xxx79 0 Napisano Kwiecień 16, 2013 Nie ty jesteś tylko katarynka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kajka.najka Napisano Kwiecień 16, 2013 A że twój mąż przez twoje idiotyczne zachowanie traci to dziecko które już ,ma to ty masz głęboko gdzieś. To co ty akurat o mnie myślisz to mi zwisa. Wkurza cię że ktoś wchodzi na temat dzieci bo ty go mieć nie możesz i cały czas nie potrafisz zrozumieć że w temacie dzieci kompletnie nic mądrego do powiedzenia nie masz, a tym bardziej w temacie dzieci rozwodników. Żeby wiedzieć trzeba przeżyć ot tak po prostu. Łatwiutko oceniasz jakie to wszystko proste. Niektórym bardzo ciężko we dwoje pogodzić wychowanie dzieci z pracą a tu ma wszystko zrobić jedna osoba. Do cholery nikt nie jest robotem i nikt nikomu nie będzie upraszczał życia kosztem własnego. Twój mąż jest ojcem czy to ci się podoba czy też nie i albo się pogodzisz z tym albo będziesz się gryźć z tym. To już twoja sprawa ale moim zdaniem nadajesz się do dobrego psychologa bo choć udajesz to z niczym sobie nie radzisz. Ja przeszłam do porządku dziennego już dawno nie zapomniałam bo to niemożliwe,żyje sobie spokojnie z moimi facetami. A to co jest związane z finansami to zupełnie inna sprawa,nie miał prawa kłamać i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
xxx79 0 Napisano Kwiecień 17, 2013 Mścisz się i przeszłaś spokojnie do porządku? Jedno drugie wyklucza. Moim zdaniem ja jestem w tej kwestii spokojniejsza, nic nie robię,nie mszczę się tylko olewam, poza tym że sobie tu pisze. Cześć, bo nawet już pisać mi się nie chce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Nie ty się wcale nie mścisz ty tylko ograniczasz do granic absurdu kontakt córki z ojcem.Zemstą nazywasz powiedzenie prawdy??? Przecież mógł po prostu podejść i powiedzieć załatwmy sprawę poza sądem,albo w końcu przestać łgać w żywe oczy.Taki czysty nie był,a dlaczego dzieciak ma cierpieć z powodu kłamstw.Tym bardzie że cała sprawa zaczęła się od niego bo wniósł do sądu o obniżkę alimentów które wynosiły aż 480zł. Co on myślał że ktoś biernie będzie patrzył na jego przekręty.No i mu podnieśli i tyle zyskał w myśl powiedzenia chytry dwa razy traci.A że kłamstwa były na tyle jawne to i lawina poszła.Pretensje może mieć do siebie ani syn ani ja tego nie chcieliśmy a z drugiej strony żadne z nas nie pozwoli się robić że tak powiem w bambuko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Nie ty się wcale nie mścisz ty tylko ograniczasz do granic absurdu kontakt córki z ojcem.Zemstą nazywasz powiedzenie prawdy??? Przecież mógł po prostu podejść i powiedzieć załatwmy sprawę poza sądem,albo w końcu przestać łgać w żywe oczy.Taki czysty nie był,a dlaczego dzieciak ma cierpieć z powodu kłamstw.Tym bardzie że cała sprawa zaczęła się od niego bo wniósł do sądu o obniżkę alimentów które wynosiły aż 480zł. Co on myślał że ktoś biernie będzie patrzył na jego przekręty.No i mu podnieśli i tyle zyskał w myśl powiedzenia chytry dwa razy traci.A że kłamstwa były na tyle jawne to i lawina poszła.Pretensje może mieć do siebie ani syn ani ja tego nie chcieliśmy a z drugiej strony żadne z nas nie pozwoli się robić że tak powiem w bambuko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Możesz to sobie nazywać jak tam chcesz ja uważam że zemstą była chęć zabrania dzieciakowi i powiem ci więcej to nie była jego decyzja a bardziej jej więc jeśli jest na tyle głupi by się dać przekonać to mówi się trudno. Jedyna droga na skurwysyństwo wykazywania najniższych krajowych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 17, 2013 kajka...no masz racje ze nie powinno sie oszukiwac w sprawie alimentow... bo i dzieci z dawnego zwiazku sa jego dziecmi i z obecnego zwiazku... ale sama zauwaz tez co powiedzialas.... ze "przyrodnie rodzenstwo" twojego dziecka cie nie obchodzi..slusznie/ nieslusznie nie chce debatowac, ale dla ojca to dziecko dziecku rowne... niewazne ktora jest matka. wobec czego jesli tamte maja mniejto zastanawia sie nad zmniejszeniem alimentow... ja znam sytacje gdzie ojciec placi na alimenty okolo 500 zl a u niego(w nowej rodzinie ) na czlonka rodziny przypada mniej niz 400... ja nie bronie ojca ze zaniza...ja poprostu potrosze rozumiem ze dzieci z nowego zwiazku tez chce chronic.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Mała powiem ci tak przyrodnie rodzeństwo mnie nie obchodzi mają mamę i tatę tak po prostu. Mama nie pracuje od nigdy niczym Ferdek dla niej pracy od ponad 17 lat nie ma. Chyba też ma obowiązek utrzymywania dzieci więc to czy w będzie mieć po 4 stówy wyniknie głownie z powodu lenistwa bo akurat w naszym regionie pracy nie brakuje. Tym bardziej że wiele lat płacił faktycznie jakieś śmieszne pieniądze. Można by się jeszcze zastanawiać gdyby nie miał pieniędzy dla dzieci ale na nią oddać pieniądze dziecka to już by było śmieszne. Wiem ile zarabia i jest to ta najniższa ale razy trzy więc sorry ale bieda by im nie groziła przynajmniej wtedy ale teraz trzeba zwrócić rodzinne,zasiłki z mopsu odpowiedzieć za kłamstwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 17, 2013 nie mowie zeby krecic... ale poprostu facet dba o jedne i o drugie dzieci...przynajmniej powinien.. nie mowie tez ze wlasciwie to robi w twojej sytuacji... bo szczerze mowiac haotycznie jak dla mnie piszesz czasem. tylko ze.... piszesz ze tamte cie nie obchodza bo maja tate i mame...wyobraz sobie co by bylo gdyby nowa partnerka myslala tak o twoim dziecku?:) to ze nowa nie pracuje...masz racje na minus dla niej.... wiec dlatego pisalam ogolnikowo...ze facet ma obowiazek dbania o obje dzieci.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Mała ona dokładnie tak myśli wiele było tego przykładw przez lata min widywali się bez jej wiedzy to tylko przykład.Ale to on głupi dał sobie to narzucić.Być może bała się ale to chyba dlatego że wiedziała co wzięła.Ten facet przestanie jak już nie będzie mógł a na teraz to ją wali w rogi ile wlezie.Być może leżenie do góry brzuchem jest dla niej szczytem marzeń tylko ja jej za to leżenie nie będę nic dawać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 17, 2013 ojjj no to faktycznie sie urzadzila( mam na mysli to zdradzanie jego).... jak widac z kazdej pozycji(czy to tzw ex czy next) sa minusy.... u nas dzieki bogu nie bylo nigdy zgrzytow o wydatki na dziecko. fakt nie jestesmy jacys zamorzni ale czlowiek sie stara zeby zadnemu nie zabraklo... wiesz, zauwazylam ze najczescie (poza wizytami) no najwieksza bolaczka ludzi, po czesci sluszne bo nikt kasa nie sr.. ale trzeba sie liczyc z pewnymi wzgledami... a tymbardziej dzieci czy z rozbitych rodzin czy nie zawsze chca cos tam zeby im kupic...wtedy te tzw neksie mowia ze traktuja ojca jak bankomat a skolei ex ze facet zuli na dziecko. punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. a tak troche abstrachujac od tematu... czy ktos uswiadomil obecnej partnerce twojego bylego ze ja zdradza? pytam z ciekawosci... i przepraszam z bezceremonialnie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka Napisano Kwiecień 17, 2013 Nie wiem czy ją ktoś uświadomił czy nie w każdym razie ja się o tym o czym wielu mówiło na własne oczy przez czsty przypadek.Po prostu jechaliśmy z synem kupić auto 60km od miejsca zamieszkania i tam go niestety naszliśmy.A ona niech żyje w niewiedzy.On nawet specjalnie mądry w tych sprawach nie jest wic nie potrzeba detektywa by wiedzieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 17, 2013 przykre strasznie ze facet raz tracac rodzine nie nauczyl sie szanowac tego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 20, 2013 czy bedac w zwiazku z rozwodnikiem 5 lat zbyt duzo oczekuje?chce normalnosci,wspolnego mieszkania,codziennosc...on ma 2 dorastajacych dzieci,ktore sa z nim ,ale nie chca mieszkac ze mna...rozejsc sie nie mozemy ,bo ciagle wracamy do siebie,ale czas uieka a innego nie chce..jest jakies wyjscie z tej sytuacji? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 22, 2013 no 5 lat to troche duzo... nie, nie oczukujesz zbyt wiele... powiedzialabym nawet ze to normalne ze dwoje doroslych, kochjacych sie ludzi chce ze soba zamieszkac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 22, 2013 tylko nijak nie mozemy znalezc sensownego rozwiazania by wilk byl syty i owca cala,dzieci chca byc tylko z ojcem i dziadkami,moj facet chce bym byla jego zona wkrotce i zebysmy razem zamieszkali,ja chce tego samego i tkwie w martwym punkcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 23, 2013 jestem w takim związku i powiem Ci, że nawet najgorętszą miłość między partnerami wypali sie a miłośc do dzieci przetrwa. Ja żałuję, że wziełam ślub z facetem, który ma dzieci. Czuję rozczrowanie i gorycz po 6 latach małżeństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 24, 2013 mam nadzieje ze nie jest az tak zle....:) napewno musicie ustalic ze jestescie we wspolnym froncie(zaznaczam ze nie przeciwko dzieciom) ale pokazac ze tatus ma nowa partnerke ktora kocha, oczywiescie ze dzieci dalej sa bardzo kochane przez niego ale teraz ty bedziesz jego zona.... tylko ze musicie byc OBOJE konsekwentni:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trlalalallaaaaamalala Napisano Kwiecień 25, 2013 a dzieci mojego męża jak są to zawzse wyjadaja nam najlepsze rzeczy. że też nikt ich nie uczy jakiegoś skromnego zachowania. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 26, 2013 ciagle rozwazam ten zwiazek,tyle ze oboje bardzo sie kochamy,jest dla mnie wszystkim Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 27, 2013 wietrze ze wschodu:P ale gdzie lezy problem? on cie ignoruje przy dzieciach? pozwalam im na zle zachowanie wobec ciebie czy co? bo to ze dzieci beda sie roznie zachowywac z tym musisz sie liczyc,....ale chodzi o to aby partner pomagal w kontaktach z nimi.... inaczej moze byc trudn...sama wiem po sobie:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 27, 2013 problem tkwi w tym,ze ja chce juz normalnosci,wspolnego mieszkania,urlopow,swiat,a z dziecmi sie nie da,one nie chca mnie ani zadnej inej kobiety i sa problemy,slubu nie mozemy wiasc,na urlop chca jechc tylko z ojcem,a on nie potrafi postawic sie i unormalizowac tego,skoro tyle jestesmy razem to normalne ze chce jakiejs stabilizacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie.mam.dzis Napisano Kwiecień 27, 2013 wiatr ze wschodu niestety to sa konsekwencje wziecia sobie faceta z bagazem i nie ma w tym nic dziwnego ze dla faceta/ojca to dzieci sa najwazniejsze, czasami facet ma wyrzuty sumienia i pozwalajacac dzieciom na wszystko zaglusza je normalnej stytuacji i stabilizacji zyciowej trzeba bylo szukac u wolnego faceta, ktory najwazniejsze momenty zycia ma przed soba swoja droga ja balabym sie ze taki facet i mnie kiedys z dziecmi pozostawi, skoro raz juz to zrobil to drugi raz przyszedlby zapewnie jeszcze latwiej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja weszłam w taki związek Napisano Kwiecień 27, 2013 po 5 ciu latach niecierpie jego dzieci za to jak sa wychowywane. Nie są ani trochę sympatyczne, mają o sobie wygórowanie mniemanie, najlepsze rzeczy, zero skromności. Walczę ze sobą bo kocham ich ojac a le ich nie trawię. Ogólnie ciężko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiatr ze wschodu Napisano Kwiecień 27, 2013 nie boje sie ze mnie zostawi bo to nie on odszedl,zona gomzdradzala i rozwod jest z jej wylacznej winy,mam niestety identycznie jak powyzsza osoba,poza tym doskonale wiem ze z wolnym mialabym mniej pod gorke,ale tez to przerabialam i z zadnym nie bylo mi tak dobrze jak z tym,zeszta nie ma gwarancji na dobry zwiazek wolny moze zdradzac albo byc tyranem ,alkohoilikiem,itp Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie biegnę, żyję Napisano Kwiecień 27, 2013 "i nie ma w tym nic dziwnego ze dla faceta/ojca to dzieci sa najwazniejsze" większej bzdury nie czytałem dawno - jak są dzieci dla niego najwazniejsze to niech będzie tylko ojcem jak chce byc również partnerem a zwłaszcza mężem, to musi postawic granice żadna kobieta nie będzie chciała tatusia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Kwiecień 29, 2013 nie ma ze wazniejsze albo mniej wazne...dzieci to dzieci...partnerka to partnerka.... trzeba umiec rozgraniczyc. to po pierwsze, po drugie nikt nie moze stawiac ultimatum("wybieraj ja albo one/ona") wiadomo dzieci to dzieci i moga probowac ale ojciec jest od tego by im to wyperswadowac...twierdzisz ze twoj partner tego nie umie... to jak ty sobie cokolwiek z nim wyobrazasz?.... powiedz mu ze ty nie kazesz mu wybierac... tylko chcesz zeby zwiazek albo zaczal byc normalnym zwiazkiem(mieszkacie razem itd) albo moze lepiej sie rozstancie...bo i tak cale zycie tak nie wytrzymasz.... mam takie wrazenie ze facet znalazl sobie wygodna przystan...albo jest taka ciamajda troche:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sonko12345 Napisano Maj 3, 2013 Żona mojego byłego męża chyba nie lubi naszych dzieci.... Nie widziała ich od półtora roku. Mąż jak przyjeżdża po dzieci to śpi po różnych znajomych bo nie może ich zabrać do siebie. Smutne. Przed ich ślubem jeszcze udwała jak był w pobliżu. Jednak córka opowiadała co mówiła "Ciocia" gdy zostawały same. Wytłumaczyłam córce, że ma się nie przejmować. Ex nie mówiłam o tym, bo nie były to aż wielkie sprawy a nie chciałam się do nich wtrącać. Z tego co wiem jego obbecna żona pała do mnie nienawieścią...tylko nie wiem co jej zrobiłam;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malaja 28 Napisano Maj 4, 2013 hehehhe sonko...bywa i tak;) ale nie ma sie co przejmowac bo relacje byla-obecna zawsze sa trudne.... moze inaczej powiem: rzadko sa latwe;) to prawda ze dzieci maja czesto najtrudniej.... szkoda ze nikt nie potrafi dac latwej recepty na rozwiazanie takich sytuacji. ale powiem ci sonko ze masz dobrego bylego meza(musi bardzo kochac dzieci) i chwala mu za to.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sonko12345 Napisano Maj 4, 2013 Zgadzam się z jednym. Mój ex po mimo jej braku akceptacji nadal widuje się z dziećmi i do nich przyjeżdżai to sporo km. nie żal mi go jednak bo sam chciał sie wyprowadzić 300km ;-) Oczywiście ma swoje za uszami;-) ale dlatego się z nim rozwiodłam. Najważniejsze że dzieci nie czują się odrzucone!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach