Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Revolucjo, aż mi się serce ścisnęło gdy przeczytałam Twoje słowa. Przypomina mi się książka film " Co się wydarzyło w Madison County" http://pl.wikipedia.org/wiki/Co_si%C4%99_wydarzy%C5%82o_w_Madison_County Kiedyś oglądałam film z Maryl Streep i pamiętam jaka nostalgia mnie ogarnęła- dla mnie to najpiękniejszy film o miłości. O tygodniu pięknej miłości, którą trzeba było zamknąć w sercu. Ja też mam takie wspomnienia, choć, niestety, nie takie jak w książce i filmie- jak zwykle rzeczywistość skrzeczy. Tak naprawdę to tylko on pasował do mnie jak nikt inny w jednym, małym, opuszczony kąciku duszy, zarośniętym pajęczynami, samotnym, naiwnym. Mam cudownego męża, ale pech chce, że właśnie ten "kącik" był zawsze pusty. Nie można mieć wszystkiego. Mila- nie chodzi o wyrzucenie nr telefonu (ja też go znam na pamięć) ale o to żeby w razie czego nie mieć go pod ręką. Ten moment gdy poczujesz słabość, gdy chcesz odezwać się i musisz wpisać numer powinien być momentem, żeby powiedzieć sobie " stop" Potem powoli przenosimy to na myślenie i wspominanie. Zadnej wspólnej muzyki, listów, maili sms-ów, tylko jak ty masz go unikać w pracy? Tak naprawdę to wasz układ jest nieco toksyczny- nie na już żaru a zostało po nich uzależnienie. Wszystkie jesteście piękne czarownice :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Elewacja,ale to 'ubrałaś' w słowa.To właśnie jest to!!!nie ma już tego żaru a pozostało po nim uzależnienie.i przyzwyczajenie w sumie też. jaka Ty mądra jesteś:)dziękuje ci ,że mamy tu Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
ach Elewacja---przypomnialas i moj najpiekniejszy film o milosci z Meryl Streep"co sie wydarzylo....."...przepiekny,przecudowny,lza kreci sie w oku za kazdym razem a ogladalam juz go kilka razy.. Revolucja---pieknie napisalas to wszystko,nic dodac nic ujac dziewczyny...narazie mam malo czasu,ale czytam co piszecie i jestem z Wami... no i witam nowa kolezanke...co do sexu z m. to ostatnimi czasy wogole mnie nie ciagnie do niego,a podoba mi sie bardzo..tylko przeszla mi ochota i jestem wypalona,zobojetniala na wszystko,bez radosci zycia,bez tej ikry,ktora rozpalilaby uspione me emocje...milego dnia dziewczzyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Muszelko, miło mi dowiedzieć się, że Tobie tez podobał sie ten film. Polecam wszystkim czarownicom- choć to melodramat, to na wysokim poziomie. I ta rola Meryl... Ale choć mnie wzruszył wówczas to zrozumiałam go dopiero teraz - tak naprawdę. Ja też witam nową czarownicę. Napisz więcej :) o swoich przeżyciach, jesteśmy przecież w podobnej sytuacji, więc na pewno nie spotkasz się z krytyką, a jeśli to ZAWSZE czułą i NIEOCENIAJACĄ. U mnie- jakoś... W sumie nieźle. Dwa tygodnie mijają od ostatniego kontaktu. Kiedyś Fantasy pisała że ból rozstania" po wypaleniu " za bardzo nie doskwiera, tylko czegoś brak. To prawda- brakuje pewnych elementów minionego czasu ( wiadomości, czułości, radości gdy coś dobrze... bo nerwów i smutku to nie żal...) Ja znajduję wielką przyjemność w świadomości że umiałam zrezygnować, choć nie zrezygnowałam tak pięknie jak Meryl Streep w filmie... Ale chyba musiałam dojść do ściany. A poza tym w czasach kiedy film sie dzieje nie byo internetu ani telefonów kom. To pokusa... ;) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, Czarownice, obudziłyście się na WIOSNĘ... chyba! Kilka razy wcześniej pisłam o tym filmie, który też zresztą kilka razy oglądałam! To z niego pochodzi to stwierdzenie.... Meryl, mówi "łatwiej jest zachować nam miłość na serca dnie, niż pielęgnować ją przez całe życie". I to prawda- nawet największa miłość w starciu z prozą życia, może nie przejść próby, może zostać "poobijana". Drogę, którą wybrała bohaterka Meryl- to pójście, w sumie na łatwiznę.... zachowała idealną miłość w sercu ale..... bała się o nią, bała się żyć z nią każdego dnia..... Witaj- chyba Czarownica- napisz coś więcej. Jeśli chodzi o Twoje pytanie- dbaj o siebie a ON, niech nie będzie dla Ciebie "całym światem" a tylko częścią, tak jak mąż i wszystko inne...... Ha. żadna z nas na siłę nie szukała/szuka miłości- ona sama nas znajduje! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witajcie Czarownice i chyba Czarownico:-)) Jak tak sobie czytam co piszecie, to wydaje mi się, że każda z nas, jakoś sobie radzi, nawet w tych najtrudniejszych momentach tęsknoty. Cieszę się Rewolucjo, że zasypiasz już nie myśląc o nim, ja też tak mam:-)) jest ciepło i wczoraj byłam na placu zabaw z dzieckiem i nie myśłałam o nim, wzięłam sobie książkę i czytałam. Ja bardzo lubię film "Pestka" z Krystyna Jandą. Jak ten film leci, to u mnie w życiu jakaś zmiana się szykuję, nie zawsze dobra. Ostatnio jak leciał, to usłyszałam WYNOCHA :-((( Elewacjo, ja też się cieszę, że Ty tu jesteś, jestes bardzo mądra a Twoje wypowiedzi są tak pieknie napisane, każde słowo przemyślane, nie to co moje :-))) Zielona...NIE CAŁYM ŚWIATEM..Musiałam przez to przejść, żeby to zrozumieć. Odkurzacz już nie jest CAŁYM MOIM ŚWIATEM, ale niestety BYŁ. Ty też jesteś mądra, wszystkie jesteście mądre, ale ja robiłam Zielonaa TWOJE BŁĘDY!!! Chciałam zjeść CAŁY TORT!!! A to był błąd!!!Bo teraz oprócz tego, że boli mnie brzuch :-))) to boli mnie i serce:-((( Może nie tak strasznie, ale jednak. Jeszcze nie wykasowałam numeru jego gg:-((( Rewolucjo...kiedy mi dziecko ciasto upiecze??? ale Ci fajnie, jak na razie to ja tylko wszystko w domciu robię:-))) Ale sie cieszę, bo mój synuś został przyjęty do przedszkola od września a ja do pracy - hura!!!! Mila... kochana to całkiem fajny facet, ten Twój ex.k, nie kończ tego, przecież razem pracujecie i tak będziecie razem na przerwach itd. a przynajmniej w fajnym towarzystwie bedziesz a tak się bedziesz niepotrzebnie dręczyć :-)) No i ta bombonierka, myślę, że to nie jest tak, że on nie chce, już nigdy nie bedzie tak jak wcześniej, co nie oznacza, że nic nie bedzie:-))) On jest cierpliwy, stara się Ci ustapić, pyta o co chodzi? Już Cię poznał i wie, że Ci przejdą fochy, dlatego woli przemilczeć, niż się kłócić. Nio i ten sex, mmm fajnie:-))) Chyba czarownico.. sex z mężem, NAJLEPSZY!!! bez potu hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie czarownice tak jak było do przewidzenia moja sielanka się kończy. Było pięknie. Nie żałuję ani jednej chwili. Czułam się tak jakbym wróciła do życia po długiej narkozie. Co najdziwniejsze, mimo że to się już kończy ja nadal cieszę się wiosną. Pewnie chce wiedzieć dlaczego się kończy. No cóż, sama nie wiem dlaczego. Pewnie to jeden z tych zdobywców, o których pisała zielonaa. Składa pięknie deklaracje, ale telefonów jest coraz mniej, smsów coraz mniej. Idealnie pasuje tu wiersz M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej ze stopki zielonej "wciąż rozmyslasz uparcie i skrycie..." Trwało to za krótko żebym zdążyła się porządnie zakochać. Więc przejdę to lekko :-). Swoim zwyczajem nie będę czekała aż on skończy. Ja to zrobię pierwsza :-). Pozdrawiam kobietki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantazy- tak, bez względu na to, co będziesz czuła...jśsli czujesz, że się kończy, to pierwsza skończ!!!... On nie może mieć satysfakcji, że to Jemu się "odechciało". Jest WIOSNA, może na PRZEKÓR- hahaha... ODPOCZNIJMY sobie!!! Dziewczyny....ja chyba śnię.... u mnie zaczyna się to, co u elewacji..... z...BABĄ!!!! Mówiłam, że motocyklista stał się ostatnio NIEGRZECZNY i....włączyła się Jego "baba". Nie mieszkają razem ale się spotykają i ona ma hasło do Jego NK. Do tej pory było wszystko ok- przecież ja niczego nie chcę od Motocyklisty, mamy się tylko spotkać latem, nawet napisał, że będzie z nią, ze nie ma tajemnic, że nie jej ufa. W sobotę zniknęła z NK moja wiadomość do Niego i prosił abym jeszcze raz Mu przesłała! Dziś wchodzę na NK A TU...... Motocyklista mnie zaprasza do "najomych"- myślę, co u diabla- przecież jestem już! Ha, patrzę na wiadomości a tu...., że mnie usunął !! Na dodatek mam wiadomość od Niego...czytam (wkleję Wam) "xxxx ani Twoj maz ani ona tego nie zrozumie..... straszna zazdrosnica....nie wiem o co... nawet potrafila Cie wykasowac z moich znajomych na NK... chyba zmienie kod, ... to sa przeciez nasze, moje i Twoje prywatne rozmowy... " Dziś "przyjęłam" Jego ponowne zaproszenie na NK, NAPISAŁAM TEŻ, co o tym myślę, że nie chciałabym aby ktoś postronny czytał moje wpisy i myślę, że zmieni ten kod/hasło- bo jednak Ona nie jest godna zaufania! I wiecie, co..... On chyba jeszcze nie zmienił hasła, bo..... istna komedia gdzieś ze 2 minut temu...znów zostałam usunięta z Jego znajomych!!!!! Elewacja- teraz rozumiem, jak mogłaś się czuć!!!! Jest jednak różnica.... ja NIC od Motocyklisty NIE CHCĘ.....mieliśmy się tylko spotkać latem! Paranoja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy ... o szczegoly prosimy :D Wczoraj dostalam taka email do mojego nowego znajomego na NK " ... Ja wlasnie czekam zeby chmury znad Europy zniknely bo mam w czwartek leciec do Polski, zobaczymy co to bedzie. I mam coraz wieksza ochote na wycieczke do XXXX [miasto w ktorym mieszkam]. Czesc." Pozyczylam mu dobrej podrozy i tyle. W kafeterii w moim budynku pracuje taki mlody facio ktory zawsze robi mi komplementy (podoba mu sie sposob w ktory sie ubieram). Dzis zaplatal sie we wlasny jezyk, powiedzial mi ze jezeli bede czegokolwiek potrzebowala (mysle ze chodzi tu tylko o zarcie ) to mam tylko do niego (jest ich kolo 12 osob) sie zwracac, on mi zawsze pomoze ;) i policzyl mi polowe ceny za porcje ktora bralam. Kochanice .... wydaje mi sie ze jakos przezyje ... 🌻 ❤️ Lece do fryzjera ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czyżby wiosną zamiast rozwinąc skrzydła to wszystkie motyle padły? Fantasy- ponoć jest tak, że faceci są jak sprężynki- czasem odchodzą, odsuwają się i chcą byc sami. Niczego nie doradzam ci, ale nie wpadaj w dołki, które jak wiemy już ZAWSZE są z tych samych mniej więcej powodów- obie strony boją się porzucenia, uschnięcia uczuć. Dziwne,że w normalnych związkach to występuje z mniejszym nasileniem... Może przez to że są NIELEGALNE? Skoro chcesz go uprzedzić to bądź pewna :) żeby potem nie szarpać się tak jak ja z X. Ale narobiłam! To mogło trwać i trwać a potem przejść w inną fazę, bo to była świetna znajomość i rozumieliśmy się czasem jak łyse konie... a ja się wystraszyłam ochłodzenia. Bach -zerwałam i potem spotkała mnie za to ściana zimna jak głaz, zero kontaktu, poczucie że postąpiłam dziecinne a my przeciez dorośli. Ale byłam młodsza ;) i głupsza. Teraz z A. odwrotnie- bałam się zrywać, żeby tego nie przechodzić ponownie i w sumie to chyba lepiej,że tak wyszło, ale tu szło o inne emocje niż kochankowanie w klasycznym sensie więc nie wiadomo było co robić. Oczywiście, dziewczyny- tęsknię. Za tym co nas połączyło. Znów kawałek duszy samotny i pewnie tak zostanie, ale trzymam się bardzo, zadziwiająco dobrze. Sama sobie się dziwię. Nie czekam nawet na wiadomość od niego. Może jemu też lepiej, bo sam mi mówił, że pęka na pół? Niech więc sie zrośnie. Zielonaa- skoro " baba" jest taką zazdrośnicą, że posuwa się do usuwania ciebie z jego znajomych ( a wiadomość, która zniknęła to pewnie jej sprawka, żeby nie wydało się, ze czytała to usunęła... znane metody)- to znajomość możesz uznać za zakończoną. Wygląda to źle, bo zazdrość popycha do różnych czynów, np. może twojego męża w to wplatać opętana zazdrością baba. To teraz wiesz co ja czułam. A najgorsze, że on musiał jakoś sie wytłumaczyć a że nie umie kłamać to pewnie kręcił, wił sie i lawirował, wyznał że mnie kocha, co było przyczyną jej rozpaczy. Z drugiej strony- musiał jej jakoś to wytłumaczyć i myślę, że jej wmawiał jakieś bzdury na mój temat. Uważaj zatem i nie daj się wplątać. Revolucjo- dobrze,że się trzymasz. Jakoś mi ciągle żal twojego związku. Może dla ciebie lepiej,że już ci mija, a widzę,że dostajesz komplementy i słowa zainteresowania od innych- nie grozi ci całkowity spadek nastroju. Laska - dzięki za miłe słowa. Niestety nie jestem mądra, choć uchodzę za taką, może dlatego naiwnie się wikłam w chore związki, bo mam czasem przekonanie, ze mogę coś zmienić...a tu guzik. Ja myślę, że twoje emocje do Odkurzacza to niespełnienie. Nie był taki jaki chciałabyś aby był. Nie zabiegał o ciebie jak inni, nie okazywał jak mu zalezy, nie był tak zaangażowany a to taki nieco chory układ który wkręca, bo chcemy żeby było po naszemu. Jak to? W ten sposób angazujesz się w rodzaj tanca godowego, w ktorym dominuje twoja hamowana żądza żeby wygrać tę rozgrywkę, kombinujesz coraz bardziej, wymyślasz strategie, chcesz to ugryźć z innej strony... a on co? A on tępak jeden tylko ślizga sie po powierzchni zjawisk, bo jest prosty jak cep i może niezdolny do miłości. Odpuść sobie i unieś się honorem a dla niego bądź zimna jak głaz. To najlepsze co możesz zrobić. Pozdrawiam was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja- kochana, masz rację- nie mam zamiaru się w nic wplątywać, niepotrzebne mi to. Może gdybym była zaangażowana... to co innego. Ha, wczoraj był ciąg dalszy KOMEDII LUDZKIEJ!!!! Napisałam, niby do Motocyklisty, choć byłam pewna, że ona to przeczyta... że właśnie , TU zaczyna się dziać jakaś komedia, w której nie mam zamiaru uczestniczyć, że to wszystko jest chore, że muszą TO załatwić między sobą! A potem żeby ją sprowokować napisałam z :) że z Motocyklistą przytulimy się mocno w czasie jazdy a gdy On spojrzy w moje oczy, to w nich utonie! I wiecie, co ODPISAŁA zaraz!Widocznie cały czas "siedziała" na NK!!! Napisała "... tak, wiedz o tym, ze to ja do ciebie piszę i wygram..." Odpisałam już jej, powtórzyłam, że to wszystko chore a ja nie mam zamiaru uczestniczyć w jej "piekle"...." Zakończyłam tę paranoję!!! Dziś rano weszłam na NK i..... widzę, że sobie nie darowała aby mi nie odpisać.... napisała, że ja nie pisałam, jak koleżanka, że ona nie jest zazdrosna a potem..... zaczęła mi Go "odbrązawiać", pokazywać Jego niedoskonałości, wręcz szkalować... I wiecie co.... On nawet się nie odezwał... jakby był ubezwłasnowolniony przez nią!!!! Elewacja- masz rację....ZNIKAM z "czegoś takiego"....nie chcę się wplątywać w jakiś ich chory układ!!!! Pozdrawiam Was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
zielonaa.. to faktycznie dziecinada. A on nic? Nie tłumaczyl się? dorosły facet a zero prywatności. Po prostu nie spodziewał się, że ona się odważy go sprawdzić. Wiesz, baby są zdolne do czynów przeróżnych, a jeszcze gdy w grę wchodzi facet, na którym im najprawdopodbniej zależy to może nie być za wesoło. Nie odpisuj już ani jemu ani jej. Daj sobie spokój. Ja bym jeszcze jemu wszystko wygranęła, ale Tobie to odradzam, bo jak nie było uczucia z Twojej strony, to żeby to nie okazało się ze szkodą dla Ciebie;-))) elewacjo... nie wierzę, że on milczy i się nie odzywa!!!a niech się soba cieszą, baba może i tak, bo niby wygrała walkę, a on? Tonie w nieszczęściu i w tęsknocie, jak nie umiał się postawić to tak teraz ma:-((( Nie chcę byc złośliwa, ale to przykład wyżej - motocyklista zielonej - baba gada i stawia warunki a on milczy!!! pantoflarze i dupki!!! fantasy..szkoda, że koniec, jesteśmy z Toba, trzymaj się!!!! rewolucja..czyżby się coś szykowało????? Elewacjo...masz rację, motam się i nie wiem z ktrórej strony zacząć, żeby bylo po mojemu? Chcę, żeby to było, że to ja skończyłam!!! Zobaczymy czy jak wroci to się odezwie? chyba nie:-((( Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was czarownice! Zielonaa- to rzeczywiście komedia. Poziom jak kabaretu szkolnego- jedyne co mogę ci doradzić to głośny śmiech i pomachanie Motocykliście łapką jak będzie odjeżdżał na tym motocyklu poganiany przez babę :D Jeżeli ona go tak śledzi a on na to pozwala to taki z niego macho jak ... nie dokończę. Ale użyła słowa " wygram"- ha ha Ja w ogóle nie rozumiem takiego języka ani nie stosuję go, Podobnie z babą Artysty- sama go namawiałam żeby jeśli chce z nią być, to niech będzie szczery i nie zwodzi jej. A on mi co rusz pisał " Kocham tylko ciebie, tylko ciebie, tylko ciebie" aż s mu odpisałam " nie zależy mi na tym słowie " tylko", lepiej byłoby gdybyś ją kochał" Ale mało kto mnie rozumie, bo ja nigdy nie rywalizuję. Wolę odejść niż wchodzić w takie poniżające układy. Zielonaa, mam nadzieję, że teraz mnie rozumiesz gdy sama mialaś przedsmak starcia z niby- rywalką? To nie ten poziom. Lasko- Artysta nie odzywa się bo wie że to nie ma szans. Mieliśmy suę znow spotkać, powiedział mi kiedy jeszcze kontaktowaliśmy się, że to marzenie jego życia (!) i co? Co to za marzenie, skoro łatwo je spełnić a on...Jest tak zniewolony, śledzony i ubezwłasnowolniony, że nawet nie może na parę godzin wyjechać w całkiem niewinnej sprawie- żebyśmy mogli pogadać w cztery oczy. Nie chcę takiego gamonia! Fantasy- pisałaś kiedyś, ze miałaś do czynienia z takim ubezwłasnowolnionym partyzantem. Jak to się skończyło? Czy on próbował potem się kontaktować? Bo ja sie tego boję- ze zmięknę. Wolę tę ciszę. Lasko- Odkurzacza nie ma? Nie odzywa się? Pa, miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Elewacjo, ja tak samo, jestem spokojna, bo on wyjechał,ale gdy wróci, to nie wiem.... Tak, nie ma go. W tamtym tygodniu napisałam mu, że na początku maja poproszę go o spotkanie. I od razu mi napisał ;"ok". Właśnie na tym spotkaniu chciałabym mu powiedzieć, że czuję się oszukana i chciał, żebym mu była wierna a on był? i tak w ogóle powiedzieć mu co mnie boli. To spotkanie byłoby już bez takich emocji, w prawdzie, bez złudzeń, nie mógłby mnie już kłamać, bo on wie, że już mu nie wierzę. ale nie mam tez robić mu wielkiej awantury, kazdy jest, jaki jest i to nie jego wina, ze ja sie nim zauroczylam. Chciałabym, żeby to była taka pogawędka. A on mi właśnie napisał, że wyjeżdża na tydzień, ale jak wróci to nie ma sprawy. Dlatego siedzę cicho i nie szaleję, bo wiem, że go nie ma!!! I teraz mam problem, czy ja wróci, odczekać troche i na poczatku maja poprosić o to spotkanie? Pewnie sie zgodzi, skoro tak napisał. Czy już sobie darować i może sam się odezwie? Ale już nie liczyłabym na to;-((( Na razie czekam, czytam co piszecie, że powinnam unieść sie honorem i olać dziada:-))) Buziaczki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki- no oczywiście, że nie mam zamiaru ani jej ani jemu nic pisać już- tym bardziej, że gdybym napisała Jemu, to pewnie ona by przeczytała i już jawnie odpisała.... Święta nie jestem ale ..... oniemiałam jak ona do mnie napisała, bo myślała, że chce jej Go "zwinąć" . :D.... Boże, przecież to On zaczął o "przytulaniu się"! Piszemy ze sobą od listopada i.... nie reagowała, choć pewnie czytała, kontrolowała. Czasami miałam od Niego dwie zupełnie sprzeczne wiadomści :D, tak, jaby pisały dwie, różne osoby-widocznie korygowała Go.... abym ja sobie nie pomyślała, że On zaczyna inaczej na mnie patrzeć... I oficjalnie WKROCZYŁA, gdy zaczął z tym "przytulaniem" i mówieniem, że ja dla niego jestem "wyższą szkołą jazdy";). Elewacja- Motocyklista , to wprawdzie nie mój k. ale..... jak widać mnie też się przytrafiają sami poparańcy:(. Wniosek= tylko nasi mężowie są coś warci!!!!! Buziaczki👄 Laska- radziłabym Tobie zostawić to wszystko..... ale rozumiem Cię, chcesz wiedzieć na 100% na czym stoisz i pewnie będziesz chciała się spotkać. To niczego już nie zmieni....ale ZAPOKOISZ ciekawość;) I tak będziemy z Tobą❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko, czujesz się lepiej bo jego nie ma i nie czekasz. Masz przerwę i wykorzystaj ją na motywowanie się żeby go odstawić na bok.Co do spotkania to on liczy na seks a na nie wymówki i obawiam się, że skończy się seksem a wymówki to będą jego " koszta własne" :D Nie wiem po co chcesz z nim rozmawiać? Możesz mu to napisać i będzie lepszy efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonaa- ale świat jest porąbany :) W sumie to zaczynam się cieszyć, że miałam okazję poznać go z różnych stron, bo ja przeważnie żyłam bardzo skromnie i spokojnie, miałam wyższe cele :D i zainteresowania. A tu takie hece! No, ale ja jestem z natury bardzo ciekawa świata. To był dla mnie sprawdzian- zdałam na tróję z minusem, ale nie oblałam :D ha ha ha- mam dziś jakiś czarny humor, zaczęłam sobie przypominać różne wydarzenia. Pójdę do grobu bogatsza o pewne doświadczenia i przeżycia i jak zwykle mówię: niczego nie żałuję. Życie trwa, toczy się dalej, czekam na to co nadejdzie. Będzie dobrze :) Cieszę sie, ze was znam, choć jesteśmy tak różne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ha, pewnie, ze mogę mu wszystko napisać a nawet nie na gg, tylko w mailu, przecież go znam ;-))(zdobyłam podstępem jako basia) ale on mi nic nie odpisze, nawet nie wiem, czy przeczyta, a w oczy to coś mi musi odpowiedzieć. Nie chcę z nim żadnego sexu, jak sobie pomyślę o tym pocie, to chyba zaczęłabym się tam śmiać. Zresztą, ja nie jestem taka, ze od razu wskakuję facetowi do łóżka, on ma takie jakieś głupie działanie na baby naiwne (tak jak ja). Ja nie mogę się z nim już kochać, jak by to wyglądało? Tak mnie upokorzył a ja jeszcze sex, nie to już nie pasuje. Śmiałby się mi w oczy na głos!!!! A ostatnia spowiedź za dużo mnie też kosztowała wstydu, nie mogę się z nim już kochać!!! Zielonaa...❤️ widzisz, okazał sie STAJENNYM, jak każdy :-(((( Nie martw się, mamy wspaniałych mężów, którzy jeszcze rosną w naszych oczach. Wydaje nam się, że nasi mężowie już nas niczym nie zaskoczą, ale takie właśnie sytuacje pokazuja nam, że k. nie dorastają naszym mężom do pięt!!! Buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolezanki, Wiosna to taki cudowny okres, wszystko jest swieze i na sprawy patrzy sie przez inny pryzmat. My tutaj stowarzyszone dzieki temu ze mamy za soba kochankowania fruwamy jak motyle a nie jak cmy ... Wezmy ten przyklad z niby niewinna wymiana emaili na NK ... Zielona jest wspanialym przykladem motyla ktory nie daje sie wciagac jak cma w glupia sytuacje z motocykilista i jego zazdrosna baba. Ona (baba) trzyma reke na pulsie swojego faceta i zdecyduje co i kiedy on moze zrobic ... ta kobieta bedzie zawsze go sprawdzala i odganiala nowe klacze od swojego ogiera a on pewnie do konca ich wspolnego zwiazku bedzie szukal po bokach nowej zdobyczy. Kobietki, zaczynam wyciagac wnioski ze zwykla przyjazn pomiedzy kobieta a mezczyzna nie moze po prostu istniec ... zawsze mozna w takiej znajomosci znalec ukryte szczatki pozadania drugiej osoby. Niby faceci chca byc naszymi kolegami ale ich potrzeba posiadania jest wieksza od naszej i z czasem zaczynaja sie jakies aluzje. Wczoraj dostalam odpowiedz od znajomego z ktorym w ostatnim tygodniu wymienilismy kilka emaili, ktory spedza wakacje na Bliskim Wschodzie, w ktorej mi pisze tak Masz calkowita racje kochanie, ale co zrobic? Taki kraj i wszystkie zasloniete. Wydaje mi sie ze faceci kiedy pisza pewne slowa to sa one z konktretna intencja a my je potem dzielimy na czesci pierwsze ... i zastanawiamy sie co oni mieli na mysli. (w tym przypadku ne wiem czy mial zamiar napisac kochana a wyszlo mu kochanie?! ale my nie znamy sie na tyle zeby uzywac tak czulego slowa). Elewacja ... jezli twoje kochankowanie z Artysta jest skonczone to nauczona doswiadczeniem, nastepnym razem, bedziesz postepowac inaczej i nie bedziesz zmuszala sie do roli matki. A jezeli, w twojej przyszlosci, rola kochanki ci nie odpowiada to zawsze bedziesz poradzic tym ktore dopiero zaczynaja swoja droge pod gore :D :D :D Zielona ... wywal wszystkie jego wiadomsoci ze swojego telefonu ... mimo ze twoje serce sie tego trzyma, mimo ze byl twoja mlodziencza miloscia, mimo tego ze sie w nim zakochalas. Wywal te wiadomosc bo on byl TYLKO twoja mlodziencza miloscia A prawdziwej proby nie przeszedl. Nie zaprzataj sobie twojej pieknej glowy wspomnieniami ... bo ty tesknisz za twim o nim mazeniu!!! Ja wymazalam Jego numer telefonu i chociaz mi rece drzaly to to zrobilam z duza pompa (prawie jak maly pogrzeb). Nie patrze tez na zdjecia. Zeby mu dac mu wolnosc, najpierw ja musze czuc wolna i po to usuwam z mojej codziennosci rzeczy ktore mi o nim przypominaja. Fantasy ... po czym czujesz ze on chce z toba skonczyc? Ja mialam takie odczucie na poczatku zeszlym roku, ale jak sie okazalo on akurat martwil sie o swoja prace i byl inny niz zawsze. W przypadku twojego to moze byc jakas sprawa ktora sie martwi. Napisz cos wiecej na ten temat. Laska ... nie umawiaj sie z dziadem ... oni tylko sa chetni do lozka nie do szczerych rozmow. Odkurzacz to babiarz, jest ta czy ta wszystko mu jedno byle na obcasach 😠 Mila ... mimo ze ja kochankowania w pracy nie popieram to musze ci powiedziec ze troche ci zazdroszcze tego ze mozesz go ciagle widziec i slyszec. Ja tam sobie cichutko tesknie za moim draniem ale na szczescie nie jest to juz bolesne i spodziewam sie ze niedlugo bedzie on tylko milym wspomnieniem. Eee1, Sliwka i Muszelka co u was nowego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czemu ale urwalo nawiasy a to zdanie mialo byc w nawiasach:) Masz calkowita racje kochanie, ale co zrobic? Taki kraj i wszystkie zasloniete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam wam powiedziec ze moja wczorajsza wizyta u fryzjeki skonczyla sie sukcesem ... jestem bardzo zadowolona z koncowego rezultatu. Potwierdzil to dzisiaj:D kiedy przechodzilam kolo jego stanowiska:D moj wielbiciel-kucharz ktory w tym momencie obslugiwal innych klientow (dzisiaj nie kupowalm u niego zarcia).:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny, na to wygląda, że elewacja miała rację i Revolucja też. Ja faktycznie jestem przewrażliwiona i wpadam w dołki. Może dlatego, że poprzedni k. pragnął bezustannego kontaktu ze mną. Nigdy nie miał dość. Mój chłopak jest znacznie bardziej oszczędny w pisaniu smsów czy telefonowaniu. Faktycznie ma symptomy sprężynki. Jeszcze nikogo takiego nie znałam. Jednego dnia dzwoni po kilka razy w ciągu dnia a potem przez trzy dni głucha cisza. Brak mi też determinacji i pewności siebie żeby samej wychodzić z inicjatywą. Dzisiaj mi wbijał do głowy, że jest bardzo szczęśliwy z jakiegokolwiek kontaktu ze mną. Więc może w końcu się przełamię :-). Elewacja pytała o tego uzależnionego partyzanta. To był najgorszy z możliwych typów jakiego można sobie wybrać do kochankowania. Teraz od razu bym uciekała gdzie pieprz rośnie od kogoś takiego. I własnie to było koszmarne, że nie było łatwo się od niego uwolnić. A jak mi sie udało to mścil się perfidnie i opowiadał o swojej nowej miłości. Teraz wiem, że to były bzdury wierutne, ale wtedy bolało mnie. Megatoksyczny facet brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy ... mialam to samo z moim 'byczkiem', poczatki byly dla mnie z nim bardzo trudne, brak telefonow z jego strony i to nabranie wody w usta .... przez co czesto wydawalo mi sie ze on chyba jednak nie jest mna zinteresowany ... a glupio bylo mi pytac mu sie o to czy mnie lubi :( Ja jestem przyzwyczajona (bardzo rozpuszczona) do codziennych komplementow a ten facet, ktorego wybralam na kochanka, trzymal jezyk za zebami. Wiem ze nie jest tobie latwo z tak innym zachowaniem ale kazdy z nich (nas) jest inny i inaczej sie zachowuje. Trzymam kciuki i czekam na rozwoj wydarzen 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was raniutko, przy kawie! Fantazy- myślę, że ( jak to pisze Laska) zauroczyłaś się w tym mundurowym ;). Jesteś wrażliwa na każdy Jego gest, chcesz "czytać" z nich co zamierza, przez co jesteś NADWRAŻLIWA! Ale to normalne- chciałybyśmy aby piękne chwile trwały jak najdłużej. Życzę Tobie tego 🌻, przecież w końcu, któraś z nas musi być szczęśliwa! Revolucja- a ja myślę, że można przyjaźnić się z facetem..... to normalne, że nas adorują, że im się podobamy.... widzimy jak patrzą, jak nas komplementują:) Pisałam tu kiedyś o moim Adoratorze... też myślałam, że "czegoś" ode mnie chce.... nic z tych rzeczy! Cały czas utrzymujemy kontakt sms-sowy a tydzień temu odwiedził mnie w firmie ( mówiłam, że kiedyś pracował w tym samym miejscu , co ja tylko, że w firmie współpracującej). Już umiem z nim rozmawiać, nie czuję się nieswojo, gdy zaczyna swoją tyradę zachwytów i porównań do pięknych zjawisk przyrody:D Cóż :P ten typ widocznie tak ma!!! Ach! Już jestem "prawie" gotowa wymazać sms-y od Adama i myślę, że to nastąpi lada chwila. I sukces :classic_cool:... właściwie nie myślę o Nim a jak pomyślę, to ze zdziwieniem ,że właściwie dziś nie myślałam o A. Dziś weszłam na NK..... wczoraj o 23.48 Motocylkista "wchodził" na mój profil ( informacji żadnej nie zostawił). Zastanawiam się dlaczego, po co to robi!? Ha, a może to ta "baba" weszła SPRAWDZIĆ Go. No, to debilka (sorry) mogła się przecież "ukryć"! A muszę Wam napisać, że bywało, że zdarzało się, że kilka razy dziennie wcześniej jeszcze Motocyklista wchodził na mój profil. Zastanawiałam się dlaczego... aż tak chce na mnie się napatrzeć ;).. A może to "ona"..... SZALAŁA już.???? Nie chcę być zarozumiała ...:O ale widziałam znajome Motocyklisty na NK , Hmmm, nie da się ukryć .... to ja jestem "laska, że hej" :D, Pewnie dlatego "baba" stała się przewrażliwiona :P. Miłego dnia Czarownice- PIĘKNE MOTYLE 👄, 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, też przy kawie. Fantasy- cieszę się, ale też współczuję, bo wiem jak takie nagłe zmiany natężenia uwagi działają. Zielonaa- masz " podane na tacy" na tacy co robić- odlecieć na miotle od chorej z zazdrości baby i jej Motocyklisty. A teraz link ode mnie. To jest mój sekretny utwór, muzyka mojej duszy, jego i moja- ważne wspomnienia. Wczoraj przypadkiem włączyłam tę muzykę.... a teraz mi ciężko. Nie płaczę, strasznie tęsknię, ale posłuchajcie- kto nie tęskniłby gdyby jego uczucia miały taką muzyczną oprawę: ( nie zrażajcie się dziwnym początkiem) http://olesia254.wrzuta.pl/audio/2v6QvQJ1dwi/quidam_-_jestes_w_labiryncie_mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie Kochane Czarownice! jakos ta prawdziwa wiosna nie chce przyjsc,zimno,nie ma sloneczka,brr... Fantasy----moze ten typ tak ma:)i ten Twoj mundurowy tez ...moze to,ze milczy to nie znaczy,ze nie mysli o Tobie,szczera rozmowa powinna pomoc:)a Wy spaliscie ze soba?;)jak wyglada wasze kochankowanie?przepraszam,ze tak bezposrednio pytam,ale ciekawa jestem:) Revolucja----masz racje,ze przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna nie istnieje,zawsze predzj czy pozniej pojawi sie pozadanie i ktoras ze stron zacznie sie bardziej angazowac...ja sobie przypominam moja znajomosc z tamtym x...pisalam kiedys o tym,starszy,zonaty,od lat znalismy sie i podobal mi sie bardzo,ale staralam sie to ukrywac,tym bardziej ze on zaproponowal "kolezenstwo"..wiec staralam sie wczuc w role kolezanki,on dzwonil codziennie,pytal co slychac,jak minal dzien itp..gdy czasem spotykalismy sie przypadkiem to widzialam jak na mnie patrzy,jak trzyma dluuugo na powitanie moja dlon,uwielbialam z nim zartowac,smiac sie,rozmawiac..i jak pisalam urwalam (bez klasy)ta znajomosc,gdy on bezposrednio(niby w zartach)zaproponowal sex...ot takpo prostu,potem obrocil to w zart,ale ja poczulam sie urazona i zerwalam znajomosc oznajmiajac mu o tym...ostatnio czasem widujemy sie,przypadkiem i widze jak szuka mnie wzrokiem,jak patrzy na mnie,widze ze chyba chcialby dalej ze mna utrzymywac znajomosc,bo nie raz wspominal,ze wspaniale mu sie ze mna rozmawia i zartuje...nic miedzy nami nie bylo,procz pocalunkow paru,paruminutowych spotkan bez znaczenia inieskonczonych codziennych rozmow przez tel...brakuje mi go,rozmow,zartow,no i troche podoba mi sie,ja chyba jemu tez....jak myslicie czy moglabym odkrecic jakos to wszystko i znow odnowic z nim kontakt?tylko jak?co mu powiedziec?jemu moglam wszystko powiedziec i on mi tez...chcialabym wyjsc jednak z tego z klasa..doradzcie mi jak? Zielona----no to masz podobna sytuacje jak Elewacja,tez baba wkroczyla do akcjii i zaczely sie jazdy..lo matko,jak niektore kobiety sa puste..wlasnie takie szpiegowanie i ubezwlasnowolnien ie sprawia,ze facet bedzie bardziej konspiracyjnie szukal nowej zdobyczy i uprawial partyzantke...a Tobie i tak nie zalezyna nim wiec mozesz sie tylko posmiac i jak radziElewacja pomachac mu lapka jak bedzie odjezdzal na swoim motorze:D ja jeszcze nie wykasowalam smsow od ex k,ale czytam je juz z usmiechem a nie z tesknota:) a swoja droga to gdzie oni wynajduja takie babiszony??????????? Laska---trzymaj sie kobietko i nie daj sie wciagnac w jego gre..to Ty musisz byc gora:) Mila----co slychac? Sliwka,eee1--co z Wami? Elewacja--jestem z Toba,domyslam sie,ze nie jest Ci latwo...u mnie idzie 4 miesiac i jest lepiej,juz nie widuje go,moze ma urlop,moze wyjechal..on milczy ja juz nie bede nigdy szukac z nim kontaktu...i Zielona dobrze pisala TO MINIE...i mija..powoli ale jest duzo lepiej,u Ciebie tez tak bedzie ..z czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelko, pisałyśmy w tym samym czasie ... Na razie nic ci nie doradzę, bo co tu kryć- słucham tej piosenki, której podałam link i popłakuję sobie. Minął miesiąc od tej sceny z babą i dopiero teraz mnie dopadło a przedtem trzymałam sie jak struna... Co za dziwne emocjonalne opóźnienie... Płaczę, bo przypomniało mi się jak mówił do mnie " czy chcesz mi powiedzieć, że to była nieprawda i że obejrzeliśmy po prostu film pt " PIĘKNO ISTNIEJE"? To był tylko taki film, fikcja, coś niespełnionego? Pewnie tak to jest, jak pisałam, są fazy rozstania : gniew, bunt, negocjacje, depresja, pogodzenie się To ja nie wiem czy jestem w facie negocjacji czy depresji, bo gdyby dziś się odezwał to murowany powrót! Trzymajcie kciuki, żeby też wytrwał i nie odzywał się, bo ja NA PEWNO NIE BĘDĘ SZUKAĆ KONTAKTU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
wlasnie ja nie czuje sie szczesliwa..gdybym byla z m szczesliwa to bym nie szukala szczescia gdzie indziej,gdybym miala tzw.wszystko,to tez nie chcialabym nikogo innego..ale mam taka jakas pustke w sercu i czego mi brak:( wiem,ze moj ex k stchorzyl,nawet nie stac go bylo na slowo wyjasnienia...ona tupnela noga,on poszedl potulnie za nia i tyle go widzialam..po co mi taki ciamajda?dzis juz powoli widze go takim jakim jest a nie jakim go widzialam przez rozowe okulary... moze dlatego ostatnimi czasy zaczelo mi brakowac rozmow z x....tym o ktorym pisalam...moze dlatego,ze czesto go widuje ostatnio,a tak do konca nigdy mi nie zobojetnial i vice versa...wiem,ze on nigdy pierwszy juz nie odwazy sie do mnie zadzwonic ani napisac po tym jak mu powiedzialam co o nim mysle(ale nalezalo mu sie i poszlo mu w piety).nie chcial (nie mogl?)kochankowac,nawet nie mial czasu na spotkanie ale sex chcial miec ze mna:).wiec oberwalo mu sie i poszlo mu w piety..mimo to brakuje mi jego,jego zartow,wszystkiego,calej tej dluuugoletniej znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×