Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Rozmawiałam ostatnio przez przypadek z kobieta, która pracuje z O. - los tak chciał, że jak mi zaczęła o nim opowiadac, to włos mi sie zjezył na głowie. Powiem tylko tyle, że stapa po cieńkiej krawędzi i lepiej zakończyc z nim znajomośc, bo jak wpadnie to pociągnie za sobą wszystkich, nie pisac nawet na gg, nic, przestaraszyłam się i powiem Wam, że m.in. własnie te jej słowa mnie jeszcze bardziej zmobilizowały do ciszy i końca znajomości!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo...tak mnie strasznie nastraszyłas, że ciągle o tym myślę....:-((( Spójrz jeszcze raz w ta kulę,.....może u mnie SWIĘTY SPOKÓJ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elawacja_
Hej Laseczko... No, ja nie jestem czarownicą, ale czasem miewam różne przeczucia i nie wiem dlaczego zobaczyłam, że możesz się w coś wpakować. I nic więcej nie wiem :( i nie widziałam, ale napisać musiałam. A sama widzisz, że masz już dwa ostrzeżenia, więc... posłuchaj głosu rozsądku. Koniec z tą znajomością! Aha- powiem wam, że Artysta do mnie zadzwonił z innego numeru, w jakiejś neutralnej sprawie, ale jak zaczął opowiadać, to gadał i gadał a ja po tym wpadłam w jakiś stan podenerwowania, mimo, że już dawno się od niego odcięłam. Ewidentny znak, że to wampir psychiczny, skoro mi zepsuł cały dzień i nie wiedziałam z początku dlaczego, bo wcale się nim nie przejęłam ( a ma straszny kanał w życiu, ale nie moja to zasługa) Mimo to zasiał we mnie jakiś niepokój, poczułam się zmęczona i wszystko widziałam w czarnych kolorach, dopóki nie pojęłam skąd te złe emocje! A kysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko widzisz jak pisze elewacja masz 2 ostrzeżenia wiec nawet słuchając postronnych osób mozna dojść do wniosku ze z szuja sie miało do czynienia. A więc trzeba słuchać intuicji jakiegos głosu wewnętrznego lub po prostu poczuc odruch wymiotny i przesyt typem watłej urody. Elewacjo tak jak napisałas to podenerwowanie niepokój swiadczy tylko o tym ze miałaś do czynienia z wampirem energetycznym. Ja takich omijam szerokim łukiem bo wysysaja z Ciebie wszelkie pozytywne emocje. Z czasem na niektóre rzeczy osoby sytuacje patrzymy i dziwimy sie : gdzie ja miałam oczy? A wiec najważniejsze chronić siebie, nie zasmiecać własnego zycia osobnikami którzy w nasze zycie wnosza tylko zniszczenie i byc dobrymi dla siebie. Nie trzeba pozwolić krzywdzic sie nikomu w jaki kolwiek sposób. Pozdrawiam Was i usmiechu życzę obwieszona warkoczami z czosnku ... tak na wszelki wypadek to na wampiry sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kolezanki nie wiem co sie dzieje ale probowalam wpisac swoje trzy slowa juz 3 razy i nie udalo mi sie. ta wiec wiadomosc jest testem czy bedzie dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
CZesc kolezanki! Co tam u was?Odezwie sie ktos do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć No, co tam niewiasty? Katarnia - jeśli chcesz pogadać, to napisz. Revolucjo - napisałaś i zniknęłaś w test się udał, zamieściło się. Teraz czekam na wieści. Martwię się o Zieloną. Nie ma wieści, nie zagląda nawet tutaj? ielonaa: Może choć na e- mail napisz, jeśli możesz. Naprawdę się martwię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina no własnie... nie zaczepiaj tylko napisz cos od siebie.Co mamy Ci napisać, jesli wrzucisz mimochodem 2 zdania. Elewacjo ja tez martwie sie o zieloną ale mam na to swoja teorie, ze ona moze chciała w jakis sposób zakończyć przygode bagienna ze tak powiem:) i zacząć życ swoim życiem, zapominając nawet o tym topiku bo to juz jest za nia. Ciekawe co u laski i pozostałych laseczek. Pozdrawiam wszystkie serdecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć... Już Wam piszę co u mnie.... Tradycyjnie, O. się do mnie odzywa...kiedyś przy winku (on pił) napisał mi wszystko. Wyznał mi wszystko a mianowicie: jest bardzo o mnie zazdrosny, nie chce już nic wiedzieć o ex.k.D (dawno, dawno temu mu o nim pisałam, żeby wzbudzic w nim zazdrość), napisał mi, że jest uzalezniony od czytania wiadomości ode mnie, że codziennie czekał co mu napisałam, że mnie uwielbia za to, że starał się tyle razy już zaprzestac pisania ze mną, ale chcęć włączenia gg i przeczytania była silniejsza. Teraz czuje, że i ja mam juz dosyć, więc jest spanikowany, bo ja ...milczę!!! Pisał, że mu sie podobam, że go podniecam, że bardzo chciałby spotykać się,bo znamy swoje mozliwości i mysli, że byłoby nam razem fantastycznie. Mało tego...jest gotów powiedzieć mojemu mężowi, że my chcemy byc razem, bo sie przyciągamy jak magnesy. Przyznał, że nie kocha swojej partnerki, że ją okłamuje, że ciągle woli byc sam, niż z nią. Ona nie mieskza u niego, ale czasami przyjeżdża chyba na sex, nie wiem tego. (tez jest po rozwodzie i nie chce byc sama). Oczywiście mu odpisałam, że nigdy bym z nim nie była, bo go nie kocham i zrobiłby błąd. Ja nie chcę okłamywać męża, bo jego kocham. Ja byłam u spowiedzi, ja chcę byc czysta i mieć święty spokój. Ja też mu wszystko wygarnęłam, jechaliśmy po bandzie. Przyznałam, że bardzo byłam za nim, że pomimo tego, że mnie tyle razy upokarzał..wciąz za nim byłam...ale teraz juz nie, bo nie potrafił tego docenić, miał mnie gdzieś, bawił się, był ślepy, a teraz ja jego już nie chcę!!! On z kolej przyznał, że był dla mnie nieraz okropny, bo myslał, że to mnie kręci, że gdyby był taki ciapcius to ja mym nigdy na niego nie zwróciła uwagi, bo ja jestem atrakcyjna a on jest niedowartościowany i potrzebował mojej uwagi. Powiem Wam, tak, czytając to co mi pisze, to byłam w lekkim szoku. Wydaje mi się, że był szczery, że przy tym winku własnie wyznał o co mu naprawde chodzi. To tyle, pozdrawiam Was. Elewacjo...z ta czarna kulą, z tym że mogłoby sie cos wydac, to chodziło o niego najwidoczniej. Chyba nie miałby na tyle odwagi, ale juz sama zgłupiałam. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laseczko, nie wiem na ile szczerze to mówił, przypuszczam, że nie zmyśla, ale tak mówił wg mnie pod wpływem chwili. Nie jest to typ, który wykłada wszystkie karty na stół, nie kalkuluje i nie stosuje strategii. Moim zdaniem, on czuje, że może stracić rozrywkę, coś do czego wracał gdy się nudził, był sam, brakowało mu jakiejś podniety itd. Jesteś dla niego od lat takim stałym punktem podziemnego życia i żal mu pożegnać się z tak wciągającą, dającą wrażenia znajomością. Oboje jesteście niezłymi ziółkami i wybacz- graczami ;) A co do mojej czarodziejskiej kuli, to niestety- widziałam Ciebie w niebezpieczeństwie. Nie bądź łatwowierna i nie użalaj się nad nim, bo w razie czego to on jest wolny... a ty nie. I ty kochasz męża. A on męża ci nie zastąpi. Wyobrażasz sobie żyć z O na co dzień? Gotując mu obiadki od razu tracisz połowę atrakcyjności. Trzymajcie się wiedźmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
CZesc DZiewczyny!!! Co u mnie? No troche sie tego nazbierało...X kiedys poprosił o spotkanie i poszłam-chyab z ciekawosci.Mówił ze tyle sie ostatnio działo ze trzeba pewne rzeczy sobie wyjascic-byłam tego samego zdania.W rozmowie dowiezdaiałm sie ile ja to dla niego znacze i takie tam...i ze choc czasem sie nie dogadujemy (bo podobno ja jestem niereformowalna) to zal byłoby mu sie rozstac.Hm siedziaalm sluchałm i yslałam-ty palancie i egoisto!!!Jesli on w zyciu rodzinnym i codziennym tez tak podchodzi do róznych spraw ze wszyscy sa winni a on bez zarzutu to nic dziwnego ze ciagle dostaje po dupie od zycia.A żona-chyba nalezy jej tylko współczuc- on ma okropnu charakter!Kiedys ja widzialam na zakupach -nie wiem czy wam o tym pisałam bo to jzu chwile temu było ale uczucie okropne!!!Myslaąłm ze zapadne sie pod ziemie choc ona przeciez mnie nanwet nie zna.Pozniej X kilka razy proponował miłe chwile spedzone u niego ale wiecie co-nie chce mi sie!!!NAprawde mam dosc i jego i tej całej zabawy w nie wiadomo co!!! A wy mnie ni9e ochrzaniajcie-bo czasem poprostu zagladam tu i wrzucam kilka słow-zebyscie wiedziały ze zyje:) Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na oddzew! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina No, to już masz czarno na białym, że on cię bardzo już nie rusza i że już wygasło zauroczenie i fascynacja. Dla swojego dobra, wygaś kontakty i wspominaj dobre chwile. Po co sobie zatruwać życie złym myśleniem o nim? Kiedyś go zapewne idealizowałaś. A gdzie się spotykaliście? U niego w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do elewacja! Nie nie u niego-milismy takie swoje miejsce....czy go idealizowałam?Chyba tak.CZasem chcemy widziec to czego niema tak naprawde nie? Niech sobie kazdy zyje swoim zyciem....Tak bedzie najlepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku trochę złości i rozczarowania nie zaszkodzi, wręcz sprawę ułatwi, ale potem nie warto tracić zdrowia i humoru na złość, skoro mleko już się wylało. Wiem, że czasem facet jest takim dupkiem, że nie sposób nie pogardzać, ale jak mocno nie zalazł za skórę, to rozsądniej zamknąć rozdział i zacząć nowy. ( najlepiej bez żadnego k... ) :p Wiem,że to trudne i pewnie cię to i owo jeszcze boli, bo nie tak miało być... ale skoro nie odpowiada ci rola dorywczej kochanki, której się mydli oczy, to postaw na siebie i nie daj się wciągać. Na razie czuję, że jesteś na etapie przejściowym, ale czas zrobi swoje i przestaniesz o nim myśleć. Trzymam kciuki! Miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do Elewacja!!! Dzieki za wsparcie i dobre słowo-mysle ze dam rade!!!Bardzo chce sie od tego juz uwolnic... Równiez zycze miłego weekendu!!! Odezwij sie jeszcze do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice! donoszę uprzejmie ,że u mnie wszystko w porządku,kolega X ani mnie już ziębi ani grzeje,a ja...chyba znowu zaczynam broic,ale nie będę o tym pisała:)najwyżej znowu przybiegnę z lamentami tfu,tfu,odpukac w niemalowane.Tęskni mi się za Zieloną?dlaczego nas opuściła? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice Kea- gratuluję. Uważaj, żebyś z tego niesmaku nie wylądowała z deszczu pod rynnę, co się, wbrew pozorom często zdarza ( kilka osób miało podobną sytuację tutaj) Po prostu - możesz być teraz bardzo podatna na iluzje, podreperowanie swojego poczucia wartości, możesz mieć niezaspokojoną potrzebę bliskości z kimś i w efekcie - stanowić gotowy obiekt, wstępnie już "podgotowany".... Tyle tytułem ostrzeżenia, ale wiem, że i tak ono nie zadziała zbyt mocno. Katarina- jak samopoczucie? Czy na dobre zerwałaś stosunki, czy jeszcze się kontaktujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Elewacja ma rację. Historia zielonej jest tego przykładem. Zawiodła się na jednym-cierpiała. Pojawił się nowy-myślała, że odreaguje, że teraz się nie zawiedzie- CIERPIAŁA! 😭 To prawda, nie ma co odradzać Kei. I tak nie posłucha- to jest jak amok :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do elewacja!!! JAk samopoczucie?Hm szczerze to myslaąłm ze bardziej bedzie bolało a tymczasem taka znieczuluca we mnie.Chyba rzeczywiscie iskierka zgasła i cały zar sie wypalił.Czy sie kontaktujemy?No sa takie esy zdawczo odbiorcze bym powiedzaial co tam u kogo srednio raz w tygodniu to tyle.Nie am propozycji spotkan telefonów-mzoe w pewnym sensie i on wyczuł ze to jzu nie am sensu.Nie wiem i nawet nie chce sie zastanawiac.Jest jak jest i juz!!!W ostaecznosci kazdy ma swoje sprawy i lepiej niech kazdy zajmie sie swoimi nie? POzdarwiam Was dziewczyny.Odezwijscie sie do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do elewacja!!! JAk samopoczucie?Hm szczerze to myslaąłm ze bardziej bedzie bolało a tymczasem taka znieczuluca we mnie.Chyba rzeczywiscie iskierka zgasła i cały zar sie wypalił.Czy sie kontaktujemy?No sa takie esy zdawczo odbiorcze bym powiedzaial co tam u kogo srednio raz w tygodniu to tyle.Nie am propozycji spotkan telefonów-mzoe w pewnym sensie i on wyczuł ze to jzu nie am sensu.Nie wiem i nawet nie chce sie zastanawiac.Jest jak jest i juz!!!W ostaecznosci kazdy ma swoje sprawy i lepiej niech kazdy zajmie sie swoimi nie? POzdarwiam Was dziewczyny.Odezwijscie sie do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane,dziękuje za odzew i troskę tak ,wiem,wiem..ale ja nie z gatunku tych kochliwych X był pierwszym i ostatnim w moim dlugim życiu gościem,w którym się tak zadurzyłam...wiem o czym mowicie,ale....ja Jacobs zna moją sytuację...ja muszę sobie znależc kochanka,ponieważ niedlugo minie nie pwoeim jak dlugi okres abstynencji,i ja już chodzę po ścianach..i nie piszcie mi o tym,zebym rozmawiala z mężem,,czynilam to tysiąckrotnie..ON MNIE NIE CHCE TYKAC,,, a ja.jestem zdrowa kobita,atrakcyjna ,czysta i co do cholery,mam zapomniec już o zyciu? o tym,ze jestem kobietą ? never...to tyle,a romantycznych uniesien się nie spodziewam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, widzę, że wszystko kończy się u ciebie, że tak powiem- wzorowo. Przez wygaszenie. Wielu ludzi chciałoby tak się rozstać, uwierz mi. Masz w sumie szczęście :) Gdybyśmy wiedzieli jak to się skończy, to pewnie nie zaczynalibyśmy ( ale kto o tym myśli... na początku?) Kea- rozumiem w czym tkwi sedno. Kochanek też czasem potrzebny ;) Nie ostrzegam cię przed zakochaniem się, bo to nic nie da, tylko przed tym abyś nie wpadła na byle jakiego typa. Masz kogoś na oku? Napisz ;) spróbujemy ocenić czy się nadaje :D ( trochę żartuję, ale sabat czarownic może się odbyć) Miłego weekendu! Jak ja się cieszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarina8588888
Do elewacja!!! Mysle ze tak poniekad to chyba najlepsze "pożegnanie"z mozliwych tak poprostu odejsc pomalutku,po cichu bez kłutni ,wyrzutów,łez. Mam szczera nadzieje ze z zcasem to wszytsko jakso sobie poukladam i zaczne zyc swoim zyciem a z tego co sie dzialo wczesniej wyciagne wnioski choc tak naprawde zapomniec sie nie da-niestety!!!To taka skaza na honorze bedzie chyba.Ale mam to na własne życzenie! Mam tylko nadzieje ze zawsze bede tu mogla do was zajrzec-bardzo mi pomogłyscie w podjeciu tej ważnej decyzji! DZiekuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć... Kea...a dlaczego mąż NIE CHCE CIEBIE TYKAĆ? skoro jesteś atrakcyjna? Macie dzieci? A TY byś chciała JEGO TYKAĆ? Pytam tylko z ciekawości. U mnie po staremu, tzn. postawiłam wszystko na jedna kartę, tzn...na RODZINĘ. Nie angażuję się juz tak w sprawy Odkurzacza:-)) ale on mnie traktuje chyba jak przyjaciółkę, bo mi o sobie opowiada i to same przykre sprawy. Własnie sie najprawdopodobniej rozchodzi z partnerką (żadne się pierwsze nie odezwie) i własnie się związek rozpada. On ją niby kocha, ale się nie odzywa pierwszy. Napisałam mu kiedyś, że bardzo jej zazdroszczę tej umiejętności NIE PISANIA DO NIEGO, on się zaczął śmiać i mnie przytulił (wirtualnie). Napisał mi, że pewnie własnie dlatego, że mam taki charakter to bardzo mnie lubi, ufa i mógły nawet ze mna zamieszkać. Po tych słowach, ja sie zaczęłam śmiac, żę NIGDY PRZENIGDY, że uciekłabym od niego szybciej niz myśli, gdzie pieprz rośnie. Żalił się, że jest samotny strasznie, że w momentach, kiedy chciałby byc z kimś (z partnerką), jej nie ma. Rozchorowała się i jak stwierdziła, że woli u sibie w łóżku się wyleżeć. Szkofda mi go było naprawdę i mu szczerze współczuję. Ale tez i docinam, że z takim charakterem, to żadna z nim nie wytrzyma, jakby ją kochał, to by 5 min bez niej nie wytrzymał a ona bez niego, prawda? Pozdrawiam Was, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć... Kea...a dlaczego mąż NIE CHCE CIEBIE TYKAĆ? skoro jesteś atrakcyjna? Macie dzieci? A TY byś chciała JEGO TYKAĆ? Pytam tylko z ciekawości. U mnie po staremu, tzn. postawiłam wszystko na jedna kartę, tzn...na RODZINĘ. Nie angażuję się juz tak w sprawy Odkurzacza:-)) ale on mnie traktuje chyba jak przyjaciółkę, bo mi o sobie opowiada i to same przykre sprawy. Własnie sie najprawdopodobniej rozchodzi z partnerką (żadne się pierwsze nie odezwie) i własnie się związek rozpada. On ją niby kocha, ale się nie odzywa pierwszy. Napisałam mu kiedyś, że bardzo jej zazdroszczę tej umiejętności NIE PISANIA DO NIEGO, on się zaczął śmiać i mnie przytulił (wirtualnie). Napisał mi, że pewnie własnie dlatego, że mam taki charakter to bardzo mnie lubi, ufa i mógły nawet ze mna zamieszkać. Po tych słowach, ja sie zaczęłam śmiac, żę NIGDY PRZENIGDY, że uciekłabym od niego szybciej niz myśli, gdzie pieprz rośnie. Żalił się, że jest samotny strasznie, że w momentach, kiedy chciałby byc z kimś (z partnerką), jej nie ma. Rozchorowała się i jak stwierdziła, że woli u sibie w łóżku się wyleżeć. Szkofda mi go było naprawdę i mu szczerze współczuję. Ale tez i docinam, że z takim charakterem, to żadna z nim nie wytrzyma, jakby ją kochał, to by 5 min bez niej nie wytrzymał a ona bez niego, prawda? Pozdrawiam Was, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu ja, zmiana informacji, partnerka O. sie do niego odezwała i juz sie pogodzili, może teraz da mi spokój na chwilkę:-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Dziewczyno, jak nie szkoda ci czasu na zajmowanie się tym typkiem? Nie powinnaś z nim słowa zamienić. Niech się smaży we własnym piekiełku. Jego małpy, jego cyrk:P. Dlaczego wciąż w tym uczestniczysz?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Kea, mam "teorię":) na temat twego męża. Pisałaś, ze gdy płakałaś, przytulał cię. Nie jesteś więc mu chyba obojętna! Pisałaś, że jest dobrym ojcem i bez tego "jednego" dobrym mężem. Ile ma lat mąż? Wiesz, faceci też w pewnym wieku mają swoje problemy z męskością. Być może boi się, że cię zawiedzie w łóżku. Być może wstydzi się do tego przyznać. Być może wybór obojętności seksualnej wobec ciebie , to dla niego jest to "lepsze" zło! Q Ciesz się:) bo zdarzają się debile, którzy mało mogą a wciąż szukają kochanek, zmieniają je aby sobie udowodnić, że to nieprawda, że "siły" już nie te.:P Q Jak ci zależy to zdobądź się na wysiłek i porozmawiaj szczerze z mężem. Czas dla wszystkich nie stoi w miejscu - czas biologiczny tyka dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska jestes strasznie
chwiejna emocjonalnie,raz piszesz ze stawiasz na rodzine i o cie nie rusza a za chwile ekscytujesz sie nowinkami zwiazanymi z kochankiem,nudne to juz,on juz mial ze 100 innych w miedzyczasie a ty jarasz sie nim jak 15 latka na widok idola,glupota na maxa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×