Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość
Muszelko...dzisiaj też o Tobie myślałam, ale już coś mniej:-))) Dobrze napisałaś Mili, ale każda z nas wie, że to nie takie łatwe do realizacji, potrzeba czasu. Cieszę się, że wyszłaś z tego, że piszesz o radości, o wiośnie. To dowód, że naprawdę CZAS GOI RANY:-))) Chociaż to nie było tak dawno, więc szybko się z tym uporałaś. GRATULUJĘ :-))) Mila...Ty wiesz, że ja Tobie z całego serca najlepię życzę (każdej z nas, ale Ty jesteś tak podobna do mnie z charakteru), ciekawe, czy Ty też jesteś Skorpionica? Kobieto, pracuj normalnie, bądź miła dla niego i dla wszystkich innych, z ludźmi wiecznie niezadowolonymi źle sie pracuje. Wiem po co robisz tak, żeby to wyglądało, że to on za Tobą lata, żeby się dowartościować a jego poniżyć przed innymi. Ale pomyśl, że on to czuje, czuje dyskomfort całej sytuacji i się wycofuje. a ty wtedy panikujesz, bo znasz prawdę. Ty też go nie kochasz, Ty sie wkręciłaś tak jak ja i uzależniłaś od tej sytuacji. Jak będziecie mieli tą imprezę to ubierz się ślicznie, z nim rozmawiaj jak z kolegą, ale z innymi też. Zobaczysz, że jak on zobaczy, że Ty troszkę wyluzowałaś, to i on się zmieni. Może jako kolega będzie o wiele lepszy niż jako kochanek? Zrób ładne zdjęcia to pooglądam:-))) Ściskam Cię mocno!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
STRONĘ 112 REZERWUJĘ DLA SIEBIE:-)))) ŻARTOWAŁAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasencje czarodziejki Chociaz czesciowa ale jednak zgadzam sie z postanowieniem naszej laski .. Dla Ciebie nejlepszym zakonczeniem twojej znajomosci bedzie kiedy totalnie napalonego faceta zostawisz i pojdziesz do domu, bez ogladania sie za siebie. Mam olbrzymia nadzieje ze mu nie odbije i nie bedzie probowal fizycznej przemocy na tobie (gwalt albo pobicie). Bo kto wie jak odkurzacz sie zachowa kiedy po wilotygotniowym ladowaniu bedzie pod wysokim napieciem gotowy do akcji a tu mu obcasy uciekaja. Uwazaj laska bo to roznie moze byc. Muszelka, mam pytanie do ciebie ... z tego co rozumiem to twoje zycie seksualne z mezem sie nie jest tak jak bys sobie tego zyczyla prawda? Czy ty stracilas pociag fizyczny do niego czy on nie jest dobrym kochankiem? Czy on narzuca tobie swoja wole? Czy zwyczajnie sie wypali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziękuję Ci Rewolucjo, że mnie chociaż trochę rozumiesz:-))) Ja nie chcę się już z nim kochać, bo to było dla mnie poniżające i bez honoru i szacunku dla samej siebie. A i ten pot, fuuuj. On by mnie nie zagwałcił, ani nic nie zrobił na siłę, najwyżej znienawidził do końca. Ale jak pisałam wyżej co on o mnie myśli to mnie nie obchodzi, nie zależy mi na tym. ja nie jestem kobietą, która rozkłada każdemu nogi. Żadna z nas nią nie jest. Ja sie mężczyznami bawię, to oni grają jak ja im zagram, do momentu, w którym nie zobaczę, że im zależy i pojawiaja się uczucia, wtedy JEST ŻEGNAJ!!! ja uciekam od mężczyzn słabych, którzy oczekują ode mnie jakiegoś pocieszenia, NIE to dla mnie niemęskie. Mój ex.k D, nie chcę go, bo mu zależy na mnie, a to nie jest już podniecające dla mnie:-))) Odkurzacz ma charakter, jest silnym, twardym mężczyzną, zrobił błąd - zabawił się mną ( kiedyś ja chciałam odejść, napisałam mu, że on ma żonę w ciąży i ja się z tym źle czuję, że mi raz starczy i ja się wycofuję, mam dobrego męża, którego on zreszta zna, jesteśmy rodziną, ja już go nie chcę) a on mi odpisał, że nie zostawia się kogoś z dnia na dzień, że między nim a żoną się nic nie zmieni, oprócz tego, że powiększy się im rodzina, że mam mu być wierna, że on nie chce, żebym ja skakała z kwiatka na kwiatek, że jak będziemy uważali to to będzie trwało i trwało...i ja mu zaufałam WTEDY i to był mój błąd). Dałam się w to wciągnąć i teraz muszę go zostawić z niczym, tak jak on mnie. Nie bardzo wierzę w to, że ma jakieś inne kochanki, bo dzisiaj mieć dobrą kochankę jest trudno (pisała kiedyś Zielonaa:-))) Ufff, znowu mi ulżyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A z tym Odkurzaczem, to trafiła kosa na kamień i to mi się podoba, pewnie gdyby był mięczakiem, to by mi się w nim nic nie podobało:-))) Mila..odezwij sie albo tu, albo tam:-))) jak dzisiaj ? Dajesz sobie radę? Nie jesteś desperatką, poradzisz sobie, pisz co Ci leży na sercu a będzie Ci łatwiej. Ja piszę wszystko, może to i błąd, bo jestem źle odbierana, ale mi nie zależy, tu mi doradzicie szczerze, bez oceniania ;-))) A wiesz Rewolucjo...wiem, że mnie o to nie pytałaś, ale jak już tu jestem :-)))) Mój sex z mężem jest nawet dobry, ale to moja zasługa, bo ja mu mówię co ja chcę, jak ja chcę idt. Nauczylam go kochać się ze mną, ale tak, żeby MI było dobrze. Przyznam sie Wam, że ja się nieraz dokształcam w tej dziedzinie:-)) czytam jak zaskoczyc męża, żeby jemu było nie dobrze, tylko NAJLEPIEJ. A później na nim próbuję i efekty są:-))) Ale to ja do tego dążyłam, bo on sam z siebie nic nie wymyślił, był przekonany, ze jak włoży palca, to ja będę w niebie, a ja byłam w piekle. Oczywiście był obrażony na mnie, że ja śmiem mu coś mówić bo on wszystko wie, męska duma, jego ego itd. Ale sam zrozumiał, że od przybytku głowa nie boli. Ale i tak to jeszcze nie taki sex, "po mojemu". Buziaczki Zielonaa... wiem, jak to wszystko przeczytasz co tu dzisiaj napisałam, to mi sie pewnie dostanie:-))))I tak CIĘ KOCHAM:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
laseczko,choćbym nie wiem jak była smutna,to jak Ty tu jesteś i piszesz tak fajnie to się uśmiecham:):):)Laska,rób jak uważasz,a ja jestem po twojej stronie:) dzisiaj przesiedziałam sobie w domku,teraz wróciłam ze sklepu z mężem,kupił mi fajne buty na obcasie:)zaraz się poprzymierzałam,do których spodni najlepiej będą pasować:):):) jutro też jeszcze będę mierzyć:) odwiedzi mnie koleżanka,taka super fajna,ale jej nic nie mogę powiedzieć,ona nawet to nie lubi takich spraw. Elewacjo-wiesz ja też wiem,ze to nie miłość,to uzależnienie. Zielona -nie podoba mi się jednak to,że ja się przed nim poniżam.NIGDY. to co ja czuję w środku to wam piszę,ale to co robię to co innego.może zle to odbieram wszystko.Ale co tam,przynajmniej cały czas myślę o tym co żeście mi napisały a nie o nim:) to jakby ktoś dał mi w twarz.kurcze trochę mnie zatkało...ten kubeł zimnej wody..ale wiesz,może to było mi potrzebne do zmobilizowania się!!!!!dziękuje nawet za te słowa krytyki ale mną potrząsło:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
mam tylko chwilke,wiec malo napisze,odpowiem tylk o Rewolucji...wiesz moj m zawsze podobal mi sie i pod wzgledem sexualnym bylo zawsze ok,moze codziennosc mnie znuzyla i przez "uczucie"do ex k nie chcialam byc sam na sam z m...to bylo silniejsze ode mnie..tamto zauroczenie exk wec zylam tylko nim...teraz juz wszystko wrocilo do normy,z m jest super,on mi nigdy nie narzucal niczego,po prostu byl czas gdzie mielismy "kryzys",ale jest juz dobrze:) moge powiedziec,ze jestem szczesliwa,nie wiem czy to ta wiosna tak wplywa,czy ja sie zmienilam ,ale znow wspolne wyprawy rowerowe z m i spacery nas bardzo zblizyly i jest mi dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko, ha ha- powiem ci tak: jesteś równie uzależniona bo to trwa od października, zdaje się? Wkręciła cię gra. Trzymam kciuki, żebyś ją zakończyła z jak najmniejszymi stratami. Jeśli uda ci się twój plan i jest ci potrzebny do utarcia mu nosa- to pogratuluję ci. Tylko co w zamian? Uzależnienie domaga sie czegoś w zamian. Np. Artysta faktycznie nie pije od miesiąca i co zrobił jak zaczął mu doskwierać brak alkoholu? Poszukał zastępstwa! Napisał do mnie i wrócił do starych śpiewek! To jest osobowość nałogowca. Zamierzam sie niedługo w tym temacie dokształcić bo sama widzę, że i ja jestem nałogowcem. Zatem moje drogie- poszukajcie sobie czegoś w zamian zanim się zdecydujecie na cięcie. Ja niestety na tę okolicznośc nie byłam przygotowana, oprócz, oczywiście tego topiku :p Zakupoholiczką nie jestem. Twórczośc mi została- ale ostatnio nastąpiły pewne zmiany i muszę się nauczyć nowych rzeczy a starcie z wampirem mi zabrało siły. Mila- przemyśl to co napisałam. "Miłość to choroba" pisał chyba Tołstoj. Ja wiem, że ty się zaangażowałaś w grę pozorów, udajesz przed światem, ze go nie lubisz, ale- wybacz to tak dziecinna zagrywka, że widać co pod nią się kryje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
tak elewacjo(nasza),przemyślę.Cieszę się i dziękuje wam ,że mi pomagacie. Muszelko bardzo się cieszę,że wyszłaś na prostą.nawet z mężem zaczęło ci się układać.Tak się cieszę:) i włącze kochana te oblewatory!!!!!tak jak radzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no laska co do tego sexu z mężem to fajnie,że jesteś taka,że mu wszystko powiesz jak chcesz itd.ja mojemu nie mówię nic.od lat w sumie jest tak samo.nie pociąga mnie już tak.choć czasem jest fajnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Elewacjo... wiesz, ja nie pomśałam o tym "w zamian" a to mnie zaciekawiło, ale ja tego do konca nie rozumiem. Ty jestes taka mądra, że bardzo Cię prosze wytłumacz mi ... Zrozumiałam, że zrobię tak jak zamierzam, ale to mi nic nie pomoże, bo znowu za jakiś czas się odezwę? Nigdy bym nie chciała, żeby do tego doszło, nigdy przenigdy. Tak to trwa od października, troche długo, nie chce obchodzić z nim żadnej rocznicy :-))) Wytłumacz mi to, bo wiecie, ja nie chcę dążyć do spotkania za wszelka cenę, na sexie z nim mi nie zależy, chcę mu utrzeć nosa, bo z ta Basia to jednak za krótko:-))) Najlepiejby było unieść się honorem i nie odezwać się do niego nigdy. Ale on by miał z tego satysfakcję, znowu wykorzystał i spadł na 4 łapy, a ja chcę mu powiedzieć UWAŻAJ PSZCZÓŁKO NA JAKIEGO KWIATKA SIADASZ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To znawu ja:-))) mówiłam, że cała strona moja:-))) Zmieniając temat: Ja i mój mąz jesteśmy dwa różne charaktery. Ja roztrzepana on spokojny i cierpliwy. Ja mam na głowie wszystko, zakupy, myślenie co na obiad, sprzątanie, pranie, prasowanie, płacenie rachunków, planowanie wyjazdow, wakcji, czy nawet organizacji dnia, mało tego podejmuję wszystkie decyzje w naszym domu, ważne, czy mniej ważne - wszystkie, do mnie należy" coś naprawić, jak się zepsuje, albo poszukać kogoś kto naprawi. Jeszcze dojdzie mi szkola i przygotowanie dzieci do Komunii. Mój mąż to bardzo dobry, uczciwy człowiek, kochający swoją rodzinę, owszem pomaga mi, jak mu powiem, wszystko jak mu powiem. Ale nie potrafi NIKOMU powiedzieć NIE. Kocham go najbardziej na świecie!!! Może to wyjaśnia dlaczego bardzo podoba mi sie Odkurzacz.....jest zupełnie inny, co nie oznacza lepszy, ale inny!!! Ufff, znowu mi lżej!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko, mówiłam o czymś " w zamian" jako o hmm ...zastępniku, ekwiwalencie czynnika uzależnienia. Jeśli tak cię to wciągnęło, że emocjonujesz się tym do paru miesięcy to po rozegraniu tej sceny MUSISZ SKASOWAĆ JEGO NR GG i totalnie go odrzucić. Niektóre z nas przeżywaja gorycz porzucenia, inne już nie wytrzymują psychicznie i zrywają ( jak ja- w depresji, albo ty- wkurzone) I co potem? Potem PUSTKA. Pomyśl o czymś w zamian, oczywiście to bedzie erzatz, namiastka, ale zastępnik, tak jak rzucający palenie żują gumę albo coś. Może mam podejście do tego zbyt pragmatyczne, ale uważam, że zerwanie romansu musi być przygotowane, musi być zaplecze. Możemy tu pisać:) ale coś jeszcze trzeba mieć. Można zapisac się na jogę albo aerobic. Ja np,. czytam "Dziennik" Iwaszkiewicza i tak sobie myslę - wszystko o kant d... potłuc. Taki erudyta a cierpiał i tak samo był głupi jak my, czas minął i zostały tylko te dzienniki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Miało być mamy dwa różne charaktery:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasko, to teraz lepiej rozumiem czemu cię Odkurzacz kręcił. Mój mąż jest cudowny! Jest tak cudowny że wszyscy mi go zazdroszczą . Czyżbym dlatego zadała się z mało atrakcyjnym, ubogim, niedojrzałym, popierniczonym, wampirycznym i gamoniowatym Artystą? Nie uwierzyłybyście, że go chciałam. Kobiet nikt nie zrozumie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dziękuję Elewacjo... widzisz ja chce się do tej sceny właśnie przygotować, ja tego nie chcę zrobić pochopnie, dlatego Wam piszę, co zamierzam, żeby wyjść z tego jakoś, już nie napiszę, że z klasą, bo nigdy tak nie wyjdę :-((( Przecież on też ma o mnie zdanie wyrobione, chyba nienajlepsze. Ja też troszkę gram na zwłokę, z tym spotkaniem ,nie nalegam, bo właśnie na cały lipiec wyjeżdżamy nad morze:-))), pierwsze dwa tygodnie sierpnia będę miała gości a już w drugiej połowie sierpnia wracam do pracy, więc muszę to zorganizować tak, żeby już po "tym" o nim nie myśleć. Ten ruch w moim życiu to powinno być to moje zaplecze. Ja nie będę miała dla niego później czasu. wiem, że go muszę wykasowac z gg, ale jeszcze nie teraz, po tym właśnie:-))) Ja wiem o co chodzi, żeby nie zrobić czegoś, a potem się okaże, że nic się nie zmieniło a jest jeszcze gorzej:-((( Najpierw muszę sobie poukładać wszystko w głowie, zrobić plan. ON NIE JEST WART TAKICH PRZYGOTOWAŃ, POWINNAM KOPNĄĆ GO W DUPĘ I TO POWINIEN BYC KONIEC:-))) Ale wtedy nie czułabym żadnej satysfakcji z tego:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Elewajo.. mi też zazdroszczą męża, my się nawet nie kłócimy, to ja muszę rozpętać awanturę, żeby mi ulżyło, to jest straszne!!!! Mó mąż jest bardzo przystojny, nawet MIla mi to napisała :-))), że fajniejszy od Odkurzacza:-))), nie pali, nie ma żadnych nałogów, nie przekilna, spokojny, ułożony, dobry, odpowiedzialny, pracowity, ach pisać by można. Ale mi potrzeba szaleństwa, czegoś niedostępnego, żebym to zdobywała a odkurzacz taki jest (był). Chiciaż nie do końca jest (odkurzacz), bo powinien mi napisać, a chodź pojedziemy się bzyknieny, szybko itd, a on nie, musi zaplanować, nie jest spontaniczny. W jego słowach jest wszystko przemyślane. Tak jak Elewacjo napisałaś "nie napisze więcej niż chce przekazać". Ja Ciebie rozumiem dlaczego chciałaś A. bo jest inny od męża:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ostatni raz tu dzisiaj jestem. Muszelko, super, że układa Ci się z mężem. Trzeźwo myślisz, dobrze robisz, jeszcze raz Ci GRATULUJĘ!!! My wszystkie mamy rodziny i my musimy żyć swoim życiem, a nie życiem jakiś dupków, szaleńców, kobieciarzy czy pantoflarzy... My jesteśmy bardzo odważne pisząc tu o sobie, co nas boli i co w nas " siedzi", jak widać dużo ludzi czyta i ocenia (najczęściej krytykuje) nasze zachowanie a nie pisząc nic o sobie. My się trzymamy razem. DOBRANOC!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Czarownice 🌻 cieszycie się pewnie tak, jak ja z weekendu majowego.... pewnie wiosna tak na mnie działa, bo czuję się tak lekko i buźka mi się śmieje :D. Laska 👄 jesteś niemożliwa, zresztą wiesz o tym- rozumiem Cię Skorpionie, być może dlatego, że mam też starszą koleżankę spod tego znaku. Wiem na co ją stać ( czasem burza z piorunami) i wiem jednocześnie, że gdy pozna dobrze człowieka i przekona się do niego, to ANIOŁ! Wcale Cię nie skrytykuję .... masz swój "plan"..:P jeśli uważasz, że po jego realizacji się "oczyścisz", to... jestem z Tobą. Elewacja zapytała, co dalej? jakiś erzatz??? Nie, oczywiście, że to nie wchodzi w grę, bo żadna z nas namiastkami się nie zadowala!!! No właśnie może dlatego czasami nam się "przytrafia" kochankowanie, bo przecież żadna z nas, niczego na siłę nie szuka!!!! Czasami poddajemy się FALI :P.... CZASAMI.... nic na siłę!!!! Elewacja, nikt, kto nie był/jest w naszej sytuacji tego nie zrozumie... oceniane jesteśmy jednoznacznie..... czarne-czarne, białe- białe i... KONIEC!!! Wracając do tego, "erzatz'a) ;) Choć to wcale nie jest erzatz!!!! Na szczęście dla nas ( choć jesteśmy "złe kobiety" :P ) mamy mężów, których kochamy, którzy nas kochają i.... których walory z podwójną siłą dostrzegamy:D , gdy "powracamy". Tak, macie rację, zawsze nam się przytrafiają przeciwieństwa naszych mężów i to w sensie fizycznym i psychicznym !!!! Jak to kiedyś napisała elewacja... ja lubię "niegrzecznych" chłopców, "zakazane owoce".... i rzeczywiście.... szczególnie niegrzeczni są na kóncu znajomości:P, kiedy bym chciała JESZCZE, a oni mają dosyć!!! A jeśli chodzi o "łóżko".... żaden nie dorasta mojemu mężowi do pięt :D. W tych "znajomościach" jednak dla mnie więcej liczyły się te chwile , ta adrenalina wynikająca ze spotkań, z tego, że ktoś może mnie pożądać tak bardzo.... to jak na mnie patrzy, jak o mnie zabiega, że każdej chwili adoruje! Nie sam seks...... choć przytulać też się lubię ;) Ale to z mężem "uczyliśmy" się wszystkiego razem..... na początku mówiliśmy, co chcemy.... teraz już ( mamy spory staż małżeński) rozumiemy się bez słów... WIEMY, co każde z nas LUBI najbardziej. I wiem, że w łóżku NIGDY, nie będziemy się ze sobą nudzić.... pewnie dlatego, że się kochamy, możemy się tak "otworzyć" przed sobą...BARDZO.... granice nie istnieją :D Nie mam zamiaru też TEGO tracić! Nigdy nie dopuszczę do tego aby mój mąż cierpiał przeze mnie..... To mój grzech i ja będę ROZLICZANA!!! Kocha mnie i on jest dla mnie NA ZAWSZE...... Wiem ( niestety :O), że tylko Wy Czarownice, mnie zrozumiecie, bo tylko Wy wiecie o co tu w tym wszystkim chodzi.... w takim NASZYM postępowaniu!!!! Mila 👄, ja Cię nie krytykuję, chcę Tobie tylko powiedzieć, że nadszedł CZAS, byś zakończyła tę nierówną walkę, bo to walka z wiatrakami, która Cię wykańcza :O On jest wart Twego uczucia, skoro je odrzucił... Ja wiem, że długa przed Tobą droga abyś sobie wszysto "poprzestawiała" w głowie..... a czas już to zacząć!🌻 Pozdrawiam Was 👄 i miłego dnia 👄 No tak.... teraz dopiero mogę podchodzić do tego z uśmiechem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no ja też wam witam,piję kawkę i jestem tu.Odpoczywam od pracy,niego i tego obłędu.Dzisiaj napisał mi kolega z pracy smsa,że smutno im beze mnie(bo na ogół w pracy jestem wesoła i żartobliwa) i że co ja zrobiłam naszemu koledze(mojemu ex),że taki przybity jest.Ale odpisałam ,że niech odpoczywają ode mnie ,niech pracują w spokoju:) i takie tam byle co. Nie chcę już w nic się wkręcać z nim,niech już zostanie tak jak jest.Nie wiem jak to w poniedziałek bedzie,jeżeli będę z nim rozmawiała normalnie,to znaczy ,że godzę się na to(być jego koleżanką i bez pisania smsów,wyłącznie praca),jeżeli nie to znaczy ,ze mnie to boli wszystko i nie umie tego 'strawić' .Ale pomyślę. Fajnie zielona ,że tak dobrze ci się w łóżku z mężem układa.Podobają mi się bardzo te słowa,że ...nie ma żadnych granic...:):):) to ciekawe swoją drogą co wy tam wyprawiacie...HIHIHI :) super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila ale jesteś ciekawska ;) Wszystko, wszystko , WSZYSTKO :D:D:D W grę wchodzą oczywiście!!! tylko "istoty ludzkie".... żebyś sobie nie pomyślała:P, i... tylko my dwoje!!!! A co robimy... ha ;) jeśli dwoje ludzi akceptuje pewne rzeczy podczas "kochania" się to znaczy, że nie można tu mówić o żadnym ZBOCZENIU! Więc "robimy" WSZYSTKO , jesteśmy wyluzowani do granic :classic_cool: i nastawieni na największą konsumpcję!!!!:D A i jeszcze, powodem do męskiej dumy dla niego jest to, że podobam się innym a jestem jego i.... NIE WOLNO mi ....... A ja .... cóż.... nie jestem doskonała :O;) Nigdy jednak mój GRZECH nie może wyjść na światło dzienne... nie dopuszczę do tego!!!! Och, Mila 👄, widzę, że humor się Tobie poprawia.... On tęskni......??? ha, i niech tęskni jeszcze więcej i.... mam nadzieję, że Ty, w poniedziałek nie ulżysz ;) Jego tęsknocie! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice Mila- wykorzystaj ten czas na pogodzenie się z losem i zdecyduj się na odwyk od uzależnienia. Można to zrobić- czasem trzeba pomocy, bo będzie ciężko, będzie trudno. Zobacz- najszybciej sobie poradziła Muszelka, bo jej romans trwał 3 tygodnie... a jak długo leczyła się. Muszelko- jak tam? Nadal szczęśliwa wiosną, wolna? Pisz nam o swojej wolności ducha- to bardzo motywuje. Ja też tak chcę:) Co do zastępnika, albo erzatzu- może się źle wyraziłam, bo chodziło mi o zajęcie myśli czymś kiedy się rozstajemy. Dla mnie np, to twórczość. Nigdy mnie nie zawiodła. Na pewno nie powinno się jednej osoby zastępować drugą, no chyba, ze to radosny flirt towarzyski. Flirt nie jest niczym złym. Ale ma swoje granice, które w fazie odwyku po związku można łatwo przekroczyć. Dziś obudziłam się z całkiem realnym obrazem sytuacji. Ten obraz mi przedstawiał nieciekawego typka, który dopuścił kilka razy do tego, żeby baba się wkurzyła i nie uchronił mnie przed niesmakiem. Nie wyjaśnił nigdy tego, chował głowę w piasek, może nawet mu odpowiadało, że dzieją się takie emocjonujące wydarzenia. No cóż- jeszcze długo będę analizować różne wydarzenia. Zauważyłam, że mam kryzysy- już kilka razy po 10 dniach od wkurzenia się na niego. Czyli teraz znów mogę mieć ze dwa trzy kryzysy. Nie śmiejcie się. To uzależnienie. Tak samo mają alkoholicy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze coś: kiedyś pisałam jak bardzo nie chcę dopuścić do sytuacji, że z nim zrywam. Z różnych względów, również takich, że on miałby powód do bycia nieszczęśliwym i wykorzystanym. Bałam się tego jak diabeł święconej wody. Dlatego poprzednie próby odcięcia się bez słów nie przyniosły efektów. Teraz kiedy mu ostatecznie napisałam, że nie będzie mnie na jego drodze życia- stało się. Zrobiłam to. Powiedziałam w końcu wyraźnie i miałam w końcu powód. Gdyby powodem było to, ze on , np nie spełnia moich oczekiwań, wkurza mnie, zmęczył mnie- byłabym chyba nie fair. Ale dostałam znakomity powód- facet się żeni ! No, to chyba wszystko jasne? Usuwam się, życzę szczęścia i apelują na koniec żeby swoją żonę szanował i nie robił hecy ze swojego ślubowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
oj zielona nie znałam cię z tej strony..hihi ale my też z mężem mamy sex bez granic,tyle,że mnie już tak nie pociąga,nie mam tej chęci.Ale trzeba przecież.Aha i wiesz,co? właśnie mój mąż jest też bardzo dumny z tego,że podobam się innym,a ja jestem taka nie dostępna dla wszystkich...a jednak dostępna,cholera głupie to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki- życzę Wam przepięknych , słonecznych, wiosennych majowych,wolnych dni z uśmiechem i szczęściem w oczach:D 🌻, ❤️. Mila- ależ ja jestem bardzo niedostępna, BARDZO i..... dlatego mąż mnie o nic nie podejrzewa!!!! Czasami tylko moja "czarna dusza" odpowie na czyjeś "sygnały :P Ale... zawsze muszę odpkutować z swe niecne czyny Cóż jest wina, musi być kara :O Lecz niczego mi nie żal...... jak śpiewała Edith Piaf "....nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, juz jest mi wszysko jedno nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego to spłacone, zamiecione, zapomniane, nie obchodzi mnie przeszłość rozpaliłam ogień moimi wspomnieniami moje troski, moje przyjemności, juz ich nie potrzebuję wymiecione miłości i drżenie ich głosu wymiecione na zawsze, zaczynam znów od zera nie, nic a nic, nie, nie żałuję niczego ani dobra, które mi uczyniono, ani zła, juz jest mi wszysko jedno nie, nic a nic, nie, nie żałuje niczego bo moje życie, moje radości zaczynają się dziś ...." http://www.tekstowo.pl/piosenka,edith_piaf,non___je_ne_regrette_nen.html pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
"popatrz jak wszystko się zmienia...płyną łzy,znikają marzenia..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć, Mila, fajnie, że jesteś, mam wieści - odkurzacz sie odezwał, ale: pierwszy raz piśaliśmy NORMALNIE tzn. bez głupich podtekstów, bez żadnego "kochanie" czy "skarbie", bez ściemniania, cukrowania, na luzie, o pierdołach, życzył mi miłego wypoczynku, ja jemu, nikt nie nalegał na spotkania itd. O to mi chodzi właśnie, o normalne z nim pisanie. Zielonaa, ja tez lubię "niegrzecznych chłopakow", niestety zawsze trafiam, na takich,że tylko z pozoru są niegrzeczni, a tak naprawdę bardzo szybko mozna ich było sobie okręcić, co mnie zniechcęcało. odkurzacz jest INNY:-))) Elewacjo.. ja ciąglę myslę o tym zapleczu;-))) Przepraszam, że tak szybko pisze i bylejak, ale wykorzysta łam, że męża nie ma w domu. acha Rewolucjo.. a ja u Ciebie w pracy? Czy nie masz juz nieprzyjemnych sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, ja doskonale rozumiem o czym pisała elewacja 🌼, o tym zamienniku. Przynajmniej tak mi się wydaje :-). Trzeba zająć czymś swoje myśli, wyładować nadmiar energii. Mi zawsze pomaga praca, bo tam nie mam czasu na myślenie o czym innym niż ona oraz uprawianie sportu. W ogóle lubię sport, ale kiedy skończyło się z moim pierwszym k. (po cholernie toksycznym związku) to zintensyfikowałam swoje zajęcia sportowe. Wieczorem padałam na łóżko i zasypiałam kamiennym snem. Oczywiście wpłynęło to również korzystnie na mój wygląd co też poprawia samopoczucie :-). Doświadczenia z tamtego okresu wyraźnie uświadomiły mi to o czym wiele razy pisała zielonaa 🌼 "to my jesteśmy najważniejsze". Też myślałam o zemście. Nawet o powiadomieniu jego żony. Nigdy tego nie zrobiłam i nie żałuję. Tak naprawdę zemsta nie da satysfakcji. A prowadząc taką grę jak laska można zrobić sobie samej krzywdę. Lasko 🌼, Ty jeszcze nie odkochałaś się, nadal jesteś uzależniona emocjonalnie od odkurzcza. Dlatego przestrzegam przed prowadzeniem tej gry, bo widze jak ona Cię wciąga. A u mnie weekend i wiosna. Dzisiaj byłam na rowerach z mężem. Jutro ze względu na pogodę nie będzie to chyba możliwe, ale cos wymyślimy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×