pięknie obdarowałeś dając mu swoją ojcowską miłość i tak już pozostanie.Nie wstydź się swoich emocji i nie obwiniaj,że je okazujesz-nie zawsze można być"twardzielem"-to też lekcja życia(trudna niestety). Trzymaj się i głowa do góry, będzie dobrze,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Czy to bylo tylko jednorazowe nasze spotkanie :( czy moze od czasu do czasu jednak sobie pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niezbyt moge siedziec przy kompie,bo dzidzia kopie wtedy bardzo bolesnie:-O Ale czasem zagladam,więc piszcie:))Przed nami weekend z małą mojego M-wybieramy sie do znajomych..ciekawe jak bedzie,bo ona wsród obcych robi sie zaborcza.Nie schodzi z kolan,wymysla tysiąc powodów do powrotu do domu...nie wiem czemu tak robi???jest zazdrosna chyba,ze tata poświęca komus innemu uwagę... Z jednej strony rozumiem,ze chce go dla siebie,ale z drugiej jest juz dużą dziewczynką i rozumie wiele spraw. Buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym chciała bardzo
zeby dzieci mojego faceta w ogóle nie przychodziły. Niech je mama trzyma przy sobie. mam ich dośc i jesli sie to nie zmienie to pewnie sie rozejdziemy. Niech sobie tatus nanczy swoje dzieci a nie zawraca dupe kobiecie , ze chce nowa rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki poprzedniego wpisu: ale przeciez wiedziałas,ze Twoj partner ma dzieci,tak?cyba,ze ukrył to przed Tobą... Dlaczego nie chcesz by mialy kontakt z ojcem? Czasami jest trudno,wiem,czesto trzeba zrezygnowac z planów,ale to jest jakby normą w byciu z mężczyzna po przejściach,ktory ma dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech mają kontakt z ojcem
ale z dala od naszego domu albo rzadko. skoro facet rozwodzi sie i chce miec nowa rodzine to musi brac pod uwage, ze kontakt z dziecmi bedzie rzadki, poniewaz niwa rodzina wymaga zaangazowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gdzie ja napisalam,ze kobieta wiążąca się z facetem ,który ma dziecko musi im nadskakiwać?! Widzę różnicę wielkości przepaści pomiędzy akceptowaniem wizyt dziecka naszego partnera a staniem przy kuchence i pichceniem dla nich obiadków.Wszystko zalezy od tego na ile jestemy w stanie sie zgodzić czy poświęcić(jak kto woli)Są kobiety,ktore tym dzieciom będa \"matkowały\" i są takie,ktore pozostaną np tylko dziewczyna czy zona taty. Ale troszke niesmaczą mnie wypowiedzi typu:jego dzieci won z naszego domu i tyle.On jest mój,niech wybiera itp.Cięzko zrozumiec mi takie nastawienie bądz co bądz dorosłej kobiety... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pewnie mi się gromy na głowę posypią:)) Dodam (z pewnością zdanie ,ktore 99%osób powtarzało juz nie raz):dzieci nie są winne rozpadowi małżeństwa ich rodziców i nie powiny byc traktowane jak ciężar podczas próby ułożenia sobie zycia na nowo przez ich mamy czy tatusiów.A ososby wiążące sie z takimi rodzicami są z pewnościa w trudniejszej sytuacji(zwłaszcza gdy same nie maja dzieci),ale przeciez nikt nas nie zmusza do bycia w takim związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno ja nie zamierzam
znosic tych cotygodniowych wizyt i nocowania w co druga sobotę. Niech szuka innej głupiej albo niech wraca do dzieci -do ich matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala.... jak dla mnie\"macochą\"się zostaje,gdy matka dzieci np umiera i wtedy przejmuję opieke nad nimi wraz z mężem.Na dzien dzisiejszy jestem taką jakby koleżnka małej:)) Ale generalnie nadajemy na tej samej fali:))Twoja teściowa moze sobie myślec inaczej-to nie jest Twoje dziecko i nie masz obowiązku nad nim nadskakiwać:)) Ja pomimo tego,ze robię wszystkie opłaty domowe to opłatę alimentów zostawiłam mojemu mężowi,bo to tez nie moja sprawa.A jesli naprawde będzie zabiegany to może mnie poprosić i moge sie zgodzic na zrobienie tego za niego-sporadycznie,oczywiście:)) TRudno ja nie zamierzam...odpowiedz mi w takim razie na jedno pytanie:dalczego wogóle z nim jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×