Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość dziewczyny napiszę coś
dla ojca to nie jest ciężka praca tylko naturalny obowiązek, on nie podchodzi do tego jak to kieratu czy przeciwności, dlatego czasami nawet nie rozumie, że wychowanie można traktować jak "pracę" druga żona stoi na innej pozycji, bo to nie są jej dzieci, nie ma w niej naturalnych uczuć do tych dzieci, musi się tego nauczyć polubić je... może czasami w niektórych przypadkach pokochać( to może się wydać dziwne, ale starszego syna męża w jakiś sposób kocham, bo przypomina mi mojego syna, są tacy do siebie podobni, z wyglądu, zainteresowań, cech charakteru, młodszego - oj, są okresy, że nie lubię, ale są okresy, że serce mi mięknie, on naprawdę się stara zmienić, poprawić) może też unikać nawiązywania więzi, może izolować się, może wychodzić do innego pokoju, wybywać z domu ale nie bardzo rozumiem dlaczego? przecież pokochała człowieka, który ma dzieci? wiedziała o tym, czy to ma znaczyć, że po ukończeniu 18 lat czy po końcu wypełniania "obowiązku" alimentacyjnego będzie wymagała, by dorosłe dzieci nie odwiedzały ojca? nie będzie sobie życzyła, by ojciec uczestniczył z nimi w świętach, ślubach, chrzcinach wnuków będzie musiał chodzić sam, bo to tylko jego sprawa? nie przesadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jubelka fajnie że jestes
wrózka ale zajmij sie ocenianiem swojego życia nie mojego. Na pewno cos tam wymaga korekty. Do dziewczyny cos wam powiem: ja pisze tutaj o obowiazkach takich jak zmywanie, sprzatanie po dzieciach itp. Jasne , że razem chodzimy na spacery, wyprawiamy urodziny itp. Gorzej bylo z komunią, na ktora nie zostałam zaproszona i to było przykre. Zaraz ktos napisze, ze to kara za to, ze nie obsługuje tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach no i oczywiscie
uczestnicze w zabawach z dziećmi męża. Ale nie kocham ich jak własne. To chyba nie jest zbrodnia? W ogole ich nie kocham...mozna tutaj mowic tylko o sympatii do nich, chociaz czasami naprawde mnie denerwują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny napiszę coś
komunia - masz rację, to może być przykre, bo u nas nie ma takich sytuacji, chodzimy zawsze razem na "uroczystości"... ale wiesz, jak mąż jechał na pogrzeb siostry swojej eks, to ja skorzystałam z tego, że był paskudny atak zimna, lało i powiedziałam, że zostanę, jakoś nie chciałam jechać, teściowa też nie jechała, a ja nie chciałam być oglądana przez całą rodzinę eks i pojechał sam, lubił tę siostrę, podobno była najfajniejsza z rodzeństwa eks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozne sa dzieci i rozne
sytauacje i kazda inna. A co ja mam zrobic jak nie lubie dziecka męża? Nie lubie jak maz wydaje na nie kase bo za duzo jej nie mamy. Płaci duze alimenty i to powinno wystarczyc. Nie robie awantur ani nie krzywdze tego dziecka ale niestety jest mi oscia w gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No taaaaaaaaaaaaaaaaaaaak
awsze możecie dać facetowi wybór: albo jego bachory albo ja Każda z was prędzej czy później tak robi. Więc te wasze pitolenie to jest mydlenie oczu żeby pokazać jakie dobre niby jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mylisz sie ja tak
nie powiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do....Jubelka fajnie że jestes
chodzi mi o wypowiedź 14:27 " Gorzej bylo z komunią, na ktora nie zostałam zaproszona i to było przykre." Hmm. Czy aby na pewno słusznie czujesz się urażona? Komunia. Święto dla dziecka. Uroczystość kościelna. Czy matka dziecka nie żyje? Czy ty i twój partner macie ślub kościelny? Kto miał ciebie zaprosić i gdzie? Możesz jaśniej? Bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić, żeby kobieta zapraszała na TAKIE, w zasadzie na wszelkie uroczystości kochankę swojego męża. No, chyba że matka dziecka nie żyje, wtedy ktoś inny sprawuje opiekę nad dziećmi i to jest już zupełnie inna bajka. Nie wiem co wy sobie myślicie, ale dla mnie wspólne życie bez ślubu koscielnego ( znaczy w niesakramentalnym związku) i uczestniczenie w kościelnych obrzędach wyklucza się wzajemnie. Ale może faktycznie to dziecko nie ma matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mysl dalej moze
cos wymyslisz jak troche swiatopoglad rozszerzysz przynajmniej do stwierdzenia, ze nie wszystkie drugie zony to kochanki :D Współczuje bardzo tak zaciesnionego umysłu bo wtedy nie mozna nigdy spojrzec na jakas sprawe szerzej. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jesli
matka dziecka tez nie jest "koscielna" zona?? przeciez brak slubu koscielnego miedzy rodzicami nie wyklucza przyjmowania sakramentow przez dziecko! ja tak mam - moi rodzice maja tylko cywilny, a ja i chrzest mialam i komunie i bierzmowanie. wiec czy jesli byla (!) zona miala tylko cywilny to tez uczestniczenie obecenej (!) zony w komunii dziecka jest niestosowne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście prawda was
boli. Bo pytania były zupełnie inne. Tak. Prawda was boli. Wiecie że nie jesteście w porządku. a do tego ostatniego wpisu: masz rację, fakt iż rodzice żyją bez ślubu kościelnego nie ma wpływu na przyjmowanie sakramentów przez dzieci. Tylko nie o tym była mowa, bo to akurat rzecz oczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie brzmialo
do oczywiście prawda was pytanie brzmialo: "jesli matka dziecka nie jest sakramentalna zona, to czy obecnosc aktualnej zony ojca dziecka na klomunii jest nietaktem" ja barsdzo chcialabym sie dowiedziec, bo mam taki dylemat - byc na komunii dziecka czy nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedz na pytanie
wszystko zależy od tego co uważasz za nietakt czy fakt, że pojawisz się na tej komunii i wkurzysz eks żonę swoją osobą bo ona Cię na tej komunii nie chce widzieć jest dla Ciebie nietaktem czy fajną zagrywką by dowalić wrednej eks? ale jeżeli Twój mąż i eks rozstali się bez większych podłości i utrzymują dobry kontakt w sprawach dziecka, to dlaczego masz nie uczestniczyć, a może najprościej porozmawiać z tą eks, może zainteresowanie się sprawami dziecka wyprostuje Wasze stosunki ale!!! jeżeli byłaś kochanką i ta eks ciągle o tym pamięta, jeżeli uważa, że bez mrugnięcia okiem zniszczyłaś jej związek, to Twoja wizyta na komunii będzie nietaktem ale wybór jest Twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to musi być bzdura
dla mnie nietaktem jest jeśli EX zaprasza na komunię ojca dziecka, który ma już nowa rodzinę - samego :o jeśli ma jakies "ale" do jego żony, ona o tym wie i raczej nie przyjdzie, ale dzięki temu że wykarze klasę, ojciec na komuni będzie, SAM i z prezentem a jesli ex nie ma klasy i zaprasza samego tatusia, bez żony i bez jego dzieci, to ani tatus się nie pojawi, ani prezentu nie będzie brak klasy na brak klasy ja się na komunie nie wybieram, ale jesli zaproszenie będzie tylko dla męża, to on sam nie pójdzie - bo na uroczystości chodzi wszędzie z żona, kawalerem ani rozwodnikiem nie jest ja sama potrafie wiedzieć czy mnie chcą czy nie, albo czy sama mam ochotę iść czy nie, była zona nie będzie za mnie decydowała czy mam iść czy nie, ani za mego mężą z kim ma iść :o to już nie jej broszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedyś pisąłam
byłe żony często wykorzystuja komunię, żeby postawić się w roli "boga" i decydują kto z kim ma przyjść :o dla mnie to żenada, żeby jakaś ex decydowała czy jej były mąz ma przyjść sam czy z żoną - takie decyzje oni sami podejmują, żona sama decyduje czy ma ochotę iść czy nie, a mąż decyduje czy chce iść z żoną czy sam ex nie ma tu nic do gadania - albo zaprasza całą rodzinę albo wcale, jak wszystkich innych ciekawe jakby ciotka zareagowąła jakby dostała zaproszenie bez wujka, bo ex ma takie widzimisię :p faceci na szczęście w większości mają jaja i jak dostaja sami zaproszenie to albo nie idą wcale albo idą tylko na mszę do kościoła i to razem z żoną - wtedy ex widzi że już jej dyrugowanie się skończyło ieks mąż żyje własnym życiem i sam podejmuje decyzje odnoście tego z kim chodzi na uroczystości w końcu on, jako ojciec dziecka też nie wydziela byłej czy ma przyjść sama czy z "partnerem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czym dla was jest taka
uroczystość jak chrzciny czy komunia dziacka? czy okazją do pokazania się, swojej niby wyższości, udowadnianiem sobie i innym że macie gdzieś Boga, świętości, religię? Postawieniem na swoim, żeby tylko dokuczyć matce dziecka i samemu dziecku? Przecież to jest uroczystość kościelna. Co wiec może robić kochanka na takiej koscielnej uroczystości? Bo w swietle prawa kościelnego kazda z was jest kochanką. Nie, przepraszam, jedna w was nie jest, więc jej nie pytam, bo ją ta psrawa nie dotyczy. Dla jednej z was to "dla mnie to żenada, żeby jakaś ex decydowała czy jej były mąz ma przyjść sam czy z żoną " Otoz droga pani, dla prawa kościelnego pani nie jest żoną. Więc ten argument jest krótko mówiąc do d.... Skoro pani nie uznaje jakiegoś prawa, to po co się pani pcha tam, gdzie nie uznają pani ? Tak bardzo pani zależy? I na czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jak szedł zaliczyć
Twoje dvpsko to też przychodził z tą eks, bo przecież była wtedy jego żoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
do postu: to musi być bzdura dla mnie nietaktem jest jeśli EX zaprasza na komunię ojca dziecka, który ma już nowa rodzinę - samego Szanowna pani pisze "nietakt"? Czy to żart???? A taktowne bylo rozbicie cudzej rodziny, oderwanie ojca od dzieci? Pani oczekuje że będzie taktownie traktowana? Toż to humor roku. Szanowna pani. Otóż pani nigdy nie będzie rodziną dla dziecka. trudno, to są konsekwencje wiązania się z człowiekiem który już jedną rodzinę ma. Po co się wciskacie gdzie nie jesteście mile widziane? Ba, wręcz jesteście nie pożądane. No po co? Bo ja tego nie rozumiem. Ciekawe czy też będziecie się pchały na pogrzeb, gdy jakaś zona jednak sobie nie poradzi ze zdradą, z odejściem męża, z rozbiciem rodziny. Też będzie pani uważała że taktownie będzie przyjść na cmentarz? Może jeszcze ubierze się pani w czerwoną kieckę? I proszę nie mówić że to są bzdury czy wymysły "głupiej eks". Ja piszę ze swojego punktu widzenia, o mało nie umarłam, po prostu gdy się dowiedziałam o wszystkim był zawał serca, i proszę mi wierzyć, tylko przez przypadek, bardzo dziwny przypadek ktoś dostał się do mojego domu i wezwał pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto kolejny debilizm
"ex nie ma tu nic do gadania - albo zaprasza całą rodzinę albo wcale, jak wszystkich innych ciekawe jakby ciotka zareagowąła jakby dostała zaproszenie bez wujka, bo ex ma takie widzimisię " Taaaaaa. To może w ogóle pozbawić eks wszelkich praw? Nawet prawa do oddychania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwileczkę chwileczkę
A czy ojca dziecka trzeba zapraszać na komunię? Takiego ojca, który po rozwodzie nadal interesuje się swoimi dziećmi... A przy okazji - chciałam zaprosić aktualną żonę mojego byłego na przyjęcie komunijne, ale zaprotestowała moja rodzina. Absolutnie nie zgodzili się na obecność tej pani. Na szczęście teściowie również powiedzieli stanowcze nie, mój były mąż nie miał wyboru, przyszedł sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfkglglgl
"jeśli ma jakies "ale" do jego żony, ona o tym wie i raczej nie przyjdzie, ale dzięki temu że wykarze klasę, ojciec na komuni będzie, SAM i z prezentem a jesli ex nie ma klasy i zaprasza samego tatusia, bez żony i bez jego dzieci, to ani tatus się nie pojawi, ani prezentu nie będzie" na marginesie - wykaże, bo wykarze pochodzi od karać i to zupełnie inne słowo. A co będzie, jeżeli neksiara nie wykaże się klasą i na tej komunii sie pojawi? :D Nie rozumiem dlaczego zakładasz, że wszystkie neksiary tę klasę mają. To święto dziecka i ono jest najwazniejsze. jeżeli tatuś się obraża, ze zostal zaproszony bez obecnej zony i krzywdzi tym samym własne dziecko, to taki z niego tatuś jak z koziej d* trąbka. Wiadomo, że w układzie pierwsza zona-druga zona-pierwsze dzieci-drugie dzieci-ojciec-ojczym zawsze musi dochodzić do zgrzytów i niezręcznych sytuacji. Ale to rodzice się rozwiedli i ONI muszą brać na siebie ciężar wlasnych decyzji. Oni muszą czasami przełknąć gorzką pigułkę, a nie podrzucać jej dziecku. Oczywiste jest, że to druga żona, jako osoba dorosła, powinna przełknąc to, że nie została zaproszona. Dla niej to głównie urażona duma. Dla dziecka, które raz juz ostało zranione rozwodem rodziców, to naprawdę bolesna sytuacja. PS Ale z ciebie wstrętna materialistka, skoro obecnośc tatusia i prezentu traktujesz równorzędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pięknie napisałaś
Ty! druga żono, że nie wyobrażasz sobie, by Twój skarb gdzieś wychodził bez Ciebie, czyli, gdy go poznałaś to spotykaliście się w trójkącie, bo on na wyjścia z Tobą i imprezy zabierał swoją ówczesną żonę - skoro taki porządny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość święto dziecka
Komunia to święto dziecka. Czy uważacie, że muszę zaprosić neksię w sytuacji, kiedy ta mojego dziecka NIE CIERPI? Kiedy ex nie prawa gościć dziecka w ich domu dłużej niż kilka godzin? Czy w takiej sytuacji nadal mam udowadniać jakiejś pindzi, że mam klasę? To jest dzień mojego dziecka. Jeśli ojciec uzna, że ważniejsze są dla niego fochy pindzi, która jego syna nie cierpi, niż ten syn, to w dupie z takim ojcem, a tym bardziej z tym prezentem. Ja pomietłu swojej klasy udowadniać nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakramentalna Ż
chwileczkę przecież to mój sakramentalny mąż ...teraz grzeszy i jest w niesakramentalnym cywilnym związku który jako cudzołożny obraża Pana Boga Przecież gdybym zaprosiła na Świętą KomunięPierwszą dziecka naszego....tę grzeszącą cudzołożnie...zwaną cywilną drugą../..to obraziłabym i znieważyła Pana Boga Zapraszam jedynie męża mego bez towarzystwa grzechu jego to chyba oczywiste jeśli jeszcze nie zatracił duszy swojej..to rozumie grzeszność życia swego...i nie przyprowadzi do kościoła grzechu swego a jeśli już zbyt daleko odszedł od Boga....to wiem że jego rodzice i rodzina (zapowiedzieli to) ...nie dopuści do znieważenia Boga i Komunii Świętej pierwszej..........i osobiście wyproszą cywilna drugą a nawet jego samego jeśli jednak zechciałby znieważyć Boga , ze świętej uroczystości w kościele świętym w obliczu Boga naszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do święto dziecka: No cóż, jeśli Twój były związał się z kobietą, która nie znosi jego dzieci to gratuluję wyboru ojca dla swojego dziecka. A klasę się albo ma albo nie, tego się nie udowadnia, jeżeli czujesz potrzebę albo nie czujesz potrzeby udowadniania to sobie daruj... Do sakramentalna Ż: Czy każdy z Waszych gości będzie sprawdzany pod względem ewentualnej grzeszności czy tylko Twój były mąż i jego aktualna partnerka życiowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do „ale pięknie napisałaś”: Ten „skarb” dopóki był żonaty z byłą żoną, tworzył z nią rodzinę i wszystkie rodzinne uroczystości z nią spędzał. Tak też teraz, gdy tworzy rodzinę z nową partnerką, z nią winien bywać na rodzinnych uroczystościach (choć akurat komunia czy bierzmowanie dziecka, gdy emocje są negatywne to bardzo delikatna materia). Moim zdaniem Ex jeśli ma klasę zaprosi byłego męża z żoną. Next, jeśli ma klasę, podziękuje przeprosi za „brak możliwości uczestniczenia”. Jeśli obie, albo jedna z nich nie ma klasy to ucierpi jedynie dziecko. A tak przy okazji, nie każda druga żona jest przyczyną rozpadu związku, nie każda spotykała się z aktualnym mężem za plecami jego ówczesnej żony, tak samo jak nie każda poznała swojego męża gdy był czyimś mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jej dyrektora
>Nie wiem co wy sobie myślicie, ale dla mnie wspólne życie bez ślubu koscielnego ( znaczy w niesakramentalnym związku) i uczestniczenie w kościelnych obrzędach wyklucza się wzajemnie Czyli starasz się być bardziej papieska od papieża i krytykujesz obecną politykę KK. Bo Kosciół nie odrzuca takich ludzi. Nie mogą przyjmować Komunii w czasie mszy ale są wręcz zachęcani do czynnego udziału w mszach i w życiu parafii. Kosciół organizuje dla nich nawet specjalne rekolekcje - dla związków niesakramentalnych. Ba, nawet od Jezusa chcesz być mądrzejsza, bo on nie odrzucal grzeszników. Gdzie twoja chrześcijańska pokora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie jest tak mój były ma drugą kobietę i ma też z nią dzieci MY nie utrzymujemy z nami żadnych kontaktów Oni mają swoje życie a ja i dzieci swoje i tak jest dobrze A co do komunii to nie mam zamiaru ich zapraszać przecież my nie jesteśmy już od dawna rodziną to po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooo wiedziałam
że zaraz jakaś wyskoczy z podobnym tekstem Jezus Papież Kobieto: Jezus mówił "idź i nie grzesz więcej". A gadanie, iż Kościół nie odrzuca grzesznikow. Oczywiście że nie. Ale też nie namawia żeby się afiszować zyciem w grzechu, raczej odwrotnie, wciąż naucza żeby zerwać z grzechem. Poza tym, skoro jedna z drugą ma .... gdzieś przykazania, skoro Bóg nie jest im potrzebny do zycia, po co się tak pchają na uroczystości ktore nie są ich uroczystościami, które nawet ich alni nikogo bliskiego nie dotyczą? Codziennie życiem w grzechu mówicie Bogu NIE. A dziecko uczy się, że należy przestrzegać przykazań. A jednocześnie, obrażając Boga chcecie uczestniczyć w kościelnych uroczystościach? Nie uważacie że wasza obecność to obelga dla tych dzieci? Już i tak wystarczy, że jedna czy druga żyje z ojcem dziecka. Żadna nie odpowiedziała po co się pcha gdzie jej nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwusiuuuuuuu
uważasz że ojciec dla dzieci przestał byc rodziną? szkoda mi twoich dzieci. ale to nie twoja wina to wina twojego męża, znaczy ojca dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×