Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Oj Boże jakaś ty biedna i oczywiście za twoją sytuację odpowiada pasierbica. A o kosztach pogadamy za lata, a może i nigdy jeżeli na własnej skórze się przekonasz. 500-600zł to z biedą kosztuje noworodek i to w momencie gdy rodzice nie płacą czynszu za mieszkanie. 500zł to dla dorastającego dzieciaka z biedą na jedzenie starcza więc nie bądź żałosna. A może jak będziesz mieć dzieci to możesz potrenować jak utrzymać z tyle.

Kurde weź się odczep od tego dzieciaka! Gdzie ja ci powiedziałam, że ona za to odpowiada! Dorabiasz jakieś dziwne ideologie. Takie jak ty często odpowiadają!!!! A o kasie piszę jak mi ktoś powiedział bo niby czemu miałby kłamać! A rachunki za mieszkanie płacisz za siebie!

Nie kochasz własnego dziecka? Nie chciałaś go mieć? Jesteś matką i nie rozumiesz jak ważne może być dla kogoś posiadanie dziecka.

Właśnie przez takie wredne baby, jak mi czasem tego dziecka zrobi się szkoda, to zaraz przestaje. Masz, ciesz się, udław się to radością że ty masz a mi nie wychodzi!

xxx jestes żałosną chytrą babą, i może jeszcze zakaz zrób mężowi widywac sie z jego dzieckiem i żoną bo pewnie i tak potajemnie sie bzykają hahaha

jak ci nie wychodzi?? to co ty nie możesz zajśc w ciąże?

A dziecko na dworze mieszka prawda nie w tym mieszkaniu? Nie używa prądu,gazu,ogrzewania nic żyje na powietrzu i powietrzem. Znajomych to ja nie słucham w takich sprawach bo wiem że np kurtki dla naszych chłopaków kosztowały min 2 stówy,buty podobnie a zjeść potrafią za trzech. Korzystają też z laptpów internetu telewizji. To już teraz dorośli ludzie ale mój syn mieszka w domu studiuje pracuje i pobiera alimenty a jego też ma od niego dużą pomoc choć pracuje to jeszcze się uczy i ma rentę po matce. Najjlepiej dla ciebie ze tzry stówki alimentów i broń 8oże przekroczyć z dzieciakiem próg twojego domu przynajmniej do czasu jak urodzisz czyli nie wiadomo czy w ogóle.

No i super ale masz swoje dziecko i nadal nic nie jesteś w stanie zrozumieć!

Po co mam zakazywać! Ma wolną rękę. A i tak się nie widuje. A żonę ma w domu.

Ależ ja bardzo dużo rozumiem szlag cię trafia że ty nie masz.To proste jak budowa cepa.Za bardzo uważasz się za znawcę w temacie dzieci.Wiesz jeśli ja nie miała bym prawa jazdy to nie udzielała bym porad kierowcom.Taka mała dygresja nie udawaj uczonego jak znasz temat z teorii.

Mam prawo udzielać rady kobietom które są w podobnej sytuacji do mnie! Albo mam prawo jeśli coś na jakiś temat wiem z pierwszej ręki. Ty też wypowiadasz się w wielu kwestiach np.teraz do mnie a nie masz o tym pojęcia!!!!

Te dyskusje z wami zabijają czas ale są idiotyczne. Lepiej i szczęśliwiej żyje się bez nich. Nic do życia nie wnoszą wręcz przeciwnie czasem bardziej irytują.

Do naszego nie wnoszą to fakt nic nowego co już wiemy nas nie powiedziałaś. Jak ktoś lubi wychowywać dzieci za 5stów ma do tego prawo,jak ktoś chce żyć z kobietą która nie pozwala mu swobodnie zabrać dziecka do domu w którym mieszka to też jego sprawa. Wiedze teoretyczną masz szeroką praktycznie żadną. A ta twoja sytuacja o której tak piszesz to chyba tak na własne życzenie facet mający już dzieci nie dla każdej kobiety nadaje się na męża czy partnera.

Twoje dwa grosze dolozone do roznych tematow nic nie wnosza :) Ale czy musza ? Na kafe zabija sie nude w wolnym czasie .I tak to tego podchodz .Kobieto wyluzuj ,nie miotaj sie w tym swoim zyciu .

i poprzedniczka dobrze mowi .Nie kazdy nadaje sie do zycia z mezczyzna /kobieta z bagazem w postaci dzieci .To nie jest nic zlego pod warunkiem .ze uzmyslawiamy to sobie i nawet jezeli nam sie wydaje ze kochamy ,to odchodzimy ,nie chcac krzywdzic innych a zwlaszcza samych siebie .

"To że ja bym nie chciała to chyba jasne. Bo niby czemu miała bym chcieć? Ale oczywiście mój mąż też by nie chciał. Bo niby czemu miał by chcieć? Tamta Pani na pewno chętnie by się na jakiś czas pozbyła, oczywiście nie kosztem utraty jakiś pieniążków." To jest chyba Twoja wypowiedz xxx ? Te słowa dla mnie znaczą dużo :D dlaczego tatuś chciałby dziecko przy sobie :D dlatego że jest tatą !!!!! Co by śpiewała na Twoim miejscu a to "związałam się dobrowolnie z facetem z przeszłością on ma dziecko , więc wiedziałam w co się pcham. Dziecko nie jest winne i pomogę mężowi w kontaktach z tym dzieckiem a nie będę oglądała się na własną du..." Na siłę chcesz mieć dziecko i Ci nie wychodzi i stad ta frustracja.

"Ale ten facet ładując się do kobiety- samotnej matki robi to z własnej woli- wie na co się pisze! Nie jesteś obiektywna!!!" o kolejna inteligentna wypowiedź no tak facet wie na co się pcha wiążąc się z kobietą z dzieckiem ale Ty pustaku nie wiedziałaś na co się pchasz ? Irytujesz się to znaczy że słaba jesteś :D a jaka głupia ...

Tak, tak wyciągnij z kontekstu i wrzuć- to wasze ulubione sposoby. W tym powyżej chodziło do tematu o to, że jak facet wiąże się z samotną matką tworzy rodzinę z dzieckiem w jednym domu bo matki mają dzieci przy sobie. Kobieta która wchodzi w taki związek, ma faceta zwykle który co jakiś czas spotyka się z dzieckiem i płaci. A w tym wcześniejszym, ja akurat myślałam, że wygodnie jest facetowi zabierać dziecko jeśli obecna żona, nie matka dziecka ugotuje, poda, pozajmuje się jeszcze trochę, posprząta itd...ale już nie jest tak różowo, jak obecna partnerka nie chce robić za opiekunkę i kucharkę dla tego dziecka. Wtedy już tata jest mniej chętny, bo musi brać na siebie jeszcze obowiązki matki.

Trudno się nie irytować jeśli powtarzacie wkoło swoje obraźliwe słówka. Ja was nigdzie nazwałam głupie, puste, płytkie, nie czytające ze zrozumieniem, nie umiejące czytać itd... A swoją drogą widać, większość z was tylko się wkurza na mnie bo taką macie sytuacje. Ale jeśli ktoś jest w podobnej do mojej już reaguje inaczej. A wy tych kobiet nie rozumiecie. Nie każda musi pomagać mężowi być ojcem dla dziecka innej kobiety. Nie każda. Tym bardziej taka która swoich dzieci nie ma. Może jakaś w takiej sytuacji się wypowie. Bo żadna z was w takiej nie jest. Tylko teorie. Jakie to wy byście nie były przez wiele lat nie móc mieć dziecka, wcześniej jakieś stracić itd. Zero praktyki.

To tylko.świadczy o tym jak h....y z niego ojciec.Skoro to dla niego problem to może zastanów czy warto czynić starania o dziecko z facetem który jak ma obowiązki przy dziecku to już nie bardzo je chce.

Pomagać nie musi ale przeszkadzać też nie.A ty przeszkadzasz i dobrze o tym wiesz.

Ja po prostu nie chce się widywać we 3 i tyle. Nic więcej.

Ale chyba zdawałaś sobie sprawę z tego że on ma dziecko a teraz się nie chcesz widywać Twój dom to Twój dom i kropka a nie jest to tez czasem dom ojca dziecka ? A chyba jeśli jest ojca to dziecka też no to chyba jest takie dość jasne do zrozumienia. I Twoje wypowiedzi nie były wyrwane z kontekstu.

A jak można zrozumieć kobietę która chyba świadomie no chyba że jest upośledzona pakuję się w związek z facetem z dzieckiem ? To co głaskać ja po głowie bo przygarnęła sobie takiego ? Jej wybór jej sprawa ale chyba zdaje sobie każdy normalny człowiek sprawę z tego że dziecko to dziecko i się go nie pozbędziesz a widać że z chęcią by tak było. Złościsz się że nie możesz zajść i dlatego tak drażni Cię dziecko męża.

"A wy tych kobiet nie rozumiecie. Nie każda musi pomagać mężowi być ojcem dla dziecka innej kobiety. Nie każda. Tym bardziej taka która swoich dzieci nie ma." No właśnie tu jest jasno opisane o co Ci chodzi poirytowana, zazdrosna , samolubna, rozpieszczona , no przecie ostatnie dziecko więc każdy skakał nad nią. I wybacz ale nie mam dla Ciebie nawet trochę zrozumienia nie zasługujesz na to liczysz się tylko Ty i oby się to czkawką nie odbiło.

Na nic od was nie liczę. Co mi z zasranego zrozumienia kogoś takiego jak ty. Na coś mi się przyda? :) Chciałam coś z was wykrzesać, ale ludzie jak to ludzie- a kobiety w szczególności- plucie jadem, obrażanie, wyzywanie, to umiecie najlepiej. I piszę sobie co sobie piszę- zabijam czas. Ale jestem pewna, że w życiu codziennym to jak mam lepszy charakter niż nie jedna z was. Ani razu żadnej z was wspaniałych nie wyzwałam! W przeciwieństwie do was.

Dobranoc. Idę do męża.

Idź idź może wam się uda coś zdziałam słyszałam że poirytowanie dobrze działa. A u ciebie sięga już zenitu. Jak wam się uda to za jakiś czas napisz jak człowiek rozumny z praktyką o wychowaniu i utrzymaniu dziecka.

witaj xxx79:) nie przejmuj sie ,punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia,ja jestem w takiej wlasnie sytuacji tyle ze nie jetem jeszcze zona(a on naciska bardzo)...wiem ze dla niego to bylby komfort,bo ja wolna,bezdzietna,niezalezna z wlasnym malym ale wlasnym mieszkaniem i paroma innymi rzeczami,a on starszy,z 2 dzieci ,gorzej ustawiony finansowo,ale bardzo sie kochamy...i tu jest pies pogrzebany,gdybym tak nie byla za nim to pewnie juz dawno znalazlabym sobie wolnego i bez zobowiazan a tak nie potrafimy od siebie odejsc,ta milosc jest bardzo silna,przetrwala wiele katastroficznych sytuacji i jest ogromna:) z dziecmi mialam na poczatku dobry kontakt,lubily mnie,ale nie wiem co sie stalo,moze dziadkom sie nie podobalo,ze pojawila sie nowa(moze chodzi o jakies sprawy majatkowe,niewiem)i za jakis czas ni z gruszki ni z pietruszki one zmienily wobec mnie front,moj facet mowi ze potrzeba czasu,ale widze ze chcialby zeby i tu i tu bylo ok,stara sie,a ja juz naprawde nie wiem co robic.. z jednej strony kazdy mi odradza ten zwiazek ze wzgl.na zobowiazania jego i "ciezka" syt.z dziadkami,dziecmi,sa argumenty typu--"po co ci to,jestes niezalezna mozesz miec wszystko" itp,a z drugiej strony kochamy sie nad zycie ,wiec jest naprawde ciezko czasami

ja Cie bardzo dobrze Kochana rozumiem,najwazniejszy to spokoj i cierpliwosc,bedzie dobrze zobaczysz:) wyjedzcie gdzies na urlop,oderwijcie sie na jakis czas od codziennosci i ..bedzie ok..pozdrawiam:) a najwiecej jadu maja Ci,ktorym w zyciu nie wiedzie sie,zazdrosnicy i nieszczesliwe osoby,coz,nie kazdy ma to co chce