Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsadsa

Szybka sonda , czy uwazacie ze Lech Walesa byl Bolkiem ?

Polecane posty

Gość srutu tutu tutu
czy może mi ktoś powiedzieć, co za różnica czy Bolek był Tolkiem, czy Srolkiem, czy Anatolkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobudka narodzie
Walesa nigdy nie obalal komuny! Walesa obalil Solidarnosc! Widzac zagrozenie ze strony Solidarnosci, komunisci zrobili z Walesy konia trojanskiego i jednoczesnie Achaja, ktory to puscil Solidarnosc na falszywy, slepy tor. Tak naprawde to komunistom owczesna komuna tez sie znudzila, ale tylko jakas rewolucja mogla byla to "legalnie" zmienic. Okazja sie nadarzyla - rozruchy w stoczni. Strajk byl nieunikniony, wiec zamiast przywodca strajku mialby zostac ktos wrogi wladzy, woleli wykreowac kogos swojego. SB wybrala wiec sprawdzonego Walese, ktoremu dano do odegrania role Solidarnosciowego przywodcy. Aby narod zdobyl zaufanie Walesy, pozwolono mu zrobic kilka krokow dalej. Tych kilka krokow gdzie inni juz placili zyciem lub w najlepszym przypadku zdrowiem. Pozwolono mu na wrogie okrzyki pod adresem owczesnej jedynie slusznej wladzy, i zagwarantowano bezkarnosc. A taki okrzyk w tamtych czasach nadzwyczaj zwracal uwage i budowal zaufanie. I wlasnie ta falszywa odwaga Walesy spowodowala to, ze nieswiadomy podstepu narod zaufal. Zaufal tak daleko ze az dal sie wyprowadzic na ten falszywy tor, na ktorym sam Walesa wyhamowal caly impet i entuzjazm. Komunisci w tym czasie przepoczwarzyli sie w kapitalistow i zaczeli dalej robic swoje, lecz calkiem w innym juz stylu. Puscili narod w samopas, aby zajal sie czyms innym niz polityka, aby mogli spokojnie realizowac swoje plany. De facto, nadal mieli narod w garsci, jednak cel tego byl juz inny. Celem bylo nie dopuscic zadnej "konkurencji" do wlasnych interesow. Aby narod przestal sie juz nimi interesowac, wykorzystali wlasna sprawdzona propagande. Ta sama propaganda, co dzisiaj udowadnia ze Bolek nie byl Bolkiem, glosno krzyczala ze Solidarnosc rzadzi. Byla to tylko prosta zlodziejska taktyka typu "lapac zlodzieja". Ale egzamin zdala. Bo czy ktoremu komuniscie jest gorzej niz "za komuny"? Przeciez sam Lenin im nie stworzyl takiego dobrobytu jaki stworzyl im Walesa. A naiwnych pytam: Pokazcie mi chociaz jednego obalonego komuniste? Pokazcie mi chociaz jednego wroga Walesy spoza obozu Solidarnosci? Wiec z kim walesa walczyl skoro wrogow wsrod komunistow nigdy nie mial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam....
http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,Walesa-szukal-u-Gierka-notatek-o-rozmowach-z-SB,wid,10111905,wiadomosc_prasa.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojciec nazywał się Bolek
Wałęsa był agentem. Dowodów jest dosyć, ale to nie najważniesze. Najważniejsza jest jego postawa boahtera narodowego. Nawet nie ma obawy, że oszustwo się wyda. Jest taki zadufany w swojej nietykalności, że się z nią afiszuje. Każdy jest głupszy od niego, który ledwo postawówkę skończył. Pouczy profesór i parwników, naukowców i historyków... Ten stwór powinien byś w kaftaniku, on ma problemy z samym sobą. Mania wyższości, albop jak mówili, woda sodowa do głowy mu uderzyła. Czy ten człowiek nie rozumie, że mu 30 lata zajęło, żeby się nauczyć po polsku i to słabo mówić. Na jego miejscu, bym się wstydził usta otwierać oublicznie. O skali zakłamania świadczy, że nikt się z niego nie nabija ani nie śmieje. Gdyby normalny człowiek tak się odzywał, każdy by z niego się wyśmiał. A ten wódz i przywódca narodu, drugi Piłsudzki, zbawiciel Ojczyzny, Waligóra, która własnoręcznie kablem elektrycznym komunizm poskromł - błazen czy do cyrku? Chyba i jedno i drugie. FAkt jest, że kocha się z byłymi esbekami a nienawidzi z innymi "kolegami" z Solidarności. Fakt jest, że się obżear nad miarę, aż mu serce z nadmiaru tłuszczu wysiada - tearz rozumię, to jest jego kara. Nic nie jest bezkarnie. Jelcyn zapił się na śmierć, Wałęsa obżarł. Należy pamiętać, że jako wierzący powinien zdać sobie spżrać z tego, że popełnia same grzecy. Zawzięty, a powinien wybaczać, obżartuch, a to grzech, kłamca, no i wzbogacię się na cudzej niedoli, kapowaniem... Pycha to też jeden z grzechów głównych, no i popisywanie się Matką Boską w klapie to też graniczy z świętokradztwem. Wałęsa wałęsa się po dalej scenie politycznej, czas już chyba aby go przegonić na jego właściwe miejsce. O ile byłych prezydentów pod sąd nikt nie stawia, a szkoda, oddać g od lamusa iniech kurz zbiera, tylko niech przestanie szczekać. Sprawa zniszczenia własnych dokumentów z akt powinna zakończyć się oskarżeniem winnego. Niekt nie jes tponad prawem, włącznie z chłopkiem-roztropkiem co cały naród wykołował.Kto mówi, że chłopi są głupi? Przeciwnie, każdy głupi ma swój rozum. Ciekawe, czy będzie miała go cała Polska, czy też pozwolą Wałęsie jesszcze ejdn raz się od wymiaru sprawiedliwości wymknąć, a on wie jak to się robi. Jeszcze Wałęsa nie zginął, póki dokumenty poginęły. Ten człowiek to dopiero list. Ilu z nas może własne akta obejrzeć i zniszczyć, ale my nie współpracowaliśmy z SB. Powinna być "Zbtodnia i Kara", zbrodnia była a gdzie kara? Wyjazd na Florydę po jeszcze jedne doktorat? Czy wizyta u papieża? Czy wykład dla OXfordu za 100,000 Euro. Sprwiedliwość na pstrym koniu jeździ, a Wałęsa, jak dotychczas niem pogania, Matką Boską się zasłaniając jak tarczą. Jezdem królem polskim i nazywam się BOLEK I. Był maciuś, dlaczego nie Bolek? Ładne imię i w rodzinie, tatuś Bolka anzywał sią Bolek. Trzymaj się Bolku do następnych urodzin. rok temu były bażanty, w tym roku strusie, a za rok... patsie mleczko? A propos strusis, wygląda, że sobie Bolek żarty robi. Strusie jak wiadomo głowę pchają w piasek,czy to aluzja do ślepoty rodaków? Kto podpisał donosy? stpytał Bolek dzi8ennikarki. Bolek. Now widzie Pani, a ja nazywam się Lolek, to nie ja, to najlepszy dowód. Ja nawet pisać dobrze nie umiem... Z drugiej stony do pisania donosów nie trzeba Sienkeiwicza i ci co czytali też na tym samym poziomie... Bolek trzymaj się, byle do jesieni przetrzymać, może zapomną, jak zawsze, a ty znowu ich będziesz bajerować. Sam obaliełem komunizm tą ręką i SB I KC i inne bzdury... Dobrze, żeś kościola nie obalił, bo się już papież trzećsie ze strachu... Daj Rydzykowi w międzyczasie, to łatwiej niż atakować SB! Lechu, Bolku, my z tobą, a ty ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam....
Polska, to taki dziwny kraj, więc historia kołem się toczy. Niejeden już raz wyśmiewano Polskę i Polaków także w literaturze. Chociazby Kariera Nikodema Dyzmy, jakże podobna do "naszej legendy" o Wałęsie !!!! Tylko teraz legenda jest wciąż broniona !!! Bo co Świat na to powie... hi, hi.... Dochodzi więc do tego jeszcze dulszczyzna !!!! To jest właśnie Polska i Polacy !! Wielki NARÓD !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam....
"Kariera Nikodema Dyzmy" to najwybitniejsza powieść Dołęgi-Mostowicza. Z jej narodzinami wiąże się pewna legenda literacka. Pisarz, wówczas skromny dziennikarz, po opublikowaniu krytycznego artykułu o Józefie Piłsudskim, został dotkliwie pobity przez oficerów Marszałka. Wtedy obmyślił niebanalną zemstę - postanowił napisać książkę, która skompromitowałaby ludzi władzy i istniejące układy towarzysko-polityczne, ujawniła mechanizm, który pozwala nieukom i głupkom zajmować lukratywne posady i dochodzić do wysokich godności w państwie. Zrodzona "z potrzeby chwili" powieść okazała się zaskakująco ponadczasowa, uniwersalna. "Dyzma to postać nieśmiertelna - napisał branżowy "Ekran" po premierze serialu. - Ma on nie tylko swoich poprzedników, ale również następców. Jest wszechobecny w każdym czasie i w każdym miejscu. Różną przybiera postać, ale jest. Uśmiecha się głupio, a otoczenie widzi w tym uśmiechu coś zagadkowego. Mówi głupstwa, a ludzie szukają w tym głębi. Prostak, a wielu stara się dostrzec w nim oryginała. Nikt nie krzyknie "król jest nagi", chyba że będzie to dziecko lub wariat, jak Żorż Ponimirski. Zawoła on "z was się śmieję", a nikt mu nie wierzy, bo nikt nie wierzy wariatom, a wielu czci głupków, hochsztaplerów i ćwierćinteligentów!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak był
LOLKIEM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśniee
Tu na tym forum są podane linki od Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałem książkę Cenckieiwicza i Gontarczyka- Wałęsa współpracował z SB w latach 1970-1976- później odmówił dalszej współpracy- mimo prób SB- wytrwał w tym do końca PRL. Wielu dokumentów z akt SB- nie ma- ale jest udokumentowany fakt dwukrotnego wypożycznia zaginionych dokumentów przez ówczesnego prezydenta Wałęsę- ich zagarnięcie przez niego. Było prowadzone śledztwo w tej sprawie przeciwko Milczanowskiego, Koniecznemu i Czempińskiego- którzy bezprawnie przekazali te dokumenty Wałęsie- śledztwo po paru latach umorzono- zmienił się KK i KPK i panowie pozostali nieukarani- a Wałęsa mimo pisma Siemiątkowskiego- zagarniętych dokumentów nie oddał do dnia dzisiejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie ją dostałeś
Tę ksziążkę oczywiście. Chciałabym ją przeczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli książka nie kłamie to
był w latach 70tych Bolkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiązkę kupiłem bezpośrednio w IPN-e w Warszawie, pierwszego dnia "obiegu". Ale jest podobno w necie, bez aneksu ilustracyjnego. Jest to materiał dla znawców albo pasjonatów- bo trudno sie coś takiego czyta. Jednak warto- dla tych którzy chcą poznać prawdę- książka wbrew wrzawie propagandowej- jest bezstronna i oparta na dokumentach bądź źródłach udokumentowanych. Po jej wydaniu Wałęsa ucichł- tak jak cicho o planie napisania "alternatywnych" prac historycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
a być sonda:tak lub nie,a tu jakieś wywody ;) Mój głos: NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeżeli był Bolkiem
w latach 70-76 to to nie przekreśla jego późniejszych zasług

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak uważam, zresztą próby "odświeżenia" wspólpracy przez SB- spaliły na panewce. Zasługi są niezaprzeczalne, ale kończą się one moim zdaniem, na roku 1990. Natomiast do powyższego głosu na NIE- OK, a przeczytałeś ksiązkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×